Samotny pagórek

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Na wzmiankę o toksyczności, pomyślał żeby się pieprzyła, nawet jeżeli wiedział, że miała rację.
Nie sądził jednak, że relacja z Mahvran, choćby trwała kolejne sto pięćdziesiąt księżyców, była w stanie ewoluować w coś niemożliwego do ochrzczenia tym słowem. Nie miał jednak wielkiego wyboru.
Zatopiony w myślach nie zdążył zauważyć, co Infamia zaplanowała dla niego w międzyczasie, dlatego gdy dostrzegł wzburzenie tafli, było już za późno. Z odruchem byłego wojownika, poderwał się na wszystkie łapy, czując narastające napięcie w podstawie ogona.
Spojrzał na tę scenerię zupełnie zbity z tropu, nie wiedząc czy powinien opierać się jej, czy atakować. Gdyby była jakąś podejrzaną rybą, prawdopodobnie mógłby wybić jej oko magiczną gałęzią, ale teraz pozostało mu jedynie zabezpieczyć swoją pozycję na brzegu. Zdarzyło mu się już tonąć i o ile nie był fanem życia, nie widział nic rozrywkowego w poddawaniu się panicznym, zwierzęcym instynktom.
Przykucnąwszy znowu, zadbał o stabilność swojej pozycji, przechylając ciało z dala od wody, tak żeby móc lepiej zaprzeć się łapami oraz jednym, odłożonym na ziemię skrzydłem.
Jego reakcja, była w gruncie rzeczy pasywna, bowiem nie szarpał się, ani nie rozważał ataku, nawet jeśli ogon w jej zębach stanowił uczucie bardzo dziwne.
~
Nie próbuj mnie topić ~ posłał w jej stronę, odruchowo nie kastrując wiadomości z nacechowanego wrogością rozkazu. Nie zapraszał jej w ten sposób do żadnej gry, a reagował instynktem, jakby był zwierzęciem, do którego podlazła zbyt blisko.

Licznik słów: 230
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Cóż, kłamstwem byłoby stwierdzenie że sądziła jakoby wskoczył do wody za nią i pozwolił się topić... Nawet jeżeli idea była zabawna. A ponieważ nie tak dawno zaliczyła kolejne załamanie nerwowe, szukała jakiegokolwiek sposobu na ucieczkę myślami od tego. Wiedziała, jak chwiejne są jej emocje i jak skrajny jest wachlarz jej nieprzewidzianych akcji i korzystała z tego. Używała siebie by uciec od samej siebie. Sensowne? Może. Skuteczne? Nie do końca i nie zawsze, ale wolała to o niebo bardziej od pasywnego zatapiania się w depresyjnym marazmie.
Pociągnęła go lekko za ogon, testując jego reakcję, czując jak ten zapiera się na brzegu. Nie próbował jej faktycznie zaatakować, co w sumie świadczyło o jakimś poziomie zachowanej samokontroli. Jego intencja była jednak dla niej jasna – nie będzie zachowywał pozycji defensywnej cały czas, jeśli ona nie odpuści.
Westchnęła z rezygnacją, co jednak w jej obecnej sytuacji skończyło się po prostu wyprodukowaniem kilku bąbelków umykających jej z nozdrzy. Puściła ogon, rozważając chwilowo wyskoczenie gwałtownie na brzeg i chamskie porwanie samca w zimne głębiny. To byłby idealny sposób na doprowadzenie do kolejnego konfliktu. Wszystko, byle tylko nie myśleć o tym, co czekać ją mogło za kilka godzin.
Nie odpowiedziała mu już mentalnie. Po upływie kilku kolejnych, długich chwil, powoli niczym ociężały krokodyl wychyliła czarny łeb ponad wodną taflę, wyłapując lśniącymi ślepiami zapierającego się szponami na brzegu wojownika.

– Gwarantuję ci, że gdybym faktycznie chciała cię w ten sposób zabić, już pierwszy ruch wykonałabym gwałtowniej. – Mruknęła pobłażliwie, jakby tłumaczyła pisklęciu jakąś absolutną oczywistość. Buchnęła strumieniami wody z nozdrzy, chcąc nie chcąc ochlapując nieco łapy Strażnika. Wyczucia towarzyskiego nie miała, zdecydowanie.
– Nigdzie nie dotrzemy żyjąc w ten sposób. Wiesz o tym? – Wróciła do pierwotnego tematu, nadal nie wychodząc całkiem na brzeg, trzymając jedynie łeb nad powierzchnią rzeki. – Przyjdź, porozmawiaj, pokłóć, straumatyzuj, uspokój, powiedz coś tajemniczego, rozejdź się. Nie masz wrażenia, że już wyczerpujemy swoje pokłady sił na to? Każde nasze spotkanie to utarty schemat. W kółko malujemy ten sam krajobraz. Zmieniają się co najwyżej odcienie kolorów.
Pytanie było szczere, ale skoro już weszli na te rejony rozmowy, to wypadałoby je dociągnąć do końca. Może przy okazji dojdą w końcu do jakiś sensownych wniosków i podejmą stosowne decyzje.

Licznik słów: 363
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przyspieszone bicie serca nie uspokoiło się, nawet gdy zostawiła go w spokoju. Zdał sobie bowiem sprawę z tonu po który sięgnął, czując wyrzuty sumienia natychmiast po tym, jak rozpierzchła się intuicyjna potrzeba defensywy. Nie sądził, że zasłużyła na przeprosiny, ale to nie zmieniało faktu, że takie reakcje nie służyły w budowaniu konstruktywnej atmosfery.
Tak przynajmniej sądził, dopóki nie wyłoniła się z powrotem, jak gdyby nigdy nic powracając do poprzedniego wątku. Skoro oboje mieli teraz łby na powierzchni, musiał powstrzymać się od warknięć, czy komentarzy wymruczanych pod nosem, więc odruchowo spiął całe ciało, jak gdyby każdy mięsień był odpowiedzialny za jeden język.
Spostrzeżenie dotyczące schematów ukąsiło go, jak rozwścieczona osa, zwracając uwagę na perspektywę ich znajomości, której nie do końca chciał się przyglądać. Celów rozmowy z nią miał bardzo dużo, zależnych od nastroju, dnia, tego co uważał że w danym momencie nie wywoła wojny. Czy musiał być pewien finału, aby miało to jakikolwiek sens?
Nie. Nie to w tym wszystkim zapiekło go najmocniej. Insynuowała, że ją nudził. Nie dostrzegała postępu. Jedynie zdzieranie się nawzajem, aż do momentu gdy nic nie zostanie. Chciał to zanegować, tak jak krytykował niepoprawne idee albo pomylone wnioski, ale wiedział, że nie mógł sobie na to pozwolić w tej kategorii. To co czuła było jej własne i jeśli komunikowała, że była zmęczona, kim był on, żeby wymuszać od niej inną percepcję.
Nie odpowiedział, pierw spoglądając surowo na jej błyszczące w mroku ślepia, jak gdyby splunęła właśnie na jego honor. Nie czuł pewności, jaką z musu prezentowało jego ciało.
Nie dostrzegasz postępu? -rzekł sucho, nieco słabiej, jakby zmuszony do podjęcia stanowiska. Nie było w tym słyszalnego żalu. Po prostu pytał.

Tyle, że żal był, nawet jeśli jego obecność była irracjonalna.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Chyba go zraniła. T-to źle? Czy nie taki powinien być jej cel? Przecież pamiętała, kim jest ona, a kim jest on, o tym jakie bariery ich dzielą. W większości zupełnie niepotrzebne. Podchodziła do niego z dystansem, bo była z Plagi, z Cienia, on zaś był Prorokiem bogów, których Cień z reguły zwykł odrzucać, mając swojego, nawet jeżeli pokrytego już bardzo grubą warstwą kurzu. Odseparowywanie się jednak od Strażnika zdawało się być już swego rodzaju nawykiem. Robione "na zaś". Bez pytania.
Może powinna dodać to do kodeksu stadnego.
Nie mniej jednak poczuła się trochę nieswojo. Źle ugryzła swoje podejście do tematu, ale było za późno, by to cofnąć, a ona sama zbyt dumna, by jawnie się do tego przyznać. Najlepsze podejście, jakie mogła z siebie wyłuskać, w miarę dyplomatyczne, to po prostu brnięcie dalej, gdziekolwiek nie miałoby to ich doprowadzić.
Nie mniej jednak, miała wrażenie że obecny tok rozmowy potwierdzał tylko jej stwierdzenie. Działo się dokładnie to, co za każdym poprzednim razem. Tylko słowa były inne.

– Widzę. Pamiętam przecież co o tobie myślałam sto pięćdziesiąt, sto, czy pięćdziesiąt księżyców wcześniej. – Odparła, może nieco zbyt defensywnie, za co zganiła się nieco w myślach. Nie okazuj słabości, idiotko, to nadal... Em, smok, który może cię wykorzystać. – Po prostu... Umm.
Poczuła dyskomfort, którego nie potrafiła zmyć z niej nawet lodowata woda, więc wyszła powoli na brzeg, cała oziębła, ale zbyt przejęta rozmową by bawić się teraz w magiczne osuszanie. Usiadła powoli tuż przy brzegu, znów mocno zgarbiona.
– Nie potrafię zrozumieć po prostu czym właściwie jesteśmy. Czy wyniszczamy się, czy trzymamy przy życiu? Bo sama już nie wiem. Przy każdej rozmowie jest moment, w którym prawie potrafię spojrzeć na ciebie... Inaczej, tylko po to by po chwili nie wiedzieć, czy chcę poderżnąć gardło tobie, czy sobie. – Wzruszyła lekko barkami, ale nie z faktycznego poczucia nonszalancji, tylko dlatego że chciała się ruszyć jakkolwiek. – Co właściwie jest twoim zamiarem? Wejście w moją psychikę? Już wiesz, że jest chaotyczna, a moje poglądy wypaczone. Więc czego tak właściwie chcesz z tych interakcji? Czy my po prostu gramy w grę bez zasad i bez ustalonego warunku zwycięstwa?
Przekrzywiła lekko głowę, wpatrując się w niego spojrzeniem autentycznie pytającym. Była w kropce. Nie wiedziała co właściwie chcieli osiągnąć. Poruszali tematy zbyt... Dziwne, by była w stanie klasyfikować to jako zwyczajne spotkania od niechcenia.

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wessał powietrze płytko, niespecjalnie rozchylając wargi.
Może być. Zmieniła warunki na bardziej komfortowe, nawet jeśli wciąż oczekiwała odpowiedzi, której nie posiadał. Czy to źle, że czasami chciała go zamordować, jeśli zdarzało jej się myśleć inaczej? W życiu nie miał relacji, która nie byłaby przystrojona chęcią rozwieszenia czyichś flaków na drzewie. Może było to toksyczne, ale jakkolwiek się starał, nie mógł po prostu wychcieć tych reakcji z istnienia. Był obiektywnie lepszą osobą niż kiedyś, ale pewna poprzeczka normalności znajdywała się daleko poza jego zasięgiem. Być może już na zawsze, co nieco go przygnębiało. Posiadanie relacji, jakkolwiek niestabilnej, zdawało się to wrażenie trochę przyćmiewać. Nie mogło być w końcu aż tak źle, jeśli smok, którego chciał wypatroszyć, okazjonalnie wywoływał w nim także troskę. Nie było to jednak proste do ubrania w słowa. Nie chciał być osobą, która akceptuje swoje wady i będzie oczekiwać, że ktoś inny zrobi dla niego to samo.
Nawet jeśli, siłą rzeczy, robił to na codzień, po prostu istniejąc.
Postukał pazurami przed sobą.
Szybko. Czego chciał. Czegoś co nie brzmiało pretensjonalnie, infantylnie albo apodyktycznie. Czy znów, wszystko nie sprowadzało się do Kazesa i pokuty po nim? Myśl o tym wywołała chłodny dreszcz, który boleśnie wbił mu się w kręgosłup. Oczywiście, że chodziło o niego. Nie żył od dawna, ale to on wszystkim sterował, a potem wydzierał mu z łap.
Istniało zdanie, które chciał wypowiedzieć, ale teraz prędzej by zwymiotował, niż pozwolił, żeby wylądowało na jego języku. Widziała jednak, że się waha, zawieszając wzrok przed sobą.
Zabiłem kiedyś kogoś – mruknął niepewnie, ledwie słyszalnie.
Była najgorszą, najgorszą z osób, przed którą mógłby wyrzygać tę historię, ale był fizycznie niezdolny prędzej czy później nie zapragnąć się nią podzielić. Zażenowanie sparaliżowało go, tak że nie był w stanie oderwać wzroku od rzeki. Morderstwa nie były dla smoków nadzwyczajne, choć nie wszystkie nosiły taki sam charakter.

Licznik słów: 304
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
... Oh.
Nie miała pojęcia jak na to zareagować i jak się do tego odnieść. Zabił kogoś. No w porządku. Dla kogoś takiego jak ona nie było to specjalnie druzgocące, bo osobiście miała okazję wykopać kilka smoków tuż pod bramy Krainy Wiecznych Łowów, Otchłani, czy gdziekolwiek ktoś się po śmierci wybierał. Rzecz w tym, że teraz nie chodziło o nią, tylko o niego, a to komplikowało sprawę na multum sposobów.
Zamrugała niepewnie, zerkając nieco nerwowo to w prawo, to w lewo, jakby sprawdzając, czy ktoś może ich podsłuchuje. Ale nie, nikogo tu nie było oprócz ich dwojga oraz absolutnie niezainteresowanej smoczymi niesnaskami Vidblainn, która uznała – całkiem mądrze – że to doskonały moment na zanurzenie się pod wodą, jak na jej żywiołaczą naturę przystało.
Niestety, chwilowe odejście kompanki nijak nie dostarczało wymaganej odpowiedzi. Nie musiała być ostoją intelektu by domyślać się, po jak niepewnym gruncie stąpali teraz i jak bardzo łatwo byłoby sprawdzić, by owy kruchy lód się pod nimi załamał.
Jakie więc miała opcje?
Mogła siedzieć cicho i liczyć, że samiec sam zbierze w sobie siły, by kontynuować. Mogła też spróbować lekko dodać mu otuchy, niczym podczas jakiejś popieprzonej terapii, ale wiedziała że jest ostatnim smokiem w wolnych stadach odpowiednio wykwalifikowanym do czegoś takiego. Mogła też spróbować przyznać się do tego, że sama zamordowała uzdrowiciela Ziemi wieki temu i do dzisiaj nie wiedział o tym nikt, poza nią, ale nadpisywanie jego własnych, morderczych doświadczeń swoimi własnymi byłoby oznaką wybujałego ego.
... Co byłoby chyba najbardziej Mahvranowym zagraniem ze wszystkich możliwości, ale coś ją blokowało od pójścia tą drogą. Może to ta pieprzona litość?
Zakołysała się subtelnie, kładąc palce prawego nadgarstka na te lewego, w ten sposób zdradzając konsternację. No i co ma teraz zrobić? Łatwiej było gdy to ona się rozpadała, a nie on. Do niego to w ogóle nie pasowało, więc nie wiedziała, jak ugryźć taki rozwój wydarzeń.
Przeniosła na chwilę wzrok na jego tyły, na wyróżniającą się w mroku jasną końcówkę ogona kołyszącą się za jego zadem, nim nie spróbowała znów, ostrożnie, spojrzeć mu w pysk.

– Zamieniam się w słuch. – Powiedziała, momentalnie tego żałując. Aaaaaah, szlag, to zabrzmiało złowróżbnie, paskudnie, jakby chciała wykorzystać to co potencjalnie mógłby jej powiedzieć. Do cholery jasnej, dlaczego głębokie rozmowy mocno bazujące wokół emocji i ciężkich przeżyć były takie... Śliskie? To w ogóle nie był grunt, do jakiego miała być rzekomo stworzona.
– C-chyba że jednak nie chcesz mówić. Um. – Wymamrotała, czując nagłą potrzebę naprawienia swojego błędu. – Tak czy inaczej, jestem tutaj.
OH TAK, bo to na pewno go pocieszy! Bo to jest właśnie to, czego potrzebował. Od razu jego dzień – noc? – się polepszy, pewnie nawet piękny księżyc wysunie się spośród tych ciemnych chmur. No cudownie zagrane.
Chciała przejechać sobie palcami po pysku, ale powstrzymała się.

Licznik słów: 460
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Bogowie. Jej dziwna łagodność sprawiła, że jedynie poczuł się gorzej. Źle, źle, źle. Odbiło mu.
Nie dość, że umierała pod wpływem mocy ducha, to potencjalnie szła się zabić następnego dnia, a on stwierdził, hejże czemu nie, potencjalnie opowie jej coś, co może wszystko zniszczyć, na podsumowanie tych ostatnich godzin. Lub gorzej. Może nie ostatnich, wtedy żyłaby z tą wiedzą, a nie mógłby jej już odebrać.
Dała mu szansę się wycofać, ale to źle, ponieważ ewidentnie dostrzegła, że był słaby. A co to znaczy? Czemu jednostka mająca problemy z własną psychiką miałaby zadawać się z osobą, która jedynie pozoruje surową stabilność. Nie chciał zapadać się przed nią bo to upokarzające i żałosne, ale żeby się przed tym powstrzymać, czuł narastającą potrzebę oschłości i wrogiego tonu.
Sam siebie postawił w przegranej pozycji. Jednym komentarzem stracił całe kompetencje i nie mógł ich już nigdy odzyskać. Miał ochotę wydrapać sobie oczy.
Odchrząknął głośno, zmuszając się do konfrontacyjnego spojrzenia w jej stronę. Było to sztuczne i męczące, ale dawało mu poczucie kontroli.
Chciałbym się tobą zaopiekować – wykrztusił stanowczo, jak gdyby była to decyzja, którą podjął już dawno temu i nie podlegała debacie. Rzecz jasna podlegała, ale...
Szybko przeczyścił gardło ponownie, zanim zdążyłaby zabrać głos.
Jest to prawdopodobnie egoistyczna reakcja, wywołana porażką popełnioną w przeszłości, ale nie jestem w stanie jej zanegować zatem... – szybko wypowiedziana formułka rozpadła się pod koniec, podsumowana kolejnym wahaniem.
Czuję przywiązanie do ciebie
Może pieprzyć. Może tak było najlepiej. Konfrontując siebie i ją z rzeczywistością, mógłby przynajmniej lepiej wyczuć grunt po którym stąpa. Całkiem możliwe, że w ogóle go pod nim nie było.

Licznik słów: 267
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Z każdą kolejną interakcją – a mieli ich dziwnie sporo na przestrzeni ostatnich... Trzydziestu księżyców? – wypadała coraz bardziej z misternie zbudowanej, prostej rutyny, dotyczącej zarówno podejmowanych akcji jak i schematów myślenia.
Ale tej nocy było najgorzej. Myślała, że najbardziej niepojęte skoki w kontroli mieli za sobą po tym, co wydarzyło się na Celeri, ale tym razem grunt zupełnie osunął jej się spod łap. Poczuła się dziwnie. I nie chodziło wcale o doskwierające jej, paskudne zimno, wtłaczane pomiędzy jej łuski przez krople wody ściekające po oszpeconym ciele, tylko o psychiczne zagubienie. Miała wiele stron osobowości, by móc dostosowywać się do każdej sytuacji i płynnie przeskakiwać z jednej twarzy na drugą. Nie działa drwiący chłód i bezczelność? Dobrze, zaryzykuje młodzieńczego podejścia, uśmiechnie się kokieteryjnie i spróbuje w ten sposób dowiedzieć się czegoś więcej. To też się nie sprawdza? Hmm, w porządku, robi się trochę ciężko, ale może w takim razie zadziała zdradliwy, ciężki do zdefiniowania spokój, nie będący jeszcze pełnym stoicyzmem, ale mogący uchodzić za mu pokrewny.
Jeżeli żadna z tych trzech opcji się nie sprawdzała, to można po prostu pobawić się przez chwilę w dziecko a potem znowu odetchnąć, cofnąć się o krok i spróbować od nowa.
Żadne z tych rozwiązań nie mogło jej uratować teraz.

– ... Ale czy to nie przeczy mojej funkcji? – Zapytała cicho, drapiąc się nerwowo po przedramieniu. – Jestem przywódcą. Nie dlatego, że mnie chcieli, tylko dlatego, że sami siebie postawili pod ścianą i nie mieli innego wyjścia. Ale to nie zmienia faktu, że teraz to ja muszę opiekować się kimś. W dużej ilości. Stadem, znaczy się.
Co ty bredzisz? Do czego dążysz?
Nie wiedziała. Porwała się w wir cichej paniki, skrzętnie skrywanej pod dziwnym pseudospokojem. Starała się podtrzymywać relację wzrokową, by nie wyjść na kompletnie zdruzgotaną.

– Nauczono mnie dawno temu, że to oznacza stos wyrzeczeń. Jestem narzędziem, nie żywą istotą. – Pokręciła lekko głową, jakby podkreślając znaczenie swoich słów. Najgorsze było to, że autentycznie wierzyła w to, co mówi, bo przepowiednia od ojca sprawdziła się. Miała wrażenie, że jest obecnie strzałą w stadnym kołczanie, a nie kimś kto faktycznie coś czuje i ma swoje opinie. Perspektywa tego, że ktoś miałby chcieć opiekować się narzędziem, że ktoś przywiązał się do narzędzia, była więc dla niej irracjonalna.
Przecież robisz to samo. Dokładnie to samo. Zakochujesz się w przedmiotach.
Tylko że w swoich oczach sama nim była, więc...? Strażnik zaś był, według niej, faktycznym smokiem. Z jakimś pakietem emocji i reakcji.

– Mówisz o jakiejś formie mentorstwa? Jesteś starszy, miałoby to sens, tak? – Powiedziała nieco niepewnie, patrząc na niego ostrożnie. Rozwidlona końcówka jęzora wysuwała się dynamicznie spomiędzy jej warg co kilka chwil, zdradzając stres. No przecież wiedziała, o czym mówił. Tylko sama założyła sobie opaskę na ślepia bo o ile nie usłyszy czegoś bezpośrednio, to nie uwierzy.
A pewnie nawet gdyby usłyszała wprost, to i tak miałaby swoje wątpliwości. Była ukształtowana w taki sposób, że wszędzie węszyła podstęp. Wychowana w atmosferze zdrady, nie potrafiła czuć się bezpiecznie. Nigdy i nigdzie.

Licznik słów: 496
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Spodziewał się chyba czegoś gwałtowniejszego, więc fakt, że była skonfundowana, jedynie wzmógł jego niepokój. Nadal znajdywał się w operatywnej przestrzeni. Nie przy ścianie, ani na skraju klifu. Powinien się cieszyć, ale ponieważ ów emocja była dla niego abstrakcją, zirytował go jedynie fakt, że nie wiedział jak postąpić. Nawet jeśli niepokoiła i drażniła go myśl, że powinien zawsze znać finał gry, żeby do niej przystąpić, teraz zdecydowanie pewniej czułby się ze świadomością, że istnieje jakiś brzeg, którego mógłby się złapać. Nie mieli określonych stawek porażki, a zatem mogły obejmować wszystko.
Nie chciał być jej mentorem. To znaczy zależało mu na tym, ale nie jedynie. Przyjaźń była dla niego brudniejszym słowem niż partnerstwo, jednak to drugie niosło za sobą odpowiedzialność, której nie potrafił pełnić. Nie uznałaby go jednak za swojego nauczyciela. Może pytała o to teraz, w dezorientacji, lecz na chłodno zorientowałaby się, że wcale nie wierzy w jego doświadczenie, a fakt że jest z zewnątrz za bardzo wypacza jego perspektywę. A zatem co takiego mógłby jej doradzić? W jaki sposób się nią zaopiekować? Taki sam jak teraz, czyli w ogóle.
Zacisnął szpony, znów orząc niewinny grunt.
Nie jesteście w stanie... nie jesteś w stanie zanegować tego kim jesteś, tylko dlatego, że ty, bądź ktoś inny nazwie cię narzędziem – zaczął znów niezgrabnie, nawet jeśli starał się podtrzymać dyplomatyczny ton. Wbił pazury w coś, co nie należało do niego. Ideologię, której nie stworzył. Miał wrażenie, że metaforyczny grunt zatrząsł się pod nim, ale szedł dalej.
Czy nie chciałabyś czegoś więcej? – Od niego, od życia, od funkcji którą pełniła, jakkolwiek zechce to sobie zinterpretować. Miał wrażenie, że już dawno, oboje wyczerpali swoją cierpliwość i funkcjonowali wyłącznie w oparciu o wzajemną dezorientację.

Licznik słów: 281
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Ależ oczywiście, że chciała czegoś więcej. Ona ciągle czegoś chciała, powiedziała mu nawet, że jej życie opiera się na chęci posiadania. I zabierania. Więcej, więcej. Tylko że jej pragnienia ciężko było spełnić, zwłaszcza gdy, według norm społecznych, osiągnęła chyba wszystko co się da. Przynajmniej z perspektywy zimnokrwistej ambicji. Miała za sobą stos stoczonych i zwyciężonych walk, ciężko odniesionych ran, śmiesznych tytułów których już nawet nie potrafiła spamiętać i dziwnych świecidełek. Miała władzę, o którą zabiegała od pierwszych księżyców życia, wierząc że pochodzi z uprzywilejowanej rodziny i że jej się należy, bo tak. Bo prawo krwi nadpisuje całą resztę.
Po drodze straciła jednak wszystkie relacje, a niektórych nie zbudowała w ogóle, bo była do tego niezdolna, a i nie było nikogo kto mógłby to zainicjować – bo wiadomo było, że ona tego nie zrobi, bo to zbyt niebezpieczne terytorium, a ona miała, mimo wszystko, jakieś wyznaczone granice.
Spojrzała z powrotem na wodną taflę, szukając przemykającego gdzieś pod nią kształtu hieny, ale Vidblainn, złośliwie bądź litościwie, pozostawała obecnie poza zasięgiem wzroku – jedyne, co utwierdzało samicę w przekonaniu, że kompanka była cały czas blisko była energia stale płynąca z bardzo starej, łączącej je więzi.

Chcę. Bardzo. – Przyznała w końcu, by następnie wziąć głęboki wdech i zacząć ugniatać ziemię pazurami. Miała wrażenie, że udało jej się minimalnie odzyskać stery nad sobą, więc spróbowała podejść do tematu racjonalnie.
– Zatrzymajmy się na chwilę. – Zasugerowała, powoli odwracając ku niemu głowę. – Czy na pewno to ostrożnie przemyślałeś? W sensie. Hm. Spójrz na to tak.
Może źle go zrozumiała i wyjdzie teraz na idiotkę? No, może. Ale chyba wręcz poczułaby się z tym jakoś bardziej komfortowo, odetchnęłaby z ulgą, bo to, mimo, że upokarzające, zdjęłoby nagły ciężar który zawisł jej na barkach.
– Pokazałam ci właśnie jeden z najmniej chwalebnych momentów swojego życia. I w perfidny sposób upewniłam się, że poczujesz wszystkie emocje, które czułam ja. Nie musiałam, ale zrobiłam to. Właśnie temu poświęciłam swoje nienaturalnie długowieczne doświadczenie magiczne, mhm. Żeby zrypać ci psychikę w taki sam sposób, w jaki rypię swoją praktycznie każdego dnia, bo nie potrafię już inaczej. Co za tym idzie, oboje jesteśmy dzisiaj z lekka... Wstrząśnięci. Do tego ja od ostatnich kilku dni czuję się, jakbym naprawdę musiała walczyć o każdy oddech. Wiem, że te pieprzone siwe, odpadające łuski to tylko jakaś magiczna nakładka i że mogę to jakoś cofnąć, ale i tak... Czuję się źle. Bardzo. – Przyznała, drapiąc się lekko po barku. Kolejny głębszy wdech. Ależ to było żałosne. Przewidywalnie żałosne, bo rozpadła się pod naciskiem wyznania, które powinna była jednak przewidzieć wcześniej. Nawet jeśli nie było oczywiste – i nadal mogła je przeinaczyć, na co chyba wręcz poniekąd liczyła – to i tak była nieprzygotowana. W ogóle. Z dniem, w którym umarł Ilun, ostatecznie zamknęła się na perspektywy wpuszczenia kogoś nowego do życia. Uznała, że relacje są już dla niej niedostępną strefą, chyba, że wynikają z jej chamskich manipulacji, jak zrobiła z Erlyn, chcąc zaskarbić sobie sympatię stadnej uzdrowicielki podczas stadnych dywagacji o przywództwie.
– Spotkaj się ze mną gdy wrócę. Powiadomię cię mentalnie gdy tylko moja łapa znów postanie na ziemiach Plagi i ustalimy jakieś miejsce, cokolwiek. Chodzi o to, że... Ja muszę najpierw odzyskać siebie by w ogóle móc o sobie decydować. Teraz w ogóle nie czuję się jak ja. Przy tym magicznym źródle zachowałam się tak, jak powinnam, wedle swojego własnego schematu pieprzonej chciwości, ale wynik jest zbyt drastyczny, żebym mogła teraz z nim zdrowo funkcjonować. Daj mi... Daj mi odzyskać samą siebie, najpierw. – Albo umrzeć, próbując, pomyślała gorzko, ale na szczęście ugryzła się w porę w język. Zastanowiła się nad czymś jeszcze przez moment, po czym przemówiła znowu, tym razem nieco ciszej, ale nadal w miarę spokojnym tonem głosu.
– Jeżeli przeinaczam niewypowiedziany... Kontekst tego, o czym mówisz, to dobrze by było żebyś wyprowadził mnie teraz z błędu, Strażniku. – Podsumowała, chcąc faktycznie wiedzieć, na czym stoi, bo nie była pewna czy w ogóle dobrze wyczuła jego intencje, czy może ubdzurała sobie najprostszy możliwy scenariusz, podczas gdy on... Oferował coś innego.

Licznik słów: 670
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zdecydowanie musieli się zatrzymać. Żadna z obecnie podejmowanych decyzji nie była racjonalna, czy też podyktowana skrzętnie opracowanym planem.
Pozwolił sobie działać, naładowany energią przeszłych porażek, choć dopiero w praktyce pojął, że ów energii starczyło by pewną drogę zacząć, ale nie z niej powrócić.
Jej odpowiedź była bliżej potwierdzenia, niż kiedykolwiek śmiałby podejrzewać – bardziej zdecydowana i precyzyjna, niż to do czego w ogóle dążył. Zbiła go tym z tropu, zamiast uspokoić, wowołując kolejną gulę lęku w gardle.


Jeśli z niego nie kpiła, musiała być idiotką. Jeśli nie odsłaniała gardła na poderżnięcie, właśnie z obnażonymi zębami zbliżała się do niego.
Czy to możliwe, że mógłby użyć jej z taką łatwością, zaledwie paroma upośledzonymi wypowiedziami i niepewnością kierując ją w stronę partnerstwa? A co potem, w trakcie zorientuje się, że jednak go to przerasta, więc znienawidzi ją jeszcze bardziej, tak jak Perłę albo Szablę?
Czy nie skrajnym egoizmem było dobierać się do jej myśli, akurat gdy była rozchwiana i niestabilna? Zupełnie jakby czekał na właściwy moment, żeby wgryźć się w już krwawiące rany!
A może było zabawniej. Może była jeszcze bystrzejsza i złośliwsza niż zakładał i celowo ciągnęła go za język, żeby urwać go we właściwym momencie. Kreowała się za niewinną jednostkę, która zaledwie dopytuje o kontekst, kiedy realnie, chciała jedynie zmusić go go wypowiedzenia swojej pozycji ns głos, by użyć jej przeciwko niemu.
Właściwie po co się ograniczał! Oba scenariusze wydawały się na tyle realistyczne, że mogły współistnieć! Nawet jeśli chciala go wyśmiać, nie zdejmowało to z jego barków żadnej odpowiedzialności.


Wpatrywał się w nią jak w przywódcę wydającego mu rozkazy, nawet jeśli jej mowa ciała przypominała mu niezdecydowane młode, które nie wie co ze sobą zrobić. Nie zaslugiwała by stawiać ją kiedykolwiek w takiej pozycji.

Nie mógł też udawać, że nie wie czym jest "kontekst", do którego nawiązywała. Nie był gotowy na partnerstwo. Nie kochał jej, nie był zauroczony, nie uważał jej za dobrą osobę, nie uważał, że jest zdolny poczuć cokolwiek, kiedykolwiek. Jedynie uzależnienie. Jedynie chęć kontroli. Egoistycznym byłoby wymagać od niej układu na którym nic nie zyska.
Chciał żeby była jego jak przedmiot, nawet jeśli na głos mówił, że wcale nim nie była. Jego własność.


Zamrugał, zamroczony ciężarem własnych myśli. Słuchał jej w międzyczasie, choć jej słowa zdawały się docierać do niego lekko stłumione, jak przez cienką taflę.
Myślę że rozumiesz kontekst – mruknął sucho. Niemoralnie. Nic z tego nie było moralne. Nie chciał jednak tłumaczyć zawiłości ich potencjalnego układu już teraz, gdy istnienie jego nieokreślonej formy miało szansę zakorzenić się w jej umyśle na tyle, by przynajmniej uwierzyła, że mu zależy.
Nie chcę zmusić cię do pochopności, zwłaszcza w tym stanie – dodał sucho, z pseudooficjalną sztywnością, czując że brakuje mu śliny w pysku. To źle, ponieważ nie miał czym zanegować napływu kwasu, nad którym najpewniej prędzej czy później straci kontrolę.
Niemniej doceniam, że to rozważysz – odchrząknął znacząco.
Nie odstraszają mnie twoje traumy. – Cóż, to jedno było prawdą. Przyciągało go do nienormalnych osób, ponieważ sam wśród normalnych nie miał miejsca.

Licznik słów: 499
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Nie znosiła się za to, jak ewidentne jest jej zakłopotanie i niepewność, ale była zbyt zmęczona by próbować wtłaczać w siebie złośliwość i czepialstwo, jakim zasłaniała się zazwyczaj. Strażnik złapał ją w bardzo wrażliwym momencie, bo nie dość, że dopiero co przekroczyła własne bariery religijne, wchodząc do wnętrza obcej świątyni, to jeszcze słyszała głośne, chaotyczne tykanie jej zegara biologicznego. Piasek życia zdawał jej się dosłownie przesypywać przez palce.
Wypuściła powoli powietrze z płuc. Miała wrażenie, że jej umysł stopniowo wyłania się z początkowego osłupienia, ale nadal nie była to pełna sprawność. Cholera, nie wiedziała czy ją w ogóle odzyska. Ostatnie kilkadziesiąt księżyców jej życia było jakimś cholernym, złym snem, a Strażnik umiejętnie, a zarazem nieświadomie wplątywał się w nie co średnio trzy księżyce, zatapiając w niej swoje szpony coraz bardziej. Czy przeszło przez jej paranoiczny umysł to, że może faktycznie to był jakiś większy plan? Że może zrobił to umyślnie, by coś osiągnąć? Tak, ale nie pasowało to zupełnie do jej wyobrażenia rangi proroka – kogoś prostego, kierującego się po prostu chęcią ucieczki przed tym, co nieuniknione, uważającego bogów za tymczasową ostoję, podczas gdy tak naprawdę był tanią marionetką. Strażnik nie pasował do tego opisu idealnie, ale to bez znaczenia dla Mahvran, która nie naginała definicji czegoś na rzecz kogoś. Nie, ona naginała swoją własną perspektywę kogoś pod definicję.
To nie miało żadnego prawa się dobrze skończyć. Nie mogła mu zaoferować nic poza dalszym ciągnięciem go w dół. On nie miał szans jej naprawić, a ona nie zamierzała naprawiać jego, więc jak bardzo wypaczona miałaby być dynamika ich relacji? To nie mogłoby polegać na spotykaniu się po nocach w pustych jaskiniach i wspólnym przyglądaniu się pękającym skorupkom jaj. Nie chciała nawet o tym myśleć, odstręczała ją idea, i szczerze wątpiła by Strażnik miał o niej mniemanie tak niskie, by w ogóle przeszło mu coś takiego przez myśl. Wiedział, jaka była, więc powinien wiedzieć, czego może się spodziewać.
'Partnerstwo' w ich wypadku nie byłoby relacją kochanków, a raczej po prostu nałożeniem oficjalnej pieczęci na ich wzajemnym wykorzystywaniu się. Idąc tym tropem, partnerami we wzajemnej degeneracji byli już od bardzo dawna, tylko tej nocy samiec postanowił faktycznie wyjść temu stwierdzeniu naprzeciw i skonfrontować się z nim... Poprzez jego akceptację.
Cóż. To też jest jakieś wyjście.
Dlaczego więc czuła taki dyskomfort? Jeżeli wątpiła, by cokolwiek miało to zmienić w ich wzajemnej dynamice i życiu, dlaczego była tak niepewna? Czy nie powinna zareagować na to z typową dla siebie przebiegłością i rozbawieniem?
Mogłaby. Tylko że zupełnie wykoleił jej zdrowy rozsądek ostrożnie wplatanymi pomiędzy uwagami, słowami, które sugerowały że faktycznie mogło mu na niej zależeć ot tak, bo tak wyszło, nieprzewidzianie. Były to małe ziarenka, ale zebrało się ich na tyle dużo, by nie była w stanie ignorować ich w swoim małym ogródku.

– A powinny. – Mruknęła z niesmakiem, nuty jej cichego, mroczniejszego 'ja' przezierające się gdzieś w jej głosie, gdy odwróciła łeb i spojrzała już nie na wodę, tylko w drugą stronę, na ciemną linię okolicznych drzew. Tak, powinien być odstraszony jej traumami, bo był jedną z głównych postaci największej z nich. Opiekun Ziemi, Serce Płomieni i Kaskada Kości były trzema imionami które wryły jej się w łeb z tak brutalną siłą, że nic nie byłoby w stanie ich stamtąd wymazać. Pojawił się w jej życiu jeszcze za czasów pisklęcych i został tam, jako jeden z największych koszmarów.
Sto pięćdziesiąt księżyców później wylądowali tutaj. Co, do cholery, się stało? Jakim cudem to w ogóle mogło mieć jakiekolwiek pozytywne konotacje i zakończenie?

– Dlaczego akurat teraz? – Zapytała ostrożnie, kładąc łeb na łapach. Żałowała, że nie może się zakopać pod piaskiem tak jak ostatnio. Nie próbowała też ogrzać się magią, mimo że powinna być na granicy hipotermii. Chłód i cierpienie pozwalały jej nie skupiać się wyłącznie na rozmowie. Były ucieczką. W głębi duszy Mahvran zawsze szukała sposobu na ucieczkę, zamiast na walkę.

Licznik słów: 638
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
W próżni zdawał sobie sprawę z bólu wywołanego zimnem, bowiem choć nie potrafił pływać, wielokrotnie zatapiał się w lodowatej wodzie, która zwalniała jego procesy myślowe. Nie robił tego jednak od dawna, więc dostrzegając ściekające z niej, lodowate kropelki, przez myśl nie przeszło mu, że mogła odczuwać dyskomfort. Dopóki nie dygotała, nie miał powodu zakładać, że coś jest nie tak.
Nie musiała jednak cierpieć fizycznych katusz, żeby mógł jej wycieńczenie uznawać za realne i warte respektowania. Czy stosował się do tej myśli, było już zgoła inną rzeczą.

Znów, milczenie. Zupełnie jakby musieli przefiltrować dziesiątki myśli, zanim którąś uznają za właściwą.
Jego nerwy nie ucichły w zupełności, choć nawet gdy zdołał zepchnąć je na bok, pozostawiły po sobie pogorzelisko, w które nie miał ochoty wstępować. Oczywiście robił to tak czy inaczej, tak jak zawsze.
Poprawił pozycję, żeby leżeć do niej prostopadle, z łapami wyciągniętymi przed siebie, jak u leżącego posągu. Wciąż z bezpieczną przestrzenią między nimi.
Perspektywa, że możesz zniknąć mnie nie zadowala – wyjawił w końcu, nieszczególnie odkrywczo.
A nie chcę żebyś nie wiedziała o swojej istotności – Wiedział bardzo dobrze, że się powtarzał.
Przed kolejnymi słowami na chwilę odwrócił od niej wzrok. Patrzenie na kogoś gdy mówił nie było intuicyjne, ale sugerowało pewność.
Zatem to logicznie najodpowiedniejszy moment – odchrząknął.
Na lęk... oraz wynikające z niego wnioski – Czy fakt, że byłby zmartwiony śmiercią osoby do której się przyzwyczaił oznaczał od razu przełomową jakość ich relacji?
Nie powinien, zapewne, ale nie rozumiał zakresu tego co czuł i dlaczego. Chciał reagować adekwatnie, nie ignorować tego, żeby nie wejść znów w stan negacji wszelkiego co istotne.
Z drugiej strony może rzeczywiście działał pod wpływem desperacji.

Licznik słów: 277
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Wysławiał się w ciekawy sposób, który z jednej strony brzmiał bardzo pragmatycznie i sucho, a z drugiej miał jakieś dziwne pęknięcia przez które zdawała się przelewać się dziwna szczerość. Nie było jej dużo, ale wystarczająco by samica nie była w stanie się wyprostować i stabilnie stanąć na tym nietypowym dla niej gruncie.
Jak odpowiedzieć? Może pobawić się w ten dziwny enigmatyzm?
A czemu nie. Zawsze to jakiś krok ku powrocie do normalności, którą utraciła.

– Kiedyś i tak zniknę. – Powiedziała nijako, wzruszając lekko barkami. W sumie, może dobrze by było proroka w tym uświadomić. – Więc jeżeli ciebie to nie zadowala, to musisz z góry przygotować się na to niezadowolenie na pewnym etapie. Moja lojalność do tego życia... Jest chwiejna.
Nie czuła się wybitnie komfortowo z tym wyznaniem, ale z drugiej strony, wątpiła by się już tego nie domyślał na tym etapie. Dawała wystarczająco dużo znaków sugerujących, że coś jest nie tak, coś ją dręczy i że szuka swobody, ucieczki.
Chciała zapytać się go o coś jeszcze, ale wtedy znowu zagłębiliby się w temat zbyt intensywnie, a przecież już i tak skazała go na powrót do tej rozmowy gdy tylko dane jej będzie wrócić zza morza i cokolwiek za nim miała znaleźć. Czy nie rozsądniejszym byłoby więc odpuścić na razie?
Tak, tylko wtedy będzie ją zżerała ciekawość. Do tego stopnia, że zeżre jej całe skupienie.
Trudno.
Usłyszała cichy plusk za sobą, gdy żywiołak wrócił na powierzchnię. Vidblainn otrzepała się lekko, po czym przyczłapała ku leżącej wywernie, kładąc się przy jej ogonie i kładąc na nim łeb. Znowu zapadła cisza, mniej komfortowa od poprzednich, o ile poprzednie w ogóle takie były. Co teraz? Powinna powiedzieć coś jeszcze, czy może po prostu dać mu wolne pole do odejścia? Nie miała pojęcia. Nie wiedziała czy woli zostać już sama aż do czasu wyruszenia, czy może jeżeli Strażnik zostanie jeszcze trochę dłużej to ją to uspokoi. Nic już nie było dla niej pewnikiem.

Licznik słów: 320
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Zacisnął łapy, w chwili gdy wspomniała o swojej chwiejnej lojalności do życia. Nawet jeśli już wcześniej posądzał ją o tendencje samobójcze, usłyszenie tego w ten sposób, uderzyło go zdecydowanie mocniej. Nie chodziło wyłącznie o to co myślał, że do niej czuł, a jego patologiczną potrzebę wplywu. Nie udało się za pierwszym razem, ani za drugim, ani trzecim, to może uda się teraz? Może jeśli dostatecznie się postara, zaangażuje, powie odpowiednie rzeczy, wciśnie w nią chęci do życia, czy tego chce czy nie.
Wychodzący z rzeki żywiołak na chwilę ściągnął jego uwagę, ratując od dalszego spiralowania w paranoję, choć było to skuteczne tylko przez chwilę.
Na bogów, co miał zrobić. Nie chciał wierzyć w stracone przypadki, po prostu nie, ponieważ ich los był dla niego personalny.
Nie potrzeba ponaglenia do czegoś, co mija tak czy inaczej. Nie potrzeba też wypełniania życia pustką, skoro pustka i tak nadejdzie – Jego ton nie był poprowadzony w żaden radosny, motywacyjny sposób. W zasadzie mimo treści brzmiał jak krytyka, choć wyważona, bo nie chciał jej wprost atakować.
Istnieją zjawiska i doświadczenia, które warte są przetestowania, a których nawet nie rozważyłaś – Dodał nieco łagodniej. Na przykład komfort.

Licznik słów: 194
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Czy aby na pewno były to myśli samobójcze? Może po części, ale u Mahvran problemem była raczej chęć wyzwolenia się w jakiś inny sposób. To wolne stada zdawały się ją dusić. Dlatego spróbowała znaleźć jakąś formę ukojenia ten księżyc wcześniej, gdy przyszła do niego po błogosławieństwo. Liczyła, że znajdzie coś, co tchnie w nią życie... A zamiast tego znalazła coś, co jej je odebrało. Prawie. Stopniowo, krok po kroku, wyniszczało z każdym dniem.
Że też spośród wszystkich możliwości, smokiem któremu przyszło jej się zwierzać i szukać... Nie, otuchy to nie, ale jakiejś formy towarzystwa, padło akurat na niego. Nie mógł jej pomóc. Była uparta jak osioł, nawet w swoim cierpieniu. Podręcznikowy przykład autodestrukcji, z którą nie chce się walczyć, bo w sumie po co?

– Rozwiń myśl. – Powiedziała jedynie, z łbem ułożonym na skrzydłach a wzrokiem utkwionym w jego nienaturalnie długich palcach. Co też nowego mogłaby doświadczyć? Jakie rejony życia mogły pozostawać otwarte? Była tak zaślepiona próbami ucieczki przed śmiercią że nie potrafiła szukać niczego pobocznego. Czuła, że się starzeje nawet zanim duszek raczył pogorszyć jej stan, więc jej paranoja zyskała tylko na sile.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej