Podnóże Skał

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Ciężko było przypisać drapieżnikowi jakim z natury był smok naturę łagodniejszą , niż była w rzeczywistości. W końcu nawet podstawowe czynności, takie jak zdobycie pożywienia opierały się na użyciu siły lub maddary. Jednak obie te rzeczy wykonywały śmiertelny cios, zabijający swój cel. Tak więc, czy możliwym było uczynić ze smoka, potulnego baranka?
~ Nie powiedziała bym, że jest mi ono obojętne. ~ zaczęła, gdy jego głos umilkł i zapadła cisza ~ Oczywiste jest to, że samo rozpoczęcie tej walki jest cichym przyzwoleniem na przemoc. Jednak, szczególnie przy ostatnich walkach bardziej martwiłam się o smoka, leżącego przy mnie, niż o siebie. – westchnęła cicho, na myśl jak skończył kolorowy lub ta smoczyca z plagi. Szum wiatru, z pewnością zagłuszył to, nie pozwalając dotrzeć do uszu rozmówcy. Jednak obaj uczestnicy takiej walki, powinni być świadomi, że mogą ucierpieć. Zwłaszcza, gdy podnosi się poprzeczkę pojedynku powyżej zwykłych ran szarpanych czy maddarowych oparzeń.
Nienawiść względem samego siebie, za popełnione błędy. Doskonale wiedział, jak odbierała swoje przegrane na arenie, tak więc nie musiała tu nic wyjaśniać. Co prawda, od rozmowy z matką radziła sobie z tym. Jednak stare demony lubią czasem wracać, tak więc nieraz przyjmowała stary sposób postrzegania ich.
Przez nagłą zmianę tematu, zerkneła w kierunku jego pyska. Kilka mocnych machnięć skrzydłami pozwoliło zrównać lot, tak by ich łby znalazły się mniej więcej na tej samej wysokości. Nadal jednak trzymała wystarczająco duży dystans. Lodowate powietrze, powoli przedzierało się przez pióra skrzydeł oraz grzywy dając o sobie znać. Ignorowała to jednak, skupiając się na pytaniu.
~ Swojej rodzinie, oddała bym wszystko, aby nic im się nie stało. Uważamy, że oni względem mnie również. ~ nie wątpiła to. W końcu po to została tym, kim jest teraz, aby zadbać o ich bezpieczeństwo.

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
~ Czyli masz kogoś~ Powtórzył obojętnie ~ Wiele osób nie ma tego przywileju Kwintesencjo. Nie mówię tego, żeby ci dopiec, każdy ma prawo czuć żal, zarówno po porażce, jak odrzuconej propozycji, lecz ty nigdy nie będziesz sama. Powinnaś to docenić wiedząc, że możesz się do kogoś zwrócić, kiedy wszystko wymyka się spod twojej kontroli ~ Pojmował, że on nie był w tym przypadku żadnym autorytetem. Nie mógł dać jej szczęścia, jeśli musiał ją odepchnąć, ale miał szansę, przynajmniej przypomnieć jej co miało znaczenie. Z jej słów wynikało, że dobrze o tym pamiętała, ale chciał być pewny ponad wszelką wątpliwość, że zdawała sobie z tego sprawę. Smok powinien być silny indywidualnie, ale jego przeznaczeniem było żyć w społeczności, więc musiał to prawidłowo wykorzystać.
~
Być może zechciałabyś ze mną zawalczyć ~ Zmienił temat, ni z tego, ni z owego, choć jeszcze się do niej nie odwrócił ~ Wyładujesz frustrację w znany sobie sposób, ale w mojej przestrzeni ~ A wtedy na swój sposób oboje mogli sobie dogodzić ~ Chyba, że to znów cię zrani. W środku ~ Nie lekceważył jej. Propozycja była poważna, ale postawiona bez nacisku, z ostrożnością.

Licznik słów: 188
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Tak więc, cała ta rozmowa i tak sprowadzała się do jednego Czyżby, aż tak bał się, że zrobi coś głupiego zaślepiona rozpaczą po odrzuceniu, że zostawi wszystkie dla niej ważne smoki i pójdzie w długą by zatopić się gdzieś w smutku? Owszem, nie cieszyła się z całego przebiegu zdarzeń, jednak na tyle potrafiła nad tym panować by nie popełnić przez to jakiejś głupoty.
~ Zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma taką osobę lub rodzinę. Dlatego tym bardziej cenię to co mam, możliwość wsparcia z ich strony.~ wiedziała, że oni nie odwrócili by się do niej zadkiem gdy ich potrzebowała.~ Nie popełnię błędu, jaki popełniła twoja była partnera. Nie zamierzam robić nic głupiego. Już to mówiłam, owszem to zabolało jednak emocje nie są powodem, aby opuścić stado czy zamknąć się w sobie na wszystkich na około~ powtarzała się, jednak chciała upewnić go w przekonaniu, że nie skończy jak tamta samica. Mógł sobie myśleć, że uczucie było na tyle płytkie, by nie przejęła się nim zbytnio. Może to i lepiej, gdyby tak uznał?
Propozycja walki była równie niespodziewana, co sam pomysł lotu. Tylko czy niezbyt ryzykowny biorą pod uwagę warunki oraz problemy Strażnika, jakie miała okazje widzieć nieraz podczas ich poprzednich potyczek? Nie ciężko było się domyślić, z czego one wynikały.
Poza tym, do całości dochodziła niepewność jej samej, czy powinna zaryzykować częściową powtórkę z nauki. Zapadła cisza, nie trwała ona długo, zaledwie kilkanaście uderzeń serca. Tyle wystarczyło na przemyślenie tego oraz podjęcie decyzji. Miejmy nadzieję, że nie pożałuję tego.
~ Jesteś pewien, że w tych warunkach chcesz zacząć walkę?~ bez problemu, mógł domyślić się co miała na myśli. Naprawdę nie chciała, by na takiej wysokości coś się stało. ~Jeśli tak, z chęcią sprawdzę się w kolejnym pojedynku z tobą, każdy trening jest dobry. ~ oczywiście do pewnych granic, co było oczywiste.

Licznik słów: 301
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Szkoda, że umykała jej w tym jedna kwestia. Oczywiście nie chciał, aby izolowała się od rodziny, bo wiedział, jaką mogłaby sobie tym zrobić krzywdę, ale nie chciał też, aby była zdystansowana do niego. Nie mógł poprosić o to wprost, wiedząc że nie może dać jej nic w zamian, ale miał wrażenie, jakby celowo lawirowała wokół tematu. Pamiętał, że przeprosiła, ale z jakiegoś powodu zdawało mu się to niewystarczające. Co innego miałaby jednak zrobić?

~
Ryzyko dotyczy nas obojga ~ odparł enigmatycznie, na jej zmartwienie o bezpieczeństwo. Po chwili zreflektował się jednak, że mogłoby to wybrzmieć jak groźba, więc szybko dodał ~ Ale oboje mamy swoje doświadczenie ~ On w umieraniu już szczególnie!
Skoro wyraziła zgodę na drobny sparing, postanowił przeprowadzić pierwszy, inicjacyjny ruch, choć wcale nie zamierzał atakować. Lecąc spokojnie, niespodziewanie zmienił ustawienie skrzydeł, a następnie zapikował ku ziemi. Byli na takiej wysokości, że mógł sobie na to pozwolić, bez lęku, że szybko do niej dotrze, a chciał wymusić na Chaosie trochę ruchu. Z początkowej pozycji zamierzał stopniowo zmieniać pion w poziom, choć to nie zmieniało faktu, że teraz kierował się po ostrym łuku.
~
Zaatakuj. Teraz albo jak już wyrównam lot ~ Polecił odruchowo, jakby jeszcze nie była pewna. Wybory miała dwa, przypuścić atak gdy jeszcze pikował, choć kilkanaście ogonów później zaczął powoli wytracać prędkość, czy uczynić to właśnie gdy ponownie wróci do szybowania, korzystając z faktu, że mogłaby natrzeć na niego idealnie z góry.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Każda walka niosła za sobą ryzyko. Jej doświadczenie nie było zbyt pokaźne, dopiero co udało jej sie przełamać złą passę wiecznych porażek. Nie zdążyła nic powiedzieć, bowiem jej towarzysz nagle zapolował w dół. Nie zastanawiając się, sama również złożyła do połowy skrzydła, tak by ruszyć zanim. Pozostawała jednak nieco w tyle. Na polecenie uśmiechnęła się nieco z przekąsem, czego na pewno nie zauważył.
Składając nieco mocniej skrzydła przyspieszyła opadanie, nadrabiając odległość jaka ich dzieliła. Cały czas jednak pozostawala nad nauczycielem, niewiele wyżej bo miała go w tej chwili w zasięgu łapy. Zamierzała wykorzystać moment gdy oboje pikowali. Gdy tylko ich ciała zrównały się wystarczająco mocno
locie, przednie łapy wyciągnęły się ku dołowi, a dokładniej w kierunku skrzydeł Proroka. Zamierzała chwycić nimi oba ramiona skrzydeł, tuż przy ciele. Chwyt miał być pewny, by pochwycone ramiona nie wymknęły się już z uścisku. Mocniejsze pociągnięcie, sprawiło, że niemal przylepiła się do jego pleców. Musiała jednak znaleźć się jak najbliżej swojego celu. Przednie kończyny ugięła w stawach tak, by jej klatka piersiowa znalazła się jak najbliżej jego pleców. Tylne łapy cały czas pozostawały odchylone do tyłu, ogon wyprostowany w jednej linii z ciałem. Skrzydła podczas doczepienia się do Strażnika, dopasowywały się ułożeniem do kąta pod jakim opadali. Teraz poza na właściwy atak.
Łeb pomknął w dół, szczęki od razu rozwarły się gotowe do wgryzienia w ciało. Za cel obrała sobie prawy bark, a dokładnie miejsce tuż nad złotą plamką. W normalnej walce spróbowała by wgryźć się w nie jak najgłębiej, przerywając mięśnie. Tu jednak hamowała się, więc miało być to jedynie mocniejsze uszczypnięcie. Nie spowodowało by żadnych poważnych ran, co najwyżej oderwanie kilku łusek lub draśnięcie.
Jeśli wszystko poszło by zgodnie z zamiarem, zaraz po tym cofnęła by łeb oraz puściła trzymane skrzydła. Własne zaś rozłożyła by szeroko by oddalić się od niego.

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Atak przeprowadziła bardzo sprawnie, zatem zapewne zabrakło jej paru kluczowych oddechów albo stanowczości, aby doprowadzić go do końca. Doleciała do niego gdy jeszcze pikował, a następnie chwyciła za ramiona. W ferworze walki dotyk nie przeszkadzał mu tak samo, jak w zwyczajnej interakcji, ale i tak, nim zdołał to sobie zracjonalizować, poczuł się jakiś nieswój. Zareagował dość gwałtownie, żeby zachwiać jej równowagą, a także udowodnić, że niezależnie od tego w jakiej pozycji znajdzie się jej przeciwnik, dostatecznie zaangażowany prawdopodobnie zawsze będzie miał szansę ją przechytrzyć. Nie dlatego że była słaba, ale ponieważ przeciwnika nigdy nie należało lekceważyć. Jako że jej ogon znalazł się nad jego własnym, uniósł go pospiesznie i splótł ich końce, żeby przekierować je na prawo. Był to kierunek wykrętu który zamierzał obrać całym tułowiem, bowiem choć trzymała jego ramiona na uwięzi, to nie utrudniało mu zwinięcia palców jednego skrzydła, podczas gdy drugie mocno napiął, a także energicznie, choć w niewielkim zakresie przeciął powietrze. Tyle powinno wystarczyć aby zmusić oba ciała do przechylenia się na bok, a następnie postępującego okręcania się w powietrzu. Manewru podobnego do walki krokodyla z ofiarą, tyle że powietrzną. Jakby tego było mało, Strażnik gwałtownie uniósł łeb i przekrzywiając go w stronę ataku, zdzielił smoczycę w polik, tak że lekko ją zamroczyło. Wyczuł na który bark naciska mocniej przednimi łapami, a zatem w którą stronę zamierza się pochylić. Gdyby nie fakt, że rogi miał wygięte ku górze, ich ostre końce mogłyby z łatwoscią zostawić płytkie przecięcie na jej pysku. W każdym razie obyło się bez tego, a skoro atak samicy został udaremniony, pozostało zdecydować co potem. Na szczęście prędzej czy później on i Kwintesencją zmuszeni byli się rozdzielić, więc choć wyrównanie lotu po takim manewrze powinno być trudne, jeszcze żadnemu z nich nie groziło rozbicie sie o ziemię. Kręciło mu się w głowie, a jego oddech stał się okropnie nierówny, ale nie zamierzał się poddawać. Jeszcze cholerna chwila
~
Spróbuj myśleć przyszłościowo, nie gryź tam, gdzie nadal mogę łatwo się obronić, nie pozwól wtrącić się z równowagi ~ pouczył ją stanowczo.
Po wykonanym manewrze oboje znaleźli się parę ogonów od siebie, znów ona w górze, a on poniżej. Lecieli jednak równo, żadne z nich nie pikowało. Nie chciał żeby powtarzała swoją akcję, więc spróbował podjąć własny ruch. Zaciskając zęby ruszył ku niej, chcąc w domyśle sięgnąć jej tylnej łapy zębami, prawdopodobnie tuż nad stopą, gdzie uchwyt byłby wygodniejszy. Nie był to ambitny ruch, ale przynajmniej ustawił się bliżej jej postaci, zmuszając do odmiennej reakcji. Gdyby pozwoliła się dogonić i chwycić, nie zrobiłby tego łagodnie i być może nawet zostawił na jej prawej łapie krwawe przecięcia.
~
Uprzedź mój atak własnym

Licznik słów: 433
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Na początku wszystko szło dobrze, jak przy większości jej ataków. Zdołała dotrzeć do niego jeszcze podczas pikowania oraz pochwycić jego ramiona, chwyt również udało jej się uzyskać dobry. Zaczęło się od uścisku na ogonie, jaki odczuła gdy oplótł go swoim. To wystarczyło, aby jej czujność wzmogła się jeszcze bardziej. Spróbowała przeciwstawić się samemu przechyleniu ogona, jednak nie zdążyła. Zaraz po tym, jedno ze skrzydeł złożyło się, drugie przeciwnie. Jej zęby były blisko celu, gdy jego łeb zdzielił ja w policzek. Przez chwilę mogła nawet liczyć gwiazdki i ta chwila zamroczenia wystarczyła by jej łapy poluzowały uścisk. Puściła skrzydła oddalając się od niego w dość chaotycznej próbie odzyskanie stabilnego lotu. Gdy to się udało ponownie była u góry, szybko odszukała wzrokiem Strażnika.
Ten już leciał z otwartym pyskiem, gotów wgryźć się w którąś z części jej ciała. Jak niby miała nie dać wytrącić się z równowagi w powietrzu? A gdyby tak...
Zaledwie przez jeden oddech leciała jeszcze prosto. Na podobnej zasadzie co nauczyciel chwilę temu, obróciła się niemal w miejscu. Tylko że ona lewe skrzydło pozostawiła szeroko rozłożone, ustawiając je tak bu stworzyło jak największy opór powietrza, prawe zaś przygięła mocno, niemal składając je do końca. Gdy znalazła się już pyskiem do niego, skrzydła wróciła do pozycji odpowiadającej chwilowemu zawinięciu w powietrzu. W tym czasie jej towarzysz, powinien zdążyć dotrzeć całkiem blisko swojego celu, teraz zresztą widziała gdzie celuję. Wyczekała odpowiedni moment, po czym chwilę przed wgryzieniem w łapę, najpierw delikatnie opuściła ją w dół – odpowiednik wzięcia zamachu. Po czym natychmiast poderwała by ją do góry, spinając przy tym całe ciało. Łapa, a właściwie jej grzbiet miał uderzyć w środek dolnej szczęki. Siła w to włożona powinno być wystarczająca, by zamknąć pysk oraz mocno odrzucić łeb w górę. Wraz z łbem zmieniło by ułożenie całe ciało, odchylając się ku górze.
No czekała na dalsze polecenia. Skrzydła odciągnęła w tył najmocniej jak tylko mogła i machnęła nimi mocno, ustawiając je tak by jedynie cofnęły nieco jej ciało, nie zmieniając przy tym wysokości. Pochyliła łeb do przodu, a za nim podążyła reszta ciała. Kolejny zamach lotnymi kończynami, miał wypchnąć ja do przodu. Łeb wraz z szyja przychylił się na lewo – nie zmieniło to jednak kierunku lotu. Przednie łapy rozłożyła nieco na boki, rozcapierzająć pazury. Jeszcze jeden ruch skrzydeł nadający jej ostatecznego pędu i miała wpaść na Strażnika z całym impetem. Jej prawy bark, uderzył by w jego tułów nieco poniżej, końca mostka. Odchylony łeb znalazł by się przy błonie prawego skrzydła, obróciła go tak by jak najlepiej chronić miękkie podgardle. Przednie kończyny samicy pochwyciły by ciałko tuż pod zakończeniem błon – okolice zadka. Wcześniej przygotowane pazury miały wbić się między łuski, zostawiając po sobie dwa równe ślady po pociągnięciu nimi – o ile ten spróbuję ją odepchnąć. Nie zapomniała jednak o jedno tylnych łapach, zaraz po zderzeniu jej skrzydła przylgnęły by do jej boku, prostując się nieco w dół. Tym samym osłoniła nimi brzuch.
Cały atak trwał by jedynie kilka uderzeń serca, toteż nie groził im upadek na ziemię, pomimo jej złożonych skrzydeł.

Licznik słów: 502
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zwinność Kwintesencji zdołała go zaskoczyć, zwłaszcza że nie podjęła się klasycznej obrony, którą założył, (choćby kopiąc go w pysk tylną łapą), a zaangażowała do tego całe swoje ciało. Manewr wymagał dużej gwałtowności, aby powiódł się w przestrzeni którą wybrała, bo nieco mniej energii włożonej w obrót i zamiast kończyny, uderzyłby w jej skrzydło. Powiedziałby, że się starzeje, gdyby mógł, ale w ten sposób zapewne nie doceniłby jej umiejętności, więc po prostu przełknął niepowodzenie, przygotowując sie na jej kolejny ruch. O ile poprzedni wymagał profesjonalizmu, tak ten cały bazował na ryzyku i odpowiednio wybranej chwili. Powietrze było prawdopodobnie jednym z najlepszych miejsc do trenowania zmysłu przestrzeni smoków oraz szlifowania stanowczości, bowiem tutaj znacznie gorzej skonczyłaby się jakiekolwiek wahanie. Widząc jak od niego odbija, wyciągnął łapy przed siebie, chcąc wykrzywiając przednią część ciała odpowiednio szybko siegnąć jej piersi i przekierować, przy tym samemu oddalając się od niej pojedynczym, ale pełnym machnieciem skrzydła (zewnętrznego względem ich manewru). Ich ciała zagrałyby wtedy ze sobą, ona gotowa wbić się w jego mięso, a on specjalnie korzystający z jej zozpędu, tak by na chwilę utknęli w powietrznym wirze, a potem rozlecieli się na dwie różne strony. Niestety jednak, choć zdołał jedną łapą sięgnąć jej barku i naprzeć na nią swoim ciężarem, jedynie odrobinę zmienił przy tym jej pozycję. Nie zdołał udaremnić ataku, a razem z nim, drobnych obrażeń.
Zasyczał pod nosem, ale przez wrzask wiatru sam nie zdołał siebie usłyszeć. Skutecznie trafiony wygiął się pod jej ciężarem, a jego lot stał się nierówny, przez co na chwilę oboje stracili na wysokości. Na szczęście zdołał się opamiętać i w porę znalazł odpowiedni rytm w zagarnianiu powietrza. Niepoprawnie przyspieszony pozostał jedynie oddech.
~
Wystarczy ~ Zarządził, czując jak ramiona zaczynają drzeć z wycieńczenia, jakby na zapowiedź skurczu ~ Zapikuj do ziemi, dolączę ~ Zarządził, choć samemu zostajac w powietrzu. Przebita łuska byla teraz jednym z najmniejszych jego problemów, ale kontynuowanie walki byłoby teraz ponad jego mozliwości. Czy zranienie go, zdołało jakkolwiek, zgodnje z założeniem poprawić jej nastrój? Tego musiał się dopiero dowiedzieć.

Licznik słów: 333
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Wszystko stało się równie szybko, co zaczęło. Zaraz po zdzieleniu go w pysk, dała nura w dół i przebiła się przez próbę obrony. Później obrót i oboje byli już osobno. Najszybciej jak mogła wyrównała swój lot. Czy była zadowolona ze zranienia? Nie, bo nie o to w tym chodziło. Nie miała przyjemności z zadawania ran drugiemu smokowi.
Przyjrzała mu się, gdy nakazał jej lądować.
– Chyba wole zaczekać na Ciebie. Jeszcze zwalisz mi się na łeb. – nie była to złośliwa docinka, a zwykła troska. Mogła myśleć o nim co chce, nie zmieniało to faktu, że nie chciała aby coś mu się stało. Jej również doskwierało zmęczenie mięśni oraz chłód, nie zamierzała jednak narzekać i twardo czekała. Nie ważne czy marudził, czy był niezadowolenia z nie posłuchania go. Zaczęła obniżać lot, dopiero gdy on zrobił to samo.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
A zatem nie zamierzała obniżyć lotu, ponieważ i on tego nie zrobił.
~
Ląduj – powtórzył mentalnie, spoglądając na nią, jak na osobę, która wymagała skarcenia. Gdy już coś mówił, nie zamierzał dochodzić się o najmniejsze detale, zwłaszcza gdy swoją postawą zarzucała mu albo kłamstwo albo niepełnosprawność. Nie potrzebował jej łaski.
~
Chyba, że zamierzasz celowo upierać się i zmusić mnie do utrzymania się przed tobą aż do krańca swojej wytrzymałości, ponieważ chcesz coś udowodnić ~ Prawdę mówiąc nie sądził, że chciała, ale rzeczywiście tracił już siły, a nie chciał ulegać jej trosce.

Dlaczego?

Istniała na to dłuższa odpowiedź, ale dla sarny wystarczyło, że po prostu nie chciał.

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Aż za dobrze wiedziała, że będzie niezadowolony. Nie była jednak tak uparta, aby na siłę postawić na swoje i ryzykować tym, że któremuś z nich zabraknie sił. Jeśli tak bardzo lubił stawiać na swoim, właśnie mu się to udało. Zmrużyła jedynie ślepia i bez słowa wychyliła się do przodu, jednocześnie składając do połowy skrzydła ruszyła w dół. Nie obejrzała się na niego. Lodowaty wiatr chłostał jej pysk, chłód jeszcze bardziej przeniknął futro.
Dopiero przed samą ziemią rozłożyła szeroko skrzydła i mocnymi machnięciami wytraciła pęd osiągnięty przez pikowanie. Opadła ciężko na ziemie, pozwalając rozgrzanym mięśniom rozluźnić się i czekała.

Licznik słów: 98
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4242
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Widząc, że w końcu się oddaliła, głośno nabrał powietrza, a na jego pysk na chwilę wystąpił grymas bólu. Płuca paliły go tak bardzo, że miał ochotę chwycić się za pierś i rozdrapać ją pazurami. Teraz nie musiał już dłużej starać się nad sobą panować, choć wiedział że nie może aż tak oddać się doświadczeniu, jeśli miał wylądować przy smoczycy.
Dołączył tak jak obiecał, choć z pewnym opóźnieniem. Nie było z nim najlepiej, bo choć postawą i pyskiem niczego już nie zdradzał, tak nieregularnego, łapczywego oddechu już zwyczajnie nie dało się opanować. Z drugiej strony mniejsza o to, skoro właśnie zakończyli spotkanie.
~
Nie wiem czy coś ci to dało. Możemy się po prostu rozejść ~ Nie miał siły zebrać słów więc spojrzał na nią, przekazując informację mentalnie. Jeśli była tak łaskawa, żeby znów się z nim zgodzić, rzeczywiście na tym etapie się rozeszli.

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Podczas oczekiwania przysiadła na zadku, skrzydła opadły nieco ku ziemi. Zachciało jej się pomartwić o niego i już dostała po łbie. Może nie dosłownie, jednak tak się czuła. Wpatrywała się gdzieś przed siebie, powoli uspokajając własny oddech przyśpieszony przez wysiłek. Gdy wylądował, przeniosła na niego wzrok. Próbował udawać, że wszystko jest dobrze, jednak jedynie ślepiec nie zauważył by jak szybko porusza się jego klatka piersiowa. Do tego musiał by być głuchy.
– Jak chcesz... Miło było znowu z tobą zawalczy – podniosła zadek z ziemi. Skrzydła przylgnęły do jej boków, a ona skierowała się w kierunku terenów wody. Odeszło na piechotę, nie chcąc, aż tak nadwyrężać skrzydeł.

zt

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Od spotkania Paqu dużo myślała o Węgielku jak i o Zefirze. Jednak głupio było jej się tak po prostu odezwać mentalnie. Nie wiedziała nawet co im powiedzieć poza tym nie chciała aby myśleli że odchodzą już od zmysłów i słyszą jej głos. Z drugiej strony może tak będzie najłatwiej? Zanim to zrobiła zwiedziła tereny wspólne z myślą że może tam ich znajdzie, jednak nie było ich śladu. Przystanęła i skupiła się wysyłając wiadomość mentalną do brązowego samca. Była to bardzo krótka wiadomość mentalna, o tym, że wróciła i że jeśli tylko ten chce to mogą się spotkać. Wysłała mi również lokalizację po czym siedziała zestresowana nie mając pewności czy ten postanowi w ogólne przyjść. Jednak ucieszyła się, że go zobaczy. Kto wie? Może nawet przyprowadzi ze sobą Węgielka. Odetchnęła cicho. Przez chwilkę może udało jej się siedzieć spokojnie, później zaczęła rysować pazurem po śniegu, tarzać się a kiedy zaczęły spadać płatki śniegu, łapała je pyskiem.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek

«Kruszyna»
Już od małego byłeś drobnej budowy, ale dopiero gdy wyrosłeś widać efekty. Okazuje się, że Twój organizm potrzebuje mniej jedzenia niż przeciętny smok.
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.

«Szczęściarz»
Fortuna jest Ci wyjątkowo przychylna. Jeśli w walce, polowaniu lub na misji nie powiedzie Ci się, możesz oszukać przeznaczenie i zmylić los. Sukces w poczynaniach jest wtedy marginalny, może jednak odwrócić Twoje szanse.
W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.
Ostatnie użycie: 21.04.2020
Wyzwolony Rozrabiaka
Dawna postać
Zielono mi
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1458
Rejestracja: 14 maja 2019, 22:56
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 80
Rasa: Drzewny/Wężowy
Opiekun: Strażnik Gwiazd
Partner: Lisia Mistyfikacja

Post autor: Wyzwolony Rozrabiaka »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 2
U: B,L,W,Pł,M,A,O,Kż,MP,MA,MO: 1 | Śl,Skr: 2
Atuty: Zwinny, Chytry Przeciwnik, Poszukiwacz, Wybraniec bogów
Przez jakiś czas Lisia nie dostawała żadnej odpowiedzi. Wydawać się mogło, że wiadomość nie dotarła do samca, albo ją zignorował. Dopiero gdy samica rozgrzebała cały śnieg dookoła siebie, otrzymała mentalny odzew. Krótkie „Już idę” wystarczyło by zapewnić ją, że samiec jednak się pojawi. Drugie tyle czasu minęło zanim Zefir w końcu pojawił się na miejscu. Pewnie ciężko było go poznać po ostatnim ich spotkaniu, w końcu minęło dobre 30 księżyców.
– Hej, długo się nie odzywałaś, martwiłem się.– Powiedział na przywitanie, idąc powoli jakby bał się sobie coś zrobić. Wyglądał marnie, jakby nie jadł od długiego czasu. Jego słowa też nie brzmiały tak radośnie jak sprzed tych wszystkich księżyców.
– Nadal jesteś równie śliczna co wtedy, jakby czas o tobie zapomniał.– Zaśmiał się lekko, obawiając się, że mocniejszy chichot mógłby znów przysporzyć mu bólu. Może zioła powstrzymają ataki bólu choć na to jedno spotkanie. Teraz czuł się dobrze, ale i tak bał się robić zbyt gwałtownych ruchów.
– Co u siebie, co się działo przez te wszystkie księżyce?

Licznik słów: 168
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek"Sometimes it's best to stop and appreciate the little things."~James "Smoke" Porter»Chytry Przeciwnik W czasie pojedynku//raz na dwa tygodnie w polowaniu/wyprawie/misji
smok może utrudnić akcję swojego przeciwnika, który ma dodatkowe +2 do ST Następne użycie (20.05)
»Poszukiwacz Raz na tydzień w polowaniu/misji smok ma 1 dodatkowy sukces do testów na Percepcję (niepołączonych z żadną umiejętnością). Następne użycie (21.10)
Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
»Wybraniec bogów Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu. Następne użycie (19.05) Narracja #7a4c25Dialogi #609170Mentalna #ab2c44
Lisia Mistyfikacja
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 254
Rejestracja: 19 wrz 2019, 8:08
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 30
Rasa: skrajny

Post autor: Lisia Mistyfikacja »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,M,A,O,MP,MA,MO,Śl: 1
Atuty: Pełny brzuch; Szczęściarz; Twardy jak diament;
Coraz bardziej ruda samica była przekonana o tym, że samiec się nie zjawi. Jednak przychodziło jej to i tak o wiele wolniej niż przeciętnemu smokowi o zdrowych zmysłach, jednak w końcu dostała odpowiedź! Otrzepała się ze śniegu i zaczęła wylizywać go z sierści, aby jakoś wyglądać na spotkaniu. Od czasu wiadomości minęło już sporo, a ogromnie jej się dłużyło kiedy nie skakała z zaspy w zaspę. Kiedy na horyzoncie zauważyła brązowego samca wstała i podbiegła do niego podekscytowana, jednak widząc w jakim jest stanie przystopowała nagle hamując. Wyraź szczęścia i tęsknoty zmienił się w zatroskany i zmartwiony. Pokręciła lekko pyszczkiem na boki jakby była przekonana że to nie nią powinien się martwić.
– Co się stało...? Potrzebujesz uzdrowiciela, Zefir... jesteś głodny? – Zaraz wysłała wiadomość mentalną do Cynamonka żeby do nich przyszedł z jakimś jedzeniem. Westchnął cicho i lekko trącneła go pyszczkiem w formie przywitania. Delikatnie polizała jego policzek czując uścisk w sercu. Powinna być przy nim... przy Węgiel :?: ku. Westchnęła cicho ciągle zmartwiona. Cynamonek jak tylko coś znajdzie to przyniesie.
– Dziękuję Zefir i ja... Troszkę się zgubiłam poza terenami wolnych stad i miałam problem ze znalezieniem drogi powrotnej. Cynamonek był ciągle przy mnie, więc nie byłam sama... Jak tam Węgiełek? – Zapytała ciągle pewna że samiec opowie jej co się stało i jak może pomóc.
Zaraz przytuptał dumnie Cynamotek trzymając w pysku gałązkę na której były niedojrzałe, marne jagody.

Licznik słów: 232
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek

«Kruszyna»
Już od małego byłeś drobnej budowy, ale dopiero gdy wyrosłeś widać efekty. Okazuje się, że Twój organizm potrzebuje mniej jedzenia niż przeciętny smok.
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.

«Szczęściarz»
Fortuna jest Ci wyjątkowo przychylna. Jeśli w walce, polowaniu lub na misji nie powiedzie Ci się, możesz oszukać przeznaczenie i zmylić los. Sukces w poczynaniach jest wtedy marginalny, może jednak odwrócić Twoje szanse.
W przypadku braku sukcesów podczas rozsądzania akcji lub rzutu na Wytrzymałość Atut zamienia ten wynik na 1 sukces. Do użycia raz na dwa tygodnie.
Ostatnie użycie: 21.04.2020
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej