Trakt do Prastarego Drzewa

Kiedyś podobny las nazywano Białą Puszczą, poświęconą bogom i spokojowi. Teraz jest to Dzika Puszcza, gdzie ograniczenia są zbędne.
Szelest Kroków
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 291
Rejestracja: 07 lip 2020, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 44
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Mistrz: sam sobie mistrzem
Partner: narzeczona Lelena XD

Post autor: Szelest Kroków »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Skr,A,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Opiekun

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

To miał być spokojny spacer, ot, pozbawiony szaleństw i kłopotów. W końcu co miałoby na niego czyhać na terenach wspólnych? Miał nadzieję, że nic. Wiedział, że był względnie bezpieczny, jednak jego serce i tak stanęło na moment, kiedy dotarł do niego dźwięk uderzenia, a zaraz po nim łamiących się gałęzi. Zesztywniał, a razem z nim cała jego kompania. Bylica skuliła się, tylko cudem nie zrywając się i nie uciekając z łba smoka po to, by schować się w gęstych zaroślach. Szakłak poruszył lekko głową, mruknął coś pod nosem. Łasica zbiegła po jego szyi i schowała się między skrzydłami, w futrze, płaszcząc się niemalże na cielsku smoka. Łowca musnął umysły dwójki kotowatych kompanów, przywołując ich do siebie. Blisko, jak najbliżej, by mógł zareagować.
Z rezerwą i ostrożnością skierował się w stronę dźwięków. Nie usłyszał głosu samicy. Nie miał pojęcia co go będzie czekać tak długo, aż wreszcie wiatr przyniósł ze sobą zapach Ognia. Ognistej samicy, ku sprecyzowaniu; Szelest Kroków zmarszczył brwi, wyprostował się nieco. Jeden smok. Nic, miał nadzieję, z czym nie dałby sobie rady. Przyspieszył kroku.
Chyba tylko z trudem powstrzymał głośne parsknięcie, jakie rwało się z niego na widok poplątanej samicy.
Bogowie, a tu co się stało? — rzucił głośno, zadzierając łeb. Uśmiechnął się krzywo. Nie śmiał się, ale też nie ukrywał swojego rozbawienia. Sam umarłby z zażenowania na miejscu ognistej, jednak będąc jedynie obserwatorem... Czuł ogromne rozbawienie sytuacją. — Fajnie się wisi? — zachichotał w kierunku samicy. Kotowate rozluźniły się, gdy tak słuchały głosu swojego właściciela i nie widziały zagrożenia w samicy. Nawet Byliczka wyściubiła łeb z futra smoka, nieśmiało wspinając się z powrotem na jego łeb.

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Bylica – łasica
niemechaniczna kompanka

Piołun – żbik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

Ruta – ryś
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie

lekkostopy
+1 sukces do Skr raz na tydzień

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

fullbody bez skrzydeł by fen: klik
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Sytuacja nieco się pogorszyła, kiedy usłyszała czyiś głos pod sobą. Zajrzała w górę (czyli w dół), ledwo dostrzegając... o słodki Kammanorze? Ledwo go widziała przez liście i gałęzie, ale czy to mógł być Trzask?! Serce niemalże stanęło w miejscu skrępowanej Mory, kiedy patrzyła na pręgowaną, rudą szyję spomiędzy gałęzi. Znieruchomiała i poczuła bolesną gulę w gardle, kiedy spostrzegła więcej szczegółów głowy i uśmiechającego się pyska. Nie wiedziała już czy z żalu, czy z ulgi, poczuła się nagle tak słaba, że właściwie nie miała siły się wydostać. Z ulgi, bo pewnie, gdyby to był Trzask, to najpewniej doznałaby zatrzymania bicia serca, a z tego raczej nie wychodziło się żywym.
Opierzony ogon samicy próbował złapać większy konar, który miała w zasięgu, ale oplecenie go wokół drzewnej gałęzi okazało się niemożliwe.
– Tak, bardzo fajnie. Lubię sobie tak poleżeć – zawołała z wysoka. No i miała ochotę spalić się na tym drzewie ze wstydu. Nie dość, że spadła z nieba jak jakaś kaczka, to jeszcze gada jak pisklak.
– Jeśli nie chcesz pomóc, to się przynajmniej odsuń, żebym nie spadła ci na łeb – krzyknęła i odwróciła od niego wzrok, po czym z całej siły próbowała wyszarpnąć skrzydło z gałęziowego klina. Zdarła sobie przy tym parę piór, a skrzydło jak wisiało, tak dalej wisi.
– Chociaż... nie pogardziłabym pomocą – poddała się i westchnęła gdzieś z korony drzewa. Jeszcze ten liść co ją łaskotał po nosie. Zmarszczyła skórę na kufie na wstręgną gałąź.

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Szelest Kroków
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 291
Rejestracja: 07 lip 2020, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 44
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Mistrz: sam sobie mistrzem
Partner: narzeczona Lelena XD

Post autor: Szelest Kroków »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Skr,A,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Opiekun
Spoglądał ku górze, nieświadomy reakcji, jaką wywołał w samicy. Widział, że znieruchomiała, jednak założył z miejsca, iż powodem był wstyd i zaskoczenie. Została nakryta w tak dziwnej sytuacji, więc reakcja w ogóle go nie dziwiła. Toteż stał tak, zadzierając łeb, a kiedy usłyszał odpowiedź na swoje pytanie – już nie potrafił wytrzymać. Zaniósł się gardłowym śmiechem, który poniósł się echem po lesie. I rechotał tak chwilę, nim ostatecznie ochłonął, szczerząc zębiska do nieznajomej.
Mam cię złapać? — rzucił w odpowiedzi rozbawionym tonem. Nim jeszcze poprosiła o pomoc, kompletnie zignorował jej słowa o odsunięciu się, robiąc wręcz odwrotnie – podszedł nieco przed siebie, mrużąc ślepia. Z jego warg umknęło krótkie "hm", gdy zniżył łeb i spojrzał po swoich kompanach. — Dasz radę obrócić się w locie? — powiedział nagle i odsunął się. Szybkim ruchem łba zagonił Rutę do roboty. Wiedział, że nie miał co liczyć na Piołuna, który już postanowił zignorować całe towarzystwo i pójść w stronę lasu. Został mu ryś, zdecydowanie sprawniejszy w operowaniu na drzewach. Łowca był szybki i sprawny, ale przede wszystkim na ziemi – nieznajoma raczej nie chciała, by jej wybawcą był niezgrabny w locie olbrzym.
Ruta zaczął wspinać się po drzewie, całkiem zręcznie, w mig dopadając do miejsca, w którym wisiała. Szakłak odchrząknął.
Na mój znak Ruta przegryzie liany, a ja cię będę asekurował... Jakoś — powiadomił samicę, chichocząc pod nosem. Fakt był taki, że niewiele mógł zrobić z ziemi, co najwyżej przygotować dla uwięzionej miękkie lądowanie maddarą... A przynajmniej spróbować, bo magik z niego był żaden. — Gotowa? Raz... Już! — huknął, nie bardzo nawet czekając na reakcję i odpowiedź. Ryś wgryzł się w liany, które trzymały w objęciach smoczycę. Szakłak skupił się na swoim zakurzonym źródle, przygotowując na podłożu sporą kupkę liści – miękkich i zielonych, czekających, tak na wszelki wypadek, na spadającą. Lepsze wyczarowane liście, niż upadek na twardą glebę.
A reszta zależała już tylko od Ognistej.

Licznik słów: 316
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Bylica – łasica
niemechaniczna kompanka

Piołun – żbik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

Ruta – ryś
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie

lekkostopy
+1 sukces do Skr raz na tydzień

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

fullbody bez skrzydeł by fen: klik
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Ta sytuacja ją przerastała, a jeszcze nie doszło do finału. Z pewnością gromki śmiech samca z dołu jej nie pomagał, no ale Mora miała ogromny dystans do siebie i trochę ją to rozśmieszyło. Nie żeby śmiała się w głos. Ale początkowy zamysł zirytowanego prychnięcia, niespodziewanie i wbrew jej woli zmienił się w parsknięcie śmiechem. Krótkim na szczęście. No, ale spoważniała, kiedy usłyszała pytanie. Gdyby była tak wprawną lotniarą, to by nie wpadła w drzewo! Czy on może miał na myśli wywijanie ciała?
– No. Mogę spróbować. Ale tu jest sporo gałęzi – zauważyła zmartwiona, że ten plan nie wypali. O ironio! Gdy była wężowym, to nie miała by teraz najmniejszych problemów z zejściem na dół. Z drugiej strony, gdy była wężowym, to nie znalazłaby się na drzewie. Nagle coś zabzyczało jej koło ucha. Ucho momentalnie położyło się i odwróciło. Mora zamarła w momencie, kiedy Szakłak akurat podchodził do lian. Coś tu jej nie pasowało. W milczeniu, bardzo powoli odwróciła głowę łypiąc ostrożnie na bok. Nic nie zauważyła, ale to nie oznaczało, że to ją uspokoiło. Nagle, ów owad zjawił się jak duch i wylądował na jej nosie. To był ogromny szerszeń! Mora aż zrobiła zeza i kwikła z przerażenia.
– AA! Robal! – krzyknęła szarpiąc się i próbując łapami odpędzić wielkiego owada, który nie przestawał krążyć przy jej głowie. – Zabierz go! Zabierz go! – ryczała próbując się jakoś obronić przed atakującym szerszeniem. Gałęzie trzaskały i spadały na ziemię i na głowę Szelestu, a korona drzewa miotała się jak oszalała. Całe drzewo kiwało się na boki, kiedy spanikowana samica wierciła się i za wszelką cenę próbowała odgonić upierdliwego owada. Nagle konar nie wytrzymał. Pękł zanim Szakłak zdążył dosięgnąć liany. Z donośnym trzaskiem ugiął się i spuścił w dół samicę, która zaaferowana wcześniejszą walką o życie z szerszeniem gigantem, nie zdążyła się przygotować do lądowania. W sumie spadając w dół i obijając się o niższe gałęzie nie była pewna z jakiego powodu ma krzyczeć, bo miała teraz dwa powody. Spadała głową w dół, ale w ostatnim momencie udało się jej wywinąć ciało i spadać łapami w dół. Kolejnym problemem – jakby ich było mało – był rudy smok pod nią.
– WIEJ ST..! – aż zachłysnęła się liściem.

Licznik słów: 367
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Szelest Kroków
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 291
Rejestracja: 07 lip 2020, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 44
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Mistrz: sam sobie mistrzem
Partner: narzeczona Lelena XD

Post autor: Szelest Kroków »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Skr,A,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Opiekun
Plan miał dobry, naprawdę dobry, przynajmniej tak mu się wydawało. Kiwnął głową samicy w odpowiedzi; fakt, było dużo gałęzi, ale na to już nic nie mógł poradzić. Szkoda tylko, że nie uwzględnił w tym całym swoim planie paniki wywołanej jednym owadem. Zesztywniał, słysząc krzyk. Dopiero po chwili dotarło do niego dlaczego krzyczała. Przebrał łapami, nie wiedząc co zrobić. Zaśmiać się? Uspokoić ją? Zirytować się? Zmarszczył nos, otworzył pysk, chcąc coś powiedzieć... Ale nie zdążył. Samica zaczęła wierzgać na wszystkie strony, czar Szakłaka prysł niczym bańka mydlana. Ruta odsunął się gwałtownie, cofnął się na gałęzi.
I wtedy konar pękł, a ognista zaczęła lecieć w dół.
Wstrzymał swój oddech. Nie wiedział, co zrobić. Stał tak przez chwilę, kiedy ta obijała się o gałęzie. Dopiero jej krzyk, mający być ostrzeżeniem, zadziałał na niego niczym kubeł zimnej wody. Zareagował automatycznie, niewiele myśląc nad konsekwencjami. Rozłożył skrzydła i odbił się z całej siły od ziemi, by polecieć w kierunku spadającej samicy. Chciał ją złapać w locie, objąć przednimi łapami i ścisnąć mocno. Samo to, w czystej teorii, miało nieco spowolnić spadającą samicę. Trzymając ją chciał się nieco obrócić, tak, by przejąć chociaż część uderzenia na siebie. I tak właśnie zrobił. Przytrzymał ją, obrócił się, a kiedy spadli, a on najpierw poczuł, jak rozbija się o ziemię, a potem jak przygniata go ciężar samicy. Oddech uciekł z jego płuc pod wpływem uderzenia, a wraz z nim uleciało jedynie słabe przekleństwo.
Nie ruszył się. Leżał tak nieruchomo, zupełnie jakby umarł; tylko ogromny grymas na pysku sugerował, że żył i próbował jakoś pozbierać się po tym mniej lub bardziej bohaterskim czynie.

Licznik słów: 263
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Bylica – łasica
niemechaniczna kompanka

Piołun – żbik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

Ruta – ryś
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie

lekkostopy
+1 sukces do Skr raz na tydzień

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

fullbody bez skrzydeł by fen: klik
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Wszystko działo się za szybko, by mogła zareagować i jakoś, choć trochę, uratować się przed zderzeniem z ziemią. Ale całe szczęście w pobliżu był ten rudy. To co zrobił było niewiarygodne! Widziała to wszystko jak w zwolnionym tempie i nie wierzyła własnym oczom. Dopóki nie poczuła tego na własnej skórze. Miękkie lądowanie jakie jej zaserwował było tylko połowicznie ulgą. Bo kiedy otrząsnęła się zauważyła, że leży na brzuchu samca. Miękkim, wyściełanym gładziutkim białym futerkiem, co powinno ją zauroczyć, ale tak się nie stało. Bo kiedy uniosła głowę i spojrzała w dół, zobaczyła jedynie zbolały grymas na pysku, który przyprawił ją o zawał serca.
– O bogowie! Jesteś ranny? Ej. Nie umieraj mi tutaj. Powiedz coś. Złamałeś coś sobie? – pytała spanikowana. Nie żeby zaraz interesował ją los obcych smoków i to z obcego stada, no, ale na bogów! On ją uratował i teraz pewnie bardzo cierpiał, biedak. Samiczka zaczęła delikatnie, ale nerwowo jeździć łapami po jego klatce piersiowej, szukając połamanych żeber. Coś tam o smoczej anatomii wiedziała, ale nie aż tak, żeby umieć wnikać w organizmy jak uzdrowiciele, więc musiała radzić sobie dotykiem. Szaklak miał szczęście, że Mora nie była ciężka i tak jak on, była pokryta miękkim i gęstym futrem. To na pewno uchroniło go od siniaków i złamań. O czym oczywiście nie wiedziała i przejęta dmuchnęła mu chłodnym powietrzem prosto w nos.
– Nieznajomy...? Śpisz? – zapytała melodyjnie. Może tak go zachęci do otworzenia oczu?

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Szelest Kroków
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 291
Rejestracja: 07 lip 2020, 18:36
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 44
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Przesilenie Północne, Sosnowy Pocisk
Mistrz: sam sobie mistrzem
Partner: narzeczona Lelena XD

Post autor: Szelest Kroków »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| M: 1| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,L,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Skr,A,Śl: 2
Atuty: Ostry wzrok; Pamięć przodka; Lekkostopy; Opiekun
Szczęśliwie obolałe ciało skutecznie powstrzymało go przed parsknięciem głośno śmiechem, kiedy usłyszał spanikowany głos smoczycy. Cóż, najwyraźniej miała się dobrze, a jego heroiczne poświęcenie nie poszło na marne. Leżał tak i nie odzywał się, zupełnie jakby udawał martwego; poniekąd tak było. Droczył się, jednak kiedy poczuł, jak ta zaczyna go obmacywać, nieco zesztywniał. A potem poczuł na nosie chłodny powiew, a zaraz potem usłyszał melodyjny głos... Skrzywił się i otworzył jedną powiekę.
Jadłaś ryby? — zachichotał złośliwie, czego jednak szybko pożałował – zaraz stęknął i znowu się wykrzywił, choć tym razem szczerze i nie po to, by dalej droczyć się ze smoczycą. — Nie śpię i nie wiem, czy żyję, chyba wolałbym nie — powiedział już poważniej, unosząc odrobinę łeb. Zmierzył Ognistą spojrzeniem, uważnym; to tylko potwierdziło go w przekonaniu, że chyba naprawdę musiał przejąć cały ból na siebie, bowiem północna co najwyżej potargała się i złapała kilka listków w futro. — Wygodnie chociaż?

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Bylica – łasica
niemechaniczna kompanka

Piołun – żbik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

Ruta – ryś
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
B, A, O, Skr: 1

ostry wzrok
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)

pamięć przodka
-2 ST do walki z drapieżnikami na polowaniu/misji/wyprawie

lekkostopy
+1 sukces do Skr raz na tydzień

opiekun
stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów

fullbody bez skrzydeł by fen: klik
Diamentowe Serce
Dawna postać
Mora
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1629
Rejestracja: 24 paź 2020, 23:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 67
Rasa: Północna
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Gorejący Jad

Post autor: Diamentowe Serce »

A: S: 3| W: 2| Z: 5| M: 1| P: 5| A: 1
U: W,Pł,L,Śl,MP,O,MA,MO,Prs: 1| B,Kż,Skr: 2 | A:3
Atuty: Spostrzegawcza, Łakoma magia, Bystrooka, Uzdolniona, Otoczona
Odetchnęła z ulgą. Odezwał się, co było dobrym znakiem. Nie musiała wołać Uzdrowiciela i tłumaczyć się Zorzy czemu zabiła smoka skacząc mu na głowę z czubka drzewa. Pomijając już fakt jak mocno skomplikowało relacje Wody z Ogniem.
Jednak na kąśliwą uwagę miała ochotę go jednak trochę uszkodzić. Zlitowała się nad nim tylko dlatego, że rzeczywiście uratował jej skórę i zasługiwał na małą taryfę ulgową, tym bardziej, że rzeczywiście zjadła jednego pstrąga.
– Tak. Przed chwilą – przyznała spokojniej. Smoczyca z wolna wciągnęła skrzydła, którymi go otoczyła w trakcie ładowania, i przyciągnęła je do boków. Tkwiło w ich pierzastym poszyciu wiele gałązek, liści i innych śmieci, ale wytrzyma z ich oczyszczeniem do powrotu do groty. Teraz miała ochotę spalić się że wstydu, gdy samiec zwrócił jej uwagę, że leży w dość dwuznacznym miejscu.
– Ach. Bardzo. Znaczy. Już schodzę. Już – odpowiedziała i ostrożnie się na nim podniosła. Bała się nadepnąć na jakiś czuły punkt, albo połamać mu żebra, a postawić łapy po bokach samca też nie było bezpiecznie, gdyż wtedy przylgnęła by do jego brzucha. Najgorzej. Chwiejąc się i wahając przy każdym przeniesieniu ciężaru na którąś z łap udało się jej wreszcie odstawić pierwszą przednią łapę na ziemi, potem tylną, a na końcu zejść całą na ziemię odskakując na bok i o dziwo nie kalecząc jego podwozia.
Otrzepała się jak burek po kąpieli, posyłając w powietrze liście i gałązki, które były słabo doczepione do jej futra. Po tym szybkim ogarnięciu się przysiadła na ziemi i popatrzyła na samca bardzo uważnie. Nie mogła uwierzyć własnym oczom i nie tak łatwo było jej oderwać od niego wzroku.

Licznik słów: 265
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~ Odznaczenia ~
Obrazek

~ Atuty ~

spostrzegawcza – jednorazowo +1 do Percepcji
łakoma magia – +1 ST do ataków magicznych przeciwnika, drapieżniki atakujące magicznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
bystrooka – raz na tydzień +1 sukces do Percepcji
otoczona – możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST


~ Kompani ~

Falco – sokół
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 2 | A: 1
L: 1 | A: 1 | O: 1 Skr: 1


~ Ważne dla niej ~
nakładka na róg od Shirona
1x różowy topaz


~ Galeria ~
art by Kyouki
art by Zorza
av by Kuszenie Diabła
art by Vul


Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
// długo posta nie było, więc wbijam

Woda od jakiegoś czasu nie miała swojego piastuna, a nauka tylu piskląt na raz potrafiła zająć niebotyczne ilości czasu. Dzień wcześniej posłała wiadomość do Ziemistego piastuna, z pytaniem czy chciałby nauczyć dwójkę pociech perswazji.
– Teraz poznacie kogoś nowego, jest piastunem i zajmuje się nauczaniem i opieką piskląt.– wyjaśniła gdy dotarli na miejsce. Ułożyła się na ziemi, by maluchy mogły zejść na ziemie i przysiadła by na ziemi, gdy obaj już na niej stali.
– Wyjaśni wam kilka rzeczy i nauczy jak rozwiązywać problemy ugodowo. Bądźcie grzeczni- spojrzała na Chaberka i Neciego, licząc na to, że nauka przebiegnie bezproblemowo.
– Zostanę z wami.– dodała i posłała Porankowi wiadomość gdzie są.

Licznik słów: 117
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Pasterz Ziemi
Przywódca Ziemi
Astral
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10575
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Ziemi »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Akurat całkiem przypadkiem Astral zajmował się programem edukacji młodych, ambitnych pisklaków. Starych i mało ambitnych też, jednakże nie wiedział jacy będą jego uczniowie. Ostatnio miał ich sporo, był trochę mocno zapracowany, zajmował się młodymi zarówno z Ziemi jak i Wody. Gdyby nie on, dużo smoków mogłoby nie mieć edukacji!
Przybył zatem niedługo po Kwintesencji, tak szybko jak mógł, ale bez pędzenia na złamanie karku. Wylądował na ziemi i przywitał Wojowniczkę szerokim, zielonym uśmiechem.
– Witajcie! Miło spotkać się gdzieś poza areną. Jeśli chcesz, możesz zająć się walkami czy coś, a ja wezwę, gdy będziemy po nauce. Oczywiście zapraszam też do obserwacji, może sama coś podłapiesz – rzucił żartobliwie i następnie skierował się w stronę pisklaków. – Cześć szkraby, jestem wujek Astral. Mam nauczyć Was perswazji. Jak tam, jesteście gotowi i chętni, hm? – zagaił z zamiarem wyłapania jaki stosunek mają do nauki. Chciał wiedzieć na kogo natrafił, czy nie są ciężkimi przypadkami.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Po kolejnej podróży, spędzonej na grzbiecie mamy, zeskoczył na ziemię i otrzepał się, kiedy ta położyła się, pozwalając Chabrowi i jego bratu zejść. Rozejrzał się wokół z widocznym zaciekawieniem, po czym zainteresowany zwrócił pysk w kierunku Chaosu. Wysłuchał tego, co smoczyca miała do powiedzenia, a po tym skinął łebkiem na zgodę.
– Będziemy grzeczni, mamo. – zapewnił. Cieszył się, że Kwintesencja zostawała z nimi. Lubił czuć jej obecność, szczególnie, kiedy się uczył. Podobało mu się, kiedy mogła go pochwalić – wiadomo, pochwały są zawsze fajną sprawą, szczególnie, jeśli chodzi o motywację do dalszej nauki.
Kiedy wkrótce przybył ich nauczyciel, pisklę od razu poczuło sympatię do smoka, zapewne za sprawą jego uśmiechu i sposobu mówienia.
Gotowy! – wyszczerzył się w kierunku, cóż, wujka, unosząc skrzydła jakby na potwierdzenie swojej ekscytacji.
Wojowniczka wytłumaczyła im, czego będą się uczyć, mimo, że nie do końca to jeszcze rozumiał. Nakierowało go to jednak w pewien sposób i obudziło w nim ciekawość tego, jak podoła nauce czegoś podobnego.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Neci
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 29
Rejestracja: 18 lip 2021, 16:40
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 0
Rasa: jaskiniowy / bezskrzydły
Opiekun: Paqui i Chaos

Post autor: Neci »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
Chociaż od przybycia byłem obojętny, wręcz znużony, teraz momentalnie spojrzałem na Astrala złowrogo, chociaż bardzo rzadko okazuję emocje. Jednak jego wzmianka że mama Chaos potrzebuje treningu na arenie, mnie zirytowała.

Przecież mama Chaos jest najlepszym wojownikiem. Przecież widziałem po swoich narodzinach, krew wrogów na jej ciele.

Przemilczałem sprawę, i gdy tylko mama się oddaliła, nie mając najmniejszej ochoty się od niego niczego uczyć, burknąłem wujkowi Astralowi:

– Neci, jest gotowy...

Licznik słów: 70
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Ziemi
Przywódca Ziemi
Astral
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10575
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Ziemi »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Chętny uczeń i mały leń, niezbyt dobre połączenie do wspólnej nauki. Przeważnie wolał uczyć tylko jedno pisklę, dzięki czemu mógł mu poświęcić dużo uwagi, a tak to musiał skupiać się aż na dwójce. Jeśli jeden załapie temat szybciej, a drugi wolniej, będzie musiał postarać się dokładniej wyjaśniać temu wolniej łapiącemu. Oczywiście nie musiało tak być, w końcu oboje mogli okazać się mistrzami perswazji.
– A więc perswazja. Jest to zdolność przekonywania kogoś do swoich racji oraz rozwiązywania konfliktów. Od prób przekonania taty, żeby dostać dodatkową porcję owoców na obiadek, aż po godzenie wrogich sobie stad. Może też pomóc w oswajaniu drapieżników, żeby zostali naszymi kompanami. Wystarczy zachowywać się spokojnie, bez gwałtownych ruchów, ofiarować jedzenie albo nawet nucić, a może zdobędziemy zaufanie takiego dzikiego zwierzęcia – przedstawił teorię, patrząc to na jednego, to na drugiego. – W porządku, teraz zadanko dla Was. Postarajcie się przemyśleć wszystkie za i przeciw, pomyśleć o konsekwencjach. Obojętnie kto pierwszy zacznie, drugi może dorzucić swoje pomysły, a potem zamienimy się kolejnością. Więc tak, dwa pisklaki znalazły bardzo, bardzo ładny kamień, może nawet szlachetny. Oboje kłócą się o niego i żaden nie chce oddać, bo przecież każdy z nich zauważył go wcześniej! Co byście zrobili w takiej sytuacji jako świadkowie tej sytuacji? – zapytał, owijając łapy ogonem. Zobaczymy jak im pójdzie.

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Neci
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 29
Rejestracja: 18 lip 2021, 16:40
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 0
Rasa: jaskiniowy / bezskrzydły
Opiekun: Paqui i Chaos

Post autor: Neci »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
Jakoś nie rozumiem tych nauk. Przecież będąc samodzielnym smokiem, nic z nikim nie muszę uzgadniać. Co zrobię, to zrobię będąc dorosłym. Ja jestem spokojny, lubię robić mało ruchów.

Zarazem przekupienie zwierzaczka aby go oswoić ma sens. Chciałbym mieć zwierzaczka. Może mniej smacznego niż jaszczurka, bo jeszcze bym go zjadł. Ale taki żółw... Byłby przy mnie bezpieczny, bo schował by się do skorupy gdybym był głodny.

Na wzmiankę o zadaniu spojrzałem na wujka zdziwiony. Jak to dwa pisklaki znalazły kamień... Razem? Jednocześnie? Niemożliwe. Wujek musi kłamać. Muszę rozwiać to kłamstwo.

– Wujku, ale kto pierwszy zauważył kamień? A, kto pierwszy go złapał?

Zaraz po tym dodałem:

– Jak ja bym złapał z moim ulubionym smokiem – Kamykiem kamień jednocześnie, podzieliliśmy byśmy kamień na pół. Kto więcej złapał, ten większy kawałek by dostał. Ale... On ma cztery rączki...

Zaraz po tym złapałem się za podbródek, a bystre oczka załapały, że nauczenie się perswazji może mi przysłużyć jako że może służyć moim interesom.

– Wujku, a perswazja to znaczy że musi być po równo, że uczciwa i sprawiedliwa? Czy, perswazja ma być taka abyśmy to my mieli jak najwięcej?

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasterz Ziemi
Przywódca Ziemi
Astral
Przywódca Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 10575
Rejestracja: 17 sty 2014, 21:04
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 85
Rasa: morski
Opiekun: Morska Bryza
Mistrz: Błysk Przeszłości
Partner: Goździk!

Post autor: Pasterz Ziemi »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,L,Prs,O,Kż,Śl,A,W: 1 | B,Skr,MP,MA: 2 | MO: 3
Atuty: Ostry Wzrok, Szczęściarz, Zaklinacz, Opiekun, Uzdolniony, Zdrów jak ryba
Poranek chciał odpowiedzieć na pierwsze pytania Neciego, choć liczył że Chaber jeszcze się odezwie, ale wtedy dostał mentalną wiadomość od Światokrążcy. Nie było to bezpośrednie wezwanie, być może tylko informacja. Znając jednak dziadka, ten właśnie zabijał zdrajczynię, a zatem Astral powinien się tam stawić. Nie był przy swoim przybranym ojcu, to będzie chociaż przy śmierci córki.
– Musicie mi wybaczyć, ale wzywają mnie sprawy stadno-rodzinne. Nie obraźcie się proszę, postaram się wrócić tak szybko jak to możliwe albo dokończymy to w innym czasie – powiedział ze smutkiem w głosie do piskląt, a potem posłał pełne powagi spojrzenie w kierunku Chaos. Sprawa była naprawdę pilna. Następnie wzbił się w powietrze i skierował w stronę świątyni, pędząc co sił w skrzydłach.

//Przerwa w nauce niestety, zt

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Atuty
– Ostry wzrok: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne)
– Szczęściarz: 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie (27.06)
– Zaklinacz: stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
– Opiekun: stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
– Zdrów jak ryba: całkowita odporność na choroby

Kompani
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
No i dobrze było wyjść czasami dalej, niż za granicę stada. Nie miał zbyt wiele okazji ku temu, szczególnie skoro cierpiał praktycznie od czterdziestu księżyców na jakieś dolegliwości. To paraliż łapy, to brak innej kończyny, potem przypalone ślepia... Teraz Jaah już widział całkiem dobrze i chociaż jego pysk był z wyglądu... hm, niezbyt przyjemny i oszpecony, to jemu to nijak nie przeszkadzało. Spalony wierzch pyska przeważnie odstraszał zwykłych natrętów. a takowych uzdrowiciel sam unikał.
Teraz skrył się pomiędzy gęstymi drzewami i dzięki temu miał bardzo dobre miejsce na przeczekanie deszczu, a także zimnych podmuchów wiatru, które ostatnimi czasy były czymś na poziomie dziennym.
Szary wyciągnął z torby miseczkę, bukłak z wodą, a także miętę... chwilę już później zajął się szykowaniem naparu, który nie tylko go rozgrzeje, ale zajmie go na pewien czas, zanim ruszy dalej przez gęstwiny. Celem nie było praktycznie nic. Co najwyżej liczył na spotkanie proroka.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej