Łączka Przy Skale

Wprawdzie nie tak piękna jak kiedyś, ale Błękitna Skała dalej jest miejscem zabaw smoków. Coraz rzadszych zabaw.
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

  Oh... i cały czar prysł. "Nowe imię". Phi, jakie nowe? Ma się tylko jedno! Te ich "imiona" to tylko tytuły! Nawet tak brzmią! Spotkałeś kiedyś poza tymi terenami smoka nazywającego się Rzeczna Stróżka? No nie! Oni to tak określają, ale Neirze dalej ciężko jest to przyjąć do wiadomości, w tym aspekcie jeszcze długo zostanie nieustępliwa.
  Acz następne słowa wybiły ją z rytmu. Hm? Czemu mówi o trudnych warunkach pod jej adresem? Przecież miała tam istny raj i samowolkę! Zresztą jak tu, więc po prawdzie nic się nie zmieniło... Późniejszego zdania o żarcie i jakiejś ceremonii dorosłości też nie rozumiała. Czemu to było nieudanym żartem? Chociaż fakt, mało śmieszne to było, ale nie widziała w tym nawet podstaw pod jakąś komedię...
  Uuuu, ale profesję już rozumiała doskonale! Nie znała nikogo takiego, ale przynajmniej to wyjaśnił dość prosto. Fajnie nawet, bo wie, że opowieść o jego domu będzie ciekaw... a no tak, dalej nie podała imienia!
   –
Neira, Uciecha Mrozu, Czarodziejka! – przedstawiła się, jak zwykle energicznie.
  No, formalności odbębnione, pora wrócić do słuchańska! No, albo patrzenia jak ktoś czaruje... cud, że kula nie zamarzła przez jej chłodną aurę, ale co się dziwić – magia! Ona jest zdolna do takich rzeczy!
  Szybko też się okazało, że ze słuchańska nici, bo go samego ciekawi coś innego... Może po tym wróci do tego wątku?
   –
Ma w sobie krew powietrznego, czyli powinien dobrze latać bez żadnych dodatkowych nauk, a kiedy ja go spotkałam, to wręcz się tego bał! No i na sam koniec, mimo że dobrze mu poszło, był naprawdę zmęczony, chyba nawet bardziej niż ty, a nie powinien! Do tego już ty spisałeś się lepiej, a możesz mieć takich przodków daleko za sobą, a nie wśród rodziców, jak tamten! Wstyd, że ktoś taki w ogóle ma te powietrzne skrzydła! – Mówiła to z obrzydzeniem, to z niesmakiem, czy lekką nutą złości. A teraz czas wrócić do słuchańska!
  Pierwsza informacja wystarczyła, aby ją zachwycić. Uuuu, przybysz jest z południa! Chce dowiedzieć się więcej o jego ojczyźnie, o ile nie padnie ze zmęczenia w trakcie gadania.
   –
Chętnie posłucham! Jeśli nie zaśniesz... chyba że... Będę mogła cię budzić jak będziesz zasypiać?! – spytała się bardzo energicznie, jakby wizja twórczego budzenia kogoś bardzo jej się podobała. No, tak było, ale i sam Delavir to widział.

Licznik słów: 382
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
To nie tak, że cieszyła mnie wizja zmiany imienia. Dobrze mi było z moim i podobnie do fioletowofutrej nie widziałem większego sensu w przybieraniu nowych tytułów. Mimo to miło było czasem sobie pomarzyć i powymyślać ciekawe imiona na czasy, gdy wreszcie zostanę członkiem jakiegoś stada. Jednak jako że żadne z nas nie zdradziło swoich myśli, pozostały one w głowie, a rozmowa przeszła na kolejne tematy.
– Bardzo mi miło. – mruknąłem z uśmiechem. Oba jej imiona brzmiały pięknie, a drugie wyjątkowo do niej pasowało, jednak nie starczyło mi sił, by skomplementować smoczycę.
Znacznie łatwiej mi się rozmawiało z odświeżonym, choć nieprzyjemnie mokrym pyskiem. Okazało się też ku mojej uldze, że słusznie przypuściłem, iż to nie ja byłem przyczyną zdenerwowania Neiry. Nie chciałbym jednak być na miejscu tego powietrznego, co się nie popisał. Smoczyca gorliwie broniła honoru powietrznej rasy, przy każdym słowie biły z niej wyraźne emocje, a i bez tego pełna niesmaku mimika zdradzała wielkie znaczenie, jakie miała dla Neiry przynależność do danej rasy. Cóż, ja na szczęście zdawałem się nie mieć problemów z talentami naturalnymi moim rasom, więc chyba mogłem spokojnie odetchnąć i nie martwić się, że padnę ofiarą gniewu Uciechy. Powietrzni, którzy z nią trzymają, muszą nosić na barkach sporą odpowiedzialność – no bo jak nie podołają, to co zrobi rozjuszona fioletowofutra, która nawet w dobrym zdaję się nastroju urządziła mi nie lada wyzwanie? Aż starch pomyśleć. Naprawdę niezwykłe – smoczyca wydawała się wesoła i pełna energii, a choć znałem ją ledwo około godziny, potrafiła wzbudzić we mnie zarówno grozę, jak i podziw.
Dłuższą chwilę wpatrywałem się tak w ten pełen pasji pysk, aż nie zauważyłem, gdy skończyła wylewać swój zawód względem nieznajomego powietrznego. Zadała mi pytanie, a ja dalej zdumionym i zachwyconym wzrokiem patrzyłem, jak grzywa jej faluje na wietrze, a złote ślepia mierzą mnie swoim dostojnym spojrzeniem, błyszczącym iskrami radości. Jednak nagle sens jej słów uderzył mi do głosy jak ten grom z nieba, a rozanielony pysk szybko przybrał przerażony wyraz. O nie, lepiej nie wyobrażać sobie co ona może wymyślić, żeby mnie obudzić.
– NIE! H-haha, to znaczy... Wolałbym jednak, abyś wstrzymała się z procedurami pobudzającymi. Jakoś wytrzymam, dałaś mi... wystarczającą motywację. – mruknąłem i z westchnieniem podciągnąłem tyłek do pozycji siedzącej. Dalej się nieco garbiłem, schylając powoli ku ziemi, ale wierzyłem, że wytrzymam.
– A więc południe... Kraina niezwykła. Pełno tam przeciwności losów – spojrzysz na wschód, a ujrzysz sawannę; skierujesz wzrok na północ, a tam pustynia; zerkniesz na zachód, a tam nieprzemierzone oceany; gdy jednak odwrócisz się na północ, twoim oczom ukaże się niezwykły las, zwany deszczowym. Drzewa tam sięgają chmur, walcząc ze sobą o najlepsze miejsce pod słońcem – dosłownie. A w cieniu tych gigantycznych tropikalnych pni czai się fauna i flora dżungli. Wszystko mieni się jaskrawymi kolorami – zmysłowe kwiaty kuszą pięknym zapachem, gęste zarośla kryją soczyste owoce, a wilgotne konary oplatają liany i zabawne grzyby, na które aż grzech się nie wspiąć i nie pobawić! W plątaninie wysokich koron mieszają małpiska i głośne papugi, trzeszczące radośnie i przemierzające liściaste poddasze. Łatwo je zauważyć, bowiem aż biją po oczach niezwykłymi kolorami. Niższe sfery jednak zamieszkują już nieco mniej przyjazne stworzenia, takie jak chociażby jaguary. Doprawdy piękne to kociska, ale też diabelnie niebezpieczne. Niczym cień potrafią przemieszczać się po niższych gałęziach – bezszelestnie i niezauważalnie – a gdy najmniej się tego spodziewasz... – dramatyczna pauza – BACH! I już nie wydostaniesz się ze śmiertelnej pułapki, jakie zgotowało ci ciężkie cętkowane cielsko. Na tym nie koniec, na odwrót wręcz. Im niżej, tym niebezpieczniej. W okolicach bagnistych i zdradliwych źródeł wodnych czają się zębate aligatory i ogromne hipopotamy. Te bestie mają tak wielgachne paszcze, że mogłyby bez problemu połknąć niewielkiego smoka, naprawdę! Jednak całe szczęście nie są zbyt ruchliwe i wolą wylegiwać się w chłodnym błocie. Ale i szybkich drapieżników nie brakuje – najgroźniejszym i najsławniejszym z nich jest tygrys. Okazałe zwierzę z rodu kotowatych, pokryte płomieniście pomarańczowym... futrem, przecinanym czarnymi pasami. Każdy z tamtych stron wie, że tylko nieliczni szczęśliwcy po ujrzeniu tej kombinacji kolorów uchodzą z życiem. Ale zgadnij co – to wcale nie koniec zagrożeń. Równie niebezpieczni są nawet malutcy mieszkańcy dżungli! Trudno... w to uwierzyć, jednak istnieje sporo pięknych, kolorowych żabek i jaskrawych roślin, które są niezwykle niebezpieczne. A wszystko przez truciznę... Dla zabawy sobie pacniesz taką plamistą żabkę, a ona przecież... wydziela na skórę śmiertelny jad. Ten dostanie się do organizmu, a wtedy to nawet... dnia nie pożyjesz... – głos powoli mi cichł, ale dalej się trzymałem. W pewnym momencie zauważyłem, że jestem jakoś głową podejrzanie blisko ziemi, ale niezbyt miałem ochotę jakoś to zmieniać... Jeszcze nie spałem, taki pół-świadomy byłem, ale w którejś chwili chyba przypadkiem chrapnąłem.

Licznik słów: 769
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  Uniosła podekscytowana uszy już niemal na początku. Czym była ta sawanna?! Czym różni się las zwykły od deszczowego? Czemu te drzewa są tak wysokie i gęste? Czemu odbywa się tam walka o słońce? I czym jest dżungla?! Czy to ten las deszczowy? Jeśli tak, to czemu nazywa się inaczej?
  Kolorowe roślinki jej nie interesowały, ale nowe słowa – owszem. Czym były te małpiska i papugi?! I te jaguary! To kolejny typ kotów? Tu odsunęła na chwilę głowę na jego "Bah", aby chwilę potem zacząć ją stopniowo przybliżać. I do tego jaguary są cętkowane! I groźne, i szybkie, i ciężkie! Przywodziły jej na myśl taki zabójczy cień. Hipopotamy i aligatory również brzmiały ciekawie, zwłaszcza te ich paszcze! Jak one wyglądały? Jak jak smocze? A może kocie? Takie to pomieszczą pisklaka?
  Jednak dopiero teraz zbliżała się kulminacja. Oczy jej zalśniły na słowo "tygrys", a ogon poszedł niespokojnie w ruch, uszy wręcz stanęły dęba. Kolejny kotek! Do tego paskowany i naprawdę niebezpieczny! Chciałaby go poznać, zobaczyć, zdobyć! On to byłby naprawdę godny jej majestatu! Ariena rzecz jasna by zostawiła, ale no, jeden więcej nie zaszkodzi.
   –
A jak to wszystko wygląda? Ta sawanna, lasy deszczowe, dżungla, te małpiska czy hipotamy!? – zakrzyknęła radośnie, pełna energii. – Albo tygrysy! Go na pewno chcę zobaczyć! Pokaż mi tygrysa! – rozkazała bez skrupułów czy moralnych dylematów. Nakręcił ją, to niech cierpi.

Licznik słów: 226
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
Tym razem w czasie opowieści nie gestykulowałem, jak miałem to w zwyczaju, bowiem nie czułem się na siłach, żeby ruszać łapami. Mimo to opowiadałem ze zwyczajną sobie pasją, chociaż w głosie wyraźnie brzmiały nuty zmęczenia. Cieszył mnie ten podekscytowany błysk w oczach Neiry, więc starałem się opowiedzieć jak najciekawiej, by dalej móc wpatrywać się w jej złociste ślepia. Zaczynałem jednak powoli przysypiać, gdy z otumanienia wyrwał mnie przepełnione energią słowa smoczycy. Skąd ona jej tyle czerpie?? Drgnąłem i zamrugałem zaspanymi oczyma, starając się jeszcze chwilę nie zasypiać.
– Tygrysa... – westchnąłem i skupiłem się, specjalnie przesadnie mocno zaciskając powieki, żeby przez nieprzyjemny ucisk na oczach nie zasnąć przypadkiem w trakcie czarowania. Utworzyłem kształt, okryłem go ognistym świetlnym futrem, dodałem błyskające niczym szmaragd ślepia, nadałem tworowi zwinności i smukłości, po czym wypuściłem go w świat. Pojawił się przy boku fioletowofutrej, majestatycznie wypinając potężną pierś. Magiczna kreacja naturalnych rozmiarów ruszyła przed siebie i iście kocim krokiem zaczęła krążyć wokół nas. Była to jedynie iluzja, więc nawet nie dotykała trawy, bo by się rozproszyła, ale i tak widok wyszedł mi całkiem realistycznie. Uniosłem opadające powieki i zacząłem śledzić smętnym wzrokiem wielkiego kota.
– Sawanna to odległa pustynia, jednak nie jest ona pokryta złotymi piaskami. Pełno w niej wysokiej, suchej trawy, gdzieniegdzie rosną powyginane na kształt wielkich grzybów cienkie drzewa, zwane akacjami. Na sawannie również żyje znacznie więcej różnych stworzeń, nić na piaszczystej pustyni. Można tam spotkać złotogrzywe lwy, które nazywane są królami zwierząt, przez swój budzący grooo~... – ziewnąłem przeciągle, nieświadomie zmuszając do tego również tygrysa, który rozwierając paszczę ukazał imponujące żółtawe kły. – ...zę ryk. W ostrej trawie pasą się antylopy o pięknie zawijanych rogach, będących godnym trofeum niejednego łowcy. Można spotkać niezwykłe zebry – krewne koni, od stóp do głów pokryte w czarno-białe pasy. Niekiedy można natrafić nawet na stado słoni, ogromnych, lecz spokojnych zwierząt, pokrytych trudną do przebicia szarą skórą, trzepoczących wielkimi jak smocze skrzydła uszami, posiadających dziwacznie długi nos, zastępujący im chwytny ogon oraz gotowych bronić młodych swoimi potężnymi kościanymi ciosami. Nawet ptaki tam są niezwykłe – tuż przed nosem śmignąć ci może długonogi struś-nielot, a gdy po posiłku zostawisz resztki, na ten zapach zlecą się ogromne sępy-padalce. – przetarłem łapą oczy i przeniosłem spojrzenie z krążącego tygrysa na smoczycę, podświadomie pragnąć znów zobaczyć piękny migot radości w jej oczach. Magiczna kreacja zupełnie jakby wyczuwając moją sympatię ruszyła do fioletowofutrej i otarła się bokiem o jej skrzydło, wydając z siebie niski, zadowolony warkot. Co prawda smoczyca nic poczuć nie mogła, bowiem była to tylko iluzja, a przy dotyku futro tygrysa zaświeciło się na żółto i zaczęło rozpadać na iskry maddary, odnawiając się dopiero po chwili, gdy kocisko ponownie zaczęło niespiesznym krokiem spacerować wokół i między nami. Zdziwiłem się nieco, ponieważ nie dawałem takiego polecenia swojej kreacji, tak samo jak nie kazałem mu wcześniej ziewać, ale o ile pierwszego przypadku nie zauważyłem, drugi trudny był do przegapienia. Cóż to, czyżby maddara mi ożyła?Byłem jednak zbyt zmęczony, by zadawać się aktualnie tym pytaniem, więc powróciłem spojrzeniem do smoczycy i kontynuowałem opowieść, chcąc jak najlepiej odpowiedzieć na jej pytania, mimo zmęczenia. – Lasy deszczowe, tropiki i dżungla to prawie synonimy – taki las zyskał swoją nazwę przez regularne i mocne, aczkolwiek kilkuminutowe ulewy. Tropiki natomiast są określeniem ulesienia w bardzo gorącym klimacie, za to dżunglą można określić pojedynczy, niewielki obszar w lesie deszczowym. Małpiska... Ja je tam przezywam, bowiem są to wyjątkowo paskudne istoty. Ogólnie nazywane są małpami, ale jest ich tak wiele i tak różnych, że trudno jest wymienić każdy gatunek. Mandryle, makaki, pawiany, wyjce, lemury... całe ich mnóstwo. A wszystkie są przeraźliwie głośne, wredne i szybkie – uwielbiają podkradać jedzenie i błyskotki, gdy zostaną przyłapane, to natychmiast z ogromną prędkością znikają wśród koron drzew, a gdy już uda ci się jakąś złapać, ta wzywa na pomoc i paskudne kreatury rzucają się na ciebie całym stadem. A później jeszcze się z ciebie śmieją! Nie ma co, lepiej opowiem ci o hipopotamach. Te to wyglądają niby potulnie i miło, gdy się tak spokojnie wylegują w błocie, a tak naprawdę są bardzo agresywne i terytorialne! Mają niewiele zębów, ale mimo to gdy otworzą paszczę, nie znajdzie się nikogo, kto by się nie przestraszył takiego widoku. Skórę mają twardą, a choć nóżki są krótkie, to przebierają nimi dość szybko. Uchh... – westchnąłem, a przelew maddary w tygrysa przypadkiem się urwał, przez co iluzja rozsypała się na złote iskry magii, szybko zanikające w swoim blasku. Nie miałem sił ponownie tworzyć wielkiego kota, więc nim fioletowofutra się odezwała, wymruczałem cicho:
– A może... poleżymy i chwilę odpoczniemy, zaczerpniemy sił? To znaczy ja zaczerpnę, bowiem tobie ich wyraźnie nie brakuje, Neiro. Och, Neiro... – położyłem się i przymknąłem ślepia, mrucząc jeszcze chwilę przed tym, jak odpłynąłem. – Masz przepiękne imię...

Licznik słów: 783
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  On serio opadał z sił... Może by mu na chwilę dar.... Aaaaaaale super tygrys! Z niedowierzaniem patrzyła na majestat tego kota. Jego sierść, postawę, pysk, pasy, sylwetkę... rozpływała się nad tym czarem. Aż żałowała, że zrobił jedynie iluzję... jakby nie mógł prawdziwego!
  Wzrok dalej podążał za kotem i był na nim zawieszony, ale ruszające się uszy rejestrowały słowa smoka. Zaczął wyjaśniać czym jest sawanna... Co? Sucha trawa? Nie znała się na niej za dobrze, ale zdążyła zauważyć, że no, taka sucha to raczej nie rośnie, nadaje się jedynie do spaleee...
  Pisnęła z zachwytu, kiedy tygrys pokazał swe uzębienie – nie ustępowało reszcie! I zainteresowała się tym lwem! Król zwierząt sawanny?! Go też chciałaby mieć! Albo nie. Chciała mieć tego lepszego! Ale to na potem, teraz słuchała dalszej opowieści. Coś tam wspomniał o antylopach, ale dalsza część była ciekawsza – czarno-białe konie! Szare słonie! Koloryt brzmiał jak coś dla niej, a do tego nigdy nie widziała czegoś podobnego. Tym lepiej dla niej – podwójny zachwyt! Nie dość, że będzie coś widzieć jak reszta, to jeszcze będzie to dla niej nowe!
  Podniosła uszy i skupiła się bardziej na kocie, kiedy ten się poruszył. Kolejny pisk, acz szybko przerwany zagniewaną miną. No tak, przecież to tylko iluzja! Nic nie poczuję, a on przeze mnie przejdzie! Chociaż i tak sama myśl, że to zrobił była piękna.
  Aaaa, więc to jedno i to samo! No, mniej więcej, niby jakieś różnice były... Była pewna, że nigdy nie zawita do lasu deszczowego, fuj. Byłaby cały czas mokra... Ale Delavir podał kolejny powód – wkurzające małpy. Była zachwycona ich ilością i mnogością, tak, ale wolałaby nie mieszkać wraz z psotnikami, do tego w takim miejscu! Hipopotamy wydawały się ciekawe, ale niewiele wyniosła z tego opisu.
  Lecz ten, zamiast kontynuować, zasnął, znikając tygrysa. Łezka poleciała... Początkowo myślała o pobudce, potem o odejściu, ale że była ciekawa jego świata, została. Nie zbudzi go od razu, Arien ją przekonał aby dała mu nieco czasu: z odnowionymi siłami będzie mieć energię na czarowanie!
  Położyła się koło niego, ale nie zasnęła. Zamiast tego bawiła się z Arienem: biegał po niej i wokół za jakimś przedmiotem, rzucała mu obiekty z maddary, bawił się z maddarowymi liskami... różnie. Często sama wstawała i brała udział w zabawach, ale jak tylko skończyła, wracała do niego.
  Kiedy minęło nieco czasu (z trzy godziny na nasz), postanowiła go obudzić. Leżąc przy nim specjalnie zmalała aurę, aby nie szczypał go chłód, ale... teraz pokryła nim samca. Wiatry mroźnej północy pokryły jego ciało, kąsając je niemiłosiernym chłodem. Do tego sama dokładała maddarowego powiewu, aby zwiększyć efekt zimna. Na koniec wylała na niego wodę wręcz z lodowca. Nie na głowę, co całe ciało. Jeśli by się poderwał, wysuszyła by go prędko suchym powietrzem.
   –
Haaloooooo, już poleżałeś, koniec tego! – krzyknęła mu do ucha, jeszcze podczas pobudki. – A teraz pokaż lwa! – zażądała kiedy niibiy mógł był przytomny.

Licznik słów: 478
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
Dość szybko opadłem w spokojną ciemność, wędrując po świecie własnych wspomnień, przyozdobionych szeroką paletą wyobraźni. Sny były krótkie, niewyraźne, ale wesołe. Całkiem miło mi się odpoczywało, nawet jeśli nie trwało to zbyt długo – jak dla mnie. Nie wierciłem się, nie chrapałem – na zewnątrz jedynie spokojnie leżałem, rytmicznie unosząc się przy wdechach. Miałem w zwyczaju wykręcać się w nienaturalnych pozycjach i przeplatać między gałęziami drzew, przez co moje pobudki nigdy nie były nudne, ale nie należały również do wygodniejszych. Przy tej drzemce udało mi się wypocząć niemal jak przy normalnym śnie, a wszystko dzięki wykończeniu fizycznemu, wygodnemu posłaniu z miękkiej trawy i ciepłego słońca, okrywającego moje łuski. Zdążyłem przyzwyczaić się do ciepłych promieni, muskających rozluźniające się powoli mięśnie skrzydeł. Czasem też na twarz wypływał mi drobny uśmiech, gdy w głowie zagościło jakieś krótkie, ciepłe wspomnienie.
Lecz nagle owiało mnie chłodem, a pod łuskami utworzyła mi się gęsia skórka. Zjeżyłem się i skuliłem odruchowo, próbując poprzez sen przywrócić ciepło, lecz nic z tego – jedynie się nasilało. Umysł powoli zaczynał się przebudzać, co znacznie przyśpieszył nieoczekiwany okrzyk. Zmarszczyłem w niezadowoleniu nos i zakryłem łapą okrzyczane ucho, dalej półświadomie próbując odciąć się od źródła dyskomfortu. Niespodziewanie moje ciało pokryły tysiące ostrych igiełek zimna, przenikającego wgłąb skóry. Ostra, chłodna błyskawica wstrząsnęła moim umysłem i całkowicie się przebudziłem, podskakując z przenikliwym piskiem. Zimne strużki, nieprzyjemnie toczące szlaczki pod moimi łuskami nagle zniknęły, jednak kłujące uczucie mrozu dalej przeszywało mnie na wskroś. Rozejrzałem się z przerażeniem, a w oczy rzuciło mi się znajome futro. Przez ułamek sekundy z zazdrością gapiłem się na grubą warstwę miękkiej sierści, pod której posiadaczce musiało być bardzo ciepło. Wtem dotarło do mnie, że przecież to ona jest przyczyną mojego niezbyt przyjemnego wyrwania z wypoczynku i skierowałem zezłoszczone spojrzenie na jej zapewne zadowolony pysk. Jednakże i wtedy moja mimika szybko uległa zmianie, bowiem zrozumiałem z ogromnym zaskoczeniem, że smoczyca przy mnie została. No, być może sobie poszła, a potem postanowiła wrócić, ale i tak zupełnie nie spodziewałbym się po niej takiego gestu. Przypomniałem sobie, jak chwilę przed odpłynięciem widziałem ponownie odlatującą fioletową sylwetkę, coraz to mniejszą, zanikającą pośród bieli obłoków. Lecz może był to tylko sen lub wybryk wyobraźni? Na pysku malowało mi się zdziwienie, ale w oczach wyczytać dało się również niejaką ulgę i radość. Wypierałem się tych uczuć jedynie przez chwilę, ale szybko uznałem, że nie ma to sensu. Przyznałem po prostu, że ogromnie cieszyła mnie myśl o tym, iż północna księżniczka o mnie nie zapomniała, nie porzuciła. Choć nie potrafiło rozgrzać oziębłego ciała, moją duszę wypełniło niejakie ciepło, a na pysku pojawił się uśmiech. Wpatrywałem się jeszcze chwilę w dwukolorowe oczy Neiry z głupim uśmiechem, ale w końcu postanowiłem przestać nadużywać cierpliwości fioletowofutrej. Przysiadłem i owinąłem łapy ogonem.
– Cóż zatrzymało cię przed odejściem, Neiro? Nie twierdzę, iż nie cieszy mnie twój widok, gdyż cieszy i to bardzo! Jednakże spodziewałem się, że opuścisz miejsce naszego spotkania, gdy tylko przestanę opierać się chęci zapadnięcia w sen. – wzruszyłem lekko ramionami, próbując zrobić wrażenie niezbyt przejętego, jednakże w głębi duszy miałem nadzieję, że to właśnie ja będę owym powodem jej pozostania. Nie zrozumiałem słów, wykrzykniętych przez smoczycę mi na ucho – właściwie nawet o tym zapomniałem – więc nie domyślałem się jeszcze, że Uciecha została dla ciągu dalszego moich historii. Właściwie jako barda taka odpowiedź powinna mnie niezmiernie uszczęśliwić, jednakże dla mnie jako dla nowego znajomego Neiry przedstawienie tego powodu skutkowałoby lekkim zawodem. Jednakże to tylko możliwe ścieżki i reakcje, a przecież fioletowofutra wcale nie musiała mówić prawdy lub w ogóle cokolwiek mówić! Z głupawym uśmiechem czekałem na odpowiedź, jaka by ona nie była. Znosiłem też dreszcze chłodu, które na szczęście zaczynały powoli zanikać pod wznowioną opieką słonecznych promieni.

Licznik słów: 610
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  Spodziewał się? No, słusznie, bo nosiło ją nieraz, ale naprawdę aż tak to było widać? Do tego, skoro sądził że sobie pójdzie, to czemu go cieszy jej widok? Liczył na to, że zostanie mimo przewidywań? Wychodzi na to że tak, ale... jaki miał w tym interes? Zasnął sobie, coś tam majacząc, więc chyba mu nie zależał...
  Potrząsnęła głową. Nie myśl o tym! Jest przytomny, nie bredzi, pewnie może używać maddary! Zapytaj się o lwa! Potem pomyślisz o tym głębiej.
   –
Chcę zobaczyć tego całego lwa! Najlepiej obok tygrysa! – powiedziała, pełna entuzjazmu. – Myślałam parę razy, aby sobie darować, również na początku. ale pokusa była zbyt silna! No i nie wiem czy byśmy się potem spotkali, a nie jesteś moim sługą, abym mogła wzywać cię kiedy tylko chcę i gdzie mi wygodnie – dodała na koniec. Taaak, ten ostatni fakt sporo utrudniał...

//Proszę nie brać tematu, ważna fabuła, a druga osoba jest na nieokreślonej!

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
Auć, serduszko jęknęło. Uradowany wyraz pyska ani na chwilę się nie zmienił, ale troszkę jednak było mi przykro, że nie byłem powodem pozostania Neiry. Jednak chęć zobaczenia lwa wskazywała na to, że historie naprawdę zainteresowały smoczycę, co z kolei w niejaki sposób pocieszało. Miałem się już odezwać, lecz smoczyca kontynuowała. Na pysku parę razy pojawiły mi się mieszane emocje, lecz znikały pod uśmiechem tak szybko, jak się pojawiały. Odpowiedzą na słowa fioletowofutrej był jedynie mój krótki wybuch śmiechu.
– Och, Neiro! Zapewniam cię, iż nawet mimo braku takiego zobowiązania, z przyjemnością przybędę na każde twoje wezwanie. Mało co uszczęśliwi mnie bardziej, niż ponowne spotkanie z tobą. – zamrugałem, gdy dotarło do mnie, że chyba zacząłem robić maślane oczy. Odwróciłem pysk i uśmiechnąłem się nieśmiało, próbując zmienić temat. W duchu dziękowałem naturze, że ukryła mój rumieniec pod łuskami.
– Ale nie śmiem nadużywać twojej cierpliwości. Odzyskałem nieco siły, więc pora na pokaz! – postawiłem nieco dalej łapy i rozciągnąłem się niczym kot, rozgrzewając mięśnie. W końcu usiadłem wygodnie i przymknąłem oczy, skupiając się na tkaniu magii. Prawie ogon obok mnie zaczęły formować się magiczne płomienie, krążące w pięknym tańcu. Nie czuć było od nich gorąca, były jedynie na pokaz. W końcu języki ognia rozciągnęły się w znajomy już smoczycy kształt pasiastego zwierza, majestatycznie wypinającego pierś. Gdy forma tygrysa w pełni się ukształtowała, tuż obok rozbłysł kolejny płomień, tym razem jednak emanujący złotem. Nie wiedziałem, że popis kolorów na Neirze zbytniego wrażenia nie wywrze, więc starałem się zadbać o piękny, realistyczny odcień. Utworzyła się z niego podobna, kocia sylwetka, jednakże różniła się nieco budową. Potężną szyję i pierś objęły płomienie, rozwiewając królewską grzywę. Swój twór uwieńczyłem błyszczącymi niczym kryształy oczami, spoglądającymi z powagą na Neirę. Gdy skończyłem, sam przyjrzałem się swoim kreacjom, a następnie zerknąłem na fioletowofutrą.
– Tygrys reprezentuje siłę, drapieżność i walkę, natomiast lew jest symbolem władzy, odwagi i majestatyczności. Wiesz, w tych stronach nie ma takich zwierząt, z tego co wiem, ale ich formę mogą przyjąć żywiołaki lub cienie, nieprawdaż? A gryfy, na przykład, są w połowie ptakami, a w drugiej połowie kotami. Tak tylko mówię na wypadek, gdybyś chciała któregoś z nich na kompana. Wyglądasz, jakbyś chciała. Oczywiście, twój lis też jest wspaniały, nie wątpię, że jest niezastąpionym towarzyszem! Tak tylko... nieważne zresztą. – sam się chyba pogubiłem w tym, co miałem powiedzieć. Utkwiłem spojrzenie w kotowatych drapieżnikach, które zaczęły spacerować sobie wokół nas. Tygrys był nieco bardziej umięśniony i miał dłuższe ciało, za to lew był wyższy i chodził z dumnie uniesionym pyskiem, godnie prezentując swoją rasę. Tygrys poruszał się znacznie bardziej "drapieżnie", z nisko trzymaną głową i spiętymi ruchami, mięśniami gotowymi na każdą ewentualność. Byłem bardzo zadowolony z tego, jak udało mi się odtworzyć oba zwierzęcia. Nadal były jedynie iluzjami, ale bardzo dobrze się spisywały w prezentowaniu. Po chwili odprowadzania kotowtych wzrokiem przeniosłem go na pysk Neiry, przyglądając się jej twarzy. Sam nie wiedziałem co takiego to było, ale coś jawnie mnie do niej przyciągało. Może to jej entuzjazm i pewność siebie? Może przepiękny wygląd? Może błyszczące, dwukolorowe oczy? Cokolwiek to było, sprawiało, że chciałem spędzać ze smoczycą więcej czasu, choć ledwo ją poznałem.
– Zechciałabyś może posłuchać nieco więcej historii? – uśmiechnąłem się po dłuższej chwili wpatrywania się w fioletowofutrą.

Licznik słów: 535
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  O? A więc ma sługę, który... jednocześnie nim nie jest? Albo nie chce być formalnie, ale na co dzień tak? Nie rozumiała tego. Naprawdę byłby w stanie bezinteresownie przybyć kiedy tylko będzie chciała, bo to go ucieszy, a do tego zapewnił, że nie potrzeba takiego zobowiązania? Zmarszczyła brwi (łuki brwiowe, ale same brwi brzmi lepiej). Sługa jak się patrzy normalnie! Więc znowu – skąd to zapewnienie? Słudzy też jej to mówili. I biła od nich taka sama aura szczerości co od niego... Czy jest to więc jakiś rodzaj szacunku, który on przejawia będąc niezwiązanym?
  Jednakże, myśli od tego odciągnęły duże kocięta! A dokładniej te płomienie. Dobrze, że ubarwił (powinna znać to słowo?) samo pojawianie. Od razu jest ciekawiej! Zaczął od znanego jej, majestatycznego tygrysa. Potem zaś, pojawił się najpewniej lew. Pierwsza myśl? Jejkujakietocudowne! Ta grzywa! Te gabaryty! Ta postawa! I te symbole! Lew był dla niej! Widziała to. Wiedziała to. A ten chód! Musiała takiego mieć, ale nie w formie żywiołaka, tylko prawdziwej. Tej jedynej słusznej.
  W końcu oderwała rozmarzone oczy od lwa, kierując je ponownie na samca. Wręcz kipiały od nadmiaru pragnień.
   –
Chcę go! Takiego prawdziwego, nie żywiołaka! Opowiesz mi o nim więcej? Gdzie występuje? Jak żyje? A może spotkałeś jakiegoś?! Chcę wiedzieć wszystko! – Wręcz krzyczała, wręcz wrzeszczała, rozkazującym tonem nakręconej królowej, nieznającej żadnego sprzeciwu czy nawet odmowy, podchodząc coraz bliżej. Nakręcił ją, to niech się męczy.

Licznik słów: 231
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Legenda Samotnika
Dawna postać
Delavir
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 374
Rejestracja: 01 maja 2019, 13:03
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 46
Rasa: Wężowy × Drzewny
Mistrz: Zwierzchni Kolec
Partner: Mango

Post autor: Legenda Samotnika »

A: S: 2| W: 1| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,A,O,MP,MO,Kż: 1| L,MA,Skr,Śl: 2
Atuty: Pechowiec; Nieparzystołuski; Przyjaciel natury; Wszechstronny
Delavir zapeszył się nieco, gdy smoczyca zaczęła się zbliżać. Odchrząknął nerwowo i ścisnął ogon w spirali. Neira zdawała się już podjąć decyzję co do wyboru zwierzaka. Niestety, nie miał jak jej sprowadzić lwa, ale przynajmniej mógł o nim poopowiadać!
– Cóż, owszem, spotkałem kiedyś całe stado głodnych lwów. Chociaż to były same samice, a one nie mają takiej pięknej grzywy. Co nie znaczy, że są mniej majestatyczne! – tygrys rozproszył się w błyszczących iskrach, a na jego miejscu zaczął formować się kolejny płomień. Kocisko, którego ciało powstało z maddarowego ognia było jak na razie najmniejsze z tych, które czarował fioletowołuski, ale dalej długością mierzyła pół-ogona. Stała dumnie tuż przy samcu, prezentując się równie godnie nawet bez grzywy. Właściwie ciało lwicy było bardziej zwinne, niż lwa, więc nie należało nie doceniać tych stworzeń, niezależnie od ich płci. – W trzy księżyce miałem okazję uciekać przed tymi bestiami. Jakimś cudem nawet udało mi się przetrwać! Ale po kolei. – uśmiechnął się i zaczął odpowiadać na pytania zgodnie z kolejnością, w jakiej zostały zadane. A przynajmniej jaką zapamiętał. – Lwy występują na sawannie, już o niej opowiadałem. Wygląda jak pustynia, ale pełno na niej suchej roślinności. Lwy znacząco różnią się zachowaniem od innych kotowatych. Czasem żyją samotnie, ale najczęściej występują w stadach, jako jedyne kotowate żyją w grupach rodzinnych. Stado składa się z wielu osobników – spokrewnionych samic, ich potomstwa i kilku niespokrewnionych samców, których głównym zadaniem jest obrona terytorium i zapładnianie samic. Większość stad liczy od 2 do 12 dorosłych osobników. Lew jest bardzo dużym kotem, ustępującym rozmiarami jedynie największym podgatunkom tygrysa. Masywne ciało z czterema potężnymi, silnie umięśnionymi łapami, zakończonymi ostrymi pazurami, wyposażone w silne szczęki jest doskonale przystosowane do powalania i zabijania nawet bardzo dużych zwierząt! Jest raczej sprinterem, a nie długodystansowcem. Podobno ryk lwa słychać z odległości pięciu lotów! Dominujące w stadzie samce ryczą, aby oznajmić obcym swoją obecność na zajmowanym obszarze, a członkom stada wskazać swoje aktualne położenie. I taka ciekawostka – słyszałem, że istnieją naturalnie białe lwy, ale są one niezwykle rzadkie. Każde stado ma podobno swoją własną hierarchię, w której najsłabszy samiec ma rangę wyższą od samic. Samce stale rywalizują o przywództwo nad stadem z innymi lwami i rzadko zdarza się, by samiec lwa żył w jednym stadzie dłużej niż 3 lata. Jeśli przewodzący samiec zostanie pokonany przez innego, odchodzi od stada i z reguły już nigdy do niego nie wraca. Młode samice zwykle pozostają w stadzie na stałe, młode samce opuszczają stado po osiągnięciu dojrzałości płciowej. Na terenach otwartych lwy najczęściej polują w nocy. Tam, gdzie są wysokie trawy lub gęste krzewy, polowania zdarzają się również w ciągu dnia. Samce rzadko uczestniczą w polowaniach. Przyłączają się do łowów na dużego zwierza, takiego jak bawoły. Wówczas siła samca jest niezbędna do przytrzymania, a następnie powalenia ofiary ataku. Samice zwykle polują stadnie, chętnie współpracują ze sobą na polowaniu. Podczas polowania rozpraszają się na rozległym obszarze. Podstawowa technika polega na spłoszeniu ofiary i zagonieniu jej do pułapki. Młode lwy kierują upatrzoną zdobycz ku ukrytym w krzakach lub w trawie bardziej doświadczonym osobnikom, które powalają zwierzę. Lwy zabijają, przewracając ofiarę na ziemię i dusząc ją, trzymając zwierzę za pysk lub zaciskając zęby na gardle. Jeśli samica jest zmuszona polować samotnie, podkrada się do ofiary na ile to jest możliwe. Często, gdy lwice ruszają na polowanie, lwiątka pozostają pod opieką jednej lub dwóch "ciotek", które troszczą się o nie do powrotu matek. Jest to zachowanie niepowtarzalne w rodzinie kotowatych! – chyba trochę za bardzo się rozgadał na ten temat. Jednak cóż mógł poradzić na swoją fascynację ciekawymi drapieżnikami? Zwłaszcza że od sytuacji, gdy musiał uciekać przed głodnymi lwicami, zaczął interesować się lwami i ich zachowaniem. Może robił to, aby w przyszłości móc wykorzystać tę wiedzę na swoją korzyść, a może po prostu z ciekawości, której nigdy mu nie brakowało. Cóż, przynajmniej ta wiedza mu się teraz przydała – mógł nieco popisać się przed Neirą.
– Cóż, jeśli nie zawaliłem cię nadmiarem informacji, to moglibyśmy przejść do mojej historii! No chyba, że masz jakieś pytania – chętnie na nie odpowiem. – Delavir uśmiechnął się i zerknął jeszcze na wyczarowane lwy, które dalej sobie spokojnie krążyły po polance, ciesząc swoim widokiem smoczycę.

Licznik słów: 690
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ciiiiiiii
Obrazek

» Pechowiec «
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
» Nieparzystołuski «
-1 ST do Percepcji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy, +1 ST do Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy
» Przyjaciel natury «
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze
» Wszechstronny «
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Mocy i Percepcji
Nieustająca Zamieć
Dawna postać
Delara
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 869
Rejestracja: 03 cze 2020, 12:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Północny x Powietrzny
Opiekun: Neidon i Eliara

Post autor: Nieustająca Zamieć »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Śl,Skr,A,O: 1| L,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Wierny druh; Niestabilny; Mistyk; Magiczny śpiew; Furia Niebios
  Oooo, jak to dobrze, że je spotkał! I tyle o nich wiedział! Pierwszy raz słuchała żywo zainteresowana o jakiejś teorii czegoś. Były to dla niej zupełnie nowe informacje, o czymś o czym wcześniej nie wiedziała. I tak jak normalnie by jej to nie interesowało, tak słuchała go ciągle. I ciągle, ciągle, ciągle, ciągle!
  I słuchając, myślała – czemu tak jest? Czemu lwy mają takie zwyczaje, Wolne Stada takie, a Heimr jeszcze inne? Tereny? No niby tak, ale co taka sawanna ma do dziwnego matria-patriarchatycznego społeczeństwa lwów? Niby samce rywalizują, ale tak naprawdę to samic jest więcej i to one polują. Oraz czemu tam w ogóle tak jest?! Smoki nie mają tego problemu. I tu, i u niej może rządzić dowolna płeć. Ba, nawet związki nie narzucały płci i konkretnego partnerstwa (z wyjątkiem pary królewskiej – jakoś ród trzeba przedłużyć, ale to był logiczny powód)!
  Jednak po monologu nadeszła ta przyjemna część – historia spotkania lwów! Tak tak tak!
   –
Nie mam pytań, przejdź od razu do opowieści! – wręcz wykrzyczała podekscytowana.

Licznik słów: 172
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
"Tak wiele do zdobycia świat daje dziś
Tak mało potrzebujesz, żeby co dzień cieszyć się nim"

Nic więcej, Kwiat Jabłoni


Wierny Druh
Neira oswoiła przed dotarciem do Wolnych Stad kompana, Lisa Polarnego
Kompan na start

Niestabilna
Neira ma niezwykle silną, ale ciężką do kontrolowania maddarę
Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Mistyk
Neira potrafi raz na jakiś czas dodać więcej maddary czarowi, wręcz go wzmocnić lub ulepszyć
Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Magiczny Śpiew
Smoczyca ma niezwykle piękny głos, którym zamierza popisywać się w walkach
Zanucenie pieśni podczas walki odejmuje jeden sukces przeciwnikowi, do użycia raz na walkę

Furia Niebios
Neira czasami odwołuje się do potęgi bogów, licząc że jej ulubiona Bogini wspomoże ją w walce
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika



Obrazek

Arien – samiec lisa polarnego
A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,A,O,Skr: 1


Monochromatyzm: +2 ST do szukania kamieni

Av by Echo-Torvi/Mollin/Wronka/Delavir (wersja chibi również)|Design by Chromcia|Pełen wygląd Neiry
Prostota Czerwi
Dawna postać
Szar Puszczańska
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 458
Rejestracja: 12 sty 2021, 18:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 36
Rasa: Wężowy x Drzewny
Mistrz: Shiron (*)

Post autor: Prostota Czerwi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| B,Skr,Śl: 2 | MA: 3
Atuty: Wrodzony talent; Empatia; Przyjaciel Natury
Szarlotka po dołączeniu do rodziny Plagusów nic nie robiła, tylko dzień w dzień trenowała. Nic dziwnego, patrząc na to, że dalej mocno umiejętnościami potrafiła odstawać od rówieśników, którzy nie spędzili kilku księżycy zamknięci w klatce dwunogich jako mała zabawka.
Dzisiaj miała zabrać się za naukę walki z nikim innym, jak własną "rekruterką". W jej rodzinnych stronach nie pokładano zbyt wielkiej wagi w siłę kłów i pazurów, ale tutaj obyczaje były inne i już zdążyła się dowiedzieć, że nikt nie pozwoli jej osiągnąć dorosłej rangi bez tej nauki.
Tak więc młoda smoczyca siedziała pośrodku małej łączki z zamkniętymi oczami, czując, jak płatki śniegu co chwila muskają jej łuski. Czekała.

Licznik słów: 108
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Samicy nie śpieszyło się na miejsce, głównie za sprawą prószącego śniegu, który lekko mówiąc... Nie ułatwia drogi powietrznej. W końcu jednak ciut ośnieżona postać zamajaczyła na zimowym niebie by po zbiciu delikatnie prędkości wylądować ciężko (na tyle na ile takie małe ciałko pozwala) wzburzając tumany śniegu w powietrze, które oczywiście osiadły na niewielkiej wojowniczce.
Szybkie strzepanie z siebie niepotrzebnej wody, poprawienie grzywy i ozdobiona szerokim uśmiechem Szarlatanka ruszyła na spotkanie czekającej Szarlotce. No to się pouczą! Jak nigdy.
~ Cześć Lotko. Jak się czujesz w Pladze od kiedy z nami żyjesz? Dali ci już popalić?~ Zachichotała siadając na śniegu niecałe pół ogona przed adeptką.
~ To skoro już mamy się uczyć chciałabym wiedzieć co wiesz. Jak byś mnie teraz zaatakowała?~
~ I jakbyś się obroniła przed kimś kto powiedzmy... zionie w twoją stronę?~ Prosto z mostu i szybciutko do celu. Oczywiście tymi pytaniami Obietnica chciała jedynie wybadać wiedzę Szarlotki i określić stopień w jakim samiczka musi być doedukowana. Oczywiście była gotowa by ten poziom był pod ziemią.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Prostota Czerwi
Dawna postać
Szar Puszczańska
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 458
Rejestracja: 12 sty 2021, 18:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 36
Rasa: Wężowy x Drzewny
Mistrz: Shiron (*)

Post autor: Prostota Czerwi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| B,Skr,Śl: 2 | MA: 3
Atuty: Wrodzony talent; Empatia; Przyjaciel Natury
Wesoła pierzasta smoczyca zdecydowanie wyróżniała się pośród smoków, które Szarlotka do tej pory zdołała poznać w Pladze. Wszyscy byli tacy małomówni. Dopiero teraz widziała ten kontrast. Czuła się, jakby jej radosne powitanie wybiło ją z jakiegoś czarnego snu.
Cześć – przywitała się z bladym uśmiechem. – Chyba jeszcze nikt nie próbował. Może się boją.
Lotko, huh? Kita na końcu jej ogona lekko zadrgała, jakby zawstydzona.
Wzięła głęboki wdech, zastanawiając się. Nie trwało to długo. Jeszcze chwilę temu odbywała naukę ataku, tylko że magicznego. Teraz praktycznie powtarzała to, czego już się nauczyła.
Można atakować pazurami, kłami, ogonem i ziejąc. Więcej nie wiem. Punkty witalne które znam znajdują się na szyi, oczy, brzuch, głowie przy zastosowaniu ataku z dużym impetem. – wyliczyła pospiesznie.
Och, nie wiem. Po prostu bym zastosowała barierę z magii... znaczy się, odskoczyła? – odpowiedziała na drugie pytanie. Jak inaczej miała się bronić przed zionięciem? Nic jej nie przychodziło do głowy.

Licznik słów: 155
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Żałobna Pieśń
Dawna postać
Ha'ara Jowialna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2028
Rejestracja: 22 sty 2020, 18:21
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 105
Rasa: północny x olbrzymi
Opiekun: Anioł
Mistrz: Diabeł
Partner: Strata

Post autor: Żałobna Pieśń »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,O,W,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,MP: 3
Atuty: Pełny brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Utalentowany; Gojenie ran;
Oczywiście, że Ha'ara była taką miłą odskocznią od sztampowego charakteru Plagi. Prawie zawsze uśmiechnięta, praktycznie wiecznie miła.
~ Może, może... Ale to chyba dobrze co? Pewnie są ciut oziębli ale to się zmieni. Pewnie większość już zdążyła cię polubić ale tak średnio idzie im okazywanie tego.~ Wyszczerzyła wesoło kły.
Słowa adeptki zadowalały wojowniczkę, która z uznaniem skinęła łbem. Miała jednak coś do dodania.
~ Impetem lub zaatakować precyzyjnie. Jedno sprawne cięcie może narobić tyle samo szkód co dość prymitywne rozszarpanie kawałka rywala. Wystarczy tylko wiedzieć jak celować.~ Jej głos był dość spokojny i wyjątkowo ciepły zakrawający o piastuński ton. Idealny do spokojnej nauki skracania żyć.
~ Możesz jeszcze nadziać kogoś na rogi. A co do obrony, to tak można odskoczyć albo się odchylić lub uderzyć w dolną szczękę przeciwnika by zamknąć mu pysk. No dobrze hmm... Podczas walki fizycznej smoki zwykły się przybierać bardziej bojową pozycję tak by być gotowym na zarówno wyprowadzenie jak i uniknięcie ciosu. Jak myślisz jak ona wygląda? Może już ją znasz i chcesz zademonstrować?~

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekKapie deszcz na mnie, smakiem przypomina płacz
Pusty dźwięk odbija się od pustych ścian
Ślepy błądzę uliczkami, nawet w pięknych snach
To chyba ciężki czas, może zostanę sam
Atuty:
~ Pełny Brzuch ~
Pomyśleć, że Ha'arze po zmianie rasy nie zmienił się żołądek. Dobrze dla stadnych łowców prawda? ( -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół)

~ Chytry Przeciwnik ~
Księżyce doświadczenia zmieniły szczęście nowicjusza w chytrość wyjadacza. Obietnica widzi twoje karty nawet jeśli skrzętnie chowasz je pod stołem (raz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnika)

~ Czempion ~
W każdej talii jest karta, która może zmienić przebieg rozdania. (dodatkowy sukces do ataku fizycznego, raz na walkę)

~ Gojenie Ran~
Dla Ha'ary to tylko draśnięcie!
(Raz na tydzień smok może samoistnie wyleczyć 1 ranę lekką LUB obniżyć powagę jednej z pozostałych ran)

Głos Szarlatanki
Prostota Czerwi
Dawna postać
Szar Puszczańska
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 458
Rejestracja: 12 sty 2021, 18:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 36
Rasa: Wężowy x Drzewny
Mistrz: Shiron (*)

Post autor: Prostota Czerwi »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,O,A,W,MO,MP,Kż,Prs: 1| B,Skr,Śl: 2 | MA: 3
Atuty: Wrodzony talent; Empatia; Przyjaciel Natury
Aż taka naiwna nie była by myśleć, że już wszyscy ją lubili. Ale to było strasznie urocze, jak Ha'ara starała się nią opiekować. Szarlotka więc uśmiechnęła się do niej nieco szerzej: tak, jak rzadko nawet ona sięuśmiechała.
Trudno powiedzieć. Myślę, że dobra pozycja wymaga zasłonięcia... – przez chwilę szukała dobrego słowa. Mądrego. – punktów witalnych. Wspomniałaś, że dobrze jest wyprowadzić cios, więc myślę, że przynajmniej przednie łapy powinny być rozstawione dość szeroko. Głowę trzymałabym nisko, żeby chronić gardło. Jestem już niska, więc myślę, że nie tak łatwo sięgnąć do mojego brzucha. Rogi trzymałabym jakoś... Ach, pokażę.
Zaczęła się ustawiać tak jak mówiła, zniżając łeb i ustawiając nieco rogi w kierunku Ha'ary. Jej poroże zdołało urosnąć troszkę w ciągu ostatnich księżycy, ale nie tak dużo, by stało się jakieś imponujące.
Jej ogon powędrował na bok, który był bliżej nauczycielki. Była gotowa, by nim odepchnąć ewentualny atak: w końcu jako wężowa miała właśnie tam sporą część swojej siły.

Licznik słów: 157
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej