Buczyna

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Jadowity Jeż
Starszy Ziemi
Stary rekieter
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1440
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:55
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 83
Rasa: północny x morski
Opiekun: Astral, Goździk
Partner: Karyna

Post autor: Jadowity Jeż »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel natury, Znawca Terenów, Opiekun

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Tojad wyszedł sobie na nieco dłuższy spacer niż zwykle. Miał oczywiście ze sobą swój obiad.. to znaczy, piupila? Nadal nie zdecydował o losie małej kuropatwy, ta spała sobie wesoło w jego futrze na plecach. Jak na razie poszukiwał pędraków, aby nie była głodna. Musiał przyznać, że dzięki opiece nad tym pisklakiem jego charakter się nieco wyłagodził.. tak, to może być przydatne w interakcjach z innymi smokami, gdyż warto mieć niektóre życzliwe do siebie nastawione. Skręcił w dość gęste skupisko krzaków i drzew, aby znaleźć jeszcze jakieś smakołyki dla kuropatwy. Czyżby zaczął się troszczyć? Hmm, jakieś obce odczucie.. jednak warto wszystko odczuć, w ramach eksperymentu choćby.

Nieopodal Tojada podążał Trufla, bies matki, o niewiadomej płci. Nasz bohater go lubi, gdyż jest cichy, lub cicha.. i nie narzuca się. A jest groźny i odstraszy wroga, więc również przydatny. Tak, to jest kompan, którego warto mieć.
/Zirka

Licznik słów: 144
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy Opiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
ThemeDorosłykolor dialogów – 00FFFF
RosaS:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1
B, A, O, Skr:1
Grot – KrukS:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:2
B, Skr, L:1|A,O:2
Skrzyp – gronostaj (kompan niemechaniczny)

Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.
Pamięć Barw
Dawna postać
Zirka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1673
Rejestracja: 23 lis 2019, 11:23
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 100
Rasa: morski × zwyczajny
Opiekun: Beri i Chroma

Post autor: Pamięć Barw »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1 | P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,Skr,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1 |O,L: 2 |A: 3
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Wędrowała po lesie od jakiegoś czasu i to jak zwykle z kokatrysem, który szedł teraz przed nią. Co jakiś czas podreptywał do jakiś buczyn i podjadał orzechy z ziemi. Zirka poganiała go tylko kiedy zbyt długo stanął, a tak to jej to nie przeszkadzało. Sama właściwie, nieco się rozglądała za leszczyną. Nie skupiała się tylko tak bardzo jak Agree, ale też nie miała siet na czym innym skupić. Nie byli w tym lesie z żadnym planem, to co było już wykonali. Buczyna była po prostu po drodze do Ziemi.
Jednak podczas tej podróży dobiegły ją nienaturalne szelesty. Obrócił głowę w ich kierunku. Coś było w pobliżu, a nawet bardzo blisko. Podeszła ostrożnie chcąc sprawdzić, co to, może będzie miała okazję zapolować na coś dużego. Jednak żółta grzywa jako pierwsza rzuciła jej się w ślepia i to w sumie znajomo wyglądająca, a tym bardziej cała postać młodego co szukał czegoś podobnie jak Agree za nią, tylko on to wiedziała co szuka.
Oh, Tojad. Co ty tam szukasz w tych zaroślach? – zwróciła się życzliwym tonem do młodego jej brata. Właściwie to ciekawiło ją czy braciak wie, że jego pisklak jest poza granicami Ziemi, ale narazie nie dopytywała. A kompana Goździk jeszcze nie dostrzegła skupiając się teraz na młodym.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#FFD700

ATUTY
Zręczny
Adrenalina
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament
-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów.
Poświęcenie
Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego.
Cała Zirka


Agree
S: 1 W: 1 Z: 1M: 1 P: 1A: 1
B: 1 L: 1 Skr: 1 Śl:1 Kż: 1| A: 2 O: 2

Aparycja Agree

Kalectwo: amputacja prawej tylnej nogi, + 1st do akcji fizycznych.
Jadowity Jeż
Starszy Ziemi
Stary rekieter
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1440
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:55
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 83
Rasa: północny x morski
Opiekun: Astral, Goździk
Partner: Karyna

Post autor: Jadowity Jeż »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel natury, Znawca Terenów, Opiekun
Tak był zajęty szperaniem za robalami dla swojego przyszłego obiadu, że nie zauważył nadchodzącej ziemnej. Podskoczył, jak do niego przemówiła, obrócił się z warknięcie, jednak zobaczywszy kto to, od razu się uspokoił, na pysk zagościł stałe obecny lekko drwiący uśmieszek. Wiedział z kim ma do czynienia, była to siostra starego, od razu widać, że ciekawsza i fajniejsza. I ma fajnego kurczowego kompana! Tojad lubił ptasich kompanów (wyłączając jedynie Brodacza, z którym miał obecnie rozejm). Tym razem jednak pilnował go trufla, której wystawił łeb z gęstwiny, chcąc zobaczyć, czy z jego podopiecznym wszystko Ok. Widząc, że nie ma zagrożenia, dalej buszował w okolicznych chaszczach, szukając wrażeń.
Tojad nastroszył złotą grzywę, odrzucił ją z oczu (jak zwykle zakrywała mu je).
– Witaj, ciociu. A szukam jedzenia dla mojego obiad.. znaczy pisklaka, którego zjem, bądź nie. W okolicy jest dużo takich dużych robaków, które są jej przysmakiem. – odpowiedział, a ogon chodził mu powoli na lewo i prawo.
– Ciekawy kompan, skąd takiego wzięłaś? Ja chce mieć w przyszłości dwa, jak mama. – zapytał, i oznajmił zarazem mały ziemny. Kruk też byłby fajny, ale taki nie jak Brodacz, tylko Morrigan, dostojny i groźny, potrafiący wyłupić przeciwnikowi oczy!
Mała kuropatwa wystawiła głowę z grzywy Tojada i zapiszczała. Była głodna, ale też zaciekawiona nowym „kimś”. W jej naturze nie leżała bojaźliwości, więc było wyłącznie zaciekawienie. Oh, gdyby wiedziała, że może skończyć jako obiad pewnego delikwenta, to napewno aż tak wyluzowana by nie pozostała..

Licznik słów: 238
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy Opiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
ThemeDorosłykolor dialogów – 00FFFF
RosaS:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1
B, A, O, Skr:1
Grot – KrukS:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:2
B, Skr, L:1|A,O:2
Skrzyp – gronostaj (kompan niemechaniczny)

Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.
Pamięć Barw
Dawna postać
Zirka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1673
Rejestracja: 23 lis 2019, 11:23
Stado: Ziemi
Płeć: samica
Księżyce: 100
Rasa: morski × zwyczajny
Opiekun: Beri i Chroma

Post autor: Pamięć Barw »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1 | P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,Skr,Kż,Śl,MP,MA,MO: 1 |O,L: 2 |A: 3
Atuty: Zwinna, Adrenalina, Twarda jak diament, Opiekun, Poświęcenie
Reakcja Tojada niezbyt ją poruszyła. Rozumiała skąd taka a nie inna, lecz też po chwili się uspokoił to nie było nawet na co reagować. Właściwie to nawet zadowalał ją fakt, że mimo widocznego zaangażowania w swoje poszukiwania zwracał trochę uwagi na otoczenie.
O! A więc tego szukasz! – bujała ogonem spokojnie, kiedy mówiąc zatrzymała troskliwe spojrzenie na Tojadzie. – Hm. A może chcesz żebyśmy ci pomogli? Agree bez celu grzbie w ziemi, może w końcu coś porobi. – zaproponowała, właściwie delikatnie wskazując przechyleniem głowy na swojego kompana grzbiacego niedaleko w ściółce. Chociaż bez celu to za dużo powiedziane, bo jednak szuka buczyny, ale nie będzie mu szkodzić zamiana celu.
Wysłuchała Tojada cierpliwie także przy następnej wypowiedzi.
Właściwie to był przypadek, bo raz napotkałam go i jego znajomego na polowaniu, a dalej jakoś się potoczyło, że założyłam mu więź. Normalnie początkowo to on był niesamowity urwis! Ciągle próbował się rządzić. Teraz mu się to trochę znudziło, ale i tak potrafi dziobnąć jak coś nie pasuje. – z uśmiechem wspominała i po tym zastanowiła się na dosłownie krótką chwilę. Zwróciła właśnie wtedy uwagę na malutką kuropatwę. A więc to jest tym obiado-kompanem.
Odważne to. albo nieświadome. Fajnie – uśmiechnęła się łagodnie.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#FFD700

ATUTY
Zręczny
Adrenalina
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Twardy jak diament
-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość.
Opiekun
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów.
Poświęcenie
Raz na atak +1 sukces, ale + rana lekka dla atakującego.
Cała Zirka


Agree
S: 1 W: 1 Z: 1M: 1 P: 1A: 1
B: 1 L: 1 Skr: 1 Śl:1 Kż: 1| A: 2 O: 2

Aparycja Agree

Kalectwo: amputacja prawej tylnej nogi, + 1st do akcji fizycznych.
Świadomy Fakt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 647
Rejestracja: 17 sie 2020, 23:00
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: północno-olbrzymi

Post autor: Świadomy Fakt »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,L,A,O,MP,MO,Prs,Kż: 1| B,Skr,MA: 2| Śl: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Pamięć przodka; Bestiobójca; Gojenie ran; Strateg; Znawca terenów; Opiek
Ent słuchał opowieści Neiry uważnie, raz po raz uśmiechając się radośnie do smoczycy. Widać było jego zaintrygowanie tematem; kilka razy szerzej otworzył oczy, gdy samica opowiadała co bardziej oryginalne elementy swej historii. Kiedy wreszcie skończyła, drzewiec znów zabrał głos:
– Wybacz, iż nie oddałem ci na wstępie należnego szacunku – na taki bowiem zasługują królewskie rody, księżniczko Neiro – zaczął, po czym czym skłonił się na tyle nisko, na ile potrafił, a jego liście zaszeleściły. – Zaiste, wasz zwyczaj nadawania imion wydaje się niezwykle interesujący. Choć czy po jakimś czasie te imiona się nie powtarzają? – zapytał, zaintrygowany. – Oczywiście wiem, co to monarchia; takich w swym życiu spotkałem dziesiątki. W jednych urządzano pompatyczne ceremonie, zaś władca chodził zawsze ze strażą, odziany w złoto, w innych – trzeba było się dobrze przyjrzeć, aby odróżnić go od poddanych. Nie zawsze nazywano go królem, zawsze jednak było wiadomo, iż on właśnie pełni rolę przewodnika społeczności – zaznaczył. – Przykro mi też z powodu twojej choroby, księżniczko Neiro. Choć zwiedziłem znaczną część świata, nigdy nie słyszałem o lekarstwie na podobną przypadłość, więc nie potrafię ci pomóc. Mam nadzieję, iż nie przeszkadza ci ona nadmiernie w codziennym życiu – dodał, na moment się zamyślając.

– Enty nie mają swoich królestw, co najwyżej niewielkie enklawy. Jest nas zbyt mało, aby tworzyć duże społeczności, zaś kwestia dziedziczenia... bywa skomplikowana, kiedy trudno ustalić, kto jest rodzicem – stwierdził, zaśmiawszy się. – Moi pobratymcy zazwyczaj opiekują się lasami, w których zamieszkują, chroniąc je przed niebezpieczeństwami. I nie potrzebują władcy, ponieważ samo poczucie przynależności do natury im wystarczy – zakończył.

Licznik słów: 261
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec (nast. użycie: 22.11): raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni

Pamięć przodka: -2 ST do walki z drapieżnikami

Bestiobójca: tabela ran woja/maga do walki z drapieżnikami

Strateg (nast. użycie: 01.11): raz na pojedynek/bitwe/misje/dwa tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny

Gojenie ran (nast. użycie: 8.05): raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi jednej rany średniej/ciężkiej, nie można użyć w czasie walki

Znawca terenów (nast. użycie: 17.11): znalezienie dodatkowej zdobyczy dającej 4/4 pożywienia/kamienia szlachetnego/dużego zioła raz na trzy tygodnie w polowaniu

Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów


Kompan: Firrel (goblin)karta kompana
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
B,A,O,Skr:1
Bogini Piękna
Starszy Ziemi
Goddess
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2107
Rejestracja: 22 mar 2020, 18:59
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Bagienny x Morski
Opiekun: Gasnący Wiciokrzew
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Delavir [*]

Post autor: Bogini Piękna »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 5
U: W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1 | O,Prs,L: 2 | A: 3
Atuty: Silny; Chytry przeciwnik, Czempion, Magiczny Śpiew, Znawca Terenów, Przybrany Rodzic
Mango zwykle preferowała Ziemistych uzdrowicieli, zwłaszcza z Yanyan jako kleryczką. Jednak tym razem zdecydowała się spotkać ze starszą z Księżyca. Dlatego przybyła do Dzikiej Puszczy, gdzie obie strony mogły swobodnie przebywać i nikt im nie przeszkodzi. Co prawda była jeszcze do tego granica, ale tam częściej można było się na kogoś natknąć niż na rozległych terenach wspólnych.
Wylądowała w pobliżu buczyny, rozsiadając się wygodnie i wyczekując przybycia Lekkości Wiatru.

/jaskra

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

I thank God every day
That I woke up feelin' this way
And I can't help lovin' myself
And I don't need nobody else, nuh uh

~Chytry Przeciwnik~
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika
~Czempion~
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
~Magiczny Śpiew~
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
~Znawca Terenów~
znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 2022-06-02

Jagódka
S:1| W:1| Z:1| M:2| P:2| A:1
L,MO,Skr:1 MA:2

Wariat
S:1| W:2| Z:1| M:2| P:2| A:1
B,MO,MA,MP,Skr,Śl:1
+1 ST do akcji fizycznych (problemy z poruszaniem przednimi łapami)
Lekkość Wiatru
Dawna postać
Aderyn
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 705
Rejestracja: 02 lis 2019, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 180
Rasa: północno-górski
Partner: Światokrążca

Post autor: Lekkość Wiatru »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,Kż,Śl,MA,MO: 1| MP: 2| MO,Lecz: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Pamięć przodka; Błyskotliwy; Utalentowany; Wybraniec bogów;
Po przywitaniu się z przywódczynią skinieniem głowy Aderyn wyciągnęła z torby dwie sztuki świeżej plechy morszczynu i wycisnęła z niej soki do małej drewnianej miseczki. Potem zbliżyła się do Matki i ostrożnie zakropiła jej ślepia. Poczekała, aż smoczyca mrugnie parę razy i położyła jej łapę na barku. Wniknęła maddarą w oczy, regenerując oczy z dbałością o każdy ich element. Przywróciła im prawidłowe ciśnienie i złagodziła podrażnienia, pamiętając także o zniwelowaniu opuchlizny powiek.
I jak? Lepiej? – Oczy Matki wyglądały zupełnie dobrze, ale zawsze warto było się upewnić.
Kiedy pacjentka oceniała stan swojego wzroku, Aderyn opłukała i osuszyła swoją miskę.
Czy pozwoliłabyś mi na przejście z Księżyca do Ziemi? – zapytała wprost. – Pragnę spędzić resztę życia blisko Światokrążcy. Rozmawiałam już z moim przywódcą i zgodził się puścić mnie wolno. – Oczywiście, można byłoby go zaprosić, żeby to potwierdził, ale gdyby Matka jednak była przeciwna pomysłowi, Aderyn nie chciała fatygować Pełni.

// 2x morszczyn
Wybraniec bogów

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

okaz zdrowia / brak chorób, brak +ST po 100 ks.
pamięć przodka / 2 ST do walki z drapieżnikami
błyskotliwy / 1 ST do drugiego etapu leczenia
wybraniec bogów / +1 sukces do dowolnej akcji raz na tydzień
kryształ zielarza / +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół

___________________

Ceredig, leszy
S,W,Z,M:1 / P:3 / A:2
B,MA,MO,Skr: 1

___________________

Przypominajki:
wybraniec użyty 11.02
kr. doświadczonego – wieczny
kr. szamana do użycia 05.03
głód postaci do 16.07

 – – [color=#b1b0be[/size">[color=#8b8a9c
– [color=#b1b0be[/size]
Bogini Piękna
Starszy Ziemi
Goddess
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2107
Rejestracja: 22 mar 2020, 18:59
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 109
Rasa: Bagienny x Morski
Opiekun: Gasnący Wiciokrzew
Mistrz: Kwiecisty Rapsod
Partner: Delavir [*]

Post autor: Bogini Piękna »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 5
U: W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1 | O,Prs,L: 2 | A: 3
Atuty: Silny; Chytry przeciwnik, Czempion, Magiczny Śpiew, Znawca Terenów, Przybrany Rodzic
Matka dała Lekkości pracować w spokoju i nie zakłócała ciszy pomiędzy nimi dopóki uzdrowicielka nie zakończyła leczenia. Dopiero jak dyskomfort w ślepiach zniknął i mogła z powrotem swobodnie widzieć to uśmiechnęła się do drugiej smoczycy i odpowiedziała.
– Tak już wszystko w porządku. Dziękuje – skłoniła łeb starszej smoczycy w podzięce, po czym wysłuchała co ta jeszcze ma do powiedzenia. Na prośbę o zmianę stada przekrzywiła łeb w zamyśleniu, ale informacja o zgodzie przywódcy Księżyca rozwiała wątpliwości Matki. Nie miała powodów, aby podejrzewać kłamstwo, a i reszta Ziemi nie powinna mieć z tym problemów.
– Skoro dostałaś pozwolenie przywódcy to nie widzę powodu dlaczego miałabym się nie zgodzić. Z chęcią przyjmę cię wśród smoków Ziemi – odpowiedziała pogodnie.

Licznik słów: 118
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

I thank God every day
That I woke up feelin' this way
And I can't help lovin' myself
And I don't need nobody else, nuh uh

~Chytry Przeciwnik~
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika
~Czempion~
raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego
~Magiczny Śpiew~
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
~Znawca Terenów~
znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 2022-06-02

Jagódka
S:1| W:1| Z:1| M:2| P:2| A:1
L,MO,Skr:1 MA:2

Wariat
S:1| W:2| Z:1| M:2| P:2| A:1
B,MO,MA,MP,Skr,Śl:1
+1 ST do akcji fizycznych (problemy z poruszaniem przednimi łapami)
Tonące Słońce
Dawna postać
Hades Sardoniczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 992
Rejestracja: 25 mar 2022, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Wyverna

Post autor: Tonące Słońce »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: A,O,W,B,MP,MA,MO,Pł,Śl,Skr,Kż: 1| L,Prs: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Utalentowany;
W mrokach buczyny skrył się jakiś czas po opuszczeniu okolic świątyni. Był poranek... a może południe? A może popołudnie? W związku z tym nieustannym zachmurzeniem ciężko było dokładnie ocenić porę dnia, nie wzbijając się ponad poziom chłodnych kłębów, a tego robić nie zamierzał, jako że zwyczajnie mu się nie chciało. Pragnął zostać tu, na ziemi, co też zrobił, cieniste cielsko kryjąc pod osłoną swoich ulubionych drzew o monumentalnych rozmiarach. Nie rosły one zbyt blisko siebie, więc miał mnóstwo miejsca na spacer wśród wysokich traw i zajęcie myśli, którym akompaniowało ledwie słyszalne pobrzękiwanie drobnych przedmiotów, skrytych w uwieszonej u jego szyi sakiewce. Obok jednej dyndała druga, kompletnie bezdźwięczna, wypełniona po brzegi tym, czego można było się spodziewać – owocami.

Omiótł wzrokiem ulistnione, ciemne korony, pomiędzy którymi bezszelestnie przelatywały pojedyncze grzywacze. Wielkie gołębie siedziały również w skrytych gniazdach, a także spacerowały między źdźbłami niższych traw, wypełniając całą okolicę pokrzykiwaniem, który w tak otwartych przestrzeniach był stłumiony i nieinwazyjny, a w związku z tym – nieprzeszkadzający. Finalnie wyszedł na skraj zalesionego rejonu, gdzie znajdował się samotny kasztanowiec pośrodku otwartej przestrzeni, a nieopodal migotała niewielka sadzawka, na której centrum kacza matka nurkowała raz po raz, pozostawiając dryfujące na spokojnej tafli pisklęta samym sobie.

Obrazek
Gdyby nie chmury, byłoby tu z pewnością urokliwie, lecz póki pogoda nie ulegnie zmianie... wszystko było szarobure i nieciekawe, choć jemu, osobiście, nie robiło to różnicy. Rozłożył się pod drzewem, tak, aby mieć widok na kaczki, po czym rozciął jeden z dwóch przewieszonych przez kark sznurów, a sakiewka spadła między źdźbła z cichym szelestem. Objął ją palcami, bardzo delikatnie, po czym zajrzał do środka i wyjął truskawkę. Piękną, lśniącą, niezwykle soczystą truskawkę, która już po jednym uderzeniu serca znalazła się w jego paszczy. Przełknął słodycz, chłonąc ciszę i odległe gruchanie leśnych gołębi. Takie życie mógłby wieść. Samotne. Z dala od wszystkich. Koczownicze. Przemierzałby świat wzdłuż i wszerz w tylko i wyłącznie swoim towarzystwie, szukając pięknych krajobrazów i dziwów, a gdyby poczuł samotność – maddarą spowiłby pierwszego lepszego z brzegu ptaka, co by w formie kompana ubarwiał wędrówkę.

Marzyć zawsze można, pomyślał, zajadając się kolejną truskawką.

Licznik słów: 344
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pełny Brzuch: pożywienia do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół
Chytry Przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego


Obrazek

Elidibus – mantykora

S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1



FULLBODY | MAPKA | GŁOS
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Po ostatnich wydarzeniach w jego łbie panował mętlik. Nie zdołał poukładać sobie myśli i zdefiniować swojej opinii na temat ojca, ale świat nie czekał i postanowił im się zwalić na głowy. Cienie był najmniej w to wszystko zamieszany. Nijak się miał do tego, co zrobiła Ziemia, czy do tych, którzy temu stadu grozili.
Trudno mu było przyzwyczaić się do nowego stanu rzeczy. Trudniej mu się polowało, zwierzyna była niespokojna i bardziej płochliwa... Dobrze, że mieli w stadzie sporo łowców. Wspólnie sobie poradzą, a resztą nie zamierzał się martwić.
Któregoś dnia (a może wieczoru?) wybrał się na spacer. Zabrał ze sobą kocice, a Sanduruva... Trudno rzec, czy czaiła się gdzieś w cieniach i przemykała pośród nich niczym zjawa, czy została w obozie.
Kugane zatrzymał się na niewielkiej polance przy drzewie i na moment oparł łeb o pień drzewa, starając się zebrać myśli. Był tym wszystkim zmęczony. Zmęczony zastanawianiem się, czy Mir zamierza coś zrobić w kwestii Brasoma, czy Jad postanowi porozmawiać z Erlyn, czy jego ojciec był kanibalem i potworem, czy też w jego wnętrzu było coś więcej niż egoizm i pragnienie konsumowania smoczego miejsca. Burzowe Chmury nigdy nie przyszedł, by poczęstować się kawałkiem mięsa czy owocami od własnego syna. W gruncie rzeczy Kugane nigdy nie miał okazji zobaczyć go jedzącego coś. To mogło stanowić kolejny dowód.
Czy Kugane przejął się obecnością ciamkającego truskawki Plagusa? Nie. Nie czuł potrzeby zaczepiania potencjalnego mordercy Burzowych Chmur. Kto wie kto zadał śmiertelny cios czarodziejowi? Tego chyba też nie chciał wiedzieć.
Nie widział potrzeby, żeby go zaczepiać. Niech spożywa swoje łakocie. Wątpił, by randomowy smok z tego stada mógł odpowiedzieć na pytania dręczące Ognistego łowcę. Potrzebował Erlyn bądź samego Brasoma, lecz bał się odpowiedzi, których usłyszeć nie chciał, zaś zdradzieckiego brata w ogóle nie miał ochoty oglądać.
Łowca miotał się we własnych uczuciach, sprzecznych pragnieniach i zadręczając się pytaniami, na które mógł uzyskać odpowiedzi, lecz się ich bał, więc omijał wszelkie okazje szerokim łukiem. Miał wrażenie, że każdego dnia plątał się coraz bardziej, tonął we własnych sprzecznościach i emocjach, z którymi nie potrafił dotrzeć do ładu. Był tym zmęczony.
Młody łowca poczuł na swoim boku dotknięcie futra Cinduruvy próbującej przywrócić go do rzeczywistości. Minduruva trwała nieopodal smoka, wpatrując się w truskawkożercę z czujnością godną uważnego drapieżnik, zaś Cienie powoli zaczął pelznac po ziemi w kierunku drzew. Może uda mu się znaleźć jakąś zwierzynę, a Plagijczyka... Nie widział celu w zaczepianiu go, nawet jeśli był to prawdopodobnie jedyny znajomy smok (oprócz Erlyn) z tego stada, z którym miał kiedyś przyjemność rozmawiać. Ciekawe gdzie jego ognisty tygrys.

Licznik słów: 420
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Tonące Słońce
Dawna postać
Hades Sardoniczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 992
Rejestracja: 25 mar 2022, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Wyverna

Post autor: Tonące Słońce »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: A,O,W,B,MP,MA,MO,Pł,Śl,Skr,Kż: 1| L,Prs: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Utalentowany;
Nagle przy drzewie pojawiła się inna wyverna, dobrze Hadesowi znana, jako ze wielenaście księżyców temu spotkał samca, próbującego oswoić Vanaspati. Przyglądał mu się z zainteresowaniem, acz nie odzywał się, pochłaniając truskawkę za truskawką, podczas czego raz po raz zerkał na pływające po niewielkim stawie kaczątka, pozostawiające po sobie niewielkie zmarszczki na spokojnej tafli. Finalnie jednak całą swą uwagą pochłonął Kugane, który wydawał się być kompletnie oderwany od rzeczywistości, zamyślony, pochłonięty konsternacją, a może to tylko wyraz pyska, nic nieznaczący, mylący, zakłamany? Problem polegał na tym, że o ile syn zamordowanego przez plagę kanibala nie zamierzał się odzywać, Hades już tak, jako że mimo złego wrażenia był stosunkowo towarzyski, zwłaszcza kiedy nie towarzyszyła mu Plaga – przy stadzie, czy chciał czy nie, musiał zakładać maski.

– Żywiołak – rzekł, zadzierając podbródek. – Jest piękny. Skąd pochodzi? – użył tych samych słów, jakie szmat czasu temu zastosował Wzburzone Cienie. Może pamiętał, może nie. Ich spotkanie było krótkie, lecz przypadkowe, krótkie rozmowy wzbudzały w nim pewien sentyment. Uśmiechnął się półgębkiem, serdecznie, nie oczekując odpowiedzi. Natychmiastowo podjął inny temat, rzucając granatowemu samcowi jedną truskawkę pod skrzydła. Nie dbał o to, co z nią zrobi. Mógł zdeptać.
– Co to za gnuśna mina, cieniołuski? Niebo jest brzydkie, świat się wali, ale to chyba nie powód do rozpaczy? – Nie podnosił się, jako że nie chciał wchodzić w drogę żywiołakowi. Dobrze znał ich temperament i mimo że wodne były nieco łagodniejsze od ognistych, tak wciąż lepiej nie kusić złego losu.

Prawda była taka, że Tonące Słońce znał stosunkowo dobrze brata Wzburzonych Cieni, tak samo jak i Erlyn, a Ogień i Plaga nie dzielili ze sobą żadnej granicy, w związku z czym natknięcie się na dzikiego Siewcę raczej nie należało do szczególnie powszechnych w tych stronach zjawisk, w związku z czym przed Kugane jawiła się, krótko mówiąc, okazja, zwłaszcza że Hades nie był zrodzonym na terenach Plagi smokiem. Pierwszy raz spotkał się z Wzburzonymi Cieniami, nosząc na sobie zapach Księżyca, choć o ile sam posiadał pamięć doskonałą i godną pozazdroszczenia, o tyle inne smoki... cóż. Często traktował jako dość żenujące pod tym względem. Nie tylko Kugane mógł zyskać na tym spotkaniu, bowiem sam Słońce również i, prawdę mówiąc, nie chciał zmarnować tej okazji, jednocześnie nie potrafiąc wchodzić komuś po palcu do tyłka. Mógł się łasić i podlizywać, lecz nienawidził nachalności.

Zamrugał spokojnie, po czym westchnął i oparł się o drzewo, wskazując na kacze pisklęta oraz ich matkę.

– Nie jestem tak dobry jak ona we wskazywaniu drogi – Miał na myśli dorosłą kaczkę, za którą podążały pisklęta. – Ale zawsze mogę zasugerować coś, co Ci się przyda... lub nie. – Wzruszył ramionami, zagryzając kolejną truskawkę. W tym czasie z lasu wyłoniła się mantykora, która na widok ognistego smoka przyspieszyła kroku, co by obejść go łukiem. Skrzydlate kocisko wtuliło wielki łeb w szyję Hadesa, na której poczuł twarde rogi. Och, na miłość boską! Mógł oswoić sobie żbika – byłoby zdecydowanie prościej znosić te wszystkie czułości, na które Elidibusa od czasu do czasu zbierało. Mantykora rozłożyła się przed swoim opiekunem, przymykając oczy, co by udać się na spoczynek, a sam Hades pogłaskał drapieżnika palcami po bujnej grzywie głowy. Lwy... tak podobne do lwów. Władców sawann, na których niegdyś polował.

Licznik słów: 530
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pełny Brzuch: pożywienia do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół
Chytry Przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego


Obrazek

Elidibus – mantykora

S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1



FULLBODY | MAPKA | GŁOS
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Ciężki zignorowałby samca gdyby ten się do niego nie odezwał. Uniósł łeb i zawiesił na nim ponure spojrzenie. Pamiętał ich spotkanie i pamiętał tamte słowa. Wiele się od tego czasu zmieniło, czego najlepszym dowodem był choćby zapach Tonącego: Plagijski. Najwyraźniej on również zmienił stado, tak jak Brasom. Ciekawe że wszyscy uciekali do Plagi?
Łowca zachował milczenie, całkowicie ignorując zaczepkę, zaś gdy Plagijczyk rzucił mu truskawkę niczym kość psu i zapytał go dlaczego ma tak ponury wyraz mordy, gburowaty łowca najeżył się, a rzucony mu okruszek całkowicie zlekceważył.
Mój brat z niewyjaśnionego powodu znalazł się w Pladze, zaś mój ojciec został z tego powodu zabity. Taki jest mój powód rozpaczy – warknął gardłowo. Cienie zakładał, iż Słońce należy do Plagi na tyle długo, żeby wiedzieć o czym mowa. Ba, wcale by się nie zdziwił gdyby ciemnołuski samiec tam był i przyłączył się do zadawania śmiertelnych ciosów.
Kocice poruszyły się nerwowo u jego boku, zaś ich ogony zaczęły się gwałtownie miotać na boki. Wyczuwały wzburzenie swojego właściciela i chociaż nie wiedziały skąd się ono bierze, wiedziały wobec kogo były skierowane. Stuliły uszy płasko do karku. Cienie zapewne przepchnąłby się z burkotem przy Plagijczyku i odszedł czym prędzej w swoją stronę zanim straci nad sobą panowanie, ale... Ale. Pragnął uzyskać odpowiedzi. Może istotnie ten samiec mógł mu w jakiś sposób pomóc?
Mir i Jad nie zamierzali nic zrobić w kwestii zamordowania Burzowych Chmur, to było wyraźnie widoczne. Ich brak zainteresowania wzbudzał w nim wściekłość. Być może nadszedł czas, by wziąć sprawy wyłącznie we własne łapy.
Być może. Posiadasz wiedzę, która jest mi potrzebna, lecz... Dlaczego mam uwierzyć w choćby jedno Twoje słowo? Wasza Uzdrowicielka, wyglądająca niczym puchata chmurka, okazała się mistrzynią zwodniczych słów i uciekania od właściwych odpowiedzi, udzielając wszystkich niezwiązanych z tematem. Czemu miałbyś się od niej różnić i czemu miałbyś się powstrzymać przed próbami zrobienia ze mnie debila, Plagijczyku? – spytał ostro. Już raz został oszukany, dał się zwieść Pladze i jej gładkim słówkom, gdyż uwierzył Erlyn, gdy ta mówiła mu, że nauczyła się języka jego rodziny od smoków, które leczyła i które uczyła, czy raczej sugerowała, że tak właśnie było. Ciężki był na tyle durny, że w końcu przełknął te odpowiedzi i przestał drążyć, mimo że czuł, iż coś jest nie tak. Pozwolił się oszukać i wyprowadzić w pole, co poskutkowało utratą ostatnich strzępków jego rodziny.
Na widok mantykory zmrużył ślepia i łupnął ogonem o ziemię, acz prędko przeniósł wzrok z kocio-pajęczej hybrydy na wyvernę. To jego zachowanie i odpowiedzi najbardziej interesowały Ciężkiego.

Licznik słów: 415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Tonące Słońce
Dawna postać
Hades Sardoniczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 992
Rejestracja: 25 mar 2022, 15:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 51
Rasa: Wyverna

Post autor: Tonące Słońce »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: A,O,W,B,MP,MA,MO,Pł,Śl,Skr,Kż: 1| L,Prs: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Mistyk; Utalentowany;
Przekrzywił głowę na bok, patrząc na stojące przed nim maleńkie pisklę, perfekcyjnie ukryte za barierą wyrośniętego ciała i dorosłego pyska. Gdyby jego pysk miał jakąkolwiek poważniej pracującą mimikę, najpewniej zagościłoby na nim politowanie, być może również zażenowanie w związku z zasłyszanymi słowami, lecz rzeczywistość wyglądała inaczej – chłód i obojętność. Tyle, ile można się spodziewać od obcego. Zrozumienie – coś, czego... zapewne nie można było się spodziewać, a przynajmniej nie spotykało się tego często.
Na agresję ze strony kocic odpowiedziała wyłącznie mantykora, która podniosła się i zjeżyła pokryty czarniejszym od nocy futrem grzbiet, mrużąc przy tym puste oczy na żywiołaki, lecz... w przeciwieństwie do Kugane, Hades wzniósł swe palce, nakazując kompanowi spokój. I tak nic nie zrobi zabaweczkom ognistego – i vice versa.

Zaintrygowało go jednak to, że wyverna spotkała Erlyn, lecz nie spodziewał się takich słów o niej. Naprawdę? Odłamek Raju mistrzynią zwodniczych słów? Ona? Kąciki pyska Tonącego Słońca uniosły się. Parsknął. I zaniósł śmiechem. Krótkim, acz szczerym i serdecznym.

– Biała chmurka? – Machnął łapą w powietrzu, jakoby nakazując tym żartom zwolnić, po czym oparł ją solidniej o grunt, co by pochylić cielsko do przodu i wyciągnąć ku ciemnemu samcowi szyję. – To Odłamek Raju, która w przeciwieństwie do Twoich wyobrażeń jest tylko i wyłącznie rasowym tchórzem, nędznym w dodatku, bowiem spełnianie i tej roli często przychodzi jej z trudem. – Nie krył w swoim głosie obrzydzenia. Najzwyczajniej w świecie nie potrafił. Miał po dziurki w nosie smoków, które bały się własnego cienia, a każde uniesienie głosu traktowały jako największą ranę na sercu, doprowadzającą do łez. Erlyn nie byłą smokiem. Była marną jego imitacją.
– Widzę Twoją mowę ciała, Twój ton głosu, Twoje spojrzenie – tyle wystarczyło, aby najadła się strachu, więc nazywanie ją mistrzynią zwodniczości jest srogim przecenieniem, ale... mniejsza o tę owcę. – Nie miał ochoty rozmawiać o Erlyn, zwłaszcza że stojący przed nim ognisty był dużo bardziej interesujący.

Problem polegał na tym, że miał niesamowicie wąskie horyzonty, a Tonące Słońce czuł się zbyt staro, aby stawać im naprzeciw i się z nimi mierzyć. Westchnął ciężko, wbijając środkowy, najdłuższy szpon w jedną z truskawek, która wylądowała w jego pysku.

– Mmmh – mruknął niekontrolowanie, przeżuwając, po czym poruszył pazurem w powietrzu, wskazując na Kugane. – Czemu? Może temu, że nie narodziłem się w Pladze i nie robiono mi z mózgu bajora przesączonego nienawiścią do obcych. Może temu, że sam jestem obcy i pochodzę spoza wolnych stad. Może temu, że Plaga nie była moim wyborem, a Księżyc, lecz zdradził mnie tak samo, jak Plaga Twojego brata... – W tym momencie już zmrużył ślepia, słowa wycedzając gardłowym pomrukiem. Ostatnią truskawkę, którą miał pod łapą, w tym momencie zmiażdżył – a krwawe soki rozpłynęły się między źdźbłami traw niczym Jucha.
– Brasoma, czyż nie? Nie dosięgniesz go bez niczyjej pomocy, chyba że przypadkiem wpadniecie na siebie na rubasznym spacerze po buczynie. – Obniżył dłoń, kładąc ją lekko między rogami Elidibusa, co by pogładzić czubek jego łba. Prawda była taka, że Tonące Słońce dużo by zaryzykował, pomagając stojącemu przed nim smokowi. Wystawianie Siewców mogło zostać podciągnięte pod jeden z wielu punktów kodeksu, zwłaszcza jeśli skończyłoby się to mordobiciem. Nie przejmował się niczyją śmiercią. Nie dbał o Plagusów i ich dobrostan, ale dbał o siebie. W tej chwili widział jedynie możliwość przehandlowania żywego towaru, tudzież informacji, za drobną przysługę.

Zmierzył spojrzenie łowczego, wiercąc je przez kilka długich uderzeń serca. Czasami musiał przyznać, że aparycja i sposób noszenia się samców przemawiały do niego bardziej, niż samic, acz nie zamierzał podejmować w związku z tym żadnych kroków. Mimo wszystko... przecież nie nalegał. Jeśli Cienie nie będzie chciał, to znajdzie kogoś innego, a może zatrzyma przedmiot dla siebie? Kula była ładna, wielka, połyskująca. Prezentowałaby się dobrze w jego kurhanie, chyba że weszłaby tam Mah, co by położyć na skarbach łapska.

Licznik słów: 626
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pełny Brzuch: pożywienia do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół
Chytry Przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
Mistyk: raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego


Obrazek

Elidibus – mantykora

S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
B, A, O, Skr, Śl: 1



FULLBODY | MAPKA | GŁOS
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Również nie miał większej ochoty rozmawiać o Erlyn i obrzucać się z wyverną swoimi przekonaniami i wciskać mu do gardła swego odmiennego zdania. Być może oboje znali innego smoka, a być może patrzyli na niego z całkowicie innej strony i widzieli dwa różne pyski. Mniejsza o to. Erlyn obchodziła Ciężkiego najmniej, tak samo jak opinia Plagijczyka o nim samym. Miał ją głęboko pod ogonem.
Rozmówca widział jego postawę, ton, spojrzenie... co za bzdurny argument. Widział go teraz, wzburzonego po śmierci ojca, lecz nie widział wtedy, gdy był całkiem przyjazny (jak na swoje standardy) wobec uzdrowicielki i wcale nie zamierzał zgrywać przerażającego. Tonące Słońce nie miał szans, by dokładnie ocenić co się wtedy wydarzyło i dlaczego nie będąc świadkiem ich spotkania. Miał na tyle trzeźwy umysł, żeby dojść do tego wniosku.
Plaga zdradziła mojego brata? Co masz na myśli? – spytał zadzierając wyżej łeb. Jego ogon miotał się na boki jak u kota, lecz w przeciwieństwie do tamtych stworzeń jego własna kończyna była sztywna i nie wyginała się w podobny sposób, przez co jedynie miotała się na boki i obijała o wszystko, co znajdywało się w jej zasięgu. Nic dziwnego, iż kacza rodzina czmychnęła czym prędzej i z wystraszonym kwakaniem rzuciła się w poszukiwaniu schronienia. Ciężki podchodził do słów wyverny z wielkim dystansem.
Nie dosięgnę go bez Twojej pomocy, albo innego Plagusa, ale nikogo innego tu nie ma oprócz Ciebie – dokończył niewypowiedziane. – Mów wprost. Zagadałeś do mnie w jakimś celu. Powiedz o co Ci dokładnie chodzi i miejmy to z głowy – wyburczał.

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Plyktrasa
Dawna postać
kolorowy kurczak
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 68
Rejestracja: 03 kwie 2022, 21:32
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 26
Rasa: Rajski x Wywerna
Opiekun: Pokłosie Wyborów

Post autor: Plyktrasa »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,O,A,MA,MO,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Pechowiec; Chytry przeciwnik
Gdzieś niedaleko granicy Słońca a terenami wspólnymi, znajdował się Plyktrasa. Co tutaj robił? Nie szukał wrażeń a jedynie zwiedzał okolicę, samotnie ale nie do końca – Kama bowiem była w okolicy chociaż poza zasięgiem jego wzroku. On sam zaś był w swoim świecie, nie zwracając zbytnio uwagi na okolicę. Ze swojej maddary wyczarowywał sobie co rusz siedem miniaturowych zwierzątek, każde w jednym z kolorów tęczy. Były niczym duchy, splecone z smugi światła, nieco przezroczyste i jasne. Błotnik, gryf, motyl, tarpan, sarna, żółt i tygrys (tak, to był kompan jego ojca) wielkości łupiny orzecha latały dookoła niego niczym prawdziwe duszki. Przenikały przez drzewa i inne napotkane obiekty, śmiejąc się cicho z tego co Plyktrasa myślał sobie w głowie. I tak szedł powoli, opowiadając im różne głupoty w swojej wyobraźni.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A
A
Obrazek
~~~~~~~~~~~~
Nie goń niczego co ci ucieka.
Niech ucieka i trzyma się z daleka.
Pa, nara, ciao i cześć!
No chyba, że bardzo chcesz

To zjeść.
~~~~~~~~
A.:Atuty:...
AI Pechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
AII Chytry przeciwnik – raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika
AIII atut – zablokowany
AIV atut – zablokowany
A
AKK – Kama (gryfica)
AS:1 l W: 1 l Z: 1 l M: 1 l P: 3l A: 1
AB,L,A,O,Skr,Śl: 1

A
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Aie mogła polować! Co znaczyło, mogła sobie po terenach chodzić sama, bo umiała się bronić. Dlatego też ostrożnie zwiedzała na początek tereny wspólne przybrzeżne do Stadnych. Idąc przez Dziką Puszczę węszyła, próbując sił w tropieniu, ale momentami ciężko było odróżnić zapachy tylu nowych smoków. Wtedy do jej nozdrzy doszedł znajomy zapach. Ktoś ze Słońca! Wyszczerzyła kiełki i pomaszerowała za zapachem.
Długo nie trwało, zanim nie zobaczyła Plyktrasy wśród młodej Buczyny. Zmrużyła ślepia i już miała się skradać, próbując przestraszyć starszego smoka, ale zastygła widząc kolorowe światła biegające wokół jego sylwetki.
Och... – westchnęła cichutko, kiedy sarna przemknęła koło tygrysa, na moment mijając się. Tygrys nawet obejrzał się na zdobycz, zanim nie pobiegł w przeciwnym kierunku, by okrążyć wielobarwny pióropusz samca. – Och!
Wyskoczyła z traw i kłusem podbiegła do maga.
Süne! Aromü mer... – ugryzła się w język i odchrząknęła – Hej. Naucz proszem?
Podrosła i rozmawiając z tatą podszkoliła swój smoczy. Dalej jednak pojedyncze słowa czasem nie wychodziły jej najlepiej. Teraz starała się artykułować jak najlepiej, szponem wskazując na zwierzęce iluzje.

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej