OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Tagigo była oczarowana. Czuła oczywiście chłód, lecz jakże przyjemny był po upalnych dniach! Z odwagą właściwą tym, którzy nie zastanawiają się przed podjęciem działań, rzuciła się na miejsce, gdzie przynajmniej w jej icenie białych płatków było więcej. Zawiodła się jednak głęboko, gdy zrozumiała, że niemożliwe jest w tym zanurkować. Jedyne, co ją spotkało, to uderzenie w nos.– Tego tam nie ma, prawda? – spytała, łapą odruchowo rozcierając kuku na nosie.
Przyglądała się powolnemu zanikaniu iluzji. Maddara wydawała się małej niesamowicie potężna. Czy kiedykolwiek odważy się spróbować sięgnąć takich wyżyn? Chyba nigdy nie wybaczyłaby sobie porażki. Czyż nie bezpiecznej jest skupić się na tym, co zna, niż ryzykować próbując nowego?
– Czy to trudne? – padło jednak z jej pyszczka, jakby wbrew woli.
Runiczna Łuska
















