Cicha Jaskinia

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Cicha Jaskinia

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Poczuła moment wahania, a potem ułamek oddechu, kiedy miała wrażenie jakby oddawał jej pocałunek. Zaraz jednak przekręcił łeb i odsunął usta, a na nią spłyneło uczucie chłodu, jakby ktoś wrzucił ją do jeziora. Gorąco, jakie czuła w piersi zgasło i gdyby nie, o ironio, jego skrzydło osłaniające ją przed zimnem, pewnie sama gwałtowność tego uczucia spowodowałaby dreszcze.
Słowa, które od niego popłynęły nie pomogły otrząsnąć tego wrażenia. Był... Uprzejmy, ale zdystansowany. Źle odczytałam głód w jego spojrzeniu. Uśmiechał się, ale było to oczywiste, odsuwał ją.
Znamię wyprostowała się, jednocześnie przestając opierać ciałem czy łbem o Kharta i pokręciła łbem.
Wybacz. – powiedziała, nie oferując jednak wytłumaczenia. Co miała mu powiedzieć? "Młoda jestem, hormony mną targają"? Sama nie miała pojęcia, dlaczego to zrobiła... Wydawało się odpowiednie w tamtej chwili. Zwróciła łeb ku wyjściu, gdzie śnieżyca zelżała już do zwykłych opadów śniegu.
Powinnam wracać. Bracia zaczną się o mnie niepokoić. – powiedziała cicho, unikając jego wzroku. Podniosła się i powoli zaczęła zbierać się ku wyjściu. Czuła się odtrącona, uczucie tak znajome z jej dzieciństwa, że właściwie już nie reagowała na nie tak silnie. Miała wrażenie, że przekroczyła granicę i z tego czy innego powodu jakby powinna była dać mu przestrzeń. Zanim jednak ruszyła do wyjścia rzuciła mu jeszcze jedno spojrzenie, niezwykłe jak na nią, bo bez butnej pewności siebie. Wprost przeciwnie, nawet w jej głosie słychać było niepewność jego odpowiedzi, kiedy spytała – Do następnego?

Licznik słów: 235
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Cicha Jaskinia

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Wszystko działo się tak szybko. Wydawało mu się, że postąpił dobrze, że powinien najpierw zrozumieć to co się działo, jednak wahanie spowodowało, że zaczynała uciekać. Odetchnąwszy ciężko, Khart uznał, że jego troski są chybione.
Mogły stanowić poważne naruszenie Zasady 37: "Oddziel się od swoich emocji" i były niezgodne z założeniami stojącymi za Zasadą 42: "Przemyśl ponownie działania, które kończą się porażką". Jak dotąd jego działania wydawały się udane, zatem podważanie ich było niepotrzebne i nierozsądne.
Nie był pewny za co go przepraszała, ale nie wypowiedział słowa. Dopiero kiedy wyswobodziła się i zaczęła odchodzić, on wstał.
Zaczekaj chwilę.– Rzekł spokojnym i stanowczym głosem. Poczuł dziwne ściskanie w piersi. Pomyślał, że być może wykształciło się w nim jakieś zaburzenie psychologiczne związane z tym co właśnie się działo. Być może będzie musiał je przepracować i usunąć tą słabość. Teraz to nie było istotne! Zrób coś i powiedz, aby tak po prostu nie odeszła.
To jest niedopowiedzenie, ale pragnę Cię.– powiedział dźwięcznym, ale cichym tonem i znów zamilkł. Zrobił krok za nią.
Ale jak powiedzieć jej, że obawiał się tego co stało za tym uczuciem, które w nim obudziła na ten krótki moment?
W porządku. Nie będę Cię zatrzymywał na siłę. Do zobaczenia. oby rychło.
Spoglądała na niego i tym razem jego typowo lodowate ślepia były czyste jak sadzawki błękitnej wody i przynosiły na myśl smutek. Jednak na koniec lekko się uśmiechnął. Znów poczuł ukłucie i ściskanie w piersi. Czym było...?

Licznik słów: 240
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Cicha Jaskinia

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Jego słowa złapały ją w pół kroku. Zaskoczył ją, nie spodziewała się tak obezwładniającej szczerości. "Pragnę Cię." Ciepło znów przeszło falą po pysku i szyi. Co mogła nawet odpowiedzieć na takie stwierdzenie?
Obróciła się powoli, a w mroku ogień zatańczył w jej ślepiach, utrudniając odczytanie emocji, maskując jej nastrój. Cienie kładły się też na pysku, a jej kły błysnęły bielą, gdy otworzyła go, by przemówić.
Niedopowiedzenie? – zapytała, uśmiechając się lekko i z zaciekawieniem spoglądając na stojącego sztywno samca – Dopowiedz więc.
Czy ona go pragnęła? Była ciekawa jak smakują jego wargi, więc po nie sięgnęła. Teraz zastanawiała się, jakim uczuciem było trzymać go blisko, jak zachowałby się z nią, na leżu z niedźwiedzich futer i skór jeleni. Czuły i opiekuńczy? Brutalny i bezosobowy? Intrygował ją, starszy samiec z poza Stada, o wielu sekretach. Nigdy nie czuła nic głębszego do kogokolwiek z poza rodziny, więc kiełkowanie sympatii w tej formie było czymś nowym. Interesującym. W przeciwieństwie do niego jednak nie uciekała przed tym, nieświadoma ran na sercu jakie mógł nosić, bo sama nigdy żadnej nie otrzymała.
Nie podeszła bliżej, rozbierała go na czynniki pierwsze spojrzeniem. Wiatr nie hulał już tak gwałtownie, szło wytrzymać bliżej tunelu wejścia. Szczególnie z gorącą głową, jaką posiadała Znamię.

Licznik słów: 204
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Cicha Jaskinia

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Samiec pewnien czas milczał patrząc na nią w skupieniu. Robiła z nim coś co powodowało, że był skłonny ryzykować z działaniem pomimo zasad. "Bądź sam jeden", "nie ufaj nikomu". Aie od początku wydawała się szczerze postępować wobec niego i reagowała pozytywnie na każde jego wypowiedzi. Skoro uciekała to nie była mistrzynią podstępów, nie wydawała się też skłonna go zaatakować kiedy się odsłonił. Czy jednak gdyby był w pełni sobą... Czy zareagowała by podobnie? Nie umiał nazwać tego co czuł, jednak chciał się na nią rzucić. Pierwotny instynkt nigdy nie mógł być wyplewiony do korzenia.
Pewnych rzeczy nie można ubrać w słowa. Mówiłem ci już, że nawet przy twojej budowie nie zniosłabyś tego, co mam do zaproponowania. Mówiłem szczerze.
Wyjaśnił spokojnie i usiadł na zadzie. Starał się uspokoić tak napięte ciało co i swoje płynące myśli. Może w jej pysku było coś co spowodowało u niego taka reakcję? Czy może jednak było to w nim, a ona wywlekała na zewnątrz jego pożądanie?

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Znamię Bestii
Wojownik Słońca
pierzasta parufka
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 921
Rejestracja: 02 lip 2022, 20:07
Stado: Słońca
Płeć: samiczka
Księżyce: 55
Rasa: skrajny (rajski wąż)
Opiekun: Bezmiar Barw, Wstęga Lawy
Partner: Trefna Topola

Cicha Jaskinia

Post autor: Znamię Bestii »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 2| P: 3| A: 3
U: W,B,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO: 1| Pł,Skr: 2| A,O: 3
Atuty: Boski Ulubieniec; Chytry przeciwnik; Tancerz; Utalentowany; Nieulękły
Przekręciła łeb na bok, niczym zaintrygowana ptaszyna i uniosła w górę jedno ucho. Wydawał jej się pewien siebie, sama wypięła pierś i raczej odruchowo zaprezentowała węzły mięśni jakie grały pod jej skórą. Zamiast jednak przekonywać go, że się mylił czy próbować udowodnić, z niespodziewaną dojrzałością podeszła do tematu. Założyła na moment, we własnej głowie, że dajmy na to, miał rację. No i co z tego?
Rozmowa intrygowała ją i bawiła, ale obawiała się, że jeśli dłużej jej zejdzie, to jej rodzeństwo wyśle kontyngent ratunkowy, a tego nie chciałby nikt. Na pewno Aie.
Może powinieneś zweryfikować, w jaki sposób ofiarowujesz to co masz do zaproponowania. – oznajmiła, wpół sarkastycznie i unosząc w górę łuk brwiowy ponad złotym ślepiem – Jest wiele sposób na oskórowanie jelenia.
Z tym enigmatycznym stwierdzeniem wyszła na zewnątrz, cofając się lecz utrzymując kontakt wzrokowy, aż nie znikła w opadach śniegu. Kiedy Khart zdecydowałby się wyjść z Cichej Jaskini, przed wejściem na kupce śniegu leżało pojedyncze pióro, przypominające pawie, ale w odcieniach brązu. Bardzo znajome, charakterystyczne wręcz i pachnące podejrzanie samicą ze Słońca.

// zt

Licznik słów: 178
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Aie na obu łapach nosi złote bransoletki, ze smokami oraz dwunogiem i hydrą. Szyję zdobi złoty łańcuszek, a na nim medalion z ludzkim rycerzem w zbroi i złotą monetę z dziurką. Na końcu warkocza czasem nosi spinkę w kształcie kwiatu.

| Fullbody |
| Teczka Postaci |

⛧ Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika.
⛧ Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
⛧ Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (14/12/2023)
⛧ Nieulękły: smok ma pierwszy ruch w walce, a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze


Yum – żywiołak powietrza (biały tygrys)
A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,L,Kż,MA,MO: 1| Śl,Skr: 2
Mroczna Nowina
Wojownik Mgieł
Wojownik Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 1839
Rejestracja: 25 gru 2021, 15:29
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 60
Rasa: Północny
Opiekun:
Mistrz:
Partner: Znamię Bestii

Cicha Jaskinia

Post autor: Mroczna Nowina »

A: S: 5| W: 4| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,Pł,B,L,Prs,MP,MA,MO,Kż,Śl: 1| Skr,O: 2| A: 3
Atuty: Strateg; Pełny Brzuch; Chytry przeciwnik; Czempion; Przezorny; Poświęcenie;
Khart w ciszy i spokoju patrzył na samicę kiedy do niego przemówiła. Tak, tamte słowa miały go przestraszyć nieco, w końcu sztukę miłości znał tylko z poziomu wiedzy podręcznikowej, gdyż i to w jakimś stopniu stanowiło jego naukę. Wilkowaty umiałby nawet wyrecytować wiersz z pełnym emocji tchnieniem, gdyż nawet taki nauki mu wpajano.
Na obecną chwilę trzymał się Zasady 104. Poczekał, aż przemówi znów i siedział w ciszy. Nagle zaczęła wychodzić, a on skonfundowany siedział przy dogasającym ogniu. Dobrze sobie przemyślał jej słowa.
Obawiała się jego stwierdzenia? A może powinien nie mówić, a po prostu wziąć się za czyny? Teraz to nie miało większego znaczenia, ale oskórowanie jelenia na różne sposoby miało sens. Z którego miałby skorzystać? Aie nie była tylko skórą, a więc zaoferowanie jej szybkiego i gwałtownego stosunku nie byłoby ujmą, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że na jednym stosunku nie musiało się skończyć. Mógłby przecież zapewnić jej... Zaraz.
Kiedy wyszła nagle uświadomił sobie, że powinien zaprzestać tych myśli i złajał się za to, że takowe w ogóle rozpatrywał. Oddawał się emocjom i instynktowi.
W zasadzie działanie zgodnie z instynktem było zgodne z zasadami, jednak czy Khart na prawdę całkowicie ufał tej samicy? Czy ona po prostu nie próbowała go wodzić za nos?
Wyszedł chwilę później i zobaczył jej pióro. Gest bardzo przyjemny, w końcu nigdy nic od nikogo nie dostał w jakiejś formie prezentu. Oglądnął je, badawczo, dobrze posmakował zapachu, aby móc w każdej chwili go wyciągnąć z pamięci, a potem z piórem w pysku po prostu poszedł w swoją stronę.

[zt]

Licznik słów: 255
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
*Strateg
Raz na pojedynek/wojnę/2 tygodnie polowania +1 akcja podczas walki przeciwko co najmniej 3 przeciwnikom/polując na co najmniej 4 sztuki zwierzyny)
Następne użycie: 03.04

*Pełny brzuch
– 1/4 pożywienia do sytości; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
*chytry przeciwnik
+2 st do akcji przeciwnika raz na walkę
Następne użycie: –

*Czempion
+ 1 sukces do akcji ataku, raz na walkę
*Przezorny
+2 ST dla przeciwnika kontrującego
*Poświęcenie
+1 Sukces w ataku kosztem rany lekkiej


Bayek(KK)
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1

Fullbody||W Zbroi||Głos Smoka || Theme ||
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Cicha Jaskinia

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • Rozbijanie się od jaskini do jaskini nie było jedynym zajęciem dwójki już samotników, jednak dobrze było znać każdą dobra kryjówkę w każdej lokacji tych całych... "terenów wspólnych". Nigdy bowiem nie wiadomo czy ktoś nie będzie chciał zająć im którejś z nich, wtedy przyjdą sobie do drugiej! Oczywiście tylko, jeżeli walka się nie powiedzie.. Dobrze że ich własną pieczarę inne smoki zostawiły w spokoju.
    Postanowił też przeprowadzić Asu ogólnie – po wszystkich terenach wspólnych – codziennie jeden, dwa kawałeczki i często szła sama ale gdy się zmęczyła to po prostu brał ją na grzbiet i chciał zwrócić uwagę na to by dobrze zapamiętała każdą lokację. Sam jeszcze nie ogarniał całości, jednak pisklęciu od małego łatwiej będzie się wszystkiego nauczyć. Gdy dorośnie, będzie mogła sobie chodzić gdzie chce, jak chce a jeżeli zajdzie potrzeba – Będzie w stanie zaskoczyć przeciwnika na "swoim" terenie.
    Trochę tak jak te całe stada...
    Tę jaskinie wybrali na małą przekąskę, ponieważ Bestia na ostatniej podróży z Mirri upolowała trochę mięsa i jako przykładny opiekun (według siebie) postanowiła się podzielić. Kilka kawałków mięsa wylądowało na gruncie jaskini a Samiec siadł i spojrzał na Asu, która przydreptała tutaj z nim.
    I jak? Robi wrażenie?

    Sytherai Asu

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Cicha Jaskinia

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Samotniczce nie szło najlepiej, będąc szczerym. Pewnego ranka, gdy obudziła się, z niemałym zaskoczeniem dostrzegła nietypową zmianę otoczenia. Przysięgłaby, iż sen jej trwał co najmniej kilka księżyców, jednakże wydało jej się to na tyle absurdalne, że prędko porzuciła tę teorię. Nie mogła bowiem wiedzieć, że tak właśnie było, bowiem nikogo nie obchodził los przybłędy, toteż nie było sensu w monitorowaniu jej życia. Głód doskwierał jej jak nigdy, gdyż do tej pory nie udało jej się upolować niczego na terenach stada Słońca. Wędrowała więc dalej, po terenach, jakie nazywali tutaj Wspólnymi, na wpół wciąż śpiąca. Wyglądała niezbyt ciekawie, z włosiem roztarganym we wszystkie kierunki świata, a także drobnymi organicznymi odpadkami wczepionymi tu i ówdzie. Gdy tylko spostrzegła listki i wszelkiego rodzaju inne gałązki, wyzbyła się ich ze swego futra i ruszyła dalej, ku Wzgórzom, gdzie jeszcze jej nie było. Wspinaczka nie była najlepszym pomysłem, zwracając uwagę na osłabienie Sytherai. Mimo to podjęła się jej, bowiem znajomość terenu nie szkodziła w jej sytuacji.

    Odnalazła jaskinię. Jej mrok i cisza zdawały się być niepokojące, zupełnie tak, jakby nie dało się przewidzieć bestii grasującej w jej wnętrzu. Mimo to zaryzykowała, tym bardziej, że w jej nozdrza rzucił się znajomy już zapach. Ostrożnie przemknęła ciemnym korytarzem, wlokąc za sobą wydłużone ciało, zanim jej orzechowe ślepia nie przyzwyczaiły się do ciemności. Wkrótce w stanie była wyróżnić jedną... nie, dwie sylwetki! za pomocą zmysłu wzroku.
    Ved? – zaczęła cicho, by mógł ją rozpoznać. Zapewne usłyszał jej kroki, bowiem nie starała się być całkowicie bezszelestna, jednakże wolała uprzedzić go o swej obecności. Jej równą uwagę przykuło jednak mięso znajdujące się na podłożu i niewielkie pisklę, jakie towarzyszyło olbrzymowi. – Och, to Twoje pisklę?

    Pytanie nie należało do najmądrzejszych, z czego oczywiście zdawała sobie sprawę. Rzuciła nim jednak celem rozpoczęcia wygłaszania doń jakiegokolwiek przyjaznego bądź neutralnego monologu. Nie uprowadził go, by ostatecznie zeżreć w ciemnej grocie, prawda? A jeżeli głodował tak jak ona, cóż... nie była pewna, czy wątpiłaby w jego możliwe, kanibalistyczne zapędy. Skupiła się teraz na czymś innym. Miał pożywienie, które powodowało, że żołądek smoczycy wykręcał się na lewo z niemiłosiernym, po części z pewnością wyimaginowanym bólem. Na litość.
    Masz jedzenie. – stwierdziła fakt. Zamiotła za sobą ostrożnie ogonem. Miała nadzieję, że ją zrozumie. Nie był w końcu tak zwierzęco egoistyczny, by nie zadbać o pisklę, więc może... – Ja... Czy mogłabym... Jestem bardzo głodna.

    Była pewna, że nie odjąłby od pyska sobie bądź potomstwu, by podzielić się właśnie z nią. Może jednak zastanowił się nad ostatnią jej propozycją i poprzednia ich rozmowa w jakiś sposób wpłynie na to, jak ten zachowa się teraz? O ile widziałby w niej użytek w tym sensie, zważywszy na to, że z ich dwójki to on zdobył dla siebie pokarm pierwszy.

    Vedilumi

Licznik słów: 453
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Vedilumi
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 336
Rejestracja: 21 mar 2023, 17:42
Płeć: Samiec
Księżyce: 48
Rasa: Olbrzymi Skrajny

Cicha Jaskinia

Post autor: Vedilumi »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,Skr,Śl,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| O: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Adrenalina, Samotny wojak, Pojemne Płuca
  • I normalnie spędzaliby tu czas w spokoju i samotności, jednak nawet w takiej zapchanej dziurze w jakiej teraz byli.. Ktoś spróbował im przeszkodzić. Bestia była dość mocno zajęta rozgryzaniem każdego z kawałków i podrzucaniem kolejnych sztuk Asu, dlatego też w pierwszej chwili nie zdała sobie sprawy że ktoś się zbliża.
    Dobrze że przybysz nie zamierzał się jakoś bardzo chować. Co te smoki miały z wchodzeniem do tych ciemnych, opuszczonych jaskiń które nie były na terenach ich stad a w jakiejś dziczy? Głuszy? O co tu do cholery chodziło? W sumie może lepiej nie wnikać?...

    ...

    Hę? A Ty czemu się nie zrywasz jak zawsze?
    Stwór aż do siebie niepodobnie, jedynie odwrócił swój ciężki łeb w stronę hałasu i... Ohhhhhh, no tego egzemplarzu nie widzieliśmy dawno. Olbrzym lustrował ją spojrzeniem, gdy mówiła do niego. Na pytanie o pisklę.. Pokiwał jej głową. Wow, chyba w istocie minęło dużo czasu, ponieważ ów "Ved" wydawał się być bardziej rozgadany albo raczej rozgarnięty. W każdym razie pamiętał smoczycę, pamiętał też jaka dla niego była.
    I w jakiej beznadziejnej sytuacji musiała być, skoro prosiła zdziczałego smoka o jedzenie. O matulu... Jednak może parzenie się z Mirri wyszło nam na dobre? Ugh a raczej Bestii wyszło na dobre. Bo mi to przekręcenie się z głodu teraz nawet by pasowało. Spojrzał na kupkę mięsa a potem wziął jeden kawałek i rzucił w stronę samicy. Poniekąd oboje bezdomni, byli na swój sposób towarzyszami niedoli? Obserwował ją bardzo uważnie. Tknie? Nie tknie?

    Sytherai

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

>>Ostry Słuch – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżniki).
>>Adrenalina – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
>>Samotny Wojak – tabela ran woj/mag do walki, ale potrzebuje min. 6 sukcesów w witalkę by zadać ranę krytyczną
>>Pojemne Płuca – Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze

+2ST do akcji fizycznych i magicznych (bóle krzyża)
Minoderia Mirażu
Łowca Mgieł
Sytherai Pajęcza
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 204
Rejestracja: 10 mar 2023, 0:17
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 59
Rasa: Północny wężowy
Partner: Grad Skał

Cicha Jaskinia

Post autor: Minoderia Mirażu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 1| P: 1| A: 4
U: B,Pł,O,A,W,Kż,Prs,MO,MP,MA: 1| Skr, Śl: 2
Atuty: Ostry Węch; Trudny Cel; Bystrooki; Otoczony;
  • Zarejestrowała kiwnięcia łbem, jednakże teraz skupiała całą swą uwagę na czymś zupełnie innym. Obserwowała uważnie samca i jego reakcje, słusznie zauważając zmianę jego nastawienia. Zupełnie jak gdyby jego zachowanie stawało się coraz mniej dzikie, jednak niewiele mogła o tym wiedzieć, spotykając go po raz drugi. A może właśnie to umożliwiło jej dostrzeżenie subtelnej zmiany? Nawet, jeśli dla samego samca okazać by się to mogło przepaścią, dla pozostałych z pewnością nie było to aż tak znaczące i rzucające się w ślepia. Miała to jednak na uwadze i pewnym było, że nie zamierzała zapomnieć tej dostrzeżonej przypadkiem informacji.

    Gdy rzucił w jej kierunku strzępek, znieruchomiała. Ślepia samotniczki byłyby się zaszkliły, gdyby była jedynie inna. Ona jednak pozostawała sobą, wewnętrznie będąc wdzięczna jedynie z czystego pragmatyzmu. Całkiem wzruszający mógł być fakt, że olbrzym, mimo swego zdziczenia, zachował wewnątrz siebie empatię w kierunku własnego gatunku, podobnie jak wtedy, gdy postanowił zbadać zranioną jej łapę i zająć się nią tak, jak potrafił. Mimo to w jej oczach nie był w tymże momencie kimś, komu obdarzyłaby przyjaznym uczuciem. Ot, zadowolona była z obrotu spraw. Naturalnie tknęła mięso, jakim ją uraczył. Zbliżyła się chyląc łeb, by chwycić pożywienie w kły, rozgryzając je ostrożnie. Delektowała się każdym niewielkim skrawkiem, jaki wyrwała z całości, mrużąc oczy z przyjemności. Całkiem tak, jakby był to najlepszy posiłek, jaki zjadła w całym swym życiu. Co prawda dalekie to było od prawdy, jednak w dalszym ciągu pozostawała dłużna przed samą sobą temu dzikusowi, na jakiego wpadła nie tak dawno temu.

    Oblizała się i spojrzała na niego, gdy skończyła jeść to, co jej dał.
    Dziękuję. Odwdzięczę się, obiecuję. – żołądek zdawał się pęcznieć z bólu, nawet jeżeli nie była to specjalnie duża porcja. Nie jadła jednak całkiem długo i jej organizm domagał się pożywienia zbyt mocno. Teraz dopiero była w stanie zwrócić faktyczną uwagę na pisklę. Nie wiedziała nic o dzieciach, a los tej istoty również niespecjalnie ją interesował. – Jak ma na imię? Jest urocza.

    Kąciki pyska Sytherai drgnęłyby w uśmiechu, a jeśli smok Vedilumi pozwoliłby jej, zbliżyłaby się do niego i jego dziecka jeszcze odrobinę, przysiadając nieopodal.

    Vedilumi

Licznik słów: 347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek   WYGLĄD × TECZKA × GŁOS × DRZEWKO
Aut viam inveniam aut faciam.

◖ Ostry węch ◗
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego
na
węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie).


◖ Trudny cel ◗
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej/śmiertelnej.


◖ Bystrooki ◗
trzy razy na miesiąc +1 sukces do Percepcji.

☀ ☁

◖ Otoczony ◗
możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST.

  
× Erdarynth × ż. powietrza (rekin) ×    × Marzaraath × leszy ×
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1    S: 1| W: 1| Z: 2| M: 2| P: 1| A: 2
L, Śl, Skr, MA, MO: 1    B, Śl, Skr, MA, MO: 1
  
PUŁAPKI: ◖ × ◗
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Cicha Jaskinia

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Jego życie stało się szare, puste, pozbawione smaku. Nadal czuł się tutaj, wśród tylu smoków, po prostu obco. Wrzucony do tego w wir konfliktu z łowcami, którego nie chciał być częścią. Mógł dołączyć do któregoś ze stad, ale czy warto poświęcać swój własny komfort? Czy nie lepiej podjąć ryzyko i odlecieć na północ, szukając nowych perspektyw, zamiast dusić się we wspomnieniach zamordowanej rodziny – gdzie morderczyni prawdopodobnie wciąż żyła, zatruwając życia innych?

    Machnął mocniej skrzydłami, zirytowany potokiem myśli, rozdarty, zagubiony jak pisklę, nienawidzący siebie samego za to niezdecydowanie – jak i za wiele innych rzeczy, za swoją własną ślepotę i nieudolność. Wieczorny chłód oferował swego rodzaju orzeźwienie, wgryzając się w ciemne łuski.
    Dryfował na niebie, pozbawiony większego celu, przelatując nad Kanionem, szukając miejsca do odpoczynku na nadchodzącą noc.


    Upływ Czasu

Licznik słów: 130
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Upływ Czasu
Łowca Mgieł
Heluil Mściwa
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 20 kwie 2023, 20:04
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Smok wywernowy

Cicha Jaskinia

Post autor: Upływ Czasu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MP,MO,Kż,Prs: 1| MA,Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Wrodzony Talent; Pamięć Przodka; Lekkostopy; Poświęcenie;
Szare były również jej łuski, a oczy w tym świetle nie mniej martwe. Smaku pozbawione zaś akcje - gdzie zmierzała? A czy to w ogóle istotne? Być może upatrzyła sobie wielkiego skalnego giganta, którego chciała zrównać z ziemią w ramach niemoralnej satysfakcji pozbywania się wszystkiego, co choćby przypominało wdzięcznie stojącego człowieka.

Wśród chmur jednak jej spojrzenie pochwyciło zwierzynę, której widok szarpnął jej instynkty niczym trzymanego na łańcuchu drapieżnika. Błony uniosły się w ekscytacji, a gardziel zadrżała widocznie. Mogłaby go zestrzelić. Wybronić swój rewir przed nieproszonym gościem. Spoglądać jak spada w dół, pozbawiony skrzydła, albo krztusi się, wyżerany od środka przez kwas. Morderstwo dla sportu.

Ale nie mogła. Tch. Ściągnęła aż nozdrza z frustracji. Pieprzone Mgły. Gdyby wycelowała w Słońce, bądź Ziemię, z pewnością nie zostałaby obsypana laurami, a z tej odległości nie czuła nawet woni samca. Mógł być... każdym. I nikim. Niechętnie spięła palce skrzydeł i usztywniła ramiona, kryjąc się w chmurach. Może przynajmniej się podroczą, co?

Prymitywne źródło poruszyło się między jej trzewiami, które to opuściły w chwili, w której specyficzną wiązkę energii posłała ku wiszącym dookoła czarnym kłębom głębokiej nocy. Pojawił się dźwięk. Nie był przekazem mentalnym. Nie pochodził również z gardła. Otoczył jej cel czule, zewsząd, niczym objęcia dobrej matki, mówiącej:


Nieostrożny.

Jedno uderzenie serca. Drugie. Trzecie. Uderzyła w końcu skrzydłami mocniej i wysunęła się z jednej z chmur nad nieznajomym, gwałtownym manewrem zbliżając się ku jego głowie, blisko której zatrzasnęła szpony nóg ze zgrzytem. Możliwe, że z jej gardła wyrwał się rozbawiony chichot - szybko jednak zamaskowany skrzypiącym klikaniem, jednym z wielu nietypowych dźwięków, które tworzyły jej struny głosowe, niezdolne do wdzięcznego i donośnego ryku.

A później? Spadła. Złożyła skrzydła i wycofała się w dół, pod osobnika o nijakiej woni. Poruszające, że jednak mogła wykorzystać tę okazję. Chyba. I tak nie była pewna, czy nie zostałaby zbesztana o podejmowanie tak rażących decyzji.



Urthemiel.

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu







Pamięć Przodka :: -2 ST do walki ze zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
Lekkostopy :: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Poświęcenie :: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

MOTYW :: GŁOS :: RYK
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Cicha Jaskinia

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Ah, tak. A właśnie o swojej ślepocie i nieudolności teraz myślał. Aż chciałoby się stwierdzić, że samicę zesłały na niego jakieś siły wyższe. Dodatkowy kęsek mrocznego poczucia humory, może kara boska. Może to matka postanowiła zrzucić na niego reprymendę z zaświatów, widząc jak jej syn nie robi nic, co poprawiłoby jego sytuację i dało chociaż namiastkę naprawienia starych błędów.

    Ciemne źrenice zwęziły się mimo panującego już dookoła półmroku, gdy usłyszał dziwny głos na wietrze. Nie wiedział już, czy to jego własny umysł się nad nim znęca, ale... Ufał swoim zmysłom. Nawet, jeśli zawodziły go mięśnie bądź magia – chociaż właściwie to on zawodził własną magię – tak wzrok, słuch, czy węch zawsze pozostawały mu posłuszne, niczym dobrze zadbane narzędzia.
    Smagnął rozwidlonym jęzorem powietrze. Wielu rzeczy nienawidził, nawet, jeśli dobrze to ukrywał; ale bycia traktowanym niczym zwierzyna łowna zapewne najbardziej.

    Zadarł łeb ku górze w momencie, w którym tuż przed czołem śmignęły mu ostre, jasne szpony, zaciskające się na pustym powietrzu przed jego nosem. Jego bystry wzrok szybko wyłapał właściwą lokalizację białego obłoku, który okazał się mieć smoczy kształt. Świetnie. Wyglądało na to, że teoria Płochej Ćmy jednak została potwierdzona – były tutaj smoki, które mogły uznać go za łatwy cel. Ewidentnie nie udało mu się otrzeć wystarczająco intensywnie o zapach Ziemi.

    Nie chciał droczyć się z obcą samicą; wierzył, że był zbyt dojrzały i dumny na takie proste zagrywki. Nie był swoją siostrą, na szczęście. Nie miał zamiaru odwdzięczać się tym samym. Zresztą, w jakim celu, skoro i tak pozbawiony był elementu zaskoczenia? Umknęłaby mu, zwinnie wyślizgując się z objęcia szponów, a potem zatańczyła wokół niczym jedwabna wstęga, owijając ogon wokół jego szyi.
    Był zbyt dumny.
    Zbyt dumny.
    Dumny.

    ... Zirytowany. Na siebie i na nią.
    Szlag by to trafił.

    Poruszył struny głosowe, wydobywając niski warkot z ich czeluści, po czym złożył własne skrzydła, pikując ku eterycznej sylwetce lecącej pod nim, chcąc wyrównać lot niebezpiecznie blisko jej grzbietu, uderzając w nią ostrym podmuchem powietrza, smagając mieniącym się bioluminescencyjną czerwienią ogonem jej własny; jakby był ojcem, który uderzał w rękę niesfornego dziecka w ramach nagany za prymitywne postępowanie.
    Taki miał zamiar. Ale zmęczenie i słabość, jakie towarzyszyły mu od czasów wykańczającej głodowo, wieloksiężycowej wędrówki i ucieczki sprawiały, że powątpiewał w szanse na doścignienie swych ambicji.


    Upływ Czasu

Licznik słów: 376
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Upływ Czasu
Łowca Mgieł
Heluil Mściwa
Łowca Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 91
Rejestracja: 20 kwie 2023, 20:04
Stado: Mgieł
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Smok wywernowy

Cicha Jaskinia

Post autor: Upływ Czasu »

A: S: 1| W: 1| Z: 4| M: 3| P: 2| A: 1
U: B,Pł,L,O,A,W,MP,MO,Kż,Prs: 1| MA,Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Wrodzony Talent; Pamięć Przodka; Lekkostopy; Poświęcenie;
Oczekiwała jakiejś reakcji w horrendalnym zniecierpliwieniu, z trudem przełykając piętrzącą się niczym góra ekscytację. Nie mogła kontrolować mięśni. Wszystkie, niczym złączone pajęczą siecią, drżały arytmicznie. Możliwe, że tak naprawdę nigdy nie bała się objęć śmierci, skoro z maniakalną radością pchała się w jej objęcia, byleby tylko móc zasmakować kilku uderzeń serca pełnych otępiającej adrenaliny.

Przekrzywiła głowę. Ciemne ciało wykonało ruch. W odpowiedzi jej pysk uchylił się, jego kąciki wzniosły - w wyjątkowo zadowolonym, drapieżnym uśmiechu, który przyjmował obce warczenie, zniekształcane wyjącymi wśród chmur wiatrami.

Wzbudziła swoje źródło, gdy samiec zmaterializował się ponad.

Mimo że działała instynktownie, tu i teraz, w jej myślach galopowało wiele możliwych scenariuszy oraz planów, a podjęcie szybkiej decyzji nie należało do najprostszych. Chcąc jedno, odrzucała drugie. Coś zyskiwała. Coś traciła.

Poczuła wtedy trącenie. Smagnięcie obcego ogona, który bezceremonialnie pochwyciła swoim własnym, w splocie wspartym cienką nicią o powierzchni imitującej księżycową łunę. Złożyła skrzydła, zwróciwszy się do Niego przodem, piersią, a grzbietem ku skrytemu za warstwą chmur lądowi. Jego zapach, teraz intensywniejszy, nosił charakterystyczną nutę, którą nie raz pochłaniała na północy oraz wschodzie. Czy robiło to jakąś różnicę? Nie.

Grawitacja już wkrótce zaczęła działać. Zamierzała, nie oswobadzając uścisku, pociągnąć samca za sobą, w dół, coby przebić nieprzejrzystą warstwę eteru i znaleźć się pod nią. Być może z zamiarem roztrzaskania się o ziemię. Być może tylko w celu solidniejszego rozdrażnienia go, prowokacji, która miała doprowadzić do ataku - ciosu, przed którym będzie mogła się osłonić, mając solidne usprawiedliwienie potencjalnej podniebnej rzezi. Hmpf.



Urthemiel.

Licznik słów: 245
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu







Pamięć Przodka :: -2 ST do walki ze zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi.
Lekkostopy :: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Poświęcenie :: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

MOTYW :: GŁOS :: RYK
Urthemiel
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 124
Rejestracja: 09 mar 2023, 17:53
Stado: Waham się
Płeć: samiec
Księżyce: 49
Rasa: wywernowy x górski
Opiekun: Mythal [*]
Mistrz: Elgar'nan [*]

Cicha Jaskinia

Post autor: Urthemiel »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 4| A: 1
U: B,Pł,O,A,W,MO,MP,MA,Prs: 1| L,Skr,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Trudny Cel; Samotny Myśliwy;
  • Nie spodziewał się takiej reakcji; jak już, oczekiwał bezpośredniego rzucenia mu się do gardła. Czy marzył o śmierci? Nie, ale chyba był wobec niej w jakiś sposób obojętny. Oczywiście, że wolałby żyć. Nie miał wielkich ambicji na przyszłość, ale prostota jego egzystencji odpowiadała mu. Nawet, jeśli emocjonalny bagaż wykańczał go i przygważdżał do ziemi, chciał brnąć dalej. Możliwe, że ze złośliwości wobec Sytherai, a może po części i wobec samego siebie.

    Warknął, czując jak ogon Obcej owija się wokół jego własnego, zaciska, ograniczając poczucie kontroli. Nie, żeby miał jej ogółem dużo. Nie po raz pierwszy czuł się, jakby ktoś obwiązywał go łańcuchem i zmuszał do grania w rytm obcej melodii.
    Spojrzał na odsłoniętą pod nim, bladą sylwetkę roziskrzoną białymi drobinkami. Nie miał nawet czasu zarejestrować w czysto samczy, prymitywny sposób, czy uważał ją z tej perspektywy za jakkolwiek atrakcyjną. Bardziej zależało mu na uwolnieniu się, co skutecznie mu utrudniała.
    Nie był stworzony do bitew. Ot, prosty prymityw, który po prostu żył, ale nie odblokował jeszcze jakkolwiek sensowego potencjału swoich genów. Łatwo było uważać się za drapieżnika, mordując jelenie i dziki. Gorzej, gdy musiał walczyć z osobnikiem równym jemu.

    Buchnął parą z nozdrzy. Pomyślał przelotnie o próbie wbicia się kłami w gardziel samicy, próbując ją rozerwać, ale nie zebrał na to odpowiednio dużych sił. Zamiast tego zareagował bardziej defensywnie, po prostu pragnąć wolności, chcąc by upuściła klucz do klatki, w której zatrzasnęła zawiasy. Napiął mięśnie silnych, zadnich łap, podkurczając je jeszcze bardziej pod swoje ciało, by następnie machnąć silnie skrzydłami, próbując wyprostować się gwałtownie, zatrzymać, prostując i wyrzucając kończyny przed siebie – celując nimi w klatkę piersiową Atakującej, chcąc silnym uderzeniem chociaż na kilka cennych chwil pozbawić ją tchu i zmusić do oderwania się.

    Tego, co zrobi potem, jeszcze nie zdołał zaplanować. Ot, jakby brakowało mu powodów do odczuwania ogólnej beznadziei i niechęci wobec swojej niekompetencji.


    Upływ Czasu

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek  "O Ty, Ksią­żę wy­gna­nia, mimo wszyst­kie klę­ski
Nie­po­ko­na­ny ni­g­dy i za­wsze zwy­cię­ski."

✦ ✧ ✦


I » OSTRY WZROK « I
Dodatkowa kość percepcji do testów
opartych na wzroku [kamienie szlachetne].


II » TRUDNY CEL « II
+ 1 do ST ataków fizycznych przeciwnika;
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą rany krytycznej ani śmiertelnej.


III » SAMOTNY MYŚLIWY « III
Na polowaniu jest traktowany jak łowca.

GŁOS | MOTYW MUZYCZNY
Kołysany Wiatrem
Uzdrowiciel Słońca
Uzdrowiciel Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 467
Rejestracja: 02 maja 2023, 10:13
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 30
Rasa: Wężowy & północny
Opiekun: Znamię Bestii
Mistrz: Trefna Topola
Partner: Malachitowa Noc

Cicha Jaskinia

Post autor: Kołysany Wiatrem »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,O,A,W,MA,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| Pł,Lcz,MO,MP: 2
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Błyskotliwy
Przebywał tu już od jakiegoś czasu. Nie miał pojęcia jaka jest pora dnia. Noc? Poranek? A może południe? Czy słońce świeciło na niebie?

Jemu ciemność rozświetlały ogniste pióra kompanki, która drzemała gdzieś pomiędzy jego ogonem i tułowiem, które splątały się ze sobą zupełnym przypadkiem. Półmrok mu nie przeszkadzał. Pazurem stukał co jakiś czas w zamkniętą busolę, zastanawiając się nad jej przeznaczeniem. Sulanar nie była w niebezpieczeństwie będąc częścią Stada Słońca, żaden łowca jej tu nie dorwie. Więc po co tworzyć taki kierunkowskaz?

Spędzał ostatnio dużo czasu nad próbą zrozumienia tego mechanizmu. Nie akceptował wyjaśnienia mówiącego, że to wszystko dzięki magii.

Miłosierna Łuska

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

błyskotliwy
-1 ST przy etapie magicznym leczenia ran


szczęściarz
raz na dwa tyg. zamienia porażkę na sukces (12.09)


przylaszczka ● feniks
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
L,MA,MO,Skr,Śl: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej