Miejsce, gdzie stosunki, niegdyś przyjacielskie, pełne miłości, zmieniły się diametralnie. Teraz jest to teren, gdzie bezbronny, młody smok może czuć się najmniej bezpiecznie.
A on miał lubić? Dobrze, że to tylko kompan, inny smok raczej by tak nie mógł. – Może da się go czymś przekupić. – podniósł łeb, by zerknąć na drobnego kolibra. Starał się jak mógł, nic jednak nie był w stanie zdziałać. Zbyt mały. – Mogę mu dać zastępcze gniazdo, do czasu, aż mi się znudzi. – zaraz po tym, wymownie wrócił łapą w futro, nieco mocniej zatapiając w nim palce. Poszedł jednak na ustępstwo, przez co jego łapa znajdowała się pod końcówką grzywy.
Bawił się nim chwilę. – Jak się czujesz? Dawno o to nie pytałem.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Zachichotała.
– Lubi dobry nektar. Im rzadszy kwiat, tym lepiej smakuje. – Choć Edel wypijał głównie ten z tulipanów, tak Erlyn musiała pomyśleć o zapasach na zimę. Oraz o temperaturze. Lato powoli mijało, a z nim przyjdą chłodniejsze temperatury.
Włosy nie miały jako-takiego czucia, więc dopóki nie zbliżał się palcami do skóry to uzdrowicielka nieszczególnie czuła efekty jego pracy. Poruszała czasem uchem, a Edel dziobał powietrze w miejscach, gdzie przed chwilą były palce Marosa.
– Lepiej. Wspinaczka i lot dalej powodują problemy, ale może niedługo zacznę nawet biegać. – Przyznała z lekkim uśmiechem. Brakowało jej nocnych przebieżek po terenach wspólnych.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Na kwiatach nie znał się nawet w najmniejszym stopniu, wyłączając te, których potrzebował do leczeń. O właśnie. A nie mogła używać tych? Były dostępne cały rok, a sam nektar nie był potrzebny uzdrowicielowi. – Czyli kolejne wyjście za tereny wolnych, będzie dotyczyło szukania niespotykanych okazów kwiatków. Wiem, u kogo by mu się spodobało...– końcówkę dodał ciszej. Pamiętał ten ogród, który niemal zdeptali, gdy przechodzili przez płot. Teraz zapewne wszystko tam zmarniało, skoro właścicielka tego, leży zupełnie nieświadoma.
Chociaż... Czy to na pewno było u Nozzadrychy? Nie, nie... Dagmary, tak, tam gdzie był Kos.
Wiedział, że będzie coraz lepiej, a jednak i tak odczuwał ulgę gdy słyszał to od niej samej. – To dobrze. – tym razem, palce zapuściły się nieco dalej, a on poczuć pod opuszkami ciepłą skórę. Nadal jednak bawił się futrem.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Postawiła uszy na sztorc i nawet sam Edel zaprzestał polowania na palce czarodzieja. Następna wyprawa? Spojrzała sobie przez bark. Mimo wszystko tęskniła za ich przygodami. Nie mieli ich za wiele, właściwie tylko dwie z czego jedna była nieudana, więc można powiedzieć, że na ten moment istniało 50% szansy na traumę lub miłe wydarzenie. Ehh.
– U kogo...? – zainteresowała się.
Jej ciekawość została mocno zdławiona, kiedy poczuła ulotny dotyk na karku. Przeszedł ją miły dreszcz, a sama Erlyn lekko się pochyliła, uwydatniając tym łopatki. Jeszcze, jeszcze, tak mi rób!
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Może i dobrze, że wpadł w nawyk zapisywania wszystkiego, nie żeby zapominał, ale niektóre rzeczy działy się tak dawno. Mieszały się z innymi, imiona umykały gdzieś na bok.
Zanim jednak odezwał się, obserwował reakcje smoczycy, zmianę pozycji. No dobrze. Kolejny raz, delikatnie docisnął palce na skóry, starając się ją jakoś przyjemnie dla niej masować. Oczywiście uważał na pazury. – Kiedy szukaliśmy iskry Naranlei, spotkaliśmy czarownice. W sumie to niejedną, ale Dagmara miała ogród, były w nim różne kwiaty. – wyjaśnił, powoli zjeżdżając łapą nieco bliżej prawej łopatki. – Pewnie podtrzymuje go w takim stanie przez cały czas, skoro potrafi korzystać z mocy.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Chyba nie miałaby nic przeciwko, gdyby dodał subtelny nacisk pazurów. Do tej pory nie pomyślałaby, jak bardzo mogła być spięta fizycznie przez to czego doświadczyła. Przechodziły ją dreszcze tu i ówdzie, a sama prężyła odrobinę grzbiet niczym kotołak łaknący pieszczot.
Ale jakimś cudem była w stanie słuchać jego opowieści. Przychodziło jej to z wielkim trudem. Skupienie, znaczy się.
– Czarownica? Masz na m-myśli smoczycę? – dopytała i próbowała wyobrazić sobie wspomniany ogród. Edel pewnie byłby wniebowzięty.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
I nie zamierzał przestawać, sam był kiedyś młody i poniekąd wiedział, co może siedzieć we łbie Erlyn. Powolnymi ruchami, powolutku wędrował po krawędzi łopatki, którą wyczuwał pod palcami. Nie miał jeszcze wyczucia, więc niektóre ruchy, były odrobinę mocniejsze, niż by tego chciał.
Dodał by coś, jednak ubiagla go swoim pytaniem. – Nie, człowieka. – wyjaśnił spokojnie. Poprawił nieco swoją pozycję, ogonem ułatwiając sobie utrzymanie równowagi. Wszystko po to, by poderwać z ziemi drugą łapę, ta zaś znalazła się przy lewej łopatce, powtarzając ruchy prawej kończyny.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Nawet jeżeli w którymś momencie nacisnął za mocno, Erlyn tego nie odczuła. Najwidoczniej miała różną tolerancję na ból w zależności od tego w jakich okolicznościach go odczuwała. Atak drapieżnika? Straszne. Od partnera podczas zaczepek? Mmmm.
Człowieka? Aż spojrzała sobie przez ramię, jednym okiem obserwując Marosa.
– L-ludzie przecież nie mają magii? – była w takim stanie upojenia rzadkim dotykiem samca, że jeśli wiedziała o wykorzystywaniu smoczej krwi do czarowania to o tym zapomniała.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Na jego pysku mogła zobaczyć delikatne skupienie, przy którym wpatrywał się w swoje łapy, chociaż czasami zdarzało mu się nieco uciec wzrokiem, niżej, bądź wyżej. – Mogą mieć, tamta była dość potężna, by zdejmować klątwy i takie tam. – mruknął, uznakajc, że temat mogą dokończyć nieco później, a i sama Erlyn wydawała się nie mieć teraz głowy do takich rozmów. Delikatnie pochylił łeb, zatapiając nozdrza w futrze, na lewej stronie szyi smoczycy. Tam też poczuła krótkie liźniecie.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Potężna? Klątwy? To brzmiało zupełnie inaczej niż to, co wiedziała o ludziach. Chyba będzie musiała podpytać w świątyni. Kto wie, może coś uległo zmianie w kwestii siły człowieka jako gatunku. Sama nie zamierzała sprawdzać. Wszystko co ma dwie łapy będzie traktować z wyjątkową ostrożnością.
Nie potrafiła się też skupić na rozmowie kiedy tak ją zaczepiał. Zmysły szalały i biły na alarm, kiedy smoczyca nie miała pojęcia na czym się skupić. Słuchu? Dotyku? Zapachu? Robiło się jej przyjemnie słabo, zakręciło się odrobinę w głowie. Nim się obejrzała, odchyliła się tak, by grzbietem oprzeć się o pierś partnera. Częściowo siedziała, a częściowo jej tylne łapy zsunęły się ku ziemi. Była w dość zabawnej pozycji półleżącej.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Gdy część ciężaru jej ciała, spoczęła na nim, mocniej zaparł się o ziemię ogonem, tak by samemu zaraz nie wylądować na boku. W porę wysunął spomiędzy nich łapy, inaczej Erlyn przygniotła by je. Przesunął je na jej barki, układając zaraz obok obojczyków.
Za pierwszym liźnieciem, było kolejne, i następne. W taki oto sposób powoli wędrował sobie po jej szyi, ku dolnej linii szczęki. Gdy tam już dotarł, kolejny pocałunek złożył na boku jej pyszczka.
Nawet nie wiedział kiedy, ograniczył przepływ informacji przez więź z kompanami. Nie chcąc się niczym rozpraszać.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Nadal w pamięci miała jak silnym samcem był Maros. Może nie fizycznie (już nie), ale na każdej innej płaszczyźnie wszystkie pozostałe smoki bladły w porównaniu z Pokłosiem Wyborów. Może dlatego nie pomyślała o tym, że wcale nie ważyła tyle co piórko – pomimo różnicy wzrostu.
Biedny Edel zdołał odfrunąć z grzywy uzdrowicielki zanim jej kark zetknął się z piersią czarodzieja. Koliber gdzieś się zaszył, prawdopodobnie na pobliskiej gałęzi. Ale czy ktokolwiek zwracał na to teraz uwagę? Na pewno nie Erlyn. Nawet uderzenie meteoru mogłaby w tym momencie przegapić. Przymknęła w zadowoleniu ślepia, a z jej gardła wydał się przymilny pomruk. Po pocałunku odchyliła lekko brodę, aby liznąć koniuszkiem języka spód żuchwy partnera, odrobinę go przy tym łaskocząc.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Być może, gdzieś tam z boku przemknął mu ten niewielki ptak, nie poświęcił mu jednak zbyt wiele uwagi. Chociaż głupio by było zdusić kompana Erlyn.
Czując dotyk na na pysk, sam cicho mruknął, no nie dało się ukryć, podobało mu się to. Szybko jednak, pojawiło się to samo odczucie, co ostatnio, stres. – To ..– przejechał nozdrzami po krawędzi jej lewego ucha. – Na co masz ochotę? – ciekawy był odpowiedzi, może trochę liczył na zachowanie jak wtedy, gdy ostatnio tu byli.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
I nagle poczuła się jakby tonęła. Ciężar pytania i niewypowiedziana sugestia zalały ją jak woda wstrzymywana przez bobrzą tamę. Wiedziała czego chce. Jednak momentalnie zrobiła się bardzo świadoma miejsca w którym przebywali. Niemalże otwarty teren, każdy mógłby na nich wpaść.
Ścisnęła wargi. Nie znosiła siebie za to, że nie mogła dać upustu swym emocjom czy ciału. Wyprostowała lewą łapę i pogłaskała nią polik Pokłosia. Zdążyła już całkiem wylądować na plecach tuż przed nim. Patrzyła na niego z dołu, do góry nogami.
– P-przecież wiesz – wymamrotała nieśmiało, a jej wzrok odruchowo błąkał się paranoicznie na boki. Ten szelest wiatru mógł równie dobrze zwiastować czyjeś przybycie. A niech to.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan
Na szczęście dało się na to zaradzić, kilka rozmów i zapewnień opłaciły się dzięki czemu, mógł teraz zaoferować Erlyn znacznie bardziej komfortowe miejsce.
Nieznacznie przechylił łeb tak, by dopasować się do łapy, która spoczęła na policzku. – Rozmawiałem ze Wschodem i Zachodem, zgodzili się, żebyś mogła przebywać na starych terenach Księżyca. – pochylił nieco łeb i tracił końcówką pyska, jej pyszczek. – Co ty na to? – ciekawe był, czy w ogóle się zgodzi.
It’s misery within a past that I just can’t erase It’s alright, cause I don’t give a damn
kalectwa bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych samotny wojak tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną pełny brzuch -1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół niestabilny dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka pojemne płuca raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Z wrażenia aż się przekręciła na brzuch, omal nie zdzieliła partnera skrzydłem w pysk. Nadal leżała, ale teraz nie musiała patrzeć na niego do góry nogami. Zrobiła wielkie oczy, jak gdyby wyjawił jej sekret powstania Nieba. Lekko rozchyliła wargi w zaskoczeniu.
– Naprawdę? Z-znaczy – jak to możliwe? Stare tereny Księżyca w dużej mierze zabrała Plaga. – Cz-czym to się różni od tego miejsca? – zorientowała się w końcu, że tereny stadne były takie same jak wspólne, jedynie mniejsze prawdopodobieństwo, że trafi się na przypadkowego przechodnia.
◖MAYBE WHAT I NEEDED ALL ALONG◗ was someone to hold me up, rather than tear me down
»wygląd⬩rodzina⬩theme«— zielarz — +2 sztuki do zbieranych ziół_ _— retoryka — -2 ST do testów perswazji— ostry węch — dodatkowa kość do testów percepcji na węch (zioła, zwierzyna)
— szczęściarz — jeden sukces zamiast niepowodzenia raz na dwa tygodnie (17.09)eisern⬩ samiec demona S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2______ ______ehelos⬩ ż. wody (widłoróg) S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
Pł,Skr,Śl,MP: 1| MA,MO: 2edel⬩ samiec kolibra 1 niemechaniczny kompan