Zagajnik

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Zagajnik

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Obronę starszego samca przyjąłem nadwyraz dobrze. Przeniosłem ciężar ciała na lewą łapę, jak i balansowałem ogonem. Wszytko po to, aby zapobiec nieszczęsnemu lądowaniu na i tak poobijany pyszczek. Gdy tylko ustabilizowałem się, z powrotem dotknąłem czterema łapami ziemi, a następnie zrobiłem szybki odskok na ćwierć ogona od niego. Na jego komentarz jedynie pokiwałem głową, że rozumiem.
Czym jest honor? Dla mnie... Myślałem przez naprawdę długą chwilę. Co jakiś czas otwierałem i zamykałem pysk, nie umiałem jakoś zebrać myśli.
Może zaczniemy od zdefiniowania honoru. Bo dla jednych honorem jest po prostu ochrona dumy, dla innych wyrzniecie innych. Więc według mnie, honorową walką nazwiemy taką, gdzie obie strony przestrzegają wcześniej ustalonych. Nie wykorzystują podstęp czy innych niepewnych moralnie sztuczek. Jeśli jest walka fizyczna, to nie atakują magią i na odwrót. – Wziąłem głębszy oddech, wyplułem kawałek krwi, co zebrała się jeszcze po wybitym kle i kontynuowałem wywód. – –Co do obrony, można użyć swojego ciała, aby to przyjąć, zablokować w miarę bezpieczy sposób. Wtedy chyba powinna nadarzyć się okazja, aby móc się odgryźć. A drugim to albo uniknąć albo zbić, tak jak ty to robiłeś. – Dokończyłem niepewnie zdanie.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 190
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Zagajnik

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Wessał powietrze głęboko przez nozdrza. Lubił mówić o honorze. Nawet teraz, gdy zawsze po użyciu owego słowa doświadczał boleśnie wykręconego żołądka. Dręczył go fakt, że gdy naprawdę się starał, nie był w żaden sposób dostrzeżony i zapamiętany, dlatego gdy dane sobie słowo łamał, nie było to żadnym zaskoczeniem, ani zdradą. W rzeczywistości tak obojętnej wobec zasad, nie uwzględniających chorej lojalności wobec stada jako takiego, honor osobisty zdawał się bezwartościowy. Zabicie obcego to nic. Gwałt obcego to nic. Kłamstwo wobec obcego to nic. Łamanie własnego słowa, jeśli nie tyczy się kodeksu stada – to nic.
Nie było powodu aby w tym zakresie pozostawał uparty, a jednak kontynuował w ten sam sposób co mógłby sto księżyców temu.
To prawda, honor może różnić się zależnie od społeczności. W dużym uproszczeniu mógłbyś określić go konsekwencją wobec danego słowa, nie tylko w pojedynczej umowie, a z wyprzedzeniem, także względem samego siebie, aby raz obranych ścieżek nie porzucić, gdy tylko okażą się niewygodne.
W twoim stadzie honorowym jest przestrzeganie kodeksu, choć jak mniemam kodeks wciąż niewiele traktuje o wielu wewnętrznych postawach, które również należy obrać, dla dobra siebie i innych.
Celowanie w punkty witalne, bądź kontry określam jako niehonorowe w zwyczajnej walce, gdyż jest to ułatwienie nie przyczyniające się do niczego, poza chwilą krwawej rozrywki dla atakującego i dodatkowego nakładu pracy dla uzdrowiciela.
Swój honor bazuję zatem na zachowaniu własnej godności i integralności z zasadami, które zakładają ogół smoczego dobra. Czytelnie przeciw takim zasadom byłyby tortury albo śmierć wyznaczona z błahego powodu albo nieuzasadnione narażenie własnego, bądź czyjegoś zdrowia i bezpieczeństwa. Tyczy się to także obcych, nie tylko stworzeń o tej samej przynależności.
Honor tego rodzaju możesz przepleść z moralnością.
Nie widzę powodu by walkę magią przeciw fizycznej uznać za niehonorową, chyba że mówisz o przypadku, w którym między dwoma smokami doszło do porozumienia by jej nie używać. Niemniej wojownicy nie zawsze będą mieli okazję konfrontować się z przeciwnikiem, który przystanie na rzeczone zasady, więc oczekiwanie ich po każdym byłoby dość naiwne, lub wręcz nieuczciwe, jeśli walka magiczna jest jedyną metodą na wyrównanie sił.
– to wytłumaczywszy odchrzaknął krótko, jakby w ramach podsumowania i jeszcze czujniej przyjrzał się Hrasvelgowi, jakby chciał co najmniej wyczytać jego myśli. Nie był w prawdzie dobrym interpretatorem ekspresji, choć dostrzegał obecność drobnych zmian. Miał też tendencję do przeszywania innych wzrokiem, którego nie odwracał nawet na chwilę, chyba że zaczął wyłapywać jawnie okazany dyskomfort. Hrasvelga traktował w tym zakresie trochę lżej, bo cały składał się z dyskomfortu.
Co do obrony – tak. Możesz atak zbić, zablokować, bądź spróbować od niego umknąć.
Dla bardziej doświadczonych wojowników, skuteczna obrona może wiązać się także z zadaniem obrażeń przeciwnikowi, choć to aspekt, o którym możesz pouczyć się później.
Nie wiem jaki styl preferujesz, choć sam specjalizuję się w walce statycznej – a to znaczy że gdy już zbliżę się do przeciwnika, postaram się utrzymać krótki dystans, lub inaczej mówiąc, walkę w zwarciu. Ciężej jest wtedy unikać ataków, lecz tyczy się to zarówno mnie, jak i oponenta.
Wracając jednak do obrony. Blok jest najryzykowniejszy jeśli nie posiada się stosownego, wytrzymałego pancerza, gdyż wtedy musisz bardzo dobrze zadbać o kąt ciała, którego używasz by zatrzymać cios.
Przykładem, jeśli jesteś atakowany pazurami, oczywistym jest że do obrony poprzez blok nie powinieneś zwyczajnie osłonić się ramieniem. Przy bloku warto założyć, że część ciała na której wyląduje przekierowany atak, nie zostanie zraniona jeszcze mocniej.
Blok oczywiście nie musi być pasywną akcją. Możesz złapać przeciwnika za nadgarstek, z dala od szponów, bądź w ten sam nadgarstek płasko uderzyć własną łapą.
Bloki uwzględniające uderzenie mogą być w alternatywie zastąpione często intuicyjniejszymi zbiciami – czyli akcją, która zakłada przede wszystkim przemieszczenie członków przeciwnika, tak by minęły celu.
– Wraz ze swoim monologiem stale unosił prawą kończynę i szponami przeciwnej wskazywał nadgarstek, bądź symulował w powietrzu spowolniony ruch udawanego ataku. Na koniec odłożył palce w śniegu i raz jeszcze, dla pewności spojrzał na kruka.
Zaatakuję cię teraz łapą, żeby zbadać twój refleks. Spróbuj ją zbić, pamiętając o tym, że ma znaczenie z której strony i pod jakim kątem, a także jaki fragment mojej łapy uderzysz.
Jeśli młody był gotów, akcja proroka była prosta. Stali frontem do siebie, toteż doskoczył do niego dynamicznie, krótkim i niskim wybiciem, a następnie uniósł prawą kończynę i zaatakował pod kątem, z góry na dół, tak żeby haczykowate szpony opadły na jego lewym ramieniu. Dla zwiększenia siły, konieczny był oczywiście drobny wymah, więc poprowadził łapę po lekkim półkolu, pierw odrzucając ramię od siebie, a potem kończąc zwężającą się ścieżkę na łuskach przeciwnika.
Jeśli Hrasvelg nie obroniłby się zbyt dobrze, zadbałby o to, żeby rzeczywiście go nie zranić, w ostatniej chwili zwalniając łapę.



Samotny Kolec

Licznik słów: 767
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Zagajnik

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Analizowałem to co mówił staruszek. Więc honor był tym, co go uwierało i fascynowało. No nic, każdy ma swoje zboczenia i fetysze... Nie zaśmiecałem sobie tymi rozterkami czysto moralnymi głowy. Jestem dzieckiem Mgły i muszę działać, jak Kodeks nakazuje, inaczej naczelna wiedźma, niszczycielska pisklęcych marzeń i chyba partnerka tego starca będzie zła i niedobra...
Gdy byłem gotowy na obronę pokiwałem jedynie głową i przyjąłem postawę jak najbardziej adekwatną do przyjęcia ataku starego proroka. Mianowicie stałem stabilnie na czterech łapach, w lekkim rozkroku jak i były one ugięte, by móc łatwiej przenieść ciężar ciała w razie potrzeby. Ogon uniesiony nad warstwę białego, lepkiego puchu. Zaś głowa uniesiona i lekko zakrzywiona.
Atak mistrza nadchodzi z mojej lewej, po skosie w mój bark. Podejrzewałem, że jeśli ten atak nadejdzie, a ja nie zareaguje, to się skończy gorzej niż z kłem. Obserwowałem nadchodzącą łapę. Śledziłem jej tor. Gdy tylko była na wyciągnięcie łapy, uniosłem się i zaatakowałem jego łapę swoją prawą, swoją prawicą. Od dołu celując w jego przegub od zewnętrznej strony, aby móc zbić jego prosty atak na swoje prawo.

Po wykonanej akcji otwarłem niepewnie pysk:
Czy zianie ogniem, też należy do walki? Czy to bardziej aspekt samej nieznanej natury magii? – Zadałem bardzo głupie, według mnie pytanie, z dość naiwnym pełnym niepewności pyszczkiem.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 214
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Zagajnik

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Brak rozwinięcia wątku związanego z honorem zirytował go, lecz wlazł w instruktażowy monolog z pełną świadomością, że może zostać zignorowany, więc miał w sobie dość siły, aby takiego postępowania nie skomentować.
Przyjrzał się obronie, niezbyt skutecznej, zapewne w wyniku pośpiechu.
Oddech to kwestia gruczołów. Poza ogniem wyróżnia się jeszcze kwas i lód.
Uciśnięcie gruczołów znajdujących się u górnej podstawy gardła pozwala na wyrzucenie płonącego materiału. Nie jestem w tej dziedzinie ekspertem, gdyż sam nie posługuję się tym żywiołem, lecz możesz zianie wyćwiczyć samodzielną praktyką
– wyjaśnił cierpliwie, szponem wskazując na okolice swojego podgardla, gdzie sądził, że młody również może posiadać gruczoły.
Na początek powinieneś wycelować w kierunku, gdzie żadne rośliny nie zajmą się płomieniem i z tej pozycji eksperymentować, wyczuwając właściwości własnego ciała. Wstępnie zianie może przypominać krótkie harknięcie lecz jeśli nauczysz się dobrze pobudzać gruczoły, będziesz w stanie wyrzucić ciecz na większe odległości, a sam ogień zyska imponującą objętość. – sam niestety nie mógł mu niczego zaprezentować, gdyż byłoby to obrzydliwe, więc jedynie sztywno kontynuował.
Co do twojej obrony, musisz lepiej zwracać uwagę na kierunki. Jeśli atakuję cię prawą kończyną, nie powinieneś korzystać z własnej prawej jeśli celem jest przekierowania ataku w dokładnie tym samym kierunku. Tracisz czas, a dostęp masz tylko do wewnętrznej części mojego ramienia. Wygodniej byłoby po pierwsze uderzyć w środek przedramienia albo zaraz za nadgarstkiem, gdyż masz je zdecydowanie bliżej, a po drugie lepiej wykorzystując swoją pozycję. Odbicie na lewo, bądź w dół, byłoby w twojej pozycji zdecydowanie intuicyjniejsze.
Wykonuj odważniejsze, ale nie bezmyślne ruchy. Jeszcze raz. Tym razem zaatakuję cię przy pomocy ogona, dwukrotnie i z niewielką przerwą. Jeden raz spróbuj obronić się adekwatnym uskokiem, a inny – metodą bardziej statyczną
– to powiedziawszy odczekał moment, żeby upewnić się iż Hrasvelg dobrze go zrozumiał i przeszedł do rzeczy.

Prorok okręcił się wokół osi, wprawiając długi ogon w ruch. Na początek poprowadził go na poziomie nadgarstków młodego, za cel obierając lewą piętę. Jeden z kremowych kolców zdobiących zakończenie drzewnego, giętkiego ogona miał świsnąć z powietrzu, gnając z prawej na lewo, wprost ku swemu celowi, podczas gdy atakujący zwinnie obracal się na swych ptasich łapskach.
Kolejnym ruchem byłoby dynamiczne odwrócenie się w przeciwną stronę, tak że ogon wykonałby wdzięczną falę w powietrzu, a następnie znów nabrał prędkości. Gdy celem był prawy bok, ogon nadleciał z lewej na prawo, pierw sunąc przy ziemi, tylko po to by w niespodziewanej, stanowczej manierze i to w połowie drogi, poderwać się wyżej. Tym razem powierzchnia była dość duża, żeby w razie czego oba kremowe kolce zdołały wbić się w mięso, mniej więcej kawałek za żebrami, pośrodku tułowia.
Oczywiście dziurawić go nie zamierzał, więc gdyby młody bardzo zawiódł z obroną, prorok zdołałby w porę skierować śmiercionośne ostrza ku ziemi.

Licznik słów: 451
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Kwiat Uessasa
Czarodziej Mgieł
Hräsvelg Niepowszedni
Czarodziej Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1063
Rejestracja: 27 wrz 2022, 23:43
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Górski
Opiekun: Gerna i Isir
Mistrz: Chyba istnieje
Partner: Erozja Obyczajów

Zagajnik

Post autor: Kwiat Uessasa »

A: S: 1| W: 2| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 2
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny;
Wpatrywałem się w nauczyciela i słuchałem jego monologu. Kiwałem głową, że wszystko rozumiem. Zapamiętywałem jego rady, co do ziania, choć bardziej w tym miejscu pasuje rzygania łatwopalną cieczą...
Na jego opis poprawnych bloków tylko na chwilę się zamyśliłem i trawiłem. Gdy tylko to przeszło przez moje dwie ostatnie szare komórki.
Dobrze. Następnym razem się bardziej postaram! – Odpowiedziałem pełny zapału i chęci pokazania mu, że potrafię to zrobić. Ponownie przyjąłem pozycje gotowości bojowej i patrzyłem wzrokiem na starca w młodym ciele. Dokładniej utkwiłem dwie pary oczy w jego ogonie.
Pierwszy atak, bardziej spokojny. Wycelowany w moją lewą łapę, a dokładnie w piętę. To było łatwe do uniknięcia, gdyż jedynie delikatnie odskoczyłem do tyłu na około jedną piątą ogona. Uginając łapy i mocno się nimi odepchnąłem od podłoża. Lądowanie było podobne. Najpierw wylądował ciężki zad, potem dopiero przód ciała. Lecz nim się zorientowałem leciał na mnie uzbrojony ogon. Wiele nie myśląc nam Ruszyłem zadem nadać swojemu ogonowi jakąkolwiek moc. Ruszyłem niż w prawo. W odpowiednim momencie poderwałem go w górę, kiedy ogon mojego oponenta znajdował się ćwierć ogona od mojego. Celowałem w niego od dołu, tak aby uniknąć nadziania się na kolce. Chciałem swoim ogonem zbić ogon Proroka.

Zmęczony usiadłem tyłkiem w śniegu. Kto by pomyślał, że trening fizyczny tak skrajnie może mnie dobić. Spojrzałem zginalną satysfakcja na niego:
Dziękuję za to. Co z maluchem? – Przyniosłem wzrok na młodego ptaka. Martwiłem się o jego stan zdrowia

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ᚢᛁᛊ ᛖᚣ ᚾᚣⲔᛁᛊⳖ ᚣᛒᛢⳘᚱᚧᚣᚳᚢᛊⳖ ᚱჍᛊᛈჍᛉᛧ Ⲕᚾᛜ́ᚱᛊⳖ ᛒᛉ ᛢᛖᛜⲔ ᚢᛁᛊ Ⴭᚱᛜᛒᛁᚳᛧ ᚹᚱᛜ́ᛒⳘⳖᚣᛈ ᚢᚣᚧᚣᛈ ჍᛉᛈᛁⳘ ⳖᚣⲔᛁᛢ ᛢᛊᚢᛢ
Main Theme | Berserk Theme | Głos Postaci
Atuty:
ʙᴏꜱᴋɪ ᴜʟᴜʙɪᴇɴɪᴇᴄ ᴅᴀʀᴍᴏᴡᴇ ʙʟᴏɢᴏꜱʟᴀᴡɪᴇɴꜱᴛᴡᴏ ɴᴀ ᴢᴡɪᴀᴅ – 27.05
ɴɪᴇꜱᴛᴀʙɪʟɴʏ ᴅᴏᴅᴀᴛᴋᴏᴡᴀ ᴋᴏść ᴅᴏ ᴍᴘ, ᴍᴀ ɪ ᴍᴏ, ᴡ ᴘʀᴢʏᴘᴀᴅᴋᴜ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ – ʀᴀɴᴀ ᴄɪężᴋᴀ
          Járnsax
Nocnica (samica)
S:1 | W:1 | Z:1 | M:2 | P:3 | A:1
B, MA, MO, Skr, Śl: 1
#19a56f
  • Jedzonko:
    – 3/4 mięsa
    – 2/4 roślin
    Błyskotki:
    – opal
    – perła
    – rubin
    – onyks
    – granat
    – bursztyn
    Potki:
    – chroniący przed atakiem fizycznym oraz magicznym
    – usprawniający wytrzymałość
    Runki:
    – obrony przed pazurem
    – brązowe krucze pióro
    – duży słoik miodu
    – mały srebrny dzwoneczek na sznureczku
    – zwinięty tytoń
    – zardzewiały kluczyk
    – gruba kurtka z kapturem
    – złoty klucz
    – owoce pokrzyku wilczej jagody (silnie trujące)
    – kościany talizman pokryty runami
    – srebrny naszyjnik
    – sakwa ze smoczego futra
    – orkowy sztylet
#7f7187 | #ffbf00 | #bf00ff | #00ffbf – ludzki
Av by Sherinae | Av by Lampart | Av by AWL
Discord: @Shiro#8745
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Zagajnik

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Były to zaledwie podstawy do walki, ale wystarczyły młodemu na początek, więc nie zamierzał go dłużej męczyć. Zdołał w miarę adekwatnie ustosunkować się do obu ataków ogonem, więc względem tych akcji nie miał także żadnego komentarza, poza krótkim skinieniem głową.
Potem już rzeczywiście mogli skupić się na kruku, który leżał obok. Strażnik przeniósł wzrok ku jego zmierzwionym piórkom i nienaturalnie wykrzywionemu skrzydłu. Krótko westchnął, zapewne wyrażając w ten sposób jakąś formę współczucia. Wychładzająca pianka otaczająca złamanie nie była w stanie w pełni złagodzić kruczego bólu, lecz łącząc ją z ograniczeniem ruchu, zwierzę musiało do tej pory trochę się uspokoić. W zasadzie do tego stopnia, że przez chwilę rzeczywiście wziął je za trupa.
Nie odpowiadając jeszcze młodszemu, skupił umysł na znajomej Mgielnej.
~
Witaj Ostatnia Kołysanko. Przed chwilą zakończyłem edukowanie podstaw walki twojego – jak mniemam – syna Hrasvelga. Natknęliśmy się w międzyczasie na rannego kruka, dlatego obiecałem mu, że znajdę dlań jakąś pomoc bowiem jest w złym, lecz nie tragicznym stanie.
Nie wiem jak wygląda relacja między wami, lecz młody zdradził, że nie radzi sobie z własnym umysłem, dlatego sądzę, że przydałoby mu się aktywniejsze wsparcie. Uleczenie zwierzęcia mogłoby nie tylko podnieść go na duchu, ale być może odświeżyłoby więź między wami.
~ Najpewniej nie czynił sobie przysługi tłumacząc sprawy do przesady, ale czasami nie potrafił się powstrzymać. Wylewał technicznym językiem wszystko co jego zdaniem miało sens i było warte uwzględnienia.
~
Jeśli nie będzie to dla ciebie zbyt dużą fatygą, możesz przybyć do naszej obecnej lokalizacji. W innym przypadku odprowadzę Hrasvelga na granicę razem z krukiem. Jeśli uznasz, że zaistnieje taka potrzeba, mogę zwrócić zioła za leczenie ~ Na tym skończywszy przekaz, skupił wzrok na górnej parze ślepi swojego ucznia. Nie da się ukryć, było z niego dziwadło, ale nie mógł mu odmówić wyklucia się jako smok.
Powiadomiłem Kołysankę na temat kruka – podsumował, żeby nie trzymać go w nieświadomości.
Czasami większą łaską jest zwierzę dobić, lecz jeśli istnieje perspektywa pomocy, warto się nią zainteresować – przekrzywił głowę, na chwilę się nad czymś zamyślając.
Uczy co jest w życiu ważne


Ostatnia Kołysanka Samotny Kolec

Licznik słów: 348
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Zagajnik

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Życie pozbawione wiecznego towarzystwa – jakkolwiek denerwującego – w postacI Sytherai było... Dziwne. Może nie trudne, ale w jakiś sposób puste. Czy dalej nią gardził? Absolutnie. Czy nadal marzył o tym, by pewnego dnia odnaleźć ją gdzieś, zaduszoną własną krwią? Zdecydowanie. Jednocześnie jednak nie znosił samego siebie za to, że życzył jej śmierci, ale sam był zbyt słaby, by ją zadać. Może jednak świat sam wyprowadzi sprawiedliwość. Może chociaż raz w życiu faktycznie okaże się, że szanowane są jakieś zasady.

    Kopnął mijany po drodze kamyk. Schudł. Nie jakoś znacząco, ale jednak. Księżyce wędrówki, a potem cicha tułaczka po ziemiach wspólnych stad ciążyła mu, bo faktycznie, zgodnie ze słowami Wyborów Serca – nie było tutaj zwierzyny. Żywił się tylko i wyłącznie polnymi myszami. Ubił ich z dwa tuziny w trakcie ostatnich czterech księżyców, ale daleko temu było do pełnowartościowego posiłku. Mimo to, były lepsze od niczego, od permanentnej głodówki.
    Wszedł pomiędzy drzewa zagajnika i położył się przy jednym z nich, opierając rogatą głowę o chropowatą korę. Musiał odpocząć.

Licznik słów: 167
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Zagajnik

Post autor: Światła Północy »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Wśród szklanych drzew majaczyły jeszcze dwie sylwetki, jakoby od niechcenia skubiące rosnącą na ich drodze trawę o wysokich źdźbłach. Dorosły daniel o białym ślepiu i stara już sarna, którą zdobiły rozległe blizny po oparzeniach. Byk szedł pierwszy. Głowę wzniesioną miał wysoko. Taksował otoczenie zdrowym okiem i oblizywał chrapy raz po raz, orientując się w ruchu, na który był wrażliwy. Sarna szyję miała nisko, a uszy położone po sobie. Wietrzyła jedynie zapachy, a wszystkie jej chude nogi drżały, kiedy przystawała w miejscu. Kulała. Potrzebowała częstego odpoczynku, a jednocześnie nie przywykła do kroczenia przed drapieżnikiem.

Co rusz oglądała się za siebie, poszukując jego sylwetki między rzadko rosnącymi drzewami. Z reguły kroczył z przodu. Dlaczego teraz tego nie robił? Dlaczego trzymał się z tyłu? Zmienił zdanie i rozszarpie ich, kiedy się odsłonią? Odwróciła się i zachrypiała nerwowo. Powojnik trącił ją chrapami w nagą skórę niegdyś zranionej nogi, na co Szypułka wzdrygnęła się i postąpiła krok w bok.

A Światło się nie spieszył. Widział towarzystwo daleko przed sobą, czekające na jego nadejście. Byli zabawni. Ciągle w nerwach i strachu przed nim, a jednocześnie tuż obok czuli się lepiej, niż w samotności. Zerwał kilka liści mięty z samotnie rosnącego krzewu. Wcisnął je do torby, a jeden wrzucił sobie do pyska, przeżuwając niemalże z nudów. Sam również lekko kuśtykał, prawie niezauważalnie, ale jednak - nie na przednią łapę, jak sarna, lecz na tylną. Byli jednym wielkim stowarzyszeniem kalek.

Wśród jasnych pni spostrzegł jednak wkrótce wielkie ciemne cielsko. Nie dało się go nie zauważyć. Truchło? Tylko czego, drakonida? A może hydry? Te raczej nie opuszczały okolic zbiorników wodnych. Ruszył powoli w kierunku jaszczury, po drodze spluwając przegryzionym liściem w bok. Zainteresowanie samca było wyczuwalne przez więź. Niczym sugestia i podszept - dodatkowy zmysł. Roślinożercy również odwrócili się w tamtym kierunku. Sarnę zmroziło ze strachu, daniel natomiast prychnął i rozkopał racicą glebę.

Urthemiel

Licznik słów: 305
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
Biały Mak
Łowca Mgieł
Erkal'Zirra Mętna
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 769
Rejestracja: 11 maja 2023, 15:55
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (morski górski)
Opiekun: Hrasvelg

Zagajnik

Post autor: Biały Mak »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Wylądowała w Zagajniku. Zakryła widoczne na bokach żebra skrzydłami. Jej majestatyczne błony były miodowego, ciepłego odcienia, ale wydawały się być lekko przyćmione zamiast luminować w cieniach drzew. Niegdyś w okolicy uczyła się kilku bardzo przydatnych rzeczy. Teraz przechodziła tędy szukając rzadkich okazów roślin. Miała nadzieję, że znajdzie coś, co uzupełni jej kolekcję w Herbarium. Miała nadzieję, że na terenach wspólnych rosną rośliny, które niezbadane zaczęły plagą nawiedzać wspólne lasy, co mogłoby jej pomóc odkryć nowe rośliny lecznicze.
Oglądała się czasami na boki, mając złe przeczucie, że przyszła tutaj sama. Nie zamierzała jednak spędzać tu też dużo czasu. Kilka kwadransów. Potem wymknie się na jakieś polanie w górze. Tutaj konary drzew uniemożliwiały lotną ucieczkę, a szerokie błony na ogonie utrudniały manewry na ziemi. Przeklęła się w myślach za głupotę, że praktycznie świadomie weszła w pułapkę i gdy jej serce zaczęło bić szybciej wskutek zrozumianego błędu, zaczęła kierować się z powrotem na polanę, na jakiej wylądowała, by mieć ją w okolicy podczas poszukiwań.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.

Ostry Wzrok dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz +2 sztuki do zbieranych ziół;

Obrazek Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1



Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1

_____________________



by Zirka
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 878
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Zagajnik

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wszechstronny, Retoryka
Tymczasem na otwartej polanie zdążył rozgościć się już nowy gość! Khamsin zdążył usadowić się pod drzewem i opierając się o doń plecami przy asyście skrzydeł wyglądał na bardzo rozluźnionego, a i dodatkowo zdawał się pewnie żywić dziwnymi owocami, które wziął tu ze sobą. Po kolei brał je do swoich przednich łap, rozcinał i zdejmował skórkę, która uzbrojona była w wiele ostrych, długich i nieprzyjemnych kolców, aby następnie wyjeść kryjący się w straszliwej osłonie czerwony, słodki środek, którego zapach niósł się leniwie po całej okolicy.

Licznik słów: 84
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Wierny Druh: Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Biały Mak
Łowca Mgieł
Erkal'Zirra Mętna
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 769
Rejestracja: 11 maja 2023, 15:55
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (morski górski)
Opiekun: Hrasvelg

Zagajnik

Post autor: Biały Mak »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Gdy dotarła na polanę, znajdował się na niej jakiś samiec. Miał srogą minę. Patrzyła na dziwne owoce, które spożywał. Czy był łowcą? A może w innych Stadach inaczej dysponowano jedzeniem? A może polował sam? Nie wyglądał na wojownika. Miał piękne umaszczenie i smukłe ciało przeznaczone morskim i pustynnym. Można powiedzieć, że był tak piękny jak ona będzie w jego wieku. Teraz była nadzwyczaj uroczą samiczką. W każdym razie... powinna być. Widać było po jej ciele bliżej niesprecyzowaną słabość, jakby rzadko używała swojego ciała.
Stając pośród drzew na przeciwległej stronie polany, w cieniu drzew, jej miodowe błony nie fosforyzowały. Oceniała. Czy będzie w stanie wzlecieć zanim potencjalny Mag ją zaatakuje? Polana nie była duża, a skrzydła Erkal'Zirry były słabe. Nie zdążyłaby. Powinna znaleźć inną polanę? Ten smok nie wyglądał na agresywnego... i miał w łapach ciekawą roślinę...
Cz-cześć. Co to za owoc? – Zapytała, wyłaniając się z cienia. Skrzydła miała lekko rozłożone – przygotowane do ucieczki. Łeb miała opuszczony na wysokość kłębu, zdradzając też pozostałą postawą ciała uległość i nieskorość do walki.

Rytm Wydm

Licznik słów: 174
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.

Ostry Wzrok dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz +2 sztuki do zbieranych ziół;

Obrazek Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1



Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1

_____________________



by Zirka
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 878
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Zagajnik

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wszechstronny, Retoryka
W przeciwieńśtwie do samicy on zdawał nie przejmować się niczym. Siedział sobie bez żadnego poczucia zagrożenia i zajadał się powoli owocami. Kiedy dostrzegł jakiś ruch w pobliżu cienia drzew, od razu skierował nań swe czarno-srebrne ślepia.
– O, hej. – Przewrócił się leniwie na bok, żeby stanąć na łapach i zaatakować! ...energicznym, powitalnym machaniem błękitno-piaszczystego skrzydła z dala. Nic więcej.
Przechylił łeb na lewo i poprawił złożone, luźne skrzydła na plecach widząc jej bardzo asekuracyjną postawę. Khamsin... wiedział, że standardowo wyglądał dość groźnie, ale żeby aż tak, by odstraszać ot tak swoją obecnością inne smoki? Spojrzał się na tajemnicze owoce i wziął jeden z nich, jeszcze niepozbawiony kolców do łapy i wystawił je do przodu, nie ruszając się spod drzewa.
– To owoce opuncji, taki kaktus na pustyni. Pytanie. Chcesz może spróbować. – Przekrzywił łeb, tym razem na prawo po tym wypowiedzianym jak zwykłe zdanie pytaniu. – Jestem Rytm Wydm, piastun Słońca. – przedstawił się jeszcze potem od razu, nie chcąc wyjść na jakiegoś nieuprzejmego.
Stał nadal w miejscu.

Mirtowa Łuska

Licznik słów: 171
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Wierny Druh: Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Biały Mak
Łowca Mgieł
Erkal'Zirra Mętna
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 769
Rejestracja: 11 maja 2023, 15:55
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (morski górski)
Opiekun: Hrasvelg

Zagajnik

Post autor: Biały Mak »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Przywitał się z nią stosunkowo spokojnie, ale nie było to dla niej jeszcze nic bardzo znaczącego. Przyjrzała się jego czaszce. Była praktycznie pozbawiona mięśni mimicznych... dziwne, ale... jakoś zrozumiała dzięki temu gest jaki jej posłał. – Uhm... tak, chcę... – Powiedziała niepewnie, po czym wyszła z krzewów. Powoli, jak dzikie zwierzę podeszła do Khamisina. Mógł widzieć jak jej nozdrza poruszają się, gdy badała jego zamiary po zapachu. Był neutralny co nieco ją odważyło, ale nie było to nic przeważającego. W końcu zatrzymała się na odległości wyciągnięcia (bardzo wyciągnięcia) łap od Piastuna. Mógł władać magią, ale wątpiła by był dobrze wyszkolonym magiem, więc miała szansę się bronić, a dziwny owoc... cóż, był zachęcający.
Macie takich dużo...? – Zapytała cicho.

Rytm Wydm

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.

Ostry Wzrok dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz +2 sztuki do zbieranych ziół;

Obrazek Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1



Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1

_____________________



by Zirka
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 878
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Zagajnik

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wszechstronny, Retoryka
Widząc tę wielką ostrożność samicy o dziwnie znajomym wyglądzie piastun jeszcze raz przekrzywił łebek na lewo w zastanowieniu, skąd taka obawa przed jego osobą. Pomyślał, że może jeszcze za bardzo dla niej jest straszny, więc trzymany wcześniej w łapie owoc położył na ziemi przed sobą i położył się na brzuchu na ziemi z rozstawionymi przednimi łapami sugerując postawą, że jeśli nawet chciałby się na samicę rzucić, to z takiej pozycji nawet śpiący dzik dałby radę obudzić się i uciec. Z poziomu ziemi patrzył się w górę na czarnołuską smoczycę, żeby poczuła się pewniej.
– Niezbyt. Rosną na specyficznych kaktusach na pustyniach, zrywa się je z nich, oczywiście tylko te dojrzałe. – odpowiedział swym płaskim tonem, patrząc się czy samica w końcu weźmie je czy nie. No i czy będzie wiedziała, jak je obrać, żeby się nie pokaleczyć – Pytanie. Jak ty się nazywasz. – Bo chyba ze strachu smoczyca zapomniała się przedstawić. Tym razem przekręcił łeb na prawo, nie wstając dopóki samica nie będzie wyglądała na pewniejszą siebie. – Przypominasz mi bardzo moich przyjaciół, piastunkę z Ziemi i Kwiat Uessasa. – dodał po chwili, próbując może tym wywołać u niej jakąś reakcję. W sumie to... by było dość niepokojące, jeśli okazałoby się, że Hras był jej ojcem. Co by wtedy zrobiła siostra Khamsina?

Mirtowa Łuska

Licznik słów: 215
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Wierny Druh: Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
Biały Mak
Łowca Mgieł
Erkal'Zirra Mętna
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 769
Rejestracja: 11 maja 2023, 15:55
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 31
Rasa: Skrajny (morski górski)
Opiekun: Hrasvelg

Zagajnik

Post autor: Biały Mak »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 4
U: B,L,Pł,O,A,W,MO,MA,MP,Śl,Skr,Prs: 1| KŻ,Skr: 2
Atuty: Ostry Wzrok; Nieparzystołuski;
Samiec położył się na ziemi i samiczka spuściła nieco pary z płuc. Podeszła do owocu, chwyciła go ostrożnie, czując jak igiełki wbijają się w spód jej dłoni i cofnęła. Usiadła powoli, słuchając relacji Khamisina. Kaktusy z pustyni... Nigdy nie była na żadnej, chociaż wiedziała, że mają jedną na granicy z Ziemią. Postanowiła kiedyś tam pójść... Ciekawe jakie rośliny rosną na pustyni... Czy w ogóle rosną. Poza kaktusami rzecz jasna. Z rozmyślania wydarł ja suchy ton Piastuna.
A... tak. Jestem Er... Mirtowa. – Wolała nic nie dodawać. Wielokrotnie przestrzegano ją przed zdradzaniem informacji do innych stad. Dlatego nie zamierzała pochwalić się ścieżką zawodową ani prawdziwym imieniem. Nie znała Rytmu Wydm i nie zamierzała mu zaufać, choćby zupełnie zmienił aparycję. No i zrzucił na nią bombę.
Jej ojciec przyjaźnił się z kimś takim? Czemu nie z członkami własnego Stada?! Dlaczego nie z... z... z nią...? Spojrzała na Rytm zbolałym wzrokiem szkarłatnych oczu. Zakryła wolną łapą białą plamkę na swoim czole. Potem z intensywnością wpatrzyła się w owoc, ale nie spuszczając kącika oczu ze Słonecznego.
Tak. Jestem ich córką. – Bardziej burknęła niż powiedziała. Nie chciała być niegrzeczna, ale po prostu nie przechodziło jej to przez pysk. – Coś w związku z tym? – Nie brzmiała na niegrzeczną, właściwie wyglądało na to, że zadała to pytanie celowo i oczekiwała odpowiedzi, chociaż wypowiedziała je cicho.

Rytm Wydm

Licznik słów: 225
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Do graczy postaci chamskich/dramogennych:
będę zobowiązana, jeżeli przyjmiecie w postach skierowanych do mnie narrację neutralną i obiektywną, niezwiązaną z myślami postaci, chyba że traktuje ona o wydarzeniach, które sprawiły, że postać jest antagonistyczna. Proszę o to ze względu na przebyty uraz.

Ostry Wzrok dodatkowa kość percepcji przy wypatrywaniu kamieni szlachetnych;
Empatia -2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi;
Zielarz +2 sztuki do zbieranych ziół;

Obrazek Gudrun – Harpia ♀
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1



Rungud – Harpia ♂
A: S,W,Zr,M: 1 | A:2 | P:3
U: B,L,Pł,A,O,Kż,Skr,Śl: 1

_____________________



by Zirka
Rytm Wydm
Piastun Słońca
Nie zjadam uczniów, przysięgam
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 878
Rejestracja: 13 sty 2023, 19:07
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 72
Rasa: Morski x Pustynny
Opiekun: Arimara
Mistrz: Skalny Gigant
Partner: Chciałby

Zagajnik

Post autor: Rytm Wydm »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 2| A: 5
U: B,L,Skr,A,O,Śl,Kż,MA,MO: 1| Pł,W,MP: 2| Prs: 3
Atuty: Wierny druh, Nieparzystołuski[A], Mentor, Magiczny śpiew, Wszechstronny, Retoryka
Przypatrywał się tym swoim niezmiennym pyskiem na każdy ruch wykonywany przez smoczycę Plagi. Huh... każdy smok z tego stada wydawał mu się coraz to bardziej dziwniejszy, w znaczeniu, że inny od wszystkich tych, których do tej pory znał.
– Mirtowa... kto. Pytanie. Czy ty się mnie boisz. Jeśli tak, czemu. – wstrząsnął łebkiem i przekrzywił go mocno na prawo, wychylając go w przód. Rety... rozumiał, że był smokiem, ale żeby samą swoją egzystencją wprawiać inne groźne smoki w zaniepokojenie w pobliżu swojej osoby? Może ma jakoś ubłoconą błonę i wygląda obrzydliwie, a on o tym nie wiedział? Poprawił skrzydła na swoich plecach i zapełzł ogonem za sobą po trawie.
– Oprócz tego, że znam i Hrasvelga i Mirri to... um... nie. – podrapał się prawym skrzydłem za prawą parę rogów, jakby się nad czymś zastanawiał.
W międzyczasie wysłał do swojej siostry wiadomość.
~ Eeej... Korozja... Myślałem, że nie lubisz dzielić się partnerem z innymi smokami, tak mi mówiłaś. Ty wiesz, że Hras ma córkę z piastunką z Ziemi, nie?
Powrócił potem do ogarniania nowoprzybyłej swym badawczym wzrokiem, nie ruszając się z miejsca.
– Pytanie. Pokazać ci, jak się obiera. – wskazał w pewnym momencie łapą na owoc. Zdawało mu się, że chyba Mirtowa nie wiedziała co z nim zrobić. Może ciężko było jej za owoc złapać, bo miała cieńsze od niego łuski na nich? W końcu te należące do półmorskiego hartowały się na pustynnych piaskach przez wszystkie jego pisklęce księżyce.

Erozja Obyczajów Mirtowa Łuska

Licznik słów: 244
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..... | .... | Muzyka | .... | .....

Piastun: -1 ST do wszystkich akcji wybranego towarzysza Piastuna
.
Wierny Druh: Skorpuś (Skorpion Olbrzymi) (S: 2|W: 1|Z: 1|M: 1|P: 1|A: 1) (B,A,O,Skr,Śl,Kż: 1)
.
Nieparzystołuski: -1 ST do Aparycji i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
.
Retoryka: -2 ST do Perswazji
.
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje sukcesy przeciwnika

Smok nie potrafi zmieniać wyrazu swojego pyska i tonu fizycznego głosu.
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej