W Mackach Szaleństwa

Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2332
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

W Mackach Szaleństwa

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: +2ST do W; Niezdolność mówienia, ziania, wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Rozdziały Historii:
Preludium – Podróż i odnalezienie przez Sztorm
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III – Czy kraby śnią o podwodnych owcach?
Rozdział IV – Nie mam głosu, a muszę krzyczeć
Rozdział V – O krabie, który jeździł na smoku
Rozdział VI – Płyńcie łzy moje, rzekł Mackonur
Rozdział VII – Chrząkający w Ciemności
Urywki i notatki

Urywek Pierwszy

"Wyruszyłem tam, gdzie żaden z nas nie ośmieliłby się próbować dotrzeć. Widziałem to, czego wszyscy lękamy się w swych najgorszych koszmarach. Ale jestem tutaj z wami, jestem tutaj, by móc wam o tym opowiedzieć. Uznajcie to za mój dziennik. Naszą księgę. Wyspa, którą widać z najwyższego punktu w naszej osadzie, nie była pozbawionym surowców, kamiennym pustkowiem, powstałym na wskutek erupcji wulkanicznych, jak dotąd wszyscy uważaliśmy. Kryją się tam skarby, o których nawet nie śniliśmy! Udało mi się tam spotkać plemię smoków, dosyć prymitywnych, ale wyjątkowo religijnych. A przecież od lat nie widziano tam żywej duszy! Oni jednak twierdzili, że są tam od dawna. Zadziwiające. Jak udało im się przetrwać w tamtym miejscu tak długo? Nie sposób złowić tam najmniejszej ryby, rośliny są praktycznie niejadalne. Ktokolwiek znalazłby się w tym miejscu opuszczonym przez naszych Bogów, z pewnością umarłby z głodu. Zapytałem najstarszego z nich o to, jak radzą sobie w tym miejscu. Ten zaprowadził mnie na szczyt największej z gór, zabierając ze sobą jeszcze jednego ze swoich. Ku mojemu zaskoczeniu, jednym ruchem zrzucił go z klifu, a już po chwili można było słyszeć dźwięk pękających kości. Gdzie tu prawda? Gdzie tu przetrwanie? Wódz wyjaśnił mi, że w ten sposób zostają obdarowani przez istoty zwane "Przedwiecznymi". Nie uwierzyłem im, wróciłem do naszym ziem, ale nie potrafiłem zmrużyć oczu. "Wielcy Przedwieczni", kim byli, czy istnieli naprawdę? Czy to dzięki nim tubylcy przetrwali? Musiałem tam wrócić.

C."
Urywek drugi "Niesamowita Zdobycz"
Musiałem wrócić na tą przeklętą wyspę, rzeczy które widziałem nie dawały mi spokoju. I tak właśnie zrobiłem, wyruszyłem przy wschodzącej twarzy i przy jej zachodzie byłem już przy brzegu. Od razu udałem się do Przywódcy Plemienia, a przynajmniej miejsca w którym wcześniej znajdowała się jego grota, bowiem tym razem nie znalazłem tam śladów życia. Czy na pewno trafiłem w to samo miejsce? Góry wyglądały identycznie, grota Przywódcy zachowała swój pierwotny układ, ale jednocześnie nie było tam śladów, które mogłyby wskazywać na to, że ktokolwiek tam mieszkał. To nie mogła być prawda, przeszukałem całą wyspę i nie natrafiłem na żaden ślad tubylców, czy to w ogóle możliwe? Czy poprzednim razem padłem ofiarą swojego własnego umysłu? Nie, musiało być inne wytłumaczenie. Pierwsza wizyta trwała długo, Przywódca Plemienia był bardzo gościnny, zapewnił mi jadło i miejsce do spania, opowiadał historię... opowiedział mi o momencie, w którym jego plemię umierało z głodu, nie mogli złowić nawet malutkiej rybki. Wtedy właśnie zrzucali wybrane osoby z klifu, wymagane poświęcenie, nie byli z tego powodu dumni, ale też nie płakali po poświęconych. Wtedy złapali "Niesamowitą Zdobycz", wody, które wcześniej były niemal pozbawione życia, teraz obrodziły w tysiące zdrowo odżywionych ryb, a już wkrótce ukazała się im ONA, to właśnie była "Niesamowita Zdobycz", całe plemię brało udział w walce, Przywódcy ostatecznie udało się przebić łeb potwora i sprawić by ten wycofał się do głębin. Tak im się wydawało, następnego dnia morze wyrzuciło na brzeg martwą bestię, obrażenia były wystarczające, nie wierzyliśmy własnym oczom! Zupełnie, jakby bestia sama chciała być złapana. Plemię otrzymało jedzenie na wieki, problem głodu praktycznie zniknął. "Niesamowita Zdobycz", była ich wybawieniem. Przywódca opisał ją jako prawdziwe monstrum, większe od największych grot, w których mieszkały smoki! Czy to jakiś mityczny wieloryb? Nie, coś znacznie większego. Wtedy im nie wierzyłem, gdzie w końcu przechowaliby tak duże stworzenie? Teraz im jednak wierzę, po tym co zobaczyłem na brzegu..."
Urywek trzeci
"Kraken, lewiatan, morskie monstrum, wiele pewnie na takie stworzenie byłoby określeń. Teraz zrozumiałem: "Niesamowita Zdobycz" istniała naprawdę. Wszyscy znamy legendę o Zaginionym Plemieniu, jakoby wcześniej Strzaskaną Wyspę zamieszkiwały podobne do nas, bezskrzydłe smoki, które padły ofiarą mitycznego stworzenia, zamieszkującego dno morza. Nie mogło wpływać na nich bezpośrednio, ale za to pojawiało się w ich snach, męczyło wizjami. Jak kropla, która powoli kapała na kamień, ale w końcu zmieniła jego powierzchnie, ukształtowała na gładką, taką jaką chciała. Ich umysły stały się słabe, a stworzenie wydało im jeden rozkaz: mieli opuścić wszystko i wejść do mrocznych głębin, tak uczynili, a słuch o nich zaginął. Stać się mieli "Głębokimi", istotami, którymi straszymy nasze pisklęta, obślizgłymi i przypominającymi bardziej dwunogi, niż smoki, ale oni istnieją naprawdę. Możecie nazywać mnie szaleńcem, ale to plemię... to oni. W niektórych miejscach nie istnieje początek, nie istnieje też koniec, wszystko przeplata się w nieskończonym cyklu: taka właśnie była Strzaskana Wyspa. Jak zapewne wszyscy wiecie: powróciłem na nasze ziemie i wykorzystałem zdobytą w tamtym miejscu wiedzę. Zawarłem pakt z morskim bóstwem, na najwyższym szczycie poświęciłem to, co było konieczne, przez krew i śmierć narodził się pakt, którego nie można złamać. W zamian za regularne ofiary, ON wypełnił nasze morza życiem, łowcy znów mogli polować. Na brzeg zaczęły wypływać najróżniejsze skarby: diamenty, szmaragdy, złoto, coś o czym wcześniej mogliśmy jedynie pomarzyć. Wyspy Krwawe spłynęły zarówno krwią, jak i bogactwem. Nic jednak nie jest za darmo. Nic nie dzieje się bez powodu. ON wymagał więcej ofiar, więcej smoków do prokreacji. Jak paszcza, która nigdzie nie będzie syta, nieważne ile jedzenia się tam wsypie. Dostał to, czego oczekiwał, a nasz pakt trwał. Porywaliśmy przypadkowe osoby, mordowaliśmy i zrzucaliśmy ze wzgórza, ale wszystko dla naszego dobra. Głębocy byli... zadowoleni. Wśród nich poznałem znajome pyski ze Strzaskanej Wyspy, moja teoria okazała się trafna. Plemię z legend i to, na które natrafiłem były jednym i tym samym. Wkrótce o moich zbrodniach dowiedzieli się starsi stada, o czym zapewne również wiecie. Nie wszyscy uwierzyli w moje słowa, ale mogę liczyć przynajmniej na Xaoze i kilku innych. Wyspy Krwawe czekają zmiany, konieczne zmiany. ON zaprowadzi nad do lepszego jutra, zapewni nam pożywienie i nieśmiertelność, razem z bogactwami tego świata. W zamian oczekuje tak niewiele – kilku ofiar. Niezbędnych ofiar.

C."



Ostrzeżenie
Pomiędzy światłem i cieniem istnieje całkiem inny świat. Świat, którego nie możemy lekceważyć.

Uciekaj. Natychmiast.

H.

Pożar na Strzaskanym Wzgórzu
Dzisiaj zbudził mnie ryk starego Xaoze. Twierdził, że na wzgórzu się pali, że wygląda to z daleka jak olbrzymia pochodnia, rozpalająca niemal całą Strzaskaną Wyspę. Czy ten wariat nie mógłby mi zawracać zadu jakimiś bardziej istotnymi rzeczami? Paliło się, a jakże, ale cóż z tego wynikało? Dobrze pamiętałem, na wzgórzu były jedynie chwasty i krzaki, być może jedno lub dwa drzewa, nie więcej. On jednak nalegał na to, byśmy poszli zobaczyć to na własne oczy, że jest tam coś niezwykłego. Tak zrobiliśmy. Nie, żebyśmy mu wierzyli, ale tak po prostu by przestał jęczeć i dał nam wszystkim spokój. Na miejscu zobaczyliśmy ogień, o zgrozo, tego się nie spodziewaliśmy, widząc z daleka płonące wzgórze. Jednak obchodząc miejsce ze wszystkich stron, mogliśmy zobaczyć, że tworzy swego rodzaju symbol. Ogień tworzył na tyle dużo miejsca, by móc bez problemu poruszać się wokół znaku, jedynym wyjątkiem był kraniec ze wschodu. Cholera... trzeba było przyznać staremu Xaoze, że wyglądało to niezwykle imponująco. W słowach szaleńca było coraz mniej obłędu, coraz więcej prawdy, a może prawda jest jednocześnie obłędem, bo nie da się jej tak naprawdę pojąć? Ogień utrzymywał się bardzo długo. Nie schodzi od kilku dni, mimo iż od dawna te wszystkie krzaki powinny się wypalić. Jak to wytłumaczyć? I ten symbol... gwiazda o pięciu rogach, z okiem w samych środku. Z tego miejsca emitowała niepokojąca aura. Stary Xaoze mówi, że to znak od bogów, że już dawno zeszliśmy od jedynej i prawowitej ścieżki. Najpierw będzie to, a potem cała wyspa. Stary Xaoze mówił, że chce tam postawić jakiś monument, jeśli ogień w końcu wygaśnie. Zebrał oczywiście ze sobą Yikhaagge i kilku samców z naszego stada. Stary Xaoze....

Znak Starszych Obrazek Głęboki, autorstwa "C." Obrazek

Axarusy Obrazek

Najstarsza wersja, od Hienki
Obrazek

Cały Axarus, od Hienki
Obrazek

Od Infamii
Obrazek

Z oczami, od Hienki

Obrazek

Bez oczu, czerwona przepaska

Obrazek

Świąteczny Secret Santa Axarus od Błysku

Obrazek

Wersja z przepaską


Reszta w budowie!

Licznik słów: 1311
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej