A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: Pł,W,B,L,Śl,Skr,Kż,MO,M,A,O: 1| MA,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry Węch, Szczęściarz, Skupiony, Wybraniec Bogów
___Przyleciał i on, szybko dostrzegając charakterystyczną pomarańczową sylwetkę wypełniającą swą barwą zawstydzony własnym wybrakowaniem krajobraz. Uśmiechnął się tylko i skrzyżował spojrzenie z matką, lecz zaraz przeszedł do dzieła. Najpierw jej ulży, później porozmawiają, jeśli taka będzie jej wola. Ulubiona do czynienia naparów miska z grubego granitu znalazła swe miejsce na pobliskim pieńku, zaś jedna z pokrywek posłużyła za płytę zapobiegającą podpaleniu drewna od wysokiej temperatury wywołanej impulsem maddary. Który to impuls po chwili nadszedł, gdy tylko Lód zmusił zalegający w okolicy śnieg do wyparowania i skondensowania, destylowaną tak wodą obmywając dokładnie własne łapy, uzupełniając kolejną porcją rzeczoną miskę a całą pozostałą objętość schładzając na powrót i wykonując pierwszy lodowy okład na rozpalony chorobą mięsień. Teraz obejmując łapą ramię Szabli nie miał bowiem wątpliwości co do tego, że faktycznie ma do czynienia z zapaleniem. Nagrzane ciało pulsowało toczącą je chorobą a mimo chłodu wyczuwał podwyższoną temperaturę ciała w tętnicy ramienia. Delikatnie więc i stopniowo, by nie wywołać szoku termicznego u Przywódczyni Ziemi nasunął swój mroźny okład aż do samej pachy.
___Kwiaty dziurawca pospolitego trafiły na świeży wrzątek, naczynie zakryte i odstawione do naciągnięcia, łeb Uzdrowiciela rozpoczął odliczanie swym precyzyjnym rytmem. O przeparzeniu ziół nie mogło być mowy. Odrobina gorącej wody znalazła się w mniejszym, śnieżnobiałym ceramicznym naczyniu kobaltowej produkcji i w niej sparzone zostały plastry korzenia tasznika, które zajęły miejsce mroźnego okładu, przywiązane z akuratną siłą kilkoma nićmi roślinnymi do ciała. Miały działać przeciwbólowo, dając ciału wytchnienie i przywracając siły do przezwyciężenia choroby. Ponadto gwałtowna zmiana temperatury dobrze pobudzała krążenie. – Proszę, pij. – miska z naparem z dziurawca, dopilnowanym i odcedzonym z kwiecia, doprowadzonym maddarą do właściwej temperatury trafiła pod pysk Złotookiej. Szabla mogła (ba, nawet musiała!) bez obaw pić do samego dna, skoro wcześniej odlał nadmiar wprost na ziemię. Żadnych sczerniałych łusek, dziękuję bardzo. Dziurawiec działał nie tylko przeciwbólowo- w tym przypadku cenne były jego właściwości przeciwzapalne.
___– A teraz wyobraź sobie, że to soczysta półtusza z czarnego smoka i żuj dokładnie. I choćby zdawało Ci się że już wystarczy, to kontynuuj dopóki nie powiem, byś przestała. – Wygłosiwszy Pierwsze Przykazanie Przeżuwania Grzyba podał dwa kapelusze muchomora. W międzyczasie mógł już spokojnie rozpocząć proces leczenia maddarą. Zsunąwszy delikatnie okład z tasznika objął łapę matki i przymknął ślepia.
___Po chwili inny zmysł wędrował już przez opuchnięte tkanki, wyszukując ognisk stanu zapalnego. Kontrolnie przewędrował przez całe ciało, lecz z zadowoleniem odkrył, że choroba była świeża i poza reakcją gorączkową nie było powodów by sięgać własną magią głębiej. Cofnął się więc do łapy i u samej jej podstawy utkał precyzyjną membranę mającą za zadanie odizolować chorobę od reszty ciała. Od przepuszczalnej dla właściwych smoczemu ciału płynów bariery poczęły rozchodzić się impulsy pobudzając okoliczne węzły chłonne do walki z chorobą oraz wzmacniając działanie substancji z dziurawca. Rozpalony mięsień wnet zalało morze wrastających weń włókien, gdyż teraz Uzdrowiciel mógł bez obaw skupić się na zduszeniu w zarodku rozwijających się dopiero siedlisk problemu. Przeczesywał ciało z najwyższą dokładnością i kiedy upewnił się, że organizm jest już oczyszczony, rozesłał do lokalnych układów kojące impulsy, by wyciszyć szalejący w nich chaos pochopnej a zbędnej już obrony. Naczynia krwionośne powrócić miały do właściwego stanu, nerwy uspokoić szaleńczą galopadę ostrzeżeń. Ostatnią kwestią było poinformowanie podświadomości smoczycy, że wszystko jest już w normie. – Dobrze, już możesz przełknąć tą papkę.
//Szczęściarz w razie niepowodzenia przy leczeniu choroby
//Składzik Ziemi: 2x tasznik pospolity, 2x dziurawiec pospolity
//Składzik Wody: 2x muchomor
___-Teraz to pęknięcie. Proszę, jagódki będą dla Ciebie mniej obraźliwe od grzyba. – W obecności Szabli zawsze przychodziły mu do głowy takie złośliwości. Co począć, kiedy wdał się pod tym względem w matkę? Nie umniejszało to jednak powagi ni wnikliwości jego badaniom, za którymi szło podjęcie decyzji o podaniu na to złamanie zaledwie dwóch jagód jałowca. Ściągnięte maddarą z lasu przyleciało 8 żerdek, z których Remedium skonstruował prosty lecz pewny taborecik do ułożenia na nim pękniętej łapy. Mając tak doskonały dostęp ze wszystkich stron mógł zamknąć pęknięcie we własnych łapach i zaczął nastawianie kości. Gdy sunął delikatnie acz stanowczo wzdłuż kości, w wyobraźni powstawało coraz do dokładniejsze odbicie obecnego układu kości śródręcza. Dobrze, złamanie czyste, w zasadzie bez odprysków. Ponieważ dziurawiec podany niedawno wciąż powinien tłumić ból, Remedium mając pełny obraz sytuacji jednym zdecydowanym ruchem przesunął złamaną kość na właściwe położenie i trzymał pewnie. Podsunął Szabli maddarą kawałek drewna między szczęki, jeśli chciała. – Teraz wytrzymaj w bezruchu, bo muszę to złączyć. – Końcówka była już mamrotliwym syczeniem, skoro maddara Lodu faktycznie zaczęła wnikać w złamanie. Raz jeszcze sprawdził, czy nie ma najmniejszych odprysków kości, ewentualne znajdy cofając na właściwe miejsce. Uplótł wokół kości gęstą i nieskończenie cienką siatkę, która zaczęła sztywnieć przywracając szkieletowi absolutnie doskonały pierwotny kształt. Jałowiec mniej-więcej właśnie w tej chwili powinien być najbardziej aktywny. Na domiar Lód bezstratnie ściągnął nieco wapnia z innych rejonów ciała smoczycy i wspomógł własną maddarą odbudowę szczeliny, dostarczając budulca i energii do tkanki. Nadzorował cały proces, póki ten nie dobiegł końca. Pozostało już tylko odbudować sieć naczyń krwionośnych i nerwów oraz wyciszyć sztuczny ból, jeśli organizm zaskoczył tak nagły powrót do zdrowia. Cofnął łapy i przerosty swej maddary i dokładnie oczyścił wykorzystane miski.
___– Potrzeba Ci czegoś jeszcze? – Jakoś umknął mu fakt, że Szabla przecież wciąż znała go jako Kobalta. No cóż…
//Składzik Wody: 2x jałowiec
Licznik słów: 865
₪ Ostry Węch ₪ Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
₪ Szczęściarz ₪ Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1 etapie leczenia
₪ Skupiony ₪ -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół
₪ Wybraniec bogów ₪ +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
══════════「 Muzyka 」══════════
Co jest na powierzchni
Co tkwi pod spodem
════════「 Teczka Postaci 」════════