Samotna Sosna

Legendy głoszą, że Bliźniacze Skały łączą pisane sobie dusze. Niektórzy przychodzą tu z nadzieją na odnalezienie drugiej połówki, a szczęśliwe pary chętnie korzystają z romantycznych scenerii.
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Finezyjny Kolec pamiętał Bliźniacze Skały z czasów, kiedy był małym pisklęciem. Niedaleko stąd, u ich podnóża ojciec uczył go podstaw umiejętności. Pamiętał bardzo dobrze ciemną noc przespaną u boku dziadka i sylwetkę smoka w wejściu do jaskini. Chwyciła go za kark i przyniosła tu, w pochmurną noc. Wtedy w ciemności skakał po ścianach poznając czym jest adrenalina. Tu także nauczył się traktować życie poważnie. Ojciec był inny niż gdy się wykluł. Nie bał się blizn na jego pysku, ale chłód w jego głosie, chłód z imienia, którego nigdy nie rozumiał, rodził w nim bojaźń.
Przybył pod Samotną Sosnę i rozglądnął się dookoła. To było wyjątkowe miejsce... Czuł to. Nie wiedział, co działo się tu kilka księżyców temu, a co cztery sezony temu. Jakie przedziwne losy smocze widziało to sędziwe drzewo. Uniesienia zakochanych, narodziny życia, a potem jego odrzucenie.
On przyszedł się tu uczyć. Potrzebował spokojnego miejsca i ofiary. Konar sosny nadawał się na to jak nic. Szanował przyrodę, ale był pewien, że jeśli trochę ją poklepie nic się nie stanie. Nie zamierzał w końcu wyciągać pazurów ani zrywać kory.
Przybiegł tu, więc czuł się całkiem rozgrzany. Znów na rozstawionych łapach pozginał chwilę kolana. Rozciągnął się. Pokręcił głową, by rozruszać skostniałą szyję. W końcu znieruchomiał w odpowiedniej pozycji. Rozstawione na kilka szponów łapy, ugięte kolana, podniesiony ogon gotowy trzymać równowagę podczas skoku i spojrzenie wbite w drzewo – jego cel. Czuł się pewniej na nogach niż gdy pierwszy raz uczył się ataku. Był większy i masywniejszy. Chociaż nadal smukły, gotowy zostać tancerzem wśród wojowników.
Jego spojrzenie miało nie zdradzać jego zamiarów, choć właściwie nie dało się nie zdradzać zamiarów przed drzewem. Wyobraził sobie jednak, że ma do czynienia ze smokiem. Patrzy w jego pysk, a jedynie w głowie wyobraża sobie ogół jego ciała. Tak zrobił i teraz. W wyobraźni stał przed nim smok podobny mu wzrostowi, taki któremu dało się dosięgnąć nawet do pyska. Postanowił zaatakować najpierw jego prawy bok. Wciąż patrząc mu w oczy, ugiął mocniej kolana i zebrawszy siłę w mięśniach odbił się od ziemi w jego kierunku. Skok był delikatny, kontrolowany przez długi ogon. Uginając przednie łapy zamortyzował uderzenie przy lądowaniu. Znalazł się kilka szponów przed konarem. W swojej głowie widział każdy szczegół na pysku przeciwnika. Ułamek sekundy, który podczas walki może zdawać się wiecznością.
Gdy tylko dołączył tylne łapy natychmiast odbił się znowu. Jego kończyny wiedziały od początku, że celem ataku jest prawy bok smoka i prawa część konaru. Wylądował po prawej stronie drzewa. Chciał znaleźć się przy barku przeciwnika. Mieć na skok od siebie jego bok. Gdy tylne łapy znalazły się na ziemi, uniósł przednie. Prawa łapa powędrowała daleko do góry, by zamach był mocny i nabrał szybkości. Przejechał górną stroną łapy bo drzewie, by nie zedrzeć kory. W myślach miał przed sobą bok przecięty przez trzy przednie pazury. Głęboko aż do naczyń i być może żeber. Widział krew wylewającą się z boków, a sam w rzeczywistości tej i alternatywnej lądował na przednich łapach odwracając wzroku ku łbu przeciwnika, by znać jego ruchy.
Ale drzewo nie mogło go zaatakować. Dlatego po przyjęciu pozycji wyjściowej, z której broniłby się, gdyby mógł, podjął się kolejnego ataku.
Nie zastanawiał się długo nad kolejnym celem. Wiedział, że liczy się taktyka, ale i czas. Nie odrywał oczu od pyska przeciwnika. Nie mógł zdradzać swojej pozycji. Świdrowanie oczu przeciwnika było dobrym sposobem. Przypominał sobie swoją tajemniczą przygodę z młodą cienistą na granicy. Gdy patrzyli sobie w oczy, czuł się bezpieczniej.
Ugiął kolana i licząc na swoje ciało oraz zmysł czucia, odbił się od ziemi w drugą stronę ku tyłowi samca. Skok w bok miał zapewnić mu lądowanie tuż przy ogonie przeciwnika. Ogon zamachnął się trochę, by pomóc mu utrzymać równowagę. Wylądował z metr za sosną i dopiero, gdy obie jego łapy dotknęły ziemi, spojrzał na swój cel. Wysoka trawa zadrżała, a muchy odleciały. Finezyjny pochylił się. Wyglądał, jakby chciał się ukłonić. Ugiął przednie kolana jak najmocniej potrafił. Czubek pyska zawędrował ku piersi. Trwało to chwilę potem odrzucił głowę do góry, tak blisko ziemi, że jego granatowe rogi, które ostatnimi czasy urosły może nie do okazałych, ale dużych rozmiarów, zaryły o ziemię i zgarnęły trochę trawy. Podczas walki miały być jego tajną broń, z szybkością i precyzją przejechać po skórze przeciwnika i pozostawić po sobie głębokie szramy. W ogonie tak głębokie, że przy odpowiedniej sile groziłyby amputacją.
Nie przypatrywał się długo temu miejsce. Przeskoczył zwinnie nad miejscem, w który miał leżeć ogon. Wylądował po jego drugiej stronie, a potem dwoma susami przemierzył drogę do miejsca, w którym zaczął. Może niedokładnie tego miejsca. Chciał znaleźć się przed brzozą i przed pyskiem wyimaginowanego przeciwnika. Tym razem patrzył na niego na skos, bliżej lewego niż prawego barku.
Znów nie spuszczał wzroku z miejsca, w którym wyobraził sobie jego oczy. Ugiął kolana i znów skoczył. Bardzo delikatnie, by wylądować tuż przed nim. Ale nie był to zwód. Wylądowawszy patrzył w jego pysk, a gdy stanął na wszystkich łapach, podniósł przednie do góry spuszczając wzrok niżej. Na szyję przeciwnika. Prawa łapa powędrowała do góry. Zamachnęła się, by potem spuścić groźny cios na gardło. Chciał przejechać całkiem pionowo od jego gardła aż po dolną pierś. Płytki cios przy odrobinie szczęścia przerwałby na wskroś naczynia, a to było o wiele groźniejsze od pojedynczego, poziomego przerwania. Wyobraził sobie trzy szramy i lejącą się krew. Ale ten atak wykonał nieostrą częścią łapy. Co do sosny nie miał złych zamiarów. Gdy jego łapa oderwała się od kory zmuszona do lądowania, natychmiast podniósł wzrok na pysk przeciwnika. Wylądował na ugiętych łapach gotowy do uniku.
I stał tak chwilę oddychając głęboko. Jego wyobraźnia tak silna i barwna, przekonałaby do tego, że naprawdę walczy. Ale świat milczał. W końcu Finezyjny przysiadł i westchnął. Tyle treningu na jeden dzień wystarczy.
Rozejrzał się. Widział stąd Czarne Wzgórza i Jezioro. Wciąż zastanawiał się, co jest w tym miejscu takiego wyjątkowego. Położył się przy sośnie, by porozmyślać. Nie chciał jeszcze odchodzić. To miejsce było... Nie mógł tego opisać.

Licznik słów: 978
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dyskretny czaił się wśród skał. Co mogło go aż tutaj zagnać. Zwierzyna, którą tropił zaprowadziła go aż tutaj. Nie wiedział co to jest w ogóle za gatunek. Dlatego jak to Filozof ciekawski świata i wszystkiego co na nim jest nim szalenie zainteresowany. Postanowił ją śledzić i nauczyć się jego zwyczajów by mógł je lepiej zrozumieć. Przy okazji doskonalił swe zdolności łowieckie. Dobrze mu póki co szło. Zakradał się za każdym kamieniem, w cieniu drzew (kolor łusek w tym wypadku bardzo mu się przydawał) i pod każdą dziurę w ziemi. Zaskakująco dobrze mu szło. Gdy już uznał, że dowiedział się wszystkiego co chciał postanowił zakończyć tą zabawę. To był idealny moment na atak. Podszedł bliżej do swej ofiary tak by móc do niej doskoczyć. Niestety w czasie gdy to wykonywał ogon zaszurał na ziemi i spłoszyło zwierze, Młody próbował jeszcze dobiec i doskoczyć jednak niestety gdy już wylądował na ziemi, zwierzyna uciekła. Nie spodobało się mu to i uderzył ogonem o ziemię by wyrazić swe niezadowolenie.
Przynajmniej nauczyłem się zwyczajów tego zwierzęcia i następnym razem będę uważał co robię z ciałem, tak jak na ćwiczeniach. Ciekawe co to było za zwierze sądzać po rozmiarze i ... – tu przerwał swoja ocene, bo nagle jego nozdrze wyczuło znany zapach, które nie czuł od paru księżyców, ale był bardzo znajomy. Zapach dochodził z Samotnej Sosny rosnącej nieopodal. Wiedział co to za zapach, ale ostrożności nigdy za wiele. Zakradł się do sosny i się za nią schował po stronie przeciwnej od leżącego smoka, jak się domyślił po zapachu. Wyjrzał powoli zza drzewa i ujrzał znajomą i to nieco większą sylwetkę smukłego smoka. Teraz już był pewien toż to jego brat. Niesamowicie ucieszył się na jego widok. Dawno go nie widział. Wypadałoby się przywitać i pogadać. W tym wypadku postanowił być oryginalny i wpadł na dość nietypowy sposób powitania.
Nie upolowałem tego co chciałem, ale teraz mam lepszą okazje
Wyszedł po cichu zza drzewo i uważnie się przyjrzał gdzie zrobi swoje wielkie wejście. Podszedł i zakradł się bliżej zupełnie jak na swoją zwierzynę. Tym razem uważał gdzie kładzie swoje części ciała i podszedł bliżej oddychając cicho. ocenił swe siłę i miejsce skoku. Upewnił się czy na pewno i potem zgiął swe łapy i natychmiast je napiął. Zamierzał skoczyć na brata? O dziwo nie. Skoczył i wylądował tuż przy jego głowie schylił się i głośno mu szepnął
Witaj Solka! – Odskoczył do tyłu, bo nie chciał by ojojnik w czasie takiego powitania nie powitał go uderzeniem w jego ciało i gdy tylko brat się ogarnie z tego wszystkiego spytał
Kopę księżyców bracie. Co cię tu sprowadza?

Licznik słów: 430
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Zatopił się w swoich myślach i marzeniach. Widział siebie jako wojownika – to była główna myśl. Widział też jak ojciec uśmiecha się do niego z aprobatą i wyraża zadowolenie. Przygody, polowanie na zwierzęta, walki z drapieżnikami. Marzył tylko o tym, by dorosnąć i móc się z tym wszystkim zmierzyć.
Nie usłyszał brata. Dyskretny postanowił poćwiczyć skradanie, a choć Finezyjny był raczej ostrożny, nie spodziewał się takiej zasadzki. Dlatego nie usłyszał nic dopóki ten nie skoczył. Wtedy świst, a potem uderzenie o ziemię obudziły go. Podniósł się natychmiast i zamachnął instynktownie. Jego łapa zawędrowała do tyłu. Wtedy usłyszał przywitanie, a potem zorientował się, że to jego brat. Lazurowe ślepia otwarły się szeroko, otworzył usta, by krzyknąć, ale łapa wycelowała i było za późno. Uderzył go prosto w nos, z całej siły.

Naranleo! – zawołał przerażony. Uderzenie nie mogło odrzucić pisklęcia do tyłu, ale musiało zaboleć. – Przepraszam Dyskretny! Przestraszyłeś mnie! – zawołał zrozpaczony i przybliżył się, by lepiej zobaczyć, co najlepszego narobił. Och miał nadzieję, że nie ujrzy zaraz strumienia krwi...

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dyskretny naprawdę dobrze dobrał sobie drogę życiową. Możliwe, że treningi taty, albo to jego naprawdę długie tropienie spowodowało ulepszenie tej zdolności kto to wie. Można by powiedzieć, że mu to wyszło, aż nazbyt dobrze. W trakcie lotu zauważył, jak Solka się zbudza, jednak to go nie zniechęciło i wciąż zamierzał go obudzić powitaniem. Zobaczył jak Finezyjny się zbudził i wyraz pyska rozbawiły Dyskretnego. Szybko ten uśmiech zniknął gdy poczuł potężne uderzenie na swój nos. Uderzenie nie odrzuciło młodego, ale bolało aż się cofnął i natychmiast chwycił swą łapą za końcówkę pyska i ryknał stłumiony ryk.
Aaaaał! Co jest! To tak się wita brata. – próbował wciągnąć nosem powietrze, nie najlepszy pomysł znów poczuł ból. Wciągnął tym razem ustami, aż nie przestanie czuć bólu. Jednak gdy to zrobił poczuł jak coś go drapie w gardle. Zaczął kasłać by wykrztusić to coś co mu ugrzęzło. Czyżby Finezyjny coś jeszcze mu zrobił, oj nie zamierzał tek tego zostawić. W trakcie tego procesu jednak nic nie wyleciało tylko jakaś para. Dziwne.
W końcu jednak pysk przestał boleć puścił i usłyszał przeprosiny braciszka.
Nie szkodzi.
To moja wina. Powinienem to jeszcze sto razy przemyśleć.
Jak wyglądam? – spytał dając Finezyjnemu obejrzeć ranę i po chwili dodal by rozluźnić atmosferę.
Wiesz z takim uderzeniem staniesz się najlepszym "Ojojnikiem" w stadzie.. Tak oto chwilową złość przemienił w miłą rozmowę po księżycach, na jaką liczy.

Licznik słów: 227
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny poczuł wstyd. Sam nie wiedział czemu. Nie chciał uderzyć brata. Kochał go, tak samo jak ojca – nad wszystko. Byli jego najbliższymi. A teraz gdy tak tęsknił za dziadkiem byli jego podporą. Zwłaszcza żywiołowy i uśmiechnięty Dyskretny o futrze takim samym jakie miał on.
Chciałem się tylko bronić pocieszył się w myślach. Uderzył Dyskretnego instynktownie. Gdyby był to jakiś cienisty lub drapieżniK, zostałby pewnie pochwalony. Na jego o dziwo nieszczęście to był jego młodszy brat. Przyjrzał się uważnie ranie. Na początku zaniepokoił go kaszel i skrzywienie na jego pysku. Na dodatek był pewien, że Dyskretny rozzłościł się na dobre. Na szczęście po chwili objawy ustały.

Może trzeba to pokazać uzdrowicielowi... – wybąkał wciąż niepokojąc się o brata. Nigdy nie wiadomo jak poważne mogło być uderzenie. – Wygląda to nieźle, ale nigdy nic nie wiadomo. – dodał. – Cóż, jeśli zostanę wojownikiem, będę tylko ja i moja mistrzyni, Pawiooka. Nawet jeśli ją prześcignę, nie będzie tu duży wyczyn – odpowiedział uśmiechając się delikatnie. – Ty natomiast z taką perfekcją w skradaniu przebijesz nawet Dziki Agrest – jego kąciki ust podniosły się jeszcze wyżej. Na wspomnienie o Dzikim Agreście pojawił się także nietypowy błysk w jego oku.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Jak to jest, że Dyskretny był zawsze tym skatowanym bratem. Możliwe, że tego nie zapamięta, ale nawet jak On i Finezyjny byli mali to zawsze był tłuczony to ogonem to czymś innym. Przynajmniej tym razem usłyszał troskę ze strony ciut starszego brata.
Chyba, aż tak źle nie jest. Poczekaj sprawdzę coś – w tym momencie wciągnął głęboko powietrze nosem tym razem nie czuł bólu w trakcie tego procesu, jednak znów coś poczuł w gardle. Jakby nagle zebrało się w nim zimne powietrze. Znów się zakrztusił i znów wykrztusił strumień pary, który opadł na ziemie zwilżając nieco ziemie
Znowu co to jakiś punkt spustowy zastanawiające i niepokojące.
Na pochwałę Dyskretnego usłyszał, że bart poznał kogoś nowego
Widzę, że poznałeś wiele nowych smoków w trakcie swej nauki. Ja poznałem póki co tylko Szept burzy ze stada wody. Może opowiesz co porabiałeś w tym czasie? No ale i tak warto być jak najlepszym, bo wtedy nawet liczebna armia ale słabo doświadczona nie da rady nic zrobić, co nie?
Uśmiechnął się na pochwałę od Strony "Solki"
Nie zamierzam odpuszczać, czuje, że muszę być najlepszy by moc wszystkim innym pomóc. – powiedział z powagą i potem dodał No i to lubię – dodał z uśmiechem na pysku. Już całkiem zapomniał o bólu jaki doznał, jedynie co go teraz interesowało to było to spotkanie z bratem i wracająca myśl o tym dlaczego wypuszcza jakieś dziwne opary z pyska gdy bierze większy oddech.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjnemu nie udało się odsunąć, gdy Dyskretny kaszlnął w niego parą. Uśmiechnął się jednak. Wiedział, co to za kaszel dokucza bratu. Sam niedawno dowiedział się jak wydobyć z siebie strumień lodu zimny jak chłód i powaga w głosie. Woda, która zwilżyła sierść na jego piersi nie była bardzo lodowata. Ale może to i lepiej. Nie chciał dostać odmrożeń w odwecie za uderzenie w pysk.

Ten kaszel to nic – powiedział. – Ja też wydychałem parę, jak będziesz się uczył ataku, zobaczysz, jak się tym posługiwać. Spójrz – zrobił krok do tyłu, po czym wziął głęboki oddech myśląc jak mocne potrafi być drżenie skóry przed zimnem przerażenia. Wyrzucił z siebie powietrze, a razem z nim krótki, niedopracowany strumień lodu. Trawę pokryły malutkie kryształki.
Nie znam jej – odparł. To ciekawe, bo zwiedził prawie całe tereny Wody. Przynajmniej te bezpieczne. Poznał sporo smoków, choć nie wszystkie. Czasem wyczuwał u obcych zapach wody, ale nie zawsze miał okazję się przedstawić. – Głównie się uczyłem... – rzekł zastanowiwszy się nad tym, co takiego ciekawego robił. Jakoś nie uśmiechało mu się opowiadać mu historii o wspinaczce i nocnych tajemnicach. Był przecież jego, tylko jego. – Poznałem naszą starszą siostrę, Przebłysk Jutra. Też jest wojowniczką. I Kruczopiórego, jest smokiem z Ognia. Przypomina mi dziadka. A poza tym to byłem w świątyni i usłyszałem głos jednego z bóstw – pochwalił się. Jego oczy błysnęły radośnie, gdy przypomniał sobie ten moment. O cmentarzu nie wspomniał. – Także nic ciekawego, czasem układałem jakieś wiersze, ale nie ma się czym chwalić... – dodał nie wiedząc, co może wyjawić. Nie zdawał sobie sprawy, w co się wkopał ostatnim wyznaniem.
Na pewno będziesz wspaniałym łowcą! A co ty robiłeś, oprócz doskonalenia skradania? – spytał.

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
W trakcie kaszlu miał zamknięte oczy i nie wiedział gdzie leci ta jego para. Zorientował się dopiero gdy spojrzał na Swego brata zorientował się gdzie poleciał. Przeprosił oczywiście za ten akt. Już wybaczył bratu tamto uderzenie i nie szukał zadośćuczynienia. Dyskretny był z tych spokojniejszych, co nie znaczy oczywiście słabszych. Zaczynał się martwic czym jest ten cały kaszel, poprzez który leci mu para. Finezyjny natychmiast rozwiał wszystkie jego wątpliwości. Ba! nawet dostał demonstracje jego akcji. Oczy młodego zrobiły się większe na widok kryształów lodu na trawie.
Wow też będę robił coś takiego? Fajnie.
Wysłuchał potem uważnie co brat porabiał przez ten czas i kogo międzyczasie poznał.
Przynajmniej poznałeś więcej smoków ode mnie. Jeszcze nikogo nie poznalem ze stada ognia, będę musiał nadgonić. Przynajmniej się nie nudziłeś. Oho bóstwo, sam będę musiał odwiedzić świątynie może sam się czegoś dowiem. – domyślał się brat nie wyjawiał mu wszystkiego bo mówił dosyć ogólnikowo, ale nie będzie naciskał, jak nie chciał mówić to nie musiał. Zresztą gdyby to było coś ważnego to by powiedział.
Zamerdał ogonem i się uśmiechnął słysząc pochlebstwo.
A ty na pewno wspaniałym wojownikiem. Co robiłem? Głównie się uczyłem. Ćwiczyłem tropienie, właśnie zanim cie zobaczyłem to widziałem jakieś zwierze. Nie moglem go rozpoznać, może jeszcze go znajdę. Poza tym rozmyślałem nad pewnymi kwestiami filozoficznymi, rozmawiałem o nich z Szeptem Burzy. Dowiedziałem się też o tej dziwnej mgle na naszych dawnych terenach – trochę dziwnie się czul mówiąc to, przecież nigdy tam nie był i póki tej mgły nie rozwieją to nigdy ich nie ujrzą, niemniej kontynuował – Według niej to może nawet nie być mgła a chmara jakiś robali. A czy ty o tym słyszałeś? Myślisz, że kiedyś zobaczymy te tereny? -tym razem pytał o zdanie swego brata, lubił wysłuchiwać wszystkich opinii, dzięki temu życie jest ciekawsze, a oboje z nich podzielą się swymi przemyśleniami.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Na pewno się nauczysz! Zimny oddech jest bardzo pomocny, możesz ochłodzić trawę i zwilżyć się w upalny dzień, albo odmrozić przeciwnikowi łapy. I w zamrażaniu mięsa też ma zastosowanie, takie schłodzone dłużej się nie psuje. Chociaż szkoda, że nie możemy zionąć i lodem i ogniem. Tym drugim można zapalić sobie ognisko, jeśli nie potrafisz czarować. A ja nie potrafię – powiedział, przypominając sobie wszystko, co powiedział mu ojcem na temat lodowego oddechu.
Ja poznałem tylko jednego smoka z Ognia – Finezyjny wzruszył barkami. – A z Cienia żadnego – skłamał, choć tylko częściowo. Sam w końcu nie wiedział, jak cienista miała na imię.
Uśmiechnął się, gdy brat powiedział, że tropił jakieś zwierzę. Czy było prawdziwe czy Dyskretny wymyślił sobie je? Nie miało znaczenie. Cieszył się, że nauki dobrze mu idą. Był pewien, że ceremonia na adepta także jemu się należała.
Potem trochę spoważniał, gdy brat zszedł na temat mgły. Lazurowe oczy zabłysły zainteresowane. A zatem mgła – zakazany temat.
Słyszałem. Same urywki. Pamiętasz kiedy ojciec odleciał na misję i zostawił nas pod opiekę dziadkowi? Powiedział wtedy, że leci rozprawić się z mgłą... Potem, gdy z nim rozmawiałem i wspomniałem o niej, bardzo się zdenerwował. Jakby nie chciał żebym wiedział o jej istnieniu. Dopiero Przebłysk Jutra opowiedziała mi, że mgła to twór, z którego wydobywają się śmiercionośne macki. Ale o tym, że to owady nie słyszałem. To interesujący pomysł, może rzeczywiście to wina owadów... – wyobraził sobie chmarę robali grasującą po jego terenach. Co jeśli zjadały wszystko na swojej drodze? Wtedy, powróciwszy, odnajdą tylko zgliszcza. – Wierzę, że wrócimy do domu. Bardzo chciałbym go zobaczyć.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dzięki i pomyśleć, że taka jedna funkcja może mieć tyle zastosowań. Skoro tyle wiesz to zostaniesz wojownikiem życia szybciej nim się obejrzysz. Z takim podejściem będziesz świetnym nauczycielem walki. Może to ty będziesz mnie szkolił – podsumował Dyskretny wypowiedź brata na temat ziania. Dodał jeszcze
No gdybyśmy mogli na przemiennie tego używać. Dzięki temu zamrożone mięsko by szybciej odtajało. Magia. Tego z pewnością też się nauczymy. Mamy świetnego czarodzieja – Finezyjny mógł się domyślić o kogo mogło chodzić. dlatego młody specjalnie wypowiedział się w ten sposób, porozumiewawczo kiwając łbem. Znał brata, więc wiedział, że zrozumie.
Dowiedział się więcej szczegółów jeżeli chodzi o poznanych smokach. Miło się poczuł gdy bra się uśmiechał jak mówił o zwierzęciu jaki tropił. Szkoda, że nie wie jak się nazywa może w trakcie lekcji u łowcy opisze mu to zwierze i będzie wiedział jak je złapać. Czy też unikać, kto wie czym ono było.
Gdy temat zszedł o mgle usłyszał tym razem zdanie Solki. Wypowiedź bardzo zaciekawiła Dyskretnego. Zwłaszcza reakcja taty co do syna. Może po prostu bał się o te tereny, bo nazywał je domem, a On i Starszy bart w ogóle go na oczy nie widziały, ale zapewne gdyby urodzili i się wychowali tam to na pewno też byliby zdenerwowani.
Macki? -co jak co ale owady nie mają macek, przyjemnej te które widział Dyskretny. – Nie jesteś sam w tym momencie. Też bardzo chciałbym je zobaczyć. Fakt mamy już dom, ale warto poznać dom gdzie wychowywali się nasi przodkowie. Sądzisz, że... – tu urwał, bo to co teraz mu wpadło do głowy to był głupi pomysł i nie sądził, że Starszy brat potraktuje go poważnie w tym momencie i odwcił wzrok i ruszając źrenicami to w lewo to w prawo szukał jakiegoś innego tematu. Niestety wciąż rozmyślał je o terenie i wtedy go olśniło i rzucił tym razem
Jak sądzisz? jakie one są? Jak je sobie wyobrażasz – wpierw usłyszy wyobrażenie swego brata a potem on doda swoje wyobrażenie. Oby tylko nie poruszył urwanego wątku, który wydawał mu się zbyt głupi nawet do wspomnienia.

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Co nie? A z początku wydawało mi się głupie. Wolałem ziać ogniem, nawet wydawało mi się, że para wodna to obłoki dymu – zaśmiał się krótko zachrypniętym głosem. – Wiesz, chciałbym być jak najlepszy. Żeby nie zawieść stada, no i rodziny. A ty? Brałeś już lekcje ataku? – spytał zastanawiając się, czy Dyskretny miał na myśli szkolenie udoskonalające czy bazowe. Sam potrafił już co nie co i kto wie, czy nawet teraz nie mógłby się podzielić z bratem kilkoma przydatnymi sztuczkami.
Tata jest doskonałym nauczycielem. Nauczył mnie już tyle umiejętności! Ale do magii dotarliśmy bardzo niedawno – rzekł z uśmiechem przypominając sobie treningi w środku nocy. Rozmowy, o których nie wiedział, że są naukami. Skoki po stromej ścianie Bliźniaczej Skały. Słońce, które wstawało nad stadami i oświetlało jego pokraczne treningi.
Nie wiem, co miała na myśli Przebłysk mówiąc o mackach – mruknął Finezyjny rozmyślając nad tymi słowami. – Wydawało mi się, no wiesz, że to rodzaj metafory – dodał zastanawiając się, czy Dyskretny zrozumie co miał na myśli.
Wiesz, nie czuję, żeby tereny Wody były moim domem. Nigdy nie widziałem naszych terenów, ale zawsze wydawało mi się, że za nimi tęsknie... – westchnął. Spojrzał bratu głęboko w oczy. Słyszał początek niedokończonego zdania. Długo czekał aż Dyskretny kontynuuje ten temat. Ten jednak zmienił go, tak jakby bał się powiedzieć, co chciał powiedzieć. Finezyjny nie przerwał mu.
Wyobrażam sobie równiny porośnięte świeżą falującą trawą i kłosami mieniącymi się w słońcu na złoty kolor, lazur nieba, ciemne, rozłożyste korony drzew, właściwie ułożyłem o tym... – niedokończenie tego zdania jakby zaprzeczyło zaplanowanemu przez niego ofensywy na skryte myśli brata. A jednak postanowił nie dokańczać. – A ty? Poza tym, co chciałeś powiedzieć wcześniej? – spytał urywając poetycki wątek. Już drugi raz wspomniał o swojej twórczej naturze. Można by powiedzieć, że się napataczał.
Wcześniej nie naciskałby na dokańczanie zdań, lecz pamiętał słowa Dzikiego Agrestu. Nigdy nie daj sobie przerwać. A gdy ci przerwą, powiedz to jeszcze głośniej i chociaż nie był pewien czy tyczyło się to także tych sytuacji, postanowił nie zapominać.

Licznik słów: 342
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
No dosyć rozczarowujące – przyznał racje braciszkowi gdy mówił o zianiu ogniem i sam się krótko zaśmiał ukazując rząd swych ostrych zębów. Na druga wypowiedź brata odrzekł
Też nie chce zawieść stada. Będąc łowcą będę musiał też dbać o każdego kto nie może polować z tego czy innego powodu, sam dam z siebie wszystko. Wracając do pytania nie. Nie miałem jeszcze lekcji ataku. Nauczyłem się póki co podstaw skoku no i skradania. Ale to chyba już zdążyłeś zauważyć – tu znów się uśmiechnął i przysiadł na swoim zadzie. trochę go łapy bolały od tego stania i poprzedniego skradania. wcześniej udało mu się to zignorować bo umysł młodego był skupiony na czymś innym, teraz jednak po prostu musiał przysiąść. Po tym jak siadł dokończył – Tak, tata to świetny nauczyciel. Chce wiedzieć jak najwięcej fajnie by było gdyby nauczył nas wszystkiego, choć. wiem, że to niemożliwe. Jednak wiem, że nauczy nas wszytko co będzie dla nas niezbędne.
Wtedy gdy temat zszedł na temat mgły Czarny smok spuścił brwi robiąc poważny wyraz twarzy. Ukazując powagę i lekkie niedowierzanie, że Solka powiedział coś czego niby nie wie i powiedział do swego brata
Wiem co to Metafora – potem uniósł brwi by miał swój normalny wyraz pyska – Wiem tylko, że sami nie wiemy z czym mamy do czynienia – znów musiał przerwać, bo zszedłby na temat który nie chce gadać. Choć czuł, że to nieuniknione. Liczył, że zmiana tematu na inny pomoże mu to odwlec. Wlepił swe zielone oczy w oczy Finezyjnego i wysłuchał uważnie brata.
Wiesz nasz dom jest zazwyczaj tam gdzie leżą nasze serca. Skoro twoje uczucia kierują na ziemie naszych stad. Ja raczej nie mam tego uczucia. Może jeszcze nie znalazłem sobie miejsca na tym świecie. Ale czuje, że gdybym zobaczył nasze ziemie to może tak jak ty poczuje się wtedy naprawdę jak w domu.
Zdziwił się jak brat pięknie to wszystko opisał. Iście poetycko i bardzo pięknie. W trakcie tego wiersza czuł jakby był w transie i idealnie sobie wyobraził to miejsce.
...Wiersz? Pięknie ci wyszedł z chęcią go wysłucham do końca.
Potem usłyszał pytanie, ktore jednak w końcu musiało paść. Możliwe, że nie uniknie wymuszonej odpowiedzi. Ok po kolei najpierw dokończę jedno opis potem zobaczę czy da się też to drugie.
Ja sobie wyobrażam piękne zielone tereny pełne drzew, dolin z jeziorami i do tego pełne życia, Słońce, które rozświetli rosę na kwiatach... Ee kiepski jestem w te klocki heh, lepiej mi idą rozmyślenia. Ale potwierdzę swoje poprzednie przekonanie gdybym je ujrzał w pełnej krasie na pewno bym się poczuł jak w domu
Teraz nadszedł czas na nieuniknione, ale jednak młody postanowił jeszcze uciec od tego pytania innym.
Pomyślałem, że może my... Ale skoro tata nawet nie...Nie! Pomyślisz, że to głupie i się wygłupie tym tekstem. – nie był pewien czy to co powie będzie jednym z mądrzejszych rzeczy jakie wyjdą z jego pyska. Nie chciał się ośmieszyć jakąś tam głupią tezą. Może jak zbierze odpowiednio myśli to ruszy temat, albo jak usłyszy jakieś zapewnienie, może faktycznie świątynia, albo po prostu wspierający brat Ale to się jeszcze okaże czy Smok jednak w końcu wypowie co mu tak naprawdę leży na wątrobie.

Licznik słów: 523
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Oby twoje polowania były owocne w zwierzynę i owoce – Finezyjny uśmiechnął się. Nie wątpił, że jego brat zajdzie daleko. Sukces mieli we krwi. Ojciec nigdy nie pozwolił im na lenistwo. Brnęli więc do celu niby ćmy do ognia. Z determinacją i bez strachu, że żar ognia może ich spalić.
Skakanie to moja ulubiona czynność. Uwielbiam wspinać się po stromych skałach. Może pospinamy się kiedyś razem? Tu na Bliźniaczych Skałach jest jedno miejsce, w którym świetnie się wspina. Drugie takie znalazłem na Wzgórzach Yanaha. Ale tam nie ma, mhm... zjeżdżalni – opowiedział z zapałem przypominając sobie, jak w nocy wskakiwał po kamieniach wyobrażając sobie, że to jego przygoda. – Nauka ataku jest świetna. Ja właśnie ćwiczyłem tu kilka trików, zaraz przed tym, jak przyszedłeś – dodał.
Kiedy temat mgły rozwiał wcześniejszy entuzjazm, Finezyjny także spoważniał. Ta powaga mówiła sama za siebie. Mgła była sprawą, z której nie należało rozmawiać. I choć byli jeszcze zbyt młodzi, by ich zamartwianie się wyglądało poważnie i dojrzale, z pewnością nie zamierzali się śmiać.
Tak, nasz dom jest gdzie nasze serce – westchnął. – [color=#CCFFF]To był tylko fragment...[/color] – mruknął nieśmiało Finezyjny, po czym chrząknął wciąż niepewnie przymierzając się do kontynuowania. Choć tworzył to i owo, nie miał jeszcze odwagi by się tym chwalić.
Na równinie falują trawy,
I na złoto kłosy się mienią,
W słońcu zachodzącym czerwienią,
Plamiąc różem jeziora i stawy.

Rozłożyste ciemne, korony drzew
Pod rozległym lazurem nieba
Jak niewiele blasku trzeba
By ośnieżyć pióra skrzydeł mew.

Nic nie jest tak piękne jak on
Choć nie widziałem go od lat,
Tęsknie zza mglistych krat,
Tęsknie tam, gdzie mój schron.

A może kiedyś, choć mi nie wierzycie
Prawdziwe, jakie widzieli przodkowie,
A nie w mglistej, śmiertelnej osnowie
Życie ujrzę, prawdziwe ujrzę Życie
– mówił cicho i na jednym tchu, ale dało się zrozumieć o co chodzi. Początkujący poeta zaczerwienił się, gdyby takie uczucie było widać na czarnych od sierści policzkach.
Jego oczy patrzyły z zaciekawienie, kiedy Dyskretny starał się wysłowić. A jednak zrezygnował.
Inne smoki jednak nie powinny cię zagłuszyć. A jeśli to robią – wypowiedz to co chciałeś jeszcze głośniej i pewniej! Niech i one to usłyszą! – rzekł. – To słowa Dzikiego Agrestu. Nie powinieneś się bać przedstawiać swoich myśli. Chyba, że nie chcesz ich przedstawiać...

Licznik słów: 380
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Miło było usłyszeć taki komplement. Zasygnalizował to uśmiechem. Poczuł, że musi się jakoś podziękować za te słowa, więc mu odrzekł
– I oby twoje walki zawsze kończyły się zwycięsko
Trochę pochlebstw nikomu jeszcze nie zaszkodziły, a w tym przypadku nawet im się należało wkładając w nią tyle ciężkiej pracy.
Skoki. Moja jedyna broń którą wykańczam. No i jedyną którą znam. – trochę posmutniał i spuścił łeb, jednak po chwili uniósł łeb i dumnie dodał.
Moje nauki póki co nie wykroczyły poza grotą, ale są tam idealne półki skalne, na które się świetnie doskakuje. Liczę,że jak się nauczę ataku zrobimy mały sparing i może nauczysz mnie kilku sztuczek. A ja w zamian dam ci kilka wskazówek w sztuce skradania. – Mówił z determinacją równie mocną, jaką ukazywał w trakcie ćwiczeń z ojcem. Miał powody by się nie martwić tym przecież szybko uczył się kolejnych umiejętności. Nawet jak upadał (i to w niektórych momentach dosłownie) potrafił się podnieść, poprawić błędy i wykonać ćwiczenie w drugiej próbie. A gdyby tak bracia się wymienili swymi umiejętnościami byliby niepowstrzymani... Przynajmniej słowem Dyskretnego.
Następnie wysłuchał uważnie wiersza Finezyjnego. Nie sądził, że z niego będzie taki poeta. Choć jakby nie patrzeć nikt nie sądził, że z Dyskretnego będzie taki filozof. Wiersz poruszył serce i dusze młodego filozofa. Tak bardzo, że aż pióra mu stanęły dęba. Po zakończonym wierszu w wielkim zdumieniu wydusił z siebie.
Przepiękne – tym słowem zapewne bardziej zawstydzi swego rówieśnika.
Czuł się mocno zakłopotany gdy kończył swą niedokończoną wypowiedź. Aż ogon mu drżał niespokojnie. Wciąż nie był pewien czy powinien w ogóle powiedzieć to co miał na ten temat. Jednak słowa Fasolki, czy raczej Dzikiego Agrestu go przekonały. No i oczywiście wiersz Fasolki skoro on mógł go dokończyć to czemu by i on nie mógł dokończyć swego tematu. Jednak nim zaczął poprosił brata o jedną rzecz
Ok, ale obiecaj mi, że mnie nie wyśmiejesz i powiesz, że to głupie. – wziął wdech, uspokoił swój drżący ogon i spojrzał głęboko w oczy brata – Pomyślałem, że może jak już skończymy nasze szkolenia to... Wynajdziemy jakiś sposób na przegnanie mgły. Pomyślałem, że to głupie bo nawet tata sobie nie dał rady. Ba! nawet nie wiemy z czym mamy do czynienia to mgła? Opary? Owady? Macki? A niewiadoma to najgorsza rzez z jaką można walczyć bo nie masz pojęcia co zrobić i jak. Ech kiepski pomysł, co nie? – teraz czekał na reakcje brata, skoro to wyrzucił z siebie mógł oczekiwać na odpowiedź odpowiedź. Wciąż patrzył w oczy Finezyjnego w swej niezmienionej pozycji był gotów.

Licznik słów: 418
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Uniósł na chwilę kąciki ust widząc zachwyt Dyskretnego. Czy na prawdę zasługiwał na takie słowa? Jego talent był jeszcze nieodpracowany. Nieoszlifowany, jak surowy kamień szlachetny, które smoki zbierają na polowaniu. Nie czuł, że zasługuje na taki komplement. Dlatego uśmiech był tylko krótkim i cichym podziękowaniem. Być może naprawdę rozgrzał tą poezją serce swojego brata, lecz czy ten mógł się na tym znać? Smoki śpiewały piękniejsze pieśni. On sam wciąż powtarzał w głowie słowa wytyczane na Kurhanie Życia. Epitafium dla Ursusa. Nieznajomego smoka, który żył wiele księżyców temu. A jednak ten sonet wiele dla niego znaczył.

Nie wiem, dlaczego miałbym się śmiać – odpowiedział wysłuchawszy do końca sprawy, którą tak bardzo chciał się podzielić Dyskretny. – Ja także uważam, że gdy skończymy szkolenia naszym obowiązkiem będzie zadbanie o przegnanie mgły. Dobrze, że o tym mówisz – dodał. Spoważniał nagle. Na chwilę wyglądał trochę jak przykurczony dorosły smok. Jego pysk wyrażał wręcz determinację. – Gdy mowa o mgle... doskwiera mi ta bezczynność. Chciałbym wyruszyć na wyprawę choćby teraz, lecz wiem, że nie wskórałbym wiele. Jestem jeszcze zbyt młody i zbyt niedoświadczony – westchnął ze smutkiem.

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Odrobina słodyczy nawet w słowach nigdy nie zaszkodzi. Przynajmniej dla Dyskretnego uważał pochlebstwa za rodzaj motywacji. Ucieszył się z powodu dobrze przyjętego słowa. Nawet w przypadku jego przepięknej poezji było w nim zawarte piękno, którego zawsze wypatrywał na tym świecie. Owinięta wszystko w ciepłe i miłe dla ucha słówka. Postanowił jednak dać na chwile spokój ze słodyczami, bo jeszcze ten nadmiar im zbrzydnie i wtedy bracia podzielą się wizją poprzedniego posiłku. Wrócili do tematu, którego nie chciał poruszać
No bo ja np. (nie wiem jak ty) Nie znam nawet pewnych podstaw ataku, a tu poruszam coś tak ważnego. Fakt, ale to wciąż są podstawy, a powinniśmy ruszyć gdy będziemy mistrzami w danym fachu. – Potwierdził nieco słowa brata Solki dopiero co są adeptami, jeszcze wiele przed nimi. Swoim i Finezyjnym Realizmem zepsuł nieco nastrój, pora chyba znowu na ciepłe słówka
Na bank się rozwiniemy młode umysły szybko się rozwijają. A my jesteśmy pod tym względem niepowstrzymani. – liczył, że nie przesadził tym razem i potem spytał – Pamiętasz jak nasz dziadek chciał nas przygotować do ćwiczeń walki? i nie czkając na odpowiedź dodał – Co powiesz na małą wymianę nauczysz mnie paru sztuczek w walce, a ja ci dam wskazówki przy skradaniu? -miło by było wymieni się punktami, zresztą Dyskretny chciałby mieć jakiegoś asa w rękawie w czasie walki, a zaskoczenie zastosowaniem innej techniki zawsze mogła się przydać.

Licznik słów: 228
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Pokiwał ze zgodą łbem. Nie było sensu pakować się w kłopoty, gdy jedynym ich wyczynem mógłby być rekord w najgłupszej śmierci w historii wolnych stad. Był jednak pewien, że kiedy tylko zostanie wojownikiem, natychmiast zaoferuje się ze swoją pomocą ojcu. Miał nadzieję, że nie wzgardzi młodym i energicznym samcem w swoich działaniach. W końcu zawsze wykazywał się wytrzymałością i determinacją.
Zgadzam się – uśmiechnął się do brata. – Wtedy będziemy mieli siłę, żeby ją pokonać – dodał i na chwilę utkwił wzrok w horyzoncie. Właśnie tam była. Zabójcza mgła, która rozpanoszyła się po jego terenach. Co po nich zostało? Po jego domu.
Chętnie nauczę cię ataku – uśmiechnął się serdecznie. – To prosta i przyjemna sztuka, choć wymaga nakładu energii. Wiesz juć coś o tym, czym można atakować i co najlepiej atakować? – spytał. Nie chciał zniechęcać Dyskretnego, więc nie wyznał mu, że skradanie opanował zadowalająco. Może w czasie nauki ataku Dyskretny zapomni o nauce skradania.

Licznik słów: 158
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dobrze, że są tak dobrze zgranym i zgodnym rodzeństwem. Finezyjny podzielał pogląd Dyskretnego. Nie warto zapuszczać się w misje, kiedy brakuje doświadczenia i odpowiednich zdolności. Fakt Determinacja i upór jest ważny jednak to wciąż za mało zwłaszcza z rzeczą o której wiadomo tak mało. Na odpowiedź jedynie się uśmiechnął, bo jak stwierdził ostatnio za dużo słodyczy szkodzi. Teraz pora na lekcje od starszego brata w dziedzinie walki. W końcu będzie wiedział jak się do tego zabrać. Na jego pytania odparł
Cóż wiem, że całe nasze ciało jest jednym wielkim zgromadzeniem broni. Nasze zianie, które w końcu opanowałem, rogi, szpony, kły ogon i kolce na grzbiecie – gdy wymieniał różne części ciała, to je ukazywał. Wiedział to już z lekcji swego taty. Teraz trudniejsza część pytania. W co atakować tu już chwile pomyślał zerknął w dół i próbował sobie przypomnieć – No to zależy już od przeciwnika. To powinny być raczej jakieś słabe punkty, jak kark, kończyny na których się trzyma... Głowa gdy nie jest osłonięta przez np. rogi. – to chyba tyle przynajmniej tyle spamiętał, może jest więcej punktów, gdzie można i powinno się atakować. Na pewno Finezyjny brat podpowie jakie jeszcze to będą miejsca.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Finezyjny wiedział o takich miejscach bardzo dużo. Wyrywał się do odpowiedzi, zwłaszcza, że Dyskretny napomknął o bardzo niewielu elementach. Cóż, nie postarał się. Jednak adept powstrzymał się przed nagłym dopowiedzeniem. Prawie otwarta paszcza zamknęła się z łoskotem. To wyglądało jeszcze dziwnie, więc powtórzył to kilka razy, jak tik nerwowy, a potem uśmiechnął się.
To prawda – zgodził się, próbując zbudować wypowiedź delikatnie i subtelnie. Nie miał zamiaru robić z siebie nauczyciela przed swoim rówieśnikiem. – Ale właściwie całe ciało może służyć jako narzędzie do ataku. I każda jego część. Nie pamiętasz jak biliśmy się za młodu? – roześmiał się. – Przygniatałeś mnie jak fasolkę. Zresztą nią byłem. Albo jak dostałeś ode mnie z pięści? A czekaj to było przed chwilą – policzki podniosły mu się wysoko do góry z rozbawienia. – A jeśli chodzi o słabe punkty to jest ich bardzo dużo. Na przykład oczy i pachwiny. Dobrze atakować miejsca, gdzie płynie dużo krwi. Na przykład szyję albo odpowiednie miejsca w kończynie. Brzuch jest delikatny, jeśli chodzi o skórę, ale na przykład atakując gardło wyrządzisz więcej krzywd. Atakowanie łap lub ogona może doprowadzić do amputacji. Właściwie całe ciało jest jak słaby punkt! Im większą wykażesz się kreatywnością podczas walki tym lepiej – przerwał sobie rozpędzony monolog. – A wiesz czym się wojownicy zwinni od wojowników silnych? – spytał na koniec.

Licznik słów: 221
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
Czarny Lis
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 272
Rejestracja: 13 maja 2016, 20:24
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 35
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chłód Życia, Kaszmirowy Dotyk,
Mistrz: Dziki Agrest, Piorko Nadziei
Partner: szukam

Post autor: Czarny Lis »
A: S: 0| W: 1| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 1
U: S,MP,MO,MA: 1| B,L,Pl,A,O: 2| W,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny, Pamięć Przodka, Tropiciel
Dyskretny dosyć mocno skrócił swą wypowiedź. Nie chciał za bardzo zanudzać brata swoimi przemyśleniami, by wydłużył za bardzo odpowiedź i zanudził go. Ciężko to było zrobić zwłaszcza gdy brat robił swoje miny jakby starał się cos powiedzieć, jednak się powstrzymywał od komentarza. Niełatwo dało się powstrzymać od chcoćby prychnięcia śmiechem. Szczęśliwie młodemu się to udało. Usłyszał potwierdzenie i dopowiedzenie co do odpowiedzi adepta przez drugiego adepta. Sam się roześmiał jak Finezyjny przypomniał stare pisklęce lata, które stawały się coraz bardziej odległe
Tak pamiętam, można ci było pomylić z rośliną, upewniałem się tylko, albo jak biłeś mnie ogonem gdy tata nas wiódł? Ja ci tylko oddawałem – i się roześmiał wraz z bratem. Gdy wspomniał wydarzenie sprzed kilku chwil – A to to już chyba zemsta za przygniatanie? – spytał unosząc brew by ukazać komizm całej sytuacji. Miło było dla odmiany jakoś ubarwić te nauki. Kto powiedział, że podczas nauki nie można się dobrze bawić.
Przyjął sobie do serca porady dotyczące słabych punktów. Zdziwił się, że jest ich aż tyle. Co więcej cale ciało może być nawet czułym punktem. Będzie musiał się wysilić także mentalnie wyobrażając sobie jak dojdzie do walki jak to będzie musiało wyglądać. Choć wiedział, że to co zobaczy się w głowie to zawsze się uda, a praktyka często mocno sprowadza na ziemie takie rozpędzone wizje. Tym razem dostał kolejne pytanie
Prościzna – pomyślał Dyskretny miał to przy lekcji ojca. Dodał tym razem na głos – Proste zwinni używają swej zwinności i szybkości. Polegacie głownie na manewrowaniu i zadawaniu szybkich i licznych cięć. Silni za to polegają na swej sile, darzą do miażdżenia i łamania kości przeciwnika. Ci dwaj wojownicy przedstawiają kompletnie odmienne i przeciwne style walki. Zwinni mogą zmęczyć przeciwnika i zadać mu szybkie choć płytkie obrażenia i go w ten sposób wykończyć. A Silni mogą powalić go choćby jednym uderzeniem – Dyskretny sam chce być jednym z tych silniejszych, ale chciał też jednocześnie mieć asa w rękawie w postaci jakiegoś szybkiego ataku. Liczy, że dostanie parę porad od Finezyjnego, skoro tak się nazwał to już miał wyrobioną technikę. No i chciał powymieniać się wiedzą z bratem. Miał nadzieje, że ta wypowiedź nie będzie budziła dziwnych reakcji u brata.

Licznik słów: 362
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Assasins never die :D
Subtelny Gniew
Dawna postać
DJ i swatka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2126
Rejestracja: 27 paź 2014, 16:41
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 19
Rasa: Północny
Opiekun: Chłód Życia
Mistrz: Pawiooka
Partner: NSSUNSS & CoconutClub

Post autor: Subtelny Gniew »
A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 1
U: MA,MO,Pł: 1| M,MP,W: 2| B,S,Skr,L,Śl,O,A: 3
Atuty: Zwinny; Oporny magik
Pokiwał głową wznosząc do góry kąciki ust. Z nostalgią wspominał słodkie dzieciństwo. Teraz, z Dyskretny mógł poczuć je na nowo. Rozluźnić się i pożartować. Ale w rzeczywistości dorastał bardzo szybko, zbyt szybko. Wszystko wydawało się smutne i poważne. Odkrywał rzeczy, które wydawały mu się największym złem, traktowane przez innych na porządku dziennym. Jego autorytety, żywe legendy okazywały się oszustwem. Słowami puszczonymi na wiatr. Dyskretny wydawał się bardziej beztroski, bardziej zakorzeniony w dobrych dniach. Finezyjny naprawdę mu zazdrościł.
Do tego zwinni celują w miejsce łatwiej dostępne. Stawiają na precyzję ruchów. Starają się przeciąć żyły lub tętnice. Nie wymaga to dużo siły, a powoduje poważne rany. Największą różnicę widać w wykorzystywaniu różnych części ciała do ataku. Tancerz wykorzysta w łapie pazury, by przeciąć szyję przeciwnika i pozwolić wylać się krwi, a siłacz zatopi pazury mocno w ciele, po czym wyjmie je powodując szkody głębokie, ale na mniejszej powierzchni. Albo po prostu da mu z pięści. Czasem uderzeń zadanych siłą nie widać, a wyrządzają poważne szkody wewnątrz ciała. Albo rogi. Tancerz użyje rogów, jak pazurów, a siłacz wbije je bardzo głęboko w ciało. A na końcu kły... – znowu się rozwodził. Dyskretny nie mógł mieć mu tego za złe. Walka była jego konikiem. Uwielbiał o niej opowiadać. Teraz jednak zrobił pauzę dając Dyskretnemu możliwość wtrącenia mu się w słowo i dokończenia o tym, jak wojownicy mogą wykorzystywać swoje kły.

Licznik słów: 227
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

może nieskończoność powie
czy za murem jest odpowiedź
może zna sekrety słońca

lecz kto wie to nie odpowie
wszystko się zaczyna w słowie
nie potrafi znaleźć końca



#CCFFFF
#8F8FBD



Posiadane: 13/4 mięsa, 2x żeton srebrny, 1x brązowy, agat, rubin
Atuty: Oporny magik, kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.



~ Fasolka by Chłodnik
~ pełna wersja Finezyjnego by Mgła
~ Finezyjny by Heulyn ~ Finezyjny by Dziki Agrest


KP
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej