Strona 38 z 45
: 08 lip 2022, 14:08
autor: Odłamek Raju
OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Nie miała ochoty na spotkania towarzyskie, ale Erysowi odmówić nie mogła. Przede wszystkim sądziła, że na miejscu będzie też Maros. Tak więc kiedy się zjawiła, a jego nie było... zrzedła jej nieco mina. Mimo to, przywdziała najlepszy uśmiech na jaki było ją w tej chwili stać. Nie za szeroki, ale też nie wyglądała na w pełni smutną.
–
Cześć Erys, wszystko gra...? – upewniła się, podchodząc bliżej.
Edel wyleciał z jej grzywy, gorączkowo lądując na palcach leszego. Erben natomiast wynurzył się z wody, sycząc na Emisa. Prawdopodobnie chciał go wystraszyć. A Eisern? Pewnie się gdzieś kręcił w pobliskim lesie.
: 08 lip 2022, 14:18
autor: Maros
Tygrys odpowiedział krokodylowi tym samym, marszcząc przy tym pysk. Szybko jednak ich zachowanie wróciło do normy, zdradzało niepokój. Tygrys wycofał się kilka kroków od brzegu.
Erys natomiast niemal dreptał w miejscu, zbyt przejęty tym wszystkim. Pokręcił głowa:
– Chyba nie.
: 08 lip 2022, 22:11
autor: Odłamek Raju
Erlyn machnęła łapą, a Erben syknął i zanurzył się z powrotem w jeziorze. Uzdrowicielka skupiła swoją uwagę na leszym. Wyglądała na zaniepokojoną.
– Co się dzieje? Gdzie Maros? – niemalże zażądała wyjaśnień, samej przestępując z łapy na łapę. Edel poderwał się z palców leszego, wracając na róg samiczki.
: 11 lip 2022, 22:25
autor: Maros
Erys przez długą chwilę wydawał się być nieobecny, przechylił łeb na bok, jak by nie rozumiejąc sytuacji. W końcu podszedł do pobliskiego drzewa i usiadł pod nim, plecami opierając się o chropowaty pień.
– Sam już nie wiem, czy dobrze, czy nie. – po chwili kontynuował.
– Jest z Fi.. uh, znajomym. – nie obyło się bez interwencji smoka, cóż, czasami musiał.
: 12 lip 2022, 10:13
autor: Odłamek Raju
Jej łuki brwiowe ściągnęły się ku sobie, kiedy obserwowała skonfundowanego leszego. Rozejrzała się po okolicy, ale ostatecznie nie zauważyła nic niepokojącego. Przysiadła się więc do kompana i niezobowiązująco pogrzebała w torbie. Wyciągnęła z niej miseczkę z popkornem.
Podsunęła ją bliżej leszego, samej się częstując jednym ziarnem.
– Kukurydzy? Jest pyszna – zapewniła z lekkim uśmiechem. – Dziadek mówił coś o soli, ale nie wiem skąd ją wziąć. Z wody morskiej…? – zamyśliła się.
: 12 lip 2022, 18:34
autor: Maros
Rogaty łeb zwiesił się na moment, w końcu jednak popatrzył na trzymane przez nią pożywienia.
– Nie dziękuje. Prędzej Emis by zjadł, ja żywię się kamieniami szlachetnymi. – wyjaśnił cicho, rozglądając się za tygrysem. Ten jednak zaszył się gdzieś z boku.
– Nie lubię, gdy tak znika. – mruknął jeszcze.
Minęło nieco czasu, kompan nie był szczególnie rozmowny, a do waszych uszu dotarł łopot skrzydeł. Wylądował niedaleko, by resztę dystansu pokonać piechotą. Wyraźnie zmachany, delikatnie zdziwił się na obecność smoczycy. Spojrzał na Erysa, odszukał wzrokiem Emisa.
: 12 lip 2022, 18:59
autor: Odłamek Raju
Zakołysała się lekko.
– Mmm – zamyśliła się na jego odmowę. – Musisz je gryźć? Wyglądają na twarde – czasem łapała się na bardzo dziwnych przemyśleniach. Otworzyła pysk, żeby dodać coś jeszcze, ale usłyszała łopot skrzydeł. Lotki odbijały się od powietrza nieco inaczej niż błony. Serce mimowolnie załokotało w piersi, a Erlyn rozglądała się za Marosem.
W końcu go ujrzała, wyłonił się spomiędzy drzew i traw. Uśmiechnęła się szeroko, by zaraz podnieść łapę i mu nią pomachać.
– Cześć! – zawołała, pakując do pyska kolejną garść popkornu.
: 12 lip 2022, 19:09
autor: Maros
Leszemu wyraźnie ulżyło, gdy dostrzegł opiekuna.
– Nie, wystarczy, że trzymam go, po wszystkim zostaje z niego proszek. – wyjaśnił, przenosząc spojrzenie na samca. Nie odezwał się do niego obrażony.
Odwzajemnił uśmiech, po czym przysiadł obok.
– Co to? – przyjrzał się dziwnemu pożywieniu, niespecjalnie skupiał się na tym, co robili kompani podczas jego nieobecności, miał ważniejsze rzeczy na łbie.
: 12 lip 2022, 19:27
autor: Odłamek Raju
Szturchnęła go lekko ramieniem w ramię, zaś jeden kawałek popkornu podrzuciła i otworzyła pysk, by wylądował w środku.
– Wybukur. Eksplodująca kukurydza. – Wyszczerzyła się, a na jej zębach zalegała cienka warstwa nasionka. – Dziadek też lubi, chociaż s-sugerował więcej soli. Nie wiem skąd ją wziąć. Bo chyba nie z morza? – zamyśliła się.
: 12 lip 2022, 19:36
autor: Maros
Czasem zaskakiwała go chęć innych, do wymyślania kolejnych nowości.
Zwinął jej nawet jedna białą, nieregularną kulkę, by spróbować.
– uh...– coś twardego wlazło mu pod dziąsło, spróbował pozbyć się tego językiem.
– Sól i inne przyprawy łatwo zdobyć za barierą. – stwierdził po chwili, dalej walcząc z łupiną, czy jak by to się tam nazywało.
: 12 lip 2022, 19:40
autor: Odłamek Raju
Zachichotała widząc jego nieporadność. Faktycznie, czasem był jak pisklak!
– Lepiej nie gryźć, a possać – poradziła mu to, co sama odkryła zajadając wybukur od czasu do czasu. – Naciśnij na nią językiem i mmm... – zrobiła tak, jak powiedziała, rozmarzając się na smak tłuszczu i kukurydzy rozlewający się po pysku. Smocze zęby zdecydowanie nie były stworzone do chrupania czegoś takiego. Ludzkie pewnie tak.
: 12 lip 2022, 19:49
autor: Maros
A tam, od razu pisklę. Z pewnością nie był na tyle stary, by z wiekiem zaczynać być w ten sposób niezdarny i niesamodzielny.
– Chyba nie tylko z tym... – mruknął rozbawiony, szybko jednak zamilkł, dalej męcząc bolące dziąsło.
Mruknął coś niewyraźnie pod nosem, by finalnie załatwić to z pomocą maddary.
– Jak na to trafiłaś? – skinął głową na wybukur.
: 12 lip 2022, 19:57
autor: Odłamek Raju
Skierowała na niego ucho.
– Hm? Coś mówiłeś? – spytała, będąc pewną, że faktycznie jakieś słowa padły.
Zrzedła jej mina w połowie brania kolejnej garści, gdy została zapytana o źródło pomysłu. Przełknęła ślinę niepewnie.
– Khart mi pokazał – powiedziała, ostrożnie badając reakcję samca. Ostatnio nie przejawiał jakoś przesadnie zazdrości, ale odkąd wrócili od jaszczuroludzi to miała wrażenie, że ich relacja uległa gwałtownej zmianie. A na pewno ich dynamika.
: 12 lip 2022, 20:08
autor: Maros
Gdy tylko uciążliwy elemencik zniknął z jego pysk, mlasnął językiem i w końcu przestał kombinować.
Nie umknęła mu zmiana mimiki pyska smoczycy, milczał chwilę, zastanawiając się, jak właściwie ma zareagować. Czy podobało mu się, że tamten kręcił się koło niej? Nie. Zwłaszcza, gdy wiedział o jego chęciach, względem Erlyn. Tylko, że nie był kimś, kto może zakazać jej kontaktu, a nawet gdyby mógł, nie zrobił by tego.
– Czyli już wszystko wróciło do normy? – zagadnął zdejmując torbę i odkładając na bok. Wygodnie ułożył się na ziemi.
Tym razem, z kolejnym kęsem zastosował się do wcześniejszych instrukcji.
W tym czasie Erys pożegnał się, tłumacząc, że musi wracać do obozu, a wraz z nim Emis.
: 12 lip 2022, 20:12
autor: Odłamek Raju
Lekko opadły jej barki. Jednak się nie przejął? Uh, dlaczego to ją tak bardzo zakuło? Czyżby przeceniła jego względy w jej kierunku? Albo, albo, albo...
– J-jest trochę dziwnie, ale raczej tak – odpowiedziała, próbując sobie przypomnieć ostatnią rozmowę z Khartem. Było niezręcznie, to prawda, jednak liczyła na to, że rozejdzie się ta sprawa po kościach.
Nieco zdziwiona odprowadziła Erysa spojrzeniem, żegnając się z nim uprzejmie. Wstała i podeszła do brzegu wody. Pacnęła łapą wystający nos Erbena, a ten całkowicie się zanurzył. Nuciła cicho, myjąc miskę w jeziorze, poruszając ogonem w rytm muzyki.
: 12 lip 2022, 20:31
autor: Maros
Z natury nie pokazywał po sobie wiele, zwłaszcza tych negatywnych odczuć. Zdarzało się komuś przelać czarę.
– Nie narzuca Ci się? – ułożył łeb na łapach, układając go jednak tak, by swobodnie obserwować uzdrowicielkę. Coś nie dawało mu jednak spokoju, chyba nie do końca podobał mu się stan przejściowy, w jakim się znaleźli. Był dość... Niepewny.
Nie poruszył jednak tego tematu.
– Jeszcze ani razu, nie powiedziałaś, że coś Ci się nie podoba. Czegoś nie chcesz. – stwierdził, ciekaw jej reakcji.
: 12 lip 2022, 20:35
autor: Odłamek Raju
Zerknęła sobie przez bark.
– Hm? Nie – zapewniła, choć nie była tego pewna w stu procentach. Raczej rozwiała wszelkie wątpliwości z Khartem i czas pokaże, czy faktycznie ich rozmowa przyniesie jakiś skutek.
Zapatrzyła się dłuższą chwilę w leżącego samca. Podziwiała go niczym malarz jakiś udany pejzaż. Był dobrze zbudowany, ułożony, uprzejmy, prawdopodobnie silny – o ile jego wygrane na arenie i stan w jakim wracał, ale żywy, były jakimś wyznacznikiem – i całkiem, uh, dobrze wyglądał? Oh, nie. Nie tak to określił dziadek. Pociągająca aparycja. Oby tylko wtedy żartował, głupio byłoby dzielić sympatię z—
– Huh? – mrugnęła, wracając na ziemię za sprawą jego słów. – O-oh. – Oblizała pysk i wróciła spojrzeniem na wodę, kryjąc zakłopotanie wkradające się na jej pysk. – Cóż – chrząknęła – n-nie lubię narzekać. Irytuję innych już z w-wielu innych powodów więc... – odpłynęła znów myślami, ale niezbyt daleko.
: 12 lip 2022, 21:03
autor: Maros
Przyjął to z niewielką satysfakcją, nawet uśmiechnął pod nosem. Szybko jednak zadowolenie zanikło.
Cóż, gdyby wiedział o czym się rozmarzyła, nie przyznał by jej racji, nie znała go. Wręcz bała, co dobitnie pokazała na ostatnim wyjściu do jaszczuroludzi.
– Mnie nie, a wolał bym wiedzieć, gdyby coś było nie tak. Tak szczerze, a nie by zawsze było miło. – zaczął spokojnie, wolał szczerość, niż wymuszony uśmiech.
– Mogę na to liczyć? – nie poganiał jej, nie musiała odpowiadać na to od razu, tylko, żeby nie udawała.
: 12 lip 2022, 21:08
autor: Odłamek Raju
Trybiki w jej głowie pracowały tak głośno, że zaczęły brzęczeć.
– N-no d-dobrze – przytaknęła z zawahaniem, po chwili dodając. – – Ale n-nie chcę, byś robił coś wbrew sobie... ze względu na mnie. – Zmarszczyła lekko nos kiedy już odwróciła się do niego przodem, susząc miskę maddarą.
Wróciła do niego, a konkretniej do leżącej na ziemi torby. Schowała naczynie, zerkając dłużej na zalegające tam w dnie torby skóry, które jej niedawno podarował. Czy kusiło ją, by przeczytać? Tak. Czy to zrobiła? Nie. Ceniła sobie jego zaufanie.
: 12 lip 2022, 21:21
autor: Maros
– Czyli lepiej, żebyś ty udawała, że jest dobrze, nawet gdy nie jest? – podniósł łeb, spokojnie wodząc za nią wzrokiem. Nie wiedział, że ma za sobą notatki, więc chwilowe wpatrywanie w torbę, wziął za próbę odszukania czegoś.
– Nic mi się nie stanie, gdy zrobię coś inaczej, niż bym chciał. – dodał jeszcze spokojnie.
Milczał chwilę.
– To na co byś sobie ponarzekała, tak od serca.
: 12 lip 2022, 21:38
autor: Odłamek Raju
Podrapała się po głowie. To brzmiało aż tak źle?
– T-to n-nie m-moja sprawa co inni robią ze swoim życiem – stwierdziła ostrożnie. – A tobie... nie mam prawa nic narzucać. W końcu nie jesteśmy... eh.. sama nie wiem kim właściwie dla siebie jesteśmy. – Wybąkała po cichu, mało wyraźnie.
Na co by ponarzekała? Musiała się dłużej zadumać nad tą kwestią.
– Na to, że martwisz swojego kompana ciągłym znikaniem. Mnie też. – Wydukała nieśmiało, oglądając się na jezioro.