Diamentowe źródełko

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Gdy ostatnio wywędrowała na Tereny Wspólne po raz pierwszy, od razu zaciekawiła się nowymi zapachami. Tym razem jednak była znacznie ostrożniejsza, uważała na swoje otoczenie i nie zamyślała się tak. Dreptała więc niemal cały dzień po Dzikiej Puszczy, aż natknęła się na niewielki strumyk. Przyglądała mu się chwilę, aż zdecydowała się zobaczyć, czy uda jej się znaleźć jakieś szlachetne kamienie przy jego źródle. Jak do tej pory nie udało jej się znaleźć jeszcze żadnego kamienia samodzielnie, ale nie poddawała się i była zdeterminowana, by samej odkryć jakieś błyskotki. Dodreptała tak do niewielkiego źródełka – wstępne jego oględziny nie dały zbyt wyraźnych skutków, znalazła jedynie błyszczące skałki wygładzone wodą, lecz żadne nie wyglądały na wartościowe. Mimo to składowała je tymczasowo pod jedną z większych paproci. Wreszcie zrobiła sobie przerwę i ułożyła się przy brzegu, obserwując cichy strumień i błyskające światło na drobnych falach.

Yngwe

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Kolejny spokojny dzionek. Deszcze nie padał. Wiatr nie był irytująco zimny, zaś namona tatka o dziwo jakoś chciała iść ze mną na spacer. Dałem jej ślimaka, więc poszła. Bogowie... Jak ona uwielbia te żywe gluty. Wciąga je w każdej formie... Lecz nie o tym ta opowieść. Powoli przemierzałem dziką knieję, chaszcze i trawy, aby wyjść późnym rankiem w miejscu gdzie nidy jeszcze nie byłem. Woda, która tak ładnie odbijała światło. Tyle klejnotów tam było, że momentalnie się zaśliniłem, jak na widok góry słodkich jabłuszek. Nie myśląc wiele popędziłem tam swoim pisklęcym krokiem. W pewnym momencie się poślizgnąłem. Robiąc kopyrtki zatrzymałem się na zadzie jakiegoś smoka. Dopiero po kilku oddechach, zrozumiałem, że to smok. Skonfundowany próbowałem wstać, ale przez wilgotną nawierzchnię, znowu miałem mezalians z tym smokiem.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Przyglądała się strumieniowi, lecz nie była obojętna na swoje otoczenie – toteż prawie natychmiast usłyszała nieostrożne ruchy kogoś z tyłu. Gdy jednak obejrzała się, jedyne co uchwyciło jej spojrzenie, to perłową kulkę puchu, turlającą się prosto na nią. Podskoczyła, gdy pisklę niemal odbiło się od niej, i odwróciła się pospiesznie na wszystkich czterech łapach, nie zwracając zbytnio uwagi na to, że jedna wylądowała we wodzie. Zasyczała odruchowo, lecz gdy wypatrzyła w niezdarnym stworzeniu smocze pisklę, nastroszone futro opadło, a wargi zakryły zaciśnięte kły. Wciąż spięta stała i patrzyła na nieznajomego z góry.
– Chodzić nie umiesz czy jesteś po prostu ślepy? – warknęła niemiło, głównie poirytowana przerwaniem jej kamieniarskich aktywności. Po chwili jednak przechyliła głowę nieco na bok, opuszczając ją dodatkowo. – …Ej, żyjesz? Jest okej? – dopytała, już z mniejszą agresją w głosie. Nie miała absolutnie żadnego pojęcia, jak rozmawiać z młodszymi od niej. Dorosłych lubiła, dorośli byli przewidywalni i logiczni, pisklaki natomiast… no, nie miała z nimi na tyle bliskiego kontaktu, by móc ocenić czy je toleruje, ale obserwowała ich dziwne, śmieszne i bezsensowne zachowania. A co, jeśli ten jeszcze nawet nie umie gadać? Jej uszy opuściły się w wyrazie zniechęcenia, jakby z góry założyła, że musi teraz zrobić coś z tym pisklakiem.

Yngwe

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Lądowanie nie było przyjemne. Zaś ciało nieznanego smoka też jakoś miękkie nie było. Wystraszyłem się jej syku i tego jak potraktowała moje, jeszcze małe ciałko. Zamiast pomoc wstać, to tylko łapie pyskiem. Staram się wstać, na śliskim podłożu. Zajęło mi to kilka oddechów. Dopiero wtedy mogłem jakkolwiek spojrzeć na większą od siebie samice. Otrzepal m futro, wyglądaj teraz dosłownie jak puchata kulka. Uniosłem lekko agresywnie czworo uszu i spojrzałem obiema kompletami oczu na nią.
Umiem chodzić. Nie winny. Trawa byc mokra i ja spaść. Zas ty dwarda... – chardosc miałem wpisaną na pysk. Nie łatwo mnie było zastraszyć. Przeżyłem próbę zjedzenia mnie, przetrwam wszystko. Po paru oddechach rozluźniłem się. Owinąłem ogony, wokół lapek, nadal wpatrując się w dziwny pysk rozmowczyni.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 123
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Patrzyła jak maluch się otrzepał, natomiast gdy podniósł na nią spojrzenie, ona w zaskoczeniu uniosła brwi. Dwie pary oczu? Czyżby..? Zmrużyła lekko powieki, przyglądając się młodemu, ale nie wydawał się on mieć tak rozbieganego spojrzenia, jak ona – wydawał się kontrolować obie pary ślepi. Skrzywiła się w ledwie zauważalnym rozczarowaniu, ale póki co odpuściła.
– Nie jestem wcale twarda, mam miękkie futro! – rzuciła w odpowiedzi, a w tonie jej głosu nie było słychać już wcześniejszej nieprzyjaźni, był teraz neutralny. Uniosła głowę, rozglądając się po lesie w kierunku, z którego przyszedł maluch. Zastanawiała się, czy zawędrował tu sam, aż uznała, że prościej będzie zapytać.
– Jak ci na imię? Sam się tu szwendasz? – zrobiła krok w przód, by nie stać już tylną łapą we wodzie. Drgnęła jeszcze ogonem, dorzucając kolejne pytanie. – Co tu robisz? – choć sama nie lubiła być tak przepytywana, nie widziała się ze strony, więc zasypała perłowofutrego pytaniami i wisiała nad nim, czekając na odpowiedzi.

Yngwe

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Na jej oświadczenie przekręciłem głowę, zrobić przy tym kilka kroków, by mieć w zasięgu łapki jej łapę. Gdy tylko była bliżej, niepewnie wyciągnąłem swoją, pacając jej puchatą łapkę. Faktycznie była miękka. To nie wiem, w co musiałem przywalić, że poczułem coś twardego... Przeniosłem wzrok na jej pyszczek, z miłym uśmiechem.
Jednak miękka. Jak grzywa Papcia. – ruszyłem uszami, zawachlowałem kołnierzem z piórek. – Yngwe, a ty? – w chaszczach nieopodal pojawiła się lekko poirytowana namoma. Ta zajadając ślimaka, patrzyła co robię zniecierpliwionym wzrokiem. Z daleka widać było, ze mnie pilnuje i nie chce tu być. Wskazałem ogonami na tę kreaturkę – Tam. Pilnować mnie. Nie jestem sam i szukam psyjaciół. – przeniosłem jeden ogon i delikatnie dźgnąłem samiczkę w łapę. Delikatnie, dla checy i chęcią pokazania, że chcę się bawić.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Drgnęła, jakby chciała zabrać łapę z zasięgu pisklęcia, ale powstrzymała się i dała mu się pacnąć. Obserwowała go niepewnie, przechylając głowę lekko na bok na wspomnienie o “Papciu”. Nie zauważyła jednak, jak na jej pysk wkradł się lekki uśmiech na potwierdzenie pisklęcia miękkości jej futra.
– Dae- Alternatywna Łuska. – zacięła się odrobinę, jeszcze nie do końca przyzwyczajona do używania swojego nowego imienia. Po chwili zastanowienia jednak dodała – …ale możesz mi mówić Daenjər, tak jest krócej. – błysnęła zębami w uśmiechu, dopóki nie dostrzegła poruszenia w krzakach, gdzie przed chwilą wlepiała wzrok.
Na widok sylwetki stworzenia, które wyłoniło się z zarośli, Alternatywna zjeżyła się cała nagle, natychmiast przybierając pozycję gotowości. Pazury mimowolnie wbiły się w podmokłą ziemię pod nią, a ogon miotnął się dziko, nim zawisł w oczekiwaniu. Kły zamiast uśmiechu wyszczerzone były teraz dziko, a źrenice zwęziły się drastycznie, przeszywając człekokształtne stworzenie ostrym, przerażonym spojrzeniem. Z gardła smoczycy instynktownie wyrwał się niski ryk.
Mänsklig…Człowiek… – wymówiła warkotem, cała spięta do skoku czy ucieczki – była gotowa rzucić się na kreaturę, gdy nowo poznany pisklak z zupełnym spokojem stwierdził, że zna owo stworzenie. Mało tego, miało go pilnować. Daenjər obejrzała się na Yngwe raz, drugi, ten jednak zupełnie nic sobie nie robił z owego humanoida. Zamrugała parę razy, znów wlepiając spojrzenie w bladej sylwetce, a wtedy dopiero dotarło do niej, że coś tu nie grało. To stworzenie było dziwne, niemal całkiem białe i porośnięte grzybem, właściwie tylko przypominało ludzką kobietę. Zresztą, smoki nie dałyby zapuścić się jakiemuś człowiekowi na swoje tereny, prawda? Stojące dębem futro opadło ponownie i smoczyca, choć wciąż napięta, odwróciła się do pisklęcia.
– Ta poczwara cię… pilnuje? Nie jest… człowiekiem? – dopytała, chociaż nie spodziewała się po młodym zbyt dokładnych wyjaśnień. Odetchnęła nerwowo, wciąż zmarszczona nieprzyjemnie. – Przyjaciół, co? Z takim… “towarzyszem” prędzej kogoś odstraszysz.
Zerknęła na swoją łapę, gdy poczuła dotknięcie ogona małego. Nie miała pojęcia, co ten gest miał znaczyć, ale po chwili zastanowienia sięgnęła łapą pod swój skrytkowy krzak paproci i wyciągnęła z niego pierwszy lepszy rzeczny kamyk. Pokazała go Yngwe.
– Ja szukam kamieni. Najlepiej szlachetnych, ale takie ładne też są fajne.

Yngwe

Licznik słów: 353
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Wpatrywałem się w pysk samicy, gdy się przedstawiała. Dea... ładne imię. Powtórzyłem je swoim piskliwym głosikiem. Niestety moja radość nietrwała długo. Nagła zmiana i warczenie mnie przestraszyły. Widziałem jak się jeży na widok humanoidalnego towarzysza mojego papia. Przyglądałem się temu, w nadziei, że go nie zaatakuje. Trel nie byłby zadowolony. Wręcz bardzo niezadowolony... Po chwili się uspokoiła, stając się normalną, puchatą istotką.
Niestety tak... Papcio poluje, a ktoś musi mnie patrzeć. Nie być dwunogiem. Dwunóg jest smaczny... – oblizałem się łakomie. Jej słowa były prawdziwe co do przyjaciół. Nie zdobędę ich z takim kompanem, choć mamci był gorszy. – Nio wiem... – zwiesiłem smutny pyszczek – Jest albo on, albo olbrzymi, świecący robal... Jego oczy mnie przerazają... – lekko zestresowany przechodziłem z łapki na łapkę, ugniatając wolny ogon – Cy bys chciał być moim psyjacielem? – użyłem swojej tajnej broni. Pisklęcego, rozbrajającego wzroku. Takiemu, któremu ciężko odmówić...

....Gdy pojawił się kamień, moje oczy zaświecili niczym cztery kamienie szlachetne. Były taki łądny. Pomimo że nie rozumiałem, o czym mówił. Szlachetne? Myślałem, że wszystkie błyszczące są cennym nabytkiem...
Slachetne? Co mas na mysli? – ponownie wpatrywałem się w niego, dziwnym wzrokiem. Pełnym niepewności i zdziwienia.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Poczuła lekkie ukłucie, dostrzegając nagły przestrach pisklęcia. Odruchowo pomyślała, że chodziło o humanoidalne stworzenie, ale dotarło do niej, że wystraszyła go jej reakcja. Postarała się rozluźnić i nie wiedzieć czemu… poczuła potrzebę wytłumaczenia się młodemu.
– Hej, wybacz, nie chciałam cię nastraszyć. Myślałam… myślałam, że to człowiek. – zerknęła jeszcze na mamunę, jakby chciała się upewnić, że nie miała racji. Słysząc odpowiedź młodzika prychnęła krótko śmiechem. Dobrze, że miał zupełnie inne wyobrażenie o ludziach – lepiej było myśleć o nich jako o przysmaku. – Może jakoś zapolujemy na jakichś! – rzuciła żartobliwie.
– Świecący robal? Z ciekawymi się zadajesz stworzeniami. – odpowiedziała na kolejne jego słowa. Pytanie jednak ją zaskoczyło. Patrzyła chwilę w jego wielkie, niewinne i naiwne źrenice, niepewna, jak ma zareagować. Zamrugała parę razy, chciała coś odpowiedzieć, ale… czy ma powiedzieć, że nie wie, jak działa przyjaźń? Że nigdy nie miała żadnego przyjaciela? Jakoś nie chciała się tym dzielić z dopiero co spotkanym maluchem. Odchrząknęła więc niepewnie nim odpowiedziała.
– Um, może. Nie że tego nie wiem ale… na czym polega przyjaźń? – rzuciła, całkiem sprawnie manipulując głosem, by brzmiał neutralnie, prawie że obojętnie. Zdradziła się jednak, dorzucając mniej pewnie – Znaczy tak pytam tylko, żeby… sprawdzić czy ty wiesz. – drgnął jej ogon, lecz gładko ukryła to, cofając się nieco i siadając na chłodnej, mokrej trawie. Słaba decyzja, ale trudno.

Spodobała jej się reakcja Yngwe na błyszczący kamień rzeczny. Młody miał potencjał na prawilnego kamieniarza, dobrze! Trzeba więc go podszlifować w wiedzy.
– Szlachetne to takie kamienie, które smoki i inne stworzenia uważają za wystarczająco cenne, by się nimi wymieniać. Ale tak naprawdę są znacznie ciekawsze niż tylko jakaś waluta!! – dorzuciła, nie zauważając jak zaczyna ekscytować się swoim ulubionym tematem. Końcówka ogona jeździła nieco po trawie, gdy mówiła. – Kamienie szlachetne są fascynujące i występują w przeróżnych rodzajach, kolorach i postaciach!! Mogą być takie jaskrawo-fioletowe, jak ja, lub stonowane i kremowe, jak ty! Moim ulubionym kamieniem szlachetnym jest sz- bursztyn! Taki prześliczny minerał, który podejrzewam, że tworzy się tak naprawdę w drzewach!! Jeszcze nie udało mi się znaleźć jakiegoś wartego uwagi egzemplarza, ale często znajdowałam malutkie grudki w dziuplach drzew, mieniące się na złoto-brązowo, zupełnie jak bursztyn!! – rozkręciła się już całkiem, nawet tego nie dostrzegając. To chyba była jej najdłuższa jednorazowa wypowiedź w całym życiu!

Yngwe

Licznik słów: 381
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Głeboki oddech. Dobrze, że samiczka się uspokoiła. Chwiała bogom. Papcio nie byłby zadowolony z wcześniejszego obrotu spraw. Ruszyłem uszkami, na wzmiankę kompanki mamci. Posłałem jej uroczy uśmiech:
Podobno Tatko miał za kompana trupa. Szkoda, że go z nami nie ma... – posmutniałem wyraźnie na kilka oddechów.

....Zaskoczyło mnie lekkie, nawet starannie ukryte zmieszanie samicy. Nie wiedziała, czym owa przyjaźń jest. Nie umiałem uwierzyć, że w naszym świecie ktoś taki jest. Widać było jej zdenerwowanie. Ruch ogonem, ledwo słyszalnie drgający głos. Patrzyłem na nią z zainteresowaniem. Po chwili obaczyłem przyjazny, uśmiechem, starając się połączyć moje myśli w słowa. \
Psyjaciel to taki ktos, komu się ufa. Pomaga a on Ci pomaga. Pewien pustynny smok nazwał psyjaciela, bratnią duszą. Spendają cas i się bawią. – wyszczerzyłęm się radoście, obserwujać zmiany w samicy.

....Uważnie słuchałem tego, co miała do powiedzenia. Nie umiałem nadal ukryć lekkiego zaślinienia się, na widok takich rarytasów. Nawet bezwartościowych, ale rarytasów dla małego mnie. Lubiłem wszystko, co błyszczy. Kiwałem łepetyną na każdą zmanki, lecz jak wspomniała o tworzeniu się bursztynu... Zaskoczyła mnie. Kamień z drzewa?! Bogowie, czy to jest możliwe? Byłem zapatrzony w futrzastą towarzyszkę, że mi odebrało mowę.

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Oderwała ponownie zaskoczony wzrok od kompana i skierowała go na Yngwe. Uniosła brew na jego słowa.
– …Tatka czy trupa? – dopytała, głównie nie na poważnie, choć po części faktycznie zastanawiała się, czy coś się stało rodzicowi młodego. Zwłaszcza, gdy zmienił mu się wyraz pyska.
Przyglądała się pisklęciu, gdy ten podbierał słowa. Wyglądał zupełnie inaczej, niż ona – nie pod względem koloru czy skrzydeł, oczywiście, lecz pod względem zachowania, przeżyć. Nie był zupełnie wystraszony i skrzywdzony, właściwie właśnie rozmawiał z większym od siebie smokiem w całkiem odludnym, nieznajomym miejscu i wydawał się zupełnie rozluźniony. Poczuła lekkie ukłucie w sercu, takie, którego nie umiała jeszcze nazwać. Było gorzko-kwaśne, ale krótkie – zniknęło równie szybko, jak się zjawiło. Nim zdążyła zastanowić się nad dziwaczną emocją, młodzik zaczął tłumaczyć.
Nic więc dziwnego, że nie wiedziała, czym był przyjaciel, ani nigdy żadnego nie miała. Należałoby mu ufać… a ona nie umiała stwierdzić, że ma kogoś, komu do końca ufała. Nawet… gdyby miał to być Rytm czy Sarun. Opuściła nieco uszy.
– Nie wiem, czy jestem w stanie mieć przyjaciela. – odpowiedziała szczerze, ale nagle pojawiło się u niej wrażenie, jakby to była w jakiś sposób poufna informacja, którą nie powinna się dzielić. Zacisnęła wargi więc i spróbowała zmienić temat. – Ale mogę spróbować się bawić! – wyszczerzyła się, zupełnie jakby wcale nie ruszał jej ten temat. Zaczęła więc zabawę w taki sposób, w jaki potrafiła – dzieląc się kamieniem. Z tego natomiast wyniknął cały jej wykład.
Cieszyło ją obserwowanie zmian mimiki młodzika, wydawało się że jest zainteresowany! Wyszczerzyła się wesoło.
– Wiesz, planuję odkryć więcej niezwykłych kamieni, oprócz tych, które obecnie znają smoki. Oraz skąd pochodzą i jak się tworzą! Jeśli chcesz, możesz mi w tym pomóc, Yn, jakbyś znalazł jakiś ciekawy kryształ, moglibyśmy spróbować zbadać go razem!! – machała ogonem z podekscytowaniem. Dla niej to była najlepsza definicja rozrywki, miała więc nadzieję, że młodzik podzieli w tym jej zdanie.

Yngwe

Licznik słów: 317
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Nie wiedziałem, co w pierwszej kolejności odpowiedzieć. Nadal były elementy czy rzeczy, które w jakiś sposób oddziaływały na moją. Moje smutne oczy, jakiś dziwny przeszły zal...
Tatka... Znam go z opowieści Papcia i Mamci. Lubił być przy Jarn. Nuc...Noc... Nocnicy... – przypomniałem bajkę, to kim dla nich i jego była. Żałuję, ze tylko znam opowieści o smoku, którego krwią sam jestem. Czas ukaże jak daleko upadłem od niego. Czy jego mrok też kroczy mym śladem, grzesznika...

....Och?! Nie jest w stanie? Zaufanie czy raczej jej osobowość. Może jedno i drugie? Jest ona miła. Widziałem wyraźnie zmianę nastroju. Jak smutnieje, myśli nad czymś. Niestety nie umiem wejść w jej wewnętrzny dialog. Jedynie co mogłem zrobić to krok w przód. Otrzeć się delikatnie o jej łapę, niczym kocię. Dać namiastkę... Zrozumienia? Zaufania? Czy raczej tego, że wewnętrznie jesteśmy tak samo skłóceni, pełni grzechu, nieidealni dla Nieba i Gwiazd...

....Na wzmiankę o zabawie zatrzepotałem skrzydełkami z największą chęcią. Dawno się z nikim nie bawiłem, a tutaj widzę dobrą do tego okazje. Przyjąłem kamyczek, który obracałem w łapkach i słuchałem, jej przyjemnemu głosowi. Przygągała mnie dziwnie, starając sie jednocześnie zapamietać kazde jej słowo. Pomyśleć, że te błyszczące ślicznotki są takie wspaniałe i tajemnicze. Chciała jakiś kryształ? Nie myśląc wiele odgarnąłem grzywkę i ułamałem kawałek kryształu fluorytu o barwie bursztynu, rosnący mi na karku i wyciągnąłem łapkę. Był mały, bo i ja jestem mały. Miał może z pół szpona na ćwierć.
Moze to się nada? – kryształ obijał promienie twarzy Immanora. Chciałem wiedzieć co o nim myśli. Może jej się spodoba. Ten kolor pasował jej do grzywy. Szkoda, że jest taki mały...

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Cóż, albo czegoś nie zrozumiała, być może brakowało jej kontekstu, lub może zwyczajnie pisklak mówił od rzeczy. W każdym razie Daenjər nie załapała sensu wypowiedzi, więc po sekundzie ciszy wzruszyła ramionami i zmieniła temat. Być może jeśli młodzik później opowie jej więcej o tym całym “Tatku” – który najwyraźniej nie był tym samym, co “Papcio” – to będzie miała więcej pytań.
Choć nie była wielbicielką jakiegokolwiek dotyku, jedynie drgnęła odruchowo na otarcie się Yngwe. Nie odepchnęła go jednak, ani nie sprzeciwiła się – rozumiała, że była to jego próba wsparcia jej. To było… miłe, nawet jeśli nie potrzebowała pocieszenia. Nie bardzo wiedziała, co mogłaby tracić, skoro przecież nigdy nie doświadczyła przyjaźni, lecz dla młodzika wydawało się to stanowić ważny aspekt. Odwzajemniła więc gest pisklaka delikatnym, niepewnym uśmiechem.
Czuła delikatne ciepło w środku, obserwując szczere zainteresowanie Yngwe. Gdy wspomniała natomiast o badaniu kamieni, młodzik poruszył się, a ona obserwowała go, aż nagle ją zatkało – czy… on właśnie ułamał kawałek…. siebie? Wyciągnął kawałek czegoś, co wyglądało jak kryształ w jej kierunku, lecz Daenjər zawiesiła się na dłuższą chwilę, mrugając tylko. W końcu potrząsnęła lekko głową i przeniosła nieco zmartwione spojrzenie z kryształu na twarz młodego.
– Czy- – właściwie kłębiło się u niej teraz dużo pytań, ale najpierw wypadało zadać najważniejsze – czy cię to bolało? Wszystko okej? – pochyliła się bliżej młodzika, przyglądając się miejscu, z którego odłamał ów kawałek. – Czy tobie rosną kamienie szlachetne na… karku..? – wreszcie odsunęła się i wyciągnęła łapę, ostrożnie przejmując drobny, błyszczący kawałek minerału. Wlepiła w niego spojrzenie, nie do końca wiedząc, co myśleć. Z jednej strony natychmiast ją to zafascynowało – z drugiej natomiast nie była pewna, czy to było zdrowe, by Yngwe tak po prostu… odłamywał części siebie. Im jednak dłużej przypatrywała się malutkiemu okazowi kryształu, tym bardziej wygrywała jej ciekawość. – Ale ciekawe… jest w kolorze pomiędzy naturalnym cytrynem a bursztynem! Ale ma zupełnie inną konsystencję. Oh, i wydaje mi się, że ma też inną budowę… Znacznie mniej twardy, niż cytryn. Nie wydaje mi się, bym kiedykolwiek widziała podobny kamień! – oznajmiła z zachwytem. Nigdy nie spodziewała się, że progres w swoich poszukiwaniach i odkryciach poczyni dzięki ciekawej przypadłości młodego smoka. Wróciła spojrzeniem do Yngwe. – Jak myślisz, czy to może być całkiem nowy kryształ? – uśmiechnęła się, wyciągając łapę z kamieniem z powrotem do pisklęcia, by ten też spróbował swych sił w badaniu. – Jeśli tak, to moglibyśmy go nazwać… “yngwinit”!!

Yngwe

Licznik słów: 403
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Byłem rad, jak zareagowała na moje otarcie. Nie uciekła, nie zaatakowała. Poddała się nurtowi. Samej dając tak piękny uśmiech temu światu. Ładnie z nim wyglądała. Powinna częściej go pokazywać...

....Cicho zachichotałem, widząc reakcję samiczki na moje pseudo samookaleczenie. Co tutaj mogłem innego zrobić. Na jej pytania tylko uśmiechnąłem się:
Jak juz mam. Tatko tak miał, wujo i siostra to samo ma. Jesteśmy górskiej krwi. Duzi, zrodzeni z łez i kamienia... One tam są jak ty masz pazury. Rosną, pękają. Czasem boli. Slachetne? Nie. Mamcia mówiła, że Tatko tworzył elementy ze swoich kamieni. Dziwnie je nazywał. Flu... flo... Agh! – zdenerwowałem się, na siebie. Nie umiem nawet poprawnie nazwać co ze nie rośnie... Westchnąłem lekko smutny. Uderzyłem łapką o ziemie. Juz lepiej... – Ten kamycek błyscy siem w mroku. Tak samo jak reaguje na maddale. Ja... – zamilkłem widząc, w odmętach umysłu jak świeciły tam w bursztynie. Pulsowały tamtego czasu, tamtej krwi. Czy to dobrze, że mówię to wszystko? Czy raczej źle, odsłaniając karty cieni starych dni? Dni, które nie powinny tak szybko nadejść. Spojrzałem na czterooką twarzy, z zagubionym uśmiechem. Wróciłem do niej jaźnią, lecz to co mnie się przypomniało... Już zostało i mieliło moje poczucie lekkiej beznadziei. Mroku, który powoli spływa i zakłóca moje myśli, trawi je i memla, starając wypluć. Czułem, że jak ojciec być nie mogę. Wiedziałem, jak skończę. Wszystko ma uszy, wszystko szepcze. Mówi półprawy bijające się w szarlatański umysł. Umysł zdradzieckiej krwi. Myśli zrodzone z mroku, samotności i szarości tamtej duszy z północy. Czasem czuje, że tam powinien zostać. Tam pod zorzą, tam wśród zimna i [...].

....Potrząsnąłem pyszczkiem. Nie wiem jak bardzo odpłynąłem. Czy to oddech, czy już wieki. Ponownie zanurzyłem się w tych złotych oczach, przypominające...

Alternatywna Łuska

Licznik słów: 286
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Alternatywna Łuska
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 230
Rejestracja: 29 sie 2023, 23:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 39
Rasa: wężowy × północny
Opiekun: Płocha Ćma
Mistrz: Rytm Wydm

Diamentowe źródełko

Post autor: Alternatywna Łuska »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,W,MO,MA,MP,Skr,Śl: 1
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski [M]
Kalectwa: Brak skrzydeł
Wyglądało na to, że pisklak nie zrobił sobie krzywdy – co było pocieszające, ale jednocześnie budziło do zastanowienia o ciekawych genach jego rodziny. Wysłuchała jego słów, co z kolei było ciekawą częścią badania. Mimo potwierdzenia, że kamień ten nie był nic warty, nie czyniło go to jakkolwiek mniej interesującym dla Dae. Powstrzymała lekkie parsknięcie śmiechem na widok zdenerwowania się pisklęcia. Nie chciała, by odebrał to jako śmianie się z niego, ale faktycznie wyglądał zabawnie, uderzając swoją małą, puchatą łapką o ziemię. By nie uprzykrzać mu tego, że nie pamiętał nazwy kamienia, nawiązała do jego poprzednich słów.
– To brzmi super! Mieć takie śliczne kamienie na sobie, jako ozdobę, zbroję czy do wytwarzania elementów…Nieźle! – wyszczerzyła się wesoło. Młodzik zaczął mówić o wpływie maddary, na co uniosła lekko uszy z zaciekawieniem, gdy dwa jej ulubione tematy jakby miały się połączyć. Yngwe jednak zaciął się, a Daenjər uniosła brew, przyglądając mu się. Poczekała chwilę, ale perłowofutry zdawał się głęboko zamyślić. Czy to było normalne dla dzieci? Opuściła nieco pysk, wyrównując spojrzenie z zatumanionym myślami wzrokiem pisklęcia. W końcu nieco zniecierpliwiona uniosła łapę i delikatnie szturchnęła go w bark.
– Hej, jesteś tam? – zapytała z nutą rozbawienia. Młody wstrząsnął głową, a Daenjər wyszczerzyła znowu kły. – Uciąłeś sobie drzemkę? – zażartowała, jako że zupełnie nie była świadoma rozterek w głowie młodego. Zamrugała, gdy ten wpatrywał się w jej oczy. – …Mówiłeś coś o reakcji z maddarą? – przypomniała jeszcze, wciąż ciekawa tamtego tematu. Gdyby jednak zechciał się podzielić tematem swoich głębokich zamyśleń, też nie miałaby nic przeciwko słuchaniu.

Yngwe

Licznik słów: 257
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Obrazek
  • Pechowiec
    ••• po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu •••
    Nieparzystołuski
    ••• -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy •••

    [PEŁNY WYGLĄD]

    [Xeri – #7d55c1]
    [Daenjər – #ffcb67]
    [Mentalki – #a1fffb]
    OSOBOWOŚĆ WIELORAKA: alter Xeri oraz alter Daenjər w jednym ciele
    DWIE PARY OCZU: nasilone migreny, zawroty głowy, dezorientacja

Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Diamentowe źródełko

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Myśli, w których utknąłem mnie przytłoczyły. Po raz kolejny. Czasem nie było mnie na chwilę, czasem ta chwila była olbrzymia. Czułem, widziałem... Nie wiedziałem, na co patrzę czy jakkolwiek patrzę... Słyszałem głosy bez słów, widziałem świat bez kształtów... Ponownie głos samicy zabrzmiał, kotwicząc moje myśli w tym świecie, pod Tym Niebem i Tymi Gwiazdami. Potrząsnąłem pyskiem, odrzucając złe myśli najdalej jak się da. Spojrzałem na nią ze zmieszanym wyrazem pyska:
Przepraszam... Casem tak mam... – wziąłem głęboki oddech. Utwkiłem wzrok na kamieniu i przez kolejny oddech starałem się jakkolwiek przypomnieć słowa zapisane w dzienniku ojca. – W dzienniku zapisal, ze kazdy smok ma kolor jak won. Uzyl wielu dziwnych slow i opisow. Zrozumieć, że jesli uzyjesz przy nim mocy, on zaświeci na kolor twojej mocy... Przeplasam, nie umieć porpawnie tego powiedzieć. Wspominal coś o tym ze jego kolorem był burstyn i purpura. Mam wiare, ze zrozumię to kiedyś... – westchnąłem cicho, nie umiałem sformułować słów i myśli. Te pewnie i z wiekiem przyjdą... Obwinąłem szczelniej ogon wokół łapek. Niestety tylko tam mogłem zagłuszyć kolejne wspomnienie i myśli. Tęsknotę za kimś...

Xeri

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej