Strona 31 z 35

Pisklęcia równina

: 09 lut 2024, 7:52
autor: Widmo Tęczy

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Spoglądała dalej na młodego, myśląc nad odpowiedzią. Nie boi się, ale to było bez znaczenia. Najeźdźców nie obchodziło, czy był lękliwy, czy też nie. Czy warto było mu to powiedzieć? Poruszyła uszami.
Ktoś, kto Ciebie chciałby zranić, nie będzie się interesował Twoimi emocjami. W tym i strachem.Zwróciła mu uwagę. Jeśli nie skrywał talentu magicznego, nie sądziła, aby miał szansę w starciu z ludźmi, czy drapieżnikami. Na wojownika zadatków raczej nie miał, aczkolwiek wiedziała, że futro mogło zwodzić.Jest znośnie. Jak na zimę.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 13 lut 2024, 14:15
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Słuchałem jej głosu i w pełni rozumiałem, co miała na myśli. Posłałem jej miły uśmiech wraz z lekkim ruchem końcówek ogona nad ośnieżoną ziemią.
Może tego nie widać, ale widziałem śmierć i patrzyłem w jego oczy. Eh... Szkoda, że pewnie odszedł ten szalony smok co chciał mnie zjeść. – przeniosłem wzrok w dal. Trochę tęskniłem za tamtym dziwnym, samotnym smokiem. Wiem, że był jakoś niebezpieczny, choć w tej szalonej iskrze widziałem szansę na dobrą przyjaźń. – Wychowałem się rzut kamienień stąd. W zarośniętej grocie i kto widział dwunogów tutaj? Wewnątrz stad? Ale dziękuję, że się troszczysz o nieznanego piskalka – starałem się by hardy, ale i tak moja nieśmiałość wypłynęła na wierzch.
Lazurowa Łuska

Pisklęcia równina

: 18 lut 2024, 18:23
autor: Widmo Tęczy
Uniosła nieco powieki, spoglądając na malca. Chyba nie do końca się rozumieli, ale z drugiej strony wcale nie zamierzała go wyprowadzać z błędu. Mimo wszystko nie jej zadaniem była opieka nad nim, chociaż w głowie jej się nie mieściło, dlaczego taki maluch się tu pętał. Na same jego słowa nie wiedziała zaś jak zareagować. Wychowywanie pisklęcia na terenach wspólnych było dziwaczne. A ludzie? Mieli dostęp przez rzekę przecież.
Jak mówiłam, strach to jedno. Rzeczywistość to drugie.Ucięła dość krótko, zainteresowana jeszcze tym, co mógł jej powiedzieć.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 22 lut 2024, 1:21
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Rzeczywistość... Hmm... Ponownie zamyśliłem się nad jej słowami. Choć nadal nie umiałem zbytnio pojąć czemu, aż tak się martwi. Tyle tutaj przeżyłem i nic mi się nie stało.
Trochę masz racji. Obie się różnią. Niestety ja tutaj przeżyłem ponad połowę swego życia. Umiem jakoś walczyć, a tym bardziej uciekać. Mam wyczulonego towarzysza i opiekunkę niedaleko. – wyszczerzyłem uroczo kiełki. Muszę jej jakoś pokazać, iż w stu procentach bezbronną istotą nie jestem. Może wyglądam niczym chodząca puchatą kuleczką, ale nadal pozory myliły. – A Ciebie dwunogi i czy inne paskudztwo nie zaatakuje? Smok to smok. – słodycz ze mnie nie schodziła, choć głos przejawiał troskę co dopiero poznanej towarzyszki.

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 22 lut 2024, 9:59
autor: Widmo Tęczy
Pytanie, które jej zadał było celne. Młoda rzeczywiście na chwilę zamarła, zastanawiając się nad tym.
Walczyłam już z ludźmi. Niedużo, ale na tyle, że widziałam, jak walczą. Wiem też, że ludzie umieją pływać dużo lepiej, niż smok. Nie zdziwiłabym się, gdyby przypłynęli i na tereny wspólne, których przecież nikt nie patrolujeWyznała źródło swoich obaw. Może to nieco rozjaśni panu koledze, dlaczego tak o tym myśli. Ludzie przecież postawili i nogi na jej terenach stada i co mogli zrobić? Rozmawiać. Obawiała się tego po prostu.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 22 lut 2024, 10:54
autor: Pryzmatyczny Kolec
... Doświadczona w boju... Tego po takiej niepozornej smoczycy nie można było zobaczyć. Przez samo pytanie podejrzewałem co musiała tam przeżyć. Zrobilem dwa kroki w przód, aby móc stanąć przed nią. Z lekkim zmartwieniem w oczach podniosłem się na tylnich łapach i lekko położyłem łapkę na jej nosie.
Nie tylko ja widziałem zło, okrucieństwo i smak śmierci... Może to nie pomoże ale jeśli chcesz to mogę wysłuchać czy przytulić – ze spokojem i zrozumieniem spojrzałem na nią. Wylądowałem na ziemi i czekam na ruch teczowofutrej ślicznotki.

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 8:58
autor: Widmo Tęczy
Młodszy smok zbliżył się do niej, a jej oczy podążyły za nim. Nie ufała mu za bardzo, bo się po prostu nie znali. Był od niej nieco mniejszy, nie wydawał się zagrożeniem. Zaskoczenie spowolniło jej reakcję, więc wojowniczka nie zareagowała na młodego, aż nie pacnął jej w nos. Odsunęła pysk, unosząc nieco łeb, aby po prostu jej nie dotykał. Szczególnie po pysku, ze wszystkich części ciała.
Też szkolisz się na walczącą rangę? To jest w końcu nasze mięso powszednie.Rzuciła myśl, licząc na lekką zmianę tematu. Nie chciała, aby jej dotykał, nawet jeśli było to dość miłe, że ktoś rzeczywiście przejął się tym, jaki to mogło mieć wpływ na nią. Młódka jednak zbytnio się spłoszyła, aby rzeczywiście być w stanie na to odpowiedzieć.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 14:14
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Odsuniecie się było ewidentną próbą obrony i stawianiem granicy. Jeszcze trochę minie, nim dowiem się co się stało, o ile będzie chciała powiedzieć. Patrzyłem na nią lekko wwiercającym się wzrokiem w nią.
Jeśli kiedyś zechcesz powiedzieć, co się stało. Wysłucham Cię. – obdarowałem ją najbardziej słodkim i uroczym uśmiechem, jaki mogłem z siebie wydobyć. Może to uspokoi skołatane serce wojowniczki – Szkolę się na maga, choć bardziej wolałbym robić to co mój ojciec. Składać smoki w jedną całość. Cóż za trud urwać smoku łapę, jak większą satysfakcję przyniesie jej złożenie i zaleczenie – owinąłem pierzaste ogony wokół łapek, nie zdejmując uśmiechu z mordki. Chciałemby ponownie poczuła się dobrze.

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 14:20
autor: Widmo Tęczy
Azfel rzadko kiedy chciała. Wypełniła swój obowiązek tylko wobec stada. Powiodła spojrzeniem na ślepia młodego, odwzajemniając tym samym spojrzenia. Nie rozumiała tego niepokoju, który się w niej budził, gdy młody tak nastawiał chętnie uszko na jej opowiastki. Nie uważała, aby miała coś do powiedzenia, naprawdę.
Czemu zatem nie spróbujesz zostać uzdrowicielem? Za dużo smoków piastuje tę rangę?Dopytała, bo i rozumiała zainteresowanie. Dlaczego miałby nie iść za swoim zainteresowaniem w takim wypadku? Sama kiedyś chciała być wojownikiem, ale od dłuższego czasu czuła się w tym wszystkim przytłoczona.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 14:36
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Miczenie, jakie widziałem w jej oczach... Może jestem młody i głupi, ale wiem, że trzymanie ran na sercu i duszy jest gorsze niż te pozostawione prez szpony i kły wroga. Te najszybciej gniją, brudzą się i podtruwają otaczający nas świat.

....Słowa padły, a wraz z nimi odpowiedź, przez którą lekko posmutniałem.
I tutaj odpowiedziałaś sobie na swe pytanie. Mamy ich czworo, z czego tylko dwoje młodych. Może kiedyś zwolni się miejsce. Chciałbym kroczyć ścieżka tą, jak reszta mojej rodziny. Ot taka dziwna tradycja... Lubimy babrać się we flakach i krwi przyjaciół. Nie zawsze też dostajemy to co chcemy. Los bywa okrutny, złośliwy i zimny. Trzeba przyjąć te dary, z nadzieją i walką o to co jest lepsze. – wzruszyłem barkami, lecz oczy mówiły całą prawdę co czuję obecnie. One zawsze mówiły prawdę co w sercu mi gra...

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 14:45
autor: Widmo Tęczy
Czterech... Zawiesiła tę odpowiedź przed sobą w myślach, próbując jakoś zrozumieć, jak to możliwe, że mają tylu uzdrowicieli. Brzmiało jak bardzo dużo. Nie pamiętała, czy kiedykolwiek Słoneczko doszło do chociażby dwóch starszych uzdrowicieli. Pokręciła lekko łbem, nie zdając sobie sprawy, że odpowiada na własne myśli, a nie na jego słowa.
Podejrzewam, że musiałbyś długo czekać, zanim się zwolni ta ranga.Rzuciła, chociaż tak naprawdę wspominała raczej o oczywistości, niż czymś naprawdę błyskotliwym.Ale nie poddawałabym się. Może w przyszłości? Czy jak już zostaniesz czarodziejem, to nie chcesz wracać z raz obranej drogi?Zapytała znowu, ciekawa, czy się tak uparł mocno naprawdę, czy jednak to tylko marzenie związane z przodkami.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 26 lut 2024, 15:02
autor: Pryzmatyczny Kolec
...Milczenie, a raczej jej wewnętrzny dialog był przez chwile zauważalny.
Pewnie tak. Sporo bym czekał, a nie mogę być wiecznym darmozjadem. Jem tyle, co dwóch dorosłych. – mimowolnie oblizałem pysk. Wieczny głód nigdy mnie nie odstępował na krok. – Może tak. Czas pokarze jak będę zdolny do tego i jak stary będę. Nie zawsze stare łapy nadają się do nowych rzeczy. Czasem warto odpuścić i dać młodym ten ogień, tę wolę. Marzenia po to są, by marzyć i śnić. Dawać nadzieję. Pocieszać czy koić... – ponownie wzrok utkwił jej oczach. Wzrok pełen werwy, ciekawości i odwagi – A ty, o czym marzysz i śnisz? – pytanie odważne, ale takie muszą być. Nie można się bać słów. Są ostre, ale i mają sporą moc...

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 28 lut 2024, 10:54
autor: Widmo Tęczy
Słuchała, spoglądając nań i ciesząc się, że próby dotknięcia najpewniej spłynęły na niczym. Przynajmniej mogła się skupić na tym, co naprawdę było istotne.
Rozumiem.Odparła, rozumiejąc dokładnie potrzebę adepta. Kolejne zaś słowa zakończyły się pytaniem, którego bardzo nie lubiła. Nie miała marzeń, ani snów. Chciała być wojowniczką, udało się. Chciała, żeby jej mama była szczęśliwa, ale to chyba...nie bardzo mogła poprawić. Pokręciła tylko łbem w odpowiedzi, ale nastawiając uszu, gdyby chciał się podzielić.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 28 lut 2024, 14:23
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Zaniepokoiło mnie tylko krótka odpowiedź. Westchnąłem cicho i nadal patrzyłem na nią.
Wiesz, że to nie jest odpowiedź. Przynajmniej taka ja powinna paść. Każdy coś chowa w sobie. Pragnienia, myśli, czy najzwyklejsze "chcę". – uśmiech nadal był na mej mordce, choć wzrok mocniej wwiercał się w wojowniczkę. Ja miałem swoje marzenia i grzechy. Wszytko, na co musiałem na spokojnie napracować się. Nic wielkiego... Może i ona coś jeszcze w sercu skrywa?

....Odwróciłem wzrok, czekałem na jakąkolwiek odpowiedź, choć tym razem zacząłem grzebać w torbie przy moim boku. Z niej wyciągnąłem kubki dwa i świeże młode igliwie.
Herbaty? – rzuciłem spokojnie, kładąc gliniane naczynia między nami

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 02 mar 2024, 12:55
autor: Widmo Tęczy
Nie lubiła analizujących słów Yngwe, ale wynikało to chyba też z tego, że po prostu miał rację. Z jednej strony w jej duszce nie było dużych pragnień, ale z drugiej, po prostu nie chciała się dzielić takimi prywatnymi sprawami. Czy lepiej było kłamać? Może.
Chętnie.Odetchnęła przy tym lekko. Zaciekawiona rzuciła okiem na przedmioty, które wyciągał. Nie znała się na ziołach, ale była ciekawa, co takiego lubił pić. Sama się nie znała na roślinkach, ale była zainteresowana na tyle, aby chociaż się przyglądać.Co lubisz robić w wolnym czasie?

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 04 mar 2024, 23:17
autor: Pryzmatyczny Kolec
...Nadal nie powiedziała. Nie będę ciągnął za język. Powie to powie, nie powie to nie powie. Jej sprawa, choć czasem powiedzenie nawet czego się "chce" drobnego pozwala byśmy dłużej mogli być sobą, takim pisklęcym sobą...

...Rad, że chce herbaty, zebrałem śnieg, stopiłem i zagotowałem. Wrzątek wlałem do kubków, zaś do nich świeżo zebrane igliwie sosny. Widać ze były młodziutkie i przyjemnie pachniały. Zakryłem czarki przykrywkami
Teraz musimy poczekać... – wyciągnąłem jeszcze słoiczek z miodem – Przyda się jeśli nie lubisz mocno gorzkiego smaku. Zaś co lubię robić? Różne rzeczy. Lubie rzeźbić. Czasem coś wyskrobie słow parę czy zagram na harfie, o ile wpadnie mi w łapki. Swojej jeszcze nie umiem zrobić. Ot taki ze mnie mały artystyczny smok. – posłałem jej drobny uśmiech. Nie musiałem zbyt długo czekać, aż to się zaparzy. Wyciągnąłem z obu igliwie. Dodałem kapkę miodu do obu i podstawiłem jej pod łapki – Ostrożnie, jeszcze jest gorąca, a ty co lubisz robić? – ciekawiło mnie, czy wojowniczka ma inne hobby niż robienia remanentu w stanie uzębienia przeciwnika. Może to też dusza kolorów pełna?

//Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 05 mar 2024, 8:31
autor: Widmo Tęczy
Spoglądała spokojnie na oferowaną herbatę. Nic przełomowego, ale to dobrze, bo przynajmniej wiedziała co pije. Na miód lekko się uśmiechnęła, doceniając pomysł Yngwe.
Lubiłam chodzić po polowaniach i szukać drapieżników, które mogłabym złowić.Podzieliła się myślą. Nigdy nie była artystyczna, więc rzeczy, o których wspominał młodszy smok były jej obce. Nie interesowała ją muzyka, ni rzeźba. Łapy służyły jej do walki i chciała do tego kiedyś wrócić, w miarę możliwości, naturalnie.Lubię zwiedzać nasze tereny też. Jest dużo miejsc, w których jeszcze nie byłam.

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 05 mar 2024, 12:07
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Polowanie... Napiłem się przyjemnie ciepłego, słodko gorzkiego płynu. Nasłuchiwałem jej słów z zaciekawieniem. Dusza prosta, a zarazem intrygująca...
Polowałaś? Coś się stało, czy po prostu samej Ci źle? – zaskoczyło mnie to mocno. Myślałem, że nadal jest w tym wprawna, patrząc, o ile jest ode mnie starsza. Cóż... Tutaj może się coś kryć.

....Zwiedzanie... Tak... Jest tego sporo tutaj. Jestem ciekaw czy kiedyś zwiedzę całe tereny, poznam ich tajemnice i osobliwy klimat.
Pójść hen daleko gdzie łapy zaprowadzą, w miejsca urocze i śliczne, a czasem mrokiem przesiąknięte? – padło pytanie, na które już padła odpowiedź. Może i zatwierdzenie – Może jak tyle ciekawych rzeczy widziałaś, może byś chciała spróbować je uwiecznić? – znów spojrzałem w oczy wojowniczki, starając się wykryć w nich prawdę i jej myśli

//Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 07 mar 2024, 8:20
autor: Widmo Tęczy
O ile rozumiała część pytań, o tyle te, które zadał Yngwe po prostu ją zgubiły. Jak to po co polować? W Mgłach nie polowano, czy co? Nie rozumiała.
Um, polowałam, bo jestem wojownikiem. Nie nadaję się do łowienia mięsa, więc chociaż uszczuplę nieco drapieżników z popularnych miejsc, gdzie często chodzą łowcy lub uzdrowiciele.Taka była pierwotna intencja za jej działaniem. No i prostsza była walka z drapieżnikiem, niż szukanie przeciwnika na arenie. Kwestia podróży zaś zostawała mało prawdopodobna.Nie widzę powodu. Nasze tereny pozostają niezmienne, więc każdy może się udać w te same miejsca, jeśli tego tylko pragnie. Samo miejsce jest też bezwartościowe, jeśli nie spotka się tam kogoś, prawda?

Pryzmatyczny Kolec

Pisklęcia równina

: 07 mar 2024, 11:23
autor: Pryzmatyczny Kolec
....Rozumiałem ją w jakiś sposób. Każdy miał swoją rolę do odegrania w tym kole życia. Spojrzałem na nią z lekkim wstydem.
Sam nigdy nie polowałem. Mimo iż umiem śledzić, skradać się czy ukrywać. Po prostu jakoś nie czuje się dobrze walcząc. Uczą mnie, ale no... Nie czuje z tego przyjemności czy frajdy... – wykrakałem. Smok, który ma zalążek pacyfisty. Co ze mnie na gad... Nieudana sztuka ze skłonnością do bycia typowym szaleńcem i psychopatą...

...Miejsce nie ma znaczenia dopóki nikogo tam nie ma... Zamyśliłem się nad jej słowami. Spojrzałem ponownie w dal i podrapałem się po łuskowatej brodzie.
Masz też racje. Miejsce bez drugiej duszy nie ma znaczenia. Rozmowa czy samo przebywanie ze sobą może być piękne, urocze. Nieść za sobą wiele uczuć i myśli potok. Rozpalać w nas to, co zgaszone, lecz pamiętaj. Nic nie jest niezmienne, w tym tereny nie są niezmienne. Wszytko żyje, zmienia się. Odradza i obumiera. Czasem coś wygląda tak, a czasem inaczej. Drobny szczegół, niby nieistotna pierdoła, a po powrocie widzisz i czujesz, że jest inaczej mimo iż powietrze tak samo smakuje, ziemia tak samo unosi i upada. Jak powrót do domu po długiej podróży. Czujesz się dobrze, ale i pustka, że inaczej coś odeszło i nie wróci. To, co było już jest historią, a takie historie warto czasem zapamiętać, uwiecznić i pielęgnować. Czasem warto na to spojrzeć, przypomnieć sobie o czymś lub o kimś... Nie dane nam jest wiecznie widzieć te pyski, które kochamy i w sercach trzymamy. Im jesteśmy starci, tym to mętnieje. Uciekają wspomnienia, głosy. Zaciera się ślad, a życie nadal się toczy... – cholibka rozgadałem się i chyba nawet zbędnie to zrobiłem... Zamilkłem zawstydzony tym, co powiedziałem. Znowu się zbyt otwarłem na obcą duszę...

Widmo Tęczy

Pisklęcia równina

: 11 mar 2024, 17:56
autor: Widmo Tęczy
Nie sądziła, że polowanie musiało mieć tyle wspólnego z walką, aby to przeszkadzało komukolwiek. Mógł zawsze szukać owoców, ale może Pryzmatyczny nigdy nie widział ich na łowach. Poczuła się w obowiązku o tym wspomnieć.
Dawniej, kiedy się klułam, było o wiele cieplej i przyjemniej na świecie. Na polowaniu możesz znaleźć wiele skarbów, które nie wymagają przelewu krwi. Owoce, kamienie szlachetne, czy zioła.Jeśli chciał być uzdrowicielem, to przecież wiedział, że polowanie to część jego pracy.Tylko, że to nadal ten sam las. Drzewa padną, spróchnieją i zgniją, ale to nadal będzie to samo miejsce. Nawet jeśli ktoś spojrzy na obraz, to nie rozpozna tego samego miejsca, a nawet jeśli, to i tak nie może go odwiedzić. Co to za wartość?

Pryzmatyczny Kolec