OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Długo jeszcze poruszała ogonem. Upajała się odgłosem dyszenia. Gdy Aluzja dyszała wydawała się bardziej bezbronna, niż gdy traciła przytomność na arenie. To jej się podobało. Przygryzła jej ucho do krwi, gdy ona wbijała kły w jej skórę, nie dbając o to, że rani ją do mięsa. W normalnej chwili by jej się to nie podobało. Ale warto było zapłacić tę cenę.W międzyczasie popchnęła Dwuznaczną do przodu. Zawiesiła głowę na jej barku i zagryzała pokoloei każdą jej łyskę, następnie zlizując z niej krew. W końcu zmęczyło ją ciągłe poruszanie ogonem. Poza tym nie chciała Aluzji zamęczyć. Obróciła się na plecy obok Aluzji i westchnęła.
– Ładnie – powiedziała ni stąd ni zowąd, patrząc w bezchmurne niebo nad ich głowami. – Może nie powinniście zabijać słowa – dodała z chytrym uśmieszkiem i zerknęła na Aluzję. – Lepiej byłoby się z nim zabawić. Nie korci cię?















