Samotna Skała

Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Samiec słuchał jej odpowiedzi i jego ogon powoli się poruszał. Pewnie gdyby miał drugą łapę to położyłby ją pod pyskiem i wyglądałby na bardziej skupionego. Musiało jej wystarczyć to, że finalnie tylko przymykał ślepia, ale... po raz kolejny długo się nie odzywał.
Zawiodłabyś się, gdybyś podróżowała po północnym wschodzie... Tam niejedna samica wymieni cały miot za nieco więcej posiłku, niż może mieć ze świeżych jaj.
Rzekł w końcu i tym razem skupił wzrok na swojej torbie, z której znów wyciągnął miskę i zaczął kombinować przy tworzeniu naparu, ale jedną łapą było ciężko, dlatego pomógł sobie maddarą, która zawibrowała przy nim, nalewając do miski wodę.
Z jej słowami się nawet zgadzał, ale przecież nie powie jej tego w pysk, prawda? Lepiej było po prostu poobserwować ją kiedy mówiła, a potem znów dmuchnąć lodem w miseczkę i móc napić się naparu.
Doskonale znał pisklęta... obserwował chociażby Aohę za młodu. Wszystko wyglądało podobnie do czasu, aż nie został porwany.
Nie, nie powiedział żadnego słowa, ale nie po to, aby poczuła się dziwnie, tylko miał w tym zupełnie inny cel- niech samica sama wyciągnie wnioski. On nie zamierzał jej narzucać własnego poglądu za bardzo. Lepiej też, aby nie wiedziała jak wygląda przegryzione pisklę i lepiej żeby nie miała wrytej w swojej świadomości tego, że sama zjadała takie pisklę.
Kolejna opowieść...– Szary napił się spokojnie i zapadła cisza jakby zbierał mysli.
Wiesz co to są latarnie? Ludzie używają ich do oświetlania sobie drogi w nocy... To taki uwięziony ogień w metalowym pojemniku ze szkłem. Na Skałach Pokoju dochodzi do nocnego zbiegowiska z powodu, dajmy na to, takiej latarni... którą wiele smoków najchętniej by przewróciło i zniszczyło, bo to przecież ludzkie. Ktoś pyta o zdanie proroka, symbolizującego raczej sposób myślenia- no a przynajmniej w moim mniemaniu tak powinno być. Prorok zaczyna wykład w suchym stylu: „Rozważmy wpierw, bracia, wartość światła. Jeśli światło jako takie jest dobre...". W tym momencie prorok dostaje po łbie, i chyba to nie dziwi...? Oczywiście dla uproszczenia pomijam karę dla sprawców od Bogów. Tłum smoków- zapewne przede wszystkim Plaga- otacza latarnię, przewraca ją w ciągu uderzenia serca i przez pewien czas wszyscy gratulują sobie wzajem tego wyczynu, tak praktycznego i całkiem typowego dla smoków.
Po czym zaczynają się kłopoty. Niektórzy zniszczyli latarnię, bo była jakimś postępem techniki, oni zaś używają do tego maddary; inni zniszczyli latarnię, bo chcieli może kawałek metalu z niej, albo szkła; jeszcze inni, bo pragnęli ciemności, w której najlepiej kwitnie ogólne pojęcie zła. Byli tacy, co uważali, że latarnia jest za kiepska, i tacy, co uważali, że jest aż za dobra; parę smoków zamierzało zniszczyć coś, co należy do ludzi, a parę innych chciało zwyczajnie zniszczyć cokolwiek. Skończyło się to wojną w głębokim mroku, i nikt nie był do końca pewien, komu zadaje cios. Powoli i stopniowo znaleźli się tacy, którzy doszli do wniosku, że prorok jednak miał rację – że wszystko zależy od naszej filozofii światła. Tyle że mogli dyskutować o niej w blasku latarni; teraz musieli dyskutować w ciemnościach.

Samiec znów nagle przerwał i znów się napił dając samicy przetrawić co to mówił.

Licznik słów: 510
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Jutrzenka Serc
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 19 gru 2020, 21:43
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Morski x Drzewny
Opiekun: Goździk i Astral

Post autor: Jutrzenka Serc »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Kż,Prs,Skr,A,O,MP,Śl: 1 | L,MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny Cel, Twardy jak diament
Iskierkę zasmuciły kolejnego jego słowa. Oddać jajo? Jajo. Samiczka próbowała sobie je wyobrazić. Z jednej strony to dzieci, ale z drugiej często umierały, albo się nie kluły. Co ona by zrobiła? Czy kochałaby swoje dzieci tak mocno, jak jej się wydaje? Nie wiedziała w końcu co ma myśleć, a widać to było na jej zakłopotanym pyszczku. Przejechała łapą po głowie zwinnymi, drobnymi palcami, które musiała odziedziczyć po drzewnej mamie. Minęła policzek, powieki i zahaczyła o podkręcone lekko rogi. Naprężyła błony przy polikach i położyła się powoli na brzuchu. Ułożyła waniliowe łapki przed sobą i otuliła się gwieździstymi skrzydełkami.
Kolejna historia nie była pozytywna, ale nieco bardziej związana z wolnymi stadami. Prorok, smoki niszczące latarnię i mrok. Samiczka zmrużyła ślepia i znów na niego spojrzała, tym razem zadzierając nieco łeb.
Zapewne Plaga? – Zapytała, bo i dziwnym było, że samiec tak wyróżnił niepochlebnie swoje stado. Zaraz jednak zaczęła mówić. – Nie uważasz, że to trochę...dziwna sytuacja? Zniszczenie latarni, chociaż niezbyt rozsądne, nie oznacza, że zaraz gaśnie słońce i smoki tracą zmysł zapachu, ale... – Samiczka wiedziała, że nie o to chodzi w tej powieści, ale tym razem jej sens umykał, kryjąc się za jedynie domysłami. Westchnęła cicho i odezwała się znowu. – Czy chodzi o gniew? Pychę? A może pożądanie? Wielu pożądałoby kawałka latarni byleby dodać błyskotkę do swojego skarbca. Wielu popchnie gniew ku zniszczeniu, a dla niektórych własna pycha nie pozwala im zaakceptować ludzkiego tworu, nawet jeśli jest nieszkodliwy? – Samicy wzrok złagodniał lekko, a ona podniosła się znów do siadu. Wwierciła w niego szafirowymi ślepiami, które kryły się raz po raz za pomarańczowymi powiekami. Zrobiła znowu krok, ale tym razem jej wzrok uciekł gdzieś za ziołami, które wyrzucił. Nie zapomniała o herbacie, chociaż jej rozmówca okazywał się nieco bardziej interesujący, niż zielsko. Znowu przycupnęła i zadała trudniejsze pytanie. – Uważasz, że Plaga posiada te wady? – Szepnęła, jakby właśnie wypowiadała zakazane słowa. Dzięki temu, że się zbliżyła, oboje mogli siebie lepiej słyszeć podczas szeptania. Minusem było to, że zawsze była bliżej i ułatwiała mu wysunięcie do niej łapy.

Licznik słów: 340
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Auty
Pełny Brzuch
-1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

Trudny Cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

Twardy jak Diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość



Kelpie – MakutraKK
|S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1|
|B, A, O, Skr: 1|


Pegaz – MakogonKK
|S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1|
|B, L, A, O, Skr: 1|
|Atut: Kruszyna|






F0E690
Szara Rzeczywistość
Dawna postać
Jaahvfadh Gorliwy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3801
Rejestracja: 21 sie 2019, 22:15
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 67
Rasa: Góski

Post autor: Szara Rzeczywistość »

A: S: 2| W: 3| Z: 5| M: 5| P: 3| A: 1
U: L,Pł,O,A,MO,Kż,Skr,Śl,Prs,MA: 1| B,W,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Błyskotliwy, Wybraniec Bogów; Uzdolniony
Jaah nie miał więcej przemyśleń starając się za każdym razem odsunąć wspomnienie tak daleko jak się dało. Wolał myśleć o Żagwii i o tym, że miał się niedługo z nią spotkać. Liczył, że może tym razem przynajmniej w jego ponurym życiu pojawi się właśnie taka latarnia, a on będzie mógł spokojnie stanąć pod nią i poobserwować jak mrok się przed nią odsuwa. To dobre myślenie, tak rzadkie w jego łbie.
Czy i tym razem nie miał dla niej słów? Nie przerywał jej słów i spekulacji, nie kiwnął nawet łbem, a po prostu pił i obserwował. Kiedy samica zbliżyła się, on instynktownie opuścił miskę na chwilę.
Tyle wystarczy... bliżej nie powinnaś podchodzić.
Był dorosły i miał swoją przestrzeń osobistą, której nie pozwalał przekraczać dopóki sam nie zrobi jakiegoś kroku w tym przypadku. Był też przezorny i chciał mieć możliwość obrony przed pazurami potencjalnego przeciwnika. Może samica nie wyglądała na żądną mordu, ale i na takich trzeba było uważać. Finalnie więc nie mogła zbliżyć się bardziej, niż na pół ogona, gdyż w innym przypadku to on wstał i się odsunął.
Brak posłuchu proroka, brak refleksji i pochopne działanie. Po raz kolejny to sprawa osobista i dzięki temu możesz pisklęta zachęcić do wytężenia łba, wzbudzić dyskusję na ten temat.
Podsumował finalnie obie swoje opowieści, a potem znów się napił. Czy ona bała się Plagi? Może i miała rację.
Plaga potrafi reagować bardzo nieprzemyślanie, ale zawsze przybędzie kiedy członek stada tego potrzebuje. Nawet jeśli popełnisz błędy, oni będą stali przy Tobie i Cie wspierać.
Samiec mówił chłodno, ale zdecydowanie bez ironii. Był z nimi już tyle czasu... wiedział jak wyglądają sprawy i wiedział zresztą jak sam reagował kiedy coś się działo. Niektórzy po prostu go denerwowali, ale sam przed sobą nie mógł kłamać i wiedział, iż ratowałby każdego z nich, nawet ceną swojego życia. Nie musiał tego okazywać oraz nie oczekiwał od nich wylewnych podziękowań za to.

Licznik słów: 316
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Pechowiec : Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji

Szczesciarz : 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie możliwe po: 11.09

Blyskotliwy : -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran

Wybraniec bogów : Raz tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST. Następne użycie możliwe po: 29.09

ZŁY(KK)
A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,O,A,Skr: 1


Fullbody||Głos Smoka || Theme ||

Jutrzenka Serc
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 408
Rejestracja: 19 gru 2020, 21:43
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 38
Rasa: Morski x Drzewny
Opiekun: Goździk i Astral

Post autor: Jutrzenka Serc »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 4
U: W,B,Pł,Kż,Prs,Skr,A,O,MP,Śl: 1 | L,MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch, Trudny Cel, Twardy jak diament
Samica nie zbliżyła się już więcej zgodnie z jego prośbą. Sama mogła się przysunąć blisko do drugiego smoka, ale nie przyszłoby jej do głowy kogoś dotykać bez powodu. Czasami musiała, czasami kogoś uściskała, czasami po prostu wymagała tego sytuacja. Ciekawiło ją, że samiec tak mocno wyznaczał granice. Większość smoków się nie odzywała, a on to po prostu potrafił. Asertywność bywała rzadką umiejętnością.
Pokiwała lekko łbem na jego słowa. No tak, zrozumiałe było, że też chodziło o brak zastanowienia. Wiele smoków tak zdawało się postępować, ale, czy taki nie był urok ich rasy? Czasami po prostu podjęli taką decyzję, a nie inną. Bo tak czuli, bo tak chcieli. Rozważania zatrzymała jednak dla siebie, bo i nie chciała go męczyć już sobą.
Jego słowa o Pladze przyjęła za skinieniem łba. Przesunęła łapą po trawie i podniosła się. Znowu. Spojrzała na niego.
Brzmi...fajnie. – Skomentowała cicho, bardziej do siebie, niż do niego. Jej ogon podrygiwał lekko, jakby się wahała nad czymś. Z jednej strony chciała z nim mówić dalej, ale z drugiej, miała wrażenie, że wyczerpali swoje tematy. Smoczyca też nie chciała się plątać zbyt długo na terenach stada. – Dziękuję za opowieści. Były bardzo...wartościowe. – W jej opinii nie nadawały się dla piskląt, ale może dla starszych smoków będą odpowiednie. – Ja będę już szła. – Zrobiła krok w przeciwną stronę, niż wcześniej, odsuwając się od samca. – To, do kiedyś. Dziękuję. – Dodała i jeśli jej nie zatrzymał, to zniknęła wkrótce za roślinnością.

Licznik słów: 243
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Auty
Pełny Brzuch
-1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

Trudny Cel
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

Twardy jak Diament
stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość



Kelpie – MakutraKK
|S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1|
|B, A, O, Skr: 1|


Pegaz – MakogonKK
|S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1|
|B, L, A, O, Skr: 1|
|Atut: Kruszyna|






F0E690
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Rzadko kiedy pojawiał się ostatnimi czasy... myślał, że wskrzeszenie Mułka pozwoli mu na odzyskanie przynajmniej części straconych zmysłów, ale tak nie było. Mimo wszystko było warto, nie zrobił tego dla siebie, a dla niego. Kompletnie załamał się po odejściu Arii Ciszy. W przypadku Axarusa występował swego rodzaju mechanizm obronny, jak w przypadku jaszczurek, chociażby frynosomy rogatej, ta przykładowo tryskała krwią z oczu w zetknięciu z niebezpieczeństwem, idąc dalej – rozdymki, powiększające się do olbrzymich rozmiarów, by wyglądały na groźniejsze. A Axarus? Wypierał niektóre wydarzenia, bądź tworzył całkowicie nową rzeczywistość. W ten sposób udało mu się przeżyć blisko stu czterdziestu księżyców.
Każdego dnia budził się i spoglądał w stronę dawnego legowiska Szyszki i Fena, licząc, że tym razem ich tam zobaczy. Powiedzieliby do niego: "No, wstałeś w końcu, śpiochu! Chodź, idziemy zapolować, albo przejść się na jakiś spacer, może znowu popływamy?", "No, ileż można czekać!", odpowiedziałby im. Wtedy wyłoniłaby się zza ich nieśmiało Niespokojna Ton. "Gdy byliśmy na gruszkach, znaleźliśmy Nanshe! Teraz wszyscy znowu jesteśmy w komplecie i zawsze będziemy razem.", po czym przeszliby do zbiorowego uścisku. Wyobrażał sobie podobne scenariusze setki razy, żył w świecie fantazji.
Zawsze, gdy wracał do Przystani, najpierw biegł do ich kącika, by za każdym razem się zawieść. Oczywiście, że ich tam już nie było. Łatwiej było uwierzyć w to, że wrócą, niż, że odeszli. W końcu po prostu wyszli na gruszki, prawda? Lada dzień i będą. Dzisiaj nie, jutro nie, ale na pewno pojutrze już się zjawią.
To jednak nie sprawi, że kłopoty znikną, a wręcz w ten sposób ściągał na siebie kolejne, od dłuższego czasu znajdował się na "samozwańczym wygnaniu", wybrał sobie miejsce o nazwie "Samotna Skała", a raczej opuszczoną grotę znajdującą się najbliżej niej. Tam stracił resztki swojej poczytalności. Całą jaskinię pokrył "znakami starszych". Każdy możliwy, wolny fragment skały. Nie dopuszczał do siebie nawet kompanów. Gdyby ktoś teraz zajrzał do owego opuszczonego miejsca w pobliżu Samotnej Skały, ujrzałby... samotnego smoka, cicho szlochającego i rozmawiającego ze smokami, których tutaj nie było. Kompletny obłęd.

Licznik słów: 329
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Jadowity Jeż
Starszy Ziemi
Stary rekieter
Starszy Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 1440
Rejestracja: 26 sie 2021, 21:55
Stado: Ziemi
Płeć: samiec
Księżyce: 83
Rasa: północny x morski
Opiekun: Astral, Goździk
Partner: Karyna

Post autor: Jadowity Jeż »

A: S: 4| W: 3| Z: 4| M: 1| P: 3| A: 4
U: W,Pł,Prs,Kż,MP,MA,MO,O: 1 | A,B,Śl: 2 | Skr: 3
Atuty: Ostry Słuch, Szczęściarz, Przyjaciel natury, Znawca Terenów, Opiekun
W odróżnieniu od wodnego, Szalej miał dość dobry humor. Pogoda była fajna, śnieg spadł, nieco słońce świeciło. Wybrali się w trójkę na daleeeki spacer, poza tereny ziemi. Szli sobie (a niektórzy lecieli lasami, łąkami, wszystko ośnieżone, majestatycznie spokojne. Krajobraz się nieco zmienił się nieco, pojawiły się pagórki, następnie nieco występów skalnych. Sceneria dość przytłaczająca. Szalej się tym zupełnie nie przejmował, podążał dalej, ciskając śnieżkami w Grota, śmiejąc się przy tym.
Tuż za smokiem podążał mały gronostaj w kawałkiem gałązki w pyszczku. Bardzo mu się spodobał ten kawałek drewna, więc to jego skarb!
Grot czaił się, aby zabrać mu to "coś", ale mały był sprytniejszy, plus białe futerko na tle jasnego śniegu, kruk był bez szans.
– Krooo, kraa, kroo, gulgul! – krakał kruk, pikując coraz na Skrzypa, co chwila chybiając. Śpiewał specjalną piosenkę, której kiedyś użył do wywabienia pszczół z uli i ogłupienia ich, dzięki czemu cały miód był jego!
Herman nie był zadowolony z tego spaceru, bo te dwa głąby go niepokoiły. Leciał dość wysoko, aby nieco zwiększyć obszar "przestrzeni osobistej". Nie będzie się zadawać z takimi chamami, tylko jego smoczy towarzysz był warty jego obecności.
Gdy tak szli i dokazywali, to Tojad spostrzegł grotę i usłyszał.. szloch?
Ciekawość przemogła, i woj ruszył do wnętrza pieczary, mając z tyłu głowy obawy, że może być to jakiś przeklęty duszek. Aj tam, przecież Szalej Wspaniały nie boi się niczego! Napuszył się, zadarł głowę do góry, aby dodać sobie odwagi. Kruk leciał tuż za nim, gronostaj zdążył zając strategiczną pozycje na grzbiecie ziemnego, a Herman wylądowawszy w pewnym oddaleniu, obserwował poczynania pozostałych członków zgrai. Na razie nie chciał wchodzić do jaskini, nie przepadał za nimi, przytłaczały go.
Tak więc, po wejściu do jamy, trójka naszych bohaterów dostrzegła.. szlochającego i gadającego do siebie osobnika. Szaleja nieco to rozbroiło, nie wiedział jak zareagować.. Nie umiał okazywać współczucia, a o empatii uczył się od niedawna.
– Emm, czemu szlochasz, mogę Ci jakoś.. pomóc? – powiedział niezgrabnie do smoka, który przypominał mocno rybę.
Grot oczywiście rozdarł się.
– Kraaa, kokoko, krrriiiit! – Zakrakał dość głośno, usadowiwszy się na występie skalnym, wypinając dumnie pierś.
Tłumaczenie: Ah, to smok żyjący w wodzie przy dnie! Widziałem takie, często właśnie smutne! Trzeba im dać do zjedzenia wymieszany muł z glonami, wtedy się robią szczęśliwe!
Może dobrze, że nie mógł mówić? Wszystkie te pierdoły uległyby ujawnieniu.
Skrzyp wyczuł smutek obcego osobnika. Zeskoczył z grzbietu kompana, podbiegł do zielonego smokoryby i położył przed nim gałązkę, robiąc przy tym stójkę. Chciał się podzielić skarbem. Herman wszedł do groty, aby rzucić okiem, co robi zgraja. Ułyszawszy głupoty, które gadał kruk, wycofał się zażenowany, trąbiąc cicho. Niestety, rozumiał ptasi. Jeden wielki dramat.

Licznik słów: 437
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Ostry słuchdodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)Szczęściarz 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie Przyjaciel natury drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze Znawca terenów znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy Opiekunstałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu
ThemeDorosłykolor dialogów – 00FFFF
RosaS:1|W:1|Z:1|M:1|P:2|A:1
B, A, O, Skr:1
Grot – KrukS:1|W:1|Z:2|M:1|P:3|A:2
B, Skr, L:1|A,O:2
Skrzyp – gronostaj (kompan niemechaniczny)

Kalectwa – Brak skrzydeł, niemożność lotu.
Mackonur
Starszy Słońca
Axarus
Starszy Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2292
Rejestracja: 23 cze 2019, 19:26
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 122
Rasa: Morski x Drzewny x Borsuk
Opiekun: Graghess
Mistrz: Wujek Mackołap
Partner: Szaleństwo i Calanthe (?)

Post autor: Mackonur »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,L,A,O,W,Prs,MP,MO,Śl: 1| Pł,Skr,Kż: 2| MA: 3
Atuty: Okaz Zdrowia; Empatia; Przyjaciel Natury; Opiekun; Znawca Terenów;
Oni... oni naprawdę wrócili! W pierwszej chwili, Szalej... no mogło by się to wydawać bardzo dziwne, ale Axarus widział go jako Sosnowy Pocisk, to pewnie przez te ilości futra... ptaki zaś przypominały mu Hedwigę. Biedaczysko miał dosyć solidne halucynacje. Raz Szalej był Przesileniem Północnym, raz Bagienną Gawędą. Mackonura męczyło wiele spraw, nie pozwalało mu zasnąć. Dawno temu jego umysł zniszczyło to, co zobaczył głęboko pod ziemią, co na zawsze powinno pozostać niedostępne dla smoczych oczu, bestie, których nie można było opisać za pomocą słów, breje mazi wielkości gór, posiadające tysiące macek i paszczę, nim otchłań. Shoggothy. Jednak wykończyła go utrata bliskich mu osób, nie mógł się z tym pogodzić. Dlaczego go zostawiły? Był dla nich taki dobry... czy miał coś oprócz nich?
Kim jesteśmy bez naszych bliskich, czyż nie oni definiują nas bardziej od naszej własnej osoby? Życie było książką zatytułowaną naszym imieniem, wydawało nam się, że odgrywamy w owej powieści główną rolę, ale jest ona co najwyżej drugoplanowa. To inne osoby miały większe znaczenie, najwięksi przyjaciele, bratnie dusze. Nadawały temu wszystkiemu sens, a bez tego? Nie dało się znieść bólu życia. Smok byłby jedynie bezkształtną gliną, gdyby ktoś wcześniej go z niej nie ulepił, nadał mu postać i całość wypiekł ogień, co na zawsze zdefiniowało formę.
"Jesteś Sosnowym Pociskiem? Przesileniem? Arią? Gawędą? Nanshe?" – Napisał na tabliczce, nie wierząc własnym zmysłom. Czy Szalej potrafił czytać? Łowca jednak westchnął po chwili.
"Nie musisz być nimi" – Napisał po chwili. "Patyk" – dopisał chwilę później. Ładny, giętki, nawet całkiem wytrzymały! Wziął prezent, bawiąc się nim swoimi łapkami, jego wzrok wlepiony był tylko w ten przedmiot.
"Chciałbym, żeby wrócili" – Odparł smutno. Co zrobić? Czy jest sens, by uciekać do krainy własnych halucynacji? Tam wszyscy żyli, wszyscy byli szczęśliwi... gdyby dało się żyć w świecie snów, nie będąc żywym, bądź martwym. To byłoby rozwiązanie. Czy to byłoby prawdą? Bez znaczenia, dla niego na pewno.
"Ładny patyk, nie zasługuję" – Napisał na samym końcu. Nadal temu patykowi imię "Patyczak", ale chyba już miał swojego właściciela.

Licznik słów: 332
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ❖Okaz Zdrowia❖
Odporność na choroby, brak +2 ST po 110 księżycu.
❖Empatia❖
-2 ST do perswazji , -2 ST do nakładania więzi
❖Przyjaciel Natury❖
Drapieżniki nie atakują smoka jako pierwsze.
❖Opiekun❖
Stałe -2 ST do wszystkich akcji kompanów. Kompani mają +1 turę na polowaniu.
❖Znawca Terenów❖
Znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła raz na polowanie/wyprawę/2 razy na polowanie łowcy.

Obrazek ✦Teigan – Wilczyca✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Pł, A, O, Skr, Śl: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Rogłowid – Widłoróg✦
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, Kż: 1 |

༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Stryjenka – Borsuczyca✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
✦Krabuś – Krab tęczowy✦
Kompan Niemechaniczny
༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄ ༄
❖Głos❖
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Początkowo zamierzała spędzić trochę czasu w stanowiącym granicę ze Słońcem Lesie Tirimar... Ale nie potrafiła funkcjonować pośród drzew. Bardzo mała cząstka została w niej po połowicznie drzewnej prababce; zbyt mało, by mogła ona nawiązać jakąkolwiek bliższą więź z lasami. Pustynny ojciec i wywernowa matka rozdarli swoją córkę pomiędzy gorącym piachem a zdradliwymi, zaśnieżonymi szczytami. Z jednej skrajności w drugą, ale nigdy cokolwiek pomiędzy.

Opuściła więc Las i ruszyła dalej na wschód, aż w końcu wkroczyła na ziemie wspólne. Rzadko się na nie zapuszczała, bo i rzadko miała ku temu sensowny powód. Niemniej jednak, póki co, stado było spokojne, więc mogła spędzić trochę czasu poza objęciami Gór Yraio, w których bezpiecznie skryty był spowity mgłą obóz stada.
Samotna skała zwróciła jej uwagę i to właśnie w jej kierunku powoli zmierzała, szybując nisko przy ziemi w towarzystwie czarnopiórego feniksa po swojej prawej.

Licznik słów: 140
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Uśpiony Kolec
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 42
Rejestracja: 24 cze 2022, 16:45
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 11
Rasa: Pierwotny olbrzymi
Opiekun: Pokłosie Wyborów
Mistrz: Księżycolica

Post autor: Uśpiony Kolec »

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 1| A: 3
U: B,L,Pł,W,Skr: 1
Umiejętności lotu młodego nie były niesamowicie wysokie, ale pozwalały mu na utrzymanie tempa innego smoka, który się nie spieszył. Latał trochę bez celu po terenach wspólnych, nie do końca wiedząc, co ze sobą począć. Szukał czegoś ewidentnie, ale trudno było mu powiedzieć, czego. Brakowało mu towarzystwa, które czuł, że kiedyś miał. W innym przypadku przecież nie czułby się tak samotnie.

Dostrzegł Infamię, która wzbudziła jego zainteresowanie. Nie był pewien, czy ona dostrzegła jego – znalazł się ciut za nią, w tym znacząco wyżej. Przeważnie bywał dużo bardziej uprzejmy, przewidywalny. Nie tym razem. Być może endorfiny związane z ruchem sprawiły, że zapragnął pozaczepiać lecącego smoka. Nie wiedział jednak, że potencjalnie nie była to persona, którą zaczepiać czy irytować powinien. Nadgonił trochę samicę, która już teraz potencjalnie mogła usłyszeć trzepot jego skrzydeł – po chwili ucichł, kiedy Śpioch złożył skrzydła i pikował po ukosie, aby wyprzedzić samicę i przelecieć tuż przed nią. Czy uda mu się? To chyba zależy od tego, jak uważna była przywódczymi.

Licznik słów: 163
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10311
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 256
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Cóż, też kiedyś była młoda i żywiołowa – co więcej, poniekąd tęskniła za tymi czasami, bo oferowały swego rodzaju większą stabilność. Miała tez dookoła siebie grono zaufanych smoków – teraz pozostali jej już tylko kompani.

To nie ona jako pierwsza dostrzegła – a raczej usłyszała – obcego smoka, tylko feniks lecący obok niej. Nidhorgg zaskrzeczał cicho, zwracając uwagę wiedźmy na niepożądane towarzystwo. Samica nie zadziałała od razu, nie sądziła bowiem, by spotkanie było zaplanowane i zakładała, że obcy młodzik po prostu zaraz odleci w innym kierunku. Nie stało się tak jednak, więc gdy zapikował i zaczął się do niej zbliżać, chcąc nie chcąc, aktywował jej instynkty i mechanizmy obronne. W powietrzu zadrżała magia, wyczuwająca nagły skok adrenaliny, gdy wywerna gwałtownie wyhamowała, ustawiając ciało pionowo i trzaskając skrzydłami, zatrzymując się w powietrzu. Adept przeleciał nieopodal niej, a gdy zlatywał niżej podążył za nim charakterystyczny, przypominający raczej wrzask zjawy ryk, będący zarówno naganą jak i ostrzeżeniem przed kolejną taką próbą.

Nie ruszała się z miejsca, wciąż w jednym miejscu, rytmicznie machając skrzydłami i wodząc wzrokiem po ciemnołuskiej, mniejszej sylwetce poniżej, badając jego kolejne ruchy. Głupi wymysł czy próba ataku? Nie miała pewności. Czarnopióry feniks był kawałek za nią, również obserwując, chociaż ze znacznie mniejszym zaangażowaniem – raczej dla zasady, aniżeli przez faktyczną chęć.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Samotna Skała

Post autor: Puste Łąki »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Wybrała się na przygodę! Wzbiła się w przestworza i poleciała, gdzie ją wiatr poniesie! Niebo było czyste, śnieg nie padał, więc mogła szybować hen daleko! Noe szalała zbytnio, gdyż na grzbiecie miała Cząberke, uważnie podziwiającą świat z wysoka. Jenotka była wszystkiego ciekawa, więc trzeba było ją pilnować, żeby nie spadła! Doleciała na tereny wspólne, dokładnie czarne wzgórza! Ale tu ponuro!! Wylądowała na występie skalnym, aby się nieco rozejrzeć! Cząber od razu zeskoczyła z grzbietu kompanki, szalejąc dookoła, sprawdzając każde źdźbło trawy, fukając sobie pod nosem. Łąka wyczarowała świetliki, zielone, które nieco rozjaśniły okolice.
– Kokorko, tu Fifi, chciałabyś się spotkać? Jestem w ciekawym miejscu, nie odmawiaj mi tylko! – wysłała mentalny przekaz wojownicze. Lokacja mniej więcej obrazowo także przedstawiona. Charakter mentalki był dość żartobliwy, choć ostatnie słowa były podbarwione powagą i taką groźnością. Co jak co, ale Pustej nie należało drażnić.

Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 143
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Samotna Skała

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Ostatnio zaczynała odżywać. I to na tyle, że nawet zostawiała swoje córki na dłużej. Wiedziała, że powinna być teraz czujna, kiedy łowcy mogli zaatakować w każdej chwili, ale tak się rozpędziła ze smoczym życiem i naprawianiem błędów przeszłości, że nie pozostało jej nic innego jak naprawić jeszcze jedną rzecz – relację z Pustymi Łąkami. Jej serce drgnęło mocniej na otrzymaną mentalkę. Może to lekkość, jaka ją zastała po dobrych klepach i końcach dram, a może to ten wojenny vibe, nie potrafiła powiedzieć. Tego dnia czuła się zaskakująco pewna siebie. Dlatego też postanowiła zostawić dzieci z Azbest i Kumpelą.
Wołałaś? – zawołała do niej z szelmowskim uśmieszkiem, idąc ku niej swobodnym truchtem. Była niezmiernie zadowolona, że znajdowała się jeszcze na tyle daleko, by rozmówczyni nie spostrzegła szybkiego oddechu i drżących mięśni. Nie zamierzała przyznawać się do żadnych sprintów.
Ładny widok – skwitowała z uznaniem, rozglądając się krótko dookoła, nim powróciła wzrokiem do czarodziejki. Ojć. Dopiero teraz uderzyła w nią fala zażenowania. Co ona sobie wyobrażała, że jest jakimś kasanową? Że zakręci biodrami, uśmiechnie się i mrugnie zalotnie, a wszystko ułoży się w pełną układankę? Wypuściła powoli powietrze z płuc, stojąc niedaleko Fifi.
Ha. Haha, oklopne czasy. Zelo spokoju, ciągle jakieś iskly, łowcy i zdlajcy, uh – wymamrotała, próbując jakoś pociągnąć rozmowę jako pierwsza. Może lepiej było nie wybiegać przed szereg. Miała ochotę uderzyć się w czoło. Co to w ogóle był za temat?

Puste Łąki

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Samotna Skała

Post autor: Puste Łąki »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
Niestety, stres Kokoro był widoczny, co ona biedna przechodziła w tej ziemi? Bili ją? Ojojoj, będzie klepane po ryjach, niech tylko się dowie nasza bohaterka! Fifi przywitała.. drugą matkę swoich dzieci uśmiechem, bardzo serdecznym.
– Bardzo się cieszę, że przyszłaś! Coś taka spięta? Ktoś zalazł Ci za skórę? Mów od razu, wyjaśnię go. – odparła, z charakterystycznym dla siebie zaśpiewem. Czy spięte mięśnie były problemem? Nie. Księżycowej podobało się to, było nawet pociągające.. w sensie, nie to, że koleżanka była spięta, tylko, że takie fajne te muskuły.
– Ładna sylwetka, dużo trenujesz? – wypaliła bez kozery. No, trzeba przyznać, że Fifi była szczera do bólu, i zawsze, to co myślała, waliła między oczy. Komplement był powiedziany bardzo miłym dla ucha głosem, nieco jak śpiew drozda. Podeszła trochę bliżej, i delikatnie, pazurem obecnym na zwieńczeniu skrzydła, przejechała delikatnie po boku rozmówczyni.
– Zdrajcy powiadasz, łowcy smoków? Wszystko to wydaje mi się takie odległe.. nie uczestniczę aktywnie w życiu stadnym, więc wszystko mnie omija. – rzekła, jakby beznamiętnie. Co będzie, to będzie, byle ich dzieci były bezpieczne.
– No ładny, jedynie trochę ponury, jakieś tu wszystko czarne, stąd te świetliki, aby atmosfera była nieco przyjemniejsza. – dodała na koniec. Miała nadzieje, że jej śmiałość nie przestraszy Kokorko. Nie chciała jej zrobić przykrości.

Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 212
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Samotna Skała

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Przystąpiła z łapy na łapę, a na jej pysku utrzymywał się nerwowy uśmiech.
Nie, nie, wszystko okej, nie ma potszeby, jest dobsze, p-po plostu tak, o, no, zjadłam coś nieświeszego chyba. Tak to jest kiedy nie chodzisz do jednego splawdzonego łowcy, haha – zachichotała, również nerwowo, zamykając pysk żeby nie mówić nic więcej. Niechcący chyba własnie znowu się wkopała. Przecież nie miała żadnego łowcy na myśli. Nawet o tym nie pomyślała, uh. Samo jakoś tak wyszło. I dopiero po wypowiedzeniu zdania na głos dotarło to do niej z pełną świadomością. Nawet w wymówkach nie mogła zapomnieć tego całego głupiego konfliktu.
Um, plaktycznie codziennie, dziękuję. Twoja... aula magiczna tesz jest baldzo ładna. Taka... – wpatrzona w Fifi, wywinęła uniesionym palcem bliżej nieokreślony, niby-kulisty kształt. Och. Nie wiedziała, że na tle lasów i równin w oddali będzie wyglądać tak, uh. Epicko. Tak. Totalnie to słowo miała na myśli.
Aaaaa, wietsznie tu dzisiaj. Tlochę zimno, nie? – wypaliła nagle, prostując się by dodać sobie paru centymetrów. Odchrząknęła szybko. – A łowcami się nie maltw, ja, ja cię oblonię, o. A-a ty mnie, będziemy sobie nawzajem chlonić gszbiety, co nie? Fifi? – powiedziała weselej, stukając ją lekko łapą w bark. My ziomale, nie? No. Najlepsi ziomale, proste. Bo z kim innym iść na wojnę jak nie z drugą matką własnych dzieci?

Puste Łąki

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Puste Łąki
Czarodziej Słońca
Ćwierć krwi jenot
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 253
Rejestracja: 30 kwie 2022, 17:53
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 60
Rasa: Skrajny
Opiekun: Axarus
Partner: Taka jedna

Samotna Skała

Post autor: Puste Łąki »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Niestabilny; Mistyk
W pierwszej chwili zmrużyła oczy, patrząc na Kokoro podejrzliwie. Co ta gęgała za dziwne rzeczy? Spadła na głowę, jak leciała, czy co? Jak mogła spaść, skrzydeł nie ma, biedna. Potem zaczęła łączyć koniec z końcem. Warknęła wściekła, x nosa poszły kłęby pary, oczy zapaliły złowrogo.
– Znam pewnego łowcę, z ziemi, wyjątkowo wnerwiający typ. Ma uroczego psa, ale, że psina przekroczyła granice, to kazałam mu zapłacić mi.. ileś kamieni szlachetnych. Wiał, że aż się kurzyło. Szalej Jadowity, czy jakoś tak. Czy to ten? – zapytała, coraz bardziej wnerwiona. Jak coś zrobił jej koleżance, lub dzieciom.. oj, wtedy własnoręcznie przekroczy granice, pójdzie do gagatka i wypruje mu flaki. Pal licho z konsekwencjami!
Musiała chwile odczekać, aż złość z niej zejdzie. Znów wrócił na pysk miły uśmiech.
Aura magiczna ładna.. Fifi zachichotała. Zakłopotanie Najlepszej było urocze.
– Zaraz będzie cieplej! – zaśpiewała wesoło, po czym powietrze wokół nich ociepliło się znacznie. Bańka z wyższą temperaturą.
Siedziała chwile w ciszy, ciesząc się z towarzystwa ziemnej.
– Twoje seplenienie jest urocze bardzo, wiesz? – wypaliła nagle. Ton jej wypowiedzi był zupełnie pozbawiony sarkazmu. Stwierdzenie, po prostu.

Najlepszy Wojownik

Licznik słów: 184
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Okaz zdrowiaodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka mistyk raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

Cząber – jenot Atr: S:1 |W:1 |Zr:1|M:1 |P:1 |A:1
U: B, A, Skr, Śl: 1

Fullbody (kolory wczesny koncept)
Światła Północy
Uzdrowiciel Ziemi
Uzdrowiciel Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 2041
Rejestracja: 27 wrz 2022, 17:12
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Północny
Opiekun: Córa Róż i Pasterz Ziemi
Mistrz: Pasterz Ziemi
Partner: Obca Idea

Samotna Skała

Post autor: Światła Północy »

A: S: 1| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,Pł,W,Prs,O,A,Kż,Śl,Skr, MA,MO: 1| L,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Otoczony
Było późne popołudnie, pozbawione słońca, za to pełne gęstych chmur. Wisiały ciężko nad ziemią, posępnie, złowróżbnie, a porywisty wiatr kładł pojedyncze kępki ciemnych traw na czarną glebę.

Kiedy przystanął na najwyższym wzniesieniu, dmąca zawierucha targnęła całym jego ciałem. Podrażniła pióra skrzydeł, sierść tułowia, rozwiała długą kasztanową grzywę i wyrwała zza ucha biały kwiat, który już wkrótce zniknął mu z pola widzenia. Zaraza. Zmarszczył w niezadowoleniu nos, choć w gruncie rzeczy nie przeszkadzała mu taka pogoda - nerwowa, jakoby zwiastująca nadejście huraganu. Kiedy położył się na skraju zwieszonej nad morderczym urwiskiem skały, mógł nagle chłonąć wyjątkowo kojące widoki. Rozpościerające się w dole martwe łąki i lasy. Senne wzgórza, po których kładły się falujące trawy. Pędzące chmury. Gwiżdżący wiatr. Tereny wolnych stad. Nieco... apokaliptyczna atmosfera.

Podciągnął obolałą kostkę nieco wyżej, a podbródek podparł lewą dłonią. Prawą przesunął po białych, ciepłych łuskach, których właścicielka poruszyła się, rozluźniając miłosny uścisk, jakim raczyła jego szyję. Zsunęła się z niej wkrótce i językiem zasmakowała wilgotnego powietrza. Zaczęła powoli spełzać w dół, po ostrych i nierównych skałach. Wyczuwała obecność skrytych dużo niżej gryzoni. Nie zamierzał jej ani przeszkadzać, ani pomagać.

Mógł przecież poczekać.

Tylko czym zająć się w międzyczasie? Huh. Run nie wyciosa - wiatr ostudzałby je szybciej, niż on rozgrzewał. Z eliksirami nie zamierzał się bawić. Cholerstwo porwałoby mu wszystkie zioła, pewnie od razu z całymi miseczkami. Ani mu się śniło, psia mać, strugać nowe. I tak robił to wyjątkowo często. Mhhh. Wyciągnął szpon przed siebie. Wskazującego palca prawej dłoni. Przekierował ku niemu źródło, a ostre zwieńczenie rozgrzał. Zaczął wyskrobywać na skale runy w języku ludzi. Ile to już księżyców? Trzy? Cztery? Więcej? Pewnie więcej. Mór. Coraz to fikuśniejsze słowa, zupełnie niepotrzebne, ale tak bardzo istotne. Eliminacja. A mógłby po prostu wrócić do drzew. Tylko po co? Balista.


/Cirith.

Licznik słów: 293
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Boski Ulubieniec ::
Darmowe błogosławieństwo. Ostatnie użycie: wrzesień.
Szczęściarz ::
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: 10-04.
Zielarz ::
+2 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
Wybraniec Bogów ::
Raz na tydzień leczenia/wyprawę +1 sukces. Jeśli użyte do MA, kara +2 ST.
Otoczony ::
Możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem za cenę +1 ST.

– – – – – – – –
Błysk przyszłości :: Ostatnie użycie: nn.nn.
Kryształ zielarza :: +1 szt do zbiorów ziół smoka i kompanów.
– – – – – – – –
Jormungand
Żywiołak Ziemi (wąż)
      Haefnir
Niedźwiedź Polarny
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1  S: 2| W: 1| Z: 1| M:1| P: 2| A: 1
A, O, Skr, Śl: 1    B, Pł, Skr, Śl, A, O: 1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej