W Podniebnych Górach, na skraju smoczych terenów, znajduje się duża jaskinia, zamieszkiwana przez starego i dość zrzędliwego smoka, nazywanego przez Wolne Stada Nauczycielem. Tu możesz nauczyć się zdolności a także zdobyć upragnione zwierzę, oczywiście za odpowiednią opłatą.
Przybył do groty nauczyciela, razem z kryształem, który otrzymał całkiem niedawno, no i oczywiście z zapłatą. No i chciał się też dowiedzieć do czego służy, bo jedyne co wiedział, to że "przyda się w walce z drapieżnikami".
Do jaskini wszedł powoli, witając starego samca skinieniem łba. – Witaj Nauczycielu, mógłbym prosić o naładowanie tego kryszytału? Chciałbym też dowiedzieć się do czego on tak właściwie służy. – Powiedzia spokojnie, a potem podsunął staremu samcowi ten wspomniany kryształ, oczywiście razem z zapłatą.
~ Boski Ulubieniec ~Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego". ~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek. ~ Tropiciel ~Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do śledzenia. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona. ~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie (w polowaniu łowcy raz na dwa tygodnie).~ Poświęcenie ~Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej. Musi jednak określić użycie atutu przed atakiem.
Spojrzał ze znudzeniem najpierw na kryształ, potem na wodnego. – Ten kryształ będzie Cię chronił przed omdleniem w wyniku ran przez dwie tury. Aby go ponownie naładować będziesz musiał odczekać księżyc – objaśnił działanie ów kryształu. – Zaczekaj – mruknął, po czym zniknął na chwilę z pola widzenia Łowcy. Kiedy powrócił, zdobyty przedmiot przez samca świecił intensywnym blaskiem. To oznaczało, że został naładowany.
___Wywerna dobrze znała drogę do górskiej jaskini, zamieszkiwanej przez zrzędliwego mędrca. Nie musiała już zwracać się do niego po nauki, na szczęście dla ich obu. Co jakiś czas korzystała z jego innych usług, wymagających od niego mniejszych nakładów pracy i czasu. Wylądowała miękko przed wejściem i wkroczyła do środka, wypatrując czarnołuskiego Mistrza. ___~ Valar Morghulis. Mógłbyś naładować mi ten kryształ? ~ Spytała retorycznie i raczej z czystej grzeczności, bo samiec większego wyboru nie miał. Przywołała z jaskini kryształ mentora, który praktycznie utracił swój blask oraz kamień szlachetny – lśniący, krwistoczerwony rubin w ramach zapłaty.
Ujrzawszy znajomą "twarz" przewrócił ślepiami ale kryształ odebrał od cienistej. – 4 księżyce – to właśnie to zdanie, krótkie zdanie, usłyszała smoczyca kiedy wyłonił się z ciemności. Wcześniej mogła jednak zobaczyć jego ślepia. Naładowany przedmiot trafił ponownie w łapy Przywódczyni Cienia.
___Ponownie samica przybyła do jaskini starego smoka. W wiadomym celu. Nie potrzebowała już niczyich nauk, ale nie była w stanie samodzielnie naładować kryształu. Taką moc posiadał tylko dawny bóg zimy, dlatego, chcąc nie chcąc, Zmora była zmuszona go odwiedzać raz na kilka księżyców. ___Stanęła przed nim, przywołując z jaskini kryształ mentora oraz cytryn jako zapłatę za usługi samca. Skinęła mu tylko lekko głową. Znali się na tyle dobrze, że raczej nie potrzebowali oficjalnych powitań. Nie, jakby Nauczyciel kiedykolwiek ich używał. ___~ Mógłbyś go naładować, jak mniemam? ~ Zapytała retorycznie, z nutą rozbawienia widoczną w ślepiach.
Kiedy tylko zobaczył samicę, tą samicę, prychnął, po czym przewrócił ślepiami. Jednak i kamień a także i Kryształ zostały przez niego zabrane. Po powrocie, rzec jasna z głębi groty, przekazał cienistej naładowany kryształ. – Znasz warunki – ni ro mruknął, ni to burknął.
___Ponownie samica przybyła do jaskini starego smoka. W wiadomym celu. Nie potrzebowała już niczyich nauk, ale nie była w stanie samodzielnie naładować kryształu. Taką moc posiadał tylko dawny bóg zimy, dlatego, chcąc nie chcąc, Zmora była zmuszona go odwiedzać raz na kilka księżyców. ___Stanęła przed nim, przywołując z jaskini kryształ mentora oraz agat jako zapłatę za usługi samca. Skinęła mu tylko lekko głową. Znali się na tyle dobrze, że raczej nie potrzebowali oficjalnych powitań. Nie, jakby Nauczyciel kiedykolwiek ich używał. ___~ Znasz cel mojego przybycia, czarnołuski. ~ Mruknęła jedynie, nieco znużona.
Wizyta lowczyni nie byla dla niego zadna nowoscia, Przywodczyni Cienia byla jego stala klientka, ale i tak nie ucieszyl sie na jej widok. I to pomimo tego, ze samica przyniosla mu kamien. Kamien, ktory zaraz potem od niej odebral.
– Wroc za 4 ksiezyce
Burknal, gdy tylko powrocil z naladowanym krysztalem.
Znowu przybyłem do groty nauczyciela z kamieniem szlachetnym i dziwnym znalezionym czymś. Nie wiedziałem co to robi, ale słyszałem, że może odzyskać swoją moc, a to może zrobić tylko nauczyciel. Wparowałem do jaskini i zatrzymałem się w miejscu gdzie nikomu nie będę przeszkadzał. Postawiłem przed sobą granat i kryształ Nieśmiertelnego.
~ Cześć Mistrzuniu! Słyszałem, że możesz naprawić to coś, dam ci w zamian za naładowanie tego mocą mój granat. Chcesz mi powiedzieć jak to działa, czy za to płacę osobno? ~ uśmiechnąłem się, no to mi się udało. Niezły żart Krwisty!
~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.~ Czempion ~Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Fabularne:Naszyjnik z rogową łuską Przeklętej Mechaniczne:Kryształ Nieśmiertelnego Głos Grzmota
Atuty: Szczęściarz, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament
Przybyła, z kryształem szamana w łapce. Pojawił się u niej znienacka, śmiejąc się w głos ze starań innych uzdrowicieli. Aria zajrzała do środka jaskini, poszukując w niej Nauczyciela.
– Ara Taur, Mistrzu – przywitała się tym dziwnym dialektem. – Przyszłam po wsparcie ziołowe, mojemu stadu brakuje jałowca. Masz go może na stanie?
Okazała mu ów błyskotkę, jeżeli tego sobie zażyczył. Nie była do końca pewna jak ten proces działa, najwyżej zdzieli ją ogonem po łbie za zuchwałość. W końcu czemu miałby cokolwiek jej dać za ukazanie ładnego szkiełka..
/ kryształ szaman z loterii, proszę o 15 sztuk haszu, tj jałowca
Nauczyciel bardzo zirytowany odpowiedział czerwonemu smokowi, co on sobie myślał? Że tak wielki mistrz będzie go uczył co i jak w ładowaniu kryształu. Szorstkim i zimnym tonem wyburczał. "Wyjdź... i wróć jak odechcę ci się żartów. Jeżeli chcesz nauk to źle trafiłeś, dowiedź się tego co ci zaprząta głowę i kiedy już zmądrzejesz powiedź czego dokładnie chcesz. Oczywiście za stosowną zapłatą." Kiedy adept ziemi raczył już opuścić te zacne miejsce popatrzył na następnego gościa który był już widocznie bardziej w temacie ładowania kryształów. Chociaż, chyba wszyscy dziś byli dziwnie rozbawieni, jakby robili sobie śmiechy z jego osoby. Wpierw dziwne pytania, a teraz te powitanie. Bogowie widzicie i jeszcze nie każecie? Trudno, czym szybciej to zrobi tym lepiej. W tym wypadku był kryształ i wszystko mogło być stosownie dokonane. Wszystkiego w końcu stało się za dość, starszy smok zniknął z jej pola widzenia, ale po chwili wrócił. Co dziwniejsze wszystko odbyło się tak bezszelestnie. Miał dosyć, niech robią to co trzeba, on zrobi to z wzajemnością i niech dadzą mu spokój. Milczenie brzmiało w grocie, dane zioła pojawiły się przed wodną uzdrowicielką. Teraz pozostał ruch Zimowej... Może ten ziemisty też się opamięta i jeszcze dziś wróci, smok niechętnie kogokolwiek odprawiał, ale nie miał dziś za dobrego humoru. Nie był ani niańką, ani książką, do niego przychodziło się już wiedząc czego się dokładnie chcę i tyle...
Wyjdź z jaskini i wróć jak odechce ci się żartów. Jakby nie mógł chodź raz nie być gburem i się wyluzować. Może stare smoki się takie stawały? Ja bym nie chciał taki być, taki normalny, to musi być bardzo nudne.
Wyszedłem z jaskini nauczyciela i stałem przed przez jakieś trzy uderzenia serca po czym znowu wszedłem i stanąłem obok Zimowej. Słońce nie zdążyło się przesunąć, a ja znowu tu stałem.
~ Witaj nauczycielu, wybacz za ostatnie nie wiem co we mnie wstąpiło. Przyszedłem z klejnotem, który trzeba naładować i z zapłatą w postaci granatu ~ powiedziałem poważnym, spokojnyn tonem. W głębi duszy nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, ale nie dało się tego po mnie poznać. Przede mną leżał klejnot nieśmiertelnego i granat, który był zapłatą.
~ Szczęściarz ~W przypadku akcji rozsądzonej niepowodzeniem (lub akcji utrudnionej) Atut daje automatyczny 1 sukces. Do użycia w pojedynczej akcji raz na dwa tygodnie w polowaniu/misji/jednym z etapów leczenia lub raz na pojedynek.~ Czempion ~Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku fizycznego. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.~ Wybraniec Bogów ~Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek, misję czy polowanie.
Fabularne:Naszyjnik z rogową łuską Przeklętej Mechaniczne:Kryształ Nieśmiertelnego Głos Grzmota
Obrzucil samca wrogim spojrzeniem. Jednak tym razem nie zamierzal go wyrzucac. Jego obecne zachowanie bylo zgolu inne niz poprzednim razem
– Naladowany Krysztal pozwoli Ci uleczyc jedna dowolna rane
Poinformowal smoka.
– Po uzyciu bedziesz musial odczekac 1 ksiezyc.
Dodal, odbierajac od smoka granat. Chwile pozniej wzial i krysztal. Potem znikl. Tj. cofnal sie o kilka krokow do tylu, znikajac z pola widzenia ziemnego. Kiedy powrocil, krysztal adepta byl juz naladowany
Atuty: Szczęściarz, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament
Przybyła po raz kolejny z kryształem szamana w łapce. Pojawił się u niej znienacka, śmiejąc się w głos ze starań innych uzdrowicieli. Aria zajrzała do środka jaskini, poszukując w niej Nauczyciela.
– Witaj, Mistrzu – przywitała się pogodnie. – Przyszłam po wsparcie ziołowe, mojemu stadu brakuje nawłoci. Masz go może na stanie?
Okazała mu ów błyskotkę, jeżeli tego sobie zażyczył. Ostatnim razem dostała to, o co prosiła.
/ kryształ szamana z loterii, proszę o 15 sztuk nawłoci
Nauczyciel nawet nie musiał patrzeć na kryształ Arii Negacji, bo dobrze pamiętał, co takiego posiadała smoczyca. Bez ociągania się wygrzebał ze swoich zapasów piętnaście liści nawłoci pospolitej, które następnie owinął dużym liściem innej rośliny. Zioła nie były zbyt świeże, ale czego innego można się spodziewać przy takiej pogodzie? Najważniejsze, że dalej nadawały się do sporządzania opatrunków. Na lepszą jakość trzeba poczekać do wiosny.
Po skompletowaniu zamówienia Nauczyciel wrócił do Arii Negacji.
– Twoje zioła – powiedział krótko, po czym podał smoczycy mały pakunek z liśćmi nawłoci. Miał nadzieję, że podarunek zadowoli ją na tyle, by nie zawracała mistrzowi głowy przez następne parę księżyców.
// +15x nawłoć pospolita
Następne użycie kryształu: 26 kwietnia
★
Atuty: Szczęściarz, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament
Znowu przyszła do mistrza po swoją dolę, jakkolwiek by to nie brzmiało. Rozejrzała się za sędziwym starcem, którego jednak nie dostrzegła na pierwszy rzut oka.
~ Przyszłam po nawłoć dla składu mojego stada, oto kryształ – rozbrzmiał jej głos w eterze poruszany maddarą.
Smoczyca faktycznie wyciągnęła szamański kryształ, którego użyła dotąd tylko dwa razy. Ale, że był przydatny, nie było co go kurzyć w jaskini. Liczyła na szybką 'wymianę', a przecież Nauczyciel miał największe zapasy pod barierą.
/ kryształ szamana z loterii, proszę o 15 sztuk nawłoci