Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Czy to faktycznie był dobry moment aby o tym rozmawiać? Pewnie lepszego nie znajdą. Sięgnęła łapą do lewego ucha i pomasowała się za nim w zakłopotaniu.
– ... a jak ty byś reagował w odwrotnej sytuacji? – spytała cicho. Chodziłby po ścianach groty, przewracał drzewa i robił wszystko, aby zabrać ją ze sobą do Słońca. Wiedziała o tym, nawet jeżeli on by twierdził inaczej. Uważała za całkiem normalne martwić się o przetrwanie drugiej połówki decydującej się na życie samotnika.
Erys? Obrażony? O? Tego się nie spodziewała.
– Może ja z nim porozmawiam? – zasugerowała nieśmiało. Zawsze lubiła sądzić, że leszy za nią przepadał i jej by nie zignorował, gdyby go tu zawołała. To tygrys chętniej by jej poderżnął gardło od niejednego dzikiego drapieżnika. Nigdy nie rozumiała dlaczego.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Miała rację, czego nawet nie ukrywał. – Chciałbym namówić Cię, abyś dołączyła do Słońca. Ale też nic na siłę.– zaczął, zastanawiając się nad jej pytaniem. – Na pewno postarał bym się, żeby nic Ci się nie stało i niczego nie brakowało. – robiła to samo. Tylko, czy to oznaczało podobieństwo również do pierwszej części?
On w Pladze, teraz Mgle. Pamiętał rozmowę o zostawieniu przeszłości za sobą, jako zamknięty rozdział życia. Opuszczenie Słońca, było poniekąd tego częścią. Odezwał się dopiero po chwili ciszy. – A czy ty chcesz, żebym dołączył do Mgieł? – był niemal pewny, że zna odpowiedź, chociaż nie potrafił sobie tego wyobrazić.
O dziwo, Emis coraz bardziej przyzwyczajał się do Eelyn. Początkowa zazdrość zdawała się maleć. – Tobie na pewno nie odmówi rozmowy, nie przychodzi tutaj tylko dlatego, że siedzę obok. –
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Siedziała chwilę w ciszy. Nawet zaczęła się lekko kiwać na boki, jak gdyby to miało ją uspokoić. Nie wiedziała skąd ten odruch – przecież Abella nie kołysała jej do snu. W końcu jednak padło pytanie, którego nie chciała słyszeć. Bo wiedziała do jakiej doprowadzi rozmowy. Nadęła policzki i... i...
– ... oczywiście, że bym chciała...! – rzadko podnosiła głos, a choć tutaj nie można było go nazwać krzykiem, tak zdecydowanie dało się wyczuć rosnącą w samicy frustrację. – Odkąd się zbliżyliśmy żałowałam, że nie możemy spędzać za dużo czasu razem. Bałam się, że w przypadku wojny nie będę mogła ci więcej pomagać i cię leczyć. Ilekroć przechadzałam się po terenach lub zbierałam zioła to marzyłam o tym, by pokazać ci tyle pięknych miejsc. Kiedy sprzątam legowisko spoglądam smutno na skóry gdzie powinnam spać, a gdzie nie mogę znaleźć spokoju bo wydaje się to złe odkąd sypialiśmy razem na Łagodnej Łące. O wspólnych polowaniach, o tym, że nie wahałabym się wreszcie z tym gdzie mam usiąść w oczekiwaniu na ceremonię. O wielu innych rzeczach! – głos ugrzązł jej nagle i kaszlnęła. – ... ale nie mogę ani cię o to prosić, ani ci tego proponować. Nienawidzisz mojego stada, zawsze tak było. Nawet kiedy się spotkaliśmy po raz pierwszy to mną gardziłeś za samo pochodzenie. Widziałam te twoje sceptyczne spojrzenia. – Pociągnęła nosem, doskonale pamiętając tamten moment. Traktował ją jak trędowatą i tylko sympatyczność Erysa nie odstraszyła jej tamtego dnia. – Byłbyś tu nieszczęśliwy. Nie chcę byś znowu coś robił swoim kosztem. Jak to było z Księżycem po Twojej, uh, zmianie bo trzymała cię tam przysięga. Nie chcę szczęścia kosztem Twojego komfortu. – I umilkła akurat wtedy, kiedy zaczęło ją boleć od tego monologu gardło. Nie przywykła do tak długich wypowiedzi na jednym tchu. Omal się nie zakrztusiła.
Skuliła się, chowając pod własnymi skrzydłami. Wystawała tylko jej głowa. Z tego wszystkiego zapomniała przez moment o ich rozmowie o leszym.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Przez moment, na pysku pojawiło się delikatne zaskoczenie, szybko jednak na jego miejscu pojawił się delikatny uśmiech. – Dobrze, że mi to mówisz.
Sam również nie kontynuował tematu kompanów, przynajmniej na razie. W pełni skupił się na jej słowach, słuchał ich uważnie, zastanawiając się nad odpowiedzią, trwało to zdecydowanie zbyt długo.
Odezwał się dopiero po dłuższej chwili. – Wiem, że to nie to samo, co wiązanie się z kimś ze swojego stada. Te odczucia nie działają w jedną stronę. Dlatego zorganizowałem nam te wspólne tereny, ale teraz .. – przez moment szukał słów, chociaż nie ułatwiło to niczego. – Nie wyobrażam sobie teraz, dołączenia do jakiegokolwiek stada. Nie dlatego, że "nienawidzę" Mgieł, do Ziemi też nie pójdę. Chciałbym po prostu sobie to wszystko poukładać, przemyśleć. – wyjaśnił. Nie chciał sprawić jej przykrości, jednak widząc jej obecna pozycję, cóż... Chyba za późno na takie myśli. Beznadziejny z ciebie partner.. – Poza tym, to nie tak, że nienawidzę Plagi. – dodał jeszcze cicho na koniec.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
... ale teraz to bez znaczenia, miała ochotę powiedzieć. Nie nacieszyli się sobą zbyt długo, jednak wystarczająco by Erlyn odczuła brak tej możliwości. Mimo to wiedziała, że nie może się na niego gniewać. Zresztą nie była zła, co najwyżej zawiedziona samą sobą i oczekiwaniami, którym Maros zwyczajnie nie sprosta. Nie bez robienia czegoś wbrew sobie.
– Przepraszam. – Rzuciła tylko, żałując że w ogóle zabrała głos w tej sprawie. Trzeba było się ograniczyć do zwykłego "chcę" i urwać temat. Tak byłoby najlepiej.
Przewróciła oczami.
– S-semantyka. Nienawidzisz, nie lubisz, nie znosisz, nie przepadasz. – Wyliczała różne synonimy. – Zasada jest ta sama. Czy nie tak cię w-wychowywali w Wodzie? – spytała wprost. Doskonale wiedziała co mawiają za granicą na temat jej stada. Słusznie, niesłusznie – nie było to istotne kiedy obrywało się rykoszetem.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Teraz chyba czegoś nie rozumiał. – Za co przepraszasz?
Dalsza kwestia była już jasna, chociaż wytknięcie wychowania, spowodowało wplecenie w jego dalsze słowa odrobinę powagi. Nie przepadał za tematem swojej rodziny, bliżej było mu do Strażnika, niż Fena i Szyszki. Jakkolwiek to brzmiało. – Nie tylko mnie, a jednak smoki, które kiedyś miały takie same mniemanie, teraz są u was w stadzie. Przynajmniej jeden. – przetarł łapą pysk, ta rozmowa nie wiodła na dobre tory. – Ale jeśli według ciebie, słowa kogoś innego, od razu przeważają o nastawieniu, niech tak będzie. – mruknął zmęczony.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Pojedyncze łzy zatańczyły w kącikach jej oczu, na co samica próbowała je przetrzeć przegubem łapy.
– W-wiem, że o-ostatnie czego potrzebujesz teraz to m-moje m-małostkowe marzenia – wyznała cicho. – N-nie chcę, byś przeze mnie z-zrobił coś, czego będziesz potem żałował. D-dlatego p-przepraszam. Nie p-powinnam była. . .uh – się odzywać, dokończyła w myślach.
Zerknęła na niego. O kim mówił? Hadesie czy Pomiot? Chyba ten pierwszy był najmniej przyjaźnie nastawiony do poprzedniego stada.
– S-sam mi to mówiłeś – przypomniała mu. Nigdy nie dał jej zapomnieć tego jak bardzo nie przepadał za Plagą. – A-ale my nie j-jesteśmy p-potworami. To m-moi p-przyjaciele i r-rodzina. Cz-czasem gruboskórni i trudni w obyciu, ale rodzina. – Dodała półszeptem.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Zanim cokolwiek powiedział, czy tego chciała, czy nie, spróbował wcisnąć łeb pod jej, tak by po przekręceniu jej na lewo, można było to nazwać przytulaniem. Nie chciał by płakała, na prawdę starał się by było dobrze. – Ale ja chcę, żebyś mówiła co myślisz, czego chcesz. Nawet jeśli to jakieś mniejsze lub większe marzenia, czy zachcianki. Dobrze? – nie przeszkadzało mu to, nawet jeśli coś okazało by się nieco bolesne.
Temat jej stada, ile nasłuchał się o nim za życia? – Oba te stada, wmawiają młodym, że drudzy są źli. – wymamrotał, wracając myślami do niejednej takiej sytuacji. – Kiedy niby, powiedziałem tobie tak o nich?
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Nie oponowała ani nie odsuwała się, choć też nic od siebie nie dała. Siedziała sztywno, niczym posągi zdobiące świątynię. Biła się z myślami. Czy na pewno mówienie o tym czego się pragnie było właściwe? Nie chciała wyjść na samoluba czy niewdzięcznicę. Cieszyła się z tego co miała, ale. . .odkąd posmakowała czegoś więcej. . .ciężko było wrócić do poprzedniego stanu rzeczy.
– Cz-czy – zawahała się. Rzadko w obecności Marosa się jąkała, przy nim czuła się najswobodniej, może nie licząc dziadka, ale teraz cała dotychczasowa odwaga i komfort gdzieś uleciały. Słowa utknęły na jej języku. Na pewno mogę? pytała samą siebie. Przełknęła ślinę. – Cz-czy ro-ozważysz. . . – nie dała rady, wypowiedzenie tego kłóciło się z jej moralnością! Nie powinna wpływać na jego decyzję w żaden sposób! A tym bardziej go brać na smutek czy ładne oczy! To nie wypada. Zacisnęła wargi.
Na jego pytanie wzruszyła ramionami niedbale.
– N-nie z-zawsze t-trzeba c-coś m-mówić – nie chciała mu tego wytykać, ale skoro na koncie miał dwa trupy i oba były z jej stada... no i pomijając całą jego niechęć, którą od niego wyczuwała.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Tego nie lubił, od razu na myśl przychodziła mu reakcja Strażnika na dotyk wykraczający poza naukę. Wtedy też nie ruszył się nawet o łuskę. Chociaż z drugiej strony, nie powinien o tym myśleć. Mniejsza.
Nie zabrał głowy, nawet jeśli nie otrzymał żadnej reakcji. – Pomyślę o tym, dobrze? – ciche słowa z pewnością dotarły do uszu Erlyn.
Tylko czy nie było tak, że większość tego, to jej domysły? Nigdy o tym nie rozmawiali tak naprawdę. Pochodzenie zabitych smoków, też nie miało znaczenia. To powinna wiedzieć, o tym rozmawiali. – To chyba bardziej złożony temat. – przyznał w końcu. – Spotkałem ostatnio Bandycką... – wymamrotał ledwie zrozumiale, wyraźnie się przy tym spinając.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Nie potrafiła wiązać z tymi słowami zbytniej nadziei. Nie żeby posądzała go o zbywanie jej, ale nawet na tak wczesnym etapie nie wyglądał na przekonanego. Erlyn nie chciałaby być głównym ani tym bardziej jedynym powodem jego decyzji. Bo co jak jej zabraknie? Zdradziłby stado? Znów się męczył?
Uznała, że najzdrowiej będzie to marzenie zakopać na zawsze, a rozmowę uznać za skończoną. Powstrzymała pociągnięcie nosem – była wszak już dużą dziewczynką. Pokiwała niemrawo głową w ramach odpowiedzi, przy okazji muskając podbródkiem czoło partnera.
Cofnęła głowę kiedy wspomniał imię Mimir. Zamrugała zaskoczona, jak gdyby mówił o rozmowie z samą Niebo.
– P-przecież ona nie żyje..? – może Maros od chmielu miał już halucynacje?
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Nie odpowiedziała, no dobrze. Może i dobrze, że nie wiedział, jak traktuje jego słowa? Nie zbywał by jej, starał się być szczery, ale też nie potrafił się teraz uśmiechać.
Gdy cofnęła łeb, zrobił to samo, chociaż chętnie po prostu posiedział by, z nosem zatopionym w jej futrze. – Wiesz, czasem zdarza się, że zmarli dają radę zawitać do świata śmiertelników. – nadal czuł się z tym nieswojo. – Nie mają ciała, nie mogą ingerować w nasz świat. Da się z nimi rozmawiać. Duch. – na pewno nie był to czyiś durny żart, wyczuł by maddare.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Wyglądała teraz jakby Maros dał jej do rozwiązania jakieś zawiłe równanie matematyczne. Nigdy nie słyszała o czymś takim, ale przez moment przeszła jej przez głowę myśl. . .huh! Nie, to głupie. Lepiej trzymać się od tego tematu z dala.
– Czy – przełknęła cicho ślinę – rozpoznała cię…? – dziadek mówił, że bogowie widzą czyjeś dusze. Kim byli i kim są śmiertelnicy. Może zmarli też posiadali tę zdolność?
Pewnie powinna w końcu o czymś Marosa uświadomić, ale nie sądziła, by to był dobry moment.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Patrząc po zachowaniu smoczycy, z pewnością nie rozpoznała. Swoją drogą ciekawe, co zrobiła by gdyby zamiast Marosa, stała przed nią Kwintesencja? Z drugiej strony nie chciał wiedzieć. Poniekąd bał się tej odpowiedzi, bo o ile śmierć Szarej Rzeczywistości nie była przypadkowa, tak Bandycka... Ugh, nie pora o tym myśleć. – Nie, wzięła mnie za obcego smoka... – westchnął cicho, męczył go ten temat już kawał czasu, nawet jeśli wyciągnął z niego tyle informacji, ile tylko był w stanie.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Nadal nie rozumiała w czym leżał problem. Wpierw sądziła, że chodzi o przebudzenie wspomnień czy wyrzutów sumienia, ale chyba to nie to.
– Brzmisz na zawiedzionego, że tak było… – chciał, aby go rozpoznała?
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Jej stwierdzenie wybiło go z pogłębiającego się zamyślenia. – Co? Nie. Przecież skoro pojawiła się mi, równie dobrze, może pojawić się przed nosem Infamii. – może lepiej było by nie zaczynać tego tematu? – Po prostu, nie spodziewałem się jej zobaczyć.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze