Księżycowa łąka

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jeż... jeż! I to jakie bydlę!
Westchnęła głośno, kiedy sytuacja ni stąd ni zowąd przeskoczyła na zupełnie inne, strome tory. Nie nadziała stopy na kolce tylko dzięki szybkiej reakcji, która i tak nie była idealna. Pióra skrzydeł zaszeleściły, gwałtownie uderzając o powietrze, by zarówno zwolnić, jak i posłać ciało wyżej, ku niebu, z dala od jeżowych kolców, choć długie szpony stóp i tak o nie zahaczyły, posyłając po okolicy bardzo charakterystyczny, a zarazem też nieprzyjemny dla ucha zgrzyt.
Podciągnęła łapy bliżej piersi, co by uderzenie serca później cisnąć nimi niżej i po zgrabnym obrocie opaść gdzieś za stworzeniem.
Pomiędzy palcami nie poczuła jednakże trawy, a coś błoniastego. Odskoczyła do tyłu niczym poparzona, prędko opuszczając spojrzenie na ogon, po którym podążyła aż do grzbietu i skrzydeł. Przymrużyła oczy, a ramię przysunęła ponad czoło i ślepia, co by narzucić na siebie chroniący przed bolesnymi promieniami słońca cień. W tej samej chwili kompan Pełni przysiadł na jej rogu, tuż przy skroni, wykrzywił ciekawsko łbem i niesłyszalnie kłapnął niematerialnym dziobem.
– D'har... ou. Inue Kanha, kohe en arn, Tatakae – niewyraźnie wymemłała pod nosem do towarzyszki, pozwalając sercu osiąść na miejscu, uspokoić się i wyciszyć, choć nie zamierzała kompletnie porzucać ostrożności tylko i wyłącznie przez wzgląd na to, że w trawie pozycję obronną przyjął smok. Nie, bynajmniej nie spodziewała się spotkać tu żadnego przedstawiciela swojego gatunku, lecz takową ewentualność brała pod uwagę.
Wciągnęła powietrze przez nos, smakując je dokładnie, nim trafiło do płuc.
– Pisklę Wulkanu – skomentowała. – Z ognistych stron. Wzięłam Cię za... zdziczałego. – Lepszym określeniem na pewno byłby "drapieżnik", lecz wszystkie smoki zaliczały się do tej jakże szerokiej grupy, toteż nie miałoby to większego sensu, tak jak i sensu nie miało to, że samiec znajdował się właśnie tutaj.
Stado Ognia, podobnie jak Stado Ziemi, władały największym skrawem terenów. Nie uważała tego za sprawiedliwy podział, kiedy Księżyc, najpotężniejszy ze wszystkich – jej zdaniem, rzecz jasna – musiał zapychać się ochłapem mniejszym nawet niż te zaśmiardłe szczury ze wschodu. Jej dalekosiężne podróże były uwarunkowane głównie tym faktem – dom, do którego ją przygarnięto, był ciasny.

Licznik słów: 343
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Kugane przygiął kark, gdy coś zahaczyło o jego rogi i pożegnał nacierającą – w jego oczach – smoczycę przeciągłym, acz nieco piskliwym przez swój dziecinny głosik warknięciem, który przemienił się w ryk, gdy coś nadepnęło na jego ogon. Natychmiast obrócił się i zmierzył wściekłym spojrzeniem obcą.
Co – burknął nieuprzejmie, gdy ta zaczęła mówić w innym języku. Przez moment słuchał, zastanawiając się czy to nie język jego rodziców, ale nie, dialekt był całkowicie odmienny. Potrząsnął rogatym łbem i wyprostował się, wysuwając łeb na długiej, kolczastej szyi, by lepiej się przyjrzeć pachnącej zimnem smoczycy.
To znaczy? – spytał podejrzliwie. Jej pierwsze wrażenie było jak najbardziej poprawne, Kugane w istocie był dziki, ale nie do końca rozumiał to słowo i jego znaczenie względem czyjegoś charakteru. Zastanawiał się, czy obca zamierza go właśnie obrazić, czy raczej skomplementować.
Masz jakiś paproch na rogu. Pomóc Ci go zdjąć? – spytał, przysuwając się odrobinę bliżej.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz
Szczęknęła zębami, udając, że nie usłyszała nagłego wtrącenia się nieznajomego w jej rozmowę z Tatakae. Liczyła raczej na to, że albo w ogóle nie zwróci na to uwagi, albo będzie zbyt zaaferowany całokształtem sytuacji, by w ogóle zarejestrować pojawienie się obok niego obco brzmiącej wypowiedzi. Bądź co bądź... nie skomentowała.
I nie odpowiedziała, nie wyjaśniła, puściła sprawę za grzbiet i udała, że nic się nie wydarzyło.
Piórka u jej żuchwy poruszyły się jednakże; drgnęły delikatnie ku górze, a potem opadły ku dołowi, jakoby przetrawiała właśnie przebieg nieplanowanego spotkania.
– To znaczy... za wściekłe zwierzę, które poluje na smoki. Jak bies, albo gryf, albo hydra. – Nie miała tak naprawdę zielonego pojęcia czy wymienione drapieżniki faktycznie lubowały się w smoczym mięsie, czy też atakowały tylko i wyłącznie sprowokowane, ale czy robiło to aż tak wielką różnicę? Na pewno nie powiedziałaby mu, że w pierwszej chwili zobaczyła w nim wielkiego jeża!
– P-paproch? – powtórzyła, a później spojrzała ku górze, licząc na to, że sama będzie w stanie dostrzec nieproszony syf, ale nic z tego. Jedynie tyci cień siedział wygodnie umoszczony na wygiętym łuku, lecz... przecież nie mogło o takiego paprocha chodzić, prawda?
– ... – Bez większego zastanowienia wyciągnęła szyję ku nieznajomemu, zupełnie nie zdając sobie sprawy z potencjalnego niebezpieczeństwa. Co jak co, ale wystarczyłoby aby pierwszy lepszy z brzegu demon ładnie się do niej uśmiechnął, by wyciągnęła do niego paluszki w ramach nawiązania przyjaźni.

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Nie poluję na smoki... ale moi rodzice są groźni jak dzikie bestie! Może będę taki jak oni – charknął gardłowo, wyciągając szyję. Był zirytowany, że jest mniejszy od obcej smoczycy. Z chęcią popatrzyłby na nią z góry.
Wyglądała jak ptak. Była cała pokryta piórami, a jej niewinna aparycja pełna gracji, elegancji i delikatności przywodziła mu na myśl jakiegoś wyjątkowo barwnego ćwirka, który miał jednak wielki i ostry dziób. Ciekawe, czy obca też miała jakiś ukryty pazur?
Kugane zawahał się i instynktownie zapragnął się cofnąć przez zbliżającą się do niego istotą, lecz zdusił w sobie te chęci, a jej gest potraktował jako zgodę i nieme "tak"; w przeciwnym razie po co wysuwałaby do niego łeb? Ptaszyna była od niego większa i miło gdyby się pochyliła, ale da sobie radę i bez tego. Stanął na nogach i zamachał skrzydłami w celu zachowania równowagi w momencie, gdy wyprostował się najbardziej jak mógł, po czym wyciągnął paszczę i spróbował pochwycić "paproch" w postaci Tatakae siedzący na w okolicach jednego z jej rogów.

Licznik słów: 169
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Pamięć Oceanu
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 116
Rejestracja: 15 lis 2021, 11:22
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 17
Rasa: Wyverna x północny
Opiekun: Wspomnienie Nocy

Post autor: Pamięć Oceanu »

A: S: 1| W: 1| Z: 3| M: 2| P: 2| A: 3
U: A,O,W,L,B,MP,MA,MO,Prs,Śl,Skr,Lcz: 1
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz
Skubnęła zębami wnętrze swojego policzka, delikatnie, acz prawie niezauważalnie, unosząc obydwie brwi. N-no... czy naprawdę bycie groźnym, zwłaszcza jak dzikie bestie, musiało być upatrzoną i jedyną słuszną drogą? Nie słyszała takiej postawy po raz pierwszy, a w dalszym ciągu nie potrafiła odnaleźć stosownego usprawiedliwienia zezwierzęconej decyzji. Humpf. Przyjrzała się uważnie połyskujących w złocistych promieniach słońca kolcom na karku samca, było ich mnóstwo, jedne większe, inne mniejsze, wszystkie tak samo ostre, a na wywinięte rogi nie chciałaby się nadziać. W gruncie rzeczy nic nie stało na przeszkodzie, aby siał grozę, w szczególności na arenie... z taką artylerią mało kto, nie licząc czarodziejów, zechce stanąć z nim w szranki. Właściwie to im dłużej na niego patrzyła, tym bardziej widziała w jego pysku i oczach jakąś wyniosłą nienawiść, czy też pogardę, do otaczającego go wszystkiego... ale może to po prostu ona śmierdziała i z czystej uprzejmości tego nie komentował. Przesunęła pyskiem po swoim skrzydle, jakoby poprawiała pióra, choć w rzeczywistości się nimi zaciągała. Nie... to nie ona śmierdziała. Huh.
Może to i dobrze, zwłaszcza że miał ściągnąć jej paprocha.
Przymrużyła lekko srebrzyste ślepia, kiedy zębaty, granatowy pysk znacząco się zbliżył, a gdy sięgał do jej poroża, wstrzymała na moment oddech. Jej umysł drasnęło przeciągły i bardzo delikatny, aksamitny pomruk, który samiec również mógł usłyszeć, a niejaki "paproch", kiedy został tyknięty, uniósł się w powietrze i opadł na nos potomka wulkanu, na którym przemienił się z maleńkiego ptaszka na wyjątkowo niewyraźnego gronostaja o nierównych, zanikających krawędziach.
– O-oh... ten paproch – powiedziała, przyglądając się kompance ojca, która szybko uciekła od nieznajomego i skryła się gdzieś pośród traw. Nic dziwnego. Na jej miejscu postąpiłaby tak samo, jako że średnio widziało jej się odwiedzanie czyjejś paszczy od środka, nawet jeśli mogłaby wyjść przez kości jak gdyby nigdy nic.
– To cień, podopieczna mojego taty... i moja przyjaciółka. Ma na imię Tatakae – wytłumaczyła. Wtedy w sumie dotarło do niej, że sama również powinna przynajmniej szczątkowo się przedstawić.
– Mnie nazwano Sivailr.

Licznik słów: 325
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Ostry wzrok – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku (kamienie szlachetne).
Szczęściarz – 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. Ostatnie użycie: x
Wzburzone Cienie
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 297
Rejestracja: 23 lis 2021, 18:29
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 23
Rasa: Wyverna
Opiekun: Puszcza i bór
Mistrz: Mir Płomieni

Post autor: Wzburzone Cienie »

A: S: 5| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 4
U: B,W,Pł,Prs,O,MP,MA,MO,Kż: 1| Śl,Skr,A,L: 2
Atuty: Okaz Zdrowia, Chytry Przeciwnik, Lekkostopy
Nie zwrócił większego uwagi na jej gest. Pióra, futro... Wszystko co nie było łuskami w jego mniemaniu stanowiło problem oraz wymagało zbędnego wysiłku w pielęgnacji. Sivailr wyglądała delikatnie. Nie miała potężnych rogów czy poroży wielkości tych jelenich, nie miała kolców, ostry wypustek, odstających łusek... Na pewno nie była wojowniczką. Nie miałaby się czym pochwalić w pojedynkach. Jej atuty musiały leżeć gdzie indziej.
Kugane zamarł zaskoczony, gdy paproch przeskoczył na jego pysk i transformował się w coś innego. Trwało to ze dwie sekundy, później nastąpiła błyskawiczną odpowiedź. Samiec klapnął szczęką i spróbować zmiażdżyć dziwaczne stworzenie w kłach, to jednak było niematerialne niczym wiatr, światło czy... No właśnie, cień. Kugane prychnął, parsknał, uderzył powietrze przed Tatakae skrzydłem i cofnął się, zostawiając stworzenie w spokoju.
Cień? Jak można oswoić cień? – w jego głosie pobrzmiewała nieufność, ale i odrobinę ciekawości i fascynacji. Wypatrywał się podejrzliwie w Sivailr i jej towarzyszkę, nie wiedząc, co o nich sądzić i jak je traktować. Był niepewny, ale starał się to ukryć pod maską szorstkości i zwierzęcej dzikości błyszczącej w jego dwubarwnych ślepiach.
Ja jestem Kugane. Czy tam, w tym Księżycu, macie dużo takich dziwów? Nigdy nie widziałem tak dziwnej istoty.

Licznik słów: 195
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Minduruva
żywiołak wody (tygrys)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1
_____Cinduruva
żywiołak ziemi (karakal)


S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
MA,MO,B, Skr: 1


Fullbody autorstwa Urzi.

Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu.
Chytry przeciwnik: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika.
Ciężkostopy: 3 razy w miesiącu +2 sukcesy do skradania.


Obrazek
Sanduruva – kompan niemechaniczny.
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Łąka wydawała świetnym miejscem. Dawała wiele przestrzeni bez drzew czy innych przeszkód, o które można rozbić łeb, jak i pozwalała swobodnie operować skrzydłami i ogonem. Nie wiedział, czego spodziewać się od... kogokolwiek, kto odpowie na jego wiadomość. Może tylko porozmawiają? Może ktoś rozbije mu łeb, ale własnymi łapami? Musiał przyjąć na barki to ryzyko.
Po spokojnym lądowaniu na łące późnym rankiem, sięgnął do swej maddary.
~Drodzy wojownicy, łowcy i inne smoki, które szkoliły się w swoich zdolnościach walki łapa w łapę. Szpon w szpon, kieł w kieł. Poszukuję kogoś, kto zechciał by podzielić się swoją wiedzą, bym mógł lepiej dbać o swoje stado. Na miejsce potencjalnych nauk wybrałem Księżycową Łąkę, jednak gdyby potencjalny nauczyciel wolał inne miejsce... Jestem gotów podążyć za nim.~ przekazał informację do odpowiednich smoków.

Licznik słów: 127
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Akurat się zdarzyło, że była niedaleko. Zbyt dobra z orientacji w terenie nie była – toteż trafiła tu... czysto przypadkiem. Dotarła do niej wiadomość. I w sumie to tyle. W pierwszej chwili całkowicie ją odrzuciła. No bo co, ona? Po ostatnich walkach miała wrażenie, jakby nic jej nie wychodziło. Ani jeden atak. Ani jedna obrona. Mimo to z jakiegoś powodu obrała miano Najlepszej. Teraz? Najchętniej przedstawiałaby się inaczej. Albo w ogóle. Ale nie sposób było, kiedy całe stado Ziemi znało ją pod tym właśnie mianem. Wracając. Zdecydowała się jednak, nie wiedząc dokładnie, kto woła o pomoc. A obiecała, że pomoże każdemu, kto ją wezwie. Więc przybyła. Niepewnie, ale przybyła.
To ty wołałeś? – zapytała od razu, podchodząc bliżej. Przystanęła w bezpiecznej odległości, mierząc samca wzrokiem. Ach. Nie przywitała się. Znowu. – Ahoj, jestem... wojownikiem. Wojownikiem Ziemi, Kokolo. Czego nie wiesz? O co dokładnie chodzi? – dopytała i usiadła przed nim. Była równie, a nawet bardziej mizerna niż on. Ale tego w żadnym wypadku nie dostrzegała. Zawinęła jedynie ogon wokół łap i czekała, napinając lekko mięśnie łap. Zupełnie tak, jakby miał zaraz coś jej zrobić.

Licznik słów: 185
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Tak się złożyło, że nie musiał wiele czekać. Jeszcze tego samego dnia zjawił się smok, wyraźnie odpowiadający na jego wezwanie. Zapach zdradzał wiele – była to samica ze stada Ziemi. Nic dziwnego, zdawało się, że mają całkiem sporo smoków na swoich ziemiach, więc nie było niczym niezwykłym, że to akurat jeden z nich się zjawił. Szczególnie patrząc na to, że Plaga, jak zwykle, była Plagą.
Marchew pochylił delikatnie łeb w geście ukłonu – powitania, po czym ze spokojem i niejaką powagą wysłuchał jej przedstawienia, jak i pytanie, po czym sam zwrócił się do niej.
– Witaj Kokoro. Ja nazywam się Marchew Pustyni i jestem wojownikiem Ognia. Wiele księżyców zaniedbywałem jednak swoje szkolenie, z tego też względu poszukuję smoka, który nie tyle, co odświeżył by moją wiedzę, co pokazał, jak lepiej wykorzystać swoje ciało w walce, czy to z drapieżnikiem, czy innym smokiem. Równie chętnie jednak przedyskutuję taktyki, jakie mogą stosować inne smoki, w tym... Ty. – odpowiedział, delikatnie uśmiechając się na koniec. Nie chcąc przytłaczać samicy, usiadł na przeciwko niej, pozostawiając jednak ogon za sobą. Był spokojny, rozluźniony... cóż, nie wiedział, jaki sposób wolała by jego nauczycielka.

Licznik słów: 187
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Przymknęła oczy. W bólu egzystencjalnym. O nie. Kolejny, którego zupełnie jak jej ucznia, należało naprostować co do ćwiczeń. Czasem miała wrażenie, że te smoki to naprawdę nie umiały się uczyć. Chociaż... czy musiały? Bądź co bądź miały inne, łatwiejsze sposoby na swoje treningi. Na przykład – danie w łapę tym śmiesznym kwarcom.
Kiedy otworzyła oczy i westchnęła, znów spojrzała prosto w oczy rozmówcy. Cóż. Przekaże tyle, ile wie. Kto wie? Może przekaże tę wiedzę dalej i smoki przestaną obijać się całe życie. W końcu nikt nie chciałby skończyć jak wujek Bojek. Z problemami przez brak ćwiczeń.
Nie miałbyś ploblemu, gdybyś chodził codziennie na tleningi! – powiedziała głośniej, nieco oburzona, że w ogóle wojownik mógł się zaniedbać. Przecież od tego był! Od walki! – Ale, ale. Najpielw pszejdźmy do czegoś innego. Powiedz mi – przerwała na uderzenie serca. Powinna w ogóle o to pytać, skoro sam mógł nie wiedzieć? – w czym jesteś dobly. Na czym skupiają się twoje ataki? Są plecyzyjne? Tlafiasz w ogóle? Z czym jest ploblem? Łatwe do pszebicia oblony? Blak szybkości? Upadki? Boisz się klwi? – doprecyzowała, nie odrywając zeń wzroku ani na chwilę. To było kluczowe. Musiała wiedzieć z czym będzie pracować.

Licznik słów: 197
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Marchew wysłuchał jej, początkowo ze spokojem. Musiał by przyznać jej rację – nie miałby problemów, gdyby ćwiczył częściej. Ciężko jednak było to uzyskać, gdy tak długi czas pozostawało się pod łapą magicznego snu, czy najzwyczajniej w świecie – niemożliwa była dla niego walka przez potrzebę dojścia do siebie po poprzednich ranach. Napływ kolejnych pytań sprawił za to, że aż odsunął łeb o dwa szpony, wypinając bardziej szyję do przodu, jednocześnie nieco bardziej strosząc swoje zielone rogi i uszy. Przełknął ślinę, nim z powagą przeszedł do odpowiadania na jej pytania.
– Niestety moja droga, nie każdy ma szczęście w swoich walkach. Jako młody smok bardzo wiele z nich przegrywałem, – nie, żeby coś się zmieniło... – w związku z czym uzdrowiciele musieli leczyć moje rany, a to... również nie zawsze się udawało. Nie chodzi jednak o to, by kogokolwiek obwiniać – wiem, że sam jestem odpowiedzialny za siebie. Co do Twych pytań... walcząc z szybkimi przeciwnikami, ci często unikają moich ciosów. Widzisz, większość czasu staram się wykorzystywać swoje szpony i kły, rzadziej rogi czy ogon wraz z jego błoną. Gdy przeciwnik jest poza zasięgiem, staram się splunąć na niego kwasem. Jednak... tak, myślę że mogę działać zbyt wolno. Nie boję się krwi, a upadki raczej są rzadkością, poza momentem w którym rany są nie do zniesienia. Atakuję przede wszystkim kończyny przeciwnika, licząc że po trafieniu ich, nie będzie tak chętnie z nich korzystać. Ranna łapa nie uderzy tak mocno, jak ta zdrowa, a także utrudni potencjalne uniki. – przedstawiał swój punkt widzenia. To wszystko? Zamyślił się na moment, trwający minimum kilkanaście uderzeń serca.
– Wiem, że wiele smoków korzysta z pomocy kwarców w młodym wieku, mnie jednak nigdy tam nie było. Od kiedy zdecydowałem się zostać wojownikiem, chciałem samemu zyskać swoje umiejętności, rozwijać się, pokazać że się uda... ale, jak możesz sobie wyobrazić, nie jest to proste. – dokończył, skupiając wzrok na samicy.

Licznik słów: 312
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Najlepszy Wojownik
Wojownik Ziemi
The Found
Wojownik Ziemi
Awatar użytkownika
Posty: 661
Rejestracja: 08 gru 2021, 15:49
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 91
Rasa: bagienny x wężowy
Opiekun: Matka [*]
Mistrz: wujek Bojek [*]
Partner: ...uh oh [*]

Post autor: Najlepszy Wojownik »

A: S: 1| W: 3| Z: 3| M: 1| P: 3| A: 3
U: W,Pł,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MA,MO,: 1| O,B: 2| A: 3
Atuty: Wrodzony Talent, Szczęściarz, Twardy jak diament, Wszechstronny, Wiecznie młody, Magiczny śpiew
Nie umknęła jej jego reakcja. Trudno byłoby ją przeoczyć. Ale niczego innego się nie spodziewała. Wymówki, wymówki! Niemniej nie przerywała mu. Bądź co bądź nie chciała ominąć żadnego ważnego szczegółu, szczególnie, że pierwszy raz uczyła kogoś czegoś poważniejszego niż prostego ciosu łapą. Teraz musiała dać z siebie całe sto dwadzieścia procent! Zresztą... może te wymówki wcale nie były takie głupie? W pewnym sensie rozumiała, o co mu chodziło.
Tesz pszeglywam. To powinna być jeszcze większa motywacja do tleningów – zaoponowała, choć nie mogła zaprzeczyć, że bywały takie dni, kiedy zwyczajnie się nie chciało. Ale od tego miało się lodowatą wodę i plaskacze, żeby pobudzić się jak tylko się dało. Nie ma spania, tylko treningi! Wstała przy tym, nie spuszczając z niego wzroku ani na chwilę. – Poplacujemy nad tym. Skolo wiesz co jest nie tak to jusz połowa sukcesu. Najgolszy wojownik to taki, któly nie zna swoich słabych stlon – stwierdziła, uderzając go wnętrzem swojej łapy w czoło, o ile nie uniknął jej słabego, wolnego ciosu. Była też bardzo dumna z siebie i tego, że mogła nareszcie komuś powiedzieć to na głos. Tyle złotych myśli kłębiło się jej jeszcze we łbie. – Byłam laz w kwalcach. Stwieldziły sze niczego mnie nie nauczą. Oblaziły się zostawiając kamienie. I tak ich nie potszebuję – wzruszyła barkami, uśmiechając się lekko. Z determinacją. – I ty tesz nie. Mięśnie z czasem zejdą jeśli się ich nie wzmacnia. Zagwalantuję ci, sze twoje umiejętności wzlosną tszyklotnie o ile będziesz postępował zgodnie z moimi tleningami i nie będziesz się lenić. Ale o tym później. Najpielw... uh, mówiłeś coś o łapach, tak? Jedyna usunięta z walki łapa to złamana łapa. Albo odelwana. Ale to ostatnie najczęściej jusz kończy walkę. A telaz wstawaj – rozkazała, uginając rozstawione łapy. Ogon i głowę miała już ułożone w trakcie rozmowy. Mógł nawet zauważyć już wcześniej jak jej mięśnie lekko drgają, kiedy układa swoje ciało w pozycję do walki.
Pokasz mi jakiś swój atak. To, jak atakujesz najczęściej. Nie powstszymuj się – powiedziała. Prawda była taka, że dopuszczała do siebie szansę na otrzymanie rany. Ale to niczego nie zmieniało. Nie wyobrażała sobie nauki walki na czymkolwiek innym niż żywym smoku.

Licznik słów: 359
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
So I trapped him under a cardboard box ᴡʀᴏᴅᴢᴏɴʏ ᴛᴀʟᴇɴᴛ: ᴡʏᴋᴏʀᴢʏsᴛᴀɴʏ
Stood on it to make him stop sᴢᴄᴢᴇ̨śᴄɪᴀʀᴢ: 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴢᴀᴍɪᴀsᴛ ɴɪᴇᴘᴏᴡᴏᴅᴢᴇɴɪᴀ ʀᴀᴢ ɴᴀ 2 ᴛʏɢᴏᴅɴɪᴇ
I picked up the bird and above the din I said ᴛᴡᴀʀᴅʏ ᴊᴀᴋ ᴅɪᴀᴍᴇɴᴛ: sᴛᴀᴌᴇ -1 sᴛ ᴅᴏ ʀᴢᴜᴛᴏ́ᴡ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏᴍᴀᴌᴏśᴄ́
That's the last song you'll ever sing. ᴡsᴢᴇᴄʜsᴛʀᴏɴɴʏ: -1 sᴛ ᴅᴏ ᴛᴇsᴛᴏ́ᴡ ᴜᴍɪᴇᴊᴇ̨ᴛɴᴏśᴄɪ ᴏᴘɪᴇʀᴀᴊᴀ̨ᴄʏᴄʜ sɪᴇ̨ ɴᴀ ᴡʏᴛʀᴢʏ. ɪ ᴘᴇʀᴄ.
Held him down, broke his neck, ᴍᴀɢɪᴄᴢɴʏ śᴘɪᴇᴡ: ʀᴀᴢ ɴᴀ ᴘᴏᴊᴇᴅʏɴᴇᴋ/ᴘᴏʟᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴏᴅᴇᴊᴍᴜᴊᴇ 1 sᴜᴋᴄᴇs ᴘʀᴢᴇᴄɪᴡɴɪᴋᴀ
Taught him a lesson he wouldn't forget ᴡɪᴇᴄᴢɴɪᴇ ᴍᴌᴏᴅʏ: ʙʀᴀᴋ ᴋᴀʀʏ sᴛ + ᴢᴀᴄʜᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴘᴌᴏᴅɴᴏśᴄɪ ᴘᴏ 100 ᴋsɪᴇ̨ᴢ̇ʏᴄᴜ
But in my dreams began to creep
That old familiar tweet tweet tweet [ Kumpela [ekimma]: niemechaniczny ]
xxxx [ ᴋᴀʟᴇᴄᴛᴡᴏ: ʙʀᴀᴋ sᴋʀᴢʏᴅᴇᴌ ]xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
#d88174 || whitexxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Księżycowa łąka

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
  • Zwierzyna była dosyć uboga na ziemiach wspólnych; polowanie więc miało mało sensu, chyba, że ktoś liczył na znalezienie pojedynczego jelenia po całym dniu poszukiwań. A znając życie okazałoby się, że zwierzę jest oswojone, a jego właściciel nie byłby zachwycony widząc swojego towarzysza w szczękach innego smoka.
    Tak. Polować się tutaj raczej nie dało, ale to nie oznaczało, że tereny wspólne były całkiem bezużyteczne. Prawie, ale nie do końca.
    Wiedźma już od kilku godzin przemierzała okoliczne ziemie w celu, cóż, wyskubania ich nieco z kamieni szlachetnych. To miało większe szanse powodzenia niż łowy na coś żywego. I faktycznie; w malutkiej sakiewce pod lewym skrzydłem miała cztery kamyki; dwa diamenty, szmaragd i tygrysie oko. Wykarmi tym swoich kompanów.
    Szukała jednak kolejnych, z czystej chciwości, przemierzając Księżycową Łąkę i buszując w trawach.


    Niðhörgg nie podzielał jej pasji do kamieni. Ani do czegokolwiek innego poza bezczelnym, niepokojącym obserwowaniem jej przez całe życie, na każdym kroku, nawet jak spała. Nic więc dziwnego, że i tym razem usadowiony był na swoim ulubionym miejscu – jej grzbiecie – niczym posąg.

    [mention]Kwietny Kolec[/mention]

Licznik słów: 175
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Obca Idea
Zastępca Słońca
Su
Zastępca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 767
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 91
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Księżycowa łąka

Post autor: Obca Idea »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Okolice Zimnego Jeziora były tego dnia spokojne, a wędrująca przywódczyni Mgieł nie napotkała innych smoków. Być może dlatego była w stanie usłyszeć odległy dźwięk pękającego kryształu dochodzący zza pobliskiego wzgórza. Chwilę potem pomarańczowy blask przypominający łunę płomieni. Następnie nastała cisza, która znów została rozdarta tym razem trzaskiem pioruna. Gdyby wiedźma zdecydowała się stanąć na szczycie pobliskiego wzgórza, w dole pośród czarnego pola spalonej ziemi zobaczyłaby młodego, szaropiórego adepta siedzącego przed sporych rozmiarów kamieniem. Smok siedział do niej plecami i najwyraźniej pracował nad zaklęciami.

Powietrze dookoła Su migotało i pełgało jak na rozgrzanej pustyni, zdradzając użycie maddary.
Próba piętnasta. – powiedział na głos i zaznaczył coś na płaskim kawałku drewna, po czym ponownie się skupił. Nieco na prawo od niego wyrósł spod ziemi kwiat, wysoki na mniej więcej trzy szpony. Wyglądał jak egzotyczna roślina z tym, że pokryty paskudnym, lepkim szlamem. Ostry zapach kwasu rozszedł się dookoła. Mimo tego że zaklęcie było udane, adept nie wyglądał na zadowolonego. – Zbyt wolne, zbyt mało. Może więcej mocy sprawi że pojawi się szybciej? Próba szesnasta. – powiedział sam do siebie. Kwiat zniknął, ale powietrze znów zaczęło falować i tym razem twór pojawił się szybciej, ale był znaczniej bardziej zniekształcony i powyginany. W pewnym momencie wybuchł ochlapując okolicę kroplami kwasu, w tym i adepta który zasłonił się swoim ogonem. W lśniących, ciemnogranatowych piórach pojawiło się kilka wypalonych plam. Kwietny westchnął ciężko, zaznaczył coś na drewnianej tabliczce.
Wynik: nierównomierny przepływ mocy, zaklęcie niestabilne. To prowadzi donikąd. – mruknął pod nosem. – Hmmm, a gdyby tak zmagazynować moc jak w runie? Może przygotować zaklęcie szybciej i uwolnić w trakcie... – powiedział podnosząc kawałek szarego kamienia i przyglądając mu się turkusowymi ślepiami.

Młodzik był tak pochłonięty swoim zajęciem, że nie dostrzegał świata po za swoim skrawkiem wypalonej łąki.

[mention]Infamia Nieumarłych[/mention]

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (12.12)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
Urna Cieni
Starszy Mgieł
Mahvran Chimeryczna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 10320
Rejestracja: 14 maja 2019, 21:41
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 258
Rasa: wywernowa x pustynna
Opiekun: Uśmiech Szydercy*
Mistrz: mroczne elfy
Partner: Strażnik Gwiazd

Księżycowa łąka

Post autor: Urna Cieni »

A: S: 3| W: 3| Z: 3| M: 5| P: 2| A: 4
U: B,Pł,O,MP,W,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| L,A,MO: 2| MA: 3
Atuty: Pechowiec; Retoryka; Szczęściarz; Nieugięta; Pojemne Płuca; Gojenie Ran; Zdrowa jak Ryba; Magiczny Śpiew;
Kalectwa: +2 do ST akcji fizycznych
  • Gdy tylko usłyszała dźwięk pękania, poczuła też silne uderzenie magii; i to wystarczyło, by podłapać jej ciekawość. Porzuciła szukanie kamieni szlachetnych, ostrożnie i cicho podchodząc do pobliskiego wzgórza, wbijając wzrok onyksowych oczu w widok przed sobą. Aaaah, uczeń arkanów magicznych. Cóż, zawsze miło widzieć, że ktoś szanuje tę sztukę i próbuje ją rozwijać, zamiast na nią pluć. Mniej miło, gdy jest to ktoś ze Słońca, ale nie można mieć w życiu wszystkiego.

    Obserwowała go, w trakcie gdy przeprowadzał kolejne próby z mieszanym skutkiem. Wciąż był odwrócony do niej tyłem, toteż mogła sobie pozwolić na dalsze oglądanie wątpliwej jakości spektaklu. Chociaż kwas był całkiem ładny, to musiała mu przyznać. Na pewno ładniejszy od kwiatu.

    – "Próba siedemnasta." – Powiedziała w końcu, tym samym ujawniając swoją obecność. – "Do próby nie doszło, bowiem w ferworze badania magicznych niuansów nie zauważyłem, że ktoś stoi za mną od siedemdziesięciu pięciu uderzeń serca, tym samym prezentując się jako łatwy cel do ataku i... O, a oto i krew z mojej rozerwanej tętnicy szyjnej."
    Zacmokała nonszalancko, wodząc ogonem po ziemi, wciąż stojąc na szczycie małego pagórka. – No cóż, bywa i tak, hm? A co do magazynowania mocy magicznej w runie, miej na uwadze, że zamykanie energii w małym przedmiocie ogranicza jej potencjał, wskutek czego runą nigdy nie zadasz rany zabijającej na miejscu.
    Uśmiechnęła się kącikiem pyska, przekrzywiając lekko głowę. No, niech ją czymś toto młode zaskoczy. Może zaatakuje? Hm.

Licznik słów: 234
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ObrazekTHE LAWS OF COURTESY ARE SO INCONVENIENT:
do not set fire to this chevalier, do not encase that baroness in a block of ice...
HOW ARE WE SUPPOSED TO GET THROUGH THE DAY?

Obrazek
  • ✦ PECHOWIEC — po każdym niepowodzeniu -1 do ST następnej akcji;
    bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

    ✧ RETORYKA — stałe -2 do ST przy testach na perswazję.
    ✦ SZCZĘŚCIARZ — jeden sukces zamiast niepowodzenia, do użycia raz na 2 tygodnie [03.06].
    ✧ NIEUGIĘTA — możliwość wykonania ostatniego ataku na chwilę przed omdleniem;
    +4 do ST akcji broniącego się.

    ✦ POJEMNE PŁUCA — raz na pojedynek / misję / polowanie ma -2 do ST ataku,
    ale w następnej turze +1 do ST swojej akcji.

    ✧ GOJENIE RAN — raz na tydzień wyleczenie rany lekkiej lub zmniejszenie powagi innej [01.01].
    ✦ ZDROWA JAK RYBA — odporność na choroby – o ich pojawieniu się świadczy
    tylko wynik 1 z rzutu k10.

    ✧ MAGICZNY ŚPIEW — raz na pojedynek / polowanie odejmuje 2 sukcesy przeciwnika.
Ostatnie użycie Błysku Przyszłości: 29.06.2023
KALECTWA: +2 do ST akcji fizycznych;

Obrazek
ULFHEDINN :: żywiołak ognia [hydra]_________MÖRKVARG :: żywiołak ziemi [wilk]_________VÍÐBLAÍNN :: żywiołak wody [hyena]
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1________________S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_______________B, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2_____________B, Pł, MP, Kż, Śl, Skr: 1| MO, MA: 2

NIÐHÖRGG :: feniks___________ZALDRIZES :: sarna
« niemechaniczny »___________« niemechaniczny »
Obca Idea
Zastępca Słońca
Su
Zastępca Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 767
Rejestracja: 07 lip 2022, 10:34
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 91
Rasa: morski
Opiekun: Wstęga i Bezmiar
Mistrz: Su
Partner: poranna kawa i Światła Północy

Księżycowa łąka

Post autor: Obca Idea »

A: S: 2| W: 5| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| L,Skr,MO: 2| MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Nieparzystołuski; Przybrany rodzic; Twardy jak diament; Uzdolniony; Przezorny
Ah! Kawałek kamienia wypadł mu z łapy, gdy usłyszał za sobą głos. Gdy pracował nad swoimi eksperymentami, zazwyczaj towarzyszył mu Kaveh, który był znacznie bardziej czujny niż jego właściciel. Tym razem jednak kompan został na terenach stada, ponieważ i tak niespecjalnie mógł pomóc mu w pracy nad zaklęciem, ponieważ sam nie mógł używać maddary. To wytworzyło niebezpieczny precedens, gdzie Su bezkarnie odpływał we własny świat, zapominając o tym co otaczało go dookoła.

Obecność smoczycy wyraźnie go zaskoczyła co było widać w nagłym obrocie głowy oraz nerwowym wzdrygnięciu. Powietrze dookoła Su zafalowało na krótki moment, gdy samiec instynktownie sięgnął do swojej maddary, ale zaraz opanował się, widząc że nie jest atakowany. Jego reakcja była szybka, ale wiedział dobrze, że gdyby obca smoczyca chciała mu zrobić krzywdę, to leżałby już w kałuży własnej krwi... Ubodło to jego dumę, musiał opracować jakąś czujkę która alarmowałaby go o obecności innych gdy zaczynał pracować.

Mało prawdopodobny wynik. By zaatakować smoka na Wolnych Terenach trzeba być pewnym, że zabije się go od razu, a potem nie zostawi śladów by uniknąć konsekwencji. – odparł. Mimo zaskoczenia, jego głos był spokojny i opanowany, a turkusowe przyglądały się obcej smoczycy. – Niewielu decyduje się na taki ruch, co znacznie zawęża liczbę możliwych opcji rozwoju wydarzeń. – dodał, sugerując dwa możliwe scenariusze: albo obca była na tyle pewna swoich umiejętności, aby dokonać czegoś takiego, albo po prostu próbowała go przestraszyć.

Gdy jednak wspomniała o runach, szare ruszy poruszyły się zdradzając zainteresowanie. Czyżby smoczyca wiedziała jaka jest natura run i w dokładnie jaki sposób działają?
Natychmiastowa śmierć to nie jest efekt, którego szukam. Jeśli pierwszy cios zawiedzie i walka się przeciąga, szukam pewnego sposobu zranienie przeciwnika. Co gdyby zamiast tkać powiedzmy kulę ognia, wystarczyło użyć nasyconego przedmiotu, w którym zamknięte jest gotowe zaklęcie? – urwał na moment podnosząc z ziemi kawałek skały. – Runy ataku mocy poprawiają przepływ mocy do tworu, ale skoro tak się dzieje, to dlaczego smoki nie używają ich przez cały czas? Są zbyt kosztowne w tworzeniu czy ciągłe ich używanie powoduje...efekty uboczne? – zapytał. Skoro już zdecydowała się go zaczepić i równie dobrze mógł spróbować wytargować od obcej odrobinę wiedzy.

[mention]Infamia Nieumarłych[/mention]

Licznik słów: 357
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

  • » Boski ulubieniec: darmowe błogosławieństwo na zwiad (12.12)
    » Nieparzystołuski: : -1 ST do Mocy i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
    » Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
    » Przezorny: +2 ST do kontrataków przeciwników.

    To nie kompan, to kalectwo
    Kaveh (samiec harpii)
    S:1|W:1|Z:1|M:1|P:1|A:2
    B:1,L:1,A:1,O:1,Skr:1,Śl:1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej