Uprowadzony okręt
Uprowadzony okręt
Tego dnia z mórz pod pieczą Stada Słońca zniknął niespodziewanie jeden ze statków, który transportował dobra między wyspami na południu. Jego nieobecność odczuli także mrocznoelficcy zwiadowcy w stadzie Mgieł – okręt nie pojawiał się o wyznaczonej porze przy Wyspie Tulipa i nie wyglądało to na sprawkę wieloryba.
Karawela została podniesiona w powietrze przez nieznane nikomu siły. Załoga straciła panowanie nad statkiem i w panice próbowała znaleźć sprawcę. Krzyki ludzi rozbijały się echem przez chmury, prawdopodobnie strasząc niejednego smoka w okolicy. Dopiero przy granicy stad Mgieł i Słońca pogoda się polepszyła, a obłoki nie skrywały już jednopokładowego okrętu. Po drodze paru marynarzy wypadło za burtę, rozkwaszając się o ziemię. Niektórzy zwisali bezwładnie nogami, resztkami sił w dłoniach chwytając się tego co się dało, byle tylko nie podzielić losu pozostałych kamratów. Przekleństwa i krzyki rozdzierały niebo.
Okręt w dość szybkim tempie znalazł się nad Zimnym Jeziorem, gdzie utracił wysokość. Spadł do wody, nie roztrzaskując się przy tym na drobne. Fala uderzeniowa zalała część brzegu nim wróciła do jeziora. Karawela kołysała się na boki, kiedy statek odzyskiwał równowagę po tej niespodziewanej podróży. Kolejna część ludzi zginęła podczas zderzenia się z taflą wody, a na pokładzie nie zostało ich zbyt wielu. O ile ktokolwiek. Zrobiło się dziwnie cicho.
Riromi się roześmiał i złapał za brzuch, patrząc jak załoganci próbują się zorientować w tym co się właściwie wydarzyło. Unosił się nad wodą nieopodal łajby, szczerząc przy tym zęby. Tym razem przybrał formę brązowego chochlika.
___________________________
Trasa statku: klik
Jeżeli ktoś miał fabuły w okolicy trasy lub Zimnego Jeziora (w których pisano nie później niż tydzień temu i nie zostały zakończone przez dopisek "zt"), może stamtąd wyjść i pojawić się na miejscu.
Karawela została podniesiona w powietrze przez nieznane nikomu siły. Załoga straciła panowanie nad statkiem i w panice próbowała znaleźć sprawcę. Krzyki ludzi rozbijały się echem przez chmury, prawdopodobnie strasząc niejednego smoka w okolicy. Dopiero przy granicy stad Mgieł i Słońca pogoda się polepszyła, a obłoki nie skrywały już jednopokładowego okrętu. Po drodze paru marynarzy wypadło za burtę, rozkwaszając się o ziemię. Niektórzy zwisali bezwładnie nogami, resztkami sił w dłoniach chwytając się tego co się dało, byle tylko nie podzielić losu pozostałych kamratów. Przekleństwa i krzyki rozdzierały niebo.
Okręt w dość szybkim tempie znalazł się nad Zimnym Jeziorem, gdzie utracił wysokość. Spadł do wody, nie roztrzaskując się przy tym na drobne. Fala uderzeniowa zalała część brzegu nim wróciła do jeziora. Karawela kołysała się na boki, kiedy statek odzyskiwał równowagę po tej niespodziewanej podróży. Kolejna część ludzi zginęła podczas zderzenia się z taflą wody, a na pokładzie nie zostało ich zbyt wielu. O ile ktokolwiek. Zrobiło się dziwnie cicho.
Riromi się roześmiał i złapał za brzuch, patrząc jak załoganci próbują się zorientować w tym co się właściwie wydarzyło. Unosił się nad wodą nieopodal łajby, szczerząc przy tym zęby. Tym razem przybrał formę brązowego chochlika.
___________________________
Trasa statku: klik
Jeżeli ktoś miał fabuły w okolicy trasy lub Zimnego Jeziora (w których pisano nie później niż tydzień temu i nie zostały zakończone przez dopisek "zt"), może stamtąd wyjść i pojawić się na miejscu.
Licznik słów: 276
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Znamię Bestii
- Wojownik Słońca
pierzasta parufka - Posty: 920
- Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
- Stado: Słońca
- Płeć: samiczka
- Księżyce: 55
- Rasa: skrajny (rajski wąż)
- Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
- Partner: Trefna Topola
Uprowadzony okręt
A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Wbiegła z lasu jak rozpędzony tarpan i od razu wskoczyła do wody. Ugięła łapy i zanurzyła się, łbem naprzód w płyciźnie po pachy. Po chwili wynurzyła na powierzchnię, ciesząc z chłodu który spłynął po takim biegu jak błogosławieństwo. Była przy samym brzegu, czuła pod łapami grunt i kiedy wyprostowała je, woda ledwo sięgała jej do boków. Potrząsnęła grzywą, pozbywając się wilgoci z loków, a następnie wyciągnęła łeb w górę, wypatrując w chmurach swojej "towarzyszki". Zamiast tego pochwyciła wzrokiem formę brązowego chochlika.
Wyszczerzyła kły łobuzersko i pomachała mu łapą. Domyśliła się tyle, że nie był to zwykły chochlik. Kompan lub duszek, nic innego nie odważyłoby wejść w serce smoczych terenów.
Jednocześnie przyjrzała się okrętowi. Nasłuchiwała dźwięków oraz próbowała wizualnie ocenić stan kadłuba. Czy twarde lądowanie stworzyło w nim dziury? Czy nabierał wody lub tonął? Czy dało się słyszeć jakieś dźwięki pośród ciszy, skrzypienia desek i rechotu chochlika?
// przybywa z tematu na trasie lotu okrętu viewtopic.php?p=572993#p572993
Wyszczerzyła kły łobuzersko i pomachała mu łapą. Domyśliła się tyle, że nie był to zwykły chochlik. Kompan lub duszek, nic innego nie odważyłoby wejść w serce smoczych terenów.
Jednocześnie przyjrzała się okrętowi. Nasłuchiwała dźwięków oraz próbowała wizualnie ocenić stan kadłuba. Czy twarde lądowanie stworzyło w nim dziury? Czy nabierał wody lub tonął? Czy dało się słyszeć jakieś dźwięki pośród ciszy, skrzypienia desek i rechotu chochlika?
// przybywa z tematu na trasie lotu okrętu viewtopic.php?p=572993#p572993
Licznik słów: 155
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.
| Fullbody |
| Teczka Postaci |
⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze
Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
- Obca Idea
- Zastępca Słońca
Su - Posty: 781
- Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 95
- Rasa: morski
- Opiekun: Wstęga i Bezmiar
- Mistrz: Su
- Partner: poranna kawa i Światła Północy
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
– Su?
– Nie przeszkadzaj. Kamuflowanie pułapki to nie jest prosta sprawa.
– Ale tam...
– Kaveh, za moment.
– Ty uparta parówko, tam leci okręt!
– Naprawdę tania zagrywka.
Zirytowany harpian szarpnął go za grzywę, podnosząc łeb czarodzieja do góry. Na niebie unosił się s t a t e k.
Su rzucił i zostawił niedokończoną pułapkę, poderwał się i od razu zaczął biec za widocznym na niebie okrętem. Kaveh poderwał się do lotu i pędził zaraz nad czarodziejem. Chwilę po tym jak zaczęli śledzić obiekt, w głowie samca odezwała się Aie dając znać o nietypowym zjawisku. Szaropióry przyspieszył, po jakimś czasie dostrzegając że łajba zaczyna spadać, powoli znikając mu z zasięgu wzroku.
– Lecę z tobą, pozwól mi pomóc.
– Wykluczone, wygląda na ludzki statek.
– Ale on lata! Co jeśli ponownie wzniesie się w powietrze? Będzie po za twoim zasięgiem!
– Jeśli chcesz mi pomóc, zostań na granicy z terenami wspólnymi i ją patroluj. Jeśli ludzie przeżyli upadek rozbiegną się wszędzie jak karaluchy. Jeśli którykolwiek przekroczy naszą granicę stado musi o tym wiedzieć.
– Su...
– Bez dyskusji. – uciął chłodno.
Trudno było mu utrzymać fasadę chłodu i obojętności, ukrywającą pod sobą obawę. Nie mógł skupić się na tym co miał do zrobienia, wiedząc że jego kompan może w każdej chwili oberwać zbłąkanym pociskiem lub zaklęciem. Musiał być skupiony jeśli chciał przeżyć.
– Zeru mistu. Paw yo yatenZaraz będę. Wschód, od lasu. – przesłał Aie, dając znać, że jest w drodze.
Urażony harpian wzniósł się wyżej, kierując się w stronę wschodniego krańca Wielkiego Ognistego Pustkowia i granicy terenów Słońca z terenami wspólnymi, gdzie się zatrzymał by obserwować okolicę z powietrza.
Czarodziej tymczasem pędził nadał, przekraczając granicę mniej więcej w połowie długości i wbiegając w lasek przy wschodnim brzegu Zimnego Jeziora.
Znamię Bestii
– Nie przeszkadzaj. Kamuflowanie pułapki to nie jest prosta sprawa.
– Ale tam...
– Kaveh, za moment.
– Ty uparta parówko, tam leci okręt!
– Naprawdę tania zagrywka.
Zirytowany harpian szarpnął go za grzywę, podnosząc łeb czarodzieja do góry. Na niebie unosił się s t a t e k.
Su rzucił i zostawił niedokończoną pułapkę, poderwał się i od razu zaczął biec za widocznym na niebie okrętem. Kaveh poderwał się do lotu i pędził zaraz nad czarodziejem. Chwilę po tym jak zaczęli śledzić obiekt, w głowie samca odezwała się Aie dając znać o nietypowym zjawisku. Szaropióry przyspieszył, po jakimś czasie dostrzegając że łajba zaczyna spadać, powoli znikając mu z zasięgu wzroku.
– Lecę z tobą, pozwól mi pomóc.
– Wykluczone, wygląda na ludzki statek.
– Ale on lata! Co jeśli ponownie wzniesie się w powietrze? Będzie po za twoim zasięgiem!
– Jeśli chcesz mi pomóc, zostań na granicy z terenami wspólnymi i ją patroluj. Jeśli ludzie przeżyli upadek rozbiegną się wszędzie jak karaluchy. Jeśli którykolwiek przekroczy naszą granicę stado musi o tym wiedzieć.
– Su...
– Bez dyskusji. – uciął chłodno.
Trudno było mu utrzymać fasadę chłodu i obojętności, ukrywającą pod sobą obawę. Nie mógł skupić się na tym co miał do zrobienia, wiedząc że jego kompan może w każdej chwili oberwać zbłąkanym pociskiem lub zaklęciem. Musiał być skupiony jeśli chciał przeżyć.
– Zeru mistu. Paw yo yatenZaraz będę. Wschód, od lasu. – przesłał Aie, dając znać, że jest w drodze.
Urażony harpian wzniósł się wyżej, kierując się w stronę wschodniego krańca Wielkiego Ognistego Pustkowia i granicy terenów Słońca z terenami wspólnymi, gdzie się zatrzymał by obserwować okolicę z powietrza.
Czarodziej tymczasem pędził nadał, przekraczając granicę mniej więcej w połowie długości i wbiegając w lasek przy wschodnim brzegu Zimnego Jeziora.
Znamię Bestii
Licznik słów: 294
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- » Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (12.12)
» Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
» Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
» Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
To nie kompan, to kalectwo
Kaveh (samiec harpii)
S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
- Urna Cieni
- Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna - Posty: 10330
- Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
- Stado: Mgieł
- Płeć: samica
- Księżyce: 262
- Rasa: wywernowa x pustynna
- Opiekun: Uśmiech Szydercy*
- Mistrz: mroczne elfy
- Partner: Strażnik Gwiazd
Uprowadzony okręt
A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +3 do ST akcji fizycznych; niezdolność lotu
- I ona znalazła się na miejscu, bez większego wysiłku przecinając powietrze, niczym strzała wypuszczona z łuku. W powietrzu jakikolwiek zgrzyt w jej sposobie poruszania się znikał, zastępowany naturalną gracją i zaskakującą łatwością w wykonaniu jakiegokolwiek manewru; jak gdyby sama była częścią przestworzy, dopasowującą je do swojego widzimisię.
Ah, gdyby tylko kontrolowanie czegokolwiek innego było równie łatwe.
Spojrzała przelotnie w dół, dostrzegając Znamię oraz innego smoka, którego akurat nie znała. Nieistotne. Skupiła się na okręcie, aczkolwiek nie podlatywała tuż do niego. Zamiast tego, w oczekiwaniu na posiłki z własnego stada, trzymała bezpieczny dystans w razie, gdyby na statku były kusze, balisty bądź jacykolwiek żywi jeszcze łucznicy. Była wysoko, obserwując wszystko z góry, wypatrując czegokolwiek interesującego z tej perspektywy – lub, raczej, niebezpiecznego.
[przybyła razem ze Znamieniem Bestii stąd » viewtopic.php?p=572993#p572993]
Licznik słów: 129
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
THE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT: do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice... HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych; |
- Kwiat Uessasa
- Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni - Posty: 1063
- Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 48
- Rasa: Górski
- Opiekun: Gerna i Isir
- Mistrz: Chyba istnieje
- Partner: Erozja Obyczajów
Uprowadzony okręt
A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Słowa samej przywódczyni, a potem widoczny statek. Nie zastanawiając się zbytnio po ciężkiej rozmowie z ukochaną, ruszyłem w kierunku wskazanym przez Heksę. Z daleka dostrzegłem statek. Wydawał się być niespokojny i pełen zamieszania. Będzie krwawo. Lecąc spojrzałem w stronę obozu i zagwizdałem głośno, aby zwrócić uwagę Járnsax.
Wysłałem myśl do córki:
~ Mój najdroższy i najważniejszy skarbeńku, tatuś wróci później. Przywódczyni mnie wzywa. Będziesz słuchać swojego braciszka? A gdy wrócę, w nagrodę, polecimy na przygodę w nieznane? Pasuje? Bardzo Cię kocham, mój kryształku... ~ mogła usłyszeć w moim głosie miłość, dumę i pewność, że mam taką dzielną córkę. Jej reakcję zobaczyłem przez więź z towarzyszką, która zapinała worki z ziołami i opatrunkami.
Kolejny sygnał kierowałem do syna:
~ Przypilnuj siostry, proszę... Nie chcę, żeby jej coś się stało. Możesz użyć wszystkiego w grocie poza destylarnia i ziołami, aby mieć jej uwagę. Mam złe przeczucie. Járnsax jest potrzebna przy zimnym jeziorze. Mamy problem z dwunożnymi... W razie czego broń ją. Wiedz, że jestem z ciebie dumny. Jestem raz z takiego dzielnego syna. ~ prosta instrukcja dla każdego z osobna. Mam nadzieję, że wrócę cały z tego bałaganu...
Otrzymałem sygnał, że Járn opuściła labirynt i zbliża się tutaj.
Powoli zbliżałem się z moją miłością życia przy ognisku do tego piekła. Naprawdę czułem się źle tutaj, ale co mogłem zrobić? Potrzebny jest medyk... Kto poskleja Heksę i inne smoki tutaj zastane? Zatrzymałem się w locie przed dominującą i przewodzącą wiedźmą.
– Bądź zdrów. – ugiąłem kark przed tą straszną wiwerną, nawet straszniejszą od mojej wybranki – Przybyłem najszybciej, jak tylko się dało. Nie wygląda to dobrze... – spojrzałem za siebie, sprawdzając, czy Erozja leci za mną. Oby nic jej się tutaj nie stało... Mniejszą parą oczu przyglądałem się okolicy w poszukiwaniu zagrożenia. Coś mi mówiło, że jesteśmy w czarnym miętowym zadzie...
Przybycie z Wybrzeże Zatoki Tyral
Wysłałem myśl do córki:
~ Mój najdroższy i najważniejszy skarbeńku, tatuś wróci później. Przywódczyni mnie wzywa. Będziesz słuchać swojego braciszka? A gdy wrócę, w nagrodę, polecimy na przygodę w nieznane? Pasuje? Bardzo Cię kocham, mój kryształku... ~ mogła usłyszeć w moim głosie miłość, dumę i pewność, że mam taką dzielną córkę. Jej reakcję zobaczyłem przez więź z towarzyszką, która zapinała worki z ziołami i opatrunkami.
Kolejny sygnał kierowałem do syna:
~ Przypilnuj siostry, proszę... Nie chcę, żeby jej coś się stało. Możesz użyć wszystkiego w grocie poza destylarnia i ziołami, aby mieć jej uwagę. Mam złe przeczucie. Járnsax jest potrzebna przy zimnym jeziorze. Mamy problem z dwunożnymi... W razie czego broń ją. Wiedz, że jestem z ciebie dumny. Jestem raz z takiego dzielnego syna. ~ prosta instrukcja dla każdego z osobna. Mam nadzieję, że wrócę cały z tego bałaganu...
Otrzymałem sygnał, że Járn opuściła labirynt i zbliża się tutaj.
Powoli zbliżałem się z moją miłością życia przy ognisku do tego piekła. Naprawdę czułem się źle tutaj, ale co mogłem zrobić? Potrzebny jest medyk... Kto poskleja Heksę i inne smoki tutaj zastane? Zatrzymałem się w locie przed dominującą i przewodzącą wiedźmą.
– Bądź zdrów. – ugiąłem kark przed tą straszną wiwerną, nawet straszniejszą od mojej wybranki – Przybyłem najszybciej, jak tylko się dało. Nie wygląda to dobrze... – spojrzałem za siebie, sprawdzając, czy Erozja leci za mną. Oby nic jej się tutaj nie stało... Mniejszą parą oczu przyglądałem się okolicy w poszukiwaniu zagrożenia. Coś mi mówiło, że jesteśmy w czarnym miętowym zadzie...
Przybycie z Wybrzeże Zatoki Tyral
Licznik słów: 311
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05 ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ |
Járnsax Nocnica (samica) S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1 B, MA, MO, Skr, Śl: 1 #19a56f |
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
- Erozja Obyczajów
- Łowca Słońca
This Too Shall Pass - Posty: 380
- Rejestracja: 13 sty 2023, 17:40
- Stado: Słońca
- Płeć: Samica
- Księżyce: 35
- Rasa: Skrajny (Pustynny x Morski)
- Partner: Kwiat Uessasa
Uprowadzony okręt
A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,Prs,A,O,Śl,Kż,MP,MO: 1| Skr,MA: 2
Atuty: Spostrzegawczy, Szczęściarz, Bystrooki
Pustynna smoczyca akurat była z Mglistym w pobliżu, więc pozwoliła sobie zabrać się z nim, by go pilnować. Nadal była na niego trochę zła, ale wolała być pewna, że nie zrobi czegoś głupiego. A że nie ufała nikomu aż tak bardzo, by powierzyć im zdrowie Hrasa, to sama musiała się pofatygować. No i latający statek to też coś nowego, wydawało jej się, że mogą pływać tylko po wodzie. Czy była to zasługa maddary?
Kiwnęła łbem do pozostałych, widząc znane jej smoki i przywódczynię Mgieł. Chodząca legenda, aż ciężko uwierzyć że jest tak długowieczna.
~Jestem przy latającym statku, próbujemy zobaczyć o co chodzi. Możliwe że nie wrócę na noc, nie martw się.~ Posłała bratu, samej obracając się do partnera.
– Mamy jakiś plan?– Zapytała uzdrowiciela, ale pytanie było otwarte. Sama starała się dostrzec coś konkretnego na okręcie, jakieś bronie. Wiedziała o istnieniu balist i innych broni oblężniczych, orkowie posługiwali się nimi często. Zastanawiała się, czy mogliby podlecieć, bo gdyby mieli coś tak dużego jak harpuny, to raczej nie byłby to dobry pomysł.
Kiwnęła łbem do pozostałych, widząc znane jej smoki i przywódczynię Mgieł. Chodząca legenda, aż ciężko uwierzyć że jest tak długowieczna.
~Jestem przy latającym statku, próbujemy zobaczyć o co chodzi. Możliwe że nie wrócę na noc, nie martw się.~ Posłała bratu, samej obracając się do partnera.
– Mamy jakiś plan?– Zapytała uzdrowiciela, ale pytanie było otwarte. Sama starała się dostrzec coś konkretnego na okręcie, jakieś bronie. Wiedziała o istnieniu balist i innych broni oblężniczych, orkowie posługiwali się nimi często. Zastanawiała się, czy mogliby podlecieć, bo gdyby mieli coś tak dużego jak harpuny, to raczej nie byłby to dobry pomysł.
Licznik słów: 171
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
- Posty: 971
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 65
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Nie tylko ona usłyszała trzaski i krzyki. Zaniepokojony obejrzał się w ich kierunku i aż zaniemówił z wrażenia. To... Matko! Cóż to jest?! Odparł smoczycy po chwili jak już zebrał pysk z ziemi.
T-to. Statek ludzi. Lata! ... A raczej latał...
Aie, Kwiat, Korozja, Su, Infamia Nieumarłych i chochlik. Ten to ma ubaw z latającego statku. Wyliczył, kiedy wyszedł na wzniesienie. Zatrzymał się w znacznej odległości od gromadki, aby pozostać na wyżynie i z niej mieć możliwość obejrzenia statku od góry. Samemu lekko pogodniejąc przez chwilę oglądał chochlika. Jednak zaraz uspokojony, że jego obecność jest najwyraźniej akceptowalna powrócił uwaga do okrętu.
Pięć smoków, chochlik i statek właśnie stojący w wodzie.
Powiedział do Sekcja Zwłok wstępnie to co widział. Później dalej oglądał jej pokład doszukując się głównie postaci ludzkich nań żywych lub (przy czym chętniej) martwych.
//Przybycie z Wyspa na Jeziorze
T-to. Statek ludzi. Lata! ... A raczej latał...
Aie, Kwiat, Korozja, Su, Infamia Nieumarłych i chochlik. Ten to ma ubaw z latającego statku. Wyliczył, kiedy wyszedł na wzniesienie. Zatrzymał się w znacznej odległości od gromadki, aby pozostać na wyżynie i z niej mieć możliwość obejrzenia statku od góry. Samemu lekko pogodniejąc przez chwilę oglądał chochlika. Jednak zaraz uspokojony, że jego obecność jest najwyraźniej akceptowalna powrócił uwaga do okrętu.
Pięć smoków, chochlik i statek właśnie stojący w wodzie.
Powiedział do Sekcja Zwłok wstępnie to co widział. Później dalej oglądał jej pokład doszukując się głównie postaci ludzkich nań żywych lub (przy czym chętniej) martwych.
//Przybycie z Wyspa na Jeziorze
Licznik słów: 140
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
- Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd : Myśli postaci : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Ołtarz Wyniesionych
- Starszy Mgieł
Veir Sakralna - Posty: 2291
- Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
- Stado: Mgieł
- Płeć: samica
- Księżyce: 79
- Rasa: Północna x Wężowa
- Opiekun: Wybraniec, Valgerd
- Mistrz: Burdig
- Partner: Gwieździste Niebo
Uprowadzony okręt
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
W swoim długim życiu nie spotkała się jeszcze z latającym okrętem. Zresztą, zwykły statek widziała dopiero na początku inwazji łowców. Co takiego wprowadziło go w ruch? Zapewne jakaś boska siła, była zatem zdziwiona, że nędzne bożki tych ziem było stać na coś takiego.
Na miejsce przyleciała z Obozu Mgieł, zatem z pewnością dotarła tutaj jako jedna z ostatnich zainteresowanych. Leciała najszybciej jak mogła, uważając jednak by nie ściągnąć na siebie uwagi łowców. Gdy już znalazła na miejscu – przez moment z gracją kołowała nad wrakiem okrętu, przyglądając mu się, chociaż nie była zbyt nisko. Jakieś niedobitki mogły ją trafić. W końcu jednak wylądowała, elegancko, jak łabędź.
Przywitała się z Hrasem, bo i mniej więcej obok niego się znalazła i rzuciła spojrzenie Mah, która chyba była jeszcze w górze. Zaczęła rozglądać się za dwoma rzeczami: po pierwsze, wspomnianymi wcześniej niedobitkami. Jeńcy byli na wagę złotą, bo używając odpowiednich tortur, można było wydobyć z nich wszystko. Po drugie, czegoś, co wskazałoby jej... no na przyczynę tego wszystkiego. Ponownie, podejrzewała, że to karykatury boskie, ale kto wie? Może coś ją zaskoczy?
Zwróciła uwagę na śmiejącego się chochlika, chociaż nie połączyła go z Riromim. Te główne duszki stawiała z oczywistych przyczyn jeszcze niżej od bogów Wolnych. Ci drudzy przynajmniej budzili w innych jakiś lęk. Przyglądała się co jakiś czas drapieżnikowi, bo i nie wydawał się jej czymś "zwyczajnym". Och, no i cały czas uważała na to, co w takich momentach było oczywiste. Pułapki, potencjalne ataki ze strony ludzi.
Na miejsce przyleciała z Obozu Mgieł, zatem z pewnością dotarła tutaj jako jedna z ostatnich zainteresowanych. Leciała najszybciej jak mogła, uważając jednak by nie ściągnąć na siebie uwagi łowców. Gdy już znalazła na miejscu – przez moment z gracją kołowała nad wrakiem okrętu, przyglądając mu się, chociaż nie była zbyt nisko. Jakieś niedobitki mogły ją trafić. W końcu jednak wylądowała, elegancko, jak łabędź.
Przywitała się z Hrasem, bo i mniej więcej obok niego się znalazła i rzuciła spojrzenie Mah, która chyba była jeszcze w górze. Zaczęła rozglądać się za dwoma rzeczami: po pierwsze, wspomnianymi wcześniej niedobitkami. Jeńcy byli na wagę złotą, bo używając odpowiednich tortur, można było wydobyć z nich wszystko. Po drugie, czegoś, co wskazałoby jej... no na przyczynę tego wszystkiego. Ponownie, podejrzewała, że to karykatury boskie, ale kto wie? Może coś ją zaskoczy?
Zwróciła uwagę na śmiejącego się chochlika, chociaż nie połączyła go z Riromim. Te główne duszki stawiała z oczywistych przyczyn jeszcze niżej od bogów Wolnych. Ci drudzy przynajmniej budzili w innych jakiś lęk. Przyglądała się co jakiś czas drapieżnikowi, bo i nie wydawał się jej czymś "zwyczajnym". Och, no i cały czas uważała na to, co w takich momentach było oczywiste. Pułapki, potencjalne ataki ze strony ludzi.
Licznik słów: 244
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]
Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.
Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]
Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.
Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1 B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca | Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.) |
- Sięgający Nieba
- Przywódca Mgieł
Królewicz. - Posty: 4387
- Rejestracja: 29 mar 2022, 0:08
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 23
- Rasa: Górski
- Mistrz: Granica Lustra
- Partner: Wrota Dziejów
Uprowadzony okręt
A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,O,MA,Śl,Kż: 1| L,MP,MO: 2| Lcz: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Niezawodny; Furia Niebios; Wybraniec Bogów;
Chociaż nie znajdował się daleko, po dotarciu na miejsce zobaczył mnóstwo smoczych sylwetek. Przeleciał nieopodal Mahvran i kiwnął jej łbem, ignorując unoszącego się obok niej Hrasvelga. Widział wielu Słonecznych, lecz nie zwrócił na nich większej uwagi, zamiast tego spoglądał w stronę sprawcy tego całego zamieszania – ludzkiego statku.
Latający statek. Był pewien, że widział coś na niebie, a Mahvran nie mogła kłamać w tak ważnej sprawie. Ale jakim cudem ludzie nauczyli się latać?
Parskając pod nosem podfrunął w kierunku swej partnerki. Nie wylądował obok niej, pozostal w powietrzu, unosząc się nad jej głową i wzrokiem oceniając sytuację. Zarejestrował obecność dziwacznego chochlika, aczkolwiek na razie nie powiązał go z dziwnymi wydarzeniami.
przybycie z: viewtopic.php?p=572487#p572487
Latający statek. Był pewien, że widział coś na niebie, a Mahvran nie mogła kłamać w tak ważnej sprawie. Ale jakim cudem ludzie nauczyli się latać?
Parskając pod nosem podfrunął w kierunku swej partnerki. Nie wylądował obok niej, pozostal w powietrzu, unosząc się nad jej głową i wzrokiem oceniając sytuację. Zarejestrował obecność dziwacznego chochlika, aczkolwiek na razie nie powiązał go z dziwnymi wydarzeniami.
przybycie z: viewtopic.php?p=572487#p572487
Licznik słów: 113
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
✭ Błysk Przyszłości: brak użycia ✭ ✭ Pełny Brzuch ✭ Piękny i szczupły. pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół. ✭ Niestabilny ✭ Co za dużo, to niestabilnie. Dodatkowa kość do MP, MA, MO, ciężka w razie niepowodzenia. ✭ Niezawodny ✭ Kijem się go nie dobije. Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby. ✭ Furia Niebios ✭ Nie irytujcie go, na litość boską. Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika. ✭ Wybraniec Bogów ✭ Słusznie wybrali komu sprzyjać. Raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Ostatnie uż: 30.09 |
- Duszenie Cierni
- Czarodziej Mgieł
Cirith Krnąbrny - Posty: 558
- Rejestracja: 16 maja 2023, 19:30
- Stado: Mgieł
- Płeć: samiec
- Księżyce: 63
- Rasa: Skrajny (górski x północny)
- Mistrz: Mahvran
- Partner: Ostra Jazda
Uprowadzony okręt
A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,W,MP,MO,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MA: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Chytry Przeciwnik; Twardy jak Diament; Pojemne Płuca;
Tym razem wiadomość od Przywódczyni nie była pocieszająca, statek ludzi w dodatku latający? Takich cudów to on nie widział, ale nie tylko to go zamartwiało, do czego posuną się shemleni, by podbić i zgładzić te ziemię? Historia lubi często się powtarzać, a w takich chwilach sięga po nowe ofiary. Gdzieś w środku poczuł niepokój, co będzie jak nie dadzą sobie rady? Co się stanie ze Zmierzch?
Z warkotem ruszył w wyznaczone przez Mahvran miejsce, starając się jak najszybciej dotrzeć na wyznaczone miejsce.
// wyruszam z obozu Mgieł
Z warkotem ruszył w wyznaczone przez Mahvran miejsce, starając się jak najszybciej dotrzeć na wyznaczone miejsce.
// wyruszam z obozu Mgieł
Licznik słów: 87
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Pełny brzuch :: 3/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
Chytry przeciwnik :: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika
Twardy jak diament :: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość Pojemne płuca :: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze GŁOS |
- Ślepa Sprawiedliwość
- Piastun Słońca
Quasi-Prorok - Posty: 4742
- Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica, 72 Ks
- Księżyce: 189
- Rasa: Morska
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
– Latające statki... to nie brzmi dobrze.
Przyszła razem z Rzecznym Kolcem, zatrzymując się na wzgórzu z dala od gromady smoków. Byli już na wyspie więc nawet nie musieli się szczególnie spieszyć. Pokiwała łbem na wyliczenia adepta, choć zauważyła po zapachu, że potem przybyli też inni.
– Myślisz, że będzie strzelać? – zapytała się Rzecznego. – Takie zbiorowisko smoków mogłoby być łatwym celem dla armaty.
// przybywa razem z Rzeczny Kolec
Przyszła razem z Rzecznym Kolcem, zatrzymując się na wzgórzu z dala od gromady smoków. Byli już na wyspie więc nawet nie musieli się szczególnie spieszyć. Pokiwała łbem na wyliczenia adepta, choć zauważyła po zapachu, że potem przybyli też inni.
– Myślisz, że będzie strzelać? – zapytała się Rzecznego. – Takie zbiorowisko smoków mogłoby być łatwym celem dla armaty.
// przybywa razem z Rzeczny Kolec
Licznik słów: 71
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ ♠__ n. u. błysku przyszłości: 05.07.
────────────── ☬ ──────────────.
────────────── ☬ ────────────── .
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)- Przeświadczenie Dobrobytu
- Łowca Słońca
- Posty: 971
- Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
- Stado: Słońca
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 65
- Rasa: Drzewny x Wężowy
- Opiekun: Baal
- Mistrz: Opoka Ognia
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Prawda. Choć na razie na to nie wygląda. Krzyki nie brzmiały jakby ci w środku się tego spodziewali..., acz kto wie czy nie skorzystają z okazji, że znaleźli się tak daleko w nasze granice. Oczywiście. O ile ktokolwiek tam został żywy a ich broń działa.
Podzielił się z Sekcja Zwłok co myślał. W tym czasie wciąż z uwagą przyglądając się co dzieje się niżej przy wodzie. Po swoich rozterkach i słowach smoczycy zaczął jednak zwracać uwagę też nie tylko na pokład statku, a również na smoki najbliżej statku jakby spodziewając się, że zaraz coś w nie (oby nie) wystrzeli.
Podzielił się z Sekcja Zwłok co myślał. W tym czasie wciąż z uwagą przyglądając się co dzieje się niżej przy wodzie. Po swoich rozterkach i słowach smoczycy zaczął jednak zwracać uwagę też nie tylko na pokład statku, a również na smoki najbliżej statku jakby spodziewając się, że zaraz coś w nie (oby nie) wystrzeli.
Licznik słów: 99
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
- Polowanie ll Sennik ll Teczka ll Osiągnięcia ll Wygląd : Myśli postaci : Dialogi#66FF99 : Mentalki#999966 :
Tytuły#d7a452 : Ustalenia#DDDD99 : Opisy#A5D6A7 :
- Poławiacz Szczurów
- Łowca Mgieł
Zhelre Widłozębny - Posty: 588
- Rejestracja: 04 paź 2022, 18:12
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 80
- Rasa: Morski x wężowy
- Opiekun: Irdon
- Mistrz: Irdon
Uprowadzony okręt
A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: O,A,W,MP,MO,Śl,Kż,Prs: 1| Pł,MA: 2| Skr: 3
Atuty: Ostry Węch; Pamięć Przodka; Lekkostopy; Otoczony; Znawca Terenów;
Po pewnym czasie, przepełniony rozmaitymi emocjami zjawił się też Mglisty łowca, z trwogą spoglądając na coś, co jeszcze chwilę temu znajdowało się w powietrzu. Gdyby nie wiadomość od Mahvran, zapewne Zhelre udawałby się właśnie w stronę zupełnie przeciwną do Zimnego Jeziora sunąc po trawie na złamanie żeber. Rzeczy tego kalibru nie leżały nawet w najśmielszych wyobrażeniach samca, który przecież na dodatek żył 3/4 życia pod wodą...
Przecież takie rzeczy nie mogły latać. To gigantyczny drapieżnik? Istoty z gwiazd? Ucieleśnieni bogowie z pokręconym poczuciem humoru? Nie mógł wpaść na nic logicznego, co wprawiało go w jeszcze większy strach. Strach przed nieznanym.
Grzebienie klekotały, a język strzelał nerwowo całą drogę, a łowca nawet nie odezwał się ani słowem do swojego towarzysza. Dopiero na miejscu, gdzie były już jakieś smoki zdołał wydobyć z siebie jakikolwiek głos, a w zasadzie to syk. Syk przepełniony stresem, wzmocniony przez obecność niemałej liczby smoków. Na szczęście w większości to byli Mgliści.
Podpełzł od razu do Veir, unikając spojrzenia innych i bynajmniej chcąc się z nimi witać. Nawet z Czarodziejką nie utrzymywał długiego kontaktu wzrokowego.
– Co to jest. – oznajmił pytanie, oczekując odpowiedzi. Może nie od niej, może nie od pozostałych Mglistych – ale na bogów, od kogokolwiek tej odpowiedzi oczekiwał.
I nie zadowoli go odpowiedź, że to statek łowców smoków. Widział, że to statek, widział, że jest on od ścierw. Dostał to w mentalnej wiadomości.
Powinien był zadać pytanie: do jakiego czorta to było TAM, a teraz jest TU?
Huragan Popiołów Wrota Dziejów
// przybycie z tego tematu: viewtopic.php?p=575248#p575248
Przecież takie rzeczy nie mogły latać. To gigantyczny drapieżnik? Istoty z gwiazd? Ucieleśnieni bogowie z pokręconym poczuciem humoru? Nie mógł wpaść na nic logicznego, co wprawiało go w jeszcze większy strach. Strach przed nieznanym.
Grzebienie klekotały, a język strzelał nerwowo całą drogę, a łowca nawet nie odezwał się ani słowem do swojego towarzysza. Dopiero na miejscu, gdzie były już jakieś smoki zdołał wydobyć z siebie jakikolwiek głos, a w zasadzie to syk. Syk przepełniony stresem, wzmocniony przez obecność niemałej liczby smoków. Na szczęście w większości to byli Mgliści.
Podpełzł od razu do Veir, unikając spojrzenia innych i bynajmniej chcąc się z nimi witać. Nawet z Czarodziejką nie utrzymywał długiego kontaktu wzrokowego.
– Co to jest. – oznajmił pytanie, oczekując odpowiedzi. Może nie od niej, może nie od pozostałych Mglistych – ale na bogów, od kogokolwiek tej odpowiedzi oczekiwał.
I nie zadowoli go odpowiedź, że to statek łowców smoków. Widział, że to statek, widział, że jest on od ścierw. Dostał to w mentalnej wiadomości.
Powinien był zadać pytanie: do jakiego czorta to było TAM, a teraz jest TU?
Huragan Popiołów Wrota Dziejów
// przybycie z tego tematu: viewtopic.php?p=575248#p575248
Licznik słów: 253
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
ATUTY: | Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: | |
I. Ostry węch. | "Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty | |
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, zioła). | wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; | |
II. Pamięć przodka. | na brzuchu będziesz się czołgał i proch | |
-2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi | będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia." | |
III. Lekkopłetwy. | ||
Trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania | ||
IV. Otoczony. | ||
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST. | ||
V. Znawca Terenów. | ||
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła | ||
raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy. | ||
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
Pł,A,O,Skr,Śl: 1
Do MG'ów – Zhelre "wącha" językiem.
Brak skrzydeł: niezdolność lotu.
Brak dwóch par łap: niezdolność do biegu, +4 ST do akcji fizycznych na ziemi.
- Huragan Popiołów
- Czarodziej Mgieł
Aazghul Niebosiężny - Posty: 715
- Rejestracja: 16 wrz 2021, 12:12
- Stado: Mgieł
- Płeć: Samiec
- Księżyce: 102
- Kanibalizm: 4
- Rasa: bagienno-północny
- Opiekun: Sekcja Zwłok
- Mistrz: Kwiecisty Rapsod
- Partner: Wielu, ale głównie samotność
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 2| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 2
U: Pł,O,A,W,Skr,Śl,Prs: 1| B,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny; Nieugięty; Przezorny; Gojenie Ran; Poświęcenie;
Przybył razem z Widłozębnym. Milczał przez całą podróż, zastanawiając się jak w ogóle ugryźć cały, powstały problem. Było zbyt wiele pytań, a za mało odpowiedzi. Już nie mówiąc o tym, że nie spodziewał się spotkać smoków z innych stad. Dziwne, że jeszcze nie przyzwyczaił się, że bycie wygnanym nie oznaczało zupełnego odcięcia od reszty.
Stąd też gdy zobaczył Sekcję, na jego pysku pojawił się uśmiech, tak niepasujący do całej sytuacji. Nie uświadomił sobie, że go ma, aż nie potruchtał do matki.
– Sekcjo! Cieszę się, że jesteś cała i zdrowa – spojrzał jej w ślepia, po czym wysłał ciepłe i kojące wibracje maddary.
~ Tęskniłem za tobą, mamo ~ wysłał jej chwilę później mentalnie. ~ Mam nadzieję, że ten parszywy Astral nie ukarał cię za moje czyny... ~ Chciał powiedzieć jej zdecydowanie więcej i okazać choćby minimalną czułość poza tą telepatyczną, ale to nie był czas i miejsce.
– Masz choć minimalne pojęcie co się dzieje? Albo ktokolwiek z przybyłych? – Los chciał, że jego średnio widzące spojrzenie padło na Przeświadczenie.
// Sekcja Zwłok Przeświadczenie Dobrobytu
Stąd też gdy zobaczył Sekcję, na jego pysku pojawił się uśmiech, tak niepasujący do całej sytuacji. Nie uświadomił sobie, że go ma, aż nie potruchtał do matki.
– Sekcjo! Cieszę się, że jesteś cała i zdrowa – spojrzał jej w ślepia, po czym wysłał ciepłe i kojące wibracje maddary.
~ Tęskniłem za tobą, mamo ~ wysłał jej chwilę później mentalnie. ~ Mam nadzieję, że ten parszywy Astral nie ukarał cię za moje czyny... ~ Chciał powiedzieć jej zdecydowanie więcej i okazać choćby minimalną czułość poza tą telepatyczną, ale to nie był czas i miejsce.
– Masz choć minimalne pojęcie co się dzieje? Albo ktokolwiek z przybyłych? – Los chciał, że jego średnio widzące spojrzenie padło na Przeświadczenie.
// Sekcja Zwłok Przeświadczenie Dobrobytu
Licznik słów: 176
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (10.11.2023)
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
Gojenie ran: raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej – uwaga, nie można łączyć z Regeneracją
Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
Kalectwa: +1 ST do umiejętności fizycznych i magicznych, kamieni można szukać tylko z użyciem magicznej sondy, widzi kontury i zarysy na czarno białym tle; brak lewej przedniej łapy +1st do akcji fizycznych; niemożność lotu
vox Rejwach || theme Rejwach || theme Retwarh || vox Retwarh ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
color=#1C56AD color=#851755 ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Memento te pulverem esse.
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Nieugięty: mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.
Gojenie ran: raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej – uwaga, nie można łączyć z Regeneracją
Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
Kalectwa: +1 ST do umiejętności fizycznych i magicznych, kamieni można szukać tylko z użyciem magicznej sondy, widzi kontury i zarysy na czarno białym tle; brak lewej przedniej łapy +1st do akcji fizycznych; niemożność lotu
vox Rejwach || theme Rejwach || theme Retwarh || vox Retwarh ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
color=#1C56AD color=#851755 ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Memento te pulverem esse.
- Ślepa Sprawiedliwość
- Piastun Słońca
Quasi-Prorok - Posty: 4742
- Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
- Stado: Ziemi
- Płeć: Samica, 72 Ks
- Księżyce: 189
- Rasa: Morska
Uprowadzony okręt
A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]
Zwróciła łeb w stronę Huraganu.
– Też się cieszę, że jesteś zdrowy... i prawie cały.
Potem skupiła się na przesłaniu telepatycznej odpowiedzi.
~ Od dawna już jesteś dorosły i niezależny więc nie wiem, czemu by mnie miał Astral karać, za cokolwiek co robisz.
Proszek wyraźnie nie pałał przyjaźnią wobec przywódcy Ziemi, dlatego wolała nie kontynuować tematu.
– Wygląda na to, że Riromi zrobił ludziom psikusa. – Podrapała się po podbródku. – Nie sądzę, żeby dało się to przeżyć. Pewnie leży teraz w środku trochę dobrego mięsa, po martwej załodze.
Zeszła ostrożnie ze wzgórza i poszła w stronę brzegu, mijając zbierające się smoki.
– Chcecie ze mną sprawdzić, co jest w środku? – rzuciła do Huraganu i Rzecznego.
Przeświadczenie Dobrobytu Huragan Popiołów
– Też się cieszę, że jesteś zdrowy... i prawie cały.
Potem skupiła się na przesłaniu telepatycznej odpowiedzi.
~ Od dawna już jesteś dorosły i niezależny więc nie wiem, czemu by mnie miał Astral karać, za cokolwiek co robisz.
Proszek wyraźnie nie pałał przyjaźnią wobec przywódcy Ziemi, dlatego wolała nie kontynuować tematu.
– Wygląda na to, że Riromi zrobił ludziom psikusa. – Podrapała się po podbródku. – Nie sądzę, żeby dało się to przeżyć. Pewnie leży teraz w środku trochę dobrego mięsa, po martwej załodze.
Zeszła ostrożnie ze wzgórza i poszła w stronę brzegu, mijając zbierające się smoki.
– Chcecie ze mną sprawdzić, co jest w środku? – rzuciła do Huraganu i Rzecznego.
Przeświadczenie Dobrobytu Huragan Popiołów
Licznik słów: 121
Link: | |
BBcode: | |
Ukryj linki do postu |
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ ♠__ n. u. błysku przyszłości: 05.07.
────────────── ☬ ──────────────.
────────────── ☬ ────────────── .
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)Chcesz dołączyć do gry?
Musisz mieć konto, aby pisać posty.
Rejestracja
Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!