Strona 1 z 1
Nadanie tytułów 17
: 30 cze 2024, 17:39
autor: Strażnik
Przybył na miejsce, jak zwykle z sarną na grzbiecie.
Nie był sobą zawiedziony w żaden nowy sposób. Czas mijał, smoki dorastały, a on znów miał wrażenie że wszystko mu umyka. Tylko grupowe spotkania pozwalały mu realnie za tym nadążyć, choć wciąż nie w pełni spełniały jego oczekiwania.
Niezależnie od braku zrozumienia wobec własnych potrzeb, wciąż ciągnęło go do społeczności. Może z samego faktu, że obowiązek był dobrym usprawiedliwieniem by dalej oddychać. Jeśli nie cokolwiek innego.
Gdy ssak ułożył się obok niego, smok pogłaskał go krótko po głowie. Stan sarny nie poprawiał się, ale również nie pogarszał, więc być może powinien założyć, że taka już pozostanie na zawsze. Było mu żal, że to ona przeżyła, a nie jego pierwszy kompan, ale to przecież nie miało znaczenia.
***
Wyprostował się dumnie, zachęcając by trójnoga kompanka schowała się pod jego prawym skrzydłem, a następnie pozwolił sobie posłać wiadomość wzdłuż i wszerz, aby wezwać tych, którym należała się boska nagroda.
Tydzień na zebranie się! (Chyba że chętni zbiorą się wcześniej)
Nadanie tytułów 17
: 30 cze 2024, 17:53
autor: Rytm Słońca
W sumie to akurat nie miał nic zbytnio do pracy, więc postanowił sobie przylecieć na zebranie mimo nie kojarzenia żadnego zdobytego przez siebie tytułu. Przechadzał się akurat terenami wspólnymi, więc z uwagi na bliskość nowego zgromadzenia zjawił się nawet na miejscu jako pierwszy. Zgrabnie wylądował obok miejsca zebrania i przytruchtał bliżej, usadawiając się w pierwszym rzędzie i witając Strażnika i kompana machnięciem swojego skrzydła.
– Cześć Strażniku, co tam u ciebie słychać. – zapytał się i przywitał, przekrzywiając łebek na bok. Może będą mieli trochę czasu na rozmowę zanim zjawi się ktokolwiek inny?
Strażnik Gwiazd
Nadanie tytułów 17
: 30 cze 2024, 19:58
autor: Osąd Gwiazd
Przybył i Pielgrzym, dowiedziawszy się, że klasyfikował się na kilka osiagnięć. Wylądował pośród zebranych, choć nie było ich wiele. Przywitał się z tymi, co już byli na miejscu, usiadł i poczekał na rozpoczęcie.
Nadanie tytułów 17
: 30 cze 2024, 22:48
autor: Rdzeń Zarazy
Samiec wylądował obok swojego wuja i zaczepnie szturchnął go swoim skrzydłem. Czekali jeszcze na jego brata. Był całkiem zadowolony bo udało im się trochę rzeczy osiągnąć i to już całkiem dawno temu! Teraz jednak przysiadł i otulił swoje łapy ogonem. Pogoda była piękna, nieco jednak czasami zbyt ciepła, ale to nic! Przecież zaniedługo wszyscy zaczną narzekać na chłód i mróz.
Rytm Przyszłości
Nadanie tytułów 17
: 30 cze 2024, 23:10
autor: Rytm Słońca
Pomachał skrzydłem mocno na widok siostrzeńca. Szturchnął go z powrotem zaczepnie, gdy się koło przysiadł!
– O, hej Optymizm. Miło cię tu widzieć. Też przyszedłeś popatrzyć, czy zdobyłeś jakieś nowe zaszczytne tytuły. – Zapytał z ciekawości, przekrzywiając swój łebek na bok.
Zaraźliwy Optymizm
Nadanie tytułów 17
: 01 lip 2024, 11:17
autor: Chłód Bursztynów
W ciszy wylądował na skraju spotkania. Po oparciu palców o ziemię, Akarndur przestąpił paręnaście kroków do przodu, zauważając parę smoków ze swojego stada, które przybyły przed nim. Powitał się ze wszystkimi – łącznie z prorokiem – oszczędnym skinięciem głowy, po czym przycupnął w wolnym miejscu. Hauras drzemał owinięty wokół jego szyi niczym wąż.
Nadanie tytułów 17
: 01 lip 2024, 16:15
autor: Zarys Aspektów
Oh, dla niego pogoda była w sam raz, szczególnie w sam raz na przyjście na skały pokoju. Herian przywędrował za jakiś czas, i jak słyszał głos wuja, wiedział gdzie się kierować. Z resztą, miał miedzy skrzydłami Blomke, która była dla niego całkiem dobrym przewodnikiem, tak pomimo wszystko.
– Dzień dobry wszystkim, Dzień dobry Zaraźliwy, i tobie Wujku – powiedział to takim radosnym tonem, i przysiadł niedaleko nich. W sumie jakiś tam tytuł mają, więc może dobrze będzie je w końcu odebrać!
Nadanie tytułów 17
: 02 lip 2024, 13:39
autor: Barwy Ziemi
Wiadomość dotarła także do niego, więc całkiem szybko zebrał się z legowiska. Wygramolił się z gniazda, z trudem stawiając łapy między krzątającymi się dookoła pisklętami. Śmiał się przy tym wesoło, rad że maluchy były tak pełne energii! On jednak musiał na chwilę je zostawić, więc ze śmiechem tłumaczył im gdzie i po co się udaje, świadom że kiedy te dorosną, to pewnie same będą chciały zdobyć trochę uznania! Pomachał im więc na pożegnanie, obiecując że wróci na obiad, po czym... zgiął się pod ciężarem kompana. Ugh! Talha czym prędzej wskoczyła mu na szyję, marząc o wyrwaniu się z tak głośnego otoczenia! Ciirioh zabrał ją więc ze sobą, z rozbawieniem dokuczając jej podczas drogi na Skały Pokoju. W końcu jednak zdołali na nie dotrzeć, więc Spijający przywitał się z wcześniej przybyłymi. A tych nie było jeszcze wielu, więc razem z lisicą mogli sobie wybrać dowolne miejsce do siedzenia! Przykucnęli więc w pobliżu, rozsyłając ciepły uśmiech tym, którzy zwrócili na nich uwagę. No! Albo przynajmniej on się uśmiechał! Talha miała bowiem dość niezadowoloną minę i to pomimo bycia głaskaną po głowie!
Nadanie tytułów 17
: 04 lip 2024, 12:59
autor: Gwiezdny Tropiciel
Valnar... Był sceptyczny co do błogosławieństw i darów ze strony bóstw. Wolał opierać się na tym co zapewniało mu stado i on sam mógł zrobić. Musiał być aktywnie zachęcony przez przywódcę by ruszył zad na skały pokoju by przyjąć kryształy od proroka. Czy Valnar nie lubił Strażnika? Nie. W sumie to nie miał wobec niego żadnej opinii... bo go nie znał.
Po przyleceniu na skały pokoju usiadł gdzieś z tyłu i czekał aż wszystko się rozpocznie.
Nadanie tytułów 17
: 06 lip 2024, 19:08
autor: Czarci Pomiot
Nigdy nie sądziła, że na starość przyjdzie jej bez ustanku biegać po te wszystkie boskie nagrody, trochę się tego nagromadziło z całego jej życia. Wylądowała na skraju zbiegowiska, nieszczególnie licznego w porównaniu do tego, które zastała tu poprzednim razem. Parę kroków i zrównała się w końcu z Valnarem, witając go skromnym kiwnięciem łba. Przysiadła tuż obok i po prostu czekała.
Nadanie tytułów 17
: 08 lip 2024, 15:18
autor: Świat zza Chmur
Boskie wezwanie? I to jeszcze po jakieś tytuły? Tego jeszcze brakowało... Ale przybyłem, chociażby z ciekawości – a nuż będzie to coś, co faktycznie poprawi mu humor.
Kiedy jednak powiodłem po zebranych, zauważyłem... jego. Zawiesiłem wzrok nieco dłużej na Spijającym, po czym usiadłem gdzieś z boku, bez słowa; nie witałem się z nikim, nawet skinieniem głowy. Smoki Słońca gdzieś tam sobie siedziały. Dobrze, niech sobie rozmawiają – ja poczekam w ciszy na to co ma nadejść i od razu po znikam, z zepsutym jeszcze bardziej humorem. Czemu ja tu przyleciałem...
Nadanie tytułów 17
: 15 lip 2024, 23:10
autor: Następny Kolec
Nim doszło do spotkania młodych, miejsce miało nadanie tytułów. Smoki nie miały oczywiście problemu ze zdążeniem na takie wezwanie! Lot to chwila, a dla tych bez skrzydeł bieg nie był męczący.
Ultori jednak się męczył.
Był to dla niego chyba pierwszy odpowiednik ceremonii poza rodzinnymi stronami. Dowiedział się, gdzie to jest, przejście tam nie powinno być problemem, prawda?
Było problemem. Szedł o własnym tempie, początkowo niespiesznie, leniwie wręcz. Ale gdy na niebie przelatywało coraz więcej smoków, lecące w tym samym kierunku, to tak trochę zaczął narastać w nim stres. Miał jednak jeden z lepszych dni, więc przyśpieszył trochę krok, i zrezygnował z przerw.
Doszedł więc jako jeden z ostatnich, chyba że jego brat również się pojawił, przy okazji sprawiając, że Ultori nie czułby się lekko głupio. Spotkanie jeszcze jednak się chyba nie zaczęło?
Futrzasty smok złapawszy dech, przyjrzał się po okolicy. Był już prawie przy zebranych. Jego sylwetka była taka drobna przy tych wszystkich kamiennych słupach. Jakby na co dzień nie był uświadamiany, że jest mały! Nie, nie był to dla niego problem, przynajmniej nie dzisiaj, czuł wręcz pewne rozbawienie. Ale też pod swoistym wrażeniem cudu natury. Tych było wiele na Wolnych Stadach, wciąż jednak napawały serce swoistym uczuciem. Trwogą, szacunkiem?
Dochodząc do zebranych, oddychając ciężko, ale nie padając na pysk, Następny Kolec wypatrzył zgromadzenie znanych mu ze Słońca smoków. Przysiadł na chwilę jeszcze a uboczu, upewniając się, że nie będzie dyszeć im nad karkami.
Gdy do nich podchodził, skiwał też łeb okolicznym, mniej znanym smokom. Obce pyski, ale też zapachy. Och, to musiały być obce stada! Pierwszy raz widział ich członków. Mógłby trochę mocniej się na nich skupić, ale był już zmęczony, i po prostu podszedł do pierwszego rzędu.
— Cześć wszystkim, można się dosiąść?
Nie widział sam powodu by nie, ale byli rodziną, i może chcieli świętować swoje osiągnięcia we własnej grupie. Ultori nawet nie pomyślał, by ktoś mógł go widzieć jako niechciane towarzystwo, więc po chwili usiadł obok nich.
Zarys Aspektów Zaraźliwy Optymizm Rytm Przyszłości
Nadanie tytułów 17
: 23 lip 2024, 0:13
autor: Rytm Słońca
Rytm sobie siedział, przywitał też i drugiego siostrzeńca! A na widok małego członka stada Słońca zamachał wesoło ogonem i od razu mu odpowiedział.
– Pewnie, w grupie raźniej, chodź. I ty też Czajka, nie ma co się chować po kątach. – zamachał skrzydłem zapraszająco również i do kryjącego się gdzieś ptaszka. Bardzo lubił spędzać czas w grupie, i to jeszcze do tego swojej grupie!
Następny Kolec Ślad Chmur
Nadanie tytułów 17
: 26 lip 2024, 14:08
autor: Świat zza Chmur
Przyjrzałem się nieco dłużej Spijającemu... dostrzegając na nim medalik. Zawiesiłem na chwilę wzrok na nim, wyraźnie unikając kontaktu wzrokowego. Faktycznie go nosi... nie zignorował mnie tak jak Arel Khamsina; ciekawe jak skończy szalik...
Słysząc Piastuna, spojrzałem się w jego stronę. Skinąłem mu głową i faktycznie, dosiadłem się do reszty, dalej będąc nieco z boku. Mimo wszystko wolałem się w nic nie angażować i poczekać na te całe tytuły.
Nadanie tytułów 17
: 27 lip 2024, 11:00
autor: Strażnik
Co tam było u niego słychać, hm? Nie lubił tego pytania. Nawet nie do końca rozumiał jego konstrukcję, bo jak miałby zaadresować jego teraźniejszą formę, jeśli nie poprzez opis dźwięków z otoczenia. Nie był oczywiście idiotą, wiedział że chodziło o zdarzenia przeszłe. Nawiązanie do nich byłoby jednak równie skomplikowane, co zaangażowanie się w konwersację na temat szumu wiatru, by nie wyjść przy tym na osobę oderwaną od rzeczywistości.
Głupi temat do rozważania, ale właśnie na nim się skupił, w miarę przybywania smoków. Nikt nie był mu winien wywiadu na temat samopoczucia, chociaż posyłanie w jego stronę pytań tego rodzaju, zawsze go drażniło. Jakby machać kawałkiem mięsa przed wygłodniałym demonem.
Ostatecznie niczego Rytmowi nie odpowiedział, skupiwszy się później, na podliczaniu smoków i tytułów, które był im winien. Wciąż nie zebrali się wszyscy, ale w pewnym momencie uznał, że czekał już dość.
Odchrząknął donośnie, ściągając na siebie wszelką uwagę.
– Witajcie. Na Skałach Pokoju, w celu rozdania tytułów, spotykam się z wami po raz siedemnasty – zaczął donośnie, jak zwykle naznaczonym głęboką chrypką głosem. Był bardzo zrozumiały, mimo ozdobnika brzmiącego jak kora zdzierana z drzewa.
– Bogowie pragną nie tylko błogosławić Wolne Stada, ale przede wszystkim obserwować wasz indywidualny rozwój i kierunek, w którym prowadzicie swoje społeczności. Zostaliście wezwani, aby odebrać ich pochwałę i wsparcie w waszej dalszej wędrówce. – typowa formułka, ale lubił od niej zaczynać. Wszystko wydawało mu się wtedy jakoś bardziej wartościowe, nawet jeżeli było to tylko sztucznie nadane wrażenie. Po tej wypowiedzi, sięgnął do przewieszonej przez bark torby i zaczął wyjmować zeń kolorowe upominki. Odchrząknął znowu, gdy wszystko leżało już równiutko przed jego łapami.
– Za włożenie starań w treningi, aby czym prędzej stać się pełnoprawnymi członkami społeczności, na wyróżnienie Pojętnego Ucznia zasługują Chłód Bursztynów, Zaraźliwy Optymizm oraz Zarys Aspektów. Kryształy należne z tego tytułu będą stanowić błogosławieństwo w waszych przyszłych naukach. – W przezroczystych, magicznych bańkach, w stronę wymienionych smoków posłał emanujące delikatną energią kryształy. Wszystkie z nich były śnieżnobiałe.
– Następnie na wyróżnienie zasługują ci, którzy wspierają stado, bądź realizują się wewnątrz własnej rangi.
W kategorii łowczej, tytuł Myśliwego i Tropiciela, za upolowaną i oddaną na rzecz społeczności zwierzynę otrzymują – Chłód Bursztynów, Gwiezdny Tropiciel oraz Ślad Chmur. Tytuł Tropiciela wiąże się z błogosławieństwem podczas polowań, aby sprzyjały wam tropy. Będziecie w stanie wyczuć, gdy napełniająca kamienie energia wygaśnie, choć będziecie mogli odnowić ją w warsztacie. – skinąwszy z szacunkiem do wymienionych Wolnych, posłał ku nim limonkowo zielone kryształy.
– Za hojne wsparcie okazane innemu smokowi, Chłód otrzymuje również kryształ i tytuł Szczodrobliwego. Zapewni on pomyślność w poszukiwaniu kamieni szlachetnych, oczywiście tak długo, jak wypełniać go będzie boska energia. – kamień przekazany tym razem, miał odcień różowy.
– Wewnątrz rangi bitewnej, za swe liczne zwycięstwa, tytuł Awanturnika i Gladiatora otrzymuje Pielgrzym Światła.
Kryształ Gladiatora będzie błogosławieństwem dla jego organizmu, chroniąc przed powikłaniami poważnych ran, w przypadku nieudanego leczenia. – kolejny pełen szacunku ruch łbem, a następnie bańka z bordowym podarkiem powędrowała pod łapy Ziemistego.
– W kategorii samorozwoju kryształ Kolekcjonera, za zgromadzenie licznych łupów, otrzymują Chłód Bursztynów, Gwiezdny Tropiciel i Spijający Barwy. Tak długo, jak pozostanie aktywny, będzie on stanowić błogosławieństwo dla waszej wytrzymałości.
Kryształ Ideału, za nadzwyczajną uwagę poświęconą własnej formie i treningom, należny jest Czarciemu Pomiotowi, Gwiezdnemu Tropicielowi, Pielgrzymowi Światła oraz Śladowi Chmur. Zawarta w nim moc wypełni was dodatkową energią, w momencie gdy będziecie tego najbardziej potrzebować – kolejne rozdanie składało się z cytrynowo żółtych, a następnie granatowych kamieni.
– Na sam koniec zaś, na wyróżnienie zasługują Wolni angażujący się w liczne podróże poza bezpieczne granice stad, kształcąc zarówno własną percepcję, jak i stanowiąc inspirację dla odkrywczości innych.
Za tytuł Odkrywcy, zdobywany po odbyciu pierwszej wyprawy, przysługuje jednorazowy upust w opłacie za opiekę Sennah. Ów wyróżnienie należy się Następnemu Kolcowi, Chłodowi Bursztynów, Zaraźliwemu Optymizmowi oraz Zarysowi Aspektów.
Poziom wyżej, za bardziej znaczące oswojenie się z obcymi terenami, Pielgrzymowi Światła i Śladowi Chmur przysługuje tytuł Włóczykija, z nim zaś na stałe zmniejszona opłata.
. – pogratulowawszy smokom, odesłał dwa pomarańczowe kamienie.
Odetchnął krótko i tym razem mocniej skłonił się całej grupie.
– Dziękuję za przybycie. Koniec zebrania
—
Chłód Bursztynów
+ kryształ pojętnego ucznia
+ kryształ tropiciela
+ kryształ kolekcjonera
+ kryształ szczodrobliwego
wyróżnienia: Myśliwy, odkrywca
Następny Kolec:
wyróżnienia: odkrywca
Ślad Chmur
+ kryształ tropiciela
+ kryształ ideału
+ kryształ włóczykija
wyróżnienia: myśliwy
Zaraźliwy Optymizm
+ kryształ pojętnego ucznia
wyróżnienia: odkrywca
Zarys Aspektów
+ kryształ pojętnego ucznia
wyróżnienia: odkrywca
Pielgrzym Światła:
+ kryształ gladiatora
+ kryształ ideału
+ kryształ włóczykija
wyróżnienia: awanturnik, odkrywca
Spijający Barwy:
+ kryształ kolekcjonera
Czarci Pomiot:
+ kryształ ideału
Gwiezdny Tropiciel:
+ kryształ tropiciela
+ kryształ kolekcjonera
+ kryształ ideału
wyróżnienia: myśliwy
Nadanie tytułów 17
: 27 lip 2024, 21:38
autor: Mackonur
Gdy Khamsin sobie siedział, ktoś dodatkowo dołączył na spotkanie w kwestii tytułów. Gigantyczny, brązowy, latający, włochaty i magiczny nos, lewitował sobie w kierunku Słonecznego Piastuna. Wyniuchał jego zapach!! Nosek podleciał do Rytmu, po czym zaczął atakować go, niczym pijawka przyczepił się do najpierw do uda Khamsina, potem do jego grzbietu, a na końcu do szyi! Jak wciągający kartkę papieru odkurzacz! Oczywiście nie wyrządziłoby mu to żadnej krzywdy, ale to zupełnie inny rodzaj tortur, psychologiczny. Nos Szyszki był potworem, dlatego stosował zakazane techniki, których nauczył się w wojnie z Łowcami Smoków. Niuchacz na sam koniec obrał sobie za cel torbę Piastuna, oczywiście o ile ją miał tego dnia. Zamierzał niuchać w niej i grzebać, próbując dokopać się do granatów, które winne były Szyszkonosowi. On nigdy nie zapominał! Nadszedł dzień zapłaty i akurat wypadł w ten sam termin, co spotkanie o tytuły. Czy Rytm ulegnie, czy może jednak ma wolę ze stali?
No a Axarus? Skoro był tutaj Nosek, no to oznaczało, że i Mackonur był niedaleko Skał Pokoju. Nie było go jednak widać nigdzie na horyzoncie... może faktycznie to był osobny, myślący i magiczny byt, a nie tylko efekt magii szalonego smoka? Może prawda zawsze była na wyciągnięcie łapy?
Rytm Wydm
Nadanie tytułów 17
: 29 lip 2024, 17:41
autor: Rytm Słońca
Piastun został wyrwany z przemyśleń uszczypnięciem w udo.
– Fhardi skąd się tu wzi-... – zaczął mówić obracając się ze zdziwieniem, przyzwyczajony że ów młodzieniec właśnie go podgryzał, ale z jakże wielkim przerażeniem zobaczył tam coś zupełnie innego.
Podskoczył nagle wygibując się we wszystkie strony w powietrze, jakby był kotem który pierwszy raz za sobą zobaczył wielkiego ogórka.
– Hej, złaź ze mnie. – Odezwał się na prawdę głośno, co brzmiało bardzo śmiesznie tak płasko, a jednocześnie aż prosząc się o obecność podirytowania. Jak nie skokiem, to teraz i dźwiękiem na pewno zwrócił na siebie uwagę wszystkich.
Kiedy dziwny, zdawać się mogłoby twór miał sięgać do jego torby, piastun zasięgnął swej maddary i wyczarował wokół całego lewitującego nosa bąbelek, bardzo elastyczny, przeźroczysty i wytrzymały. Dokładnie taki, jaki wytwarzała Bąbluza.
– Pomóżcie mi z tym czymś. Myślałem, że to twór Mackonura zawsze był, ale nigdzie go nie ma. – kontynuwał, rozglądając się po wszystkich bliskich, zwłaszcza na Strażnika, jakby to on miał wiedzieć co się tu odimannorowuje.
// P o m o c y
Nadanie tytułów 17
: 29 lip 2024, 18:57
autor: Osąd Gwiazd
Po przyjęciu kryształów i podziękowaniu Strażnikowi, jego wzrok skierował się w stronę zgiełku. Zarówno wygląd, jak i wydawane przez magiczny twór dźwięki, wyglądały jak wymysł złośliwego pisklęcia. To nie był dobry moment, na podobne psikusy.
– Ktoś robi sobie z ciebie żarty – powiedział oczywistość, podchodząc do Rytmu. Przez chwilę obserwował przerośnięty magiczny nos.
Szybkim ruchem łba miał zamiar ugryźć magiczny twór. Wgryzł by się mocno. Smocze szczęki i kły były wystarczające, żeby rozgnieść go i całkowicie zniszczyć. Czekał z tym na odpowiedni moment, a jeśli się nie nadarzył, to pomógłby sobie szybkim krokiem w stronę tworu.
Ballada Kewiru
Nadanie tytułów 17
: 29 lip 2024, 20:38
autor: Mackonur
Dwóch na jednego? Nierówna walka! Nos Szyszki spojrzał swoimi nieistniejącymi oczami na Rytm i Pielgrzyma. Bąbelek niestety zadziałał i na moment uniemożliwił Niuchaczowi dostęp do torby. Nasz czarny charakter chciał już użyć diamentowego czubka nosa, ale Siderrus mu w tym przeszkodził. Nosek zaczął dmuchać i chuchać, kichać i siąkać na Ziemistego, chcąc mu zapewne coś w ten sposób przekazać. Rytm już znał trochę język Niuchaczy Olbrzymich, dlatego mógł zrozumieć, że było tam wiele bardzo brzydkich słów!! Szyszkonos pokrył się jednocześnie gumową, ale niezniszczalną, niewidzialną powłoką o grubości dwóch łysek, która miała sprawić, że nici wyjdą z ataku Siderrusa.
Pradawny, antyczny członek rasy Niuchaczy Olbrzymich, niezwykle zaawansowanej pod względem rozwoju technologicznego i intelektu, postanowił na koniec groźnie fukać na Pielgrzyma nosem. Nie zapomniał jednak o Rytmie! Jako iż było dwóch na jednego, to należała mu się dodatkowa akcja. Niedzielny złoczyńca zamierzał chuchnąć tak mocno, jak gdyby sam Immanor im tutaj kichnął po przeziębieniu. Z jego nosa miały lecieć obłoki dymu, które powinny otoczyć Nosek, Balladę Kefiru i Pielgrzyma. Niuchaczowi to nie przeszkadza, bo nie posiada oczu! Co zamierzał zrobił pod osłoną dymną? Uciec? A może spróbować ostatni raz ukraść granaty, które były legalnym okupem, zarządzanym od słonecznego piastuna? A co jeśli to coś jeszcze innego...
Pielgrzym Światła, Ballada Kewiru
Nadanie tytułów 17
: 31 lip 2024, 16:54
autor: Rytm Słońca
Rytm miał już tego trochę dosyć. Wiedział, że raczej nos nie zdoła mu wyrządzić żadnej krzywdy oprócz tej materialnej, więc będąc już świadom tego, że ma u swego boku pomoc postanowił wykonać legendarny ruch, którego istnienie i sposób wykonania była przekazywana z pokolenia na pokolenie, jako ostateczny środek rozwiązywania natarczywych konfliktów.
Piastun przytulił do siebie mocno swoją torbę i położył się na niej, brzuchem na ziemi, przy okazji otulając całego siebie swoimi skrzydłami.
Tak.
To Pozycja Żółwika Takiego Jak W Przyrodzie! Nic nigdy nie było w stanie przebić się przez tak dobrze i sprytnie skonstruowaną obronę, a zwłaszcza, gdy była ona dodatkowo wzmocniona maddarową, twardą powłoczką przypominającą swoim kolorem piaskową skorupkę żółwia.
Pielgrzym Światła Mackonur