Skalna Polanka

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

~Matka? Cóż... – Pomyślał. Matka Alyssy? Ciekawe co tu robi. Pewnie patrzy czy jej pisklakom nic się nie dzieje złego. Znaczy. Pisklakowi. Bo był jej chyba ten tylko jeden. No chyba że Noxlyn też preferował bycie synem tej smoczycy. Cóż wystarczy spytać główne źródło informacji czym jest ten oto nowo przybyły smok. Podszedł nieprędko mierząc ją wzrokiem. Patrzył na ruch mięśni, i wszelkie gesty. Gdy znalazł się w odległości około skrzydła skinął jej łbem, co raczej wyglądało jak ukłon.
Ja mniemam łaskawa pani, ta tutaj różowa istota jest twą córką? Czy Noxlyn także jest spokrewniony z tobą? – Mówiąc to spojrzał przelotnie w kierunku wspomnianych osób. – Ale ja się nie przedstawiłem. Zwą mnie Kravsax, o pani. A ciebie? – W głębi astanawiał się czy aby nie przesadził z chęcią zrobienia dobrego wrażenia na matce Alyssy.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Z początku nie zauważyła, że pisklaki zainteresowały się jej obecnością. Dopóki jeden z nich nie zaczął pochodzić. Wtedy zobaczyła, że zarówno jej córka jak i pisklaki Cienia, przyglądają się jej, a ten ostatni nawet do niej podszedł. Jej przyszywany wnuk, o którym nic nie wiedziała.

Witaj – ukłoniła się trochę zawstydzona tą oficjalnością i nazywaniem jej "o pani", jakby była boginią. – Jestem Jesień Bzów, Uzdrowicielka Życia. Alyssa to moja córka, Noxlyn to mój siostrzeniec – odpowiedziała. – Miło cię poznać.

Licznik słów: 82
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Martwy Kolec
Dawna postać
Szkarada
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 300
Rejestracja: 30 mar 2015, 21:08
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Skrajny
Opiekun: Jeździec Apokalipsy?
Partner: Phi. A kto by mnie chciał

Post autor: Martwy Kolec »
A: S: 1| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 2| A: 2
U: S: 1| L, O: 2| A, B, Sl: 3
Atuty: Szczęściarz; Oporny Magik;
Młody smok gdy tylko został odstawiony, schował się Kravsaxem. Jego skrzydła były mocno dociśnięte do ciała, zaś ogon podkurczony pod ciało. Wyglądał zza cienistego, po czym przypatrywał się nowo poznanej smoczycy. Gdy tylko jednak się ukłoniła, ten wyszedł nieco pewniej i się przedstawił swoim cichym i bojaźliwym głosem-Jes...jestem Suntrux-powiedział jąkając się. Jego oczy były większe niż zwykle. Możliwe, że przez bardzo intensywną woń obcego stada. Nagle coś przebiegło koło Suntruxa. Było to niewiększe od jaszczurki. I chociaż momentalnie swój wzrok skierował w źródło ruchu, równie szybko znów patrzył na Jesień Bzów. Chociaż czuł, że jest pokojowo nastawiona, to i tak był bardzo nieufny i ostrożny.

Licznik słów: 105
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
,,Kiedy walczysz z potworami uważaj by nie stać się jednym z nich. Bo kiedy długo patrzysz w Otchłań, Otchłań zaczyna patrzeć w ciebie."
,,Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni"
Suntrux by Alyssa
Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Nixlun
SuntrUx by Krasvax

Suntrux by Uśmiech Cienia
Suntrux by Lenara H.M.
Suntrux by Piaskowy Oddech zrobiony w 10 sekund :O
Suntrux by Suntrux ;)
U:B1
Atuty:Szczęściarz ( W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Evolution of Suntrux
Obrazek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Przyszedł poćwiczyć. A tak. Tę magię ataku.
Skupił się, znalazł swoje źródło maddary. Wyobraził sobie długi na trzy szpony, wahający się szerokością od dwóch do pięciu łusek. Był długi i cienki. Czarne niteczki, poprzeplatane zielonymi, na mocno niebieskim tle kryształu. Był to kryształ, twardy, nie do skruszenia, odporny na ogień, lód i kwas. Kryształ świecił w promykach słońca, tworząc śmieszne odbłyski na ziemi w postaci kropek. Powierzchnia kryształu, była bardzo gładka, i pokryta lekkim śluzem, by przeszedł przeciwnika na wylot, albo wpadł do środka i spadł w dół. Nici, czyli te czarne i zielone, były niczym tętnice, ponieważ pulsowały. Kolec obracał się bardzo powoli, co chwila zmieniając szybkość obrotu, raz szybciej, a raz wolniej. Wisiał aż pół skrzydła nad ziemią, i w odległości pięciu szponów, od piersi Koszmarnego. Miał zacząć lecieć najszybciej jak mógł, pokonując dystans do drzewa w zaledwie ułamku sekundy. Po prostu tyle ile się dało, tyle miał wyciągnąć. Miał wbić się w drzewo, głęboko, a ruch obrotowy miał mu w tym pomóc. Celował w środek drzewa, czyli tak jak wysokość dorosłego smoka, jego pierś. Głównym zadaniem kolca było w sumie przebicie się na wylot, a śluz to znacząco łatwi. Tchnął maddarę i poczekał aż jego twór zaatakuje.
Czas na coś tradycyjnego. Kula o średnicy pięciu łusek, czyli razem dziesięciu, z płomykami na jej powierzchni. Czerwona, z pomarańczowymi plamami, takimi na łuskę, i o nieregularnych kształtach. Świeciły, cieniutkimi promykami, w nieregularnych odstępach, Tak dla wyglądu,. Kula była z czystej magmy gorącej, parzącej i palącej. Jej głównym zadaniem było "rozciapkanie" się na drzewie, czyli po prostu uderzenie w pień drzewa, i rozpłynięcie się po nich. Miało to spalić, spopielić, i po prostu zniszczyć te części drewna, w które trafi.
Wyobraził sobie pnącza. Zielone, wychodzące z ziemi, o średnicy aż dwóch łusek, zapełnione w środku, z ostrymi kolcami, które nie odpadną od jednego ruchu, ani nic. Te kolce są bardzo ostre, tak by przebić nawet łuski, lub inny twardy materiał, bo był to jego atak. Pnącza miały być włókniste, jak najbardziej wytrzymałe, oporne na zadrapania, przecinanie i rwanie. Nie chciał żeby rozpadły się w locie. Miały owinąć się wokół spadającego drzewa, a sztuk ich było siedem. Pierwsza dwójka, gdzieś w po środku pnia, miała się owinąć, robią około trzy obroty wokół osi tego kawałka drewna. Miały się zacisnąć wbijając kolce, te kolce długie na osiem łusek, a za to bardzo cienkie, i kamienne. Wbicie się, zada dosyć duże rany,a dodatkowe zgniatanie dopełni. Ale zostały jeszcze pięć pozostałych zielonych pnączy. Kolejna dwójka, oplecie dól i górę, na samych krawędziach, trzymając je jak najmocniej. Kolców tam prawie nie było, głównym celem, miało być po prostu przytrzymywaczem. No i zostały trzy pnącza. Dwa ruszyły i zaczęły smagać, pień orząc głębokie rysy w drzewie. Strzelały jak bicze, niemiłosiernie niszcząc te biedne drewno. Ostatni z pnączy miał zwinąć się w jeden bardzo dzięki kolec i...
Przebić pień na wylot. Gdy przejdzie przez pień, zawrócić i przebić się ponownie. Potem znowu. I znowu. A na koniec, wyrwać się i to dosłownie przez wszystkie zrobione dziury. Tak jakby do był smok, który przeżywał wielkie katusze. Ostatnie pnącze znikło ale to jeszcze nie koniec. Te dwa które przytrzymywały go na końcach, zaczęły kręcić drzewem w powietrzu i na koniec wyrzucając wszytko gdzieś daleko, a wszystko spadło z wielkim łomotem na ziemię.
A teraz coś niezwykłego...
Chciał zaatakować dźwiękiem! Wyobraził sobie, a raczej chciał usłyszeć odchodzące od niego fale dźwiękowe, o wysokiej tonacji i natężeniu, nieprzerwanie podążające w stronę okolicznych drzew. Niosły ze sobą siłę, spychając i wyrywając mniejsze rośliny na swojej drodze, i wyrzucając je w powietrze. Jednak to było trochę nudne więc uformował, tę kakofonię dźwięków, w tornado. Duże aż na skrzydło, wirujące z pisakiem, kamyczkami roślinami co tam wpadło pod napływem powietrza do środka. Miało przejść kilka ogonów w obie strony, i na ukos, i do przodu i do tyłu, coś tam zataczając i tnąc dookoła.
Tchnął maddarę do wszystkich zaklęć następujący po sobie. Piękne!

Dodano: 2015-11-02, 22:26[/i] ]
Po dosyć długim czasie, przyleciał w dość specyficzny sposób bowiem wytworzył coś w rodzaju kamiennej tarczy i siadajac na niej podróżował jakieś skrzydło nad ziemią. Wylądował na jednym z kamieni wyciągając się rozkosznie. Grzało trochę słońce. Rozpłaszczył się na kamieniu i rozłożył skrzydła odsłaniając biedne plecy. Położył je po bokach, całkowicie zakrywając głaz. Przymknął oczu i zaczął czuwać, trochę będąc na jawie. Nie spał, ale i też nie był świadomy. Grzał sobie łuski, spokojnie oddychając, i wspominając miłe chwile w jego życiu. A były takie które warto wspomnieć. Ale tylko w pamięci. Nikomu innemu. Nigdy.

Licznik słów: 748
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// "A były takie które warto wspomnieć. Ale tylko w pamięci. Nikomu innemu. Nigdy." Już ja wiem, jakie to chwile, zgadnij, w którym temacie mam naukę z Kaszmirem :P. I w sumie mógłbym to tak rozegrać, że Kruczopióry by się domyślił :P.

– Och... tatuś! – rozległ się nagle głos zza skały, który nie mógł nie dobiec uszu Kravsaxa. Głos jemu znajomy; dokładnie ten sam bezczelny głos, który swego czasu objechał go za styl kontaktów z Sombre, notabene przewidując rozstanie pary. Za dwa księżyce, pomylił się tylko o dwa dni.

– Co tutaj robisz? – zapytał Kruczopióry, ustawiając się dokładnie przez pyskiem przybranego ojca. I zmierzył go wzrokiem od góry do dołu, przyglądając się rozłożonej na głazie sylwetce smoka. – Ach, chyba odpoczywasz, w porządku. To nie przeszkadzam! – dodał, nagle odwracając się i przymierzając do kontynuacji spaceru. Chociaż... czy na pewno Koszmarny nie miał ochoty porozmawiać ze swoim własnym, choć przybranym, pisklakiem?

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
//Da wiem gdzie xD zanim mi o tym przypomniałeś to akurat zerknałem. Ale o tym wie tylko Shiro i Kravsax *^*/.
Już prawie zasnął i był w sumie wdzięczny Krukowi że mu nie pozwolił tego uczynić. Tak cały wypoczynek stracił by sens; nie czuł by ciepełka. Podniósł leniwie prawą powiekę łypiąc wzrokiem na pisklaka. Trochę urósł od ostatniego spotkania. To dobrze. Przynajmniej nie zdechnie. Otworzył drugie oko miarkując go od stóp do głów, chłodnym spojrzeniem. Jednak zaraz wykwitł lekki uśmiech na jego pysku, ogon poruszył się radośnie, tańcząc na kamieniu. Nagle mała kropelka wody padła Krukowi na nos i zaraz wyparowała. Potem kolejna. I jeszcze. Trochę się ich zebrało i zmoczyły mu porządnie głowę. Potem wszystko znikło, a Koszmarny cicho się śmiał.
Witaj Kruczopióry, mój synu. Co ciekawego robiłeś od naszego ostatniego widzenia? h Może dowie się czegoś ciekawego. Dawno nigdzie nie był więc trochę świeżych informacji by sie przydało, dla orientacji w terenie. – Ja za to nie próżnowałem.. – Ciekawe czy zainteresuje się, dlaczego miał niby nie próżnować.

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// "Co ciekawe, wyczuł też inny zapach, ledwie już dający o sobie znać, ale niewątpliwie był to zapach miłości... Bardzo zastanawiało go, dlaczego nie towarzyszy mu woń żadnej samicy, ale może zdążyła wywietrzeć...?" Nie bądź taki pewny siebie :D.

Kruczopióry zmarszczył nieco brwi, poczuwszy na swojej głowie krople wody, i spojrzał na swojego przybranego ojca z lekkim wyrzutem, mrucząc cicho.
– Bardzo śmieszne, zaiste – skwitował żart Koszmarnego, nie bardzo się jednak nim przejmując. – Ja się uczyłem. Całkiem sporo. Dużo pomogła mi w tym Nieustępliwa – rzekł, streszczając ostatnie wydarzenia. Nie zdawał sobie sprawy, jakie relacje łączyły teraz Sombre z Kravsaxem... – A poza tym zwiedzałem okolicę. Całkiem piękne tereny – kontynuował, uśmiechnąwszy się. – Tylko jedno mnie martwi... – dopowiedział jeszcze i delikatnie spuścił głowę, cicho wzdychając. – Ale to... no, nieważne. A co u ciebie? – zapytał, przyglądając się ponownie ojcu.

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
//Pft. Skąd taki mały smok ma o tym wiedzieć: o zapachu miłości XD//
Wysłuchał tego co ma do powiedzenia. Bardzo mało. Westchnął. Coś go trapiło. Co u niego? A nawet dobrze. //dobrze póki smok się nie dowie co planuje Sombre ;-;// Wokoło głowy Kruka zakręciły się trzy cytryny, jego najnowsza zdobycz w polowaniu. Uśmiechnął się.
Na ostatnim polowaniu je znalazłem. Jeden za drugim. – Jeden z cytrynów pojawił mu sie przed oczami pozwalając dokładnie się przyjrzeć. Niech zapamięta ten kolor. –Zapamiętaj ten kolor. To mój ulubiony. Kamień także. Więc jak będziesz chciał mi zrobić niespodziankę: daj mi cytryn. – Zaśmiał się wesoło. Jednak nie da za wygraną, wydusi to z niego, przecież jest ojcem! Może nie dosłownym ale jednak,!
Co cię trapi Kruczopióry? Ktoś cię obraził? Zaatakował? Znieważył, pobił, ugryzł, zranił w jakikolwiek sposób? A może coś nie wiesz i nie jesteś pewny? – Pytał. – Powiedz. Wysłucham cię, tylko powiedz.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
// No wiesz, przechadzając się po obozowisku, różne rzeczy można poznać :P.

Kruczopióry wpatrywał się w przedstawiony mu cytryn bacznie, aż wzdrygnął się w momencie, w którym przybrany ojciec zabrał mu go z zasięgu wzroku. Przez chwilę pomyślał, że Krav chce mu go po prostu podarować... ale jednak nie! Ba, nie tylko sam nie otrzymał prezentu, ale jeszcze dowiedział się, że ojczulek bardzo chętnie by takowy przyjął. Phi! To nie działa przypadkiem tak, że rodzice powinni się opiekować pisklakami...? Mruknął cicho z niezadowolenia i zmierzył Kravsaxa surowym, a wręcz prawie gniewnym wzrokiem. Oj, teraz przybrany tatuś bardzo stracił w jego oczach. Nawet bardziej, niż mogło mu się to wydawać.

– Nawet ci go osobiście wepchnę do gardła – rzekł jeszcze niesympatycznym tonem, licząc na to, iż Koszmarny zrozumie aluzję. – I nie martw się, nikt mnie nie obraził, mnie bardzo trudno obrazić. Phi! Na twoim miejscu bardziej martwiłbym się o wojnę. – Kruczopióry odwrócił się plecami do ojca i podniósł głowę, przewracając oczami, a następnie spoglądając na niebo. Powiedzieć mu czy nie? W ogóle warto, przejmie się tym? Potraktuje temat z należytą powagą? Ech, w końcu to Kravsax...

– Bo podobno ma być wojna – dodał po chwili, nie odwracając się; Koszmarny mógł widzieć jedynie przewracający się raz po raz z lewej na prawą ogon pisklaka. – Nie wiem, z kim i o co, ale tak mówiła Sombre. A ja nie chcę wojny. To głupie i bez sensu. Zabijać kogoś tylko dlatego, że jest w innym stadzie? Dobre sobie! Jeszcze pewnie specjalnie wybierać najsłabszych, żeby zginęli pierwsi. Phi! – Kruczopióry prychnął głośno, dając wyraz swojemu niezadowoleniu. – Ale mam nadzieję, że nie będziesz się angażował w te głupoty... prawda, tatusiu? – zapytał i odwrócił łeb, spoglądając wymownie na Kravsaxa. Wzrokiem, który nie znosił sprzeciwu.

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Cóż jakakolwiek inna reakcje mogła temu towarzyszyć.
Nie mogę ci żadnego dać, bo są mi bardzo potrzebne. Będę musiał się podszkolić. A wiedz że jeśli już mnie nie będzie to na ciebie spadnie większa część testamentu. – Uśmiechnął się do syna. Bo to prawda. Jak widać to on najbardziej się stara. Wojna? Wojna, ale z kim? Na pewno nie z Ogniem, bo z nimi mają sojusz. Być może z Życiem albo Wodą. Pewnie z Wodą. Albo Życiem. Albo wodą. Albo życiem... Nie ważne. A co do angażowania się, to jednak będzie się angażował w to.
No niestety angażować się będę. A żeby było sprawiedliwie to będę walczył tylko z tymi którzy będą na moim poziomie. – Zapewnił pisklaka. – A jeśli coś się uda, to coś ci przyniosę. Nie, nie mięso, albo kły ze smoka, tylko może coś będzie po drodze.

Licznik słów: 142
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Kruczopióry zmierzył przybranego ojca bacznie, lustrując go spojrzeniem od stóp do głów. Kravsax rzeczywiście trochę złagodził jego złość... ale czy aż tak?
– Nie wyglądasz mi na takiego prędkiego do umierania, jeżeli o testament chodzi, ale przy tej wojnie to w sumie kto tam wie... – mruknął, wciąż pozostając w tej samej pozycji: tyłem do Koszmarnego z odwróconą jedynie ku niemu głową. I zmrużonymi oczami. – I nie wydaje mi się, żeby walka na śmierć i życie z przypadkowymi smokami, które po raz pierwszy widzisz w życiu, nawet jeśli równymi sobie, należała do rzeczy chwalebnych – dodał. – Nie przynoś mi podarków z wojny, takimi się brzydzę. Tak jak wojną samą w sobie.

Kruczopióry ponownie skierował wzrok przed siebie, w dal, gdzieś za horyzont, po chwili spuszczając łeb i wzdychając cicho. Nie chciał kłótni z ojcem, ale... jego poglądy na pewne tematy były, delikatnie mówiąc, twarde. Nie rozumiał, dlaczego stada tkwią w jakichś dziwnych waśniach między sobą, zamiast po prostu żyć w zgodzie i harmonii, współpracując. Ale nie miał wystarczającej siły przebicia, aby w choć najmniejszym stopniu to zmienić... na razie. Jak będzie dużym i silnym smokiem, sprawy może przybiorą inny obrót.

– Opowiedz mi trochę o Cieniu – rzekł, nagle zmieniając temat. – O jego historii... O innych smokach... O tym, jakie panują między nimi relacje... Nie wiem, co tam na ten temat wiesz – dodał, cały czas tkwiąc ze wzrokiem wlepionym w siną dal. – Nigdy cię o to nie pytałem... a w sumie chyba powinienem – dopowiedział jeszcze, w tym samym momencie odwróciwszy się ku Koszmarnemu, na którym skupiał teraz swoją uwagę. – Wszak chyba dobrze wiedzieć, wśród kogo się mieszka i z kim się żyje na co dzień... czyż nie?

Licznik słów: 284
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Cóż mógł się nje zgadzać. A co do harmonii, to Kravsax byłby bardzo rozbawiony gdyby to usłuszał. Gdy trochę podrośnie dowie się, dlaczego ona nie panuje. Ale ten poprosił go o przedstawienie, opowiedzenie o Cieniu. Gestem łapy polecił mu usiąść, lub zrobić cokolwiek. By lepiej widzieć.
Zamierzał do swojej narracji dać twory, przedstawiające smoki.
A więc. Zacznijmy od przywódcy. Naszym przywódcą, a raczej przywódczynią, dosyć niepohamowaną, z tego co wiem jest Cień Otchłani. Aktualnie ślepa na jedno oko. Nie wiem czemu. – Mówiąc, obok nich pojawiła się postać, o połowę mniejsza od jej rzeczywistego odpowiednika. Syczała cicho, łypiąc na Kruka okiem. – Jest ona również Wojowniczką. Jest także Jeździeć Apokalipsy, łatwiej mówiąc: Kiara. Nawet niezła w walce. Jej ojcem jest Słowo Prawdy, który dołączył do nas z Życia. On także jest Wojownikiem. Ostatnim jest Niemy Krzyk. Co zabawne jeszcze go na oczy nie widziałem. Potem nasz Uzdrowiciel. Czerwień Kaliny. Była jeszcze Migotliwa Aura.. Ale nie wiem co z nią. Mamy też łowcę: Spojrzenie Mroku. Niewiele wiem. Jest chyba ojcem Nieustęliwej Łuski.
Zostało dwóch Adeptów. Ja i Nieustępliwa.
Potem zostały pisklaki. Suntrux, mały brzydal, Shurikan, twój brat, ty, Antostricte i... Niegodziwy.
A no zapomniałem. Jest jeszcze Subtelny Kolec. Różowy smok. Trudno zapomnieć.
– Każdy kolejny smok pojawiał się i znikał. Jedne syczały, drugie się uśmiechały. – Więzi w stadzie są silne. Pomagamy sobie nawzajem. Dbamy o siebie. Większość smoków przynajmniej się toleruje. A co do historii Cienia. to już nie do mnie. Cień powstał przede mną. Chyba przyszedł spoza bariery. Jakoś tak.– Ostatni smok zniknął.

Licznik słów: 255
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Tylko tyle? – zapytał nieco zawiedziony Kruczopióry, który w międzyczasie usadowił się wygodnie, rozkładając brzuch na polanie. – Imiona smoków... No, te bym pewnie prędzej czy później poznał, nie o to mi chodziło. Może nieprecyzyjnie zadałem pytanie, wybacz – dodał, spokojnie oddychając. Złość mu już minęła, teraz jego spojrzenie dominowała ciekawość. – W sensie... Jak by to ująć... – Kruczopióry namyślił się. Powinien? Nie powinien? Czy Kravsax jest rzeczywiście właściwą postacią? Ale skoro już rozmawiają... – Miałem na myśli te mniej oficjalne szczegóły – stwierdził po chwili, wlepiając teraz swoje ślepia w przybranego ojca. – Kto się z kim lubi, kto z kim nie, jakie panują relacje między smokami... Jakie kto ma aspiracje... No, takie rzeczy – kontynuował, przy czym uśmiechnął się delikatnie. – No, chyba że nie chcesz się tym ze mną dzielić – wtedy zrozumiem, nie obrażę się – dodał jeszcze. – Choć lepiej bym się czuł, nie będę ukrywał, gdybym wiedział, czego po którym smoku się spodziewać...

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
A to oto chodziło. Ale to i tak nie wiele powie.
Sombre, aspiruje na Wojowniczkę, ja na Czarodzieja, Subtelny Kolec, z tego co wiem też stawia na magię. Reszty nie wiem, nie chodzę i nie pytam smoków. Wszyscy na ogół się jako tako lubią, choć niektórzy się nie zgadzają, ale żyją. Do czasu. Mogłem ci kogoś nie wymienić, bo ciężko ,znaleźć kogoś. Niektóre smoki są oschłe, typu Cień Otchłani, lub Sombre, co wiesz na własnej skórze jak mniemam. Niektóre są bardziej uprzejme, chociażby Słowo Prawdy, jednak to rzadko spotykane u nas. Co do tego smoka, radzę ci uważać. Jakoś taki za miły jak na Cień. W szczególności jeśli chodzi o jego dobro. Jak na razie nie widzę by ktokolwiek pchał się na Przywódcę albo jego Zastępcę. – Chyb wszystko.

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
– Aha -odpowiedział krótko Kruczopióry, spoglądając na przybranego ojca objętym wzrokiem. Nadal nie była to satysfakcjonująca pisklaka odpowiedź, ale... jakoś tak towarzyszyło mu dziwne uczucie, że to nie skrytość Kravsaxa, a zwyczajnie jego niewiedza. Trudno, będzie musiał znaleźć kogoś lepiej poinformowanego o wszelkich plotkach.

Czarny smok przewrócił ogonem z lewej na prawą, pochylając nieco głowę i namyślając się. Skoro nie to, to co mógł wyciągnąć od Koszmarnego? Im dłużej z nim przebywał, tym bardziej przybrany ojciec zdawał mu się nikim innym jak po prostu wielkim dzieckiem, raczej niegroźnym dla otoczenia, ale też niekoniecznie właściwym partnerem do szczerych zwierzeń czy poważnych rozmów. Ubolewał nad tym trochę, ale... no cóż, tak to już bywa. Nikt nie jest idealny, on też nie jest.

– Jak tam ci się układa z dziewczyną? – zapytał, jako że wciąż nie wiedział o ostatnich wydarzeniach między nim a Sombre. – Przedstawisz mnie keidyś mamie?

Licznik słów: 147
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
"To ... uzależnia, przyznaję. Jest jak upojne ziele, którego w każdej chwili chcesz więcej i więcej, niekoniecznie potrafiąc to pragnienie zatrzymać. Ale ja nie chcę go zatrzymywać" – Kruczopióry

Do woli uczę i pomagam wszystkim smokom oprócz tych, których Kruczopióry nie lubi (a te, których nie lubi, o tym wiedzą).

Żetony: 2 x złoty (wrzesień, listopad), 3 x srebrny (MG czerwiec, wrzesień, grudzień)

Szczęściarz: W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.
Niezdarny wojownik: Kiedy smok jest atakowany fizycznie, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.
Mistyk: Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. (ostatnie użycie w świątyni: 4 lipca)
Magiczny śpiew: Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.
Poświęcenie: Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.

Kruczopióry by: Szydzia Lisia Szkarłat Szydzia2 Młody Niewidoczek
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Dziewczyną? DZIEWCZYNĄ?! To nie jest jego żadna dziewczyna, to tylko przyjaciółka. Co z tego, że bliska, jak to tylko tyle i nic więcej nie było. No może to,że Kravsax się w niej zakochał, a ona go nie chciała, to trochę bolało, ale przez to można powiedzieć, że ona nie była, nie jest, i zapewne nie będzie jego dziewczyną. A jak się układa? Źle się układa! Już nawet nie trzeba mówić, dlaczego, bo każdy wie. Przecież widać nawet, bo ma jej naszyjnik na szyi. Do tego, trochę blady ten naszyjnik. A może się wydaje, że blady, a może tak naprawdę, to on taki już był? Nie pamięta już, jak dawno jej go dał. Ale za to świetnie wie, kiedy go zostawiła.
Po pierwsze, to moja przyjaciółka. Po drugie; średnio. Koniec tematu, na temat mnie j Sombre, plus relacje pomiędzy. – – Prychnął tylko, poirytowany stwierdzeniem, że Sombre to jego dziewczyna. Jeszcze czego.
To moja... Przyjaciółka. Nawet... Bliska. – Dokończył.

Licznik słów: 160
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Kruczopióry bardzo uważnie wlepił teraz swój wzrok w Kravsaxa i przez dłuższy moment przypatrywał mu się niezwykle dokładnie, mrużąc oczy. Wysłuchał słów przybranego ojca, a jego wyraz pyska wyraźnie wskazywał na zastanowienie. Trudna sprawa; Koszmarny wyglądał na wyjątkowo poirytowanego tematem, dużo bardziej poirytowanego niż powinien. To zaś mogło oznaczać tylko jedno...

– Nie oszukuj się sam, Koszmarny – rzekł Kruczopióry, otwierając szerzej źrenice i patrząc teraz ojcu głęboko w oczy. Jego oddech zwolnił i stał się dość ciężki, akcentując każdy wdech i wydech. – Musiałbym być chyba ślepy, głuchy i wyjątkowo ociężały umysłowo, żeby nie zauważyć, że coś jest na rzeczy – kontynuował. – Dawaj, wal. Mów. Wyrzuć to z siebie. Musisz wyrzucić – drążył coraz mocniej pisklak, nie odrywając wzroku od Kravsaxa. – Albo to komuś wreszcie wywalisz, albo pozostaniesz nieszczęśliwy aż do kresu swoich dni. Mogę obiecać, że cokolwiek teraz powiesz, nigdy tego nikomu nie powtórzę. Nawet Sombre – dodał. – No już, nie krępuj się, opowiedz tę historię. Posiadanie uczuć to żaden wstyd.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
Prychnął cicho na słowa Kruka. Co taki wypierdek może wiedzieć? Obrzucił go zimnym spojrzeniem.
To co jest pomiędzy mną, a Sombre zostaw mi. Poradzę sobie. A ty znajdź inny temat do rozmowy. – Wycedził przez zęby. Po prostu był mocno przewrażliwiony na takich sprawach. Lepiej go nie drażnić. Ogon lekko drgał, niespokojny, żłobiąc nikłe ślady w ziemi. Szopony niewidoczne zaciskały się na trawie, i zwalniały uścisk. Koszmarny dalej patrzył na Kruka, ale wzrok mu zaczął łagodnieć. Nie będzie się kłócił z synem.
Mam zamiar sprawić ci prezent. Gdy zostaniesz adeptem. Wtedy zgłoś się do mnie po trzech księżycach po ceremonii. Dokładnie trzech. Zawołasz moje imię w specyficzny sposób. Najpierw szepniesz, a wtedy powieje lekki wiaterek. Potem pomyślisz moje imię i powiesz je na głos. Zerwą się liście i zatańczą wokół ciebie. Na koniec krzykniesz moje imię. – Pewnie dziwne to będzie dla niego. Ale Kravsax podejżał jeszcze u ojca, gdy żył rytuał. miał brata. Miał.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Kruczopióry
Dawna postać
Ten od maddary
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2704
Rejestracja: 14 wrz 2015, 21:02
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Powietrzny
Opiekun: Wirtuoz Iluzji
Mistrz: Sam sobie mistrzem
Partner: Earie*

Post autor: Kruczopióry »
A: S: 2| W: 4| Z: 3| I: 5| P: 1| A: 3
U: M,Kż,S: 1| A,O,Śl,Skr: 2| W,Pł,L,B,MP: 3| MO,MA: 5
Atuty: Szczęściarz; Niezdarny wojownik; Mistyk; Magiczny śpiew; Poświęcenie
Co taki może wiedzieć? Raz ostrzegł ojca w jaskini, nie posłuchał i już nie jest z Sombre. Chociaż Kruczopióry był dla Kravsaxa przybranym synem, już któryś raz nie mógł się wyzbyć wrażenia, że to on jest tutaj dorosłym, a jego ojciec dzieckiem. Pisklak zmierzył Koszmarnego bacznym wzrokiem, właściwie nie słuchając dalszej części wypowiedzi. No, jego uszu dotarła końcówka. Teraz już naprawdę się wściekł.

– Tak, nie brakowało mi więcej niczego, tylko jeszcze jakiegoś idiotycznego ceremoniału! – wrzasnął i głośno prychnął, po czym zawarczał, szczerząc zęby. – A może zamiast liści będą tańczyć różowe króliczki, a twoje imię wypowiem tonem dziwki ze smoczego haremu?! Takie... romantyczne! Ojciec i syn w prawdziwej miłości, ho, ho, ho! Już nie mogę się doczekać! Phi! – Odwrócił się i wziął kilka głębokich oddechów. Kravsax... Nosz kurczę, był jego opiekunem, mógłby się bardziej ogarnąć! Gdyby nad brzegiem rzeki Tyral nie spotkał Sombre, prawdopodobnie nic by nie umiał, a z ceremonią musiałby czekać do trzydziestego księżyca życia! Jedynym pozytywem więzi z Koszmarnym był dla niego fakt, iż przynajmniej od pisklaka musiał się nauczyć dbać o siebie sam.

– Przemyśl to naprawdę poważnie, Kravsaxie – rzekł jeszcze, znów nabierając powietrza. I uspokoiwszy się trochę. – Jesteś prawie dorosłym smokiem, niedługo prawdopodobnie czarodziejem. W tym wieku wypada już niektóre sprawy traktować poważnie. – Westchnął cicho. Dotrze to w ogóle do niego czy nie? – Daleko nie zajedziesz, jeżeli będziesz ciągle uciekał od swoich problemów i traktował świat z taką beztroską. Nie mówię, że trzeba być ciągle smutnym i poważnym, ale... – Kruczopióry wydał z siebie długie i ciche westchnienie. – Ale zmiana tematu, kiedy zaczyna on być trudny, to nie jest dobre rozwiązanie. Zostawiam cię z tą myślą... tato – zakończył, powoli oddalając się. – Naprawdę to przemyśl. Pamiętaj, że ja nie mówię tego z żadnej złośliwości; mówię to dla twojego dobra...


Licznik słów: 303
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wirtuoz Iluzji
Dawna postać
Kravsax Krwawiący
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1075
Rejestracja: 26 cze 2015, 21:14
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Czerwień Kaliny
Mistrz: Płomienisty Zdrajca [*]
Partner: Figlarna Łuska

Post autor: Wirtuoz Iluzji »
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 4| P: 2| A: 1
U: Skr,Śl,M: 1| B,L,S,A,O,Kz: 2| W,MP: 3| MA,MO: 4
Atuty: Inteligentny; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Wybraniec Bogów;
//uznam że tego postu nie ma. Mam dosyć waszych kontekstów do tego że Shiro z Kravsaxem się wiadomo co. Nie mam zamiaru by psuło mi to fabuły, bo ktoś sobie wspominał o czymś. I nie mów jako smok, na temat czegoś czego nie wiesz. Ona mnie tam nic nie uczyła – ja robiłem samodzielkę. I jak na razie będzie brak postów ode mnie, bo mi się odechciało pisać. Miało być tak że Krav zraniłby sobie łapę, i Krukowi też. Potem by przyłożyli je, jako więzy krwi. Ale OCZYWIŚCIE wszystko zostało skojarzone w opaczny spsoób, i mam tego dość. Ciesz się że nie uznaję tej fabu jakby nigdy się nie wydarzyła. Bo nie mam zamiaru marnować czasu, i pomysłów na coś co sprowadzi się do obrzydzenia smoka i tym podobnym. Dziękuje za fabułę –.–'//

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek Żetoniki :3 – Złoty i Srebrny (III miejsce Konkurs X, wyróżnienie w Konkursie X), Srebrny (wygrana Popisu II)
Pieśń Słowika
Dawna postać
Mistrz Kłopotów
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 518
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:41
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 27
Rasa: Zwyczajny

Post autor: Pieśń Słowika »
A: S: 1|W: 2|Z: 2|I: 1|P: 2|A: 1
U: B,L,MP,MO,MA: 1| O,W,S,Skr,K,Śl: 3 | A: 4
Atuty: Zwinny, Oporny Magik
Pieśń Słowika przyszedł na opustoszałą polanę o wschodzie słońca. Jak też podejrzewał, nikogo tutaj nie było. Trawę pokryły białe kryształki porannego przymrozku. Pokryta nim trawa chrupała pod łapami młodego smoka, kiedy zmierzał na środek pustkowia.
Przyjął pozycję podobną do skoku. Ugiął lekko przednie łapy, tylne trochę mocniej. Skrzydła przyciągnął bliżej boków, a ogon rozluźniony oparł na ziemi. Głowę pochylił w dół, do przodu.
Nagle odbił się od ziemi. Najpierw tylne przednie łapy, potem odepchnął się przednimi przenosząc środek ciężkości do tyłu. Przód naturalnie się uniósł do góry, a smok przeskoczył kilka szponów do tyłu. Unik może się udał, ale on chciał spróbować czegoś jeszcze. Przyjął taką samą pozycję jak poprzednio i znowu odbił się łapami od ziemi. W momencie, kiedy oderwał się od ziemi, skrzydła podniosły się do góry i otworzyły, a następnie opadły w dół zagarniając w wpół rozciągniętą błonę duże masy zimnego powietrza. Pojedynczy zamach skrzydłami nadał mu pędu i smok ostatecznie wylądował ponad jeden ogon dalej niż poprzednio. Przy okazji nadepnął sobie na ogon, który zbytnio rozluźniony podwinął się pod niego i upadł jak kłoda pod smoka prawie doprowadzając go do potknięcia.
Skrzywił się lekko i podszedł do przodu, aby uwolnić swój zmaltretowany ogon.
Potem kilka razy powtarzał ćwiczenie. Za każdym razem potykał się o ogon, którego nie wiedział jak ustawić, żeby mu nie przeszkadzał. Dopiero za którymś razem udało mu się unieść go i odgiąć w bok, tak, że przy opadaniu miał go nadal za sobą. Wtedy uznał, że ćwiczenie ma za sobą.
Następnie przyszła kolej na przećwiczenie uników. Sam zauważył, że był za wolny i nie działał intuicyjnie. Czas to zmienić. Wyobraził sobie przeciwnika, który stał przed nim w odległości jednego ogona i zamachnął się na jego pysk prawą łapą. Na początku przećwiczył schylanie, potem oddalanie do tyłu. Za każdym razem starał się to robić coraz szybciej. „Utrudnił” sobie to ćwiczenie wyobrażając sobie znienacka inne cięcie z boku, z tyłu, albo znowu z przodu, następujące po sobie natychmiast po zakończeniu poprzedniego. Od czasu do czasu rzucał się w bok, turlając po trawie. Robił to tylko wtedy, kiedy uznawał, że nie ma innego wyjścia. Przećwiczenie turlania też było ważne. Nie oszczędzał się. Poza tym taki wysiłek rozgrzewał.
Na koniec przećwiczył jeszcze obronę przed atakiem z powietrza. Doskonale pamiętał jego ostatnią przygodę z harpią. Drapieżnik miał nad nim przewagę, a on nie potrafił się bronić przed latającym wrogiem. Wyobraził sobie tą samą harpię, co wtedy. Drapieżnik latał mu nad głową starając się ciąć pazurami po pysku i grzbiecie. Za każdym razem schylał się, albo odskakiwał na boki. Zawsze starał się ustawiać przodem do swojego wyobrażonego wroga. Trwało to dość długo. Trening zajął mu prawie pół dnia. Robił sobie krótkie przerwy na odpoczynek. Zbliżało się już południe, a złota tarcza osiągnęła połowę swojej drogi nad horyzontem. Wtedy postanowił wrócić już do obozu. Zmęczony, ale zadowolony.

Licznik słów: 467
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ATUTY

Gr. I: Zwinny
Jednorazowo +1 do Zręczności
Gr. II: Oporny magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST
Gr. III: –

W POSIADANIU


STAN ZDROWIA
osłabienie organizmu: +1ST do wytrzymałości

STAN GŁODU
syty

FanARTy
by Dynamika
by Piewca


ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej