OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Dobrze, myślałem, że jak pójdę dalej, to mi wypomnisz tamte przegapione ślady. Teraz już postaram się- oświadczył Czerwony. Czasem Jad był nieprzewidywalny. Odwrócił się mniej więcej w kierunku, w którym wcześniej szedł nie zawróciwszy. Wciągnął głęboko powietrze, wyciszył się i ruszył przed siebie. Jeśli nie odnajdzie zaginionego tropu, będzie poruszał się jak na początku, czyli po spirali. Szedł normalnie, jednak nie za głośno i bardzo uważnie. Zaglądał też we wszystkie miejsca, w których mogły się kryć jakieś ślady.Buczyna
- Czerwony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 208
- Rejestracja: 12 lip 2014, 14:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Zwyczajny
- Mistrz: Jad Duszy

A: S: 3| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,MA,MO,MP,Śl: 1| A,O,W: 2
Atuty: wytrzymały; oporny magik
Licznik słów: 79
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jad Duszy
- Dawna postać
Zatrute Żądło
- Posty: 3939
- Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 200
- Rasa: Skrajny

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Nie odnalazł śladu. Jad wydał mu wyraźne polecenie, które Czerwony jak zwykle zignorował. Tym razem jednak Wojownik milczał, zaciskając z irytacja kły. A Czerwony szedł przed siebie, bo przecież słuchanie poleceń było niezwykle bolesne.
Licznik słów: 34
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
- Czerwony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 208
- Rejestracja: 12 lip 2014, 14:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Zwyczajny
- Mistrz: Jad Duszy

A: S: 3| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,MA,MO,MP,Śl: 1| A,O,W: 2
Atuty: wytrzymały; oporny magik
Czerwony szedł już tak dłuższą chwilę, a mimo to nie znalazł śladu. No trudno. Adept przystanął, wciągnął głęboko powietrze i rozejrzał się na wszystkie strony. Stwierdzając, że raczej nic dokładnego nie znajdzie stojąc w miejscu, ruszył w losowym kierunku. Idąc, starał się nasłuchiwać i wypatrywać w poszukiwaniu tropu. Gdy uszedł kilka kroków skręcił w lewo. Dalej chodził po spirali. Pamiętał też, by patrzeć w ściółkę i za drzewa – ślad może być wszędzie. Szedł w miarę normalnym tempie, ale cicho i ostrożnie.
Licznik słów: 82
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jad Duszy
- Dawna postać
Zatrute Żądło
- Posty: 3939
- Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 200
- Rasa: Skrajny

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
I dalej nic. najwidoczniej smok niczego się nie nauczył, szedł tylko przed siebie jak ślepy wół. Jad również się nie odzywał, miał dość strzępienia języka, skoro Czerwony nie pamięta, co powinien zrobić i popełnia jeden błąd za drugim – nie ucząc się przy tym na własnych błędach.
Licznik słów: 47
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
- Czerwony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 208
- Rejestracja: 12 lip 2014, 14:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Zwyczajny
- Mistrz: Jad Duszy

A: S: 3| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,MA,MO,MP,Śl: 1| A,O,W: 2
Atuty: wytrzymały; oporny magik
Czerwony przystanął na chwilę zastanowienia. Stwierdzając jak zawsze, że to musi być wina Viliara, rozpoczął poszukiwania na nowo. Zaczął poruszać się po ciągle rozszerzającej się spirali. Nie zapomniał jednak o innych czynnościach. Rozglądał się uważnie i wypatrywał wszystkich ruchów i kształtów mogących przypominać zwierzynę. Szedł dosyć wolno, ale nie tak ociężale, jak wcześniej. Starał się także nasłuchiwać i iść cicho, by nie zagłuszyć własnymi dźwiękami jakiegoś tropu.
Licznik słów: 67
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jad Duszy
- Dawna postać
Zatrute Żądło
- Posty: 3939
- Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 200
- Rasa: Skrajny

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
A co było wina Viliara? Viliar był panem wojny, nie polowań i jeśli smok nie przestanie go obarczać winą za swoje błędy z pewnością tego pożałuje.
Tymczasem Adept natrafił na pierwszy trop. Podobne do wilczych odciski łap na ziemi. Jednakże odciski te były zdecydowanie mniejsze, nieco węższe od normalnych wilczych śladów. Poza tym jednak nie znalazł nic innego.
Tymczasem Adept natrafił na pierwszy trop. Podobne do wilczych odciski łap na ziemi. Jednakże odciski te były zdecydowanie mniejsze, nieco węższe od normalnych wilczych śladów. Poza tym jednak nie znalazł nic innego.
Licznik słów: 58
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
- Czerwony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 208
- Rejestracja: 12 lip 2014, 14:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Zwyczajny
- Mistrz: Jad Duszy

A: S: 3| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,MA,MO,MP,Śl: 1| A,O,W: 2
Atuty: wytrzymały; oporny magik
// tutaj będę odpisywał ja, stary Czerwony
Czerwony bynajmniej nie wiedział, czym zajmuje się Viliar, ani co to ma dokładnie wspólnego z działaniami adepta. Zresztą jakoś nie był przekonany o istnieniu tych bogów, gdyż jedyny, którego widział, nie wyglądał nadzwyczaj ciekawie i z pewnością nie nazywał się Viliar. W każdym razie takie "zwalenie winy na kogoś" nawet, gdy robi się to w myśli, może pomóc podnieść się na duchu. Adept przerwał te rozmyślania, gdy zobaczył pierwszy ślad. -Nareszcie. Żeby tylko nie popełnić błędu!– pomyślał. Adept po szybkich oględzinach ruszył bez wahania za tropem. Naturalnie, pilnował, żeby nie narobić hałasu, szedł tak jak wcześniej, prawie skradając się. Cały czas śledził ślad, by go nie zgubić, jednak od czsu do czasu rozglądał się w poszukiwaniu ewentualnych kolejnych tropów. Pamiętał o uważnym nasłuchiwaniu, wypatrywaniu i wąchaniu.
Czerwony bynajmniej nie wiedział, czym zajmuje się Viliar, ani co to ma dokładnie wspólnego z działaniami adepta. Zresztą jakoś nie był przekonany o istnieniu tych bogów, gdyż jedyny, którego widział, nie wyglądał nadzwyczaj ciekawie i z pewnością nie nazywał się Viliar. W każdym razie takie "zwalenie winy na kogoś" nawet, gdy robi się to w myśli, może pomóc podnieść się na duchu. Adept przerwał te rozmyślania, gdy zobaczył pierwszy ślad. -Nareszcie. Żeby tylko nie popełnić błędu!– pomyślał. Adept po szybkich oględzinach ruszył bez wahania za tropem. Naturalnie, pilnował, żeby nie narobić hałasu, szedł tak jak wcześniej, prawie skradając się. Cały czas śledził ślad, by go nie zgubić, jednak od czsu do czasu rozglądał się w poszukiwaniu ewentualnych kolejnych tropów. Pamiętał o uważnym nasłuchiwaniu, wypatrywaniu i wąchaniu.
Licznik słów: 133
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jad Duszy
- Dawna postać
Zatrute Żądło
- Posty: 3939
- Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 200
- Rasa: Skrajny

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Tym razem Czerwony Kolec nie popełnił kolejnego błędu. Dzięki swoim poszukiwaniom znalazł dodatkowo pasemko futra – dość puszystego, średnio długiego, w którego zapachu wyczuć można było ostrzejsze nuty typowe dla drapieżnika. Futro miało rudawy kolor.
– Jak myślisz, co tropisz? – Zapytał jad. jednocześnie z odpowiedzią Adept powinien dalej podążać za tropem, aby go nie zgubić i dowiedzieć się, czy jego odpowiedź będzie prawdziwa.
– Jak myślisz, co tropisz? – Zapytał jad. jednocześnie z odpowiedzią Adept powinien dalej podążać za tropem, aby go nie zgubić i dowiedzieć się, czy jego odpowiedź będzie prawdziwa.
Licznik słów: 64
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
- Czerwony Kolec
- Dawna postać

- Posty: 208
- Rejestracja: 12 lip 2014, 14:47
- Stado: Umarli
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 19
- Rasa: Zwyczajny
- Mistrz: Jad Duszy

A: S: 3| W: 2| Z: 1| I: 1| P: 1| A: 2
U: B,S,L,MA,MO,MP,Śl: 1| A,O,W: 2
Atuty: wytrzymały; oporny magik
–Ho ho! A co to takiego?– pomyślał wesoło adept widząc kolejny ślad. Po chwili już wiedział. Czerwony zwolnił i powiedział nie odwracając głowy, by nie zgubić śladu i w miarę cicho:
–To jest z pewnością lis. Futro jest rude i pachnie jak drapieżnik- po czym ruszył dalej wcześniejszym tempem. Teraz, zmotywowany odkryciem szukał dokładniej, zaglądając w większość interesujących miejsc po drodze. Pamiętał jednak o cichym poruszaniu się, nasłuchwaniu i wąchaniu. Czasem wypatrywał też daleko przed sobą jakiegokolwiek ruchu bądź ciekawego ksztaltu. Naturalnie, starał się ciagle poruszać wzdłuż tropu, by go nie zgubić.
–To jest z pewnością lis. Futro jest rude i pachnie jak drapieżnik- po czym ruszył dalej wcześniejszym tempem. Teraz, zmotywowany odkryciem szukał dokładniej, zaglądając w większość interesujących miejsc po drodze. Pamiętał jednak o cichym poruszaniu się, nasłuchwaniu i wąchaniu. Czasem wypatrywał też daleko przed sobą jakiegokolwiek ruchu bądź ciekawego ksztaltu. Naturalnie, starał się ciagle poruszać wzdłuż tropu, by go nie zgubić.
Licznik słów: 92
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Atut uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
- Jad Duszy
- Dawna postać
Zatrute Żądło
- Posty: 3939
- Rejestracja: 11 sty 2014, 9:47
- Stado: Prorocy
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 200
- Rasa: Skrajny

A: S: 3| W: 4| Z: 5| I: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,S,MO,MA,MP,Kż,Skr,M,W: 1| Śl: 2| A,O: 3
Atuty: Inteligentny; Oporny magik; Czempion; Utalentowany; Magiczny śpiew
Jad nie odpowiedział, czy to, co powiedział czerwony jest prawdą. Zresztą Adept sam wkrótce miał się o tym przekonać. idąc za tropem dostrzegł bowiem stworzenie, którego śladem podążał. i rzeczywiście, był to lis, zgodnie z tym, czego oczekiwał czerwony kolec. po chwili jednak iluzja lisa zniknęła.
– To tyle, skończyliśmy – oznajmił Adeptowi. Z pewnością Czerwony przyjmie to z ulga.
///raport śledzenie II – od początku całej nauki, a nie tylko ostatniego ćwiczenia z lisem;p
– To tyle, skończyliśmy – oznajmił Adeptowi. Z pewnością Czerwony przyjmie to z ulga.
///raport śledzenie II – od początku całej nauki, a nie tylko ostatniego ćwiczenia z lisem;p
Licznik słów: 75
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Jad ma umysł zamknięty na wszelkie formy telepatii!!
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
Jadzia
"Myśmy są światło, myśmy są życie, myśmy są ogień!
Wyśpiewujemy elektryczny płomień, dudnimy z podziemnym wiatrem, tańczymy niebo!
Stań się nami i bądź wolny!"
Oporny magik – Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST. Umiejętność uniemożliwia zostanie magiem i uzdrowicielem.
Czempion – Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku. Dodatkowo w świątyni ma -1 ST przy modlitwach do Kammanora.
Magiczny Śpiew – Jeśli smok zanuci podczas swojej akcji, jego przeciwnik gubi swoją turę (nie może obronić się przed atakiem nucącego lub nie przeprowadza swojego ataku). Do użycia raz na pojedynek/misję/polowanie/co dwa tygodnie w wyprawie lub polowaniu łowcy.

S: 1| W: 2| Z: 3| I: 2| P: 1| A: 0
A,O: 3| MA: 1

S: 0| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 1| A: 0
A,O: 3
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Zgubił się. Tak, po prostu zgubił się gdzieś w dzikiej puszczy, na terenach wspólnych. Nawet nie wiedząc, że są one wspólne. Ale jakby się tak zastanowić, to Ujmujący nie wiedział nawet, gdzie się w ogóle znajdował od przekroczenia bariery. Jasne, brat coś tam wspominał, że to są jakieś stada. Wartkie, wrzące, wojujące? Coś na "w", na pewno. Ale co, tego naprawdę nie umiał sobie przypomnieć.
Sapnął z niezadowoleniem, brnąc przez śnieg. Łeb miał nieco opuszczony, wpatrywał się w śnieg rozkopywany przez własne łapy z każdym kolejnym krokiem. A pewnym momencie, nie zauważając, przywalił łbem w jedno z gołych już drzew. Syknął cicho, czując ból. Położył uszy po sobie, kuląc się. Uniósł wzrok, patrząc z wyrzutem na drzewo. Jakim prawem stanęło mu na drodze? Westchnął ze zrezygnowaniem, zatrzymując się i obracając, aby po chwili runąć ciężko na śnieg, siadając wygodnie. Oparł się o pień winnego jego bólu drzewa, a z jego pięknego pyska wymsknęło się jeszcze kilka słów wiązanki przekleństw. Przesunął ogonem po śniegu, rozkładając lekko skrzydła. Przymknął ślepia.
No i co ma teraz począć? Zgubił się, nie wie gdzie jest, a w dodatku uderzył się jeszcze w łeb.
Sapnął z niezadowoleniem, brnąc przez śnieg. Łeb miał nieco opuszczony, wpatrywał się w śnieg rozkopywany przez własne łapy z każdym kolejnym krokiem. A pewnym momencie, nie zauważając, przywalił łbem w jedno z gołych już drzew. Syknął cicho, czując ból. Położył uszy po sobie, kuląc się. Uniósł wzrok, patrząc z wyrzutem na drzewo. Jakim prawem stanęło mu na drodze? Westchnął ze zrezygnowaniem, zatrzymując się i obracając, aby po chwili runąć ciężko na śnieg, siadając wygodnie. Oparł się o pień winnego jego bólu drzewa, a z jego pięknego pyska wymsknęło się jeszcze kilka słów wiązanki przekleństw. Przesunął ogonem po śniegu, rozkładając lekko skrzydła. Przymknął ślepia.
No i co ma teraz począć? Zgubił się, nie wie gdzie jest, a w dodatku uderzył się jeszcze w łeb.
Licznik słów: 188
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Jak każdy bystry smok, znające smocze rasy można było się domyślić, że Grzeszna... Znaczy Aluzja, ma w sobie krew drzewnych. Długi, chwytny ogon i łapy, ostre, zakrzywione szpony przystosowane do wspinaczki. Była już zima, więc drzewa były gołe, bez liści. Ale tak się składało, że na jednym z drzew siedziała, a właściwie leżała smoczyca. Była lekka, ze względu na geny powietrznych, może dlatego gałąź się pod nią jeszcze nie załamała.
Drzewo było położone jakieś pięć rozpiętości skrzydeł od Ujmującego. Wojowniczka obserwowała go dokładnie złotymi ślepiami z ukrycia. W sumie nietrudno było dostrzec coś dziwnego z fioletowo – złotymi łuskami, ale nie przejmowała się. W milczeniu patrzyła na nieznajomego. Wyczuwała bardzo, ale to bardzo delikatną woń jej stada. Kulka piór i futra, północny za pewnie. Wyglądał uroczo jak pisklę, ale Dwuznacznej nie rzuciło się to zbytnio w oczy, bowiem nie potrafiła ona dostrzegać piękna. Dla niej wszystko było takie same, zwłaszcza że Ankaa była pesymistką. Nie spuszczała wzroku z samca, nadal się nie ujawniając.
Drzewo było położone jakieś pięć rozpiętości skrzydeł od Ujmującego. Wojowniczka obserwowała go dokładnie złotymi ślepiami z ukrycia. W sumie nietrudno było dostrzec coś dziwnego z fioletowo – złotymi łuskami, ale nie przejmowała się. W milczeniu patrzyła na nieznajomego. Wyczuwała bardzo, ale to bardzo delikatną woń jej stada. Kulka piór i futra, północny za pewnie. Wyglądał uroczo jak pisklę, ale Dwuznacznej nie rzuciło się to zbytnio w oczy, bowiem nie potrafiła ona dostrzegać piękna. Dla niej wszystko było takie same, zwłaszcza że Ankaa była pesymistką. Nie spuszczała wzroku z samca, nadal się nie ujawniając.
Licznik słów: 163
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Ale czy Ujmujący należał do smoków bystrych? No cóż, najgłupszy nie był, ale inteligencją nie grzeszył. Umiał czasami się czymś popisać, ale nie, zbyt błyskotliwy nie był. Rasy innych smoków obchodziły go tyle co zeszłoroczny śnieg, czyli tyle, co nic. Nie przywiązywał uwagi do tego, jak klasyfikowali się inni pod względem wyglądali, ale właśnie sam ten wygląd zewnętrzny bardziej go interesował. Oczywiście własny, chociaż jak ktoś inny również był ładny, to dlaczego by się nim nie zainteresować?
Smok siedział tak sobie w śniegu, opierając plecy o niewygodne, chude drzewo. Chłód jaki panował wokoło go nie drażnił, w porze białej ziemi jego futro stawało się wyjątkowo grube. Sapnął, kłapnął szczękami w powietrzu, doprawdy nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Oddychał głęboko z otwartym lekko pyskiem, para ulatywała zeń z każdym kolejnym wydechem. W pewnym momencie uniósł nieco łeb, wbijając wzrok błękitnych ślepi przed siebie. Zdołał zauważyć jakąś fioletową plamę, na jednym z drzew. Mrugnął kilka razy, ale ta nie znikała. Poruszył się lekko.
– Wiewiórka – wymamrotał. Z jego perspektywy cienista wyglądała jak jakieś małe zwierzątko o dziwnej maści, a co innego mogło siedzieć na drzewie, jak nie właśnie jakaś mała wiewióra? Ale z drugiej strony, co za zwierz ma fioletowe futro (czy tam łuski)?
Wstał ociężale na cztery łapy, w kilka susów pokonując połowę dystansu, który dzielił go od fioletowej wiewiórki. Wtedy mógł zauważyć, że to, co leżało na drzewie, wcale nią nie było. Sapnął z poirytowaniem, zauważając, że to, co on brał za miłe malutkie zwierzątko okazało się smokiem.
– Czemu tam leżysz? – zapytał donośnym, ale nadal melodyjnym głosem. Musiał trochę podnieść głos, aby nieznajomy (lub -a), mógł go usłyszeć, bo mimo wszystko nadal dzieliła ich pewna odległość.
Smok siedział tak sobie w śniegu, opierając plecy o niewygodne, chude drzewo. Chłód jaki panował wokoło go nie drażnił, w porze białej ziemi jego futro stawało się wyjątkowo grube. Sapnął, kłapnął szczękami w powietrzu, doprawdy nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Oddychał głęboko z otwartym lekko pyskiem, para ulatywała zeń z każdym kolejnym wydechem. W pewnym momencie uniósł nieco łeb, wbijając wzrok błękitnych ślepi przed siebie. Zdołał zauważyć jakąś fioletową plamę, na jednym z drzew. Mrugnął kilka razy, ale ta nie znikała. Poruszył się lekko.
– Wiewiórka – wymamrotał. Z jego perspektywy cienista wyglądała jak jakieś małe zwierzątko o dziwnej maści, a co innego mogło siedzieć na drzewie, jak nie właśnie jakaś mała wiewióra? Ale z drugiej strony, co za zwierz ma fioletowe futro (czy tam łuski)?
Wstał ociężale na cztery łapy, w kilka susów pokonując połowę dystansu, który dzielił go od fioletowej wiewiórki. Wtedy mógł zauważyć, że to, co leżało na drzewie, wcale nią nie było. Sapnął z poirytowaniem, zauważając, że to, co on brał za miłe malutkie zwierzątko okazało się smokiem.
– Czemu tam leżysz? – zapytał donośnym, ale nadal melodyjnym głosem. Musiał trochę podnieść głos, aby nieznajomy (lub -a), mógł go usłyszeć, bo mimo wszystko nadal dzieliła ich pewna odległość.
Licznik słów: 280
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Ujmujący jak na razie nie prezentował się w ślepiach Aluzji jakoś specjalnie. Ale nic dziwnego, w końcu go nie znała. A każdy smok, którego właśnie nie znała, był w oczach samicy kimś niewartym uwagi. Był wrogiem, nawet jeśli to cienisty. A ten prawdopodobnie cienistym był.
Smoczyca słysząc pytanie samca sapnęła z poirytowaniem. Głupszego pytania wymyślić nie można?
– Odpoczywam – odpowiedziała tylko, nie spuszczając z niego wzroku złotych ślepi. Pod warstwą tego futra nie wiadomo co się czai, a wojowniczka z doświadczenia wiedziała, że każdy, nawet najmizerniej wyglądający smok może okazać się śmiertelnym wrogiem, choć jak na razie Nieznajomy się na niego nie zapowiadał.
– Jak Ciebie zwą, futrzaczku? – zapytała z kpiną w głosie, nawiązując do wyglądu samca. Jej pysk wygiął się w chorym, typowym dla niej uśmiechu, który mimo wszystko mógł być zauważalny z tej odległości, jaka ich dzieliła. Chyba, że samiec nie miał zbyt dobrze rozwiniętego wzroku.
Smoczyca słysząc pytanie samca sapnęła z poirytowaniem. Głupszego pytania wymyślić nie można?
– Odpoczywam – odpowiedziała tylko, nie spuszczając z niego wzroku złotych ślepi. Pod warstwą tego futra nie wiadomo co się czai, a wojowniczka z doświadczenia wiedziała, że każdy, nawet najmizerniej wyglądający smok może okazać się śmiertelnym wrogiem, choć jak na razie Nieznajomy się na niego nie zapowiadał.
– Jak Ciebie zwą, futrzaczku? – zapytała z kpiną w głosie, nawiązując do wyglądu samca. Jej pysk wygiął się w chorym, typowym dla niej uśmiechu, który mimo wszystko mógł być zauważalny z tej odległości, jaka ich dzieliła. Chyba, że samiec nie miał zbyt dobrze rozwiniętego wzroku.
Licznik słów: 150
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Odpoczywa? No to dziwne legowisko sobie wybrała, naprawdę. On by tak nie mógł, na jakimś w ogóle drzewie tak leżeć. Tu gałązka wejdzie, tam coś niewygodnie. Nie no, dziwne bywają smoki. Przekrzywił powoli łeb na bok, patrząc na nieznajomą bez krzty zrozumienia dla jej dziwnych przyzwyczajeń co do miejsca odpoczynku. Jednocześnie postąpił kolejne kilka kroków w stronę "jej" drzewa, ale tak, aby nie musiał zadzierać łba, by na smoczycę popatrzeć.
– Futrzaczek – odrzekł na jej pytanie, prezentując swoje pożółkłe kły w rozbawionym uśmiechu. Rzeczą jasną było, że raczej tak się faktycznie nie nazywa, ale nikt nie zabraniał mu przecież zastosować takiej odpowiedzi. I czy przejmował się kpiną w głosie samicy? Skądże, z trudem w ogóle ją zauważał. No bo zwykle miał problemy z odczytywaniem emocji u innych smoków, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
A ów chory uśmiech odebrał bardziej jako serdeczny. Toteż ucieszył się, że smoczyca nie jest mu wroga i nie zamierza przypalić nawet bez uprzedniego przedstawienia się, jak to uczynił ktoś inny.
– A ciebie? – zapytał, machając radośnie ogonem na boki. On się już jej przedstawił, no to teraz jej kolej. Wbił spojrzenie błękitnych ślepi w smoczycę, patrząc nań z niemalże nachalnym zainteresowaniem.
– Futrzaczek – odrzekł na jej pytanie, prezentując swoje pożółkłe kły w rozbawionym uśmiechu. Rzeczą jasną było, że raczej tak się faktycznie nie nazywa, ale nikt nie zabraniał mu przecież zastosować takiej odpowiedzi. I czy przejmował się kpiną w głosie samicy? Skądże, z trudem w ogóle ją zauważał. No bo zwykle miał problemy z odczytywaniem emocji u innych smoków, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.
A ów chory uśmiech odebrał bardziej jako serdeczny. Toteż ucieszył się, że smoczyca nie jest mu wroga i nie zamierza przypalić nawet bez uprzedniego przedstawienia się, jak to uczynił ktoś inny.
– A ciebie? – zapytał, machając radośnie ogonem na boki. On się już jej przedstawił, no to teraz jej kolej. Wbił spojrzenie błękitnych ślepi w smoczycę, patrząc nań z niemalże nachalnym zainteresowaniem.
Licznik słów: 198
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Od razu zauważyła, że ma do czynienia z jakimś chorym psychicznie idiotą. I taki smok jest w Cieniu? Jakim cudem Kheldar go przyjął? Szkoda gadać. Gdy ten wyjawił swoje... "Imię", samica parsknęła z mrocznym rozbawieniem. Posłała mu spojrzenie pełne politowania.
– Na świętego Immanora – szepnęła sama do siebie, zerkając na chwilę w górę, ku niebu.
– Cieniści zwą mnie Ankaa – odpowiedziała smokowi, po czym wstała i zeskoczyła z gałęzi, twardo lądując najpierw na przednich, a potem tylnych łapach. Otrząsnęła się lekko i podeszła kawałek do samca.
– Skąd pochodzisz... Futrzaczku? – zapytała po chwili, kładąc wyraźny nacisk na ostatni wyraz, a jej pysk ponownie wygiął się w sarkastycznym uśmiechu, ukazującym cały arsenał śnieżnobiałych, zakrzywionych kłów.
– Na świętego Immanora – szepnęła sama do siebie, zerkając na chwilę w górę, ku niebu.
– Cieniści zwą mnie Ankaa – odpowiedziała smokowi, po czym wstała i zeskoczyła z gałęzi, twardo lądując najpierw na przednich, a potem tylnych łapach. Otrząsnęła się lekko i podeszła kawałek do samca.
– Skąd pochodzisz... Futrzaczku? – zapytała po chwili, kładąc wyraźny nacisk na ostatni wyraz, a jej pysk ponownie wygiął się w sarkastycznym uśmiechu, ukazującym cały arsenał śnieżnobiałych, zakrzywionych kłów.
Licznik słów: 117
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Chory psychicznie? Jeśli kogoś, kto woli z życia czerpać radość i nie przejmować się opinią innych, nazywa się w taki sposób to co można powiedzieć o osobniku, który takimi tytułami innych zaszczyca? I w dodatku jest gburowaty, niemiły i sarkastyczny (tak właśnie Ujmujący odebrałby zachowanie smoczycy, gdyby tylko umiał to zrobić poprawnie!)? A potem, że to niby on jest jakiś inny. Dobre rzeczy.
Przekrzywił łeb w drugą stronę, nadstawił jedno z uszu, podczas gdy drugie zostawało oklapnięte, gdy samica otworzyła pysk i coś do siebie mruknęła. Niestety, nie mógł tego usłyszeć. Był ciekaw, co tam sobie gderała, ale postanowił o to nie pytać, pewnie i tak nie zrozumiałby o co chodzi. Zamiast zastanawiania się nad tym, postanowił skupić się na tym, co faktycznie mógł usłyszeć. Jak na przykład imię smoczycy, gdy się przedstawiała. Dziwne trochę, podobnie jak innych cienistych, których miał ta wątpliwą przyjemność poznać. Theakra, Kheldar, Ankaa... eś tam, nic nie rozumiał, a może te miana miały jakieś swoje ukryte znaczenia? No cóż, na pewno nie dla niego. On był Ujmującym Kolcem – czego Ankaa nadal nie wiedziała, bo na potrzebę tego spotkania postanowił ochrzcić się jako "Futrzaczek" – a oni jakimiś zlepkami liter. Kto co lubi.
Patrzył na smoczyce, gdy ta lądowała przed nim na ziemi. Ha! Wiedział, że długo tak na tym drzewie by nie wytrzymała. Pewnie zgrywała twardą przed nim, podczas gdy gałązki wbijały jej się nieprzyjemne w zad. Na pysk Futrzaczka ponownie wpełzł uśmiech, gdy ten rozbawił się swoimi własnymi przemyśleniami. Ankaa mogła to interpretować dowolnie. Przy okazji klapnął sobie na śniegu, zauważając, że skoro smoczyca sama zdecydowała się zejść, to nie będzie musiał już doń podchodzić. Skrzydła podczas jego spacerku bliżej drzewa Ankai pozostawały niedbale złożone, teraz natomiast pozwolił sobie je rozłożyć. Popatrzał na smoczycę, gdy ta zadała pytanie.
– Ooooj, z daleka, oj z daleka – odpowiedział nieco teatralnym tonem, z równie pretensjonalnym aktorstwem kręcąc powoli łbem. – Jeśli będziesz miała czym zapłacić, Futrzaczek z chęcią ci o tym opowie – dodał, na poły serdecznym a przekornym tonem. A cóż to, czyżby uległy Ujmujący miał ochotę się z kimś podrażnić?
Przekrzywił łeb w drugą stronę, nadstawił jedno z uszu, podczas gdy drugie zostawało oklapnięte, gdy samica otworzyła pysk i coś do siebie mruknęła. Niestety, nie mógł tego usłyszeć. Był ciekaw, co tam sobie gderała, ale postanowił o to nie pytać, pewnie i tak nie zrozumiałby o co chodzi. Zamiast zastanawiania się nad tym, postanowił skupić się na tym, co faktycznie mógł usłyszeć. Jak na przykład imię smoczycy, gdy się przedstawiała. Dziwne trochę, podobnie jak innych cienistych, których miał ta wątpliwą przyjemność poznać. Theakra, Kheldar, Ankaa... eś tam, nic nie rozumiał, a może te miana miały jakieś swoje ukryte znaczenia? No cóż, na pewno nie dla niego. On był Ujmującym Kolcem – czego Ankaa nadal nie wiedziała, bo na potrzebę tego spotkania postanowił ochrzcić się jako "Futrzaczek" – a oni jakimiś zlepkami liter. Kto co lubi.
Patrzył na smoczyce, gdy ta lądowała przed nim na ziemi. Ha! Wiedział, że długo tak na tym drzewie by nie wytrzymała. Pewnie zgrywała twardą przed nim, podczas gdy gałązki wbijały jej się nieprzyjemne w zad. Na pysk Futrzaczka ponownie wpełzł uśmiech, gdy ten rozbawił się swoimi własnymi przemyśleniami. Ankaa mogła to interpretować dowolnie. Przy okazji klapnął sobie na śniegu, zauważając, że skoro smoczyca sama zdecydowała się zejść, to nie będzie musiał już doń podchodzić. Skrzydła podczas jego spacerku bliżej drzewa Ankai pozostawały niedbale złożone, teraz natomiast pozwolił sobie je rozłożyć. Popatrzał na smoczycę, gdy ta zadała pytanie.
– Ooooj, z daleka, oj z daleka – odpowiedział nieco teatralnym tonem, z równie pretensjonalnym aktorstwem kręcąc powoli łbem. – Jeśli będziesz miała czym zapłacić, Futrzaczek z chęcią ci o tym opowie – dodał, na poły serdecznym a przekornym tonem. A cóż to, czyżby uległy Ujmujący miał ochotę się z kimś podrażnić?
Licznik słów: 347
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Cóż, Aluzja miała inny tok myślenia niż pozostałe smoki. W jej opinii Ujmujący był po prostu... Chory na głowę, tak najłatwiej to powiedzieć. Futrzaczek – bo tak ten smok się przedstawił – nie wyglądał na zbyt bystrego, ani nie grzeszył inteligencją.
Usiadła leniwie na ziemi naprzeciw samca, odgarniając ogonem kawałek śniegu.
– Mam Ci płacić za informacje, które nie są mi niezbędne do życia? – spytała kpiąco.
– Nie muszę tego wiedzieć, przeżyję. Poza tym nie mam czym zapłacić, nawet jakbym chciała – dodała, wzdychając ciężko. Kolejny smok z którym nie można się normalnie dogadać... A może po prostu to Aluzja jest tak wypaczona, że nie widzi żadnych pozytywów? Nigdy się nad tym nie zastanawiała, w jej opinii nie było nic złego w jej postępowaniu. Po prostu wszystko olewała.
Usiadła leniwie na ziemi naprzeciw samca, odgarniając ogonem kawałek śniegu.
– Mam Ci płacić za informacje, które nie są mi niezbędne do życia? – spytała kpiąco.
– Nie muszę tego wiedzieć, przeżyję. Poza tym nie mam czym zapłacić, nawet jakbym chciała – dodała, wzdychając ciężko. Kolejny smok z którym nie można się normalnie dogadać... A może po prostu to Aluzja jest tak wypaczona, że nie widzi żadnych pozytywów? Nigdy się nad tym nie zastanawiała, w jej opinii nie było nic złego w jej postępowaniu. Po prostu wszystko olewała.
Licznik słów: 129
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Entuzjazm Ujmującego widocznie oklapł po jakże gaszącej odpowiedzi smoczycy. Mlasnął jęzorem z niezadowoleniem, rzucając Ankai krótkie, jakby nieco karcące spojrzenie. Dlaczego nie chciała wiedzieć więcej o jego osobie? Wolne Stada coraz bardziej go zawodziły, nikt nie chciał się z nim poznawać, nikt nie chciał się z nim przyjaźnić. Dlaczego? On tego nie rozumiał, przecież niczego mu nie brakowało. Był piękny, umiał zachwycić głosem i słowem, według siebie miał po prostu to "coś". Nikt tego nie zauważał, dlaczego?! Z jego pyska wydobył się dziwny, nieco żałosny dźwięk, ciche skomlenie. Szybko jednak przywołał się do porządku, orientując się, że przecież nie jest tu sam. Uniósł nieco wyżej pysk, patrząc na smoczycę. Była od nieco większa, ale to on był przecież większy duszą i osobowością, wiedział o tym.
– Gdzie twoja ciekawość, smoczyco? – zapytał z wyrzutem. – A co, jeśli przypadkiem znalazłabyś się za barierą, w moich okolicach? Tylko ja je znam, z moją pomocą teraz na pewno jednak wiedziałabyś, co zrobić, czego się wystrzegać a czemu ufać! – dodał, sapiąc cicho. Ech te smoczyce, nie miały zbyt bujnej wyobraźni, tak jakby celowo nie dopuszczały do siebie pewnych możliwych sytuacji w życiu. Z resztą, samce też czasami miały do tego tendencję.
W takich sytuacjach, to Ujmujący czuł się jak najbystrzejszy smok w Wolnych Stadach, a nawet dalej.
– Gdzie twoja ciekawość, smoczyco? – zapytał z wyrzutem. – A co, jeśli przypadkiem znalazłabyś się za barierą, w moich okolicach? Tylko ja je znam, z moją pomocą teraz na pewno jednak wiedziałabyś, co zrobić, czego się wystrzegać a czemu ufać! – dodał, sapiąc cicho. Ech te smoczyce, nie miały zbyt bujnej wyobraźni, tak jakby celowo nie dopuszczały do siebie pewnych możliwych sytuacji w życiu. Z resztą, samce też czasami miały do tego tendencję.
W takich sytuacjach, to Ujmujący czuł się jak najbystrzejszy smok w Wolnych Stadach, a nawet dalej.
Licznik słów: 215
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
- Dwuznaczna Aluzja
- Dawna postać
Ankaa Brawurowa
- Posty: 3158
- Rejestracja: 23 paź 2014, 9:12
- Stado: Umarli
- Płeć: Samica
- Księżyce: 105
- Rasa: drzewna x powietrzna
- Partner: Uskrzydlony Marzeniami*

A: S: 1| W: 4| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 1
U: L, Śl, Skr, Kż, B, S, P, W, M, MA, MO, MP: 3| O, A: 6
Atuty: Zwinna; Chytry przeciwnik; Nieugięta; Wybraniec bogów; Utalentowana;
Zmniejszenie entuzjazmu u samca nie uszło uwadze bystrej Aluzji, w której ślepiach pojawił się psychopatyczny błysk, typowy dla niej niczym wizytówka.
– Ciekawość to pierwszy krok do obłędu i szaleństwa – odparła, wstając powoli. Postąpiła kilka kroków w przód.
– A ja nie potrzebuję tego więcej niż mam – dodała po chwili, dalej idąc do przodu, oddalając się od smoka. Jednak po przejściu niecałego ogona odwróciła się i z powrotem kierowała w kierunku Ujmującego.
– Wiem, jak jest za barierą. Żyłam tam dwadzieścia dwa księżyce. Zapewne dłużej niż Ty. Znam zwyczaje równinnych. Wiem, kim są, jak żyją i myślą, bo sama byłam niemal taka jak oni – mówiła powoli, z beznamiętnym wyrazem pyska, po czym znowu usiadła na swoim poprzednim miejscu. Musiała po prostu rozprostować łapy.
– Ciekawość to pierwszy krok do obłędu i szaleństwa – odparła, wstając powoli. Postąpiła kilka kroków w przód.
– A ja nie potrzebuję tego więcej niż mam – dodała po chwili, dalej idąc do przodu, oddalając się od smoka. Jednak po przejściu niecałego ogona odwróciła się i z powrotem kierowała w kierunku Ujmującego.
– Wiem, jak jest za barierą. Żyłam tam dwadzieścia dwa księżyce. Zapewne dłużej niż Ty. Znam zwyczaje równinnych. Wiem, kim są, jak żyją i myślą, bo sama byłam niemal taka jak oni – mówiła powoli, z beznamiętnym wyrazem pyska, po czym znowu usiadła na swoim poprzednim miejscu. Musiała po prostu rozprostować łapy.
Licznik słów: 126
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
- Ujmujący Kolec
- Dawna postać
Samotnik
- Posty: 190
- Rejestracja: 24 lis 2014, 19:49
- Stado: Waham się
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 47
- Rasa: Północny

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 4
U: B, S, L, P, Skr, Śl, Kż, A, O, MA, MO, M: 1| MP: 3
Atuty: Atrakcyjny;
Psychopatyczne błyski, chore uśmiechy, mroczne śmiechy... i to on był niby chory?! Pewnie gdyby umiał czytać w myślach smoczycy i lepiej odgadywał jej nastroje, to być może postrzępiłby język na kłótni. Ale nie umiał ani tego pierwszego, ani drugiego. Także nie pozostawało mu nic innego, jak przyjmować świat i zachowanie innych smoków na swój własny rozum. Wzruszył barkami, słysząc jej pierwszą odpowiedź. Obłęd, szaleństwo... a co go to obchodzi? Ciekawość wiodła zarówno do tych rzeczy, jak i do poznania, szczęścia oraz dostatku. Nawet on to rozumiał. Patrzał się na Ankaę, gdy ta odeszła od niego kilka kroków, a potem kolejne. No nie no kurde! Nie dość, że nie chciała poznać jego historii, to teraz planuje sobie uciekać. Nie wiedział, jak ma się poczuć. Zawiedziony, smutny? A może zły? Dlaczego wszyscy go odrzucali, wszyscy oprócz jego kochanego brata?
Z zadowoleniem jednak zauważył, że smoczyca do niego wraca. Uniósł lekko kąciki pyska. Wiedział! Wiedział, że za długo tak daleko od niego nie wytrzyma!
Przewrócił lekko ślepiami, słysząc o równinnych. Ble.
– No to jednak mało wiesz o terenach poza barierą, skoro jedyne co umiesz wydukać na ten temat to "równinni" – westchnął cicho. Brzmiał, jakby wiedział dużo więcej od Ankai, ale czy to prawda? – Kogo obchodzą równinni? To brzydkie, głupie stworzenia. Dalej na południe ich już nie ma, jest za to wiele innych rzeczy. – dodał, patrząc na smoczycę. Co teraz mu odpowie?
Z zadowoleniem jednak zauważył, że smoczyca do niego wraca. Uniósł lekko kąciki pyska. Wiedział! Wiedział, że za długo tak daleko od niego nie wytrzyma!
Przewrócił lekko ślepiami, słysząc o równinnych. Ble.
– No to jednak mało wiesz o terenach poza barierą, skoro jedyne co umiesz wydukać na ten temat to "równinni" – westchnął cicho. Brzmiał, jakby wiedział dużo więcej od Ankai, ale czy to prawda? – Kogo obchodzą równinni? To brzydkie, głupie stworzenia. Dalej na południe ich już nie ma, jest za to wiele innych rzeczy. – dodał, patrząc na smoczycę. Co teraz mu odpowie?
Licznik słów: 232
| Link: | |
| BBcode: | |
| Ukryj linki do postu |
Ujmujący Kolec
Autor
Autor
Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!













