Świątynia

Na Terenach Wspólnych Wolnych Stad znajduje się kompleks jaskiń od dawien dawna pełniących rolę miejsca czci bogów tych ziem. Niestety, boskiej obecności od dawna nie było czuć, ale z jakiegoś powodu miejsce to nadal cieszyło się sporym szacunkiem smoków.
.

ODPOWIEDZ
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Sekcja Zwłok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4916
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Wzrost: 1,41m
Księżyce: 269
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

UEŁAŁU ŁAŁIŁU ŁE ŁEŁE ŁEŁU!!!

- Chciałam zadowolić wszystkich, od kiedy byłam małym pisklaczkiem - jęknęła, przez zaciśnięte zęby. - Ale się nie da. Nie da, nie da, nie da! Bo to niemożliwe, bo każdy chce co innego. Nie da się zadowolić ani wszystkich, ani kilku, ani nawet dwóch smoków.

TYLKO JEDEN! TYLKO JEDNEGO SIĘ DA!

- Strażniku, błagam cię - podeszła niepewnie dwa kroki w jego stronę. - Ja chcę zadowolić chociaż jednego, ważnego dla mnie smoka. Jednego. Jedynego. I nie jestem w stanie zrozumieć czego ode mnie chcesz. Nie potrafię, nie umiem. Najpierw mówisz, że nie dbam o twój komfort, a potem jednak, że to nie chodzi o twój komfort. Jak coś mówię, to są to puste słowa, albo na pokaz, a jak coś robię to sprowadzam się do ofiary, albo próbuję na siłę. TO CO MAM ZROBIĆ? CO MAM MÓWIĆ? NIC???

Czuła się jak największy idiota całego świata. Nie potrafiła zrozumieć co od niej oczekiwał.

- Strażniku, proszę - wybełkotała bezsilnie przez łzy. - Powiedz mi czym mam być. Cokolwiek. Błagam.

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }{ theme }
.
Obrazek
.
────────────── ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia T2      Mokradło – kuropatwa T3
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
To nie jest odpowiedzialność, którą powinien przyjmować.
Już raz to zrobił i jak się skończyło?
Źle. Bardzo źle. Tylko największy głupiec zabierałby się znów za coś, co wcześniej spartolił tak okrutnie.
A może to celowe, los dawał mu znów szansę?
Z łap wymknęło mu się już dość, jedna relacja po drugiej, ale nad żadną nie miał też takiej władzy. Nie żeby powinien.
Ale skoro już miał? Teraz był lepszy, tak? Teraz może nie wyrwie jej szyi we śnie, tylko czegoś nauczy.

Zacisnął ślepia, nie ruszając się z miejsca, gdy postanowiła podejść krok bliżej.
Czy to co jej mówił było błędne? Nie, z pewnością nie, ale aplikowanie tego w życiu codziennym wymagało nieskończonej ilości doświadczeń, uwagi i wytrzymałości, żeby wyszło poprawnie. Może filozofia, którą obrał w życiu, ta rzekomo lepsza, wcale nie była alternatywą, której szukał?
Ale co miałby poza tym?
Czy nie pomyślał może, że to on ją zatruł? Zepchnął z właściwej ścieżki do tego intelektualnego rowu, z którego nie było drogi ucieczki?
Chociaż nie. Fikcja, brednie. Manipulowała nim. Nie robiła tego świadomie, chyba, ale wciąż wywierała na nim nacisk, który odbierał mu zdrowy rozsądek.
Zacisnął zęby.
Był sam, jak zwykle, ponieważ samotność Sekcji nie zapewniała mu towarzystwa.
Powinnaś... – podjął niepewnie. Czy naprawdę chciał brać odpowiedzialność za jej życie? I tak go nie posłucha, zboczy z trasy i znów on, ON będzie jedynym, który będzie przejmował się konsekwencjami.
Wtedy co? Zabije ją? Hm? Hmmm?
Powinnaś... zaufanie pokładać w tych, którzy cenią moralność i honor i dobro wspólne. Powinnaś innych stawiać na równi ze sobą, nie jako rywali, ale osoby współistniejące... Powinnaś... dążyć do minimalizacji szkód, a jednocześnie pamiętać o tym, że cel nie usprawiedliwi twoich środków – Mówił to wszystko jak wyuczoną formułkę, wierszyk dla samego siebie, który pozwalał nie zapomnieć, jak powinno się funkcjonować. Żer miał rację mówiąc, że nie miał w niczym pasji, w nic nie wierzył, nic nie potrafił przekazać. Sekcja może i była skrajnym przypadkiem, może to ona odpowiadała za to, że mówiła jedno, a potem robiła drugie, ale to nie zdejmowało odpowiedzialności z jego barków. W końcu wpływał na nich. Po to tu był, po to w ogóle DYCHAŁ, żeby oddziałać pozytywnie na tych, którym z pozoru nie dało się pomóc.
Z pozoru! Musiał wierzyć, że jedynie z pozoru, bowiem godząc się, że jest inaczej, samego siebie również spisałby na straty.
Żałosne. Zdawał sobie sprawę z tego mechanizmu, ale nie wiedział co z nim zrobić.
Powinnaś pytać o zdanie tych, których szanujesz lub zwyczajnie zatrzymać się i rozważyć co sądzisz, że powiedzieliby widząc twoje akcje – Postukał pazurami przed sobą, spoglądając na jej żałosną, umazaną czernią postać.
Nie sądził by zależało mu na niej. Była bardziej ideą, której spełnienia oczekiwał. Znów, zupełnie jak Kazes.

Licznik słów: 453
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Sekcja Zwłok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4916
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Wzrost: 1,41m
Księżyce: 269
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Smoczyca otworzyła pysk, próbując coś powiedzieć, ale nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Ciszę przerywał tylko jej płytki oddech i kapanie czarnych łez, chlupocących o formującą się pod jej łbem czarną kałużę. Nieobecnie patrzyła przed siebie, nie będąc pewna, czy nawet była zwrócona w stronę proroka.

Dalej nie rozumiała, co miał na myśli.

Czy ona była jakaś głupia? Niedorozwinięta, że nie była w stanie pojąć o co mu chodziło? Uczył ją teraz o tym kim powinna być, co powinna zrobić, ale mimo to...

Nie wiedziała co ma teraz zrobić.

- Ja... nie... - jęknęła, bojąc się do tego przyznać.

Zacisnęła kły, czując że chyba zaraz padnie przed nim, ale z wycieńczenia. Bez przerwy błąkała się i błąkała, a próbując zrozumieć nauki Strażnika tylko wchodziła z jednej chmury do drugiej. Tam, chodząc na ślepo, nie była wstanie złapać się za żadną sensowną rzecz, którą mogła teraz zrobić. Ze wszystkich stron otaczały ją ciemności i nie wiedziała gdzie iść.

- Ja dalej nie wiem co mam zrobić - odpowiedziała w końcu, zdając się na resztki odwagi. - Ufać tym, co cenią moralność i honor i dobro wspólne. Ale którzy to? Które smoki według ciebie są takie? Komu mam zaufać? Gdzie mam teraz iść, z kim rozmawiać?

Złapała się za łeb.

- Czy mam iść do Światokrążcy? - wymamrotała. - Czy mam porozmawiać z Błyskiem, czy może z Astralem? Czy z kimś z innego stada? Może z Marosem? Czy może po prostu zaczepić pierwszego smoka, którego znajdę na Wspólnych. A-albo może któregoś z bogów? Albo do wszystkich razem? Czy mam teraz z kimś porozmawiać, czy mam coś dla kogoś zrobić? Ja nie wiem. Ja dalej nie wiem co mam teraz zrobić. Strażniku. Proszę. Powiedz mi jaki ma być mój pierwszy krok. Ja nie wiem co mam teraz zrobić. Z kim? Co? Jak? Gdzie mam się udać? Do kogo?

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }{ theme }
.
Obrazek
.
────────────── ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia T2      Mokradło – kuropatwa T3
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Najwyraźniej oboje się nie rozumieli. Sekcja oczekiwała jasnej instrukcji, żeby zdjąć z jej barków ciężar odpowiedzialności, prowadząc za łapę tam, gdzie bała się zajść sama. Po co słuchać morałów, po co zmieniać samego siebie, jeśli w zamian można być pustym, ale użytecznym narzędziem?
Na litość boską, raz wywoływała w nim słabość, tylko po to by w innej chwili miał ochotę rozerwać jej gardło.
Pytasz kogo słuchać, mimo że ignorujesz moje słowa. Jakiego rodzaju odpowiedzi spodziewasz się od innych? Czy potrzebujesz też instrukcji kiedy jeść i pić? Czy potrzebujesz usłyszeć rozkaz uwzględniający wszystkie akcje, których nie powinnaś podejmować? – westchnął nerwowo, czując w kościach beznadziejność jej przypadku. Wahał się z dawaniem jej jakiejkolwiek "misji", bowiem nie chciał, by cokolwiek co później uczyni, było skażone jego przyzwoleniem. Gdzieś jednak musieli ruszyć.
Oprzytomniawszy trochę, wykonał dwa kroki do tyłu i surowo zabrał głos.
Pamiętam twoją przysięgę, gdy stawałaś się Uzdrowicielką. Zacznij w końcu się do niej stosować i pomyśl jeszcze raz o sensie tego co powiedziałem przed chwilą. Zastanów się po jaką cholerę pytasz, kogo masz słuchać, skoro właśnie rozmawiasz ze mną. Nie wiem, może choć RAZ, słuchaj MNIE, w sposób który opiera się na zrozumieniu tego co mówię? Nie chodzi o to co masz zrobić, a w jaki sposób. Jesteś do tego zdolna? Do myślenia, podczas podejmowania decyzji? Czy już na stałe zwalniasz się z tej odpowiedzialności?

Licznik słów: 227
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Sekcja Zwłok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4916
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Wzrost: 1,41m
Księżyce: 269
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
O nie, przysięga. Powinna ją pamiętać, ale to było tak bardzo dawno. Pamiętała swoje słowa jak przez mgłę. Mimo to, bała się przyznać i poprosić żeby Strażnik jej przypomniał, co wtedy powiedziała. Naprawdę nie było dla niej żadnego ratunku.

- Przepraszam - jęknęła cicho.

A mimo wszystko chciała próbować. Chciała to wszystko zrozumieć. Czuła się, jakby tym rozrywała wszystko to co czyniło ją... sobą? Musiała zniszczyć wszystkie złe założenia, wizję świata, którą kreowała na bieżąco, dobudowując tylko nowe rzeczy i na popsutych ideach, nigdy nie zatrzymując się, by to naprawić. Teraz, gdy to wszystko runie, nie zostanie jej już nic.

- Ja chciałam tylko wiedzieć jaki ma być pierwszy krok - wydusiła z siebie z pochylonym łbem. - Wszystkie nauki to wskazówki, które mam interpretować samodzielnie. Tak, ja chcę instrukcji. Jakikolwiek przykład, co zrobić. Żebym potem mogła jakoś na nim się oprzeć. I potem nie budować tego co chcę robić na interpretacjach wskazówek, tylko na faktycznym przykładzie co jest w danym momencie dobrym wyborem. Ja... um...

Zawahała się na moment.

- Czy to ma sens? To co mówię? - dodała ciszej, przerażona. - Próbuję słuchać, a zamiast tego tylko wygaduję brednie, próbując się tłumaczyć. Prawie nikt mi już nie ufa. Nawet ja już sobie nie ufam. Nie. To nie tak. Znowu, brednie.

Złapała się za łeb, próbując się uspokoić.

- Ja ledwo pamiętam moją przysięgę, Strażniku - powiedziała w końcu. - To było tak dawno. Nawet nie wiem, czy to właściwe, żebym cię prosiła o przypomnienie tego co ja powiedziałam wtedy. Nie, to jest okropne. Ja, ja pamiętam jak przez mgłę, o tym że nie zmarnuję zaufania. Że będę wierna stadu, jak wszyscy. Że zaufanie jest cnotą, dzięki przysiędze. A teraz przeze mnie nie ma zaufania. Oślepłam tak jak to przepowiedział wtedy Rapsod. Nie. NIE! Ja się nie mogę wiecznie tłumaczyć. Nie o to chodzi.

Uderzyła się kilka razy łapami po łbie i zamknęła ślepia. Wzięła głęboki, drżący wdech i wydech.

- Ja szanuję ciebie Strażniku... - powiedziała wyjątkowo powili, jakby każdy wyraz był pojedynczym zdaniem. - I chcę się ciebie zapytać o radę.

Była żałosna. Nawet teraz, gdy wydawało jej się, że cos rozumie, pewnie tak naprawdę nic nie rozumiała. Brnęła tylko głębiej i nie było już dla niej ratunku.

- To ty cenisz moralność, honor i dobro wspólne - kontynuowała. - Dlatego w tobie pokładam moje zaufanie. Teraz najważniejszym jest naprawić to, co zrobiłam. Żeby stan świata już się bardziej nie pogorszył. Po zniszczeniu złych roślin, chcę zacząć od pomocy mojemu stadu. Chcę zaoferować mu moje umiejętności, które jeszcze mam i przyjąć każdą karę, nie ważne jak srogą.

Położyła łapy na ziemi, jednak łeb miała dalej pochylony.

- Co sądzisz o tym? Czy to dobra droga? - zapytała się cicho, z lekką nadzieją.

Licznik słów: 455
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }{ theme }
.
Obrazek
.
────────────── ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia T2      Mokradło – kuropatwa T3
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Mimo zawodu, czy gniewu jaki wobec niej odczuwał, zdawał sobie sprawę, że musi rozpatrywać jednocześnie jakikolwiek ciąg rozwiązań. Choćby ich rozmowa miała nie doprowadzić nigdzie, byłoby błędnym, przynajmniej jej nie zakończyć.
Słuchał jak się tłumaczy, a potem bije po głowie. Jakaś część chciała jej współczuć, ale musiał bezwzględnie trzymać się zasad. Na tym etapie także dla siebie, żeby nie zwariować.
Myśli musiał zachować puste. Jej postawy musiał zostawić nienazwane. Nerwy utrzymać krótko, przy sobie.
Gdy zanalizowawszy sytuację ponownie wymówiła jego imię, zacisnął szpony przed sobą, gwałtownie usadawiając się na ziemi. Zupełnie jakby mówił "niech ci będzie, do cholery". Nie musiał być jej opiekunem, ale tak jak obiecał, mógł odpowiadać na pytania i dawać rady, bowiem od tego istniał.
Tak – odparł sucho, w ostatnim momencie mocniej otwierając pysk, żeby nie syczeć przez zęby.
Kusiło go by dodać coś jeszcze, ale nie miał siły. Jeśli zamierzała dotrzymać słów, które padły przed chwilą, sama zdecyduje kiedy zapytać o coś więcej – o ile w ogóle.
Nie zawiedź więcej stada – podsumował, choć jeszcze nie zbierał się do odejścia.

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Sekcja Zwłok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4916
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Wzrost: 1,41m
Księżyce: 269
Rasa: Morska

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Stalowy żołądek, Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
- Nie zawiodę - wychrypiała, po chwili ciszy.

Rozmowa się zakończyła, a Strażnik już zbierał się, żeby stąd odejść. Nie zamierzała go tu trzymać, skoro otrzymała od niego odpowiedź. Gdy na początku tu przyszła, nie do końca wiedziała dokąd zmierzać i czego tak właściwie chciała. Teraz, miała jakiś cel.

Odchrząknęła.

- Dziękuję - powiedziała ciszej, czując wstyd. - Dziękują, że wysłuchałeś tego... wszystkiego. I że dalej chcesz...

Zatrzymała się w połowie słowa.

- I że dalej mi pomagasz.

// zt, chyba

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }{ theme }
.
Obrazek
.
────────────── ──────────────
.
Kryształ Zielarza: +1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
Ostry Węch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
Alchemik: dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1)
.
Wybraniec Bogów: raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
Magiczny Śpiew: raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia T2      Mokradło – kuropatwa T3
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Miał wrażenie, że to już było. To już się działo, i to wiele razy.
Praktycznie wbiegł zdyszany do Świątyni, zapewne wraz z Ważką, z ciałem kolejnego członka swojej rodziny na plecach... Z łzami ciągle spływającymi bezdźwięcznie po jego policzkach. Jego umysł... nie miał już sił w tym wieku do jakiejkolwiek reakcji na te wydarzenia. Tylko samo ciało reagowało tak, jak zwykle. Jeszcze trochę i nowego Aterala wypłacze, to dopiero by było...

– J-już, Tofi, Mak, j-już jesteśmy u siebie, już możecie wrócić, jesteście bezpieczni – mamrotał pod nosem panicznym głosem, nie dowierzając dalej, że po raz kolejny natura zadała mu kolejne cięcie prosto w serce.
Położył ostrożnie w pewnym momencie Tofi na posadzce Świątyni.
Skoro była w niej dusza Zefira, który tym razem miał o wiele spokojniejsze i... pogodniejsze życie z pewnością tym razem zechce wrócić do ciała, prawda? Wrócić do Błyska, wieść dalej spokojne życie jak przedtem...? Porozmawiać z nim, poczytać zwoje, spędzić... więcej czasu... Tak, jak mówiła, jeszcze zanim wszystko... wszystko się stało. Bo przecież w końcu miała tu miłe dzieciństwo, brak wielkich zobowiązań... dobrego ojca, prawda? p-prawda...? Chciała wrócić i godnie dokończyć życie, tak? Nie chciała, żeby Błysk musiał grzebać swoją własną córkę, racja...?
Tak samo z... Makiem... miał... tak wielkie plany, tak wielkie chęci rozwinięcia skrzydeł i został brutalnie zamordowany. On też na pewno chce wrócić, tym bardziej, że przecież sam nawet widział, jak bardzo jego mamie, siostrze i Błyskowi zależało na jego życiu. Tak długo go bronił przed bolesnymi bełtami... na pewno to dostrzegł. Z resztą sam nawet chciał tu żyć, tak mówił.

– J-już, proszę... W-wracajcie... – wymamrotał okropnie, a łzy nie przestawały lecieć.

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Minęło kilka chwil, nim za Błyskiem do świątyni weszła również Wrzawa, niosąca na grzbiecie ciało martwego kuzyna. Nawet gdyby miała siłę, nie widziała już sensu w pośpiechu – czy minie kilka minut mniej czy więcej nie robiło dużej różnicy dla trupa. Los jego duszy i tak leżał w łapach... bogów. I jego własnych.
Trochę niedelikatnie, ale przy pomocy maddary ułożyła ciało Maka na świątynnej posadzce, zaciskając szczęki. Nie patrzyła na ojca ani na Pogawędkę. Usilnie ignorowała jego bełkoczące zapewnienia i własną, przelewającą się frustrację. Była na to zbyt zmęczona.
Coś takiego już się działo. Choć chodziło wtedy o zupełnie obcego wojownika, a nie o rodzinę. Nie o stado.

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jako że kręcił się wokół świątyni dosyć często, zwłaszcza z samego rana i pod wieczór, prędzej czy później natknął się na ślad wędrujących do środka smoków. Nawet nie widząc ich bezpośrednio, czuł niesiony w powietrzu, ciężki zapach krwi, który jasno zwiastował bitwę stoczoną na misji. Z bitwą zaś, wiązały się ogromne koszty.
Tak. Nie musiał patrzeć w ich pyski, by wiedzieć że któraś z woni należała do martwego smoka, inaczej nie byłoby ich tutaj, zdanych na boską łaskę.
Mimo srogiej niechęci by się z tymi zdarzeniami konfrontować, wszedł do cuchnącego śmiercią pomieszczenia, od razu koncentrując spojrzenie na Błysku siedzącym przy Pogawędce. Zamordowana.
Podchodząc nieco bliżej, spojrzał na Ważkę przytomnie, choć bez wyrażającej czegokolwiek ekspresji. Mak również nie żył. A zatem wioskę zaatakowano, wbrew wszelkiej pewności smoków, że są tam bezpieczni.
Niedaleko. Naprawdę mieli problem.
Przysiadł sztywno, bliżej wejścia niż poszkodowani zwiadowcy. Wiedział, że nie musieli specjalnie prosić Aterala o interwencję, gdy czuwał nad wędrówka dusz, niezależnie od tego w którym miejscu Wolnych się znajdywały. Tylko u nich. W tym specjalnym miejscu...
Jak do tego doszło? – zapytał lekko przyciszonym, pół oficjalnym głosem. Zdawał się ostrożniejszy niż zazwyczaj, a choć rzeczywiście chciał znać szczegóły, nie naciskał teraz. Właściwie bardziej komunikował swoją obecność, niż cokolwiek innego. Przyszło im czekać. Przekonać się o stanie i gotowości dusz, by ponownie zamieszkać we własnych cialach. Nie miał jednak żadnej nadziei, w przeciwieństwie do Błysku.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1142
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »
Nie ważne ile czekali. Nie wydarzyło się nic.
Krew zabrudziła gładki kamień, prędko zasychając na jego powierzchni i brązowiejąc.
Masakryczny widok ciał pozbawionych duszy, nie był w progach świątyni pierwszą tego rodzaju atrakcją, podobnie jak zawód i żal, który wiązał się z brakiem czyjejkolwiek interwencji. Metaliczna woń krwi zagęszczała atmosferę chłodnego, mrocznego wieczora, a powiew wiatru z zewnątrz zdawał się jedyną odpowiedzią.

Licznik słów: 62
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Przyglądał się ciałom, a z jego polików ciągle leciały bezdźwięczne smocze łzy. W końcu usłyszał za sobą Strażnika. Spodziewał się jego obecności, więc nie zaskoczyło go to. Odwrócił się do niego powoli.
– To... miało być zwykłe... miłe... rodzinne spotkanie. Chciałem zjednoczyć rodzinę, chciałem, żeby Tofi z Solą się zaprzyjaźniły, żeby Mak, Róża, Szafir i my... Żeby... ... ...żeby wszyscy byli razem. Szczęśliwi. – powiedział niby spokojnie, lecz z drżącym głosem.
– Już byliśmy razem, czarowaliśmy, biliśmy się na nosy, heh... – prychnął marnie przez swój smutek – Wszyscy zjedli ryby, które przyniosłem... Potem wyszedłem tylko na chwilę, ze mną Tofi i Mak, na zewnątrz i... huk. Elf wystrzelił czymś świetlistym w niebo, z każdej strony wybiegło w sumie z trzydziestu, czterdziestu łowców, w czarnych zbrojach, tak zdobionych... Nigdy w życiu ani jednego takiego nie widziałem, tak... opancerzonego i wyposażonego. Wiedzieli, po co tam przyszli, chcieli zabić i ograbić wszystkich. Dosłownie wszystkich. Ale to nie było najgorsze. Oprócz łowców był z nimi... smok. W równie czarnej zbroi, z czerwonymi jak granat akcentami, a łuska jego była błękitna. Olbrzymio-morski, błony... takie – pokazał łapą drugą, gdzie miał błony między palcami – I takie... – pokazał nagle na końcówkę swojego ogona – I... takie. – W końcu... pokazał bezpośrednio na swój własny pysk. – Rozumiesz? Brat Maka, mój własny bratanek, Bratek, on żył i służył Łowcom pod nowym imieniem, Vrant. Wrócił do wioski po to, żeby wyrżnąć swoją własną rodzinę. Mak tego nie pojął. Jak głupi wybiegł bratu na przeciw tylko po to, by skończyć tak, jak widzisz. Starałem się go ochronić, broniłem go maddarą, ale dwadzieścia bełtów musiało w końcu przebić moją ochronę, gdy Tofi tylko stała za mną, i trzęsła się ze strachu, Mak nie wiedział co się dzieje, a Ważka, Róża i Szafir chowały się jeszcze w szopie. – nie miał Ważce mimo wszystko tego za złe. Szczerze; będąc nią też by tak zrobił.
– Mieszkańcy rzucili się do obrony. Szafir wybiegła z szopy. Zabiła ośmiu... dziesięciu... nastu... Zginęła. Aereth'Halth zabił dwóch... trzech... Zginął. Kowal tak samo. Wszyscy ginęli, a ja mierzyłem się ślepiami na samym środku z tym... potworem. Potworem, który powstał przez jednego, głupiego motyla sto pięćdziesiąt księżyców temu. Wszystko zadziało się tak... szybko. Skoczył na mnie... Taki pewien, że zabije mnie już tu i teraz, na miejscu, a ja zrobiłem... tak... – I powtórzył ruch łapą, który wtedy wykonał, perfekcyjnie parując nadlatującą śmierć. Wydawało mu się, że widzi go tu jeszcze raz, jakby znowu musiał go zabić... – A potem tak – odłożył łapę na ziemię i podniósł drugą, pewnie przecinając nią powietrze na wysokości szyi – i... padł. Niedowierzając w to, co się stało. Wyglądał tak, jakby szkolono go do walki przez całe życie, a ja tak po prostu... go zabiłem. Swojego bratanka, własnymi szponami wyrwałem z niego życie, które mógł poświęcić na tak wiele lepszych sposobów... – wziął kilka głębokich oddechów przerwy, aby się uspokoić. Jednak drżenie całego ciała nie ustało.
– Sam też coraz bardziej nie wierzyłem w to, co się dzieje. Pamiętam jeszcze, że... ryknąłem na całe gardło, na całą okolicę, a wszyscy Łowcy popatrzyli się na mnie jakby widzieli coś, co nie mogło się wydarzyć. Któryś z nich krzyknął "On jest najsilniejszy! Na niego!", a ja widząc jak sześć zakutych łbów leci prosto na mnie liczyłem na to, że chociaż uda mi się zabić jednego, dwóch nim podzielę los bratanków. A potem ta... ta głupia... – zadrżały mu łapy i nieco zdenerwował się, odwróciwszy się w stronę martwej Tofi i wskazując na nią błoniastym palcem – Rzuciła się przede mnie, zamiast uciekać, albo zrobić cokolwiek pożyteczniejszego niż chronienie mnie, akurat mnie własnym ciałem. Jak to zobaczyłem... ja... ja już na prawdę nie pamiętam, co się działo... wszędzie krew, Sól i Róża skądś się pojawiły i potem wszystko ucichło... Z całej wioski przeżyłem tylko ja, Sól i Róża. Musiałem patrzeć, znowu, jak moja rodzina zabija się nawzajem i przy okazji tyle niewinnych stworzeń... – popatrzył się na podłogę, ale nie wyglądał na zmęczonego tym wszystkim czy po prostu smutnego. Cały się trząsł miotami najwyższymi falami emocji, jakie doświadczył w swoim życiu. Westchnął w taki sposób, że praktycznie zaskrzeczał; pisnął marnie. – A to miało być... zwykłe, miłe, rodzinne spotkanie... – wymamrotał i spojrzał się jeszcze raz na wciąż martwe ciała. Nie wracali. Usiadł i owinął ogon wokół siebie tak, żeby móc zakryć swój łeb i cały front skrzydłami z nadmiaru emocji i wstydu, że znowu się tak załamuje na oczach całej Świątyni. Obiecał sobie, że nigdy z siebie już nie wyda dźwięku w trakcie płakania i właśnie w tym momencie ów obietnicę złamał. Zaczął po prostu szlochać.
– Dlaczego to wszystko zdarza się akurat mi? – powiedział po przerwie zrozpaczony – Co ja takiego zrobiłem, żeby sobie na to zasłużyć? Jakim potworem musiałem być w poprzednim wcieleniu, żeby teraz sprowadzić śmierć i rozpacz na cały swój ród?

Licznik słów: 805
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Nie spodziewała się niczego po dwóch trupach leżących na posadzce – bo lepiej było nie mieć żadnej nadziei – a jednak ich bezruch był jak cierń, który wbił się leniwie w klatkę piersiową Wrzawy. Jak jątrząca się od księżyców rana.
Patrzyła niewzruszenie na ciało Maka; na jego ciapate, szare, podziurawione bełtami łuski. Choć słyszała kolejny zestaw szponów na posadzce, nie przywitała proroka nawet spojrzeniem. Strażnik w jej ślepiach nie miał wiele wspólnego z bogami, ale w tej chwili to też było za dużo.
Może to jej gniew na bogów sprawiał, że dusze nie chciały wrócić do swoich ciał.
Mrugnęła kilkukrotnie, przywołując swoje myśli do teraźniejszości, by wysłuchać opowieści z perspektywy Błyska. Nie pytała, bo ostatecznie nie robiło to różnicy. Nie musiała wiedzieć nic więcej ponad to, że efektów nie dało się zmienić.
Wbiła spojrzenie w niknący w ciemności sufit, nieczuła na rozpacz ojca.
A więc tak zginęła Pogawędka.
Nie uzupełniła swojej części historii. Resztki zaschniętej krwi na jej szponach i gdzieniegdzie na łuskach mogły coś podpowiadać.

Licznik słów: 166
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Opowieść Błysku była dla niego istotna ze względu na zawarte w sobie bardzo konkretne dane, których nie mógłby bez ryzyka pozyskać gdziekolwiek indziej. Słuchał zatem cierpliwie, wodząc wzrokiem od jego pyska do łap, którymi gestykulował, podczas opisywania konkretnych ataków.
Nie zaskakiwało go już, że nie czuł niczego, poza łagodnym dyskomfortem, którego nie był w stanie rozgrzebać mocniej, bez nieuniknionej spirali w stronę własnych problemów. Czuł się w tej sytuacji jak czytelnik, który jedynie spogląda na zdarzenie, które już dziesiątki księżyców temu doczekało się swojej puenty. Nie znał jej jeszcze, tylko dlatego, że jeszcze nie skończył czytać.


Rubinowa ważka zmaterializowała się na zmasakrowanym truchle Pogawędki, ściągając na siebie uwagę swojego twórcy. Wszystkie cele i marzenia tej chwiejnej jednostki zostały skreślone jednego dnia. Jej dusza nie chciała wrócić, ponieważ najwyraźniej nie wierzyła, że to ścieżka, którą ma ochotę dążyć. Spodziewane, biorąc pod uwagę że już wcześniej jej duch kruszył się, gdy słyszała o przeciwnościach.


Podszedł nieco bliżej morskiego samca. Jak to zginęli wszyscy? Elfy, krasnolud, tamci mali ludzie? Skąd wzięło się aż tylu łowców, akurat teraz, obok i to z taką rządzą krwi?
Co z ocalałymi, skoro prawie wszyscy w wiosce zginęli? – zostawili ich na pastwę losu, czy to Błysk o czymś zapomniał? Pytanie proroka padło powoli, akompaniując ruch skrzydła, które otworzył z pewnym wahaniem, by dotknąć wolnego barku złamanego smoka. Odstający na zewnątrz palec, którym pomagał sobie przy wspinaczkach po drzewach spoczął teraz na jego gładkiej łusce, naciskając na nią łagodnie, by podkreślić swoją obecność. Błona pozostawała w większej mierze zwinięta wzdłuż ciała Strażnika, który nie wiedział na ile mógł sobie w tej chwili pozwolić.
Gdyby nie twoja obecność w wiosce, prawdopodobnie nie przeżyłby zupełnie nikt – dodał flegmatycznie, ale z brzmiącą w głosie pewnością.
Nie wiedział co w międzyczasie czuła Wrzawa, lecz i tak nie potrafiłby skupić się na dwóch bytach jednocześnie. Być może zamknęła się w sobie i przetwarzała traumę, być może hamowała bulgoczący w niej gniew, a może nie czuła zupełnie nic, traktując stratę jako zdarzenie problematyczne, lecz za bardzo osadzone w przeszłości, by przejmowała się nim teraz. Ostatnia wersja była, mimo wszystko, najmniej prawdopodobna dla zwyczajnych smoków.

Licznik słów: 353
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Błysk kontynuował swoją poprzednią czynność dopóki nie usłyszał znowu Strażnika i nie poczuł jego dotyku na swoim barku. Nie zrzucił jego palca z niego, wręcz przeciwnie, nawet trochę przesunął się w jego stronę, wychylając łeb zza zasłaniających go własnych skrzydeł.
– Cz-czekaj... potrzebuję chwili – Powiedział, po czym zamiast szlochać zajął się braniem głębokich, spokojnych, coraz to wolniejszych oddechów. Dotyk, mimo że należał do takiego smoka jak Strażnik bardzo mu w tym pomagał.
– Dziękuję, że... że to dostrzegasz. Bratek nie spodziewał się, że oprócz najbliższej rodziny spotka się ze swoją niepoznaną przeszłością. – Powiedział już nieco spokojniej, ale dość wolno, na tyle, ile pozwalały mu interwały nerwowego pociągania powietrza nosem.
Minęło paręnaście uderzeń serca i w końcu udało mu się na tyle ostudzić swój łeb, że ponownie wrócił do bezdźwięcznego płaczu.

– Od nas... Róża poszła do Linterola. Powiedziała, że chce być jak mama i zabić jak najwięcej łowców. Nie chciałem jej zatrzymywać i... nie miałem też siły. A... kilka łowców przetrwało i uciekło gdzieś na koniach. Ja... mam wrażenie, że to nie byli tacy zwykli łowcy. Bratek miał na szponach takie... takie bardzo ostre nakładki – I właśnie w tym momencie Błysk odłożył skrzydła na swoje miejsce i drżącą łapą pokazał Strażnikowi ów metalowe, czarno-czerwone, ostre nakładki na szpony – tyle że pasowały tylko dokładnie na niego. Wziąłem je, bo może przyda się kiedyś komuś na zorientowanie się czy faktycznie ta grupa mogła być czymś, co mogłoby niepokoić również i Wolne Stada. Może... przydałoby się spotkać z Linterolem, dość szybko. – wyjaśniał dalej, nieco się uspokajając. Jednakże popatrzenie się na dwa wciąż martwe ciała ponownie spowodowały przypływ większej ilości łez na jego polikach. Zawiesił ślepia tym razem najdłużej na Maku.
– I... pomyśleć jeszcze, że dzisiejszego ranka powiedział mi, że chce pójść razem ze mną do Stad, żeby znaleźć swoją drugą połówkę... i być czarodziejem... – westchnął musząc przenieść wzrok gdzieś dalej. Ofiarą tym razem stała się Ważka.
– Ważko... Co się stało wtedy w szopie, jak... po tym, jak wyszliśmy na zewnątrz? – dopytał się łamanym głosem, ale nie zapominał o Strażniku.
W międzyczasie kiedy mówił, końcówkę swojego ogona powoli przesunął po posadzce na ogon należący do Proroka i go na nim położył. Wydawać mogło się, że to go również jakimś sposobem uspokaja.

Licznik słów: 376
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Duszący się w niej gniew powoli opadał, a w jego miejscu gromadziły się zmęczenie i apatia – choć w tej chwili Wrzawa zdecydowanie wolała gniew. Nieprzenikniony dla wszelkich refleksji. Pusty. Ciekawe, że do tej pory nie zdawała sobie sprawy, jak dobrą był osłoną przed racjonalizacją – choćby przez te kilka chwil, które zaczynały dobiegać końca.
Nie chciała o tym myśleć.
Nie myślała o tym w stodole. Nie w walce, nie w drodze powrotnej. Wolałaby wrócić prosto do swojej groty i zwinąć się na skórach w towarzystwie kompanów; albo zanurzyć się w wodzie na tak długo, aż świadomość by ją opuściła; albo zaciągnąć się tak mocno z fajki Basiora, że dostałaby ataku kaszlu. Obudzić się następnego ranka i każdego kolejnego, nie pamiętając, że dziś zginęły smoki, których nie znała.
Ale była tutaj. Stała nad ich truchłami i słuchała raz jeszcze całej historii, a jej durny umysł składał wszystko w całość. Obnażyła kły w odrętwiałym grymasie. Tak, gniew był prostszy.
Co by się stało, gdyby wyszła ze stodoły wcześniej? Nie powstrzymała Róży? Nawet nie pozwoliła sobie uformować takiej myśli. Nie wiedziała, co by się stało. Rozważanie możliwości było głupie, a do tego narzucało się samo.
Przeczyściła gardło, czując, że ledwo nadaje się do użytku.
Rozmawiałam z Szafir. Pytała mnie, czy Wolne Stada są w stanie obronić się przed łowcami smoków – zaczęła zdawać swoją relację wypranym z uczuć głosem. W ten sposób mogła nie przeżywać tych wspomnień na nowo. Mogła być tylko... obserwatorem. Jak zawsze. Pytania Szafir szybko nabrały nieprzyjemnego sensu, a teraz wiedziała już, że chodziło o przyszłość Maka. – Potem... odgłosy walki. Szafir wyszła. Planowała zginąć i zabić przy tym jak najwięcej łowców. – Wzruszyła barkami, nadal wpatrując się w sufit. – Róża też chciała iść, ale ją zatrzymałam siłą. Liczyłam na to, że się schowaliście. Nie widziałam was ze stodoły. Dopiero potem usłyszałam.
Jak Błysk ryknął na całą wioskę.
Wzięła głęboki oddech. Potem jeszcze jeden, i jeszcze kilka...
Poprosiłam... Immanora... – Wykrzywiła się, jakby mówienie tego sprawiało jej faktyczny ból. Jakby te słowa miały ją udusić. Nie chciała niczego zawdzięczać bogowi, którego sama przywróciła do ich panteonu; nie chciała pomocy od istoty, przez którą oni prawie zginęli, dla której kłamali, której moc rzucona gdzieś ot taka stała się źródłem kultu, oszustw, śmierci.
Odmówił jej, a potem jej pomógł. Niech go porwie Tarram.
Z jej nozdrzy, spomiędzy zębów wydobył się dym.
Użyczył mi mocy – wypluła wreszcie, przymuszając swój głos do spokoju. – Zabiłam... kilku. Raniłam kolejnych kilku.

Zaczęli uciekać, gdy mnie zobaczyli.

Licznik słów: 416
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Strażnik
Dawna postać
Drzewo
Dawna postać
Awatar użytkownika

Theme Obrazki Vibe
Obrazek
Drzewa nie chcą się zamknąć
Posty: 4467
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Wzrost: 1.46m
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik »
A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,MP,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MO: 3
Atuty: Regeneracja, Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Odetchnął krótko, z hamowaną nerwowością, gdy poczuł dotyk obcej, chłodnej łuski na swoim ogonie. Zwalczył odruch odsunięcia go, nie chcąc wprowadzać dodatkowego elementu, mogącego utrudnić Błyskowi jego wyznanie. W ferworze walki zdawał się nie wiedzieć nic o potencjalnym przywódcy, jakby posłana ku wiosce grupa zorganizowała się sama. Nie zdziwiłby się gdyby tak było, choć musiał uwzględnić, że potencjalnie nie uzyska od nich pełni obiektywnych informacji.
Z uwagą przyjrzał się natomiast nakładkom, po które ostrożnie sięgnął łapą. Jeśli Błysk zgodziłby się mu je przekazać, ująłby je sprawnie, między zakrzywione szpony. Czy mógł to być ten sam materiał, z którego wykonano szpile? Przynajmniej kolorystycznie, zdawał się go przypominać.
Uniósł wzrok znad trzymanego narzędzia, dopiero usłyszawszy głos Wrzawy. Najbardziej z jej wyznania ożywiło go usłyszenie o Immanorze. Z jakiegoś powodu nie spodziewał się, że moc patrona, niezależnie od tego czy związanego przysługą, czy nie, dosięgnie jej daleko za granicą. Nie dlatego, że bóg nie mógłby jej usłyszeć, czy użyczyć jej swej mocy, ale ponieważ w ogóle zdecydował się to uczynić. Nie pojmował dlaczego odczuł w związku z tym większe ukłucie irytacji, niż wdzięczność.
Czy wiecie coś więcej na temat Linterola i jego grupy? Jak zlokalizować go, po tym jak wioska przestała być bezpiecznym miejscem?
Ponadto czy wśród łowców coś jeszcze rzuciło wam się w ślepia? Każdy detal, taki jak wygląd ich odzienia, broń albo to w którą stronę ruszyli uciekając, może okazać się istotny.
– Prawdę mówiąc nie wiedział czego jeszcze powinien się dowiedzieć. Z informacjami od elfa, a także pozyskaną mapą powinno być łatwiej, ale czy to oznaczało, że jako Wolni powinni realnie rozważyć coś więcej, poza defensywą?
Czy ten pokonany smok miał szpilę w piersi? – w tych okolicznościach odpowiedź zdawała się oczywista, ale potrzebował pewności.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
♣ szczęściarz ♣
odwrócenie porażki akcji na 1 sukces
raz na walkę/polowanie/raz na 2 tygodnie w misji

♣ twardy jak diament ♣
stałe -1 ST do testów na Wytrzymałość
♣ przezorny ♣
+2ST do kontrataków przeciwników [color=#585858] [color=#755252] [color=#B69278] [color=#C63C3C] [color=#B88576]
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2784
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »
A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Uspokoił swój oddech na tyle, by opuścić skrzydła i mówić już normalnie (jak na siebie).
– Jak przyszliśmy nie było go w wiosce. Linterola. Róża musiała wiedzieć, gdzie jest, bo poszła na Wschód od rzezi, a... łowcy uciekali na południe. I byli wszyscy bardzo podobni do siebie... czarne, pełne zbroje, czerwone akcenty, kusze, miecze... Obeszli wioskę od każdej strony. Tak, jakby wszystko wcześniej dobrze zaplanowali i jakimś sposobem ukryli się przed zwiadowcami z wioski. – Kontynuował. Potem Strażnik się spytał o szpilę. – Tak, Bratek miał. Ale ja nie miałem już serca dłużej na niego patrzeć i mu jej wyrywać. – Powiedział ciszej, wpatrując się w posadzkę.
Świadomość powoli do niego wracała. Dlatego potem wysłał wiadomość mentalną do przyjaciela, Mackonura.

~ Axarusie, cokolwiek by się stało, proszę, nie wracaj się do wioski na południowym-wschodzie. Nic z niej nie zostało. Nic. ~ Przekazał mu.
Potem pod nosem dodał tylko, patrząc się ze łzami w oczach na wciąż martwe ciała.

– ...Musimy ich godnie pochować...

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka
Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Wrzawa Wierzb
Gracz
zepsute narzędzie
Gracz
Awatar użytkownika
Posty: 2156
Rejestracja: 01 lut 2014, 22:25
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 109
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Zamącony Błysk*
Mistrz: Basior Lancetowaty*
Partner: Zapierający Dech

Post autor: Wrzawa Wierzb »
A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 3| P: 4| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Śl,Skr,MA: 1| W,Pł,Kż: 2| MP: 3
Atuty: Pechowiec, Parzystołuska, Przyjaciel natury, Wszechstronny, Opiekun
Jej strona historii obeszła się bez echa. Przysłuchiwała się biernie rozmowie Błyska z Prorokiem o łowcach smoków – ona sama nic więcej nie wiedziała. Nie wiedziała nawet, kim był Linterol, o którym Róża po raz pierwszy wspomniała, gdy Wrzawa zaoferowała jej schronienie w Ziemi – i nawet nie spytała. Nie przyjrzała się ciałom. Nie zarejestrowała żadnych szczegółów na temat łowców smoków poza tym, że ginęli pod jej szponami.
Powinna była poświęcić temu więcej uwagi. To było ważne. Najwidoczniej. Oczywiście, że było – ale zwyczajnie nie była do tego zdolna. Bariera wydawała się wręcz namacalna.
W kilku kolejnych oddechach jej gniew znowu przygasł, zostawiając Wrzawę przygarbioną.
Zaniesiemy ich do Gaju Pamięci – odparła pusto Błyskowi. Kolejne spojrzenie na ciała nie wzbudzało w niej już... niczego. Czy może na odwrót – wzbudzało ciszę. Pustkę. Z powrotem wciągnęła na grzbiet ciało Maka, wspierając się maddarą, i zaczęła iść powoli w kierunku wyjścia ze świątyni, po raz pierwszy w trakcie tej rozmowy obrzucając spojrzeniem Strażnika. Czekała, aż Błysk podąży za nią.
Przekażę wieści Pasterzowi – wymamrotała jeszcze pod nosem; i zgodnie z tym przesłała wiadomość przywódcy. Krótko, treściwie, zaczynając od najważniejszego: Niezapomniana Pogawędka zginęła; wybrali się wspólnie do wioski krewnych; jak przebiegła walka, składając świadectwa swojego i Błysku; spotkanie z Prorokiem.

//zt prawdopodobnie

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[pechowiec]
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu
[parzystołuska]
-1 ST do P i Wytrz w czasie parzystych miesięcy;
+1 ST do Wytrz w czasie nieparzystych miesięcy

[przyjaciel natury]
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
[opiekun]
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
[wszechstronna]
-1 ST do testów umiejętności opierających się na S i M

#Babi [lisiczka]### Mak [ryś]##.##
S:1|W:1|Z:2|M:1|P:2|A:1### S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:1
B,A,O,Skr,Śl:1
###B,A,O,Skr,Śl:1
Dmuchawiec

[niemechaniczny gronostaj]
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
śnieg wszędzie śnieg
wracam do domu
po twoich śladach


fullbody / teczka / Ważka vibes / KO

/ / / /
Obrazek
uszkodzenia neurologiczne: +2 ST do magii
Odłamek Raju
Dawna postać
Erlyn Łagodna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2027
Rejestracja: 04 sty 2022, 19:35
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 41
Rasa: Północna
Opiekun: Viliar
Mistrz: Babie Lato
Partner: Maros

Post autor: Odłamek Raju »
A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Prs,MA,A,O,Śl,Kż,Skr: 1| MP,MO,Pł: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Zielarz; Szczupła; Retoryka;
Erlyn zostawiła Marosa przed wejściem do świątyni, razem z jej rzeczami. Tę jedną kwestię musiała załatwić sama. Weszła do środka i przeszła pod piedestał boga wojny, na pozostałe się nie oglądając.
Dziadku? – odezwała się, szukając go spojrzeniem. Wysłała mu mentalną wiadomość chwilę wcześniej, ale kto wie czy nie był zajęty. W oczach zbierały się jej łzy. Dopiero teraz docierał do niej ciężar tej decyzji. Ale była przekonana, że za jakiś czas poklepie się po plecach uznając to za najlepsze co mogła dla siebie zrobić.

Licznik słów: 86
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗
was someone to hold me up, rather than tear me down
Obrazek
» wygląd rodzina theme «
zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół
_
_ retoryka
-2 ST do testów perswazji
ostry węch
dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)

szczęściarz
jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)
eisern ⬩ samiec demona
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
______
______ ehelos ⬩ ż. wody (widłoróg)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2
edel ⬩ samiec kolibra
1 niemechaniczny kompan
Viliar
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 14 mar 2020, 20:17

Post autor: Viliar »
Kiedy jego wnuczka weszła do komnaty, Viliar leżał oparty bokiem o ścianę świątyni, traktując miejsce kultu smoków jak byle jaką jaskinię. Widząc Erlyn, kiwnął jej łbem na przywitanie, a potem przeciągnął się i dźwignął z powrotem na nogi.
Hm? – Dostrzegłszy zaszklone ślepia wnuczki, zaczął jej się przyglądać z większym zainteresowaniem. – Co się stało? – zapytał, przekrzywiając łeb.

Licznik słów: 60
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej