Skalna Polanka

Bardzo charakterystyczne i spokojne miejsce, w którym niemal czuje się posmak miłości w powietrzu. Smocze pary przychodzą tutaj, aby pobyć razem w romantycznej scenerii, a czasem też zaglądają tu i te bez drugiej połówki, w nadziei, że tu właśnie ją spotkają.
Aria Ciszy
Dawna postać
Niezapominajka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 621
Rejestracja: 22 gru 2020, 14:56
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 39
Rasa: powietrzny x wężowy
Opiekun: Fen i Szyszka
Mistrz: Żabol*
Partner:

Post autor: Aria Ciszy »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 3| P: 3| A: 4
U: W,B,Pł,L,O,Prs,MA,MO,Skr,Śl: 1| Lecz,A: 2| MP: 3
Atuty: Ostry wzrok; Szczęściarz; Błyskotliwy; Wybraniec Bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Modraszka niewzruszona, dalej wesoło śpiewając i ćwierkając.. Rozejrzała się po okolicy. Z tego ładnego smoka było widać wszyystko dookoła. Jednak okolica była monotonna, mianowicie wszędzie był ten paskudny śnieg, który.. był przeokropny. Zauważyła kruka czarodzieja, który tak śmiesznie tańczył na jego głowie. Popatrzyła, uśmiechając się od ucha do ucha na tą śmieszną, pierzastą pokrakę. Stwierdziła, że z tamtąd będzie jeszcze lepszy widok. Świergoląc wesoło, zaczęła zmierzać właśnie w tamto miejsce, nie wysilając się za bardzo, żeby wydać z siebie coś bardziej.. przypominającego mowę. Rewir kruka zostanie naruszony jeszcze bardziej..

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry Wzrok
Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle (węch , wzrok , słuch ) mają dodatkową kość.
Szczęsciarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
(następne użycie:02.11)
Błyskotliwa
-1 ST przy etapie magicznym leczenia ran
ObrazekFull body dorosłamotyw muzyczny color=7FFFD4 Cierń – cieńS:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
L, MA, MO, Skr:1
Blekot – hipogryf S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B, L, A, O, Skr:1
Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Kwiecisty kiwnął łbem na znak, że rozumie.
Wiele szczegółów i do celu. Jasne. To nawet nie powinno być najgorsze zadanie, biorąc pod uwagę to, że lubował się w dobrze wyglądających czarach.
Zanim zaczął, skierował jeszcze tylko oczy do góry za ogonem Morrigan, który właśnie mignął mu w polu widzenia. Przeszkadzanie było niby mile widziane, ale tym razem Szyszka jeszcze o nic jej nie poprosiła, a mimo tego pazurki, uderzały o jego hełm raz po raz...
Gdy poczuł małe smocze łapki u podstawy swojej szyi zrozumiał, że za moment może mieć znacznie "większy problem na głowie". Musiał się pospieszyć.

Rapsod odwrócił się w stronę swojego celu. Z jego prawej strony na wysokości łba, maddara uformowała się w pióro.
Wyglądało jak typowa, długa lotka. Była ostra, z dobrze zdefiniowanym kształtem, a bliżej dudziny, jej przypiórko rozcapierzało się charakterystycznie. Od prawdziwego pióra, czar Rapsoda różnił się głównie wielkością. Dudzina dochodziła grubością do średnicy smoczego palca, więc i reszta pióra, proporcjonalnie zwiększyła swoje rozmiary.
Rdzeń tworu Kwiecistego był biały i błyszczał w słońcu zupełnie jak śnieg, który otaczał zebranych. Możnaby powiedzieć, że był stworzony z niesamowicie ciasno zbitego śniegu, gdyby nie to, że czarodziej zmienił jego właściwości.
Czar miał być odporny na wysokie temperatury i charakteryzowała go niezwykła trwałość przez co materiał bardziej przypominał skałę. Końcówka pióra była wypełniona, w przeciwieństwie do anatomicznie poprawnych piór i sprowadzała się do niesamowicie ostrego szpica.

Kwiecisty spojrzał na swój cel, by potem przenieść wzrok na poruszające się skały.
Zanalizował ich ruch, nie tracąc na to jednak więcej niż chwili – wiedział przecież dobrze, że przeciwnicy nie czekają na to aż on łaskawie rozpocznie atak.
Dostrzegł w swoich przeszkodach pewien rytm, ale nie był pewny czy może na niego liczyć więc i tak nie ustalał gotowej trasy tylko bez dalszego zastanowienia posłał swój czar do przodu.

Nie chciał spowalniać czaru i ułatwiać sobie sprawy dlatego skupił się na obserwacji tak, że bez wątpienia było to widać w intensywności jego wzroku.
Źrenice samca zamieniły się niby w dwie igły, gdy jego twór bez problemu ominął pierwszą przeszkodę i musiał ostro skręcić w prawo, uciekając przed drugą. Pod wpływem ostrej zmiany kierunku, błękitna chorągiewka wygięła się lekko, z różną intensywnością. Rapsod naprawdę przyłożył się również do tej części tworu. Pojedyncze włókna były znacznie mniej twarde, raczej giętkie i nie zostały potraktowane po macoszemu – każda występowała osobno, by nadać dynamice piórka nieco większy realizm.

Przy przedostatniej ruchomej skale, Kwiecisty chyba za bardzo uwierzył w to, że to już koniec. Z resztą obojętne było czy za bardzo się rozluźnił czy może z takiej odległości ciężej było mu ocenić położenie obiektów, skutek był taki, że lotka lekko otarła się o skałę, a potem ledwo skręciła przed ostatnią skałą.

Ostatecznie jednak, ostry koniec pióra wbił się w środek skały na głębokość dwóch pazurów. Wtedy też okazało się, że Kwiecisty nadał swojemu czarowi taką temperaturę, że gdyby skała była ciałem, emanujący chłód na pewno by je zamroził.
Skała jednak nie była mięsem, więc jedynie pękła lekko, przez co otwór ze zgrzytem powiększył się w pionie na kilkanaście łusek, gdy luźne fragmenty spadły w śnieg.

Po wykonaniu zadania, spojrzał na Szyszkę, dalej utrzymując fizyczne właściwości magicznego pióra.

– Atak był wystarczający czy miał być bardziej szczegółowy? – Zapytał dla pewności. W razie czego zawsze mógł spróbować ponownie.

Licznik słów: 542
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Szyszka zacmokała z powątpiewaniem, krytycznie przyglądając się czarowi Hiacynta.
Niedobrze. Niedobrze... Zdecydowanie za łatwo Ci poszło! – powiedziała w końcu. Czyżby za mało mu utrudniła zadanie? Spojrzała na córkę i przesłała jej delikatną sugestię dokuczania samcowi podczas jego następnych prób. Jakieś łaskotki mogłyby tutaj być całkiem na miejscu. Ewentualnie ugryzienia. Sama natomiast zebrała maddarę i otoczyła wcześniej atakowaną skałę grubą na 10 szponów warstwą lodu. Miał być twardy, zimny, przezroczysty, aby Rapsod cały czas mógł widzieć swój cel i wytrzymały – by dostanie się do ukrytej w nim skały nie było takie proste. Cały czas podtrzymując czar, przekazała kolejne zadanie, którego przyjaciel pewnie się już spodziewał.
Spróbuj teraz dostać się do skały. Może tym razem skupisz się na różnych żywiołach? – zaproponowała.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Mimowolnie uśmiechnął się na pochwałę.
Em... Może był już za stary by coś takiego aż tak łechtało mu ego, ale... Nie. Nie było żadnego ale. był na to za stary, ale Szyszka była od niego bardziej doświadczona, więc mogło być.

– Już się robi. – Odpowiedział po czym od razu przeszedł do tworzenia ataku.
Tym razem postanowił pracować z czymś gorącym – lawą. Wydawało mu się to dobrym doborem do lodowej powłoki.
Ogon przed czarodziejem, na wysokości jego pyska pojawił się bełt od kuszy. Kwiecisty nie potrafił nazwać tego przedmiotu, ale widział go wcześniej i potrafił zidentyfikować jak pocisk do ludzkiej broni. Miał on około szesnastu łusek długości i łuskę średnicy. W jego rzeźbie może było rozpoznać trzy części – grot, promień i lotkę, ale każde z nich było stworzone z tej samej, czarnej, gładkiej skały.
Pocisk ruszył w barierę lodową z prędkością pikującego sokoła.
Od razu, gdy grot zetknął się z lodem rozpoczęła się jego transformacja. Bełt rozgrzał się i zamienił w lawę pod wpływem impaktu, skupiając się w jednym, małym punkcie.

Niestety to dało dużo mniej niż Rapsod się spodziewał. Był przekonany, że jeden porządny atak jednak da radę...
Ale mógł się domyśleć, że tak łatwo nie będzie, szczególnie że przecież przyszedł do Sosnowej, bo jej umiejętności przewyższały jego własne.

Zmarszczył łuki brwiowe.

Jego maddara zaczęła ponownie formować się w atak.
Rapsod wycelował w to samo miejsce, które uderzył za pierwszym razem, gdzie została niewielka dziura.
Dwa ogony przed skałą, pojawiła się wyciosana z biało-czarnego marmuru figura jednorożca. Był on realnej wielkości i proporcji, ale był nieco kanciasty, tak jakby rzeźbiarz nie przeszedł jeszcze do wygładzania kształtu. Nawet grzywa trzymała się przy jego szyi w sztywnej formie. Kamienny jednorożec schylił szyję i ruszył z rogiem skierowanym wprost na cel czarodzieja.
Broń klaczy była długa na cztery szpony, ostra jak naostrzony sztylet. Sam marmur już był twardym materiałem, ale czarodziej wzmocnił ostrą końcówkę rogu, by się przypadkiem nie okruszył.
Marmurowe zwierzę było bardzo ciężkie, więc gdy rozpędziło się i wbiło róg z całej siły w lód – musiało spowodować uszkodzenie lodowej powłoki.

Rozkwit przypuszczał, że to nie wystarczyło, dlatego postanowił bez zastanowienia stworzyć kolejny atak, przy tym starając się jak najlepiej zignorować pisklę, które praktycznie weszło mu na łeb. (Oczywiście jego kompanka również postanowiła nie pomagać, trzepiąc nad nim skrzydłami, by mała smocza istota się wycofała.)

Tym razem twór pojawił się on tuż przy celu – może oddalony o pół łuski od dwukrotnie atakowanego już punktu.
Przed lodem, pojawiła się kula wody o średnicy szpona. Była ona bardzo gorąca. Parowała tak mocno, że można byłoby przysiąc, że zniknie po kilku sekundach. Powinna się właściwie gotować, ale ta ani nie bulgotała, ani nie traciła objętości.
Nagle kula informowała się w bardzo ostry stożek owinięty jakimś wypukłym wzorem. Dla smoka przypominało to muszlę, człowiekowi mogłoby na myśl przyjść wiertło.
Stożek został przyłożony do lodu z siłą godną wprawionego wojownika i przy kontakcie z lodem zaczęło się bardzo szybko obracać, by przewiercić się przez barierę.
pomimo kontaktu z lody, Rapsod pilnował, by wodny twór nie utracił swojej wysokiej temperatury, która miała pomóc w dostaniu się do skały.

Po tym pozostało już tylko jedno pytanie – czy te ataki wystarczyły do zniszczenia lodowej bariery.

Licznik słów: 531
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Czarodziejka musiała się mocno skupić, aby gruba lodowa powłoka pozostała na swoim miejscu. Nie uzupełniała ubytków, które tworzyły kolejne ataki Rapsoda, aby mógł on obserwować swoje postępy. Lodu było coraz mniej, aż po ostatnim ataku samca pozwoliła mu zniknąć całkowicie.
Skinęła łbem z zadowoleniem.
Lód został zniszczony, ale skała, choć uszkodzona, wciąż stoi. Przydałoby się ją całkiem zniszczyć – powiedziała. Oczywiście, nie mogło być zbyt łatwo. – Zamknij ślepia. Modraszko, pilnuj, żeby nie podglądał! Obróć się kilka razy w miejscu i po chwili otwórz ślepia – poleciła, a gdy tylko zaczął robić to o co poprosiła, znowu sięgnęła do własnego źródła, tym razem tworząc niematerialną iluzję wokół nich. Były to cztery skały, identyczne z tą, którą miał zniszczyć czarodziej. Każda w nieco innym miejscu, starannie wybranym. Dodała iluzję kilku drzew i krzewów, aby sama spostrzegawczość nie pomogła przyjacielowi, a i sama przeszła kilka kroków, by nie być wskazówką. Pomyślała o wszystkim? Chyba tak.
Może jakiś atak o szerokim polu rażenia? – zasugerowała. W końcu zdarzają się przeciwnicy o przewadze liczebnej, prawda?

Licznik słów: 173
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Cóż. Trzeba przyznać, że poczuł się dość dziwnie z poleceniem kręcenia się w kółko jak wilcze szczenię, ale gdy Modraszka weszła mu na łeb, by pomóc w ćwiczeniach to już i tak nie widział zbyt wiele. Połowę polecenia miał już w ten sposób za sobą i ... No cóż – mógł równie dobrze wykonać resztę.

Przynajmniej mógł małej przy okazji zapewnić karuzelę.

Po kilku obrotach, chwycił pisklę maddarowymi łapami, aby przesunąć je sobie z łba na grzbiet. Dopiero po tym otworzył ślepia i zauważył zmiany w otoczeniu.
Zdawało mu się czy dużej ilości z tych elementów wcześniej tam nie było?
Zdążył rozejrzeć się jeszcze raz zanim Szyszka odezwała się.
Czuł unosząca się w otoczeniu maddarę.
Być może byłby w stanie sprawdzić które z obiektów to iluzje, ale podpowiedź mistrzyni podpowiadała coś innego.

Miał uderzyć we wszystko co widział.

Dało się zrobić, pytanie jak wyjdzie.

Szybko zanalizował potencjalne położenie swojego celu. Wszystkie obiekty wydawały się być przed nim, ustawione w grupie, po czymś przypominającym nierówny fragment okręgu (oczywiście z dodatkowym chaosem, nie w jednej linii, ale to nie było aż tak istotne).
Mniej więcej określił w którym miejscu powinien zaczynać się jego atak, aby wszystko co ma zaatakować znajdowało się w podobnym promieniu.
Szukał środka tego obszaru i gdy w końcu go znalazł, jego maddara poszła w ruch.

W wyznaczonym przez niego miejscu na ziemi zaczęła gromadzić się woda. Wyglądała jakby została pobrana z gruntu i kilka pazurów nad nią zaczęła zbierać się w bardzo dużą półkulę.
Ta kropla miała średnicę długości ogona i chociaż wisiała w powietrzu, wyglądała jakby dołem przylegała do jakiejś niewidzialnej powierzchni.
Po niedługiej chwili zaczęła drgać, kiwać się nieznacznie jakby miała pęknąć od nadmiaru cieczy, ale zamiast tego nagle spłaszczyła się lekko po czym jej centrum niby odskoczyło formując się w słup wody. Wyrastał on na dwa ogony wysokości.
Im wyżej znajdowała się woda w tym bardziej krystaliczny stan się przeobrażała, u szczytu fakturą przypominając popękaną korę drzewa lub nierówną skałę.
Gdy słup dosięgnął odpowiedniej wysokości zaczął rozwarstwiać się i rozchylać na boki jak woda z fontanny, po to by rozdzielić się na chmarę ostrych kolców, które zaczęły spadać na wybrany przez Rapsoda obszar jak ulewa. Każdy jeden taki przeźroczysty sopel miał być jak najbardziej odporny na stłuczenia, by móc urąbać chociaż fragment skały, która tak naprawdę była celem czarodzieja.
Pocisk dość wąski i długi na zaledwie dwa pazury nie musiał od razu zniszczyć całej skały, bo było ich tyle, że conajmniej kilka powinno trafić w odpowiedni obszar.
Deszcz był spory, bo równomiernie pokrywał wszystkie iluzje, ale nie mógł padać bez końca.
Słup był "karmiony" przez kroplę, która zmniejszała się coraz bardziej aż w końcu zniknęła w słupie, by potem stworzyć ostatnie pociski spadające losowo na ziemię.

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
Sosnowa skupiła się na iluzji, nie chcąc ułatwić Rapsodowi zadania. Kiedy jego niezwykły czar opadł na okolicę już nie sposób było się nie zorientować, która ze skał jest prawdziwa – pociski bez trudu przechodziły przez niematerialne iluzje, a uderzając o skałę, odłupywały kawałek po kawałku. W tej chwili skała była już o ponad połowę mniejsza, a jej kształt nie przypominał wcale pierwotnego.
Fałszywy krajobraz rozpłynął się, kiedy Sosnowa powiedziała.
Imponujący widok. Wymagało to nie lada skupienia. Czy mógłbyś sobie wyobrazić jeszcze trudniejszy czar? Niekoniecznie skomplikowany, po prostu... Trudny do uchwycenia myślą. Trzęsienie ziemi. Piorun. Huk, który jest w stanie spowodować lawinę... Albo kropla żłobiąca w skale. Wiesz co mam na myśli? – zakończyła.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Niepokorny Hiacynt
Starszy Ziemi
Ex-Supreme Leader
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 858
Rejestracja: 25 sie 2019, 16:33
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 113
Rasa: morski x pustynny
Opiekun: Feeria Ciszy i Trzęsienie Ziemi

Post autor: Niepokorny Hiacynt »

A: S: 2| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,Śl,Skr,Kż: 1| MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Niestabilny, Twardy jak diament, Nieulękły, Przezorny
Chwilę po wysłuchaniu Szyszki, wzrok Rapsoda uciekł na bok.
– Hm. Trudny do uchwycenia myślą... Nienamacalny. – Mruknął niby do siebie. Brzmiał na tak odległego myślą jakby miało mu to zająć jeszcze moment, ale nagle można było wyraźnie poczuć jego pobudzoną do pracy maddarę.
Cel w postaci skały znów nie był ukryty za iluzją – ukrywanie go niewiele urozmaiciłoby zadanie, a odciągnęłoby uwagę od czaru.
Czarodziej musiał skupić się na stworzeniu czegoś, czego nigdy nie mógłby uchwycić łapą.
To musiało być coś czego można było doświadczyć, ale nie uwiecznić lub przechować – coś bardziej abstrakcyjnego.
Kwiecisty zwykle używał fizycznych broni, rzadko używając nawet ognia, ale mimo tego dość sprawnie wpadł na jakiś pomysł.

Maddara czarodzieja rozproszyła się na większej powierzchni. Zaczęła przybierać kształty tysięcy identycznych, niezmiernie drobnych tworów.
Były one tak małe, że pewnie wielu niedoświadczonych czarodziejów nie zorientowałoby się, że energia Rapsoda w ogóle się w coś uformowała.
Czar najbardziej przypominał zawieszone w powietrzu cząsteczki pyłu, ale wkład w jego budowę był znacznie większy.
Rapsod starał się namnożyć tych cząsteczek jak najwięcej jednocześnie utrzymując je tak małymi jak tylko potrafił sobie wyobrazić bez przechodzenia w uproszczenia. Nie tworzył ich ze skał jak piasek, ani ze spalonych pozostałości jak popiół. Myślał o nich w nieco innych kategoriach.
Były niczym małe korale hulającego wiatru -niemalże jak czysta energia zgromadzona w punkcie. Żwawo ruszające się powietrze tworzyło opór, który jak skorupa, sprawiał że małe kulki nie mogłyby się ze sobą połączyć, a wręcz odbijały się od siebie.

Dopiero w taki sposób skonstruowane elementy mogły pozwolić na wykonanie zaplanowanego przez Rozkwit ataku. Nagle można było wyczuć gwałtowny ruch maddary.
Czarodziej pchnął w kierunku skały najbliższą sobie warstwę "pyłu", wprawiając swoją falę w ruch.
Rozpędzone, mikro karuzele zaczęły zderzać się z następnymi, wprawiając je w jeszcze szybszy ruch.
Trwało to moment.
Warstwa ziemi między samcem, a skałą wybuchła nagle jakby jakaś ogromna, niewidzialna łapa zaorała grunt. Gleba została zepchnięta – gwałtownie odrzucona i tylko dzięki temu widokowi oraz mocnym drganiom pod łapami smoków wiadomo było, że ten dziwnej natury pocisk zbliża się do celu.
W końcu fala uderzyła z niesamowitą siłą w skałę na całej jej powierzchni. Cząsteczki maddary jednocześnie uderzyły o skałę, kumulując energię małych zderzeń w jedną, zdolną zniszczyć cel. Możnaby powiedzieć, że rozkładanie takiej fali zamiast sprowadzania jej do punktu było błędem, ale i tak spowodowała co najmniej bardzo dogłębne pęknięcia na całej grubości. Z resztą nikt chyba nie podważa potęgi morza, którego potężne fale działają podobnie.
Gdyby skała była drapieżnikiem pewnie trudno byłoby tu mówić o jakichkolwiek pozostałych w całości kościach.

Zakończywszy zadanie czarodziej zwiesił łeb, dysząc ze zmęczenia. Nie robił tego oczywiście ostentacyjnie, od razu starając się cicho unormować oddech. Ten czar wymagał od niego dużo więcej skupienia niż samiec się tego spodziewał.
Abstrakcja i nieuchwytność wymagały dużo bardziej szczegółowych poleceń. Każdy błąd mógł totalnie rozbić formę ataku, sprawiając że stałaby się zwykłym, nieszkodliwym wietrzykiem.

Licznik słów: 476
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec
Raz na polowanie/dwa tygodnie wyprawy/polowania/misji smok spotyka duszka lub boską manifestację. Spotkanie to owocuje o połowę większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego”.
Niestabilny
Dodatkowa kość w testach na akcje magiczne (MA, MO, MP), w przypadku niepowodzenia akcji maksymalna rana wynikająca z sumy kostek na akcję.
Twardy jak diament
Smok ma -1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość. Dodatkowo raz na miesiąc podczas modlitwy w świątyni otrzymuje dar od swojego patrona.
Nieulękły
Do smoka należy pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze.
Przezorny
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
ObrazekMotyw walki Morrigan
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:2
L, Skr, A, O: 1
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Smok przybył na to osobliwe miejsce aby odpocząć. Nie tylko jemu dobrze to zrobi, ciągle myślał o Arakai, która cierpiała. Za każdym razem kiedy chodziło o jej beznadziejnego brata. Uzdrowiciel usiadł nad brzegiem jeziorka, patrząc w jej toń i wysłał mentalną wiadomośc smoczycy, zapraszając ją na herbatę z miodem. Nie chciał by popadła w jakiś rodzaj depresji, wszystkie smoki ostatnio chodziły przybite. Czemu on był taki zobojętniały? Dlaczego jego to nie poruszało tak, jak innych? Samiec przymknął lekko powieki, patrząc na swoje odbicie, które było beznamiętn. Westchnął tylko, czekając na to, aż się pojawi.

// Światełko

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Zbierała się w sobie, by odezwać się do Popiołu Poległych. Myślała o tym, jak zacząć rozmowę; zaimponował jej wtedy, na pustyni. Zaoferował nową perspektywę, odbiegającą od tego, co planowali. Chciała wiedzieć więcej, o tym, co myślał, o tym co czuł, jednak nie potrafiła zebrać się w sobie, by wysłać do niego mentalną wiadomość. Kiedy otrzymała jego zaproszenie, poczuła nie tylko ulgę, że kwestia rozwiązała się sama, ale też nieprzyjemny ścisk w żołądku. Jak na zawołanie poczuła swędzenie w łapach. Potarła je o siebie, nim odbiła się od ziemi i poszybowała w kierunku miejsca spotkania.
Jego sylwetkę spostrzegła już z oddali. Zacisnęła zębiska, ścisk ponownie pojawił się, jednak nie chciała, żeby nerwy zepsuły to spotkanie. Nie wiele myśląc, przyspieszyła odrobinę lot, by szybciej móc wylądować niedaleko samca. Wyprostowała się i podeszła.
Dzień dobry — przywitała się łagodnym tonem, siadając w odległości dwóch kroków od samca. Przyjrzała mu się uważniej, na pysk przywołała łagodny uśmiech. — Czemu zawdzięczam tę przyjemność? — zapytała, przechylając odrobinę łeb. Zobojętniałe oblicze uzdrowiciela nie robiło już na niej takiego wrażenia, przyzwyczaiła się; nawet nie pomyślała, że za nim mógł skrywać się jakiś problem. Że coś mogło się dziać.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Samiec jak miał w zwyczaju ukłonił rogaty łeb by się przywitać. Był nieco zdziwiony widokiem jej dosyć... Wesołej? Jednak w głębi poczuł ulgę, wolał ją taką, niż zapłakaną czy smutną. Samopoczucie smoka było bardzo ważne w jego kondycji fizycznej, depresyjne poczucie humoru sprzyjało braku apetytowi, a smoczyca była tak chuda, że Popiół dziwił się, że większy podmuch wiatru jej nie zmiatał z powierzchni ziemi.
Martwiłem się. – powiedział szczerze i znów chłodne oczy powędrowały na jego odbicie. – Cała sytuacja z Agnarem nie była dla Ciebie lekka, musiałaś zadecydować o jego losie i też miałaś wymierzyć karę, chciałem wiedzieć jak się czujesz – zapytał i znów spojrzał na nią, tym beznamiętnym spojrzeniem.

Licznik słów: 113
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Obserwowała go spojrzeniem, jego ukłon, a kiedy odezwał się... Zamrugała zaskoczona. Dobrze usłyszała?
Martwiłeś... Się? — powtórzyła nieco ciszej, pozwalając zaskoczeniu wedrzeć się do jej głosu. O mnie? Przeniosła spojrzenie na swoje łapy, próbując poradzić sobie ze słowami, jakie wypowiadał. Zastukała pazurami o kamienne podłoże, zaciskając odrobinę wargi. Och, Popiele, dlaczego zadajesz takie trudne pytania? Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Poczuła, jak supeł na jej żołądku zaciska się znowu. Przetarła lewą łapę. Czuła, że są brudne, chociaż nie były. Uciekła spojrzeniem na bok. — ...a ty? Jak się czujesz? — mruknęła dość niewyraźnie, uciekając od otwartej odpowiedzi. Od dzielenia się uczuciami, od otwarcia się przed drugim smokiem.
Uderzyła ogonem o ziemię, wraz z tym uderzeniem chcąc odgonić wszystkie odczucia, jakie podchodziły jej do gardła.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Kątem oka widział jej zdenerwowane, napięcie mięśni, nerwowe machanie ogonem. On zaś był rozluźniony, spokojny. Jakby cała sytuacja z Agnarem sprawiała, że był jeszcze bardziej mętny niż zwykle. Spojrzał w oczy smoczycy i westchnął.
Na początku byłem zmęczony. Teraz... Się nie czuję – to określenie było nieprzypadkowe.
Odnoszę wrażenie, że tę sytuację przeżywam nie tak, jak powinienem. Nie znałem tego smoka, nie miałem okazji go poznać zresztą. Nie mam z nim żadnych wspomnień, dlatego gdyby umarł, dla mnie dzień byłby niezmienny. – znów spojrzał na swoje odbicie. – Jedynie irytowało mnie, jak reszta smoków cierpiała przez niego. – dodał lekko zachrypniętym głosem.

Licznik słów: 104
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Teraz się nie czuję. To było swoiste błogosławieństwo, które Arakai przyjęłaby z wytchnieniem i ulgą. Wolałaby nie czuć, teraz, w tym konkretnym momencie. Wolałaby nie mieć wątpliwości, poczucia robienia złego, wolałaby nie doświadczać dysonansu między słusznym i koniecznym, a tym, co nakazywało serce. Chociaż czy faktycznie to był dysonans? Rysa na jej sercu krzyczała. Buzowała poczuciem zdrady. Popychała do działania. A mimo to coś było... Nie tak.
Jej spojrzenie nie powróciło na samca, miast tego przeniosło się prosto na jej łapy. Niby czyste, ale jednak jakby... Brudne.
Obojętność na śmierć... Obcego, zdaje się być całkiem naturalna — zaczęła wolno, słowo za słowem, jakby sama nie była pewna tego, co mówiła. — Nasze serca nie zniosłyby długo, gdyby było inaczej — dodała, marszcząc brwi. Zapiekły ją ślepia. — Ja... Ja nie wiem — szepnęła po chwili milczenia, zaciskając pięści. Jej oddech stał się nierówny, wizja rozmazana. — To jes... Był mój brat, j-ja... Broniłam go, stawiałam się za nim. A potem on spadał dalej, pogrążał się bardziej. Ja... On... Zdradził. — Pochyliła łeb jeszcze bardziej, chociaż w tym momencie miała ochotę zakopać się pod ziemią. Schować i nie pojawić się już nigdy. A mimo to mówiła dalej, chociaż jej głos drżał, sama drżała. — Mnie. Moją... Wiarę, moje uczucia, zaufanie. Zasłużył sobie... Na każdą jedną ranę. Wiedziałam i wiem, ale... — urwała. Uniosła łapę ku górze, dotykając nią swojego pyska. Poczuła wilgoć na lewym poliku. Starła pojedynczą łzę, pokręciła łbem.
Wiedziała, a mimo to stała teraz, drżąc, nie mogąc mówić dalej. Jak mogła wytłumaczyć to jemu, skoro nie potrafiła wytłumaczyć samej sobie?

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
Popiół Poległych
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 456
Rejestracja: 20 kwie 2021, 22:57
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Północno – Zwyczajny

Post autor: Popiół Poległych »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Skr,MA,MO,A,O,Pł,Prs,Kż,Śl: 1| Lcz,MP:2
Atuty: Pechowiec, Parzystołuski, Obeznany
Błogosławieństwo dla tych, którzy cierpieli. Smok spojrzał na samicę, widział w jej oczach ból zmieszany ze wstydem. Popiół nie miał wątpliwości, że Światło ma do siebie żal, o to, że podniosła łapę na swojego brata. Sam nawet nie wiedział, jakby się zachował gdyby chodziło o Unta, choć być może to wyobrażenie było tak abstrakcyjne, że nie potrafił się postawić w miejscu smoczycy.
I wtedy ta przemówiła, zastrzygł uchem, słysząc jak łamie jej się głos. Dopiero teraz widział jak bardzo jest zakłopotana. W trakcie jej przemowy, smok wyjął miski i bukłak, a wraz z nimi kilka liści mięty i drewnianej butelki miodu. Nie był fanem przygotowywania leku na wszystko, na szczęście mięta była bardzo delikatnym zielem.
Przed smoczycą postawił naczynie z gorącym naparem, w końcu przybliżył się do niej i złapał ją za łapę gładząc jej wierzch, a następnie odwracając ją opuszkami do góry.
Agnar żyje, mimo tego co zrobił. Wzięłaś na swoje barki bardzo duży ciężar, odpowiedzialności za swój wybór; Nasz wybór. – powiedział spokojnie i uniósł wzrok na smoczycę. – Gdybyś nie czuła nic, wobec tego co się stało, byłbym mocno zdziwiony. Na jednej z ceremoni wydawać się mogło, że prawie byś się rzuciła na każdego kto by źle życzył temu Adeptowi. – uniósł lodowe spojrzenie starając się, by choć raz jego morda nie wyglądała jakby był dupkiem.
Jesteś dobrą smoczycą, Arakai. Nie każdy smok jest zdolny do takiego współczucia, czy nawet wyrzutów sumienia. Twoje łzy to oznaka dobrego serca i troski – wręczył jej w łapę miskę z miętą.

Licznik słów: 253
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
❈ Pechowiec: po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji ❈ Parzystołuski: -1 ST do wiodącego atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy (Zręczność)
❈ Obeznany: używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
Kalectwo
Karłowate skrzydła – niezdolność do lotu
kolorki
|
ŚCIĄGA || ZIELNIK || MAPA || FULLBODY Obrazek
SenguisKK
sokół
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3
L,A,O,Skr: 1
Wizja Ognia
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 478
Rejestracja: 01 gru 2020, 12:24
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 26
Rasa: wężowy x morski
Opiekun: Zgubna Słodycz x Oblubieniec Ładu

Post autor: Wizja Ognia »

A: S: 2| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 2
U: W,B,L,A,O,Skr,Śl,Kż,MP: 1 | MA,MO,Pł,Prs: 2
Atuty: Pechowiec, Trudny Cel, Twardy jak diament
Popiół wyjął miski, a ona już wiedziała, co robił. To było... Pocieszające, na swój sposób, sam ten gest, świadomość, że był obok i robił coś, by jej pomóc. Uniosła wreszcie swoje spojrzenie na niego, spoglądając, a wtem ten pochwycił jej łapę. Ruch ten był na tyle zaskakujący, że Arakai nawet nie spostrzegła, jak przestała na moment oddychać. Wypuściła powietrze z płuc dopiero, kiedy uniósł na nią swoje spojrzenie. Poczuła się nagle bardzo mała; bezbronna i słaba. Nie tylko przez fakt, że się otworzyła, że pozwoliła emocjom wyjść na wierzch. Przede wszystkim przez to, że nie zostały odepchnięte, że Popiół był obok i do niej mówił. Zadrżała.
Nie wiedziała, co odpowiedzieć.
Nie czuję się jak... Dobry smok — szepnęła, uciekając prędko spojrzeniem na miskę, którą jej podarował. Pochwyciła ją delikatnie, lekko drżącymi łapami. Przełknęła ślinę. Uniosła miskę ku górze, by upić z niej jeden łyk, w nadziei, że napar szybko przyniesie jej ukojenie. — Wolałabym nie czuć. Tego wszystkiego. To straszne, ale... — urwała, przymykając ślepia. Nie chciała pozwolić tym myślom przejść przez barierę, jaką je otaczała, ale jednocześnie też nie mogła trzymać ich w sobie cały czas. — Lepiej by było, gdyby nie przeżył — wyszeptała cichutko, słabym głosem. Pokręciła łbem. — Mogłabym o nim zapomnieć, ale zamiast tego... J-jest, przypomina. — Przypominał swoim jestestwem o wszystkim, co spowodował. Wisiał jako myśl nad jej głową, nie dawał spokoju. Nie pozwalał pogodzić się ze wszystkim. Odłożyła miskę na ziemię, unosząc łapy do swojego łba.
Nie chciała płakać. Zakryła ślepia, zaciskając dłonie na swojej grzywie, odganiając od siebie wszystkie nieprzyjemne emocje. Przynajmniej próbując.

Licznik słów: 262
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
pechowiec | po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
trudny cel | +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
twarda jak diament | stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość


avatar i podpis by kageura | #9578a0
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej