Strona 2 z 4

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 4:38
autor: Ołtarz Wyniesionych

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Na spotkaniu pojawiła się także Veir, która wylądowała na miejscu i przywitała się skinięciem głowy ze smokami, czasami ogólnie w którymś kierunku. Zauważyła Grad, który... żył i trzymał się dobrze, chociaż z jakiegoś powodu wyglądał starzej od niej. Gdyby więcej się modlił, Ognvar na pewno wynagrodziłby go dłuższym życiem, tak jak ją.
– Musiałeś rozprostować stare kości, hm? Jak się trzymasz? – Zagadała do starszego wojownika. I zapewne całkowicie skupiłaby się na rozmowie z nią, ale coś w nią uderzyło. Ten zapach! I to nie chodziło nawet o Aohę, gdyż wyczuła woń, którą zapamiętała na długo. To musiało być to, ale nie była pewna. Wiedziała, że osoba, która zniszczyła jej kapliczkę należała do Stada Ziemi, woń ta unosiła się przy ruinach jej magnum opus jeszcze kilka dni po zajściu, chociaż teraz nie zostało z niej już nic. To na pewno nie Baelyn, zatem jeden z dwóch samców Ziemi, którzy stali przed nią. Wydawało jej się, że bardziej pasuje jej zapach Pielgrzyma, ale nie była pewna.
~ Wydaje mi się, że osoba, która zniszczyła kapliczkę jest na Skałach Pokoju, ale nie chcę robić zamieszania. To jeden z dwóch Ziemistych samców. – Przesłała mentalnie Powrotom i Yulo, temu drugiemu rzuciła krótkie spojrzenie i lekki ruch łukiem brwiowym. Arel jeszcze nie było na miejscu, ale mogła ten zapach potwierdzić. Veir na szczęście potrafiła panować nad swoim gniewem i chęcią rozszarpania jednego z samców (albo obu, dla pewności) i dawała wrażenie bardzo spokojnej, neutralnej. Po chwili wróciła wzrokiem do Aohy i lekko uniosła kąciki ust z takim "Wybacz, sprawy religijne wzywały".

Powroty Słońca, Powiernik Pieśni, Grad Skał

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 13:19
autor: Zamszony Bór
Zmiany w prawie. Hm. Nigdy nie należał do osobników szczególnie zainteresowanych takimi tematami, ale skoro wszystkie smoki były wzywane, to i jego nie mogło zabraknąć. Uparcie stawiał się wszak na wszelkie wezwania, więc zdążyło mu to już wejść w krew. Zwłaszcza, że pielęgnował ten zwyczaj długimi księżycami. Zebrał się więc z groty i ruszył w stronę Skał Pokoju. Leciał powoli, po drodze obserwując także inne zbliżające się smoki. Najwyraźniej część Mgieł również przybyła, więc to w ich pobliżu usiadł, kiedy już wylądował na miejscu. Pobieżnie skinął łbem prorokowi, po czym zamarł w bezruchu, czekając na jego przemówienie.

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 14:30
autor: Róża Pustyni
Dotarł do niej przekaz proroka. Nie chciała lekceważyć kogoś, kto wydawał się być tu istotny w kontakcie z tymi... bóstwami, panującymi na tych terenach. Mimo swojej niechęci do nich, nie zamierzała sprawiać kłopotu i posłusznie zjawiła się w wyznaczonym miejscu, lądując nieco dalej od tłumu. Schyliła nieco łeb, patrząc na proroka, chcąc oddać mu szacunek, chociaż nie wiedziała czy jest to konieczne. Nie szukała nikogo znajomego. Potrzebowała samotności, więc nie interesowały jej za bardzo interakcje z innymi tu obecnymi.

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 18:01
autor: Powiernik Pieśni
Ciirioh jeszcze nie przyszedł i dostał wiadomość mentalną na którą podniósł uszy. Spojrzał natychmiast na Veir i kiwnął łbem na znak zrozumienia.
~ Jestem z Tobą.~ odpowiedział mentalnie patrząc to na jednego, to na drugiego samca z Ziemi... Pielgrzyma poznał i wydawał mu się aroganckim dupkiem, a drugiego to chyba do tej pory nawet nie widział. Niemniej sam nie znał szczegółów zajścia, a także główna zainteresowana nie podjęła żadnych wrogich kroków wobec któregokolwiek z nich, a więc Yulo nie miał za bardzo co robić oprócz wypatrywania oznak, że jednak jego nauczycielka rzemiosła będzie dążyła do rozwiązania sprawy raz na zawsze. Ile to księżyców minęło? Może wreszcie sprawiedliwości stanie się zadość?

Ołtarz Wyniesionych

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 22:45
autor: Trzeci Szlak
Świst także przybył na miejsce – nie był pierwszy, ale i nie ostatni. Rzadko odbywały się tak duże spotkania z członkami wszystkich stad, toteż uznał, iż powinien się pojawić.

Sfrunął i zajął miejsce gdzieś na uboczu, trochę z tyłu – bardzo ciekawy, co Strażnik będzie miał do powiedzenia. Nieznacznie skinął na przywitanie wszystkim tm, których znał, pozostałych zaś zlustrował po kolei wzrokiem, starając się zapamiętać ich sylwetki. Nawet jeśli nie znał ich imion, dobrze wiedzieć, że wszystkie te smoki należą do Wolnych Stad, prawda...?

Ze spokojem wyczekiwał na rozpoczęcie spotkania, nie zabierając na razie głosu.

Spotkanie X

: 30 maja 2024, 23:02
autor: Lśniąca Toń
Pojawiła się ona choć dosyć niechętnie, nie była pewna czy chciała znajdować się wśród tak dużej ilości smoków. Mimo wszystko było to jednak potrzebne, moment w którym zmienia się prawo był czymś niesamowitym. Z tego co słyszała aktualne trwały przecież od pokoleń. Kiwnęła smokom z jej stada głową, siadając na obrzeżach, starając się wyglądając przy tym na mniejszą niż normalnie.

Spotkanie X

: 31 maja 2024, 8:33
autor: Szlak Blizn
Korzystając z chwilowego zamieszania, Batsu wyczaił w tłumię Dae... Albo Xeriego. Na pewno jednego z ich obojga. Podniósł zadek i przeciskając się przez smoki, mówiąc co chwilę każdemu "przepraszam", klapnął dupskiem obok smoka. Uśmiechnął się szeroko na widok wielookiego smoka, aż uderzył kilka razy masywnym ogonem niczym pies.
– Ciekawe co tym razem się wydarzyło, że aż Bogowie chcą zminic panujące zasady – zagaił do smoka.

Inkluzje Ametrynu

Spotkanie X

: 31 maja 2024, 12:43
autor: Łuna Czaroitu
Oh. Niby spodziewał się, że na wezwanie Proroka przybędzie sporo smoków, ale… z każdym kolejnym przybyszem czuł się troszkę bardziej przytłoczony. No ale trudno, powód zgromadzenia był raczej ważniejszy niż jego niechęć do tłumów. Starał się więc skupić myśli na czymś innym dopóki prowadzący nie zacznie przemawiać, lecz w miarę szybko zostało mu to przerwane. Batsu zauważył dopiero, gdy ten przysiadł obok, wyrywając Xeriego z chwilowego zamyślenia.
Dae nie spieszyła się z przebudzeniem. Już i tak ostatnio była aktywna, chciała sobie pospać dłużej, no ale jak trzeba…
– Oh, cześć Batsu. – Uśmiechnął się delikatnie do samca i kiwnął łbem na jego słowa. Druga para oczu otworzyła się nagle, gdy do smoczycy dotarły słowa przywitania Xeriego. Batsu? Rozejrzała się pospiesznie, a gdy jej spojrzenie wylądowało na Wojowniku, Xeri mógł poczuć napływ ciepłego uczucia zauroczenia. Uuhhm… Potrząsnął delikatnie pyskiem, próbując rozproszyć dziwne uczucie, nie bardzo wiedząc, co innego z tym fantem zrobić. – No i przyszła… – mruknął bardziej do siebie, masując przez moment czoło. Raczej nietrudno było zauważyć, która z osobowości aktualnie miała kontrolę nad ciałem, zważając na postawę i ściszony ton głosu. – Ciekawe… Zastanawiałem się właśnie, co mogło być powodem. Raczej nie słyszałem, żeby coś takiego miało miejsce wcześniej. Może po wojnie doszli do jakichś wniosków? – Zbliżył łapkę do pyska w zastanowieniu.

Szlak Blizn

Spotkanie X

: 31 maja 2024, 13:42
autor: Barwy Ziemi
No no! Przyszedł wreszcie i on! Nie mogło go tu wszak zabraknąć, więc przyleciał na Skały Pokoju, posyłając swój radosny uśmiech na prawo i lewo! Ewidentnie dobry humor się go trzymał, więc ruszył przez zgromadzenie wyjątkowo skocznym krokiem! Wylądował bowiem na samych tyłach, dopiero wówczas rozpoczynając poszukiwania znajomych pysków. A tych było już naprawdę dużo!
– Bu! – zakrzyknął radośnie, nagle wciskając łeb między Yulo a Bealyn. Zaśmiał się przy tym radośnie, choć zdecydowanie nie zakładał, że zdoła ich zaskoczyć! Mimo wszystko pokusił się na ten mały żart, obojgu posyłając roziskrzone spojrzenie – Zmiana prawa, hm? Tego chyba jeszcze nie było! Dobrze, że masz notatnik, Bealyn! Razem z samopiszącym piórem? – zagaił uzdrowicielkę, doskonale pamiętając jej magiczny prezent od duszka! Nie miał pojęcia czy ta zabrała go ze sobą, ale jego pytanie nie powinno nikomu zaszkodzić. A było całkiem dobrym sposobem na rozpoczęcie konwersacji. O ile ta byłaby chętna mu odpowiedzieć, oczywiście.

Jemu ekscytacji wciąż jednak nie brakowało, więc prędko zaczął machać do wszystkich znanych sobie smoków, żeby się z nimi przywitać. Z Ziemi, ze Słońca... o! I nawet Czajka tutaj był! I nie tylko on!
– O! Zobacz, Yulo. To mój tata! – stwierdził wesoło, wskazując palcem na łowcę Mgieł – To po nim mam taki czarujący uśmiech! – zażartował radośnie, pozwalając sobie na cichy chichot. I tak, żart był ewidentny. Zamszony miał bowiem raczej skwaszoną minę. Ale to nic! Ciirioh bowiem prędko wznowił swoje przywitania aż w końcu... – Mistrz Czereda – wydukał ponad uchem partnera, a w jego głosie było słychać zarówno zaskoczenie jak i ulgę – Ha! Obudził się wreszcie! Naprawdę się obudził! – zakrzyknął uradowany, po czym prędko dał susa ku niemu. Odwrócił się jeszcze w ostatniej chwili, tłumacząc Yulo swoją reakcję, po czym pognał prosto ku wojownikowi. Nie widział go przecież od czasów bycia adeptem! Miał więc nadzieję, że Powiernik wybaczy mu tę małą wycieczkę! Zwłaszcza że chyba też był zajęty rozmową z kimś innym.

Momentalnie znalazł się przy boku Czeredy, niemalże rzucając mu się na szyję! Nie miał wszak jeszcze okazji z nim porozmawiać, więc to spotkanie przysporzyło mu naprawdę wiele radości! Obdarzył go więc szerokim uśmiechem, w którym nie krył swojego szczęścia.
– Mistrzu Czeredo! Wstałeś wreszcie! A mówiłem Ci żebyś więcej biegał! – zwrócił się do niego z rozbawieniem, choć uniesiony ku górze palec jedynie żartobliwie mu pogroził. Ciirioh wszak doskonale wiedział, że ta metoda i tak by nie zadziałała, ale chciał w jakiś sposób... przypomnieć Czeredzie kim jest smok, który właśnie go zaczepia. Spijający nie miał wszak nawet dziesięciu księżyców na karku, kiedy ostatnio rozmawiali. Wyrósł więc tak bardzo, że nawet nie był pewien czy mistrz zdoła go rozpoznać – Nawet nie wiesz jak dużo się wydarzyło. Ale ja Ci wszystko opowiem! Może... może przy herbacie? – zaproponował wesoło, mając oczywiście na myśli możliwość późniejszego spotkania. Teraz raczej nie powinni za bardzo się rozgadywać, bo prorok pewnie wkrótce będzie chciał przemówić!

Powiernik Pieśni Wyśnione Szczęście Czereda Czerwi

Spotkanie X

: 31 maja 2024, 20:30
autor: Powiernik Pieśni
Trochę się zaskoczył bo wpatrywał się intensywnie w dwóch samców Ziemi. W takim jednak tłumie nie było mowy o tym, aby miał się wystraszyć czegoś, a całość to oczywiście żart. No i głupio byłoby się witać z Ciiriohem skoro widział go w nocy... nad ranem, jedli śniadanie i w sumie tylko Ciirioh został nieco z tyłu, aby pozbierać rzeczy po jedzeniu, które uszykował no i jeszcze przypilnować, aby królik zjadł swoją porcję zieleniny... Eh, Yulo będzie musiał sam się czegoś nauczyć bo nadal było mu nieco głupio, że jego partner mu tak usługuje... nawet jeśli to lubił.
No myślę, że nikt nie zapomni i tak tego wiekopomnego momentu. Może to ma związek z zakończeniem wojny z ludźmi?– sam też był skłonny dzielić się spekulacjami w tym gronie najlepszej przyjaciółki i partnera- Samopiszące pióro? Brzmi ciekawie...– to pytanie bardziej skierował do Ciirioha, ale potem przeniósł wzrok na Bealyn i się lekko uśmiechnął do niej.

Entuzjazm Ciirioha był w głębi zaraźliwy, jednak Yulo raczej był jednym z tych, którzy woleli okazywać radość w inne sposoby i bardziej na osobności. Dlatego też spokojnie spojrzał w stronę ojca Ciirioha i lekko przekrzywił łeb. – Myślałem, że zaciska tylko pysk jak patrzy na innych.– Zażartował sobie lekko i na tyle niegłośno, aby jednak taka uwaga do jego ojca nie doleciała...Może powinien do niego podejść? Za dużo już się działo. Musiał wesprzeć Veir, mógł poznać rodzinę partnera... oh... i zanim ruszył z propozycją to Ciirioh już poleciał do kogoś innego. Najwyraźniej swojego mistrza.
Jasne, leć leć, nie krępuj się!– odprawił ruchem łapy uradowanego zastępcę Ziemi, a sam odetchnął z lekką ulgą i milczał po prostu obserwując co robi jego partner.

Spijający Barwy

Spotkanie X

: 31 maja 2024, 23:34
autor: Nocne Niebo
Długo jej zajęło dotarcie do Skał Pokoju. Ktoś by mógł pochopnie stwierdzić, że po prostu nie umiała tu trafić. Tymczasem Fabia miała wewnętrzny dylemat, który musiała wpierw rozwiązać, a którego to rozwiązanie miało decydujący wpływ na to, czy się tu w ogóle pojawi. Otóż najzwyczajniej na świecie troszkę się bała tu pokazywać. Nie była pewna, czy jej obecność nie wywoła protestu wśród stadnych. W końcu nie należała do żadnego że stad i sama nie czuła się w tej krainie jako godna brania udziału w takich ceremoniach.
Górę wzięła jednak ciekawość smoczycy, więc przybyła na miejsce trochę później od wszystkich. Widząc tyle już obecnych na miejscu smoków zaczęła się rozglądać za jakimś dogodnym miejscem obserwacji. I wtedy zauważyła dwóch znajomych! Entuzjastycznie pomachała im łapą i podeszła do nich.
– Mogę się przysiąść? – zapytała posyłając obu samcom delikatny uśmiech. A skoro Barwy sam pobiegł do Czeredy uznała to za świetną okazję żeby zająć wolne miejsce przy Yulo. Przyciągnęła do swoich łap długi ogon i popatrzyła na przyjaciela. W jej oczach gościło napięcie.
– Chyba nikt mnie stąd nie wygoni, ci nie? – zaczęła nerwowo skubać pazurkami kitę na swoim ogonie.

Spijający Barwy, Powiernik Pieśni

Spotkanie X

: 01 cze 2024, 13:27
autor: Feniks pośród Chmur
Pierwsze co rzuciło jej się w oczy po przybyciu: nie było tu wielu Mglistych. Nie dziwiło jej to szczególnie, dla jej stada było to normalne. Sama Hekate zastanawiała się czy w ogóle chce jej się wstawać i lecieć taki kawał drogi z powodu proroka, w którego bóstwa i tak nie wierzyła. W końcu jednak uznała, że uda się na miejsce głównie po to, żeby zobaczyć znajome pyski. Na jej grzbiecie siedział nastroszony feniks, a reszta kompanów trzymała się gdzieś nieopodal, lecz nie zbliżała się do tłumu.
Czarodziejka kiwnęła głową Ciirioh'owi, Powiernikowi i Rytmowi, po czym skierowała swe kroku do Xeri'ego i smoka, z którym kiedyś miała niezręczne doświadczenia na arenie. Jeśli ktoś jeszcze obok nich siedział to z nim też się przywitała.

– Czeeeeść, jak leci? Ciekawi spotkania? – przywitała się i z jednym i z drugim, po czym zwróciła się ku wężowemu. – Co słychać, zacząłeś już walczyć?

Inkluzje Ametrynu Szlak Blizn

Spotkanie X

: 01 cze 2024, 13:32
autor: Sięgający do Nieba
Nie spieszył się z przybyciem. Może nie przyszedł jako jeden z ostatnich, lecz niewiele brakowało biorąc pod uwagę ile smoków już się tu znajdowała. Niska frekwencja jego stada zaskoczyła go w stopniu zerowym, on sam zaszczycił zgromadzonych swoją obecnością głównie dlatego, że jako przywódca musiał to zrobić. Gdyby nie to przewracałby się właśnie na drugi bok we własnej grocie.
Zatoczył nad zgromadzonymi jedno koło nim w końcu wylądował. Usiadł samotnie, ale trzymając się blisko swojego stada. Jeśli ktoś zwrócił się ku niemu odwzajemniał pozdrowienia i kiwnięcia głową, ale to by było na tyle. Oczekiwał, że. Valnar za niedługo się pojawi.

Spotkanie X

: 01 cze 2024, 14:40
autor: Bezczas Gwiazd
Na skraju zgromadzenia wylądowała również Powroty Słońca; ostatnie parę lotów przebyła trochę szybciej, tknięta wiadomością mentalną od przyjaciółki. Zgromadzenie zwoływane przez proroka, i to jeszcze w tak dużej sprawie – nietypowe – nie było najlepszym miejscem na podjęcie działania, ale... w sumie nic dziwnego, że to teraz wreszcie znalazły jakiś trop.
~ Których podejrzewasz? ~ odpowiedziała Veir, badawczo przebiegając wzrokiem po zgromadzonych smokach – wonie już się mieszały, toteż nie będzie mogła prędko potwierdzić podejrzeń Mglistej. Ale może któregoś będzie kojarzyła.

Przysiadła się obok Czajki, kiwając mu pogodnie łbem na powitanie. Nie próbowała się wcinać w gwar niczyich rozmów.

Ołtarz Wyniesionych, Ślad Chmur

Spotkanie X

: 01 cze 2024, 14:54
autor: Czarci Pomiot
Dudniącą w jej łbie wiadomość od Strażnika skwitowała jedynie poirytowanym pomrukiem, by z ciężkim westchnięciem unieść z posłania cielsko. Zmiany w smoczych prawach jeszcze za jej życia, kto by pomyślał? Z tyloma księżycami ciążącymi jej na karku wiedziała, że takie wydarzenia są aż nadzwyczajnie rzadkie. Tak rzadkie, że dla większości z nich będzie to pierwsza i ostatnia zmiana w prawach jakiej doświadczą. I z tyloma księżycami na karku wiedziała też, że… nic jej to nie obchodzi. To nie był już jej problem, nawet zapewne nie odczuje tego nowego kodeksu na sobie samej. To ciężar młodych, którego konsekwencje będą dźwigać przez dziesiątki księżyców.
Więc co tu robiła? Cóż... To co zawsze. Jej jedyną troską był dobrobyt własnej rodziny. Powoli przemknęła pomiędzy szeregiem Mglaków, kiwając każdemu z kolei łbem, aż w końcu dotarła pod lewicę Horusa. Gdy tylko wyłapała jakiś cień kontaktu wzrokowego, pokręciła łbem i westchnęła ciężko. Usiadła tam, gdzie przystanęła, a żeby umilić sobie jakoś ten czas, wymacała w torbie gruszkę i zaczęła powoli ją wygryzać.

Spotkanie X

: 02 cze 2024, 12:46
autor: Płatki na Wietrze
Na Spotkaniu postanowił zjawić się i on! Przybył sam, bo nie chciał stresować swojego kompana tak dużą ilością obcych smoków, zapachów i tego wszystkiego. Po prostu… Nie, pewnie wtedy skupiałby swoją uwagę bardziej na pandzie, niż czymkolwiek innym.

Przybył pieszo, żeby po drodze podziwiać przyrodę. Poskutkowało to niestety tym, że nieco się na to wszystko spóźnił, ale na punktualności jakoś mu nie zależało.

Rozejrzał się po zgromadzonych, uśmiechnął się na widok Keniego i… Uh, coś go ukłuło, kiedy zobaczył Spi… Ciirioha u boku Mistrza. Uśmiech momentalnie zniknął mu z pyska. No tak, zdążył się oswoić z Ciiriohem jako smokiem, ale czy z Ciiriohem jako uczniem Czeredy, który awansował szybciej niż on? Uh, no właśnie tak średnio… To znaczy, tak, z tym też sobie poradził, ale no, widzieć go u boku Keniego, to też zupełnie inne doświadczenie. Ale, eh, spróbuje sobie z tym poradzić, zwłaszcza że… Nie widział w sumie za bardzo innych miejsc, gdzie chciałby się przysiąść. Yamiego nie było, była jeszcze Fabia, Yulo i Bealyn, ale wydawali się być zajęci. Ruszył więc w stronę Czeredy i Ciirioha, zajmując jakieś wolne miejsce u boku Mistrza, jeśli było. Jak nie, to po prostu w ich okolicy.

– Cześć – rzucił do obu samców z naprawdę delikatnym uśmiechem, ot, kąciki jego ust po prostu lekko się wygięły i tyle. Nie chciał też im jakkolwiek przeszkadzać ani nic, więc ograniczył się póki co tylko do samego przywitania. Pewnie gdyby nie Sp… Ciirioh, zareagowałby zupełnie inaczej. Tyle dobrego, że się nie skrzywił, ani nie okazał jakiejkolwiek wrogości lub niechęci. Postęp jakiś jest! Pewnie kiedy minie ten pierwszy szok i ból, to pójdzie mu jeszcze latwiej.

Spijający Barwy
Czereda Czerwi

Spotkanie X

: 02 cze 2024, 22:09
autor: Gwiezdny Tropiciel
Przybył i Valnar chyba w ostatnim momencie, w ślad za swoim ojcem. W przeciwieństwie do niego nie przyleciał tutaj tylko dlatego że musiał będąc zastępcą, ale też był ciekawy chociaż w pewnym stopniu poznać się z innymi smokami i zobaczyć na oczy przywódców innych stad. Samiec wylądował obok ojca i usiadł u jego boku czekając aż to przedstawienie się rozpocznie. Ciekawiło go że smocze stada mają wspólne spotkania, otwarte dla wszystkich.

Spotkanie X

: 03 cze 2024, 17:29
autor: Pasterz Kóz
Zjawił się jeszcze Pasterz, nieco spóźniony, ale skoro się nie zaczęło to znaczy, że jeszcze nie było tak źle. Wylądował, przywitał tych których znał i zwrócili na niego uwagę skinieniem głowy, a potem usiadł gdzieś z boku, bliżej ziemnego sektora. Nie miał zamiaru bardzo produkować się czy uczestniczyć w rozmowach, przynajmniej póki nie dowie się o jakie zmiany w smoczym prawie chodziło i czy nie będą kontrowersyjne w jakiś sposób.

Spotkanie X

: 04 cze 2024, 0:11
autor: Rytm Słońca
Przybył i on, kolejny pan prawie-spóźnialski! Tym razem razem ze swoją kompanką, olbrzymią skorpionicą na plecach. Przywitał wszystkich energicznym machnięciem skrzydła i tak jakoś wyszło, że usiadł najbliżej Astrala. Był ciekaw, w jaki sposób dzisiejsze spotkanie wpłynie na zapisane od wieków prawa Wolnych Stad.

Spotkanie X

: 04 cze 2024, 5:01
autor: Jarzmo Brzasku
Zgrabnie nad zbiorowiskiem szybowała Jara. Niewiele jej zajeło by kołowaniem o ostrych zakrętach wylądowała wśród zebranych. Rozejrzała się dookoła, sama mając sztywną żołnierską postawę. W gwoli uprzejmości skinęła pyskiem, kto by tam chciał na nią spojrzeć po czym usiadła, mniej wiecej w pobliżu innych słonecznych. Przez dłuższą chwilę zawiesiła wzrok na Rytmie Wydm, zastanawiając się czy się do niego dosiąść, ale ostatecznie zrezygnowała z tego pomysłu.
Zawinęła swój chudy kolczasty ogon o łapy i zaczęła gapić się w Strażnika.

Spotkanie X

: 04 cze 2024, 14:02
autor: Łuna Czaroitu
– Oh, cześć wam. – Kiwnął na powitanie łebkiem Pieśni i Dominionowi. – Taa, zastanawiamy się właśnie z jakiej okazji te zmiany. – Na następne pytanie wyszczerzył się odrobinę. – Właściwie to tak, odwiedziłem arenę całkiem niedawno. – Kiwnął łbem, przypominając sobie jaki zadowolony był z szybkiej śmierci chochlika. Cóż, późniejsze spotkanie z goblinem już bardziej starał się zapomnieć. Może i nie poszło najlepiej, ale i nie najgorzej jak na pierwszy raz! – Um, a co u ciebie? – Tak jakoś... nawet miło mu się zrobiło, że spośród całego tłumu smoków, Pieśń akurat podeszła zagadać do niego.
Dae natomiast zamrugała ze zdziwieniem, gdy podbiła do nich nieznajoma smoczyca. A jednak jej brat nie wydawał się speszony jej powitaniem, tylko wesoło odpowiedział… To Xeri miał jakichś przyjaciół? Niesamowite… Sam też się nie spodziewał, także podzielał jej lekkie zdziwienie.
Gdzieś w tłumie wypatrzył też Khamsina, który przysiadł się bliżej Ziemnych. Jeśli udałoby mu się złapać z nim kontakt wzrokowy, pomachałby Mentorowi łapką na powitanie!

Pieśń Feniksa