OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
Kolejny głęboki wdech, na wpół przymknął ślepia.– Przepraszam. – nie chciał wywołać takiej reakcji, tylko, że ciężko było udawać, że nic się nie stało.
Sprawy Plagi przemilczał, delikatnie jedynie kiwając łbem na znak, że rozumie. Nie zamierzał dopytywać, nie jego sprawa, nie jego stado.
Przyglądał się jej zachowaniu, cóż u obu nie było on raczej takie jak zawsze. Zerknął na torbę i kolejny raz skinął łbem.
– Muszę coś sprawdzić. Na wszelki wypadek wolę zabrać więcej rzeczy, niż później żałować, że czegoś nie mam. – wyjaśnił.
No dobrze, miejmy to za sobą.
– Dlaczego powiedziałaś Viliarowi o moich snach? – nie brzmiał chłodno. Łagodny, cichy głos, może nawet nieco zbyt cichy, chociaż siedziała na tyle blisko, by usłyszeć to bez problemu. Patrzył na jej pyszczek, czekał.