Posąg Sennah

Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Kto co zrobił Strażnikowi? Prawie splunęła na samą myśl o Viliarze! Stary zgred, któremu przez brak wypinających się do niego samic odwaliło i swoją frustrację przerzucał na Proroka. Nie docierało do niej iż wina może leżeć po obu stronach..
– Powiedzmy że klątwa. Albo po prostu życie.. – w sumie Lato nie wiedziała dlaczego tak się dzieje. Ot, nie rosła i wiedziała że nie urośnie. Może to trochę było uciążliwe w pewnych sprawach, bowiem Sennah zdawało się iż są jednostki, które nie traktują jej poważnie no i rzeczywiście też takie gdzieśtam były! Ale tak to nawet przywykła.
Wracając jednak do tematu..
– Zrobił, owszem. Nawet nie ma na tyle odwagi by ze mną się spotkać na uczciwy pojedynek. Ale dobre strony tego? Sam spartolił coś o wiele większego i teraz musi znosić tego konsekwencje – uśmiechnęła się zadziornie. O tak, tak. Wolne stada widziały latający w powietrzu Mrok..
Na pytanie o wyprawy zaś odpowiedział, chociaż uczennica. Oh tak! Widziała ją!
– Ha'ara? Cóż, świetnie że masz kogoś kto Ci pomaga! Oby wasze łapy uratowały jak najwięcej żyć. I zapasy.. Zioła są ważne lecz nie przemęczaj się, dobrze? – No tak, sama mogła sobie wyobrazić ile zdobycie jakiś specjalnych ziół kosztowało uzdrowicieli.. Może mogłaby mu pomóc?

Licznik słów: 205
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Oh, Calad nie byłby sobą, gdyby nie przyniósł czegoś do Świątyni. Thahar mógł liczyć na pełny posiłek z jego łap, jednak czy Bogini lata w ogóle potrzebowała posiłków? Szczerze w to wątpił, jednak dary dla bóstw powinny być obowiązkowe dla każdego! Chociażby po to, aby bogini lata bardziej przychylnie potraktowała pogodę i żeby przestało lać.
Samiec tym razem chciał spróbować czegoś zupełnie innego niż posiłek, tego też spróbuje pewnie za jakiś czas, ale nie teraz! Teraz na prawdę wytężył swoje myśli i zebrał z terenów wspólnych nic nie znaczące dla innych rośliny... Oczywiście nie mogły być przypadkowe! Wybrał te, które najbardziej mu przypominały o lecie i przypominały za razem złoty pysk... Bogini Lata. Musiała przecież kochać kwiaty, skoro w tak ciepłe dni te rosły na potęgę.
Kwiaty... ale jakie? Oh, to bardzo proste. Piętnaście młodych słoneczników przewiązanych grubszym rzemieniem trafiło pod pusty piedestał Sennah, a Calad cofnął się i zaczął mówić otwarcie. Przecież nikogo tu nie było i nikt nie mógł oceniać jego wiary (co swoją drogą mogłoby być dla danego smoka niebezpieczne).
Oto kwiaty złotego pyska, które podobnie jak Ty, są młode, piękne i obserwują słońce... Bogini lata, Sennah! Przyjdź do mnie i bądź złotym pyskiem, wokół którego krążyć będę zamknięty niczym w klatce, a twoje promienie oświetlą uczucia i wiarę , którą trzymam w ukryciu przed wszystkimi i Ty, która masz czar i siłę, o jakiej nie mamy pojęcia... Błogosław nam dni ciepła, abyśmy przestali kroczyć w ciemnościach własnego losu i nie byli ślepi na dary, którymi nas obdarzacie każdego dnia!
Smok się skłonił i usiadł na zadzie. Wszystko powiedział niemalże jednym tchem co nie było wcale proste jeśli palisz zielsko. Czy był obłąkany? Nie, po prostu swój gniew i smutek zamienił na gorliwą wiarę. To nie oznaczało, że w jakikolwiek sposób jego humor ducha powrócił, a po prostu wiedział gdzie jego miejsce w świecie i oddawał należny bogom szacunek, pomimo tego, iż oni w większej mierze byli tylko obserwatorami.

Licznik słów: 323
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

Zdawało się że Sennah nie była u siebie, bowiem przez pierwsze kilka uderzeń serca nikt Caladowi nie odpowiedział. Nie mógł też nigdzie dosłyszeć kroków Proroka czy poczuć samej jego obecności.. Jednak gdy słoneczniki dotknęły posadzki a Plagijczyk zaczął mówić tak miłe rzeczy, leniwe promienie słońca zaczęły oświecać całe pomieszczenie. Złoty pyłek osiadł na łuskach łowcy a Sennah pojawiła się znikąd przed nim.
– Hmmhmm.. – zamruczała, dobywając łapą okazały bukiecik a potem przeniosła swój wzrok na byłego łowcę, uśmiechając się do niego szczerze. O dziwo miała dziś dobry humor – Słońce zawsze świeci, problem jest taki że wiele smoków nie uważa tego za nic nadzwyczajnego. Miło że zwracasz na to uwagę i dziękuje Ci za podarek! Chociaż wydajesz się być inny od tego smoka który był tu ostatnio.. Choć serce masz pod łuskami to krwawi ono wręcz krytycznie.. – przekręciła łeb w zastanowieniu, lustrując przybyłego do niej Plagijczyka uważnie. To nie tak że Bogowie zawsze wchodzili w umysły smoków by wiedzieć co ich trapi.. Sennah o dziwo pewne wnioski zostawiała tylko dla siebie i swojego proroka a od smoków chciała usłyszeć prawdy wprost z pyska.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Ostatnie czego chciał to kłótni egzystencjonalnych z prorokiem. Młoda bogini wydawała się nie tyle dyskutować co po prostu wyrazić swoje zdanie... a to spora różnica.
Pozwolił pyłkowi osiąść, chociaż nie o to chodziło, aby czuł ciepło. Widząc samiczkę, od razu uniósł dumnie pierś, chociaż bardziej to wyglądało jak próba wystawienia żeber. Zauważył, że miała dobry humor, jednak wcale nie musiało to oznaczać, że tak zostanie. Bogowie mają różne kapryst i lepiej uważać na wszystkie istoty, które teoretycznie mogą pobawić się smokiem, a potem po prostu go porzucić. Nie uważał, że Sennah byłaby skłonna coś takiego zrobić... ale mogłaby, gdyby chciała.
Wiele smoków jest zaślepionych. Przyjmują często naturę i świat jako pewniki, coś co musi być. Po deszczu wychodzi zawsze złoty... słońce. Po nocy również, a jednak zaskakujące jest to, że jak mają do czynienia ze śmiercią to nagle wszyscy są wstrząśnięci jak to możliwe... Raz wierzą, że 'tak już jest', a w drugim... 'och, to niemożliwe! Przecież to nic naturalnego!'
Samiec nagle westchnął i niemalże gorzko się zaśmiał.
Ja po prostu staram się nie ignorować tego co jest prawdziwe i naturalne. Nauczyłem się brać to co dostaję, nawet jeśli okazało się być to życie w kompletnej samotności.
Przez chwilę milczał wpatrzony w niewielką boginię, która tylko taką postać miała, a w rzeczywistości miała za sobą zapewne kilka wcieleń i to w różnych ciałach. Thahar nie do końca mu wyjaśnił jak to działa u bogów, jednak ogólny zarys chyba pojął. Czy i on był inny? On był taki sam, niczym jabłko... po prostu w środku zgnił.
Przestałem wierzyć w to, że będzie lepiej. Biorę to co mi dają i nic więcej... Po tylu księżycach zrozumiałem, że stwarzanie nadziei, gdy w rzeczywistości jej nie ma, to okrucieństwo losu. Fałszywa wiara w pomyślność wywołuje rozczarowanie, ból i wściekłość, przez co niełatwe sprawy stają się jeszcze trudniejsze. Straciłem niemalże wszystko co było mi drogie i to już drugi raz... Tym razem jeszcze bardziej dotkliwa byłą to strata...
Samiec westchnął i spochmurniał nieco. Myśli o przeszłości nie były przyjemne, ale wielokrotnie już je połykał, aż w końcu każdy napływ wspomnień mógł pokonać zwykłym westchnięciem.
Więc znów rozkładam łapy przed siebie, pozwalam sobie wybrać jedną z dróg. Wybierałem między miłością, wiarą i nadzieją. Zobaczyłem prawdę tylko po to, by wspomnienia nabrały jaśniejszego znaczenia i bym mógł przyznać, że były przepiękne – choć, to, co stało się potem, sprawia, że odwracam od nich wzrok. Zobaczyłem prawdę, bym jak zwykle pominął fakt, że ma ona różne oblicza, a to jedno jedyne, które dostrzegam, było tylko jej obrazem odbijającym się w moich ślepiach.
Jak zwykle filozoficzne podejście w końcu znalazło swój upust. Samiec w końcu się zamknął po wypowiedzi i zrzucił torbę w której miał tyle ziół...
W świątyni było dość chłodno, dlatego samiec pozwolił sobie na położenie się i odpoczynek. Bogini chyba go zbyt szybko nie wygoni... może.

Licznik słów: 474
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

Obracała trzon łodyżki słonecznika i ani na moment nie odwracając wzroku od Calada. Wydawało się mogło że nawet nie mruga, będąc zasłuchaną w jego opowieści. I trochę natchnęła ją nostalgia, trochę krzywdzące myśli ponieważ jej związanie z Prorokiem nie działało tylko w jedną stronę – Czuła również to co czuł on. Jednak nie było teraz mowy o Strażniku a problemach Plagijczyka.
– Jeżeli jesteśmy do czegoś przyzwyczajeni i nagle dzieje się coś, co odbiega od tej normy zazwyczaj jest szok i niedowierzanie, często w tańcu z gniewem – odpowiedziała, obmywając opowieść o słońcu z metaforycznego brzmienia. Ohh a dalsza wypowiedź brzmiała smutno lecz cóż Boginka mogła zrobić, jeżeli jego smutek brał się z relacji która miała dawać mu ukojenie? Uessass byłby zdolny do wsadzenia zada w czyjś związek, jeżeli już tak sobie o tym aspekcie życia byłego łowcy pomyślała. Bo nie musiał jej opowiadać swojego życiorysu – Znała go. Bogowie widzą wszystko, choć czasem nie chcą.
– Zdrowe podejście, patrząc na to że realistycznie podchodząc do życia i nie oczekując od niego wystawiasz się na mniejsze ciosy w serce a i wiele przykrych wydarzeń jesteś w stanie zaakceptować. Niekoniecznie jednak pogodzić się z nimi a to doprowadza do powolnego szaleństwa. Czy to dlatego zmieniłeś drogę życia? Zamiast odbierać życie, postanowiłeś je ratować? – uśmiechnęła się na ostatnie słowo, oczywiście nie mając mu za złe położenia się. Sennah była jedynym bogiem, którego pompatyczność oraz sztywność niesamowicie irytowały. Tej cechy często nie mogła w Strażniku znieść ale z czasem po prostu przywykła.
– Wiesz Caladzie.. Na swojej własnej skórze poczułam że uczymy się życia dopiero gdy coś stracimy a jeszcze bardziej gdy konsekwencje naszych głupich działań dopadną nas ze zdwojoną siłą. Zastanawiam się czy nowe objawienie i wiara dają Ci nie tyle co szczęście a spokój ducha.. – nie odważyła się rozwinąć myśli o stracie. Jakby sama nie lubiła rozgrzebywać przeszłości.

Licznik słów: 309
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
A i sam smok uważnie obserwował małą boginię, chociaż jej cielesna powłoka nie oddawała jednak pełnego majestatu. Od Thahara wiedział, iż kryje w sobie wiele więcej księżyców, niż Calad, Dar i Strażnik w kupie.
No właśnie...! Przyzwyczajenie to zadziwiająca rzecz. Wystarczy, żeby zabrakło jednego elementu, i smok się czuje, jakby kawałek świata go porzucił...!!
Calad się ożywił. Od razu wstał i się uśmiechnął szyderczo.
Żyjemy... jak kretyni! Jemy, śpimy, pieprzymy się, walczymy... Ciągle i ciągle... Każdy dzień, każdy księżyc jest nieświadomym powtórzeniem poprzedniego: jemy coś innego, śpimy lepiej lub gorzej, pieprzymy się z kimś innym, walczymy z kimś innym. A jednak wszystko jest podobne do siebie, bez celu, bez znaczenia. Robimy dalej to samo, wyznaczamy sobie jakieś sztuczne cele... Tytuły, zaszczyty... pisklęta... Wypruwamy sobie żyły, żeby to osiągnąć! Albo nigdy tego nie osiągamy i jesteśmy sfrustrowani na całe swoje nieszczęsne życie, albo się nam udaje, a wtedy zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę mamy to gdzieś... A później zdychamy. I koło się zamyka.
Calad podszedł bliżej do podwyższenia bogini. Był zdecydowanie bardziej ożywiony, jakby poruszyła struną na której własnie zamierzał zagrać.
Usiłujemy igrać z życiem, żeby się przekonać, że je kontrolujemy. Granice się zacierają... Jesteśmy jak samotnicy. Zamiast mózgu mamy pierwotny instynkt, zamiast wolności – okowy nałożone przez nas samych... i nic na miejscu serca. Szukamy miłości, wydaje nam się, że ją znaleźliśmy, a później znów spadamy w dół. I to z wysoka. Lepiej czasem spaść, niż nigdy się nie unieść? Oh, gniew! Tak wtedy tańczymy z gniewem i nigdy nie wiadomo jak potoczy się nasz los.
To prawda, że znała go w większej mierze, ale jego myśli były jego własnymi, dlatego też był to idealny moment na podzielenie się z nią nimi... Oh, a jego myśli były niczym wir, a jednak nadal miał wrażanie, iż jego myśli nie odnajdą odzewu... Była tutaj bogini, ale czy rozmawiała z nim ze zwykłej nudy, a może faktycznie po prostu lubiła go?
Uspokoił się nieco i przestał podchodzić. Nawet zrobił krok w tył.
Hmm? To tak jak właśnie ze słońcem, prawda? Każdy ma dwa oblicza. Tak jak po nocy przychodzi dzień, tak za złem idzie dobra cień... Jak czerń i biel, jak tyran i błazen... zawsze razem! Światło to nadzieja, ale słońce to też upał na pustyni i przegrzanie, przypadkowe pożary niszczące przyrodę, usychanie kwiatów bez wody... szybsze gnicie mięsa. Jesteś boginią o postaci małego adepta, a jednak chowasz w sobie wiele więcej... Pamiętam wezwanie Viliara na arenę przez Ciebie... jakoś dziwnym trafem chwilę później w lasach pojawił się drapieżniki stamtąd. Dałaś też kolejne życie Mahvran, chociaż Budrig wyglądał jakby miał sam wyzionąć ducha... Opłata była słona, prawda?
Samiec się znów uśmiechnął i westchnął.
Wiele księżyców byłem zabójcą, zabiłem nawet pobratymca... Teraz będę uzdrawiał i to nie przez to, że mi przykro poprzednich postępowań. Żyjemy jak żyjemy, jedni poświęcają się walce, inni łowieniu, a ja... ja pragnę spróbować wszystkiego, gdyż nie wiem co jest w zaświatach poza bliskimi...? Nawet nie wiem czy moja dusza tam trafi? A może wrócę do jaja jako zupełnie inne pisklę? Wszystko jest możliwe, prawda?
Uspokoił się, ochłonął i odwrócił się, kiedy Sennah zaczęła się zastanawiać nad nim. Calad wydawał się nieco zmieszany.
...Nie można z pychą mówić: mam szczęście... Ej... A może do zawsze je miałem? A już dzisiaj go nie mam? Skąd mam wiedzieć? I za każdy dzień tego szczęścia powinienem podziękować... Bo życie jest jak skakanie po śliskich skałach w rzece. Przeskoczę kawałek? To powinienem dziękować. I zrobić następny skok. Jeden. Nie puszczać się biegiem – jeden skok... To jest właśnie wiara. Moja wiara...

Licznik słów: 594
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

O rany.
Im więcej wylewało się z Caladowego pyska, tym bardziej Sennah mrużyła ślepia. Słonecznik dalej kręcił się w jej łapie a ona sama starała się w tej tyradzie bardzo chaotycznych słów wyłapać jakiś większy sens. Bo jeżeli chodziło o przekaz to był on oczywisty, wykonanie artystyczne jednak było chyba dość mocnym performance'm. Gdyby jeszcze smoki wiedziały oczywiście co to jest.
– Zależy jak na to patrzysz. Niektórzy lubią rutynę, inni zmiany ale poza tym co realne nie widzą niczego innego. Są smoki dla których walka prawie zawsze jest na granicy życie-śmierć i choć pojedynków stoczyli wiele, na swoim koncie mają również wiele zgonów. Mają szacunek, są inni którzy ich podziwiają lub nienawidzą ale nigdy nie wykraczali poza te ramy walk. Bo to ich życie, ich przyjemność – Chociaż nie ma to "celu" jest drogą życia, jaką sobie obrali i nie czują się niekompletni – Bogini odłożyła słonecznik i przysiadła na piedestale, ponieważ tam było jej zwyczajnie wygodniej niż na posadzce. Nawet Bogowie posiadali swoje preferencje.
– Jak ze słońcem, masz rację – uśmiechnęła się, jeszcze szerzej na wspomnienie o drapieżnikach – Cóż, nie chciał się ze mną zmierzyć, zapewne mając jakieś "lepsze" rzeczy do roboty. O ile chędożenie się do nich zalicza.. Przez tyle księżyców nic się w nim nie zmieniło ale miło się patrzy na to, jak z ważniejszymi rzeczami sobie po prostu nie radzi.. Ale nie mówmy o tym teraz, bo to nie jest ważne Caladzie. Wasz Piastun ma serce na właściwym miejscu i liczył się z ceną, jaką przyjdzie mu zapłacić. Choć naiwny niczym wilcze szczenię, oddałby wam wszystko – Lato poprawiła się i zaczęła zastanawiać co zrobi Strażnik jeżeli przyłapie ich na tej rozmowie. Miała wrażenie że nie będzie przeszkadzał ale stróżowanie świątyni traktował bardzo.. Poważnie.
– Nikt nie każe nikomu grzać jednego miejsca. To smoki z przyzwyczajenia pozostają na swoich stanowiskach do śmierci, chociaż zdarzały się zmiany w ich życiu. Ale zazwyczaj przechodzili z jednej rangi na drugą i tyle. Szczęście.. Szczęście jest obiektywne – Ktoś może je mieć a uważać iż ma najgorzej na świecie, ktoś inny dostanie jego namiastkę i potrafi z niej wyciągnąć wieeele, wieeeele dobrych myśli które pozwalają mu przeżyć następny dzień. A ukierunkowanie tego w wiarę.. Niech mówią Ci co chcą ale my słuchamy. Zawsze. Tylko nie zawsze chcemy prowadzić smoki za łapkę dla ich własnego dobra i rozwoju

Licznik słów: 390
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
No tak, można mówić na prawdę mądre rzeczy, można paplać niczym głupiec i rozmówca zgubi połowę słów... Chociaż bogini ewidentnie się starała słuchać i wyłapywać te większe oczywistości to jednak do samej rozmowy wniosła jedynie co to własne spostrzeżenia... i dobrze, chociaż na podtrzymanie rozmowy raczej liczyć nie mógł. Czuł się jakby właśnie zaczął nieco tonąc w tym temacie i zwyczajnie tracić rezon.
Wysłuchał wszystko w miarę spokojnie, chociaż przestępował z łapy na łapę podczas jej słów. Na koniec tylko uśmiechnął się, bo właśnie przyszła kolej na jego odpowiedź.
Czasami Calad lubił mówić niezrozumiale i wyniośle. Szczególnie wobec osób, które po prostu lubił, a tak poza tym... nic w życiu nie było proste, tak jak w naturze nie zawsze wygrywało silniejsze z miotu, nie zawsze to smok silniejszy tryumfował na arenie... Wszyscy podróżowali jak w ciemnościach... czy bogowie byli ponad to? Z pewnością, jednak pewnie nie każdy z nich zajmował się przyszłością i przeznaczeniem smoków.
Odłóżmy już temat tak rpzyziemny jak rutyna i szacunek innych smoków, odłóżmy też NA RAZIE temat bogów... Może nie ważne, teraz, ale istotne aby porozmawiać, poznać pewne zdanie na różne tematy... Oh kochał wiedzę, zdobywanie jej.
Szczęście... Tak jak powiedział, szczęście zapewne zależało od wielu czynników i fakt, jest obiektywne, ale zawsze można było zmienić percepcję, obiektywną ocenę postrzegania... WŁAŚNIE!
Calad uniósł ogon i strzelił nim o podłoże, znów się uśmiechnął, nawet szerzej, pokazując oba rzędy kłów w szyderczym uśmiechu. Nawet krótko zarechotał.
Tworzycie nam świat pełen absurdu i hipokryzji, w którym wszystko jest umowne: prawda i kłamstwo, dobro i zło, sprawiedliwość i niesprawiedliwość... Nic nie jest stałe i pewne, a punkt widzenia zależy od 'widzimisię' tego, kto jest akurat ważniejszy. Tracimy orientację, czy to, co robimy, jest w porządku, czy już nie...! Każdy czyn posiada więcej niż jedno znaczenie. To punkt widzenia nadaje mu sens i determinuje go, oczywiście!
Znów wstał i podszedł krok w przód do podwyższenia, ale trzymał łeb nisko, jak uniżony sługa, albo jakby przyglądał się pisklęciu z dołu, aby nie czuło się przytłoczone obecnością kogoś większego. Kolejny krok w przód i kolejny potok słów.
Wiesz, co mi jeszcze pomaga? Wiara, że wszystko dzieje się po coś. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, często się buntujemy i rozpaczamy... A ja od jakiegoś czasu... i to nie ma związku z tym wypadkiem...! Szukam powodu dlaczego coś mi się zdarzyło. Czemu tak i czemu teraz? To mi daję siłę, bo czasem odnajduję sens w pozornym bezsensie życia. To widać w naturze, kiedy idę zbierać zioła... Duchy mi towarzyszą, przeszkadzają i nagradzają.
Kolejny krok, tym razem krótki, łeb znalazł się już niemalże na samych słonecznikach.
Staram się przezwyciężyć formę, wyzwolić się z formy... Przestać utożsamiać się z tym, co mnie określa. Próbuje uchylić się wszelkiemu swemu wyrazowi. Nie ufać własnym słowom... Mieć się na straży przed wiarą i nie dowierzać uczuciom. Wycofać się z tego, czym jestem na zewnątrz, i niech lęk mnie ogarnie przed wszelkim uzewnętrznieniem...! Tak właśnie, jak ptaszka drżenie ogarnia wobec węża!
Calad na chwilę przerwał, posmakował zapachu bogini niemalże tak jakby zrobił to z fajki wypełnionej zielem. Nie bał się, że zostanie przez to skarcony i chociaż istniało takie ryzyko to jego percepcja była wykrzywiona pod jego postrzeganie. Usiadł, położył się, utrzymując łeb nisko. Wlepiał wzrok w różową boginię z rozbawieniem.
Albowiem jest błędny postulat, jakoby smok miał być określony, to znaczy niewzruszony w swoich ideach, kategoryczny w swoich deklaracjach, niewątpliwy w swej ideologii, stanowczy w swych gustach, odpowiedzialny za słowa i czyny, ustalony raz na zawsze w całym swoim sposobie bycia! Rozpatrz bliżej kaprys tego... Żywiołem naszym jest wieczysta niedojrzałość. Co dzisiaj myślimy, czujemy, będzie nieuniknionym głupstwem dla prapiskląt. Lepiej wtedy, abyśmy już dzisiaj uznali w tym porcję głupstwa, którą przyniesie czas… i...
Smok się zawiesił na chwilę, wziął oddech i się zaśmiał krótko.
Oh, prawdę mówiąc, ten potok słów powoli zbacza z obranych celów, więc pozwól mi dodać, że przyszedłem tu przede wszystkim po to, aby wychwalić Twój promienny wygląd i zarazem posłuchać ciekawych historii. Szczególnie ciekawi mnie zatarg z Viliarem. Co się stało, że w ogóle wypuściłaś jego zwierzęta? Nie chcę się źle wyrażać o nim, ale wiem, że to zadufany bóg, który potrafi zranić smoka bo nie do końca zrozumie sens słów kierowanych w jego stronę... Mój język się o tym przekonał już raz...
Podniósł łeb, nieco się odsunął przez to łbem do Sennah, ale kontakt wzrokowy utrzymywał. Koniec ogona nieco się uniósł i drgał jakby zainteresowany bardziej tym co mógł usłyszeć za chwilę.

Licznik słów: 743
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Do świątyni, a co najlepsze do piedestału Sennah przybył ktoś nie spodziewany... i to z nieoczekiwanym celem! Konkretnie przybył do Strażnika, bowiem chciał odhaczyć swoje zaległości z tytułami. W jego stadzie nie zanosiło się z tego co wiedział na awans kogokolwiek z stamtąd, dlatego musiał wziąć sprawę na własną łapę. Wkraczając do pomieszczenia z posągiem, zauważył jak obiekt swoich westchnień(zażenowania) patrzył się bezemocjonalnie na ścianę świątyni. Kij go tam wiedział, co widział w tej pustej i zimnej ścianie, ale mało go to obchodziło, bowiem chciał to załatwić szybko. Szybko podszedł też do niego, przysiadając zaraz koło niego.
– Ej, weź mi daj na szybko moje tytuły... proszę? – Ton miał uległy i proszący, a na taki mógł się zdawać, bowiem Mułek doskonale umiał udawać, więc i z emocjami mógł w zręczny sposób manipulować, aby wyjść na swoją korzyść... na Strażnika może to jednak nie wystarczyć.
– Mogę w zamian zrobić dla ciebie wszystko co chcesz. Cena nie gra roli jeżeli chodzi o mnie, łącznie z tym, że w zamian nawet mogę oddać ci moje skrzydła... jeżeli byś potrzebował. –

Licznik słów: 179
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Strażnik próbował się modlić, ale jego myśli bardzo prędko kierowały go na ścieżkę beznadziei i wulgaryzmów, więc stale zaczynał od początku. Nie patrzył w stronę piedestału Sennah, tylko właśnie na ścianę, jakby w podświadomości tłumaczył sobie, że w ten sposób jego wewnętrzny dialog jest nieodczytywalny. Wiedział, że tak nie było i że boginka prawdopodobnie nienawidziła go coraz mocniej z każdym zdaniem, ale... starał się znaleźć stosunkowo miłą, ale szczerą wersję, którą wypowiedziałby już oficjalnie. Rozmyślania te przerwał mu odgłos zbliżającej się postaci, a następnie jej słowa. Strażnik odwrócił łeb i gdy tylko dostrzegł Despotycznego, niemal natychmiast zmalała jego chęć do życia.
Pierw szydzisz ze mnie, a teraz oczekujesz indywidualnie przyznanych tytułów? – zapytał bez zdenerwowania, jakby niedawno otworzył ślepia, co spotęgowała jego nieprofesjonalna chrypka. Odchrząknął, żeby sobie z nią poradzić – Na twoim miejscu zacząłbym konfrontację od przeprosin i korekcji swojej postawy – Wiedział, że tego nie zrobi, więc wiedział, że szybko się go pozbędzie.

Licznik słów: 156
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Rój Nocy
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 570
Rejestracja: 23 lis 2019, 20:48
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Opiekun: Chochliczek

Post autor: Rój Nocy »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,Kż,Skr,Śl,M: 1 | MP: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch; Szczęściarz; Mistyk
Jakie szczęście że ołtarz Sennah był otwarty dla wszystkich o każdej porze i bez wyjątku. Nie było złego momentu na odwiedzenie niesamowicie potężnej istoty i porozmawianie z nią o bardzo niepotężnych sprawach. No, a przynajmniej tak to widział Luthien, w końcu gadał z nią nie raz i zawsze było fajnie!
Granatowołuski samiec wkroczył do groty i zatrzymał się na chwilę u wejścia mierząc wzrokiem obecnych. Był tu dupek i jakiś nieznajomy smok. Nie był z Plagi, a więc nieistotny w obecnej chwili. No ale nie można było ukryć że było ich tu więcej niż widoczna trójka licząc razem z nowoprzybyłym, więc Plagijczyk się nie zawiódł.
Z uśmiechem na pysku wszedł głębiej i stanął przed piedestałem. Jak zawsze było tu ciepło, a jemu bardzo to odpowiadało. Zastanawiał się czy zdołałby zabrać ten piedestał na swoją wyspę by mieć darmowe ogrzewanie ale póki stał tutaj Strażnik, musiało to poczekać.
Hej Sennah, wiem że tu jesteś, pogadamy? Dawno się nie widzieliśmy, a sporo się wydarzyło! Może choć trochę się postarzałaś, hm? Pisklęce ciało do ciebie nie pasuje. Zobacz jaki jaj zrobiłem się stary! Może dałoby się zrobić jakiś transfer starości? Oboje byśmy skorzystali. -rzucił w stronę piedestału czekając na jakąś odpowiedź.

Licznik słów: 199
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:

Gr I:
~ Ostry węch (dodatkowa kostka na rzuty do percepcji na zioła i zwierzynę)

Gr II:
~ Szczęściarz (W przypadku braku sukcesów Atut zamienia ten wynik na 1 sukces).

Gr III:
~ Mistyk (Raz na walkę smok ma 1 dodatkowy sukces do ataku magicznego).


Linka (wąż błotny): https://www.smoki-wolnych-stad.pl/viewtopic.php?p=327161#327161
Atrybuty: S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:2 | A:1
Umiejki: Pł:1 | A:1 | O:1 | Skr:1


Obrazek
Despotyczny Ferwor
Dawna postać
Ruhm der Revolution!
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2030
Rejestracja: 24 sie 2019, 15:18
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 73
Rasa: bagienny
Opiekun: Axarus... A przynajmniej próbował,
Mistrz: Wszyscy, tylko nikt ze stada wody xd

Post autor: Despotyczny Ferwor »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 4| A: 3
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,Śl: 1| Kż: 2| Skr,A: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Przyjaciel natury; Znawca terenów; Utalentowany;
Ojojoj... Strażnik na prawdę pokładał zbyt wysokie nadzieje w samego Despotycznego, którego imię nie wzięło się bez powodu, a wręcz przeciwnie! Despotyzm oznaczał jego niezłomność i dążenie do celu. To jego dusza pełna przekonań kierowała nim, a nie odwrotnie. Czysta i niepowstrzymana metaforyczna żelazna łapa, która trzymała piecze na większości aspektów jego życia.
Prawa i Zasady.
Władza i Potęga.
Braterstwo i Cel.
Wszystko to składało się na miano Despotycznego Ferworu, który jak żaden inny smok mógł brać na swoją klatę każdą słowną przeciwność losu. Nikt nie był wstanie go przegadać, ani zranić, a jeżeli już ktoś próbował, to szybko mógł przekonać się na własnej skórze, że Despotyczny zawsze będzie miał w tym ostatnie słowo, niczym rasowy dyktator.
– Szydzenie to zbyt duże słowo mój kochany. – Zapewnił mu, pogodnie się uśmiechając. – To bardziej... hm... trudno mi sprecyzować co, bowiem jeszcze nie spotkałem smoka takiego jak ty. -Rzekł dość tajemniczo, jednak widać było, że bardzo mu się podoba to co teraz odczynia. – No bo wiesz... kiedy przypuszczasz, że wreszcie spotkałeś kogoś na swoim poziomie, to rzeczą jasną jest, że musisz sprawdzić takie przypuszczenia w bliżej nie skategoryzowany sposób, którego sens i znaczenie rozumie sam testujący, a okoliczna materia oraz flora odnosi wrażenie, że wychodzisz na kompletnego debila. Pytanie zatem czy rzeczywiście jestem idiotą? Powiem, że jeszcze jak, ale to dość ciekawa dygresja, o której zapewne jeszcze kiedyś porozmawiamy koleżko. – Trochę za bardzo się chyba rozgadał na początek, bo chodziło mu wyłącznie o tytuły, bo to był jak na razie jego główny cel... reszta musiała zaczekać.
– Ale wróćmy do samego początku mojego przybycia tutaj. Tak więc przepraszam.... no! Skoro formalności mamy załatwione, to możemy przejść do właściwej części. – Usiadł trochę bardziej dumnie i wyczekująco, czekając na swoje zasłużone tytuły. – Dobra, dasz i spadam, bo jeszcze muszę na polowanie skoczyć. –

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
♣ Grupa I. Ostry Wzrok ♣
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku
♣ Grupa II. Szczęściarz ♣
sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie(31.03)
♣ Grupa III. przyjaciel natury ♣
drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
♣ grupa IV. znawca terenów ♣
znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dorodnego zioła raz na 3 tygodnie w polowaniu/wyprawie. (07.04) następne użycie.
♥ Bonus z loterii: ♥
-1 ST we Wtorki!
Obrazek Despotyczna miłość łaknie aprobaty nawet od świata, który skazuje na zagładę.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Sytuacja w Świątyni zrobiła się bardzo... specyficzna, jeśli miałby użyć delikatnych słów. Podczas gdy Despotyczny kłapal zębami, uwagę Strażnika na chwilę zdobył przechodzący nieopodal Plagijczyk. Nie modlił się w myślach, co potrafił pojąć, bo sam nie potrafił wtedy panować nad słowami, ale był też wyjątkowo odważny w treści. Na jedną chwilę drzewny spojrzał ku niemu, czego nie robił zwykle, gdy słuchał kogoś innego, jakby chciał zyskać pewność, że dobrze usłyszał jego ostatnie zdanie.
"Oboje na tym skorzystali"?
Spojrzał znów na Ferwor, zniesmaczony wewnętrznie. Nie wiedział o co chodziło, ale choć pojmował iż bogowie należeli do wszystkich, nie do końca odpowiadała mu myśl, że ktoś mógłby interesować się Sennah w ten... Samczy sposób.
Odchrząknął pod nosem, schodząc myślami na ziemię. Zielony nadal mówił, ale akurat zbliżał się do końca.
Tytuł może przyznać Bóg, w okoliczności uznanej za właściwą; przywódca, jeśli jest to dla niego możliwe, bądź ja – na spotkaniu stadnym i tylko wtedy. To nie podlega i nie będzie podlegać żadnej dyskusji, choćbyś zdecydował zagłodzić się tutaj na śmierć – Odparł z chłodną stanowczością. To akurat wygodna kwestia bowiem wynikała nie z jego opinii, a zasad, których łamać nie zamierzał, zwłaszcza że byłoby to cholernie nieuczciwe wobec innych smoków. Na resztę bełkotu nie odpowiadał, ponieważ nawet jeśli pewne spostrzeżenia cisnęły mu się na pysk, wiedział że Despotyczny potrafi usłyszeć wyłącznie to co chce. W rozmowie z nim cokolwiek ponad techniczną normę nie miało żadnego sensu I nie zamierzał już się łudzić.

Licznik słów: 242
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Berius
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 15 mar 2019, 19:19
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 87
Rasa: Zwyczajny
Opiekun: Rudzik Płowy
Mistrz: Spękany Kamień/ Sztorm senpai

Post autor: Berius »

A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 1| A: 2
U: W,B,L,MP,MO,MA,Skr,Kż: 1 | O,Śl: 2 | A: 3
Atuty: Zwinny, Chytry przeciwnik, Twardy jak diament, Uzdolniony, Wybraniec Bogów
Było blisko zachodu gdy pod piedestał podszedł samotnik. Był zmęczony i nie przypominał już w cale smoka który dostał od niej swój symbol nowej ścieżki. Potrzebował pomocy. Bał się tego kim się stał. Mimo iż składał przysięgę coraz częściej nachodziły go wątpliwości czy kiedykolwiek zazna spokoju ducha. Pochylił więc przed piedestałem łeb i zaczął modlitwę o pomoc.
-Sennah proszę powiedz mi co mam robić? Dokąd iść. Gubię się cały czas a ścieżki którymi próbuje uciec są złe. Nie wiem co robić.
Wiedział że ma małe szanse na otrzymanie odpowiedzi w końcu był samotnikiem. Zmarnował szanse mu daną więc pewnie jest teraz źle postrzegany przez bogów. Strażnik był jedną sprawą ale potrzebował lepszego drogowskazu. Jeśli jednak go nie dostanie był gotowy oddać dar który dostał od bogini lata. W końcu co mu jeszcze pozostało w jego życiu?

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
→ Zwinny – brak

→ chytry przeciwnik – +2 ST do akcji przeciwnika raz na pojedynek/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy

→ uzdolniony – brak.

→ twardy jak diament – -1 ST do testów na Wytrz.

→ wybraniec bogów – +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.


Obrazek
Walki wygrane:7 Remisy:1 Wygrane walki bez rany:4
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Bogowie pojawiają się w ziemskich postaciach i wszczynają ponoć czasem jakieś intrygi, czasem popychają wybrane istoty, by coś uczyniły. Albo nawiedzają swoje święte miejsca w boskiej postaci, na przykład promienia księżycowego światła lub słupa dymu, i wtedy czasem mówią coś wiernym. Niezrozumiale, dziwnie albo zupełnie od rzeczy. Ciemne smoki nazywają ich bogami. Ale Jaah nie do końca wiedział czym są te istoty. Według jego wiary bogiem jest tylko Stworzyciel, który nie pojawia się nigdy i nigdzie- w tym przypadku może i był Immanor? Tych innych których piedestały były w świątyni w stronach Jaaha nazywano "Nadaku" – duchy żywiołów. Nie mogli sprowadzać suszy, ani wygrywać osobiście bitew czy dawać cudownej mocy wybrańcom, bo wtedy wszystkie Nadaku zaczęłyby tak robić! Nastąpiłby koniec świata, Zmierzch Bogów! Podziemna "matka" nie może rozkazywać słońcu, bo go nie stworzyła...
A więc co on tu robił? To dobre pytanie. Jego wiara była zachwiana, nie potrafił zrozumieć tego jak Strażnik stał się prorokiem i zarazem po co samej Sennah ktoś taki jak smok?
Jaah nigdy nie miał się za wybitną jednostkę, ale umiał drążyć temat, szukać odpowiedzi. Przecież tak często widział duchy w lasach.
Czy bogini była takim duchem? Miała moc sprawczą? Miała czego dowodem był Calad i Strażnik. Jeden jeszcze żył, ale drugi opowiedział mu o dawnym błogosławieństwie, które finalnie zgasło dopiero kiedy śmierć przyszła po starego uzdrowiciela.
Piedestał był pusty, więc Szary poczekał w ciszy chwilę, ale nic się nie działo. Czy musiał wypowiedzieć jakąś inkantacje? Modlitwę?
Miła Pani, jak tez inni, którzy tu mieszkacie, bogowie... Proszę, co mam na zewnątrz niech dobrze przystaje do tego, co wewnątrz jest. Proszę, obym zawsze mniemał, że bogatym jest tylko mądry. Kamieni szlachetnych obym tyle miał, ile ani unieść, ani uciągnąć nikt nie zdoła, oprócz istoty, która we wszystkim miarę zna...
Proste słowa, powiedziane bardzo niskim tonem bez większej wyniosłości, ba! Były prawie szeptem, jednak po obszernym pomieszczeniu niosło dźwiękiem dość mocno...
Czy po tych słowach coś się stanie? Czy 'modlitwa' okaże się ciekawa dla bogini lata?

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Sennah
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 145
Rejestracja: 28 gru 2019, 12:33

Post autor: Sennah »

I w pierwszej chwili, nawet po modlitwie nic się w dalszym ciągu nie zadziało. Bogini na piedestale ani przy nie było, to już udało się wybadać ale czy aby na pewno nie słyszała? Była przecież wszechwidząca, jak większość Bogów! Uzdrowiciel mógł mieć wrażenie że rzeczywiście nikt tu nie zjawi się na jego wezwanie, czy raczej modlitwę, którą próbował wybadać co się stanie i poznać tą, która dała swoje błogosławieństwo jego opiekunowi.
– Praca Twoich łap daje Ci bogactwa, praca Twojego łba daje Ci być lepszym w tym co robisz – rozległ się nagle delikatny, nawet można by powiedzieć wesoły głos rozszedł się po jaskini. W pewnym momencie na piedestał wydrapała się mała, bladoróżowa smoczyca która swoim wyglądem nie odstawała od siedmioksiężycowego pisklęcia. Rozsiadła się wygodnie i spoglądała wesołym wzrokiem na Plagijczyka.
– Miło mi iż przyszedłeś mnie odwiedzić, Uzdrowicielu! Powiedz mi, jak życzysz się nazywać? Szarą Rzeczywistością czy Jaahvfadhem? Wiem, że członkowie Plagi nie życzą sobie zwracania się do nich po imieniu pisklęcym ale uznałam iż warto zapytać – Boginka wydawała się być nieszkodliwa i nawet dość miła, jednak Niebiosa wiedzą że ten stan jak i postawa bardzo często zależą od.. Tego jaką łapą "wstanie z leża".
Tak jakby Bogowie kiedykolwiek spali..

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej