Smoczy Grzbiet

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 967
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Smoczy Grzbiet

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Pogadać sobie pogadał. Miło mu się opowiadało, ale gdy skoczył mi się chwilowo temat – milczał. Oddychał spokojnie. Czuł jak Yngwe się układa. Hjiga także ułożyła się obok niego. Usiadła i szukała ptaków na niebie. Łowca także posyłał im spojrzenie, lecz bardziej zdawał się zwracać uwagę na chmury i błękit nieba. Odetchnął głęboko przez nozdrza.

– Niedługo nadejdzie Pora Białych Dywanów. Nie mogę się jej doczekać. Ciekawi mnie co się stanie, gdy koło zmian przyrody się zacieśni. Czy coś się zmieni, gdy nadejdą roztopy? –

Myślał o umykającym czasie. Myślał co może to znaczyc, co może mu to zmienić. Wiedział, że bardzo się zmienił odkąd przybył na Wolne Stada. Sam był zaskoczony niektórymi zmianami. A może za dużo naczytał się o wierze Ołtarzu Wyniesionych..? Może. Lecz nadal miał ciarki, gdy o tym myślał.

Po chwili przestał. Poruszył ogonem i w końcu odezwał się ponownie. Brzmiał, że mu zależało, bo zależało mu na Yngwe.

– Yngwe. Czy wiesz, że możesz mi powiedzieć o wszystkim? Cokolwiek się nie stanie, cokolwiek. Wiedz, że zawsze cię wysłucham i będę próbował ci pomóc. –

@Yngwe

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Pryzmatyczny Kolec
Adept Mgieł
Artysta
Adept Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 420
Rejestracja: 07 paź 2023, 21:22
Stado: Mgieł
Płeć: Samiec
Księżyce: 22
Rasa: Górski x Północny Gigant
Opiekun: Zaranna Łuska i Przeświadczenie Dobrobytu
Mistrz: Chwilowo brak
Partner: Kiedyś się znajdzie

Smoczy Grzbiet

Post autor: Pryzmatyczny Kolec »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: L,W,B,Pł,Skr,Śl,Kż,MP,Prs,A,O,MA,MO: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Niestabilny
....Kojący głos starszego samca, tak przyjemnie wibrował. Wtulałem się w niego z lekkim uśmiechem. Maską. Zbyt wiele miałem do przetrawienia. Za dużo było niewiadomych. One się tylko piętrzyły. Chciałem mu coś odpowiedzieć. Ale... Nie wiedziałem jak. Zaczynało mnie to przerastać. Ta wiedza, tamte sny. Wiele ciąży. Zbyt wiele. Mruczałem cicho, zanurzając się w jego klacie. Chcąc tak pozostać. Gdy tylko ponownie otworzył pyszczek, spojrzałem na niego ze zmieszaniem i strachem w oczach... Przełknąłem głośno ślinę. Nie pewnie wwiercałem się w niego, bojąc się, że mnie odrzuci. Że ja Go znowu stracę...
Czy... pamiętas moze sny. Prawdziwe... Nie tego czasu, ale pod tym niebem? Ja wiem... Zawieść kogoś. Czuję te smoki. Znam ich smak. Ja... Wiem, że coś znacyli... – spojrzałem na pysk Trela tak jak Hräs księżyce temu na niego. Spojrzenie ze strachem, niepewnością i krytą w tym wszystkim miłością do akwamarynowego jestestwa... – Znam smaki, których nie jadłem... Cześć wydajemi się dziwnie znajoma. Pozytywnie, lub nie... Ja... Przepraszam, że jestem takim dziwolągiem... – wtuliłem mocniej pysk w przestrzeń między łapami ojca. Cicho zaszlochałem. To jakoś musiało znaleźć wyjście.

Przeświadczenie Dobrobytu

Licznik słów: 182
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Main Theme | Głos postaci | Wygląd
Boski ulubieniec
Niestabilny: dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Thrud
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:3 | A:1
B,L,A,O,Skr,Śl: 1

Discord: @shiro_luxferre
Przeświadczenie Dobrobytu
Łowca Słońca
Łowca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 967
Rejestracja: 07 sty 2023, 1:06
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 65
Rasa: Drzewny x Wężowy
Opiekun: Baal
Mistrz: Opoka Ognia

Smoczy Grzbiet

Post autor: Przeświadczenie Dobrobytu »

A: S: 2| W: 1| Z: 4| M: 4| P: 2| A: 4
U: B,L,Prs,A,O,Skr,MA,MO,MP: 1| Pł,W,Kż: 2| Śl: 3
Atuty: Ostry słuch, Trudny cel, Lekkostopy, Znawca terenów, Otoczony
Otulił go skrzydłem widząc, że tego właśnie potrzebuje młode pisklę. Spojrzał na niego przy tym, a w jego ślepiach odbiła się troska oraz pytanie. Yngwe w znaczący sposób zaczął mówić, dlatego skupił nań całą swoją uwagę rozumiejąc, że nie jest to tylko odpowiedź na jego pytanie. Przekręcił się z nim na bok, aby lepiej go widzieć i łatwiej osłonić skrzydłem.
Pomyślał z przejęciem, że to jak formułował wypowiedź było podobne do tego z jaką charakterystyką wypowiadał się jego ojciec. To jak mówił, jak patrzył i odczuwał. Położył po sobie uszy widząc smutek w ślepiach samczyka. Przysunął pysk do niego i wtulił między jego szyją, a ramieniem okazując ciepło. Musiał jednak chwilę pomilczec, zastanowić się nad odpowiedzią, aż w końcu powiedział spokojnie i łagodnie to co chciał mu przekazać.
– Nie jesteś dziwolągiem. Jako smoki wierzymy, że każdy smok posiada duszę, która po śmierci może iść do Krainy Aterala lub trafić do nowego ciała jako reinkarnacja. Może niektóre rzeczy tylko wydają się znajome. Tereny Wspólne są obfite w różne zapachy, różne smoki po nich chodzą, ich zapach mógł ci się utrwalić, a przez to jedzenie smakować jakbyś je kiedyś jadł. A może kojarzysz wszystkie tę rzeczy właśnie przez powrót duszy? Jednak nie traktuj tego jako coś złego. Pomyśl o tym dobrze. Raduj się mogąc powrócić do znanych, może lubianych ci rzeczy. Pamiętaj, że smoki się zmieniają, więc osoba choć może wydawać ci się bliska lub daleka może być teraz inna. Spróbuj poznać ją na nowo, a może dostrzeżesz coś więcej niż przeszłość. – zakończył. Uśmiechnął się lekko zerkając na Yngwe. Wierzył, że jakoś pomógł go tą podpowiedzia. Pomyślał przy tym, w którymś momencie – Skoro Alduina posądzał o bycie duszą Asu... Czy może sądzić, że Yngwe znów jest nawrotem niegdyś bliskiego mu smoka? Cóż... Nawet jeśli tak – Yngwe nie jest swoim ojcem. Tak samo jak on sam nie jest Yiuku ani Tuszim.
– No chodź tu do mnie. – rzekł z lekkim humorem. Nie gwałtownie, ale sprawnie wysunął przednią łapę. Dał mu kuksańca po głowie i po tym przysunął Yngwe bardziej do klatki piersiowej. Nie trzymał go mocno, więc młody miał miejsce na ruch. Tak samo Tui. Przysunął pysk znowuż i dziabnął go delikatnie za lalkę patrząc mu w ślepia wesołymi bursztynami. Postawił uszy, a ogon poruszał się po ziemi ewidentnie zachęcając pisklę do małej zabawy.

@Yngwe

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Wzrost: 1,5 m ; Długość: 10 m ; Rozpiętość skrzydeł: 8,5 m
Tuiti potrafi podnieść przód ciała podobnie jak zwykły smok by zrobił stając na tylnych łapach, a jego długie ciało sprawia, że wyciąga w ten sposób od 4 do 5 metrów wysokości.
Ostry słuch: dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu (zwierzyna, drapieżnik)
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Lekkostopy: trzy razy na miesiąc +2 sukcesy do Skradania
Znawca terenów: znalezienie 4/4 pożywienia / kamienia / 6 liści/5 korz. zioła 2 razy na polowanie łowcy. Zawsze znajduje minimum 2 osobniki w stadzie małej zwierzyny.
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Usiadła na rozłożonej skórze łosia, przednie łapy wciskając w puszyste futro pod piersią, aby nie zmarzły. Cisza była zupełna, co sprawiało, że nieważne gdzie poszła, rozglądała się jak sowa wyciągnięta z dziupli za dnia – wielkie ślepia z nutami dezorientacji. Chłód na przymrożonych uszach jej nie przeszkadzał, ani trochę; właściwie... była za niego wdzięczna.
Słońce niechętnie wyglądało spośród chmur, dlatego też padło na ten dzień, a nie inny; mogła swobodnie... patrzeć. Chłonąć, póki co bez obaw, że znowu dopadnie ją migrena. Naprawdę, będzie musiała niedługo coś z tym zrobić, ale była zbyt rozkojarzona.
Jej spojrzenie zabłądziło w okolice wyspy na środku jeziora.
~ Czy miałbyś ochotę kontynuować naszą rozmowę, Strażniku? ~ posłała, tknięta wspomnieniem. To był dużo lepszy moment niż ostatni, gdy to prorok próbował zaprosić ją. Była wtedy kruszącym się klonowym liściem. A teraz... znowu się zmieniła tak bardzo, że zaczynała czuć się momentami obco we własnym ciele.
~ Jestem na Smoczym Grzbiecie ~ dodała jeszcze. Nie zjawiał się na Słonecznych ceremoniach, ale gdzieś musiał przebywać. I raczej nie miał stamtąd daleko.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Przerażające w śmierci było to, iż dla osoby długowiecznej, która trwała dalej, nie była ona początkiem, ani końcem czegokolwiek. Mogła być wstrząsająca w chwili zdarzenia, ale jej impakt prędzej czy później musiał wygasnąć. Bo jak inaczej miałby funkcjonować?
Mimo nieuniknionego kurczenia się wpływu tragicznych momentów, prorok nie zamierzał odcinać się od nich, póki jeszcze miał na nie czas. Przepłakał jednak dość księżyców, żeby w końcu ruszyć się z groty bez odgórnego założenia, że nie znajdzie poza nią żadnej wartości. Oczywiście wątpliwe, że znajdzie, ale nie zamykał się w zupełności na perspektywę.
To i tak cholernie dużo w jego sytuacji.
Rozproszenie samego siebie od czasu do czasu było mu zresztą potrzebne, zwłaszcza gdy nie musiał łudzić się że będzie dla smoków ważny, bądź one będą ważne dla niego. Wciąż za to cenił co miały do powiedzenia, by pozbawione imion i pysków historie co jakiś czas mogły rozbudzić się w jego pamięci.
Z tego też względu nie przyjął wezwania Powrotów z niechęcią, choć i na próżno byłoby w nim szukać entuzjazmu.
Gezim jak zwykle ostatnio wspięła mu się na grzbiet, ogrzewając brzuchem jego grzbiet. Pospacerował z nią chwilę, nim ostatecznie nie wzniósł się do lotu, podtrzymując ją na sobie przy pomocy magicznych, rozgrzewających pasów. Niesamowite jak diametralnie zmieniło się jego podejście do magii, odkąd tutaj przybył.

Zmieniony wygląd Powrotów odnotował już z daleka, lecz nie zareagował na to, choćby nawet ekspresją. Beznamiętnie przejechał po niej wzrokiem, od łap skrytych w futrze, aż po czubek nosa, czy kraniec białego ucha.
Brakowało ci jakiegoś przełamania monotonii kolorystycznej – skomentował sucho, nieświadomy że mogła go nie słyszeć. Nie ukrywał jednak, że spojrzeniem badał przede wszystkim nowe elementy jej aparycji. Nie spieszno mu było też do spoczęcia, choć zapewne była to kwestia wymiany paru słów.

Trójnoga tymczasem wyjrzała zza brązowej szyi i jak to sarna, bez żadnej ekspresji, przeskanowała otoczenie.


Powroty Słońca

Licznik słów: 307
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Oczekiwała w milczeniu, zamyślona brakiem wyraźnej odpowiedzi od proroka. Koniec końców, to była jedna ze spodziewanych opcji. Skoro nie przychodził na ceremonie, nie rozdawał tytułów, nie nadzorował wypraw za barierę – dlaczego miałby chcieć się zobaczyć z nią?
Westchnęła, przebiegając spojrzeniem po krajobrazie. Może zamiast tego wybierze się do świątyni, znowu. Miała jedną... myśl, choć nie była pewna jej wartości. Erycal potraktował ją dosyć chłodno, a ciężko było spodziewać się czegokolwiek innego od boga śmierci... Chwyciła łapą garść śniegu, zbyt zimnego, by dobrze się zlepił. Mimo to miętosiła go kilka chwil. Do tej pory jej prawe ucho było boleśnie przewrażliwione, a teraz, gdy była zupełnie głucha – trochę tego nie rozumiała, ale brakowało jej bodźców. Nawet bóle łba osłabły. Czuła się bez przerwy niepotrzebnie rozproszona.
Dostrzegła sylwetkę proroka na niebie z wyraźnym, nieadekwatnym wręcz opóźnieniem – gdy był już kilka chwil od niej. Z sarną na grzbiecie. Obserwowała go szeroko otwartymi ślepiami, jakby coś ją nurtowało, a jednocześnie jakby myślami sięgała kilka lotów w nieokreśloną dal. Sam też ją mierzył spojrzeniem; nietrudno było się domyślić dlaczego.
Gdy otworzył pysk, szybko zareagowała, nie czekając nawet na koniec jego wypowiedzi.
~ Nie słyszę ~ wtrąciła. ~ To trochę dłuższa historia niż ta biała sierść. Mam nadzieję, że mentalna rozmowa nie będzie ci przeszkadzać? ~ kontynuowała z nutą przeprosin w głosie, ale... bez szczególnej niepewności. Towarzystwo proroka bywało boleśnie szorstkie w przeszłości, lecz po sytuacji z Razithal na ceremonii, po wszystkim, nie robiło jej to już szczególnej różnicy. Skoro tu był, to intencję miał klarowną – był skory do rozmowy. A gdyby nie był, to nieszczerość była jego sprawą.
Naprawdę się zmieniała.
~ Nie mam co prawda drugiego futra, ale mogę zaproponować herbatę ~ kontynuowała.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 284
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie słyszała huh? Jego komentarz nie był wcale błyskotliwy, dlatego być może lepiej, że oszczędziła sobie konfrontacji z nim. Stan w którym obecnie się znajdywała, nieadekwatnie kojarzył mu się z Fille i ostatnimi księżycami ich interakcji, co nie nastroiło go pozytywnie na rozmowę. Obecnie najmniejszy detal wyprowadzał go wewnętrznie z równowagi, nawet jeśli całkowicie zdawał sobie sprawę, że było to irracjonalne. Dawniej dawał to smokom odczuć, przeświadczony że jego gniew wobec nich miał uzasadnienie – obecnie natomiast...
Cóż, wciąż nie tryskał sympatią, lecz starał się postępować uczciwie.

Pogodziewszy się ze stanem samicy, jeszcze raz, chłodno zmierzył ją spojrzeniem, a następnie pozwolił sarnie ześlizgnąć się ze swojego grzbietu. Zjechała swobodnie, jako że nie był porośnięty kolcami, a ostre łuski skierowane były płasko w stronę zadu. Obejrzał się na nią krótko, gdy usłyszał że tyłkiem uderzyła w grunt i z mechaniczną troską, pomógł jej wstać przy pomocy końcówki ogona.
Być może Powroty zdołała odnotować, że oboje różnili się swoimi aurami, choć to nie stało na przeszkodzie do interakcji. Najwyżej wezwała to żeby powiedzieć jak bezużytecznym był dla niej wsparciem w ciągu ostatnich księżyców i powinien skoczyć z klifu na głowę.
Spojrzawszy na przywódcę ponownie, prorok usiadł powoli, a trójnoga sarna stanęła obok niego.
~
Możemy rozmawiać mentalnie. Sam unikam odżywiania się, ale możesz przygotować coś dla niej ~ odparł mentalnie i wskazał towarzyszkę pazurem skrzydła, nim zupełnie, ciasno nie złożył go przy swoim boku.
Gezim mogła skorzystać z jakiegoś napoju, bo wyglądała jakby umysłem znajdywała się poza obecną rzeczywistością.
Nie lubił wiadomości mentalnych gdy miał tak zły nastrój, gdyż ciężej mu było formułować słowa w całkiem neutralny sposób, ale najwyżej poświęci temu trochę więcej uwagi. Jego magiczny głos był w każdym razie bardzo gładki, w porównaniu ze zwyczajnym.
~
Jak do tego doszło? I dlaczego nadal nosisz kalectwo? Pozbycie się go, z użyciem zapasów własnych, czy skarbca, powinno być dla przywódcy priorytetem ~ nie wiedział jak długo była głucha, bo może była to kwestia jednego dnia, ale założył że skoro miała czas z nim rozmawiać, mogłaby też pofatygować się przed ołtarz. Jeśli natomiast nie obchodziło ją w jakim jest stanie, może z przyczyn własnej dumy, sądził że miał dostateczny powód do irytacji. Zdanie sformułował w prawdzie na tyle technicznie, na ile potrafił, ale była w stanie wyczuć drobną iskrę niechęci, czy oceny na peryferiach przekazu.
Też chciała się zabić? Co to za pieprzony fetysz przywódców.



Powroty Słońca

Licznik słów: 395
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Jej ciało trochę się spięło pod nieustępliwym spojrzeniem proroka, jak gdyby jego obecność wymagała prostszej, bardziej zadbanej postawy; zachowywania przynajmniej wrażenia godności, opanowania, dojrzałości. Na szczęście czuła się wystarczająco bezpiecznie w przyjętej, bochenkowatej pozycji. Jedynie przesunęła się lekko, by siedzieć na wprost proroka, i uniosła łeb odrobinę wyżej. Nie była w stanie pozostawić swoich instynktów trzymania eleganckiej, opanowanej gardy zupełnie w spokoju. Bycie nie-sobą, bycie pozorem, udawanie, że jest czymś, kimś być może godnym szacunku... To była jej natura. Bezsensowna, ale nie potrafiła jej zaprzeczyć.

Mrugnęła.
Skinęła Strażnikowi łbem, z powiewem ulgi odbierając jego mentalną wiadomość. Czekała, ale najwidoczniej nie miał zamiaru powtórzyć słów, które przed chwilą wygłosił w przestrzeń. Wygrzebała z torby sakwę suszonych owoców – zamiast ziołowej mieszanki liści – i drewnianą miskę. Wsypała doń trochę owoców i przesunęła naczynie łapą w kierunku sarny, przekrzywiając łeb z zaciekawieniem. Zaraz jednak wróciła swoim wątłym skupieniem do Strażnika.
... Miał rację. Mimowolnie odwróciła wzrok, a skrucha zmieszana z niechęcią wypłynęła na moment na jej pysk.
~ Demon Viliara, z tym że – on pozbawił mnie słuchu tylko w jednym uchu. Drugie to cena za... życie Śwista. ~ Wahanie było wyraźne nawet przez wiadomość mentalną. Pozwalała emocjom w naturalny, odruchowy sposób lęgnąć się w wypowiadanych słowach. Nie lubiła towarzyszącego temu wrażenia nagości, ale jeszcze dziwniej, bardziej wyobcowana by się czuła, gdyby pozbawiała rozmówców jakichkolwiek wskazówek.
~ To pewien układ z duszkiem. Nie odzyskam słuchu dopóki nie spełnię swojej obietincy, nawet jeśli Erycal by mnie uzdrowił z ran po demonie ~ dojaśniła, z bezgłośnym westchnieniem. ~ Odwiedziłam jego ołtarz, ale... nie... doszliśmy do porozumienia. Ale masz rację ~ przyznała z pewnym trudem.
Była pewna, że jej skromne wyjaśnienie sprowokuje tylko więcej pytań ze strony proroka.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 285
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Sarna bez szczególnego zainteresowania skierowała wzrok ku misce. Mimo okropnego nastroju, przy Powrotach prorok nie miał usprawiedliwienia na emanowanie złością, ale odczuł aż, jak coś kłuje go w żebra.
Tępe zwierze, czemu nie chce jeść?

Wypuścił powietrze przez nozdrza. Wcale nie uważał, że Gezim była tępa. Cholernie dziwna, ale czy mógł ją za to winić?
Słuchając wypowiedzi przywódcy Słońca, powoli sięgnął skrzydłem ku jedzeniu i wbił szpon w pojedynczy, wysuszony egzemplarz. Gdy podsunął go pod nos kompanki, nie odwrócił czujnego spojrzenia od smoczego rozmówcy, bo nie sądził, że jego karcące spojrzenie jakkolwiek zmotywuje trójnogą do działania.
Z uniesionym ramieniem, zamierzał po prostu poczekać na jej reakcję.

W międzyczasie Powroty istotnie sprowokowała go do pytań, a w dodatku w uderzenie serca podwyższyła ciśnienie. Może dobrze, brakowało mu denerwowania się na coś, co nie było nim samym albo sarną.
Jedynie zacisnął szczęki, nie chcąc zdradzać się z odruchową irytacją na wspomnienie o duchach.
~
Układ z duszkiem w zamian za życie twojego partnera? Zechcesz rozwinąć? Jak to się ma do Erycala i jego decyzji, a twojej obietnicy? ~ sprzedała mu wydarzenia w bardzo zawiłym formacie, więc nawet nie ukrywał nuty surowej dezorientacji w tonie.

Sarna nie zdecydowała się jeszcze podejść. Być może za bardzo skupiła się na emocjach swojego smoka, więc jedynie patrzyła na jego uniesioną kończynę.


Powroty Słońca

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Nie do końca lubiła się tłumaczyć, usprawiedliwiać – nawet jeśli rozmówca taki jak Strażnik samą swoją postawą wydawał się wymagać czegokolwiek, co by mu stanęło na drodze do obwiniania jej. Dziwne uczucie. Jeszcze dziwniejszym było to, o ile łatwiej było jej się zdystansować od napięcia. Surowości. Winy, nawet jeśli leżała po jej stronie.

~ Byłego partnera ~ zaczęła bezsensownie, samą siebie trochę dziwiąc – przecież to miało tak nikłe znaczenie. Jej futro z deka się spuszyło w zmieszaniu. Przymknęła na moment ślepia, zbierając myśli.
~ Świst wybył za barierę ze smokiem, którego nazwał Proszkiem. Z tego co rozumiem, okazał się niebezpieczny i postanowił go zabić. I sam przy tym zginął. ~ Skrzywiła się lekko, tylko w ten sposób pokazując własną ocenę tej sytuacji. ~ W sprawę były zamieszane dwa duszki, z czego Pani Jeziora nawiązała ze mną kontakt. Z Pasterzem i Córą odebraliśmy od niej ciało, ale zażądała od nas pomocy w zamian i zastawu dla pewności, że faktycznie zrobimy to, czego pragnie. Chodzi o jakichś... kultystów? Drugiego duszka. Władczyni Puszczy. Mi odebrała słuch, Córze wiadomości mentalne, a Pasterzowi mowę. Uznałam, że skoro Świst się w to wszystko wmieszał, to pewnie widział w tym jakiś sens, stąd... ~ Wzruszyła barkami z westchnieniem. ~ Uznałam to za niewielkie ryzyko.
Gdyby przyszła sama, to tylko ona musiałaby zapłacić – toteż pośrednio była winna kalectw Ziemnego przywództwa. Na swój sposób ironiczna sytuacja, ale... nie warto było iść myślami w tym kierunku.
~ To się stało po mojej wizycie u Erycala. Wtedy po prostu... nie byłam jeszcze pewna, czego chcę. Trochę się pośpieszyłam z leczeniem, a nie wszystko sobie poukładałam we łbie. ~ dokończyła enigmatycznie. Nie była zdolna się przyznać, że nie chciała dać się wyleczyć. To było trochę dziecinne z jej strony, zapewne. Nie dziwiło jej w tej chwili, że bóg postanowił odmówić.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 302
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Iskierka irytacji zatańczyła między jedną a drugą myślą, gdy Powroty wspomniała o Proszku. Oczywiście, że pieprzony, chory na umyśle samiec, jednej jaźni czy drugiej, zdecyduje się wyrzucić w piach swoje ciało, a z nim jakikolwiek proroczy wysiłek. Na tym etapie drzewny przysiągł sobie, że nie będzie dawać już żadnych szans takim przypadkom i po zaprowadzeniu ich do świątyni, pozwoli losowi przejąć kontrolę.

Ostatecznie jednak, nie tylko Proszek okazał się tutaj problemem. Świst, w pełni świadomy niebezpieczeństwa jakie mogło wiązać się z niestabilnym psychicznie smokiem, postanowił wyruszyć z nim w pojedynkę za bezpieczne granice stad. Czyżby uczynił to celowo, aby nie prowokować Mgieł, czy może był po prostu naiwny i tak jak wiele smoków przed nim, nie szanował wartości własnego życia?

Poza tym, w którym dokładnie momencie Świst stracił status partnera? To prawda iż drzewny nie widział owej dwójki za dobrze dopasowaną, ale smoki nie miały wcale wysokich standardów, a oszukiwanie się było raczej powszechne. Czemu nie zostać w choćby takiej obojętnej relacji, byleby mieć z kim spłodzić młode raz na parę księżyców? Może i nie miał obecnie sympatii do takiego postępowania, ale nie zdziwiłoby go uznanie go za logiczne. Czyżby lekkomyślność samca w końcu przeważyła i zmusiła Arel do podjęcia bardziej stanowczych kroków?
Z jakiegoś powodu nie widział możliwości aby to Świst zerwał z nią. Samiec był zdecydowanie zbyt zapatrzony w kolorową stronę życia, żeby świadomie zechcieć złamać komuś serce. Z dwojga złego oczywiście, prorok preferował osoby wprost okropne, niż pląsających po chmurce marzycieli.
Jak Perła.

Co było głównym powodem Powrotów? Nierówność, czy zwyczajnie irytacja, która przy owej nierówności stanowiła alternatywny pretekst? Refleksja nad tym rozproszyła go na tyle, że stopniowo złożył skrzydło, zabierając owoc z zasięgu sarny. Na szczęście i tak zdawała się niezainteresowana, więc niczego nie straciła. Gdy tylko pojął swoje podświadome postępowanie, sięgnął łapą po smakołyk i odłożył go z powrotem do miski.

~
Syn Przygody musiał zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie stanowił Proszek, gdyż był to niegdyś smok Ziemi, wygnany za swe agresywne, narażające dobrostan stada zachowanie, czy to kondycję psychiczną ~ wyjaśnił, jako że nie był pewien na ile doinformowania w tym zakresie była. Irytował się na myśl, że nie wiedziałby tego nie pchając się bezpośrednio w środek zdarzenia
Teraz prawdopodobnie brakowało mu od cholery informacji, które mógłby użytecznie przekazać.

W każdym razie zezwol że podsumuję. Najpierw uszkodził cię demon, w wyniku czego straciłaś słuch i... ~ skrzywił się, jeszcze raz wodząc wzrokiem po jej pysku i białym futrze. O ile smoki czasami zmieniały wygląd w niewyjaśnionych okolicznościach, popularne były także dyskoloracje po wskrzeszeniach. Sam zresztą nosił takową na piersi, w postaci złotych łusek. Widział ją także u Mahvran na całym łbie.
~
..Jak mniemam, również jedno ze swoich żyć. Nie dałeś się w pełni wyleczyć przez wyrzuty sumienia i chęć noszenia wyraźnego, odczuwalnego personalnie znamienia własnej porażki, a dopiero potem zwyczajną możliwość ozdrowienia ograniczyła umowa z duchem. Czy widzę to poprawnie? ~ Nie lubił operować niepełną wiedzą, ale nie chciał też bawić się w zgadywanki, więc postanowił podsumować swoje wnioski, a jednocześnie połączyć je nicią logiki, którą posłużyłby się wobec samego siebie. Dziesiątki księżyców przecież nosił kalectwo po utracie życia, Wciąż uważał że słusznie, choć w dłuższym rozrachunku nie było to zbyt praktyczne.

~
Jaką dokładnie przysługę musisz wypełnić? Czy przewodnicy Ziemi mogą zrealizować ją osobno, żeby odzyskać zmysły?~

Jakkolwiek za złe miał owej dwójce ich postępowanie, wciąż uważał ich za kompetentnych liderów, którym nie życzył złego. Jak podpowiadało mu doświadczenie, zawsze w końcu mogło być gorzej.



Powroty Słońca

Licznik słów: 577
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Kiwnęła tylko łbem na pierwsze słowa Strażnika.
~ Dwie jaźnie, tak? Proszek i Retwarh. O czymś takim mówił ~ wtrąciła, samej próbując poskładać część tych informacji, jako że prorok wydawał się orientować w tej sprawie bardziej niż ona.

Męczyła ją krytyka, z jaką mierzył tę część jej pyska, która okryła się bielą. Nie wydał osądu na temat jej śmierci czy postępowania na głos, ale jego mimika zdradzała więcej. W niejasny sposób. Czy brzydziło go świadectwo wskrzeszenia, czy świadomość, że doszło do tego w taki a nie inny sposób, czy może zawód, że ona na to pozwoliła... Nie miała siły wybierać. Wyraz jej pyska jedynie się zestalił pod jego spojrzeniem.
Na moment. Zmiękł, gdy bezprecedensowo uzupełnił swoimi słowami celowo pozostawione przez nią luki. Zacisnęła wargi, gdy jej futro znów nabrało objętości z odruchowo rozkwitłego w niej wstydu. Jak dobrze, że nie miała jak się wiercić.
~ Tak ~ przyznała z nutą rezygnacji, odganiając zażenowanie głębokim oddechem. ~ Może bez poczucia winy, bardziej... myślałam o namacalnym przypomnieniu, że to się stało. Śmierć mi... pomogła. Na swój sposób. Ale zaczynam widzieć, że za bardzo mi to przeszkadza ~ dojaśniła ze zmęczeniem. Nie spodziewała się z kimkolwiek dzielić tym faktem, ale – to nie była zła rzecz. Ani to, że tak było, ani to, że to powiedziała.
~ Zabić przywódcę kultystów Władczyni Puszczy. To nasze wspólne zadanie, na szczęście ~ odparła na kolejne pytanie. ~ Z tego co rozumiem, wtedy nam zwróci to, co zabrała, ale nie mam pewności, czy nie poprosi nas o coś jeszcze. Świst mówił, ze składają jej, Władczyni, ofiary z żywych istot, więc... to nie jest najgorszy scenariusz, zaangażować się w taką sprawę.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 275
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
~ Właściwie trzy jaźnie. Ostatnie oficjalne imię pod którym go znałem to Huragan Popiołów ~ doprecyzował, choć sugerując się po dziwnym napięciu w jego szorstkim tonie, nie był to temat który miał po drodze.

Jej wyjaśnienie dotyczące śmierci wyjątkowo zmiękczyło jego spojrzenie, choć najprawdopodobniej była to i tak ostrożnie dobrana ekspresja, bądź maleńki wyciek emocji, którą rzeczywiście odczuł. Nie wiedział jakim dokładnie widziała go Arel, choć samego siebie też nie rozumiał najlepiej, więc nie był pewien na ile rzeczywiście zmartwił się jej losem, a na ile nałożył na nią strach dotyczący zupełnie innego zjawiska.

Tendencje samobójcze?
Czemu smoki które na to nie zasługiwały, przejawiały większą obojętność do życia niż on? To prawda, że też zaryzykował i zginął, w wieku mniej więcej podobnym do niej (plus minus pięćdziesiąt księżyców), ale biorąc pod uwagę doświadczenia, sądził że wciąż miałby ku temu więcej powodów niż ona. Teraz natomiast, co? Zamierzała pożreć się surowości i apatii, tylko dlatego że w czymś tam w swojej głowie była nieadekwatna?

Prorok zacisnął wargi na moment, mieląc w głowie wnioski które chciałby wypowiedzieć. W międzyczasie Powroty kontynuowała o przysłudze, na co musiał powstrzymać odruch wywrócenia ślepiami. Nie na nią rzecz jasna, a na treść zdarzenia, którego zaadresowanie było niestety łatwiejsze, niż psychika przywódczyni.
~
Bogowie nie lubią wtrącać się w sprawy, na które smoki wyraziły zgodę, zwłaszcza poza granicami stad, ale pamiętajcie że nie mogą was błogosławić, gdy o nic nie prosicie ~ przekazał stanowczo. Nie wiedział czy bardziej drażni go smocza nieporadność, czy zjawiska wykraczające poza ich możliwości, w tym bogowie i ich ewentualna niechęć do interwencji.
~
Misja o której wspominasz brzmi natomiast na bardzo niebezpieczną ~ dodał, na koniec fizycznie wsysając powietrze, jakby planował coś dodać. Zaniechał tego jednak, jako że nie wiedział w jaki sposób wyrazić swoje obawy.

Co go to obchodziło zresztą? Niech wszyscy zdechną, skoro im tak do tego spieszno.

Nie. Cóż. Właściwie... wolałby żeby było inaczej, ale ileż razy można było się zawodzić. Nie każdy zresztą mógł wieść tak wygodne, pozbawione więzów życie jak on. Nie miał za co walczyć, więc nie ryzykował. Oczywiste. Czy Infamia zresztą nie sugerowała mu czegoś podobnego?

~
W jaki sposób śmierć ci pomogła? Nie licząc zmiany horyzontu, biorąc pod uwagę rezygnację ze związku, z którego przynajmniej powierzchownie, Syn Przygody zdawał się zadowolony ~ zdawał sobie sprawę że takim nachodzeniem na sprawy prywatne mógł ją do siebie zniechęcić, ale prawdę mówiąc wolał przekazywać co myśli, ze świadomością że może się na tym sparzyć, niż dostać w pysk za obelgę, której obecności nawet nie zauważył. Jego ton pozostał oczywiście równie oficjalny co zwykle, choć ciężko było odegnać wrażenie, że relacja przywódczyni wydawała się mieć dla proroka jakieś znaczenie.

Powroty Słońca

Licznik słów: 443
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Mrugnęła. Tego się nie spodziewała, ale – cóż. Skoro dwie były możliwe i jak najbardziej prawdziwe, to czemu nie i trzy. Miała tylko nadzieję, że takie przypadki naprawdę są tak odosobnione, jak póki co się wydawało... Westchnęła.

Przekrzywiła lekko łeb na kolejną uwagę proroka.
~ Sugerujesz, żebyśmy zwrócili się do bogów o coś więcej niż tylko błogosławieństwo dla podróżnych? ~ dopytała. Czasami brązowołuski wypowiadał się w tak zagmatwany sposób, że trudno było nadążyć.
Spuściła na moment łeb, zamyślona. Niebezpieczna, tak – faktycznie na taką brzmiała. Miała tę świadomość od początku, lecz z jakiegoś powodu waga tego przeświadczenia nie dotarła do niej tak, jak powinna. Wypadało, żeby złożyła wizytę Erycalowi przed tą wyprawą, jeśli nie chciała po raz drugi bez powodu ryzykować swojego życia.

~ Rozstaliśmy się przed tą sprawą ~ odparła, prędka do sprostowania faktów, których chronologię Strażnik pomieszał. Nic dziwnego – nie znał jej. Ani jej powodów, ani treści jej relacji ze Świstem. Skoro mówiła o zmianie, łatwiej było uznać, że to ta wymuszona doprowadziła do kolejnych... ~ I zapewne powinniśmy jeszcze wcześniej. Ale to leży po mojej stronie. ~ Oficjalność proroka nawet w tej sprawie kazała jej utrzymywać neutralny fason. Rozmowa o tym tak, jakby to było kolejne wojenne wydarzenie... Tak naprawdę to było prostsze od doszukiwania się w sobie nawzajem miękkich miejsc. Prostsze od wylizywania ran.
~ Hm... Unikasz posiłków, ale czy zdarza ci się spać? ~ zapytała po chwili namysłu ostrożnie, szczerze – nie miała pojęcia, jak działało jego ciało. ~ Bo to było... coś takiego jak pobudka po złym dniu. Czasami sen sprawia, że negatywne emocje stają się lżejsze. Albo... to powiedzenie, że czas leczy rany – po kilku księżycach oglądasz się na coś, co sprawiało ci ból i orientujesz się, że zaczynasz to akceptować, albo to uczucie w jakiś sposób blednie ~ tłumaczyła w miękkim zamyśleniu, jak gdyby skupiona na czymś odległym. ~ Pobudka wtedy, na arenie, była czymś... podobnym. Jakby cały mój umysł, albo dusza, odpoczęły ~ parsknęła lekko. ~ Jakbym po księżycach snu przypomniała sobie, kim byłam do tej pory. I łatwiej przyszło mi... cóż. Wybaczać swoje błędy. Akceptować to, czym jestem. ~ Mogła mówić dalej, było tego więcej, lecz to była droga pod górę – i nie wiedziała, czy jest sens iść dalej, gdy zbocze wydawało się tak strome. Więc zamilkła, próbując ugłaskać swoje młodzieńcze speszenie.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 387
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4249
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Smoczy Grzbiet

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
~ Tak ~ potwierdził, z jednej strony zdziwiony że pyta o oczywistość, z drugiej może usatysfakcjonowany faktem, że wolała się w czymś upewnić, zamiast założyć błędnie jego intencje. Oczywiście mogła być to również trzecia opcja, czyli grzecznościowy, retoryczny zapychacz przestrzeni. Nie znał jej chyba na tyle, żeby definitywnie stwierdzić. Czy to zresztą ważne?
Jasne, wszystko było ważne, jeśli mógł się tym przejmować.
~
Błogosławieństwo. Radę. Być może docenią, że decydujecie się na nich polegać ~ "Być może" – uh. Nienawidził tego stwierdzenia. Ale co pasowało lepiej, gdy nie wiedział?
Zapewne powinien być w tym zakresie jakimś wsparciem, tak jak był w sytuacji Proszka? Nie wniosło to w prawdzie niczego, ale przynajmniej otrzymali odpowiedź.

Reszta historii, zdecydowanie bardziej zagmatwana emocjonalnie, wymusiła na proroku kolejną głębszą refleksję. Arel nie zdołała odegnać obawy co do jej opinii o własnym dobrobycie, ale na pewno otworzyła nowe ścieżki interpretacji jej zachowania. Od zawsze zdawała się ostrożna, więc pasowałoby do niej, że nosi w sobie ciężar którego sama nie potrafi rozwikłać.
~
Pojęłaś że rezygnacja ze związku była adekwatna, a twoja nieudana eksploracja możliwości naturalna, czy że ogólnie nie jesteś osobą zdolną by w związku być? ~ zapytał wprost, niemal jakby jej coś zarzucał. Wnioski do jakich doszła po podniesieniu się z areny mogły tyczyć się wielu spraw, ale że ta dotycząca Świstu interesowała go najbardziej, tak też decydował się zinterpretować jej słowa. Pamiętał jak gwałtownie na takie na ślepo wyciągane wnioski reagowała Żagiew, ale przez chwilę miał wrażenie, że Arel operuje w inny sposób. Jak dotąd w końcu nie przejawiała cech osoby niezainteresowanej, rozkojarzonej lub zirytowanej.
Niezależnie od tego jednak, po prostu nie zamierzał bawić się w ostrożność.

~
Ja sypiam, tak. Unikam tego, ale tracę energię tak jak wy ~ dodał na końcu, jakby dla przełamania gęstszej atmosfery, którą sam stworzył.


Powroty Słońca

Licznik słów: 299
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Powroty Słońca
Przywódca Słońca
hurt/no comfort
Przywódca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2606
Rejestracja: 17 lip 2022, 21:50
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 83
Rasa: północny x drzewny
Opiekun: Wschód i Zachód Słońca
Mistrz: Księżycolica*

Smoczy Grzbiet

Post autor: Powroty Słońca »

A: S: 2| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 2
U: W,Pł,Skr,Prs,A,O,Śl,Kż,MP: 1| B,L,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Trudny cel; Zaklinacz; Pojemne płuca; Nieulękły
Skinęła łbem; poprawnie to zrozumiała.
~ Spróbuję ~ podsumowała, choć zamyślenie sugerowało, że nie jest pewna co do tego kroku. Nie polegała na bogach, choć taki Pasterz regularnie pokazywał płynące z tego korzyści – wiedzę, przysługi... Ba, bogowie wspierali ich w walce przeciwko ludziom na różne sposoby, w tym wywiadowo.
Zapewne na szali przeważyło jej wieczne onieśmielenie. Niepewność. Teraz już nie obawiałaby się mówienia do powietrza tak bardzo – nie obawiałaby się szczerości i słabości. Nie aż tak. Jej natura zawsze będzie się temu sprzeciwiać, lecz nauczyła się to uciszać. Przekraczać.
Tak, mogła spróbować.

Mrugnęła, zbita z tropu tym pytaniem – tym, że wrócił do tematu Ziemnego wojownika, najwidoczniej nieusatysfakcjonowany wiedzą tylko taką, że coś, kiedyś, jakoś się stało.
Może nawet była wdzięczna za tę natarczywą, inwazyjną wnikliwość. Inaczej pewnie nigdy nie powiedziałaby tych rzeczy na głos – inaczej podejmowałaby się kolejnych uników, tak jak to próbowała w wytłumaczeniu niewyleczonego kalectwa.
Świadomość jakiejś niewygłoszonej, czającej się w spojrzeniu i tonie głosu krytyki powinna być czymś onieśmielającym, a jednak. Koniec końców wygłaszane uwagi były łagodniejsze niż można by się spodziewać, zaś pytania, mimo wszystko, uprzejme. Nie próbował jej ubliżyć. Dawał jej rady, choć czasem w okrężny sposób; zresztą, cholera – wyraził swoje wsparcie po tym, jak została zastępczynią. Wysłuchał jej ówczesnych wątpliwości bez skargi. Nie mówiąc o Razithal.
Nawet jeśli czuła się chwilami niepewnie, oceniana, jak pisklę na dywaniku, chyba nic już by jej nie przekonało, że Strażnik naprawdę jest jej w jakiś sposób nieprzychylny. To była... dziwna świadomość.

Mrugnęła raz jeszcze, odrywając od proroka spojrzenie – zbyt długie, zbyt skupione, zbyt odległe. Poprawiła nieco łapy i maddarą uniosła z miski kawałek suszonego jabłka; skoro sarna nie jadła, to nie czuła się źle samej korzystając z własnych przekąsek.
~ Łatwo było zignorować, że coś jest nie tak, gdy nie widywaliśmy się regularnie ~ zaczęła od czegoś zupełnie innego, niż zapewne chciał prorok, ale nieważne. ~ Z drugiej strony, długo byłam świadoma, że dzielące nas różnice mogą być... zbyt głębokie. Próbowałam je ignorować, a potem próbowałam przekazać Świstowi, jak ja to widzę, ale... ~ Uśmiechnęła się lekko. Melancholijnie. ~ Właściwie dopiero na sam koniec zorientowałam się, jak różne podejście mamy do samego partnerstwa – kiedy stwierdził, że nie wywiązał się ze swojej roli. Że nie zmienił się wystarczająco, żebym była zadowolona. To... to nawet brzmi źle. ~ Słowa popłynęły z naciskiem i nieugaszoną od tamtej chwili frustracją. Wzięła głęboki oddech, choć to nie od niego zależał ton czy takt jej wypowiedzi. Przynajmniej nie w pełni. Znów przemknęło przez jej łeb zastanowienie, czy nie mówiła za dużo. ~ Więc... myślę, że długo byłam pewna, że to będzie odpowiednia decyzja. ~ Jak niewielu rzeczy. ~ I równie długo nie mam pewności, czy jestem "zdolna" ~ podsumowała, niejasno nawiązując wreszcie do zadanego pytania.

Jej wargi drgnęły, gdy odpowiedział na jej pierwotne pytanie. Ciekawe, że mimo wszystko próbował walczyć z naturą.

Strażnik Gwiazd

Licznik słów: 477
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
wyglądteczkamuzyka
nosi na szyi "pleciony naszyjnik z kawałkami bursztynu"


pechowiec po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
trudny cel +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
nieulękły smok ma pierwszy ruch w walce; przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze

Kirim – kocur syjamski
S:2|W:1|Z:2|M:1|P:3
B,A,O,Śl:1 | Skr:2
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej