Grota za wodospadem

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

A czy musiała mieć powód, by pytać? Czy wszystko musiało być czarno-białe, tak jak bez przerwy to malował? Czy naprawdę miał ją za aż tak uległą i bezmyślną, by kierowała się jego słowami; czy kiedykolwiek to robiła? Nawet najmniejsza taka implikacja zdążyła zjeżyć jej futro w tej krótkiej wymianie zdań.
Wystarczył jeden smok zarzucający jej brak kręgosłupa.

Dlatego na odpowiedź wojownika wypuściła powietrze przez nos w pełnym frustracji geście. Nie potrafiła żadnej myśli wyjaśnić odpowiednio jasno – znowu. Im więcej Świst mówił i mieszał, tym mniejszą ochotę miała sama otwierać pysk, a najlepsze było to, że jemu wydawało się to chwilami nie robić różnicy. I mogłaby to tak zostawić; znowu się poddać. To by było proste.

Zeszło z niej powietrze, gdy objął ją mocniej; pobłądziła ogonem na ślepo, by natknąć się na ogon wojownika i owinąć wokół niego w nie do końca delikatnym, zniecierpliwionym geście.
... Ale mam jeszcze dużo do powiedzenia. Nie wszystko co mówię i myślę to "wątpliwości", wiesz – wymamrotała z pewną zaciętością, choć i nie rysując szczególnego sprzeciwu, jeśli wojownik się go doszukiwał. Po prostu chciała mieć ostatnie słowo, gdy mimo determinacji nie mogła się całkiem skupić na merytoryce. – Więc nie wszystko zapomnę – burknęła mimo budzącego się gdzieś w oddali onieśmielenia.

Syn Przygody

Licznik słów: 210
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Syn Przygody nie odstępował od Arel. Smok nieustannie obejmował smoczycę, lekko wzdrygnąwszy się, gdy poczuł uścisk jej ogona wokół swojego. Rozmowy z Gorzkim Miodem nigdy nie były proste – nie pierwszy raz pogubił się, nie wiedząc, co właściwie powinien powiedzieć. Samica w wielu względach myślała zupełnie inaczej od niego...

I właśnie za to ją kochał. Za umysł, który postrzegał świat dużo szerzej, niż on potrafił.

– Więc powiedz to, co chciałabyś powiedzieć – rzucił krótko, cały czas trzymając łeb przy szyi Arel. – Bedę słuchał.

Gorzki Miód

Licznik słów: 87
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Wraz ze wzdrygnięciem Śwista nerwy Arel trochę się rozbudziły; plusem spętania własnego ogona było to, że nie mógł on teraz niespokojnie drgać. Choć i tak zamarłaby z powrotem, gdy jej odpowiedział.
Co?

Nagle zrobiło jej się niemiłosiernie głupio. Czy naprawdę nie to miał na myśli? Naprawdę wolał rozmawiać, po tym wszystkim? Czy może to ona coś sobie dopowiedziała? Jeśli to była ostatnia opcja, to mogła się jeszcze wycofać z godnością – szanse były nikłe, ale postanowiła skorzystać. Rozplotła ich ogony i przyciągnęła swój do przednich łap, by już nie błądził, po czym wyprostowała się trochę – sztywno, utrudniając tym samym Świstowi utrzymanie aktualnej pozycji, trochę w nadziei, że zmusi go do wycofania się.

Przeczyściła gardło, rzuciwszy wojownikowi znaczące, zabarwione lekkim wyrzutem spojrzenie, po czym wbiła spojrzenie w błyskającą w świetle księżyca rzekę. Wyjątkowo przydałoby jej się teraz ochłonąć... Wbrew temu, co powiedziała przed chwilą, większość jej myśli zdążyła się bezsensownie rozpierzchnąć. Zmarszczyła lekko pysk, by na nich się skupić – skoro jednak tego chciał.
Czy to było już dziecinne...?
No to tak. Ostateczne rzeczy – przywołała na głos cokolwiek, żeby dyskusja z powrotem zaczęła się układać w jej łbie. – Nie chodzi o to, czy zmienisz kiedyś zdanie czy nie, tylko że – nie możesz mi do przodu obiecać, że nic się nigdy nie zmieni. Nieważne czego chcemy, rzeczywistość to w pewnym momencie zweryfikuje. Więc nawet jeśli chcesz w to wierzyć, to... nie będzie całkiem prawdziwe, dopóki się nie stanie. Po prostu – mówiła półgłosem, z pewnym napięciem. Wzruszyła barkami, co bardziej samiec mógł zapewne poczuć niż zobaczyć. – I tyle. Czemu ciągle ciągle próbujesz przypisać moim słowom więcej niż mówię – mruknęła z nutą sfrustrowanej pretensji. Spomiędzy jej warg wypłynęła strużka chłodnej mgły, co pewnie zdziwiłoby samą czarodziejkę, gdyby nie to, że zbyt skupiona była na koordynacji przelewających się, bezsensownych uczuć z jakimiś bardziej składnymi supłami słów.
Czemu miałbyś mi czegoś zakazywać? Skąd to w ogóle wziąłeś? Czemu "zazdrość" ma być od razu "kontrolą"? Przecież to durne. Chciałam się tylko dowiedzieć, czy-– czy... – Z każdym słowem desperacko przyspieszała, w końcu przerywając sobie samej sapnięciem. – Nie możesz mi wytykać, że w coś wątpię, gdy sam gadasz głupoty i próbujesz komplikować – burknęła w końcu, pusząc się cała z gniewu i zażenowania sobą.
To byłby dobry moment, żeby sobie pójść albo zniknąć, albo rozpłynąć się jak nocne zwidy i poranna mgła, byle tylko nie czekać na odpowiedź.

Syn Przygody

Licznik słów: 402
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Wzdrygnął się lekko, czując, jak Arel zesztywniała. Wbrew jej oczekiwaniom – nadziejom? – nie odstępował, ale też nie uczynił uścisku mocniejszym – wciąż ją obejmował, przekręcając łeb tak, aby móc widzieć jej pysk. Nie oczekiwał kontaktu wzrokowego – chciał jednak dostrzegać pełnię emocji wyrażaną teraz przez samicę.

Chciał ją zrozumieć.

A może problem był odwrotny – to ona nie rozumiała jego...?

– To metafora. Tak po prostu – odpowiedział wreszcie po dłuższym namyśle, kierując teraz wzrok w stronę rzeki. – Ja... wiem, że przecież nie wszystko jest ostateczne. Że czasem następują okoliczności, które odwracają wszystko do góry łapami. Że życie czasem zmusza do trudnych decyzji, wbrew sobie i swoim ideałom. Tylko... nie zawsze czuję potrzebę, aby to podkreślać w każdym zdaniu – powiedział... i skierował spojrzenie na Gorzki Miód. Do której nieznacznie się uśmiechnął. – Kiedy mówię, że nigdy nie przestanę cię kochać, to znaczy: nie planuję przestać cię kochać. Choć wiem, że istnieją scenariusze, które mogłyby to zweryfikować, nie zaprzątam sobie łba każdym z nich, nie analizuję w nieskończoność, co będzie, jeśli... Dziś cię kocham. Jutro też chcę cię kochać. I do końca życia.

Odważył się uścisnąć samicę nieco mocniej. Znów przytulić szyję do jej szyi.

– Komplikuję, ponieważ próbuję cię zrozumieć. I w swoim rozumowaniu czasami się pomylę – kontynuował, pozwalając, aby poczuła na policzku jego oddech. – Czasami wychodzą z tego głupoty; taki jestem, mówię to, co czuję. Wolę jednak powiedzieć głupotę i dać ci szansę, abyś ją skorygowała, niż tkwić z tą głupotą gdzieś w swojej głowie, nic nie rozumiejąc do samego końca. Teraz wiem, że pytając mnie o Khamsina, myślałaś o czymś zupełnie innym, niż mi się wydawało. I dziękuję, że mi to wyjaśniłaś – powiedział... tym razem samemu będąc tym, który postanowił owinąć ogon wokół ogona samicy.

– Wciąż się siebie uczymy, Arel. Uczymy się naszych zachowań, reakcji, myślenia. Prawdopodobnie będziemy się ich uczyć przez całe życie... A właściwie, mówiąc ściśle, jeśli nasz związek przetrwa, to będziemy nawzajem wyrażać swoje myśli i próbować wyciągać z nich wnioski aż do dnia, w którym pierwsze z nas umrze – zaznaczył, lekko się zaśmiawszy. – Wybacz mi, jeśli nie zawsze dobrze zrozumiem to, co chciałaś mi przekazać. Staram się, ale niekiedy po prostu mi nie wyjdzie. Wiem jednak, że nawet jeśli nie w pełni rozumiem ciebie, rozumiem siebie – kontynuował... teraz obejmując Arel ściśle całą powierzchnią skrzydła. – I chciałbym spędzić z tobą wspaniałą noc. Podczas której oboje będziemy szczęśliwi.

Gorzki Miód

Licznik słów: 405
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Czy go nie rozumiała?
Dokładała wszelkich starań, żeby wyczytać z jego słów to, co powinny znaczyć zamiast tego, co przedstawiały – zawsze obraz zbyt idealny, zbyt płaski, by była w stanie przymrużyć na to ślepia i cieszyć się tym samym, co Świst. Wojownik dał jej już niejednokrotnie świadectwo tego, że jest świadomy tworzonych przez siebie dysonansów, dlatego skwapliwie naginała swoją cierpliwość do granic możliwości – a teraz już nie miała siły. Jeśli miała go rozumieć, jeśli miała nie wątpić, to powinien mówić prawdę, zamiast wszystko otaczać ścianą pięknych słów, bo za takową nigdy nie było wiadomo, czy kryje się to, co ma się kryć.
Miała dość.
Nie musisz tego podkreślać – odparła natychmiast, zirytowana kolejną implikacją i kontynuowała, mimo że od kolejnych płomiennych wyznań znowu robiło się w jej własnym futrze zbyt gorąco – sama już nie była pewna, czy z gniewu, czy z zażenowania, czy czegoś zgoła innego. Nieszczególnie bawiła ją ta mieszanka emocji. – Nie chodzi mi o żadne jeśli – wymamrotała. – Tylko że nie potrafię ci wierzyć, jeśli mówisz coś nierealistycznego. Nieważne jak bardzo każde z nas jest świadome, o co ma chodzi – burknęła bez uporu, ale z cieniem pretensji, jakby nadal nie była zdolna do absolutnej konfrontacji. Przypominało jej to rozmowę z Żarem. – T-to nie znaczy, że masz to znowu powtarzać – dodała prędko, z zażenowania odwracając trochę łeb. Za dużo razy usłyszała to słowo, by faktycznie do niej dotarło jego znaczenie – pierwsze kilka razy odebrało jej oddech, ale teraz – teraz była tym coraz bardziej zawstydzona i zirytowana, cały czas boleśnie świadoma własnego braku reakcji.

Zacisnęła szczęki na kilka dłuższych chwil. Nie reagowała na kolejne awanse, cały czas trzymając sztywną, niewygodną w tej chwili postawę – ale miała się przecież skupić. Nie widziała na to lepszej metody. Słuchała, starając się ze wszystkich sił nie przerywać.
Możesz spytać. – Wrzała. – Stoję przecież tuż obok. – Jeszcze. Z trudem. Może faktycznie powinna pójść, zanim zacznie być jeszcze bardziej niemiła – nawet nie zareagowała na jego podziękowania... Wszystkie próby przywołania do porządku własnego, na ogół znacznie sprawniejszego, poczucia winy spaliły na panewce, gdy z pyska Śwista padły ostatnie słowa.
Tym razem wstała – mimo wszystko na tyle ostrożnie, by wojownika nie wytrącić z równowagi, ale jednak bezceremonialnie się wyplątać ze wszystkich jego objęć. Szarpnęła zręcznym ogonem i w gwałtownym pośpiechu postąpiła kilka kroków do przodu, na ślepo, nieopatrznie wstępując w miękką, nadrzeczną roślinność, która zapadła się pod jej ciężarem. Syknęła w reakcji na chłodną wodę oblewającą jej przednie łapy; wycofała się z powrotem na suchy brzeg, trzymając jednak dystans od Ziemnego.
Czy możesz wybrać jedno – wykrztusiła z niespodziewanym trudem przez zaciśnięte gardło. – Albo chcesz rozmawiać, albo chcesz-– – Poruszyła w niejasnym geście skrzydłami. – tej szczęśliwej nocy. Jak chcesz rozmawiać, to może byś mi chociaż dał chwilę przed-– – Jej głos się załamał, a dalsza wypowiedź przerodziła się w dziwnie sfrustrowany, obolały dźwięk. Świetnie, więc krtań teraz też już odmawiała jej posłuszeństwa.
Postąpiła drobny, acz znaczący krok do tyłu. Na jej pysku malował się dziwny chłód powstały z hamowania tylu emocji, które próbowały wypłynąć na wierzch; ślepia wlepiła twardo w Śwista, a wargi mocno zacisnęła.

Syn Przygody

Licznik słów: 529
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Syn Przygody spuścił łeb i przymknął ślepia, nabierając głęboko powietrza. Raz, drugi, trzeci... Czy naprawdę wszystko znów robił źle? Czy naprawdę, choć bardzo się starał, nie będzie potrafił dotrzeć do Arel, wyjaśnić jej, opisać tego, co dzieje się w jego głowie...? Czy... Czy mógł się co do niej aż tak bardzo pomylić...? Czy...?

Zmarszczył pysk. Powoli ruszył z miejsca, ale nie w stronę samicy, lecz w stronę rzeki. Jego wzrok błądził gdzieś okolicy, szukając wzrokiem błyszczącego artefaktu.
– Gdybym wiedział, w co nasza rozmowa się rozwinie, nigdy w życiu nie przyniósłbym tej tiary – powiedział, biorąc tiarę w łapy. Obrócił ją kilkukrotnie w palcach, przyglądając się skarbowi; przez moment przeszło mu przez myśl, aby ze złości cisnąć nią do rzeki, nie chciał jednak zachować się zupełnie destrukcyjnie.

To tylko przedmiot. Przedmioty nie są niczemu winne.

Podszedł na brzeg i zaczął patrzeć przed siebie, kierując spojrzenie gdzieś wysoko w powietrze. Na księżyc, który mienił się pięknie, dokładnie tak samo, jak na początku ich spotkania. Ten widok był jedynym, co tej nocy w ogóle się nie zepsuło.
– A czy w którymś momencie dałaś mi ten wybór, Arel...? – zapytał z lekkim wyrzutem, nie patrząc na samicę, choć jego ton głosu nie był agresywny. Musiał jednak wyrzucić to z siebie. – Za każdym razem, kiedy próbowałem zakończyć tę rozmowę, ty zadawałaś kolejne pytania, drążyłaś moje słowa, rozwijałaś ją. Czy naprawdę myślisz, że potrafiłbym... czując, że ciągle myślisz o tym wszystkim? – tłumaczył, nabierając ciężko powietrza. Jego głos drżał; zdradzał wiele emocji, które teraz kłębiły się w głowie wojownika.

– Dokończmy tę rozmowę. Jeżeli jest coś jeszcze, co powinienem zmienić w swoim zachowaniu, powiedz mi to teraz, proszę – dodał po chwili. – Bo tylko wtedy będę mógł to zrobić. Chcę to zrobić, przynajmniej spróbować. Ale wiedza to pierwszy krok.

Gorzki Miód

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Zamarła w bezruchu, sparaliżowana brakiem natychmiastowej reakcji ze strony wojownika – podświadomie wręcz próbowała wydusić z niego coś nowego, innego, niespodziewanego, choć jednocześnie taki scenariusz... wiedziała, że nie będzie to nic dobrego. Milczenie potęgowało kiełkującą w niej na powrót – a właściwie zawsze obecną, mniej lub bardziej – rozedrganą niepewność. Jakby po jej łapach błądziły setki mrówek, zaś ona mogła tylko czekać, aż któraś z nich ugryzie.

Otworzyła szerzej ślepia, gdy sięgnął po tiarę; na jej pysk wypłynęła konsternacja, szybko zastąpiona odchylonymi do tyłu uszami i ostrożnym spojrzeniem. Co to miało teraz do rzeczy? Zaraz.
Czy żałował tej rozmowy od samego początku?

Wrzący gniew pod futrem, a w żołądku chłód paniki; zaczynało jej być niedobrze od tych współistniejących, zbyt bolesnych wrażeń. A jednak na pytanie Śwista znowu dała radę się zjeżyć. Więc teraz to była jej wina? Dawała mu przecież wyjście – i czy miała się po prostu zamknąć na sugestię zmiany tematu, tak po prostu? Czego chciał?
Mimo to osiągnął zamierzony efekt, oczywiście, że tak; poczuła się winna, nieważne ile miała na swoją obronę. Cudownie. Może faktycznie sama do tego doprowadziła, może to z nią było coś nie tak, że nie potrafiła być po prostu szczęśliwa. Może i tak. Mogła popełnić po drodze setki błędów i zauważyć tylko kilka z nich – w końcu czegoś takiego się po sobie spodziewała.
Nie wiem – wydusiła z siebie, nadal z pretensją, ignorując falę wstydu za własną pomyłkę i jednoznaczność swojej pozornie ostrożnej odpowiedzi. – Nie wiem. – I powtórzyła, wręcz niedosłyszalnie, gdy wojownik znów szukał porozumienia. Nie potrafiła powiedzieć nic sensownego – nie teraz. Czuła, że łapy zaczynają jej drżeć.
Nie wiedziała, jak przyjąć tę ofertę ani nie wiedziała, jak ją odrzucić, nawet jeśli domyślała się, co powinna i co chciała.

Syn Przygody

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Milczał długo. Milczał, pozwalając, aby jego oddech z czasem nieco się uspokoił, milczał, patrząc na niezmiennie piękny księżyc, który wciąż górował nad okolicą. Nie patrzył w stronę Arel, ale i wiedział, że to by nie pomogło – widziałby tylko jej emocje, które czuł w głosie i którymi zaraziłby się jeszcze bardziej, gdyby ją obserwował. Wiedział, że przekroczyli granicę, za którymi ta rozmowa musiała zostać doprowadzona do samego końca.

Czy na wieczny konflikt, czy na pojednanie – nawet bogowie chyba nie wiedzieli.

– Dobrze – powiedział wreszcie ledwo słyszalnym szeptem. Głosem, który w ogóle nie przypominał zawsze radosnego głosu Śwista. – Więc najpierw ja powiem, co mi leży na sercu, a potem ty dodasz swoje, jeśli będzie do tego coś jeszcze – stwierdził, przymknąwszy ślepia. I nabrał powietrza.

– Im dłużej rozmawiamy, Arel, tym bardziej czuję się osaczony. Chcę dobrze, ale za każdym razem, gdy moje słowa zmierzają do jakiejś konkluzji, znajdujesz w nich jakiś błąd. Lukę. Nieścisłość – zaczął. – Czuję się niczym sarna otoczona w lesie przez stado wilków; wilków, które mogą się kryć za każdym drzewem, krzewem, w każdej norze. Wilków, które czyhają na każde źle wypowiedziane słowo unoszące się w powietrzu, aby je pochwycić i zbudować z niego obraz wedle tego wytknięcia. Wilków... które nawet nie wiedzą, że są wilkami. – Znienacka obrócił łeb w stronę Arel, na która spoglądał teraz bacznie.

– Nie posądzam cię o złą wolę; już nadto przekonałem się, iż często w naszych rozmowach przywiązujesz wagę do każdego drobiazgu, chcesz wyjaśnić każdy detal, zawsze zwracasz uwagę, kiedy coś jest nie tak. I jest to w porządku – wyraźnie zaznaczył. – Niemniej... nie doceniłem, jak bardzo czasami nie zauważasz rzeczy oczywistych. Choć powinienem się tego domyślać od czasu, gdy podczas naszej wyprawy powiedziałaś, że nie wierzyłaś w moje zaloty. Widzisz... Kiedy ktoś mówi "kocham cię i chcę cię kochać przez całe życie", to nie dodaje w następnym zdaniu "ale jeżeli coś pójdzie nie tak, to się rozejdziemy", mimo że przecież tak jest. To niezbyt romantyczne – podkreślił, a na jego pysku zagościł na moment bardzo, bardzo mały uśmiech. Mimo wszystko był to uśmiech.

– Nie wiem, co mógłbym teraz powiedzieć lub zrobić, aby spełnić twoje oczekiwania. Moje pomysły wyczerpały się – kontynuował. – Chcę jedynie, aby dzisiejszy dzień nie zburzył tego wszystkiego, co kiedyś zbudowaliśmy między nami.

Gorzki Miód

Licznik słów: 385
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Milczenie stężało wokół jej mokrych łap, skutecznie trzymając ją w miejscu. Im dłużej się ciągnęło, tym głośniej rozbrzmiewał spokój wiosennej nocy; chlupot wody i szum liści, odległe wołanie sowy. Prawie jakby nic się nie stało. Im więcej chwil mijało, tym łatwiej było w to uwierzyć – nie żeby miała taki zamiar. Ale przynajmniej rozluźniła szpony. Co Aie mówiła o miętoszeniu ziemi...?

Ze wzrokiem wbitym we własne łapy dała radę się nie wzdrygnąć, gdy wojownik przywołał rozmowę do życia.
Uparcie nie podnosiła wzroku, ale pozwoliła swojemu ciału z powrotem się spiąć. Łatwiej było słuchać, gdy mogła zachować jakiś pozór – żadnego drżenia, żadnego rozbieganego spojrzenia. Choć pewnie była oczywista nawet bez tego. Zawsze była.
Głęboki, spokojny oddech. Odsunęła na bok wrażenie ostateczności.

Próbuję-– – Absurdalne. Jednak jej głos się trząsł. – Próbuję powiedzieć, że nie chodzi o detale.Nie słuchasz.Chodzi o wszystko-– mówisz rzeczy, które są zbyt idealne, a ja mam z jakiegoś powodu rozróżniać, że nie tylko prawda jest inna, ale też że-– że ty niby też to wiesz. Ale. Jak mam ja mam to wiedzieć, kiedy ty-– jesteś gotowy powtarzać tę samą wersję bez końca, dopóki nie spróbuję czegoś powiedzieć i nie skończy się to tak jak teraz. – Nie było w jej cichym głosie już żadnej mocy; brzmiała na zrezygnowaną. Jakby się myliła w każdym wypowiedzianym słowie – a mimo to mówiła.
Im dłużej próbowała słuchać Śwista, tym bardziej traciła orientację – co ma być prawdą, a co nie? Jak cienka miała być granica między naiwnością a kłamstwem? I tak jak jej własne myśli wydawały się przez większość czasu na tyle absurdalne, by je zignorować, tak momentami czuła się tak, jakby błądziła zupełnie po omacku.

Poza tym. Mówiłam ci, że-– że jestem wolniejsza. – To była najgorsza zasłona, jaką miała – i sięgnęła po nią ze wstydem. Ale mówiła, prawda? Czy jedno "tak" naprawdę miało znaczyć, że powinna być teraz gotowa na każdą wieczność, jakiej najwidoczniej pragnął Świst?

Syn Przygody

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Obserwował ją. Obserwował z uwagą jej mimikę, słuchał, jak głos samicy praktycznie traci moc, czuł emocje, które jej towarzyszyły. Tak jakby wyznanie Śwista, wytłumaczenie, co go boli, sprawiło, iż wreszcie Arel także była gotowa na podobne. Może próbowała to przekazać wcześniej, ale... no właśnie. Czy ona była nie dość dokładna? Czy może on, wciąż mówiący, zupełnie zgubił, do czego zmierzają jej słowa. Świst przymknął ślepia w zastanowieniu. I odwrócił spojrzenie w stronę rzeki.

– Rozumiem. Teraz... chyba rozumiem – wyszeptał. Westchnął ciężko, ugiął łapy i zajął miejsce na brzegu, opierając się brzuchem o podłoże. Księżyc nadal świecił równie pięknie jak wcześniej. – Przepraszam, Arel – wymamrotał. Spuścił łeb; widać było po nim nerwowość, aby zająć się czymkolwiek, zaczął grzebać pazurem w ziemi, żłobiąc w niej dziurę. Analizował, ale czy analiza mogła cokolwiek teraz dać...? Głupiec; przecież mu mówiła. A on... nie słuchał. – Ja... nie dostrzegałem. Nie wiedziałem, jak bardzo cię to rani. Jak to dla ciebie ważne – mówił, po czym wziął głęboki oddech.

Namyślał się; to było trudne. Spojrzał na tiarę, ale tiara była tutaj zupełnie bez znaczenia – przecież on i tak używałby podobnych słów. Może gdyby jej nie przyniósł, Arel nie poruszyłaby tematu dziś, ale... przecież Świst zachowywałby się tak zawsze, prawda? Ta sama rozmowa odbyłaby się po prostu innego dnia, być może w innym kontekście, ale zmierzając do tej samej, nieuchronnej konkluzji. Mimo wszystko... byli różni. Inaczej pojmowali pewne sprawy.

Czy to naprawdę była przeszkoda nie do przejścia...? Przecież dotąd dogadywali się tak świetnie; może nie zawsze idealnie, niemniej zawsze zmierzali do wspólnego celu. Wspólnych marzeń. Nawet mimo różnic. Czy to wszystko miało się skończyć dzisiaj...?

Wbił pazur w ziemię; przez jego łeb przechodziło teraz mrowie emocji. To nie mogło się skończyć w taki sposób. Nie tutaj. Nie teraz. Nie w dniu, który według planu Śwista miał być najpiękniejszym dniem ich wspólnego życia.

– Chcę to naprawić – powiedział samiec, którego wzrok zaczął teraz błądzić gdzieś po przeciwnej stronie rzeki. – Chcę się zmienić – kontynuował drżącym głosem. Czy nie podobnie działo się, kiedy rozmawiał z ojcem...? Z bratem...? Czy... Czy oni także nie potrafili go zrozumieć, ponieważ kreśli zawsze świat doskonały, nie zaznaczając, iż to jedynie ideał, którego nie da się osiągnąć, a jedynie do niego zbliżać...? Czy w końcu Arel wyraziła to, co od wielu księżyców próbowali mu powiedzieć wszyscy...? – Czy... jesteś gotowa dać mi szansę, abym... choć spróbował?

Ostatnie słowa były pełne ciężaru; trudnych emocji, wątpliwości, wszystkiego, co kłębiło się w głowie Śwista. Nie wiedział, czy Arel będzie w stanie mu wybaczyć – czy będzie w stanie po tej rozmowie traktować go tak jak dotąd, a przynajmniej tak, aby ich relacja mogła po jakimś czasie wrócić do dawnego stanu. On naprawdę chciał stać się lepszy – i być może potrzebował tego ciosu, żeby wreszcie móc naprawdę coś zmienić. Tyle że... reszta należała do Arel.

Smok oddychał powoli i nerwowo, z ciężkim sercem oczekując na wyrok. Ale jaki...?

Gorzki Miód

Licznik słów: 488
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Dopiero teraz uniosła wzrok znad własnych łap, zbyt... zbita z tropu jego słowami.
Hartowała się na walkę do ostatniej winy i pretensji, jak gdyby nie dało się rozmawiać w inny sposób; jak gdyby mieli nigdy nie dotrzeć do porozumienia, a tylko przerzucać się słowami, póki któreś nie znajdzie pretekstu, by zupełnie się poddać. A teraz – przeprosiny były czymś wręcz... abstrakcyjnym. I przerażająco ciężkim.
Iskra poczucia winy; krótki, szybko zgaszony błysk gniewu; miała ochotę zaprzeczyć, ale – czy nie miał racji? Gdyby to nie było ważne, gdyby nie bolało – nie doprowadziłaby do tego wszystkiego. A jednak stwierdzenie tych faktów na głos, przez Śwista, sprawiało, że czuła się jak otwarta rana, w której próbował dłubać niewprawny uzdrowiciel.

Wraz z drżącym oddechem pozwoliła ulecieć ostatniemu, odruchowemu impulsowi do dalszej walki, lecz w jego miejscu zaraz pojawiła się nadzieja – którą też stłamsiła. Przymknęła ślepia i zmarszczyła pysk, próbując odnaleźć się w tym bezsensownym ciągu emocji. Z trudem powstrzymała spazmatyczny wdech.
To jeszcze niczego nie rozwiązywało, nieważne jak bardzo by tego pragnęła. To nie był koniec.

Otworzyła z powrotem ślepia. Nie pomagało jej to w panowaniu nad sobą, ale chciała znów na niego spojrzeć – jak okrutnym było to, że przez całą tę kłótnię ze wszystkich sił ignorowała jego emocje? Bez tego egoizmu nie byłaby w stanie powiedzieć nic, była tego świadoma, ale... Musiała zobaczyć, jak dużą krzywdę mu sprawiła; wziąć odpowiedzialność. Czy brzmiało to sensownie...?
Nigdy nie widziała, nie słyszała, by był tak przygaszony. Tak niepewny.

Naprawdę jesteś zbyt ostateczny – mruknęła wciąż drżącym głosem, w którym pobrzmiewało zarówno napięcie, jak i nuta ciepła – jak gdyby nie była pewna, czy szuka porozumienia, czy chce uciekać. Postąpiła niepewny krok naprzód, lecz znów się zatrzymała, na siłę przełykając ślinę przez zaciśnięte gardło. Żeby wytrzymała jeszcze kilka chwil, na bogów... – Naprawdę rozumiesz? – Mimo rozstrzęsienia przybrała ostrożnie neutralny ton – bez cienia nadziei, bez oczekiwania, ale też bez oskarżenia i niedowierzania. Wlepiała w wojownika szeroko otwarte, niepewne ślepia.

Syn Przygody

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Smok oddychał powoli – stopniowo uspokajał się, drżał coraz mniej, nadal jednak był kłębkiem nerwów. Kłębkiem niepewnym co wydarzy się dalej. Nadal chciał naprawić to wszystko – ale też nadal zdawał sobie sprawę, iż Arel może mu tak łatwo nie wybaczyć. Mimo wszystko zdołał choć unieść łeb do góry. Nie spoglądał jednak na samicę, lecz na drugi brzeg rzeki.

– Myślę, że rozumiem – wydukał w odpowiedzi, jego słowom towarzyszył ciężki oddech. – Ale wcześniej też tak myślałem – dodał od razu, jakby chciał podkreślić: nie, to nie jest ostateczne. To jest to, co czuję, ale wiem, że mogę być w błędzie. Zerknął na księżyc, próbując pozbierać myśli. – Ja... nie dałem ci dość dużo czasu. Ani głosu. Prawda...? – zapytał, oczekując na potwierdzenie. Tak pojmował jej słowa, ale czy to była właściwa interpretacja...? Smok oczekiwał w milczeniu, wciąż niepewny, co wydarzy się dalej.

Gorzki Miód

Licznik słów: 146
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
No tak. Oczywiście.
Samo stwierdzenie nic jeszcze nie znaczyło, a ona – choć przez chwilę chciało jej się tak zdawać – i tak nie zapomniałaby o tym wszystkim ot tak. Nie powinna. Naiwne. Jakby jedno słowo wystarczyło, żeby zamknęła ślepia...
Im bliżej znajdowali się pewnej krawędzi, tym bardziej miała ochotę się poddać i wszystko wycofać, odwołać – wrócić z powrotem do znajomego ciepła jego boku i prostych rozmów – i tym silniej odzywała się w niej frustracja, poczucie, że coś jest nie tak.
Z jednej strony stała niezmienna wina za zburzenie ich dotychczasowej, nietrwałej idylli – ale nie mogła wytrzymać – a z drugiej strony czerpała pewną ponurą, bezosobową satysfakcję z tego, jak daleko w tym uczynku dotarła. Jak wyraźne było świadectwo jej wyborów w posturze wojownika. Była świadoma, że nie jest jednowymiarowy, a jednak jedna, dwie rozmowy, które jej to pokazały, odbyły się tyle księżyców temu – i niesprawidliwym było zapominać, zdecydowanie nie zapomniała, ale – usprawiedliwionym było wątpić.
Nie znosiła logiki.
Przejmowała się tym wszystkim, prawda? A jednak potrafiła się uchwycić każdej drobnostki, która pozwalałaby jej się odsunąć, łuska po łusce, póki nie stworzyła nowej przepaści. Dystans był czymś odruchowym; zgniatanie każdej nadziei naturalne, a znajdowanie kolejnych luk – boleśnie proste. Z biernym zainteresowaniem obserwowała każdy z tych niuansów. Z narastającym strachem, że w którymś momencie dotrze za daleko, by się cofnąć.
A pod tym wszystkim pełzł miarowo niesmak wobec siebie.
Dlaczego akurat w tym potrafiła być tak uparta? Dlaczego w jakiś naokrętny sposób potrafiła postawić na swoim, gdy nie chciała nikogo ranić? Dlaczego, dlaczego, dlaczego...

Długo milczała.
Pociągnęła nosem odruchowo, gdy nieprzerwane napięcie zaczynało powoli przeradzać się w znużenie, dopiero po fakcie orientując się, że – nadal tu jest. I nie było to zbyt subtelny gest. Skrzywiła się lekko. Uniosła na chwilę spojrzenie, po czym znów wbiła je w ziemię; poskrobała szponem w trawie, niezdecydowana, lecz po chwili ułożyła się na boku, niezniechęcona wilgocią – nie podobała jej się – wolałaby być gdzie indziej – ale na to zasłużyła bardziej. Na wyciągniętych łapach położyła łeb, a zmęczonym ślepiom pozwoliła się skupić na najbliższym jej źdźbłom trawy. Nadal chciało jej się płakać i nadal z powodzeniem to ignorowała.
W kółko zakładasz, że wiesz, jak myślę – wymruczała wreszcie, już bez oskarżenia; tylko ze zezygnowaniem. – Albo że jestem w tym samym... miejscu co ty. – Czy kiedykolwiek była?

Wolałam to, jak traktowałeś mnie przedtem – wydusiła z siebie pełnym żalu i wstydu szeptem, wciskając nos głębiej między łapy.

Syn Przygody

Licznik słów: 414
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Im dłużej trwała ta rozmowa, tym bardziej Świst czuł się zagubiony. Za każdym razem, gdy wydawało mu się, że wreszcie rozumie, o co chodzi Arel – ta brutalnie odzierała go ze złudzeń, pokazywała, jak niewiele o niej wie i jak bardzo jej umysł krąży ścieżkami zupełnie innymi niż umysł wojownika. Co właściwiej Świst mógł odpowiedzieć? Czy na wątpliwości samicy w ogóle istniała poprawna odpowiedź? Gdy próbował dociekać, Arel mówiła, że się myli. Gdy zaczynał pytać, Arel nie odpowiadała. Albo stwierdzała, że... wolała inaczej.

"Jak traktowałeś mnie przedtem"... Ale co, u licha, znaczyło tutaj "przedtem"?! Jeżeli ją zapyta... jaka będzie reakcja? Wyjaśni mu? Czy znowu wpadnie w spiralę swoich własnych myśli, w każdym słowie szukając zaprzeczenia jego przekazu...? Co więcej, ona sama zdawała się już zrezygnowana i zmęczona całą tą rozmową. Świetnie. Czy naprawdę chcieli kontynuować tę jałową dyskusję, która prowadziła do... niczego?

Przez moment jeszcze Świst zerkał na drugi brzeg rzeki, w końcu jednak się pozbierał. Podniósł łapy i wyprostował się; nie miał już wiele do stracenia. Okręcił się, kierując kroki... w stronę miodu, ale tego w beczce. Niewiele się zastanawiając, oparł się o nią, a następnie włożył łapy głęboko do środka. Przez moment kręcił nimi wte i wewte, nim wyciągnął je z powrotem, ociekające lepkim, upojnym trunkiem. A potem spojrzał na Arel.

Zawahał się, ale tylko na moment. I tak nie miał nic do stracenia.

Ruszył przed siebie zdecydowanie, ale zwolnił, kiedy zbliżył się do samicy. Podobnie jak Arel, ułożył się na boku, za nią, opierając się lekko brzuchem o jej grzbiet. Zrobił to delikatnie, ledwo dotykając czarodziejki – nie chciał jeszcze wchodzić zbyt mocno w jej strefę osobistą. Następnie przysunął szyję bliżej jej szyi i położył pokryte miodem ramię na jej barku. Po czym wskazał palcem drugiej łapy na plamę miodu, która powstała na jej futrze. Oczywiście i miód z tej łapy kapał jej na szyję.

– Patrz, wymyśliłem, jak zrobić miód, który jest słodki i gorzki jednocześnie – stwierdził z nutą udawanej dumy w głosie. – Genialne, prawda? – zapytał, próbując sprowokować Arel do udzielenia odpowiedzi.

To, co zrobił, było bezdennie głupie, i Świst doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Ale czy mógł w inny sposób nawiązać do ich dawnej relacji, niż właśnie zaczynając od durnego dowcipu...?

Gorzki Miód

Licznik słów: 372
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Grota za wodospadem

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Może mogła tego nie mówić...? Miała wrażenie, że te słowa znaczyły zbyt wiele; niepotrzebnie się obnażała w kontraście do tego, jaki dystans próbowała utrzymać... Krok do tyłu, krok do przodu. Bezsensowna wewnętrzna przepychanka, której nie potrafiła się oprzeć, mimo że dobrze ją widziała – a okazywanie tego niezdecydowania tworzyło tylko większy mętlik w tym wszystkim. Chociaż w niej i tak już wszystko się pomieszało.

Ruch. Śledziła spojrzeniem poczynania Śwista, nieskora jednak unosić łeb, nie chcąc dawać po sobie czegokolwiek znać – więc nie była pewna, co dokładnie wyprawiał. Trochę nie chciało jej się wierzyć, że wkłada łapy do beczki z miodem, ale prawdopodobnie nie byłaby to najbardziej bezsensowna rzecz, jaka wydarzyła się tej nocy...
Ale naprawdę to zrobił.
Serce podeszło jej do gardła, gdy zdecydował się podejść bliżej – i nie chodziło wcale o oblepione trunkiem kończyny, ten szczegół był zupełnie nieważny, choć wybił ją zupełnie z rytmu. Trochę obróciła łeb, czujnie go obserwując kątem ślepi...
Ciepło. Miód był chłodny, ale łuski ciepłe, i samo to wystarczyło, by miała ochotę się rozpłynąć. Aż przez chwilę nie zarejestrowała żartu; durne, zdradliwe ciało.
Em – mruknęła elokwentnie. Nie była pewna, czy nadąża – choć, właściwie – nieprawda. Domyślała się, o co chodzi, ale nadal... nie ufała temu, co nasuwało jej się na język w odpowiedzi.
Wszystko to było głupie. Zapewne. I bolało jak cholera. I wszystko przez to, że próbowała powiedzieć, co myśli... I nadal do niczego nie dotarli, nic nie rozwiązali, chyba że to miało być rozwiązaniem, ale – czy mogło być? Czy coś się zmieniło, czy się zmieni, czy byłaby w stanie przełknąć i zignorować swoją frustrację, i wrócić do ich codzienności? Gdyby nic więcej nie mówiła, czy Świst by o tym ostatecznie zapomniał – albo raczej zachowywał tak, jakby nic się nie stało?

Uniosła skrzydło, od dołu dotykając tej łapy wojownika, która jako pierwsza pobrudziła ją miodem; delikatnie prostowała ramię, zmuszając go tym samym do uniesienia kończyny trochę wyżej, a później – albo się odsunąć, albo obrócić całe ciało w ślad za łapą. Przesunęła skrzydło poniżej łokcia, sugerując raczej to drugie.
Przewrócisz się? – wymamrotała, a skrępowane napięcie maskowało pozostałe emocje w jej głosie. Kontynuowała ruch, jeśli Świst na to pozwolił, póki nie zmusiła go praktycznie do odwrócenia się na grzbiet; w międzyczasie skąpymi ruchami podciągnęła łapy pod siebie i podniosła się z ziemi. Postąpiła ostrożny krok nad Świstem, by ostatecznie stanąć bezpośrednio nad nim. Pochyliła łeb z nieodgadnionym wyrazem pyska.
I zaczęła wylizywać jedną z jego łap z miodu.

Syn Przygody

Licznik słów: 415
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Trzeci Szlak
Starszy Ziemi
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1395
Rejestracja: 05 kwie 2022, 13:13
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 79
Rasa: morsko-północny
Opiekun: Gwieździsty Poranek i Córa Róż
Mistrz: Najlepszy Wojownik

Grota za wodospadem

Post autor: Trzeci Szlak »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 2| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Skr,MA,MO,MP,Kż,Śl: 1| Prs,Pł: 2| O,A: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Empatia, Tancerz, Magiczny śpiew, Utalentowany
Syn Przygody nie stawiał żadnego oporu, kiedy Gorzki Miód przewracała go na grzbiet. Smok posłusznie obrócił się, nie do końca wiedząc, czego powinien się spodziewać. Czy zirytował ja już do reszty? Zmiękczył? Czy może...?

Łapa. Arel zaczęła wylizywać jego łapę.

Obserwował samicę z pewnym zaskoczeniem. Spodziewał się wszystkiego, ale nie... tego. W pierwszej chwili zupełnie nie rozumiał, co się wydarzyło. O co właściwie chodzi? Po prostu mu wybaczyła? Na moment zapomniała? Skryła swe emocje? Smok poczuł się wręcz nieswojo, zaczął analizować, myśleć... Coś tutaj nie pasowało. Coś było dziwne. Inne. Nietypowe. Coś nie zgrywało się ze schematem. Dlaczego...?

I właśnie zrozumiał. Po prostu Arel przejęła inicjatywę.

Przez cały czas trwania ich relacji to właśnie Świst dyktował warunki, na jakich wszystko się odbywało. To on ciągle zabierał głos, zalewając ją potokiem słów, to on odpowiadał na jej wątpliwości, to on kierował rozmową. To on zaprosił ją nad rzekę, to on przyniósł miód i błękitną tiarę, to on zamierzał zainicjować... ciąg dalszy. Próbował kierować wszystkim wedle swego planu, aż wreszcie ten plan runął, gdy okazało się, iż wątpliwości w samicy jest zbyt wiele. że nie docenił trudności, z jakimi przyjdzie mu się mierzyć. I jak na ironię, właśnie teraz, gdy wszystko wydawało się niemalże stracone, gdy już pogubił się zupełnie, wykonując chaotyczne ruchy zamiast realizować plan, stało się to, do czego dążył od początku.

Zbudował w Arel odwagę.

Otworzył szerzej ślepia... a potem je przymknął. Po czym uśmiechnął się, tak po prostu. I uśmiechał się wciąż, nie mówiąc nic – słowa mogłyby to tylko zepsuć. Oddawał się teraz samicy w pełni, oczekując, co wydarzy się dalej.

Gorzki Miód

Licznik słów: 266
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (ostatnie użycie: październik)
Empatia: -2 ST do perswazji, -2 ST do nakładania więzi
Tancerz: stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
Magiczny śpiew: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy, odejmuje 2 sukcesy przeciwnika
Błysk przyszłości: ostatnie użycie – 18 listopada

Kompani:

Szczęk (amemait)
S: 3|W: 2|Z: 2|M: 1|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|A,O: 2

Wicher (kirin)
S: 1|W: 2|Z: 1|M: 3|P: 2|A: 1
B,Pł,Skr,Śl: 1|MA,MO: 2

Kompan niemechaniczny:
Gwiazdor (czarny łabędź)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej