OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Nieee. W cale nie. Mogłem wcześniej wytłumaczyć. Plus, cóż, ja na przykład często się pytam innych co oznaczają różne grymasy na pysku. Jak dla mnie to było normalne pytanie. – machnął prawym skrzydłem, kręcąc łbem z użyciem całej długości swojej szyi na boki w zaprzeczeniu. Ani trochę nie wydawało mu się to niegrzeczne.Uśmiechnęła się. Ha! Już wiedział, co to znaczy! Czuł się dumny z siebie, że dzięki wcześniejszej nauce i pytaniom współrówieśników ze stada coraz lepiej szło mu odczytywanie ekspresji pyska innych smoków. Czując się już nieco pewniej i mając wrażenie, że rozmówczyni odczuwa to samo samiec odwrócił się bezpośrednio w stronę drugiego brzegu rzeki, wybił się w powietrze, zamachał kilka razy skrzydełkami i bezpiecznie wylądował po drugiej stronie, po której stała samica z Ziemi. Ponownie się odwrócił w jej stronę i podszedł sam do niej, nie zbliżając się jednak na bliżej niż ogon. Już z daleka widział, że jest od niej wyższy, więc tym bardziej nie chciał jej straszyć swoją wielkością, a już tym bardziej ekspresywnością. Plus pobliski wodospad był po prostu głośny i zakłócał nieco rozmowę.
– Pyt-.. uhm. – poczuł się teraz w zasadzie trochę dziwnie, mimo, że poprzedzał tak każde swoje twierdząco brzmiące pytania przez całe życie. – Pytanie. Myślisz, że mógłbym się go zapytać czy wie coś więcej o moim tacie – wychylił łeb trochę do przodu i przechylił w prawo, siadając w miejscu i już nie przekrzykując się tak bardzo z dudniącym wodospadem. – i czy mógłby mi coś o nim opowiedzieć. Chyba, że jest zbyt zajęty... sprawami przywódczymi. – Wyprostował łeb, ale zgiął go w prawy łuk i skierował wzrok na ziemię, łapiąc przy tym swój prawy, górny róg dłonią z prawego skrzydła i się o niego drapiąc. – Pytanie. Mogłabyś się go spytać. – Puścił skrzydłem róg, uniósł sam wzrok na Śnieżkę i bez wyprostowywania szyi ponownie przechylił dość mocno łeb w prawo.