Strona 4 z 7

: 25 lis 2014, 17:51
autor: Vailen

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Shuri leżał spokojnie, nie podchodząc, nie zaczepiając nikogo. Starał się zapamiętać jak najwięcej z tego co mówiły smoki, z całą pewnością mu się to przyda. Po chwili poczuł użycie Maddary, jego ojciec mówił mu o tym, że jak poczuje dziwne mrowienie, to znaczy, że ktoś używa właśnie magii. A może to nie była maddara tylko coś potężniejszego?
Uniósł się, rozejrzał się po okolicy, nieszczególnie zwracając uwagę na inne smoki. Wokół stało się biało, wiał przeraźliwy wiatr, płaty śniegu spadały z nieba, można by powiedzieć, że w tańcu, aby zaraz spaść na ziemie. Zauważył, że od tej szaleńczej pogody odgradza ich bariera stworzona przez smoka śmierci. Ateral... Bóg... Jest naprawdę potężny. Pomyślał młody. Z pewnością, gdyby tylko chciał, opuściłby barierę i spowodował śmierć zapewne nie jednego z pisklaków i nawet adeptów, warunki przeżycia w takiej atmosferze nie były łatwe. Obecność Boga trochę przestraszyła małego, no ale nie mógł ciągle siedzieć cicho, samemu też chciał coś dopowiedzieć aczkolwiek nie mówiono mu o niczym. Wiedział naprawdę mało o świecie, w którym żyje.
– Ateralu, mam nadzieję, że mnie usłyszysz w tym tłumie. Według mnie zima jest to okres próby dla każdego jednego smoka, nie ważne czy jest on pisklęciem, adeptem czy dorosłym smokiem. Każdy smok może ucierpieć podczas tak złej pogody, i podczas tak złych warunków, czy to na polowaniu czy po prostu coś mu się stanie. Nie dotyczy to oczywiście tylko i wyłącznie smoków, bo nie żyjemy tutaj sami. W lasach i nie tylko tam, są liczne drapieżniki i zwykłe zwierzęta, które podczas zimy muszą wiele się natrudzić aby znaleźć pożywienie. Smoki jednak mają o tyle łatwiej, że na śniegu widać ślady zwierzyny, którą mogą upolować. O północy nie słyszałem niestety nic, słyszałem natomiast o Bogach równinnych od pewnego wrednego pisklaka, który właśnie z równin pochodzi. Pamiętam że mówił o Bogu śmierci i nazwał go Tarramem. Podejrzewam, że chodziło mu właśnie o Ciebie, bo opis jaki przedstawił pasuje. Objawiał się jako potężny smok o kruczoczarnych łuskach i szarych ślepiach. A Jego skrzydła posiadają postrzępione błony. Jest to również brat Naszego głównego Boga. Immanora. Pamiętam jeszcze, że powiedział o Netharze, Bogu wojny i zagłady. Następna była Bogini Ariqa, bogini skrytobójstwa. Ostatnim z nich był Fayhter, Bóg walki i desperacji. Ale niestety o Kartaleru nic nie słyszałem. Po to tutaj przyszedłem w końcu, żeby się nauczyć nowych rzeczy. Mam nadzieję, że taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje.. Skończył swój monolog i mimo pytania na końcu, raczej nie oczekiwał odpowiedzi Boga bezpośrednio do niego.

: 25 lis 2014, 19:42
autor: Tejfe
Tehanu, słysząc jak Lilia przedstawia je dwojga smokom, samcowi i młodej samicy, odwróciła się. Niechętnie na nich spojrzała. –Nie chcę Was poznawać i tyle. Może kiedy indziej. Przyszłam tu, aby spotkać się z Ateralem, a nie z przyjaciółmi mojej siostry. Wybacz, Lilio.– odsunęła się znacznie i podeszła trochę bliżej do smoczego Boga. Chciała lepiej słuchać. Przedstawiony obraz nie bardzo jej się spodobał. Owszem lubiła chłód, co było dziwne jak na smoka, ale lubiła taki lekki. Lubiła jak delikatnie prószył śnieg, czy wił rześki wiatr, ale za śnieżycami nie przepadała. –Zima to chyba jeden z najtrudniejszych okresów dla większości smoków. Szczególnie tych co nie mają groty.– pomyślała o Dagrze. –Są wtedy zamiecie, pojawiają się sople lodu, no i oczywiście jest zimno. Bardzo zimno. Jednak ja uważam, że da się ją przeżyć. Może być nawet fajna. To zależy od punktu widzenia. Tak jak powiedziała ta młoda przede mną, łatwiej można wytropić zwierzynę, choć niestety jest jej mniej zimą. Niektórzy lubią też chłód, po prostu. A i pisklęta mogą się ciekawie bawić w śniegu.– powiedziała. Nie mówiła tego czego nie wie. Nie chciała wyjść na głupią. Pochwali się tym co wie i tyle.

: 25 lis 2014, 21:40
autor: Sereg
Zmiana środowiska najpierw ją przeraziła, ponieważ Sereg nie ruszyła swojego zadku ani o maleńki kroczek a jej położenie zmieniło się diametralnie. Znalazła się nagle daleko na północy gdzie wiał bardzo mocny wiatr i padał śnieg. Nie podobało jej się to. Szczególnie dlatego, ze nie odczuwała na sobie tego co działo się "na zewnatrz" czy to była iluzja? Co to w ogóle jest iluzja? A może bóg naprawdę ich przeniósł ale zamknął w jakiejś szczelnej barierze?
Kiedy przemówił, spojrzała na niego. Skupiła się na jego głosie, aby go dobrze zapamiętać. Był charakterystyczny, czuć od niego było potęgę jaką posiadał. Mimo to przyjemnie się go słuchało. To była za pewne boska cecha.
Kiedy zadał pytanie, Sereg zastanowiła się. Sama nie posiadała na ten temat wiedzy, którą mogłaby się pochwalić, a nawet gdyby, to nie za bardzo umiałaby ją przekazać komukolwiek, nawet bogowi. Nie była też pewna, czy on usłyszy jej myśli, choć na to właśnie miała nadzieję.
– Rozpoczęłam dopiero szkolenie. Na razie wiem tylko o tym, że poza barierą panują bezskrzydłe smoki nizinne...albo równinne? I trzeba się trzymac od nich z daleka, bo nie mają zbyt dobrych zamiarów. Ach i odgradza nas od nich bariera stworzona przez Naranleę...Nie wiem kim, lub czym jest Kaltarel. – pomyślała z cichą nadzieją, ze Ateral to usłyszy. W końcu był bogiem.
Potem pozostało jej słuchać wypowiedzi innych smoków. Może dzięki temu się czegoś nauczy? Starała się zapamiętać każde słowo oraz wygląd smoka który te słowa wypowiadał. Choć łatwiej było jej zapamiętać barwę głosu niż wygląd, to jednak wciąż nie było tak źle.

: 26 lis 2014, 0:09
autor: Pierwotny Instynkt
Wywrócił ślepiami, gdy ten półgłówek Shurikan wypowiadał się o bogach Równin z taką lekkością. Prychnął też pogardliwie na wzmiankę o nim samym. Jakby tego było mało...no ale przynajmniej jedno było dobre z tego całego jego gadania. Zapamiętał to, co już mówił, a więc zapamiętał jego bogów, bogów równin. Szkoda tylko, że okazało się, że Tarram został uwięziony, a bogowie Wolnych Stad najwyraźniej mieli pewne...hmm...obiekcje co do wyznawania innej wiary, niż ich samych. Wzruszył barkami, cóż, nie zmieni tego, kim jest, nawet z odciętym językiem wierzył w powrót prawdziwego boga śmierci. Ale co jak co, trzeba jeszcze poznać zaplecze wroga, prawda? A może go przekonają? Kto wie...

: 26 lis 2014, 16:27
autor: Wizja Zniszczenia
Wizja po wypowiedzeniu swojej wiedzy, spojrzała na Beremora i pokręciła przecząco łebkiem.
-Nie, ale ojciec mi o nim opowiadał i to on właśnie nadał mi to imię. Jest najwspanialszym wojownikiem Wolnych Stad i ma na imię Jad Duszy
Smoczyca wypięła pierś do przodu w geście dumy i po chwili dodała cichym głosem do pisklęcia.
-Ale ja go przegonię. A ty? Skąd pochodzisz? Kto ci nadał takie dziwne, ale ładne imię?
Mała srebrnooka zawsze była ciekawska, a jakoś ten smok z Cienia szybko przełamał ten mur niechęci. No proszę...

: 26 lis 2014, 17:22
autor: Gorejący Kolec
Poczuł ulgę gdy zrozumiał że w sumie to nikt nie zauważył tego, jak bardzo jest niedouczony. Ledwo co, a wpadłby na granicę samokontroli. Nawet jeśli inne smoki uważają go za młodego i słabego...
Mimo braku ochoty na konwersacje z innymi smokami... ukradkiem zerkał na białego smoka który rzucił zaproszenie w jego kierunku. Arazeehowi podobała się jej sierść. Śnieżnobiałe owłosienie wyglądało cudnie...
Co chwila odwracał wzrok, zawstydzony łapczywością z jaką zerkał na nią. Równie mocno ciekawił go duży, błękitny smok obok. Pomyślał... że jego sytuacja będzie trwała tak długo, jak długo będzie w taki sposób reagował na inne smoki. Cóż... mimo swej natury...
A co mi tam ! Zamienię z nimi najwyżej kilka słów... zobaczymy na jakim są poziomie ! – Pomyślał, po czym wstał, by pójść w ich kierunku.
Zima... słuchając pozostałe smoki, musi być to coś zimnego i nieprzyjemnego. Z tego co wynikało z ich wypowiedzi, to nie jest rzecz czy cecha osobowości. Jest to okres w roku, kiedy to wszytko spowija ziąb. Lecz jak to musi wyglądać ? Czy jest to coś pięknego ? Czy jest to coś przyprawiającego o ciarki ? A to coś, lub ktoś, co Bóg Śmierci inne smoki nazywały... Kaltarel... o czym one mogą mówić ?

: 26 lis 2014, 18:04
autor: Charyzmatyczny Kolec
Charyzmatyczny milczał, obserwując grupkę smoków leniwym wzrokiem. Nie odzywał się, to co powiedział, powiedział już wcześniej.
Teraz tylko pozostało mu przysłuchiwać się temu całemu zbiorowisku..
Zachowywali się jak stado krów, wszyscy gadali, jeden przez drugiego.. Samiec zmarszczył pysk.
Nie podobało mu się to.
Zerknął kątem oka na Niepokornego..
.. jemu to się kiedyś odpłaci.
I to nawet z nawiązką!
Trzeba jednak było wrócić w spokoju do reszty, westchnął ciężko, starając się skupić tylko i wyłącznie na sobie.
Jedynie zamierzał słuchać sensownych odpowiedzi.. Reszta była mu nieprzydatna. Milczał, wpatrując się w oblicze boga Śmierci.
Jak on zareaguje na taki gwar?
Ciężko było cokolwiek mówić.. Chyba Ursus zaczynał powoli żałować, że tu przyszedł. Było tutaj dla niego stanowczo za tłoczno i za głośno.
Liczył jednak, że coś wyniesie z tej całej lekcji..
... jakby nie patrzeć przybył tu w celu korzyści, a przy okazji poznania rzekomego smoka. Inne jaszczurki nie miały dla niego większego znaczenia.
Od, może kiedyś z niektórymi spotka się na arenie.
Nawet na to liczył.
Tak czy siak siedział, a jego pysk przybrał obojętną maskę.

: 26 lis 2014, 20:47
autor: Bremor
Brem skupił teraz całą uwagę na srebrnookiej smoczycy. Uśmiechnął się lekko widząc jak pręży pierś z dumy o swoim ojcu. To było coś. Pewnie sam byłby dumny, gdyby miał tak wspaniałego ojca. Nie miał wątpliwości, że Wizja miała powody do dumy.
Moje imię właściwie nadali mi moi przyjaciele, elfy – w jego głosie wyczuć można było nutkę melancholii. Smoki od lat spotykały się z elfami. Ich relacje były różne. Ale Bremor wyraźnie tęsknił za ich towarzystwem.
Westchnął i spojrzał w oczy Wizji.
Chcesz zostać wojowniczką? A co to znaczy? – zapytał zaciekawiony tym określeniem.

: 27 lis 2014, 15:20
autor: Wizja Zniszczenia
I Wzji się podobała rozmowa z nieznajomym. A informacja, że mieszkał z elfami tym bardziej ją zaciekawił. Jej kolce lekko się uniosły, gdy usłyszała tę informację i uśmiechnęła się lekko.
-Elfy? To ty jesteś od elfów? Ale jak to? Oni cię wychowali?
Wszystkie te pytania były kierowane ciekawością, bowiem Wizja nigdy nie spotkała elfów, a Bremor jeszcze się z nimi przyjaźnił, to było niesamowite, ale i dziwne. Szybko jednak zreflektowała się i odpowiedziała na jego pytanie z drapieżnym uśmiechem.
-To znaczy, że będę walczyć przy użyciu własnego ciała, by bronić swoich bliskich i stada.
Odparła podniecona samym faktem walki.
-A ty? Kim chcesz być w przyszłości?

: 27 lis 2014, 15:42
autor: Cętkowane Pióro
Wyczuł na swoim grzbiecie spojrzenie błękitnych ślepi Ursusa, toteż posłał mu lekki zadziorny uśmiech. Nie ruszał się jednak z miejsca. Większość smoków zaczęła odwalać jakieś spotkanka towarzyskie jakby zapomnieli że mieli tutaj zdobyć wiedzę a nie nowe znajomości. Z początku starał się to ignorować i zapamiętać wszystkie ważniejsze informacje wymieniane przez nieliczne smoki jednak gdy i Wizja – jego niby siostra zaczęła sobie gadać w najlepsze. Nieco się zirytował i było to widać na jego pysku.
Odwrócił wzrok w stronę wszystkich gadających smoków, unosząc lekko pierzastego irokeza między uszami.
Miło by było gdybyście zamkneli swoje paszcze i wypowiadali się tylko na temat związany z pytaniem Aterala. Większość przybyła tu by zdobyć wiedzę a wasze mielenie jęzorami przeszkadza w skupieniu się. Jak przyszliście szukać tutaj znajomych, to źle trafiliście – W jego głosie było słychać wyraźne poirytowanie, jednak jeśli ta miało wyglądać całe spotkanie a większość to olewała, to ktoś musiał coś zrobić.
Po tych słowach podszedł bliżej Aterala i smoków które gadały na temat, tak by lepiej móc się skupić i zapamiętać wszystkie wymieniane informacje. Nawet o bogach równin starał się zapamiętać. W końcu nawet jeśli nie byli ich bogami, to wiedzy nigdy mało.


/Jeśli mogę prosić. Przestańcie pisać farmazony nie związane z nauką. Przedłużacie temat a pisanie postów które nie są związane w żaden sposób z nauką i tak nic wam nie da...

: 27 lis 2014, 16:40
autor: Wizja Zniszczenia
Wizja spojrzała na przybranego brata i syknęła poirytowana.
-Oj stul dziób, Niepokorny. W tym momencie to ty wygadujesz głupoty.
Na pysku Wizji pojawił się krzywy uśmieszek.
-Nauka nauką, ale to spotkanie dla młodych, każdy ma prawo wypowiedzenia się na temat zadanego pytania, ale i nikt nikomu nie zabrania rozmów na inny temat, jeśli nikomu nie przeszkadza.
Prychnęła i zignorowawszy fochy starszego nieuka po prostu uśmiechnęła się pobłażliwie w kierunku Bremora.
-Wybacz, mój brat ma nierówno pod sufitem i jest takim sztywniakiem, że szkoda słów
W zasadzie Wizja niezbyt znała własnego brata, w końcu słyszała o nim tylko od Chłodu i nie były to pochlebne słowa, a jego zachowanie teraz było po prostu śmieszne. Wiadomo, że spotkanie to nie będzie odbywało się na zasadzie ceremonii, gdzie trzeba zachowywać powagę. A gdyby się myliła, Ateral z pewnością wyprowadzi smoki z błędu odnośnie celu ów spotkania.

/wrzuć na luz Niepokorny, bo coś sztywnyś ;P temat jest przeznaczony dla każdego i jakoś nikt inny nie zwrócił uwagi na po prostu fabularne elementy, gdyby to była nauka wiedzy, to zamiast spotkania młodych, było to zatytułowane nauka wiedzy z Ateralem....a tak, to świetna okazja by poznać innych i po prostu pofabulić :)

: 27 lis 2014, 16:58
autor: Bremor
// Wyluzuj Niepokorny. Ostatnia rzecz na której mi zależy na tym forum, to statystyki ;) Jeśli zależy Ci na punktach, to napisz do Naomi, niech Ci da te punkty Wiedzy i wyjdź z tematu, albo jeśli zależy Ci tylko na nauce, to odpisuj tylko na posty Aterala. Je nie jestem typem człowieka, który skupia się tylko na statystykach, więc uszanuj to, tak jak ja szanuję Twoje podejście. Poza tym masz funkcje "ignoruj", którą zawsze możesz użyć, jak Ci przeszkadzają nasze posty. Koniec tematu.


Bremor przytaknął na pytanie o wychowywanie przez elfy. Wychowywany i trenowany, gdyby miał coś dodać, ale nie dodał, bo podszedł do nich jakiś błękitny smok. Spojrzał na niego z lekkim uśmiechem, ale to z powodu kryzy, która stanęła mu na grzbiecie, gdy do nich mówił. Jakiś strasznie nerwowy ten smok. Pomyślał.
Myślałem, że Wiedza to skarb wspólny, a nie tylko Aterala? – rzekł do Wizji. No cóż. Bremor był towarzyskim smokiem i lubił rozmawiać. Szkoda, że to spotkanie miało wyglądać jak nudny wykład. Ale przynajmniej sceneria była urocza.

Dodano: 2014-11-27, 16:58[/i] ]
Odwrócił głowę w kierunku Wizji. Z zaskoczeniem przyjął jej słowa.
Nie gniewam się. Nie wiem tylko jak powinienem na to zareagować. Mam nadzieję, że Ateral nas nie wyprosi – zaśmiał się cichutko. – Dziękuję – rzekł już trochę poważniej do Wizji. To bardzo miły gest, że stanęła w jego obronie.
Masz tu jeszcze jakiś braci i siostry? – dodał zainteresowany.
W istocie takie spotkania mogły poszerzać wiedzę także na temat smoków, z którymi dzieli się tą krainę.

: 27 lis 2014, 17:04
autor: Wizja Zniszczenia
Pokręciła łbem w zaprzeczeniu. Po czym nachyliła się, by szepnąć do ucha Bremora, mając nadzieję, że Ateral jej nie usłyszy.
-Ateral to bóg, wie wszystko. Ale on jest bogiem śmierci...a nie wiedzy. Po prostu ma większe spojrzenie na świat, bo jest bogiem, a nie śmiertelnikiem, jak my i chce nam tą wiedzę przekazać, poprzez zadawanie odpowiednich pytań.
Młoda wzruszyła barkami.
-A przynajmniej tak mi się wydaje.
Potem Wizja podniosła łeb i spojrzała z ukosa swoimi srebrnymi ślepiami na postać szarego smoka. Słuchała uważnie każdych wypowiedzi, a gdy ustały nie widziała przeciwwskazań do pogawędzenia sobie z innymi. W końcu jak Ateral się odezwie, przerwą rozmowę, by nie wchodzić mu w słowo, najwyraźniej Niepokorny nie miał znajomych i po prostu nie wiedział, jak się zachować, ale to już jego problem. Czarna kolczasta kulka przechyliła łeb na bok w zadumie i znów przeniosła wzrok na swojego rozmówcę.
-Hmm...no mam, jak chociażby Chłód.
Wskazała na Lunarnego Kolca, który siedział obok niej z Pryzmatyczną.
-To mój starszy braciszek i chyba jeden z nielicznych, który po prostu jest miły. Mam jeszcze siostrę, Piekielną Łuskę i dorosłą już Zmianę Nastawienia.
Odpowiedziała wskazując łebkiem jeszcze jedną swoją siostrę.
-To jak? Kim chcesz zostać w przyszłości?
Zapytała ponownie nie otrzymawszy odpowiedzi na zadane wcześniej pytania.

: 27 lis 2014, 17:05
autor: Piekielna Łuska
Piekielna warknęła głośno.
– Przymknijcie się, błagam... Uszy mi opadają gdy siedzę i słucham tej kakofonii waszych rozmów – powiedziała ochryple. Nie ukrywała zirytowania, nie wytrzymywała już dłużej. Chciała się czegoś dowiedzieć od Aterala, a nie wysłuchiwać tych nudnych rozmów.

//Żeby nie było: jako użytkowniczka nie mam pretensji że prowadzicie fabułę, tylko Piekielna się wkurza xD

: 27 lis 2014, 17:44
autor: Bremor
Bóg? To było zaskoczenie dla Bremora. Zaczął się z ciekawością przyglądać szaremu smokowi. To całkowicie zmieniało postać rzeczy.
Zwiadowcą – odpowiedział samiczce, ale zanim jeszcze zdążył coś powiedzieć, odezwała się kolejna kropla krwi Wizji. Wtedy już nie wytrzymał i parsknął śmiechem.
Chyba lepiej już nic nie będę mówił, bo twoja rodzina mnie zje – uśmiechnął się do Wizji. Naprawdę mimo wszystko wolał nie zadzierać z tutejszymi smokami.

//luzik ;)

: 27 lis 2014, 18:21
autor: Wizja Zniszczenia
Spojrzała na tą krnąbrną siostrzyczkę, co to szacunku dla starszych nie miała i wywróciła swoimi srebrnymi ślepiami.
-To nie słuchaj, nie wiem..skup się na wyciu wiatru w polu, albo co.
Wizja wzruszyła barkami, bo już przywykła do takich zachowań i jakoś jej to nie ruszało. Zaraz potem parsknęła śmiechem na słowa Bremora.
-Nikt cię tu nie zje...co najwyżej pogryzie
Wyszczerzyła drapieżnie kiełki i zmarszczyła pyszczek w konsternacji.
-Zwiadowca? A kto to taki? My nie mamy tutaj takiej profesji. Mamy Czarodziei, Wojowników, Uzdrowicieli i Łowców. Czarodzieje walczą przy użyciu magii, Uzdrowiciele leczą inne smoki, a Łowcy polują dla smoków.
Wytłumaczyła pokrótce smokowi wychowanemu przez elfy. Cóż, ona i on mogą się od siebie wiele nauczyć. Ona miała wiedzę o tym świecie, a on...o tamtym, gdzie się wychował.

: 27 lis 2014, 21:45
autor: Ateral
Ateral odwrócił się od adeptów i piskląt i spojrzał na śniegową równinę rozciągającą się przed nimi.
Jaskiniowy Kolec z Cienia trafnie zauważył, że zima na terenach waszych, pod barierą, służy odpoczynkowi natury. Ale są miejsca, o czym również wspomniał, skute wieczną zmarzliną, gdzie wszystkie stworzenia walczą o najmniejszy skrawek pożywienia. Jak sądzicie, czy zima ma tam jakąkolwiek rolę, skoro nigdy nie mija? – spojrzał przez ramię na zgromadzonych, a jego czarne ślepia błysnęły nieznacznie – Velum z Życia, nie, nie jest to początek historii smoków. To jest po prostu świat inny od waszego, który warto jest znać, ponieważ i do was nadchodzi zima – ponownie odwrócił się do zamarzniętej równiny rozpościerajacej się wokół ochronnej kopuły – Czy smoki północne mają silniejszą wolę przetrwania i większe umiejętności niż wy? Może. A może nie. Ci, którzy mieszkają w tak surowych warunkach, są przystosowani do czego innego. To ma miejsce zawsze, bez względu na to czy mowa o smokach północnych czy smokach pustynnych. Głodny Kolcu, Bremorze, Ważko... Tak. Czy na północy jest więcej góry? Nie. Jest ona osłonięta górami, po części właśnie dlatego jest tam tak zimno, ponieważ nie dociera tam ciepłe powietrze z południa. Doskonała informacja, Wizjo. Kaltarel jest Nauczycielem. Wiele smoków zadaje sobie pytanie, dlaczego się on nie starzeje. Oto odpowiedź. Nie dzięki niemu pojawiłem się jednak, Naudirze. Swoje istnienie zawdzięczam wam, wszystkim smokom, a w szczególności stadu Cienia. Staw Aterala to miejsce moich narodzin. Kaltarel, Shurikanie, nie należy do kultu smoków Równinnych, a przynajmniej nie jest według nich niczym więcej jak pośledniej mocy duszek. Historia tego boga jest bardzo ciekawa, pełna zwrotów, i kończy się w smutku, lecz zanim do niej przejdziemy pomówmy jeszcze o zimie. Wspomnieliście smoki północne. Dlaczego ich futro i pióra pozwalają im na przetrwanie w skrajnie zimnych temperaturach lepiej niż wasze łuski i kolce? – czarne ślepia spoczęły na tych, którzy zachowali milczenie – A ci, którzy spędzili na zmarzlinach trochę więcej czasu może potrafią powiedzieć innym coś więcej o cyklu dnia i nocy w tych rejonach? Jak długo trwa dzień, jak długo noc, czy są równie regularne co tutaj? A reszta niech zastanowi się w którym kierunku zechcielibyście pozwiedzać te tereny.
Ze wschodu słychać było wyraźny szum morza, ale samej wody nie było widać, najwyraźniej zaczynała się poniżej linii lodów. Z zachodu, z dalekiego zachodu, widać było niemrawą linię zieleni przebijającej sie pomiędzy śniegami. Być może rosły tam drzewa iglaste, o których mówił jeden ze smoków. A na północy widać było postrzępione góry, przysłonięte przez mlecznobiałe powietrze. Czyżby jakaś burza śnieżna?

: 27 lis 2014, 23:05
autor: Pierwotny Instynkt
Keith prychnął po raz drugi. A więc bogowie nie czytają w myślach. Wzruszył barkami i po prostu przysłuchiwał się. W myślach zaś zaśmiał się, jak te smoki po prostu są gadatliwe i towarzyskie, nie mają w sobie ani krzty z drapieżnika. Są niczym owieczki. Bezskrzydły przechylił łeb na bok i uznał, że nie ma co pisać po ziemi, bo i tak nikt tego nie zauważy, a odpowiedź na pytanie Aterala była prosta. Futro zatrzymuje ciepło, a pierze go nie przepuszcza, czyli jest dodatkową warstwą ochronną, aby zapewnić ciepłotę ciału. A skoro północ jest taka straszna, to przecież na pewno noc tam trwa dłużej, inaczej nie byłaby taka straszna, prawda? Taa...i tak mu nikt nie odpowie, bo przecież gadać nie może, więc jego rozmyślania i tak zostaną jego rozmyślaniami. Smutne.

: 27 lis 2014, 23:20
autor: Wizja Zniszczenia
Skinęła krótko łbem. No i co? Niepokorny i Piekielna tak się pieklili, a w zasadzie nic się nie stało, że ona i inne smoki gadały między sobą. Bogowi chyba to nie przeszkadzało, a przynajmniej nie pokazywał tego po sobie. Gdy mówił, zachowała milczenie, a potem skupiła się na odpowiedzi.
-Wydaję mi się, że na tej północy, tak jak podczas zimy, noce są dłuższe, a dnie krótsze. Dlatego też trudno tam przetrwać, bo ma się mniej czasu, aby znaleźć pożywienie i schronienie.
Odpowiedziała szybko, gdy tylko Ateral skończył mówić.
-A co do smoków północnych, to chyba oczywiste, że dzięki tym swoim włoskom potrafią lepiej przechowywać ciepło, niż my, łuskowaci.
Mała nie była głupia, ale i też nie wszystko wiedziała, dlatego powiedziała tylko tyle, ile jej się wydawało, a nie zagłębiała się zbytnio, by nie palnąć jakiejś głupoty.

: 27 lis 2014, 23:30
autor: Cętkowane Pióro
Wsłuchał się w słowa Aterala, wyjaśniające to i owo. Ciekawe czy bóg rozwinie dokładniej temat byłego boga i opowie o nim szczegółowo. To był doprawdy kuszący temat, jednak teraz czas odpowiedzieć na kolejne pytanie.
Jako jeden z po części "włoskowych" smoków tak jak to nazwała jego futro siostrzyczka Wizja, mniej więcej orientował się w temacie.
Chyba chodzi tu o to że gruba warstwa futra szczelnie osłania wrażliwą skórę smoka przed takimi rzeczami jak wiatr czy śnieg. Dodatkowo pomiędzy futrem i piórami a ciałem smoka jest powietrze które nagrzewa się od ciała smoka, ale jednocześnie nie ochładza się tak bardzo przez chłodny wiatr, dzięki zasłonie z tych właśnie piór czy futra. Poza tym są chyba bardziej odporni na zimno z samej swej natury. – Mimo że nie miał na sobie dużo futra ani piór. Jedynie na skrzydłach, końcu ogona, między uszami i na karu, to jednak zauważył kilka ciekawych rzeczy. Jak na przykład to że pióra na skrzydłach idealnie chronił jego boki przed chłodem i zimnymi podmuchami wiatru, nie pozwalając mu dotknąć jego ciała w tamtych okolicach. Jednak nie był do końca pewien czy to prawda. Może jednak znajdzie się wśród obecnych ktoś kto opowie o tym dokładniej?

: 28 lis 2014, 8:18
autor: Piekielna Łuska
Piekielna westchnęła cicho.
– Smoki północne muszą mieć grubą warstwę piór i futra, bowiem żyją w ciężkich warunkach. Chodzi o to, że futro nie wytraca ciepła tak szybko, jak łuski, co pomaga w zachowaniu odpowiedniej temperatury ciała. Dodatkowo na północy panują krótkie dni i długie noce, a także częste śnieżyce – dodała. Może i się powtarzała, ale warto podzielić się swoją wiedzą. Właściwie o to dzisiaj chodziło.