Polana

Najspokojniejsze miejsce w całej krainie. Młode drzewka dają schronienie przed słońcem, ale tez przed deszczem. Gdzieniegdzie niewielkie polany, na których można posiedzieć i porozmawiać. W Szklistym Zagajniku można poczuć się jak w domu...
Moderator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 17287
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:11

Post autor: Moderator »

Ta polana, w porównaniu z tą znajdującą się w Dzikiej Puszczy, jest mniej słoneczna. Rozłożyste drzewa skutecznie odcinają dostęp światła i tworzą naturalny, zielony baldachim ponad głowami odwiedzających to miejsce smoków.
Jeśli ktoś spostrzegawczy przyjrzy się bliżej temu miejscu może spostrzec, że wśród gęstej roślinności znajdują się stare ruiny, zarośnięte wszelakim mchem i trawami. Odkrycie to dodaje tajemniczego charakteru polanie. Niektórych może to zaniepokoić, w innych wzbudzi jedynie ciekawość. Częstym widokiem są tu sarny oraz wszelakiej maści ptactwo śpiewające pośród koron drzew. Co najciekawsze zwierzęta nigdy nie zbliżają się do ruin.

Licznik słów: 91
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Bławatek
Dawna postać
Dobra Dusza
Dawna postać
Posty: 763
Rejestracja: 11 sty 2014, 12:54
Płeć: Samica
Księżyce: 4
Rasa: Skrajny

Post autor: Bławatek »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B: 1
Wysłany: 2014-01-05, 13:52
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B,M,P,A,O: 1
Atuty: Silny
Na polanę przybyła Zapomniana Łuska. Dziś znowu nauka. Nie można było zaprzeczyć że się nie leniuchowała. Tym razem naukę znów poprowadzi smok spoza jej stada. Najczęściej umawiała się z takimi bo chciała poznawać nowe, nieznane jej jeszcze smoki a Wodnych znała prawie wszystkich. Choć to spotkanie będzie nie typowe bo będzie ją uczyć...No właśnie. Pisklę. Oczywiście Irv nie będzie traktować tamtej z wyższością. Ona nigdy tak do nikogo nie robiła. Po co sprawiać sobie wrogów. To nie leżało w jej charakterze. Ognista smoczyca może okazać się ciekawą osóbką. Zobaczymy. Czekała aż tamta nadejdzie.


Wysłany: 2014-01-05, 13:58
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,M: 1| L,Pł,Skr,A,O: 2| B,S,Śl: 3
Atuty: Spostrzegawczy
Czy Kruszynce przeszkadzało to, że cały czas jest pisklęciem? Nie...już się do tego przyzwyczaiła. Wylądowała przed Wodną, posyłając jej wesoły uśmiech.
– Witaj. Jestem Kruszynka a Ty za pewne jesteś Zapomniana Łuska? Od czego chciałabyś zacząć? – Zapytała od razu na wstępie, owijając łapy ogonem i czekając na odpowiedź Adeptki.
Lubiła uczyć, poznawała dzięki temu nowe znajomości...a to zawsze jakiś plus.


Wysłany: 2014-01-05, 14:15
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B,M,P,A,O: 1
Atuty: Silny
Szybko pojawiła się Kruszynka. Od razu na wstępie zapytała się o co chodzi. I dobrze. Zapomniana nie lubiła wszystkiego zbędnie przeciągać. Przynajmniej jeśli chodzi o naukę. Krótko i na temat. – Witaj. To ja. Hmm...może od skradania? Mam powiedzieć coś z teorii? – W sumie dla niej to bez różnicy czy zaczną od Śledzenia czy od Skradania. Jedno i drugie jest niezbędne by zostać Wojownikiem. Tak na prawdę mogła uczyć się wszystkiego tylko nie magii. Wszystko się przyda. O tak.


Wysłany: 2014-01-05, 14:42
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,M: 1| L,Pł,Skr,A,O: 2| B,S,Śl: 3
Atuty: Spostrzegawczy
Kruszynka uśmiechnęła się delikatnie, by po chwili przekrzywić łepek w bok i przyjrzeć się Wodnej.
– Tak, powiedź mi do czego służy i co jest w nim ważne. – Powiedziała, poprawiając lekko swoje skrzydła. Jak dla niej teoria była podstawą, choć liczyła się tylko praktyka. Mówić można cały czas, ale najlepiej jest sprawdzić swoje umiejętności, kiedy ma się taką okazję. Samiczka zmrużyła ślepia, czekając na jej odpowiedź.


Wysłany: 2014-01-05, 14:54
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B,M,P,A,O: 1
Atuty: Silny
Wzięła się za odpowiedz. – Skradanie służy do tego by upolować zwierzynę lub podkraść się w różnym celu do drugiego smoka. Może się przydać nie tylko na polowaniu, ale też na wojnie. Na przykład gdy chce się z niespodziewanie zaatakować obóz wroga. Miejmy nadzieję że do tego drugiego nigdy już nie dojdzie. Jest to umiejętność odpowiedniego podejścia do celu przypuśćmy do zwierzęcia tak by tamto się się nie zorientowało. Służy podejściu na tyle blisko by zaatakować. Zależy to od potrzeby. W skaraniu ważne jest by zachowywać się cicho. Trzeba uważać by pod łapami nie nie zaszeleściły nam liście, nie zachrobotały kamienie, nie trzasnęła gałązka i wiele wiele innych. To zależy od terenu w jakim się znajdujemy. Trzeba sprawnie obchodzić przeszkody i uważać by nie zaczepić o coś. Po prostu uważać na dzwięki które mogłyby nas zdradzić. Ważne jest też byśmy stąpali powolnie, ale nie do przesady.


Wysłany: 2014-01-05, 14:56
A: S: 1| W: 1| Z: 2| I: 1| P: 3| A: 3
U: W,M: 1| L,Pł,Skr,A,O: 2| B,S,Śl: 3
Atuty: Spostrzegawczy
Kruszynka uważnie przysłuchiwała się jej słowom, kręcąc lekko łbem na znak dobrej odpowiedzi. Uśmiechnęła się lekko.
– Bardzo ładnie. Teraz powiedź mi, co najczęściej nam przeszkadza w skradaniu. – Zapytała, patrząc na nią uważnym wzrokiem i czekając na jej odpowiedź. Samiczce nigdzie się nie spieszyło, ale nauki z nią zawsze szły w dość szybkim tempie.


Wysłany: 2014-01-05, 15:05
A: S: 2| W: 2| Z: 2| I: 2| P: 1| A: 3
U: W,B,M,P,A,O: 1
Atuty: Silny
– Myślę że w skradaniu najczęściej może nam przeszkadzać pogoda. Gdy jest na przykład ślisko. Gdy jest słońce widać nasz cień. Oraz śnieg po łatwo skrzypi poda łapami. Trudniej jest także gdy nasza ofiara się przemieszcza. Dobrze jest też gdy widzimy swój cel. Może przeszkadzać też wiatr bo nagle podłoży nad jakąś leciutką gałązkę czy coś i niuważnie nadepniemy a ona trzaśnie informując o naszej obecności potencjalną ofiarę. Przeszkadza też nierówność terenu.


Wysłany: 2014-01-06, 13:30
A: S: 2| W: 1| Z: 2| I: 3| P: 1| A: 1
U: S,L,A,O,Kż: 2| B,Skr,Śl,MP: 3| MO: 4| MA: 6
Atuty: Ostre Zmysły (węch); Chytry Przeciwnik; Nieugięty
Na niebie pojawiła się ciemna plama. Powoli nabierała kształtów, by wyłonić niebawem długą szyję i szerokie, błoniaste skrzydła. Rogato zakończony łeb, a na końcu niezmiernie długiego ogona – trójkątne, kostne zakończenie, widoczne pięknie na tle jasnego nieba.
Skrzydła znikły, gdy kształt zaczął pikować. Niebawem okazało się to rozmazaną plamą fioletu, która rozpostarła skrzydła nad polaną, miękko lądując przed ścianą drzew.
Nieśmiertelna zobaczyła przy drugim końcu zagajnika Kruszynkę z jakąś Wodną. Uśmiechnęła się cierpko. Następnie skrupulatnie złożyła skrzydła, strzepując z nich resztki nieistniejącego pyłu. Wyciągnęła długą szyję i pochwyciła sylwetkę samca.. Jak go zwali? Zaklinaczem Cieni.. Pamiętała go ze spotkania. Nie rozmawiała z nim. Nowe Stado? Ogniowi nieszczególnie się to podobało, jednak.. Mogło okazać się przydatne. Uśmiechnęła się lekko, bowiem dystans jaki ich dzielił uniemożliwiał kulturalne porozumiewanie się, a krzyczeć nie będzie. Skinęła mu łbem, krótko, jak równy równemu. Jeśli zechce – podejdzie. Nie będzie biegać za tym smokiem, w końcu mimo wszystko to ona była tu samicą..

Licznik słów: 922
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
''Chciałabym być ptakiem, umieć odlecieć dalej niż inni,
Ponad szarość
dnia i codzienność,
Wspinając się na górę i już nigdy z niej nie
spadać,
Przerwać pasmo niepowodzenia.
Chciałabym
uzdrawiać z samotności,
Darować
uśmiech,
Zmienić
świat i bezwzględną rzeczywistość.
Chciałabym by
łzy nie istniały,
By słońce tylko
wschodziło,
I swoimi promieniami
cieszyło by to o czym marzę,
Snem się tylko nie okazało,
Kiedy otworzę
oczy.''


Atuty
~
~
~
~
Okopcona Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:40
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Północny
Mistrz: Nie ma i nie będzie

Post autor: Okopcona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 2
U: S,L,MP,A,O,MA,MO: 1| P,B,Śl: 2| Kż,Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok
Okopcona żwawym krokiem przybyła na Polankę, z nadzieją iż spotka tutaj jedną z Cienistych, a mianowicie uzdrowicielkę. Miała do niej pewną sprawę, dlatego miała nadzieje że Rozkwit zjawi się tutaj w miarę szybko. Powoli rozejrzała się dookoła szukając jasnej samicy, a gdy jej nie dostrzegła. Usiadła wygodnie i owinęła łapy ogonem. Targał nią lekki stres co było widać po lekko zjeżonym futrem, ale skoro nie z nią o tym gadać to z kim? Ona wydawała się najodpowiedniejsza

Licznik słów: 77
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry zmysł: Wzrok +1 Kostka do rzutu na wzrok

Proszę nie umieszczać Okopconej w spisach rodzinnych
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Wkrótce przybyła także Talaith. Stąpała powoli. Miała lekki uśmiech na pysku, ale po jej spojrzeniu było widać, że jest zmęczona. Wiele obowiązków i ruchliwe pisklę wyciskały z niej wiele energii. Ona jednak nigdy nie narzekała. Skinęła z szacunkiem łbem Okopconej.
– Witaj, jestem Rozkwit Mroku. Uzdrowicielka Cienia. Ale to chyba wiesz, skoro mnie wzywałaś. W czym mogę pomóc?
Zwróciła się łagodnym głosem do smoczycy.

Licznik słów: 64
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okopcona Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:40
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Północny
Mistrz: Nie ma i nie będzie

Post autor: Okopcona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 2
U: S,L,MP,A,O,MA,MO: 1| P,B,Śl: 2| Kż,Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok
W ciszy obserwowała zbliżanie się jasnofutrej, a z każdą chwilą w Okopconej rosło napięcie. Sama nie wiedziała co ją napadło że rozpoczęła te spotkanie jednak nikt z wody nie wydawał jej się godzien zaufania do takich rozmów a Rozkwit? Była obca, nie znały się prawie w ogóle więc w sumie mogła jej zaufać. W końcu była uzdrowicielką, ale czy nie będzie głupie takie gadanie z smoczycą która nie ma z tym nic wspólnego?
Wzięła głębszy wdech chcąc lekko uspokoić myśli, po czym skinęła łbem uzdrowicielce
Witaj Rozkwicie. Chciałam jedynie porozmawiać, byle tylko oderwać myśli od stada – Ostatnimi czasy wszystko zaczęło się sypać. Nie ważne za co się wzięła wszystko stawało się tylko coraz gorsze i gorsze a Ci z którymi miała dobre stosunki zmieniali się
Wyglądasz na zmęczoną. Chyba nie powinnam Cię była tu wzywać z tak błahych powodów. Wybacz – Aspirowała na łowcę, którym od dawna powinna być dlatego łatwo było dostrzec zmęczenie odbijające się na pysku samicy. To było głupie. Chciała się żalić dla samicy która sama wyglądała jakby ostatnio przeżywała trudne chwilę jednak nic innego jej nie zostało. Źle się czuła nosząc w sobie to wszystko

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry zmysł: Wzrok +1 Kostka do rzutu na wzrok

Proszę nie umieszczać Okopconej w spisach rodzinnych
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Jednak mimo zmęczenia Talaith, uśmiechnęła się ona przyjaźnie do Okopconej. Nie wyglądała w ogóle na rozdrażnioną lub niezadowoloną z tego spotkania. Jej niezwykła cierpliwość oraz, co ważniejsze, empatia sprawiły, że przysiadła przed Okopconą i spojrzała na nią z troską. Tak, dokładnie tak, z troską. Obca smoczyca zmartwiła się rozterkami emocjonalnymi Wodnej. Bo na pierwszy rzut oka było widać, że coś gryzie Adeptkę.
– Mną się nie przejmuj. Tak naprawdę to odpoczywam tutaj w jakiś sposób. Moja droga, co takiego się stało, że chcesz się wyrwać od kochanego stada, od rodziny?
Zapytała z troską i przyglądała się uważnie młodej smoczycy.
– Ah, i witaj. A ty jak masz na imię, skoro moje już znasz? I jeśli chcesz możesz mi mówić Talaith.

Licznik słów: 120
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okopcona Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:40
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Północny
Mistrz: Nie ma i nie będzie

Post autor: Okopcona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 2
U: S,L,MP,A,O,MA,MO: 1| P,B,Śl: 2| Kż,Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok
Ah wybacz moje zachowanie. Zapomniałam się przedstawić. jestem Okopcona Łuska – W jej głosie było słychać lekkie zakłopotanie. Taki błąd! Mimo iż Rozkwit przedstawiła się pierwsza, mając o wiele ważniejszą funkcję, to ona zupełnie o tym zapomniała sprawiając pewnie wrażenie głupiej i niewychowanej. Aż skarciła się za to w duchu.
W ciszy przez chwilę zastanawiała się nad słowami Rozkwitu. Kochanego stada. Rodziny. Pewnie tak właśnie Rozkwit patrzyła na swoje stado czego po części ciemnofutra jej tego zazdrościła ale czy sama Okopcona tak się czuła w wodzie? Przeleciała szybko przez swoje wspomnienia a na jej grzbiet wpełzł lekki dreszczyk gdy przypomniała jej się nauka pływania. To w sumie było chyba najmilszym wspomnieniem ale jednak tak mglistym i odległym.
Kochanym stadem bym tego nie nazwała. Ostatnimi czasy czuje się jakbym nie pasowała do wody. Jakbym była jedynie niechcianym problemem, czasem aż korci mnie by uciec daleko za barierę i tam spróbować żyć jednak rodzina. Tylko matka mnie tu trzymała ale ostatnio zaczęła się zmieniać i już sama nie wiem. Pewnie gdyby nie strach przed samotnością, przed tym że nie chce zostać sama zdana tylko na siebie już dawno bym stąd odeszła – Nie widywała się często z Esencją jednak ostatnio zaszła w niej pewna zmiana. Matka była jakby bardziej zimna, bardziej obojętna zupełnie jakby rodzina przestała ją obchodzić co sprawiało Okopconej lekki ból. W końcu Esencja była jej matką

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry zmysł: Wzrok +1 Kostka do rzutu na wzrok

Proszę nie umieszczać Okopconej w spisach rodzinnych
Błędny Ognik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:47
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Drzewny
Mistrz: Cichy Szafir

Post autor: Błędny Ognik »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 3 | A: 1
U: S, P, L, W, MO, MA, M: 1 | B, O, A, MP, Kż: 3 | Skr, Śl: 5
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Smok wyszedł z ukrycia. Oczywiście śledził, oczywiście szpiegował matronę. Zaklinacz nie byłby dumny ani szczęśliwy, gdyby dowiedział się, że jego kobieta jest monitorowana, ale Aiden miał to w nosie.
Wyszedł z zza zaspy oczywiście słysząc wcześniej całą rozmowę. Podsłuchiwał wiedział o co chodzi... jak to on. Wszędzie musi wsadzić swój nos.
Nie odezwał się początkowo. Pewnym siebie krokiem obszedł Rozkwit. Potem zatoczył dwa małe kółeczka wokół Okopconej, taksując ją wzorkiem. Od góry do dołu, jak znawca, przedmiot który musi wycenić.
Po tym krótkim procederze, oceniając jej gabaryty i mięśnie, wnioskował, że początkującym adeptem nie jest, ba ! że blisko jej do rangi.
Usiadł pomiędzy samicami i owinął swoje łapy ogonem. Spojrzał na Rozkwit.
– Myślę, że się przyda. Nie wygląda źle. – powiedział spokojnym tonem głosu lekko się uśmiechając.
~ Jest samotna i zagubiona. przeszła już chyba szkolenie. Straciliśmy adeptkę, to idealna okazja aby uzupełnić braki w szeregach.– przesłał mentalnie wiadomość Talaith. Był rzeczowy bardzo rzeczowy. Potrzebowali nowego adepta. Prawda jednak taka , że nikt nie zastąpi jego siostry...

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut)

pamięć przodka Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST podczas walki z nimi.

Ściąga :Las Ataiur,Las Yraio, Pasmo Bliskie, Las Graniczny
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Uzdrowicielka Cienia skinęła uprzejmie łbem. Miała w sobie też tę nutkę... szacunku? Talaith miała szacunek do każdego, kto odwdzięczał się także tym samym. Uśmiechnęła się i przekrzywiła łeb wysłuchując jej trosk odnośnie stada Wody. W pewnym momencie jakby doświadczyła Deja Vu. Esencja zachowywała się podobnie. Jakby Woda to nie był jej dom, nie jej rodzina.
Spotkanie przerwał smok, którego Talaith najmniej się spodziewała. Autentyczny wyszedł z zarośli i, dziwnie się zachowując, okrążył wpierw ją, a potem Okopconą.
– Aiden, zachowuj się. Przywitaj się chociaż. I o czym mówisz? Nie będziemy werbować smoków na miejsce Dyktatorskiej. Przykro mi z jej odejścia, to nie była moja decyzja, ale tak nie wolno. Stada nie zmienia się tak hop siup.
Było to wyraźne skarcenie, choć jej głos pozostawał spokojny. Chyba nigdy nie podniosła na nikogo tonu. Jej spojrzenie jednak było zdecydowane.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okopcona Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:40
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Północny
Mistrz: Nie ma i nie będzie

Post autor: Okopcona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 2
U: S,L,MP,A,O,MA,MO: 1| P,B,Śl: 2| Kż,Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok
Futro na jej grzbiecie zjeżyło się lekko, na krótką chwilę tworząc niewielką falę kończącą się aż na czubku ogona. Łowca? Na pewno. Sama szkoliła się na łowcę, była spostrzegawcza i czujna a jej zmysły były całkiem dobre. Wątpiła by byle smok się ukrył w pobliżu i nie został zauważony, jednak nos mówił jej coś innego. Wyczuwała delikatną woń charakterystyczną dla Cienistych, podobną do tej którą pachniała Rozkwit. Szpiegował je? Albo był ochroniarzem Rozkwitu? Długo można by się nad tym rozwodzić, jednak ona sama nie miała czasu. Samiec zaczął ją obchodzić, świdrując swym przenikliwym wzorkiem. Czuła się nieswojo, jakby była oceniana pod nie wiadomo jakim kątem
Dyktatorska? To ta samica która była na skałach pokoju? Czemu odeszła, sprawialiście wrażenie jakbyście wszyscy byli połączeni więzami krwi i rozumieli się nawet bez słów. Przyznam że przez chwilę nawet tego zazdrościłam.Miło mi cię poznać i dziękuje za komplement Aidenie, ty też nie wyglądasz najgorzej – Oceniał jej wygląd? Po co? A może chodziło mniej więcej o jej postawę? Chciał ją ocenić by zwerbować do stada? Logika podpowiadała że chyba tak, zwłaszcza po tym co powiedziała Rozkwit. Spojrzała na chwilę w niebo jakby się nad czymś zastanawiając nad tym wszystkim.
Cieszę się Aidenie że chętnie byś mnie widział w Cieniu, jednak tak jak Rozkwit powiedziała to raczej nie jest łatwa decyzja. Nawet jeśli na razie nic mnie w wodzie nie trzyma to wciąż trudna – Ale czy to co mówiła na pewno było prawdą? Wciąż miała jeszcze matkę która co prawda dziwnie się zachowywała ale wciąż była

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry zmysł: Wzrok +1 Kostka do rzutu na wzrok

Proszę nie umieszczać Okopconej w spisach rodzinnych
Błędny Ognik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:47
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Drzewny
Mistrz: Cichy Szafir

Post autor: Błędny Ognik »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 3 | A: 1
U: S, P, L, W, MO, MA, M: 1 | B, O, A, MP, Kż: 3 | Skr, Śl: 5
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Smok uśmiechał się tajemniczo acz przyjacielsko słuchając dwóch samic. By nadzwyczaj spokojny. A po co ma się jej przedstawiać?
Skrzywił się w duchu kiedy Rozkwit zdradziła jego imię. Nie podobało mu się to. Ostatnio polubił imię Krwawy Świt. Wojownik.To takie zabawne, że nikt nie zarzucił mu kłamstw
przy takiej postawie ciała!
Smok uśmiechnął się jeszcze szerzej po ich słowach, ach ta samicza gadanina. Strasznie zawiła, a przenosząca mało treści.
– Nie zastąpi Dyktatorskiej...– powiedział uśmiechając się do Rozkwitu przyjaźnie. Można było się spodziewać, gniewu z powodu przypomnienia o siostrze, oburzenia... jakiej kolwiek zmiany. Nic z tych rzeczy.
– Nie wgląda mi na czarodzieja– wrócił do rzeczy.
– Łowca? – zapytał tym razem patrząc na Okopconą. Poznał swój swego, jak nic.
– Co się stało mojej siostrze? – zapytał przysuwając łeb bliżej Okopconej. Rozkwit wiedziała co się wydarzyło nie było miejsca na kłamstwo.
– Czuła się tak jak ty Łusko i odeszła. Wszyscy wiemy, że nie przeżyje nawet tygodnia na terenach równin. Nie chcę aby stało się to też tobie. – powiedział patrząc jej głęboko w oczy.
Potem znowu zwrócił się do Rozkwitu
– Widzę tu samotność. Martwię się o nią. Nie werbuję jej jak żołnierza, pragnę tylko ocalić istotę... Sama się zaciągnie. Prawda Łusko? Damy ci schronienie, będziesz bezpieczna... – zaczął. Wyglądało to na czystą szczerość? A czy nią było ?
Nie wiadomo.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut)

pamięć przodka Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST podczas walki z nimi.

Ściąga :Las Ataiur,Las Yraio, Pasmo Bliskie, Las Graniczny
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
SMoczyca miała wysoko rozwiniętą empatię i znała ostatnie wydarzenia z życia Aidena. Dlatego przyglądała się w milczeniu adeptowi. Traktowała go jak syna. Podobnie było z Dyktatorską. Ale ta druga to była trudniejsza miłość. Ostatnie wydarzenia zraniły bardzo Talaith, a teraz to dziwne zachowanie Autentycznego. Zmrużyła lekko ślepia, spoglądając z poważnym miną. Nie wiedziała co kieruje młodym samcem, ale wiedziała, że nie są to szczere słowa. Że za tą całą maską coś się kryje. Jednak nie wiedziała co. I to ją martwiło. Adept musiał przeżyć ciężko decyzję Kalhaira. Ona sama ją przeżyła. Byli jednością.
Na pytanie Okopconej nie odpowiedziała. Nie miała zamiaru komentować tego co działo się wewnątrz ich stada. To nie był temat do plotek.

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okopcona Łuska.
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 57
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:40
Płeć: Samica
Księżyce: 0
Rasa: Północny
Mistrz: Nie ma i nie będzie

Post autor: Okopcona Łuska. »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| I: 1| P: 2| A: 2
U: S,L,MP,A,O,MA,MO: 1| P,B,Śl: 2| Kż,Skr: 3
Atuty: Ostry Wzrok
Przez chwilę poczuła się lekko niedoceniona. Już w wieku 10 księżyców mogła zostać łowcą więc możliwe że byłaby w stanie przetrwać na terenach równin i udać się w kierunku gdzie śnieg nigdy nie topniał. O ile takie tereny gdzieś istniały.
Faktu nie poprawiało to, że samiec się najwyraźniej nad nią litował. Od Rozkwitu się tego spodziewała. Była uzdrowicielką. Jednak samca nie znała. Nie wiedziała o nim nic i nie wiedziała jak się odnieść do jego słów.
Tylko z współczucia powstrzymała się od droczenia z nim i skomentowania słów o jego siostrze. Domyślała się, jak mógłby zareagować lub jak by mógł się poczuć dlatego jedynie uniosła łeb nieco wyżej jakby się zastanawiając nad czymś.
Przez chwile jej ślepia wpatrywały się w niebo po czym jednak spojrzenie skierowało się ku samcowi
Łowcą nie jestem. Stado utrudnia mi zdobycie rangi co mnie dobija. Od pisklaka szkoliłam się jak najszybciej by osiągnąć rangę łowcy i polować. Czuć ten przyjemny zapach krwi i czuć ten strach zwierząt. Jednak moje starania się okazały się bez sensowne bo moja mistrzyni postanowiła poutrudniać mi test a gdy zwróciłam się do ojca było tylko gorzej i wyszło na to że to ja jestem najbardziej winna. Chociaż trochę mojej winy też tam jest. – Prychnęła z lekką pogardą przypominając sobie Kojącą. Czemu los musiał ją postawić na drodze Okopconej do jedynego co chciała? Widać w poprzednim życiu musiała bogom nieźle zaleźć za skórę. A teraz jeszcze obcy samiec którego prawie nie znała namawia ją do zmiany stada. W sumie czemu nie? Nałożyła by jedynie na siebie wyrok śmierci ale z drugiej strony. Mogłaby polować i ktoś by to docenił...

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry zmysł: Wzrok +1 Kostka do rzutu na wzrok

Proszę nie umieszczać Okopconej w spisach rodzinnych
Błędny Ognik
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 348
Rejestracja: 10 sty 2014, 23:47
Płeć: Samiec
Księżyce: 29
Rasa: Drzewny
Mistrz: Cichy Szafir

Post autor: Błędny Ognik »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 3 | I: 1 | P: 3 | A: 1
U: S, P, L, W, MO, MA, M: 1 | B, O, A, MP, Kż: 3 | Skr, Śl: 5
Atuty: Spostrzegawczy; Pamięć przodka
Zrozumienie! Tak. To jest klucz!
Smok musiał to wykorzystać. Korzystając z milczenia Rozkwitu przystąpił do dzieła.
Litość po minie smoczycy mało tutaj w tej sytuacji pomagała. Trzeba było wziąć sie za to z innej strony. I uważać na kłamstwa, Rozkwit o wszystkim wiedziała. Tak łatwo można go było teraz zdemaskować. Był niczym pozbawiony kolców jeż. Jeden fałszywy ruch i wataha psów rzszarpie go na strzępy.
– Wiem o czym mówisz. Doskonale cię rozumiem. Także uwielbiam polować. Krew... tak, ma cudowny metaliczny smak nieprawdaż? – jego wzrok również przybrał rozmarzony wyraz jak Okopconej przed sekundą.
– Bogowie, stwierdzili, że za dobrze walczę aby zostać łowcą. Nie mogę polować, tak jak ty. wiem co czujesz. Tą nudę nie sprawiedliwość... bezradność, kiedy patrzysz jak łowcy o zmrok ruszają na polowanie a ty tylko możesz stać i patrzeć jak znikają w mroku. Czekasz wieki na ceremonię która ci się należy. – powiedział znowu patrząc jej głęboko w oczy. W jego oczach zabłysły iskierki gniewu i irytacji.
– Po co tu przyszłaś? – zapytał nagle, zupełnie zmieniając temat. Chciał aby to powiedziała, aby przyznała się, otwarcie, że potrzebuje zmiany,

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Spostrzegawczy Jednorazowo +1 do Siły/Zręczności/Wytrzymałości/Inteligencji/Percepcji/Aparycji (należy wybrać jeden atrybut)

pamięć przodka Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -1 do ST podczas walki z nimi.

Ściąga :Las Ataiur,Las Yraio, Pasmo Bliskie, Las Graniczny
Arradir
Dawna postać
niezła gnida
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 1
Rasa: Skrajny
Opiekun: Spojrzenie Mroku

Post autor: Arradir »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 2 | I: 1 | P: 2 | A: 3
Smoczyca siedziała cierpliwie i czekała jak sytuacja się rozwinie. Nie zamierzała jednak milczeć w nieskończoność.
– Nie może być tak źle, Okopcona. Na pewno bardzo cię kochają i byłoby im przykro, jeśli byś ich opuściła. My przyjęlibyśmy cię z otwartymi barkami, ale nie chcielibyśmy jednocześnie robić sobie z Wody wrogów. Chyba rozumiesz...
Ostatnie zdanie powiedziała w stronę Autentycznego, naciskając go wzrokiem. Co on takiego kombinował. Dyskretnie szturchnęła go końcówką ogona. Nie poznawała tego smoka, ale nie była złośliwa, by zdradzić go od początku. Może zapragnął rozpocząć nowy rozdział w życiu... Miał prawo po tym co się stało.
– Cierpliwość jest cnotą, Aidenie. Gdy wybije twoja godzina, nasz Przywóca zwoła wszystkich na twą ceremonię...
Odparła jak zwykle z mądrością.

Licznik słów: 118
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej