Spotkanie VIII

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Ateral
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 406
Rejestracja: 15 sty 2014, 15:56

Post autor: Ateral »

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Bóg nawet nie spojrzał na syczącą Ziemię Przodków. Śmierć miała lepsze rzeczy do roboty niż zabawianie niestabilnych śmiertelnych.
Trel Cykad zadała mu kolejne pytanie.
Nie mam bezpośredniego kontaktu z Lahae – bo bóg Śmierci jak widać wolał przebywać w świecie, w którym jego domena miała znaczenie – Jeśli przez długi czas nie zrozumiecie jej wskazówek, możesz sie do mnie zwrócić. Lecz nie marnuj mojego czasu. – odpowiedział chłodnym szeptem smoczycy.

Beznamiętnym, pozbawionym wyrazu spojrzeniem pustych ślepi zmierzył Strażnika.
~ Wszystko co czynisz jako Prorok, Strażniku Gwiazd, jest podyktowane strachem przed nami. I ten strach jest jedynym co Wolnym przekazujesz. Jak smoki mają w tobie widzieć przewodnika w potrzebie? ~ zimny szept przeszył umysł brązowego drzewnego.
Po tych słowach nastał długi oddech ciszy, po czym sylwetka Aterala rozpłynęła się w powietrzu wraz, ze szronem pokrywającym skały.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Remember him! I have seen you murmur that you fear his madness but all the while you forget that every breath you breathe, every step you take, comes at his forbearance.
Robert Jordan, Wheel of Time.
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Marchew długo milczał, po prostu obserwując to, co się dzieje. Słuchał z uwagą słów proroka, jak i jednego z bogów, który zaszczycił zbiorowisko swoją obecnością. Nie odzywał się, a powaga malowała się na jego pysku przez cały czas. Wewnętrznie trawił docierające do niego słowa, mieląc je niczym wyschnięte mięso. Było to wiele, ale – chyba wiedział, co najważniejsze. Zdecydowanie nie żałował, że poczekał z odezwaniem się, aż do końca. Już nie miał pytań, na które obecne tu smoki mogły odpowiedzieć. Na jedyne... musiał odpowiedzieć sobie sam, badając tą sprawę. Nie zamierzał się nijak mieszać w sprawę Ziemnej, więc gdy większość smoków się rozeszła, przyszła i pora na niego.
– Do zobaczenia w Świątyni, Strażniku. – powiedział, po czym skinął głową ku niemu, a następnie zwrócił wzrok ku Ateralowi, który... zniknął, nim odezwał się ku niemu. No cóż... pozostała tylko podróż ku świątyni.

//ZT

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Czarna Łuska
Adept Słońca
Quasi-Prorok
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4718
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 79 Ks
Księżyce: 186
Rasa: Morska

Post autor: Czarna Łuska »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Otworzyła nieco pysk, ale nie wydała żadnego dźwięku.

- ... -

Zdradzona, oszukana, zmanipulowana...

Wszyscy byli głusi, wszyscy byli ślepi. Nikt jej nie rozumiał!

Znienawidzona przez bogów, a przez nich i Strażnika, też znienawidzona przez wszystkie smoki.

Znienawidzona przez własne stado, znienawidzona przez własną rodzinę.

Nie miała już po co żyć. Czekała na nią tylko śmierć.

- ... -

Położyła metalową łapę na grzbiecie Aris, podpierając się na niej i wracając do obozu. Tak jak chciała ona, tak jak chcieli wszyscy.

Kaleka, chora, odtrącona...

//zt

Licznik słów: 85
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Przysłuchiwał się temu wszystkiemu w ciszy, siedząc jeszcze długo zanim większość opuściła skały. Głowy jego hydr owijały się wokół jego szyi i ciała niczym przymilające się węże. Erja spoglądał w miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu stał Ateral. Później odprowadził wzrokiem Sekcję.

Przez moment jego solidna fasada skruszyła się, a na jego pysk wtargnął kpiący uśmieszek. Postukał szponem o skałę sczerniałą od łez Mirri.
Jak to szło? – mruknął sam do siebie. – Ah! "Obiecuję przodków i was nie zawieść i nie zmarnować tego wielkiego wkładu jaki włożyli w Stado Ziemi. Czekają nas zarówno czasy pokoju jak i czasy trudnych wyborów. Ja przeprowadzę nas przez nadchodzące burze, byśmy bezpiecznie i w jednym kawałku dostali się na drugą stronę, nie zatracając tego czym jest Ziemia." – Zacmokał i przeciął ogonem powietrze. Oj, Mirri. Nie wolno opowiadać kłamstw pod przysięgą. To przynosi pecha oraz karmę.

Cicho pogwizdując opuścił skały, wyjątkowo ciekaw dokąd zaprowadzi to jego stado. /zt

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Ścigająca nie myliła się.
Nie był w stanie dostrzec tego od razu.
Albo zwyczajnie mu nie zależało.
Spuścił wzrok. Nie w wyniku skarcenia, czy rozżalenia, lecz refleksji. Dlaczego nie wziął tego pod uwagę? Dlaczego tak lekkomyślnie wystawił Ziemię na pośmiewisko?
Sekcja była przykładem. Zło wyrządzone potężnym siłom dotyczyło wszak wszystkich. Czy to nie prawda? Gdyby wierni z Księżyca, Ognia czy nawet Plagi utracili kontakt z bogami przez działanie jednostki, nie mieli prawa dowiedzieć się o tym oficjalnie?
Kręciło mu się w głowie. Istniało dziesiątki sposobów by przedstawić prawdę poprawnie i najwyraźniej był jedynym, który nigdy nie potrafił tego zrobić.
To nie był moment żeby się przed nimi kajać albo przepraszać. Zdarzenie miało wartość historyczną i należało zapamiętać je jako ciężkie, nawet jeśli również żałosne przy okazji. Był w stanie znieść to z dumą.
Zwołałem was by omówić prawa. Wieść o Ziemi Przodków, którą pozyskałem niedawno, była jednak na tyle istotna by przedstawić ją na początku.
Jeśli pragniecie przetrwać, waszą siłą powinna być zdolność przyjmowania ciężkich prawd i pomimo ich treści, trzymanie w ryzach siebie nawzajem.
Ogień, Księżyc i Plaga są tak samo odbiorcami czynu waszego przewodnika, jak Ziemia jest nim pokrzywdzona.
Wierzę że będziecie zdolni to przetrwać, nawet jeśli żałuję że gwałtowność zdarzeń nie zezwoliła dziś na zmianę praw, które kształtują waszą codzienność.
– Mówił nieco łagodniej, stępiony przygnębieniem, lecz wciąż towarzyszyła mu irracjonalna, nie pasująca do niczego pewność. Nawet teraz, mimo iż wypowiadane słowa pozostawiały po sobie bolesny żar na jezyku.

Ateral zaostrzył ich szpony przeciwko niemu, tego był pewien, ale byłby ślepcem gdyby nie dostrzegł, że podobnie on podjudził innych do wrogości wobec siebie. Jedno wynikało jednak z miłego kłamstwa, a drugie było okutą w gniew prawdą.
Zwrócił łeb ku Ateralowi, gdy ten odpowiedział mu na jego pytanie. Lub inaczej. Użył słów w reakcji, bowiem odpowiedzią nie można było ów postępowania nazwać.
Resztki iskry, która tliła się w jego wnętrzu na chwilę znów rozpaliła niewielki płomień irytacji.
Strachu przed nimi? Przed bytami, które mogły zmieść ich z powierzchni ziemi gdyby miały taki kaprys? Strachu przed bytami, które potrafiły zmieniać wygląd nieba, czytać myśli, mamić emocje i oceniać ich na podstawie tysięcy księżyców zmieszanych obserwacji? Strachu przed bytami, które mogły uczynić im co zechcą i nie wyciagną wobec siebie ani swoich pobratymców żadnych konsekwencji?
OH! Cóż za IRRACJONALNA reakcja Ateralu, z pewnością przyjaźniejszy dla was byłby prorok, który zwyczajnie o tym nie myśli, któremu te zależności odpowiadają!
Strach był przy nim zawsze, lecz było tak ponieważ wciąż, mimo pewnych przemian, był podgatunkiem śmiertelnika, lecz to nie on był jego motywatorem. To gniew Ateralu, na to że udajecie kogoś kim nie jesteście, a mimo upływu stuleci nie potrafiliście się zdecydować jaki powinien być wasz faktyczny odbiór.
Może dlatego nie mieli dla niego żadnych rad ani wskazówek. Może nie dało się powiedzieć nic, gdy dostrzeżone zostały pewne fakty.
Nie zamierzał się z nim zgadzać, ani wątpić w siebie, tylko dlatego że odpowiedzi udzielił mu bóg.
Mylił się w swym tonie do smoków, a choć ich ordynarność, wrogość i płochliwość nie zasługiwały na przeprosiny, rozumiał ich zarzuty.
Niedługo potem podeszła Mahvran. Nie spojrzał na nią bezpośrednio, choć kątem ślepia wyraźnie widział co czyni. Nie miał w sobie dość pary by mieć ochotę lub nawet zdolność by jakkolwiek ją teraz zrozumieć. Cierpliwie zatem czekał na jej ruch. Z bliska, mimo surowości wypisanej na pysku, mogła wyróżnić nerwowość w napięciu jego mięśni i ogonie ciasno owijającym przednie łapy.
Spojrzał niżej na ułożony przed nim przedmiot, w myślach powtarzając słowa, które skierowała do niego Infamia. Nawet wtedy nie poświęcił jej bezpośredniej uwagi, a jedynie zmrużył ślepia.
Dopiero gdy odeszła, ujął kartę a szpony, aby się jej przyjrzeć.

Twoi sojusznicy zdradzili cię.
Twoi bogowie wystawili cię.
Jednostka ci równa, wyczekuje twojego potknięcia.
Twoi słuchacze widzą w tobie wroga.
Dusisz się?

Gniew i bezradność były przecież jego żywiołem. Nic z tego nie było nowe.
Być może Ateral nie odpowiedział mu wprost ponieważ, nie znalazł wartości, która w jego ślepiach byłaby w nim cenna, ale to nie miało znaczenia. Skoro dusił się od zawsze, na tym etapie można to było nazwać zwyczajnym oddychaniem.
Niemniej wsadził kartę do swojej torby, chwilę po tym jak samica oddaliła się do swojego stada.
~
Trelu. Będę wdzięczny jeśli poinformujesz mnie o treści zebrania, bowiem choć pragnę się na nim zjawić, Świątynia powinna być teraz moim priorytetem. O ile zdążę, dołączę do was później ~ mentalnie skierował jeszcze do jednej z Ziemistych, żeby nie poczuła iż w jakiś sposób nie docenia jej prośby.

Licznik słów: 741
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Błysk Przeszłości
Dawna postać
Od dziś na zawsze.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2785
Rejestracja: 30 maja 2019, 1:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 117
Rasa: Morski
Opiekun: ...
Mistrz: ...
Partner: ...

Post autor: Błysk Przeszłości »

A: S: 5| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,W,Prs,L,Śl,Skr,Kż,MA,MO: 1| Pł,A,MP: 2 | O: 3
Atuty: Okaz Zdrowia, Adrenalina, Tancerz, Pierwotny Odruch, Magiczny Śpiew
Po teoretycznie udanej obronie chwilę czasu zajęło mu pozbieranie się z powrotem na wszystkie łapy. Na szczęście żaden inny Plagus nie wpadł na taki sam pomysł, a jedynie ostali się tylko na swoje normalne już z perspektywy Błyska oskarżanie Ziemi o całe zło na świecie, i jej indywidualną odpowiedzialność. Cóż, pewne rzeczy nigdy się nie zmienią...
Nie wchodził nikomu w słowo, lecz przysłuchiwał się, jak wszyscy obrzucają się nawzajem brudem, pogrążając się tylko w nim coraz bardziej, ale i równocześnie rozkopując grunt, odsłaniając być może to, co się pod nim kryło.
Wystarczająco dużo słów poszło już w przestrzeń, więc morski pozostawił swe przemyślenia tylko i wyłącznie sobie. Dyskusja w tym miejscu i w tym czasie nic już nie przyniesie. Kto według niego miał rację, ten miał rację, i tyle. Przyglądnął się tylko dłużej widząc, jak znana mu z widzenia od dawna smoczyca z Plagi dziwnie blisko usiadła na moment przy Strażniku... hm... Potem spokojnie, jakby zaćmienia słońca i boskie interwencje były dla niego codziennością, rozejrzał się i spojrzał na Sekcję.

– Damy radę. Nie takie rzeczy już się zdarzały. – powiedział cicho, w zasadzie to nie wiadomo do kogo.
– Chodźmy, lepiej wszyscy, i nie wypominajmy sobie już przeszłości, na którą nikt z nas nie może wpłynąć. – Powiedział spokojnie już nieco głośniej, w stronę Przywódczyni. Nie zmieniając jednak mimiki z typowej dla niego neutralności jeszcze raz zerknął z zastanowieniem na Strażnika, wstał i poszedł razem z Tofi, oglądając się na Przywódczyni, czy jakiś plagus nie postanowi znów porwać się na życie osoby, która ze śmiertelników może dać im najwięcej wskazówek, jeśli faktycznie chce dobrze.

//zt jeśli Sekcja bezpieczna

Licznik słów: 269
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Give me something to go on...

Narracja: #787A6F | Dialog: #7698B5 | Mentalka: #567885
Okaz Zdrowia– odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Tancerz – stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Pierwotny Odruch – raz na walkę -2 ST do obrony
Magiczny śpiew– raz na pojedynek/2 tygodnie polowania, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
– – – – – ·
Błysk Przyszłości – Automatyczne powodzenie akcji/rana ciężka dla przeciwnego smoka

Motywy muzyczne:
Motyw Główny | Walka | Z przyjaciółmi
Kalectwa:
uszkodzone skrzela (+1 ST do akcji pod wodą)
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2318
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Kalectwa: Niezdolność wysyłania mentalnych wiadomości i tworzenia dźwięków maddarą
Tymczasem Mackonur sobie stał i zaciągał bucha za buchem, chciał przytulić córeczkę, ale upadł na ziemię, bo w międzyczasie sobie poszła. O cholera, ile czasu minęło? Kto tu w ogóle został? Łowca z niesamowicie szczęśliwym uśmiechem twarzy podszedł do Strażnika.
"Nie martw się, będzie dobrze! Masz, zaciągnij się, ale słuchaj mnie teraz. To ode mnie, od serca i od płuc." – Jako iż Prorok był przygnębiony, a Axarus jako jego NAJLEPSZY PRZYJACIEL, musiał coś z tym faktem zrobić. Przyjaciół nie zostawia się w potrzebie. Zaczął bazgrać coś na tabliczce, robiąc sobie notatki. Chyba został tutaj sam ze Strażnikiem, no to nie miał co się spieszyć. "Ale słuchaj teraz – bierzesz to, ale nie palącym do pyska. Zaciągasz się, ale tak mocno, tak od serca! I WDECH. I... trzymasz i nie puszczasz, jakby od tego zależało Twoje życie! I wtedy puszczasz z całej siły. I się odprężysz, zobaczysz! Ja to się dziwie tobie, że ty na tym stanowisku no wiesz. W każdym razie – masz trawkę zapal sobie." – Trochę wyszła z tego epopeja na kilku tabliczkach zapisana, ale może Strażnik przeczyta nawet. W każdym razie – jeden skręcić został na ostatniej tabliczce. Łowca zaś z przymrużonymi ślepiami zaczął się rozglądać.
"WIDZIAŁ KTOŚ MAROSA!?" – Napisał na dużej tabliczce i zaczął pokazywać, jak jeszcze ktoś został. Gdzie on jest? Przed chwilą tu był? Maros? Axarus sprawdził za jakimś kamieniem, ale go tam nie było. Za Strażnikiem też nie. Łowca popatrzył się w górę, ale tam też nie było Marosa.
"Duży taki, jak tygrys taki, ma śmieszną kitkę i smoka, który jest papugą, ale on nie jest do końca smokiem, tylko papugą. Tylko Maros mówi, że jednak smok. Znaczy, Maros nie jest papugą, tylko Plyk-Plyk nią jest, znaczy nie jest." – Wytłumaczył jeszcze, żeby rozwiązać wątpliwości. Jeżeli nikt mu nie pomógł w znalezieniu Marosa, to usiadł, podrapał się po łebku, wziął jeszcze jednego, potężnego bucha trawy i ruszył w jakimś losowym kierunku.

//Zt?

Licznik słów: 321
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Kokoro nadal była w szoku. I chociaż do niczego większego na tym spotkaniu nie doszło, tak nie była pewna, czego powinna się spodziewać po następnych dobach. Ba, po przyszłych kilku godzinach. Czuła się odrealniona. Odklejona od tej całej sytuacji. Nie potrafiła ułożyć sobie myśli. Zacisnęła pazury, słuchając w milczeniu. Nie była potrzebna. Ale to nawet i lepiej. Już sama nie wiedziała komu ufać. Kiedy Ziemni zaczęli się zbierać podeszła bliżej. Potrzebowała czasu żeby sobie to wszystko poukładać. Ruszyła za innymi, bardziej na tyłach. Nie pozostało jej w końcu nic innego jak brać udział w sądzie nad Ziemią Przodków.

//Zt

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej