Ustronie

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Ślepa Sprawiedliwość
Piastun Słońca
Quasi-Prorok
Piastun Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 4742
Rejestracja: 23 wrz 2020, 19:35
Stado: Ziemi
Płeć: Samica, 72 Ks
Księżyce: 189
Rasa: Morska

Ustronie

Post autor: Ślepa Sprawiedliwość »

A: S: 2| W: 3| Z: 3| M: 4| P: 3| A: 5
U: Kż,Śl,MA,MO,Skr,B,L,A,O: 1| Pł,Prs,MP: 2| W: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Alchemik, Wybraniec Bogów, Magiczny Śpiew, Pechowiec
Kalectwa: +4 ST do akcji fizycznych i magicznych [ślepota]

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Szaleniec.

Dosyć już mam brania odpowiedzialności za rzeczy, na które nie mam wpływu. Idź męczyć kogoś innego.

Nie widziała powodu, żeby się nim przejmować. Jego życie zakończy się w ciągu następnych kilkunastu księżyców.

Życzę ci szczęścia w następnym życiu – dodała ostatecznie.

Kwiat Uessasa

Licznik słów: 46
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
{ teczka }__{ theme }
.
___n. u. szamana: 21.12_._.._ __ n. u. błysku przyszłości: 05.07
Obrazek
.
────────────── ──────────────
/ kryształ zielarza /
+1 sztuka do wszystkich zbiorów ziół
.
/ pechowiec /
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
/ ostry węch /
dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna, mniejsze pożywienie)
.
/ szczęściarz /
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie
.
/ alchemik /
dwa razy na miesiąc tworzenie podwójnej dawki eliksiru (2 zamiast 1) (0/listopad)
.
/ wybraniec bogów /
raz na pojedynek/polowanie +1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
.
/ magiczny śpiew /
raz na pojedynek/polowanie, odejmuje 3 sukcesy przeciwnika
.
────────────── ──────────────
Limo – brzeginia      Mokradło – kuropatwa
S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 3| A: 2      S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
Pł, A, O, Śl, Kż, MP: 1| Skr: 2      B, L, Kż, Skr, Śl: 1| A, O: 2
.
W jaki sposób Mokradło może zadać ranę średnią lub ciężką?
Jego dziobanie/drapanie wywołuje u przeciwnika silne poparzenia pochodzenia magicznego.
.
Kalectwo: proteza prawej przedniej łapy, ślepota (+4 ST do akcji fizycznych i magicznych, kamieni szlachetnych można szukać tylko przy użyciu sondy)
Czarodziejka Śmiechu
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 229
Rejestracja: 26 lip 2023, 17:29
Stado: Słońca
Płeć: samica
Księżyce: 51
Rasa: Drzewny

Ustronie

Post autor: Czarodziejka Śmiechu »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MA: 2| MO:3
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Twardy jak diament, Furia niebios
Uhg.
No tak, to moje przeklęte słabe ciało. Ale! Walka była przednia. Kiedy ocknęłam się po kuracji Wegielka, poklepałam czarnołuską, a przynajmniej połowicznie czarną, po łapie, dziękując jej wdzięcznie. Brakowało mi czasem mojej Anamiry.
Ah, sentymenty na stare lata mnie dopadały. Jak nie myślenie o Arenie, to o dawnych, dawnych czasach młodości, które już dawno miałam za sobą.
Otrzepałam się energicznie i potoczyłam pomarańczowymi ślepiami wokół, aż dostrzegłam Ołtarz. Mój pysk opromienił wesoły, szeroki uśmiech.
O, nie poszłaś, me serce rade, pięknie, pięknie – zaszczebiotałam, potrząsając raz jeszcze głową. Potoczyłam po sobie tak szybciutko, ale poza świezymi, jak unowoklutka łuseczkami, wszystko wydawało się, jak najbardziej cacy.
Piękna walka, cudowna, dawno się tak dobrze nie bawiłam, dziękować, dziękować, że sprawiłaś mi ten zaszczyt – pokiwałam raz jeszcze kolczastą głową, a potem podrapałam się pazurami w policzek. – Zaaaraaaz, o czym mu tu, ah! – pstryknęłam palcami, w olśnieniu. – Nim tak cudownie poskładałaś starą Ilkę, ach, o kapliczkach rozmawiałyśmy. Oh, dawno to było, tam żem Keniego poznała, ale się wtedy wystraszył, jak na niego tego węża posłałam – zachichotałam, wracając do wspomnień. – Tam był posąg taki, smoczy, ale węża przypominał, a za nim faktycznie jeden z węzy się znajdował. Mnóstwo ozdób, piękne barwniki, tak nas to natchnęło, że pioseneczkę z Kenim ułożyliśmy i rulon schowaliśmy, coby właściciel go znalazł. Chociaaaż, rzecz jasna do dzisiaj nie wiem, czy ten, kto kapliczkę postawił żyje jeszcze i ją w ogóle odnalazł – zaśmiałam się cicho raz jeszcze, troszkę skonfundowana.

Wrota Dziejów

Licznik słów: 250
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty:
  • Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
  • Twardy jak diament: stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
  • Furia Niebios: raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika od żywiołu ziemi (flora)

Kalectwo wrodzone: + 1/4 do sytości
Głos:>
Złociutki – orzeł
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
A, O, L, Skr, Śl: 1
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Gdy już pożegnała się ze swoim partnerem, została przy Czarodziejce Uśmiechu, czekając aż ta wróci do przytomnych. Walczyło się dobrze, a i chciała z nią porozmawiać o kilku kwestiach, choćby o kapliczce, ale to nie wszystko.
– Również dziękuję za walkę, możemy kiedyś zmierzyć się ponownie. – Zaproponowała. Ostatnio rzadziej walczyła, a powinna więcej ćwiczyć, gdyż nadchodziły kolejne starcia z Łowcami Smoków.
– Jaką starą? Jesteś jeszcze młoda. – Rzuciła zdziwiona do Słonecznej. Veir wyglądała na osiemdziesiątkę, ale miała na karku nieco ponad sto sześćdziesiąt. I tak było to niewiele w porównaniu do prawdziwego wieku Mahvran, która zapewne dawno przekroczyła już dwie setki.
– Tu cię zadziwię, gdyż osobą, która stworzyła tę kapliczkę byłam ja. Więc ty byłaś autorką tej poezji, ty i ten Keni. Była... ciekawa, podobała mi się, macie talent do układania słów. – Odparła. Była bardzo zdziwiona, gdy pierwszy raz to przeczytała, ale też zadowolona, że komuś spodobał się jej patron, którego wyznawała od bardzo dawna. Jeszcze niedawno ten ołtarzyk wyglądał bardzo kiepsko, ale Arel pomogła jej go odrestaurować i przywrócić do czasów dawnej świetności.
– Co myślisz o bogu, któremu dedykowałam tę kapliczkę? Wybudowałam ją, gdyż mój dziadek stworzył coś podobnego w głównej Świątyni. Domyślam się jednak, że została już dawno zburzona przez tutejsze bożki.
– Powiedziała jeszcze na koniec. Znała już dobrze Kammanora i innych, wiedziała, że ich kruche ego nie pozwoliłoby na to, by podobizna kogoś większego od nich znajdowała się w miejscu ich kultu. To były dla nich najważniejsze kwestie, że są wielbieni i że inne istoty nie zabierają im uwagi. I ta wszechobecna pycha. Dlatego Veir przestała ich darzyć szacunkiem. Z początku go miała, bo to przecież bogowie, nawet jeżeli z innego panteonu. Ostatecznie jednak doszła do wniosku, że nie zasługują na to miano.

Czarodziejka Śmiechu

Licznik słów: 294
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Że też miał czelność chodzić po terenach wspólnych...
Ból mięśni skrzydeł powoli ustępował i za jakiś czas będzie w pełni sprawny... ale jednak nie będzie mu dane dobrze odpocząć skoro już słyszał o tym, że wuj wraz z drugą mamą wybierają się w niebezpieczną podróż i znikną na pewien czas. W takim przypadku Yulo nie mógł po prostu pozwolić im odejść i liczyć na to, że wszystko będzie dobrze. Pójdzie oczywiście z nimi. I to stanowiło problem, bo było strasznie egoistyczne. Nie tylko dlatego, że chciał wiązać swój los z bliskimi, ale też martwił się tym, że ta 'wycieczka' z błogosławieństwem Sennah kosztowała go prawie wszystkie posiadane rzeczy... Rzeczy, które dostał tak na prawdę od mamy, bo sam w życiu nie osiągnął praktycznie nic oprócz kilku wygranych walk. Podsumowując więc, okradł majątek Aie, żeby starać się nie przeszkadzać za bardzo pozostałym smokom w ich wyprawie.
Yulo wylądował sobie spokojnie przy ogołoconych krzewach, usiadł i powoli zaczął rozmasowywać ramiona skrzydeł. Przemęczone mięśnie mrowiły, ale gryf wydawał się już gotowy na kolejną podróż. To był ostatni dzień przed jego podróżą na wschód.

Licznik słów: 180
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Czasami udawała się na Tereny Wspólne, by po prostu pospacerować. Innymi razy musiała odwiedzać swoją kapliczkę w Dzikiej Puszczy, żeby stale o nią dbać. Niestety, została zniszczona przez jakiegoś świętokradcę i Veir była skazana na odbudowanie jej. Liczyła jednak, że znajdzie tego heretyka i połamie mu wszystkie kości.
Teraz jednak raczej go nie znajdzie... po prostu spacerowała, co jakiś czas rozglądając się na boki. Szukała jakichś przedmiotów, które w przyszłości mogłaby użyć do budowy nowego ołtarzu. Może to znak od bogów? Powinna zrobić coś jeszcze lepszego, wspanialszego i bardziej godnego jedynych i słusznych patronów. Co nie zmieniało faktu, że grzesznika i tak znajdziesz oraz ukarze, bardzo srogo.
I tak szła, rozmyślając i czasami zbierając jakieś przypadkowe przedmioty. Kamień, z którego mogłaby zrobić kadzielnicę. Inne skały, które mogłaby przerobić na ścieżkę wokół kapliczki. No i jakieś barwniki, chociaż zimą na pewno byłoby jej z tym trudniej. Znalazła ostatecznie coś, co przykuło jej uwagę. Całkiem ładny kawałek drewna... wręcz idealnie nadający się na jakiś instrument. Zebrała go instynktownie, gdyż obiecała zrobić coś dla pewnego smoka. Mniej więcej wtedy zdała sobie sprawę, że ktoś jest w pobliżu. Smok. Widziała go zza krzaków, przy których właśnie się znajdowała. I od razu kilka rzeczy połączyło się w jej umyśle. Nieznajomy-drewno-instrument-Khart. Młody wyglądał podobnie do pewnego osobnika, którego dawno nie widziała. Z drugiej strony wielu północnych było podobnych.
– Witaj. – Rzuciła do niego krótko i wyprostowała się. Na ten moment nic nie mówiła o swoich podejrzeniach, gdyby za każdym razem gdy widziała kogoś podobnego do znajomego pytała o to i dostawałaby za to kamień szlachetny, to miałaby ich całą górę. W sporej części tych przypadków podobieństwo było przypadkowe, albo mowa było o nie tak bezpośrednim pokrewieństwie.
– Pamiętam cię ze spotkania młodych. – Dodała po chwili, trochę mniej spokojnym, a bardziej nieobecnym głosem, teraz to do niej dotarło. Może jak zmężniał, to bardziej zaczął przypominać jej kogoś. – Dobrze ci wtedy poszła argumentacja, byłam pod wrażeniem. Zrobiłeś coś ciekawego z nićmi i igłami od Strażnika? – Zapytała, poprawiając swoją torbę. Dobrze, że brała udział w tych wszystkich spotkaniach. Smoki, które wcześniej były ledwo mówiącymi młodzikami, teraz były już całkowicie dorosłe, a ona miała nowe znajomości. Nie była już obcą smoczycą z Mgieł, tylko miłą piastunką, którą kojarzyli ze Skał Pokoju.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 377
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Pesymistą w myślach. Optymistą w działaniu. Żył jak ktoś kto wierzy w życie. Myślał jak ktoś kto w nie nie wierzy...
Pewnie utonąłby jeszcze w ponurych myślach gdyby nie zauważył zbliżającej się smoczycy. Tak, pamiętał ją, bo jakoś zawsze pamiętał każde słowo i istoty, które spotykał, była to umiejętność po ojcu i nawet nie wiedział, że inni mogą takowej nie mieć. Zwłaszcza kiedy przypominał sobie to co pewien młody adept mówił o swojej mamie... No i jak się obraził kiedy młody Yulo zasugerował, że naszyjniki i ubrania mogą mieć takie same korzenie co ubiory i ozdoby u ludzi.
Witaj...Tak, przepraszam za nieporozumienie z Twoim synem. Po tamtym spotkaniu nie miałem możliwości, aby go przeprosić... Wydawał się urażony i nie chciał z nami współpracować.
To było tak bardzo dawno temu i chociaż pamiętał to jak wczoraj to zdawał sobie sprawę również z tego ile czasu minęło.
Usiadł na zadzie i lekko kiwnął łbem tak na powitanie jak i w geście przeprosin.
Jestem Yulo, zwany też Powiernikiem Pieśni.
Wypadało się ładnie przedstawić bo akurat z imienia wybranego był dumny, chociaż bardziej liczył się z imieniem, które dała mu mama... do tego wyglądem na prawdę przypominał gryfa.
Pytanie go nieco zmartwiło co było widoczne na jego pysku... Miał zamiar skłamać, a może prawda i jego samego dołowała.
Raz próbowałem się nauczyć szyć, ale skupiałem się bardziej na pracach z pleceniem wianków. Myślałem, że wrócę do prób szycia, ale później... chodziłem pomagać przy walce z łowcami, potem zasnąłem na jakiś czas... i jak wstałem... to zapomniałem o tym.
Nie widział powodu, aby kłamać. Jak był młodszy to lubił bawić się w prace łapami, a szycie wydawało się nawet dość intuicyjne o ile miało się cierpliwość do tak małych rzeczy jak igła i nić. Śmierć brata jednak odebrała mu więcej, niż przypuszczał. Wtedy też spróbował nieco zmienić temat, aby nie skupiać się na sobie. Wątpił zresztą, aby ktokolwiek chciał słuchać o nim i jego przemyśleniach.
Jesteś obeznana w tym, prawda? Horgifellczycy ozdabiają swoje ciała takimi ozdobami które pokazują ich hierarchie, to stamtąd przyniosłaś te wszystkie ozdoby czy wszystkie stworzyłaś samodzielnie?
Miał nadzieję, że ten strzępek informacji będzie na tyle imponujący, że samica uzna go za smoka ciekawego i zdolnego do prowadzenia rozmowy. Była kolejnym przykładem smoka o ciekawej przeszłości i życiu, nie to co on.

Wrota Dziejów

Licznik słów: 386
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
– Wychowuję moje dzieci opowiadając im wiele o mojej kulturze i historii, próbując nauczyć ich szacunku do nich. Dla Vansatiha zawsze ważna była sztuka, czy to rzeźbienie w skale, czy to robienie ozdób. – Powiedziała, tłumacząc nieco dlaczego dla jej syna, jak też i dla niej, sprawa była taka ważna. Inna osoba zapewne nic by sobie nie zrobiła z takiego porównania. Veir podobnie reagowała w kwestii religii, dlatego oberwałaby ze skóry świętokradcę, który zbezcześcił jej kapliczkę.
– Mnie możesz nazywać Veir. I mogę przekazać mu twoje przeprosiny, Yulo. – Zaproponowała. Powiedziała to dosyć spokojnie, łagodnie, bez jakiegoś urażenia w głosie, jak gdyby Gryfi był gorszy za to, co powiedział.
– Rozumiem, samej ciężko jest mi teraz znaleźć chwilę dla siebie przez tę inwazję. Jeżeli chcesz, mogę dać ci kilka wskazówek. Szycie nie jest moją specjalnością, ale ostatnio zrobiłam kilka toreb dla swoich dzieci, wykorzystując także łuski pokonanych drapieżników. – Odruchowo aż zabolał ją brzuch, ale to głównie dlatego, że przypomniała sobie o znajdującej się tam ranie. Nie było jej tak widać przez futro, ale był to jak najbardziej dowód, że była bardzo zaangażowana w ataki łowców smoków. Przynajmniej odchowała już większość potomstwa, wszyscy są już samodzielni. Jedynie musiała nadal mieć oko na Vaencaira, gdyż ten lubił widocznie ryzyko.
– Większość przyniosłam z Horgifell. – Wskazała palcem łapy pełnej blizn na dwie obręcze na szyi, koraliki na wąsach, nakładki na rogi, "kolczyki" na uszach i liczne kawałki szkła na pysku. Reszta, czyli kilka bransolet na łapach i ogonie, to akurat zrobiła już tutaj.
– Resztę wykonałam w Wolnych Stadach. Istniał święty sposób tworzenia ich w Horgifell, składniki zawsze trzeba było pozyskać samemu. W górach Essyanu znajdowały się liczne rodzaje kwarcu, który stanowił główny składnik. Rodzaj wpływał na wytrzymałość i elastyczność. Ale trzeba było jeszcze znaleźć odrobinę metali i odpowiednie barwniki. Potem z zebranej mieszanki mentor tworzył ozdoby na gołym ciele. Płynne szkło paliło futro, ciało i łuski, symbolizując złączenie szkła na zawsze z osobą, która je nosi. – Powiedziała i coś, co czasami robiła sama z siebie – dotknęła obręczy na swojej szyi i lekko zmrużyła oczy, jak gdyby ponownie przypomniała sobie ten ból. Nic, co przeżyła do tej pory się z nim nie równało, a była wtedy jeszcze bardzo młoda.
– Ale teraz wykonuję je z zabezpieczeniami, jeżeli ktoś jest chętny. Na przykład moje dzieci. Nie wszystkie tradycje przenoszę tutaj, a niektóre modyfikuję. – Wytłumaczyła. Jedna osoba chciała wykonać ten proces w sposób tradycyjny i był to Przysięga Rozstania. Veir próbowała wybić mu ten pomysł z głowy, ale ostatecznie się to jej nie udało.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 426
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Pokiwał łbem w geście potwierdzenia. Nigdy nie zależało mu na tym, aby robić sobie z kogoś wroga, niemniej jednak Wiśniowy w jego odczuciu szukał konfliktu tamtego dnia, albo nie chciał przyjąć do wiadomości, że istnieje również inny pogląd na świat, nie mniej prawdziwy od tego, który sam sobie wyrobił. Nie czuł się w siłach jednak oponować, w końcu przeprosić powinni siebie nawzajem najpewniej.
Jeśli mogę Cię prosić to tak zrób. Głupio mi teraz zaczepiać go po tylu księżycach i wspominać tamtą sytuację.
Jej ozdoby były imponujące i niemalże nie wierzył w to, że zostały wykonane na wolnych stadach. Samica zaciekawiła go swoimi ozdobami co można było zauważyć po jego szerzej otwartych ślepiach. Jakby widział przyjaciela, którego dawno nie widział, a jedynie obudziła znów jego duszę rzemieślniczą. Może i był nikim, ale przecież przedmioty, które tworzył mogły być... czymś.
Jestem otwarty na naukę, nie tylko odnośnie szycia.– stwierdził ponownie kiwając łbem, tym razem z większym entuzjazmem- Jeśli to nie będzie problem oczywiście.
Tylko... nie miał przy sobie niczego. Jak miała mu dawać wskazówki. Maddarą? Cóż, lepsze to niż nic, ale być może lepiej będzie się spotkać z rzeczami i wtedy nauczać kiedy będzie wykonywał wskazówki. Chyba, że samica miała przy sobie wszystkie potrzebne rzeczy, w końcu mógł też jej zwyczajnie oddać nić i igłę kiedy skończą.
Wykorzystywano do kształtowania maddarę? I... jak to na gołym ciele? Gorącą mieszankę tak po prostu wylewali na ciało? To przecież kaleczenie i osłabianie ciała, prawda? Poza tym jeśli się uszkodzi to może też zranić, a maddara uzdrowiciela nie poskłada szkła... chyba.– brzmiało to makabrycznie, a Yulo na pewno nie był typem smoka, który dałby sobie coś takiego zrobić bez wyraźnego powodu. Mogło to wyglądać... dość ciekawie, ale tak bestialski sposób postępowania natychmiast zmieniał jego pogląd na tą ozdobę. Wolał patrzeć na te bransolety, korale i kolczyki.
To znaczy oddzielasz to od ciała, czy mimo wszystko jakoś je wtapiasz. Nie, nie jestem zainteresowany wtapianiem sobie coś w ciało, bardziej interesują mnie ozdoby, które można wykonać bez ingerencji w ciało smoka i takie, które można ściągnąć.
Wolał od razu wyjaśnić, że ostatnie czego chciałby się nauczyć to wytopić komuś szkło na ciało, nawet jeśli tym kimś miał być on. Jakkolwiek patrzył na to to wizja szkła w ciele go odrzucała. Było to ciekawe, ale i właśnie makabryczne.
Macie bardzo.... inne tradycje w Horgifell. Wszystkie wymagają cierpienia smoków?– Nie chciał jej zniechęcić do mówienia o swoim kraju, ani też sprawić, że się zdenerwuje.

Wrota Dziejów

Licznik słów: 412
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Pokiwała łbem na znak, że to zrobi. Nie było to dla niej problemem. Przy okazji był to dobry pretekst, żeby spędzić trochę więcej czasu z synem. Nie wiedziała, na ile powinna się udzielać jako matka, bo przyszła z zupełnie innymi doświadczeniami i sama była raczej pod opieką babci. Ta pełniła raczej funkcję mentora niż opiekunki. Veir najbardziej pamiętała ją jednak z licznych opowieści o jej chwilowym partnerze i ojcu jej córki, czyli Kuhu. Dlatego sama też często wiele mówiła o różnych legendach i historiach z przeszłości Horgifell.
– Hmm... to może najpierw pokażę ci, jak robić rzeczy ze szkła. Na tym znam się najbardziej. – Powiedziała i sięgnęła do swojej torby. Nie miała problemów z uczeniem przypadkowych smoków takich rzeczy, może miałaby małe obiekcje związane ze Stadem Ziemi, chociaż nie traktowała ich jako wrogów. Po prostu z ostrożnością.
– Potrzebujesz piasku, ale nie byle jakiego... najlepiej pochodzić sobie po jaskiniach i poszukać jakiegoś dobrego złoża. Te z pustyni i morza nie są aż takie wytrzymałe. W Horgifell nie mieliśmy ani tego, ani tego, dlatego wydobywaliśmy ten najlepszej jakości, drążąc w górach. Potem przychodzą kwarce, tutaj akurat jest ich dosyć dużo. Najlepiej brać takie najczystsze i najbardziej przeźroczyste. – Powiedziała i po chwili wyjęła malutkie pudełeczko z drewna, w którym znajdowała się mieszanka skruszonego kwarcu, piasku i trochę metali. Tego ostatniego było najmniej.
– Potem możesz dodać odrobinę żelaza, albo czegoś podobnego. Tam skąd pochodzę istniała jeszcze czerwona ruda o nazwie Krew Ognvara. Dlatego te ozdoby, które mam na sobie są trochę wytrzymalsze. – Wytłumaczyła, podsuwając Yulo małe pudełeczko. Takiego proszku miała mnóstwo, gdyż ciągle siedziała przy szkle. Miała na jego punkcie lekką obsesję. Część groty swojego partnera zamieniła w prawdziwy warsztat! Nocne odgłosy stukania zapewne wielokrotnie obudziły jej dzieci.

– Horgifellczycy inaczej postrzegają ból. Wyzwala i oczyszcza z porażki oraz grzechów, dodaje siły w walce. Nie leczono tego, chyba, że wdawała się bardzo poważna infekcja. Gdybyś spojrzał pod moje obręcze, byłoby tam mnóstwo starych blizn po oparzeniach. – Odpowiedziała, teraz siedząc właściwie na zadzie i podpierając się tylko jedną łapą. Druga cały czas trzymała za górną obręcz.
– Tworzę osłonę z maddary, dwustronną. To jak foremka przyłożona do ciała, można robić to nawet na ziemi, albo na kamieniu i potem dopiero założyć, tylko trzeba wcześniej zmierzyć dokładne wymiary. W taki sposób niweluje się ryzyko utraty kontroli nad maddarą i wylania płynnego szkła na ciało. – Wytłumaczyła. Zawsze w ten sposób robiła ozdoby dla swoich znajomych i dzieci. Tym drugim często wręczała gotowe ozdoby, zazwyczaj na ceremoniach, gdy otrzymywali nowe rangi. Taka forma prezentu i wynagrodzenia ich za wysiłki oraz oddanie hołdu tradycjom z Essyanu.
– Nie wszystkie. Jest chociażby tradycja wybrania swojego patrona. Wyznawaliśmy wielu bogów, mimo iż jeden był potężniejszy od reszty. Trzeba było stworzyć własną kapliczkę z kamienia, udekorować ją najlepiej jak się potrafiło i oddać charakter konkretnego boga. W jednej części naszego państwa znajdowała się olbrzymia strefa z właśnie takimi ołtarzykami, które stale płonęły mimo panujących śnieżycy. Tak długo jak stały, tak miało się błogosławieństwo swojego patrona. Stworzyłam taką kapliczkę w Dzikiej Puszczy, ale ktoś ją specjalnie zniszczył. – Powiedziała i lekko zacisnęła kły, gdyż nadal była wściekła. Naprawdę napracowała się nad swoim ołtarzem, bardzo często przynosiła do niego nowe świeczki, czy kadzidła. Czyściła kamień i usuwała porosty. I ktoś po prostu przyszedł i to zniszczył! To na pewno jakiś wysłannik Kammanora.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 557
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Yulo słuchał uważnie tego co miała do powiedzenia znacznie starsza rzemieślniczka. Na jej słowa kiwał łbem, że przyswajał wiedzę i to zdecydowanie bardziej, niż mogła się spodziewać...
Piaski z grot i jaskiń... – mruknął do siebie przeczesując włosy przy poliku= Kwarce... takie jak te w świątyni, hm...
Potem zaglądał w pudełko i widział jakąś mieszankę. Nijak się nie znał na tym, to i wzmianka o żelazie go skonsternowała.
Skąd w takim razie żelazo? – może chodziło o metale takimi jakimi posługiwali się ludzie w walce? Może będzie musiał odkupić jakiś od smoków walczących, albo sam taki zdobędzie. Był w końcu wojownikiem i pomagał w tych walkach. Pooglądał pudełko, a potem je oddał. Mieszanka jak mieszanka, raczej nic trudnego, byleby poznać odpowiednie proporcje.

Dziwne te zwyczaje, ale jeśli tak się wychowywali to nijak nie mógł ich potępiać. Był tubylcem wychowanym na tych ziemiach i sam też stanowił jakąś mieszankę kultur.
Wyzwala i oczyszcza, ale też osłabia. Siła w utracie krwi i gorączce od bólu?– zastanawiał się na głos- No ale pewnie przyzwyczajeni od młodości przyjmują go jak starego przyjaciela wychowanego z nimi... hm.
A mimo wszystko nie chciałby być wychowany w taki właśnie sposób. Wydawało się to bardzo nieprzyjemne z wymiernymi korzyściami. Życie usiane bólem...
Na następne słowa kiwał łbem. Jego maddara była bardzo przeciętna, ale być może jakąś formę zdołałby utrzymać, a może mógłby wydrążyć skałę dla formy i tak ją utrzymać...?
Z tego szkła robisz tylko ozdoby dla smoków? A posążki...monety? Te monety ludzkie są też wytapiane, no nie? Tylko to nie szkło. – jego myśli dryfowały dalej, ale powstrzymał się od następnych słów i dał mówić starszej samicy.
Na wzmiankę o zniszczeniu, jego ślepia się przymknęły
Zniszczył? Dziwne, myślałem, że smoki są bardziej tolerancyjne. No... tak, ale chyba wrzucanie wszystkich do jednego worka nikomu nie przynosi korzyści. Czasami pojawiają się samotnicy bez stada i wtedy nic na terenach wspólnych nie jest bezpieczne. Słyszałem, że jeden samotnik próbował zjeść waszego pisklaka, Yngwe.
Zastanowił się chwilę i podjął decyzję.
Naucz mnie swojego kunsztu, a ja pomogę Ci odbudować twoją kapliczkę jeśli uznasz moje prace za godne.
Nie ma to jak połączyć przyjemnego z pożytecznym, prawda? Poza tym może nie martwiłby się materiałem na czas nauki...?

Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 373
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
– Właściwie są dwie metody. Możesz spróbować pozyskać je od ludzi, do ozdób nie potrzeba dużej ilości, dlatego zbroja z jednego człowieka powinna ci wystarczy na bardzo długo. Druga opcja to przeszukiwanie nisko położonych jaskini i liczenie na to, że rudy będą odsłonięte. Smoki raczej nie wydobywają takich rzeczy, dlatego powinieneś móc je znaleźć. – Wytłumaczyła. Nie musiała się na szczęście już bawić w chodzenie po jaskiniach (chociaż nadal to lubiła), pozyskiwała większość z trupów ludzi. Brała udział we wszystkich potyczkach, w których mogła.
– Proporcja metalu będzie mniej więcej taka... – Powiedziała i wyczarowała trzy kupki, jedna z kawałków kwarcu górskiego, druga z piasku wysokiej jakości, a trzecia, najmniejsza z metalu. Niestety to co wyciągnęła z pudełeczka, to już było zmieszane. W tym przypadku na maddarowych tworach wyglądało to mniej więcej tak [55% kwarc 41% piasku, 4% żelaza].
– Porażka była surowo karana, dlatego im bliżej się niej znajdujesz, tym bardziej zaciekle walczysz. I tak, do bólu byliśmy przyzwyczajani od bardzo młodego wieku. Słabsi nie przeżywali. Ból mnie... nie zadowala, nie kaleczę się celowo. Ale gdy już przychodzi, w pełni mu się oddaję i czuję się żywa. – Odparła, nawet dosyć otwarcie jak na siebie, ale potrzebowała to przed kimś przyznać. I tak zrezygnowała z bardziej brutalnych praktyk, które stosowano w Horgifell. Spody jej łap nie bez powodu były całe w bliznach.
– Małe figurki, posążki. Monet nigdy nie tworzyłam, chociaż nie powinno być to trudne. I tak, raczej nie ze szkła. – Odpowiedziała. Musiała się przyzwyczaić do zbierania kamieni szlachetnych, na początku wydawało jej się to absurdalne. Waluta po prostu leżąca na ziemi? Może jeszcze rosłaby na drzewach?
– Samotnik próbował zjeść Yngwe? – Rzuciła do niego, próbując kryć swoje zdziwienie. Prędzej pomyślałaby, że ton on próbował kogoś pożreć, ale to może gdyby był nieco starszy. Tak, może jednak trzymanie go przez tyle czasu na terenach wspólnych nie było dobrym pomysłem, ale to nie Veir zajmowała się jego wychowaniem.
– Jednak co do kapliczki, tak byłam w dosyć sporym szoku, gdy to zobaczyłam. Otrzymałam nawet zgodę od Proroka, przez tyle księżyców stała nienaruszona. Dziękuję za propozycję, ale najpierw muszę znaleźć tego smoka i upewnić się, że nigdy nie zrobi tego ponownie. Inaczej nasza praca poszłaby na marne. Niemniej, jeżeli go znajdę, mogę się odezwać. – Nie zamierzała zabić tego smoka, ale połamać mu kilka kości... od razu poprawiłby jej się humor. Nie mogła też pozwolić, by coś takiego uszło płazem świętokradcy. Pokazałaby wtedy swoim bogom, że nic nie znaczy dla niej taka obraza ich wielkości.
– W kwestii tworzenia ozdób z maddary najważniejsza jest forma. Przeźroczysta, ledwo widoczna, ale z pustym środkiem, za to bardzo wytrzymała. – Spojrzała na swoje ciało, zastanawiając się, gdzie tu mogłaby zrobić sobie coś ze szkła. Miała trochę pozajmowane wszystkie możliwe miejsca. W końcu postawiła na jedną ze swoich przednich łap. Zrobi sobie jeszcze jedną bransoletę. Najpierw zrobi to na sobie, a potem na Yulo. Stworzyła więc przeźroczystą formę, która przypominała jej inne ozdoby na łapach, ale tutaj miała dodatkowo wgłębienia, zmieniające się na przemian z gładkimi częściami o takiej samej szerokości. Bransoleta miała dodatkowo jedną, niewielką dziurkę.
– Można to potem ściągnąć i próbować tworzyć na ziemi, żeby nie ryzykować zranienia się, jeżeli twór zniknie. – Wytłumaczyła, chociaż dopiero zaczęła cały proces. To będzie długa, ale bardzo owocna w nowe umiejętności droga.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 552
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Był skupiony na tym, aby wysłuchać i zapamiętywać. Kto wie, może w najbliższym czasie zajmie się i takimi wyrobami?
Czy miedź się nada? To też metal, prawda?
Pamiętał Yulo, że mama trzymała całkiem pokaźną grudę tego metalu. Może odstąpi mu ją jeśli i tak nie miała z niej żadnego większego pożytku.

Potem obserwował uważnie odsypywane kupki i nawet bardzo nie musiał się skupiać, bo wiedział, iż natychmiast zapamięta to co mu pokazywała Veir.
Co się stanie jeśli zwiększę proporcje któregoś z nich. Chciałbym wiedzieć jak to wpłynie na wytrzymałość.– oczywiście takie obmiary były poprzedzone wielką ilością prób. Veir na pewno wiedziała co się stanie jeśli przesadzi na przykład z kwarcem.
Wyciągaj lekcje na przyszłość i się nie poddawaj, innymi słowy. Myślę, że postępuję podobnie.– lekko się uśmiechnął, a potem pokiwał łbem na pytanie o pisklaka.
Tak przynajmniej twierdził. Myślę, że temu pisklęciu potrzebna jest... pomoc.– ostatnie słowo powiedział niepewnie, bo chyba nie powinien pouczać kogoś kto pewnie lepiej znał się na podejściu do piskląt. Może to on był przewrażliwiony bo odczuwał w tamtym młodym depresję, którą i on po części czuł. Ktoś kto tego nie przechodził chyba raczej nie wiedział jak pomagać w takich sytuacjach, bo powtarzanie "zmień się na lepsze" nie jest żadną pomocą.
Jak sobie życzysz. Jeśli mogę, to jednak pozwolę sobie wyrazić własne zdanie. Możesz go szukać kilkanaście księżyców i nie znajdziesz. Czy to również nie obrazi tych dla których była zrobiona ta kaplica? Mogę również pomóc jej strzec niczym patrol na granice.– No ale to tylko jego zdanie i uszanuje jej wybór.
Potem znów przeszedł do obserwacji wykonywanej ozdoby.
Forma wyglądała ciekawie, ale najbardziej ciekawiło go jak jeszcze można było używać tego szkła. Czy było na tyle wytrzymałe i lekkie, że mogłoby uchodzić za jakąś formę obrony? Czy szkło było niebezpieczne w czasie zniszczenia... Jak temu wszystkiemu zapobiec?
Yulo w ciszy i skupieniu patrzył to na formę, to na wysypane wcześniej proporcje kwarcu, piachu i metalu. Stopi i wymiesza? Wymiesza i dopiero wtedy stopi i przeniesie do formy, czy wszystko wrzuci do formy, wymiesza i wytopi...?

Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 347
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
– Miedź to bardzo ciekawy materiał. Z czasem zmienia kolor, jakby zupełnie nowe oblicze. Do tego robi się odporniejsze przy niższych temperaturach, gdybyś chciał je wykorzystać, musiałbyś natychmiastowo po obróbce schłodzić całość maddarą, dosyć mocno. – Wytłumaczyła. Miedź nie byłaby jej pierwszym wyborem, ale przy odpowiednim przygotowaniu, na pewno sprawdziłaby się dobrze. Gdyby dodać jej więcej, może całość też delikatnie zmieniłaby odcień po jakimś czasie?
– Lepiej mocno nie odbiegać od głównych proporcji. Gdybyś jednak zwiększył ilość metalu albo kwarcu, na pewno wpłynęłoby to na wytrzymałość, ale kosztem mniejszej przejrzystości szkła, ciężej byłoby też zastosować barwniki. Krew Ognvara była o tyle ciekawą rudą, że sprawiała iż szklane obręcze stawały się elastyczne, rosły razem ze smokiem. – Gdyby Yulo zwracał uwagę na gesty i mimikę Veir, doszedłby do wniosku, że im więcej mówi o tych szklanych ozdobach, tym częściej łapie się jedną z przednich łap za obręcz na szyi. Przymrużała także oczy. Nic niezwykłego, ale smoczyca zazwyczaj zachowywała bardzo neutralną, prostą postawę, więc mogłoby się to rzucać w oczy. Miało to związek z bolesnym procesem zakładania takich ozdób na gołe ciało, do tego w bardzo młodym wieku. Odcisnęło to trwałe piętno na jej psychice, chociaż nie było to coś, co mocno utrudniało jej życie. Czasami jednak wspomnienia żywego bólu delikatnie ją przytłaczały, ale też w niektórych momentach pozwalały na zebranie większych pokładów siły.
– Można to też w ten sposób ująć. – Uśmiechnęła się lekko, widać Yulo ulepiony był z całkiem niezłej gliny, czy w przypadku porównań Veir – z bardzo dobrego gatunku szkła. – Rozumiem, co masz na myśli. I tak jest z nim lepiej niż z jego ojcem. Uganiałam się za nim przez całe jego życie, a on ignorował każdą ścieżkę poprawy, co ostatecznie doprowadziło do jego zguby. – I miało to związek z próbą porwania Przeświadczenia Dobrobytu, ale akurat tę informację zachowała dla siebie. Dlatego nie zamierzała się angażować w kwestię Yngwe. Mogła rzucić mu kilkoma wskazówkami, chociażby tym, żeby nie interesował się przeszłością swojego ojca, ale nic więcej. Gdy zobaczy, że podąża drogą Hrasvelga... żadnych półśrodków. Nigdy więcej. Veir nie popełni tego samego błędu.

Początkowo nie odpowiedziała na pytanie Yulo. Zrobiła kilka kroków w nieco inną stronę i popatrzyła się w górę, przez moment obserwując niebo. Z tej sytuacji nie było dobrego wyjścia, szukanie winowajcy było jak rozglądanie się za smoczą łuską w olbrzymim lesie. Jednak bogowie patrzyli. Zawsze patrzyli. Tak długo jak stoi kapliczka do patrona... tak będzie istniało boskie błogosławieństwo dla smoka. Dlatego miejsce z kapliczkami w Horgifell było tak istotne i magiczne w swojej aurze.
– Masz rację. Gdyby kapliczki strzegła nie jedna, lecz dwie osoby, na pewno byłoby nam łatwiej. Ale za to musiałabym nauczyć cię więcej, żeby wymiana była uczciwa. – Zaproponowała, po czym skupiła się na kwestii szkła. Do foremki wsypała najpierw wszystko przez malutką dziurkę, po czym kilkukrotnie wymieszała, dosyć mocno. Następnie podniosła temperaturę do bardzo wysokiego poziomu i zakryła dziurkę. Całość roztopiła się, ale to nie koniec! Veir delikatnie ostudziła środek i ponownie otworzyła dziurkę, tym razem wsypując do niej coś jeszcze. Fioletowy barwnik. Pozyskała go z wymieszania czerwieni, niebieskiego i odrobiny bieli, żeby uzyskać odpowiedni odcień.
– Teraz ostatnia część... trzeba to schłodzić w zimnej wodzie. Chcesz zobaczysz coś ciekawego? Roztop odrobinę szkła i wrzuć ją do jakiegoś lodowatego jeziora. Otrzymasz materiał praktycznie niezniszczalny, ale z bardzo cieniutkim ogonkiem u dołu. Gdy go oderwiesz, całość rozpryśnie się na setki kawałków. – Wytłumaczyła, po czym dalej skupiła się na obróbce szkła. Po dodaniu barwników i schłodzeniu, miała już praktycznie gotowy produkt.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 584
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Jak się nie ma co się lubi... Yulo wolał skorzystać z grudy, którą po prostu już posiadał, nie musiał dzięki temu szukać dalej, ponadto jeśli ciężej mu będzie szła nauka to przy prostszym metalu będzie robił to zdecydowanie sprawniej.
Pokiwał ochoczo łbem na znak zrozumienia i już nie mógł się doczekać kiedy zajmie się obróbką na własną łapę. Ciężka droga do celu nigdy nie była dla niego problemem.
Na kolejne słowa również zareagował kiwaniem łba bo i powiedzieć wiele nie mógł. Krwi Ognvara nie mógł znaleźć na terenie Wolnych to i raczej nie powinien zawracać sobie łba tą kwestią. Może jeśli znajdzie jeszcze inny kruszec... a właśnie...
Próbowałaś kiedyś używać czystych kryształów do obróbki? Może jakaś domieszka do mieszanki, albo s sam przetopiony kryształ miałby podobny wygląd co szkło? – ciekawiła go ta kwestia, może kiedyś wróci do świątyni ośmiornicy i zbierze świecące kryształy? Może bransolety z czystego kryształu reagowałyby jakoś z krwią, zaczynałyby świecić kiedy smok jest ranny, albo byłaby to jakaś ciekawa ozdoba do jaskini... Oczywiście nie zbyt duże ilości, bo pewnie źle skończyłoby się to dla psychiki smoka przebywającego w pobliżu...
Tak, Yulo był na tyle pochłonięty nową mistrzynią, że zauważał co łapała. Nawet poświęcił myśl na to jak piekielnie musiał boleć proces wtapiania szkła w nadgarstek. Pewnie było to porównywalne z wylewaniem sobie lawy na łapę. Ponadto takie rzeczy jako podrostek...? Wydawało się bestialskie i Veir chyba podświadomie też tak się czuła. Może nigdy nie przyzna się sama przed sobą i żałowała tego co jej uczyniono? Kto wie.
Jeśli Yulo był szkłem to niedługo miał zostać wystawiony na jeszcze większe siły, które mogły go zniszczyć. Na razie był raptem popękany i porysowany. Nadal jednak spadał w dół... wszystko się stać mogło.
Niektóre pisklaki pewnie muszą płacić za grzechy własnych rodziców. To chyba nie wzorzec był jego problemem, a przekonanie, że przeżył życie kogoś kim nie jest– dodał do kwestii młodego, bo tyle się dowiedział i może ktoś coś z tym faktem zrobi. Yulo miał za dużo własnych problemów, aby dołować się jeszcze problemami kogoś, kto wydawał się zmyślać te historie. Nawet jeśli dusze powracały do ciał to owo ciało nie mogło po prostu pamiętać życia ducha. Może ktoś mu kiedyś opowiedział historię i on po prostu to wszystko sobie uroił?

No nie spodziewał się, że tak łatwo przyjdzie mu przekonanie samicy do swoich racji. Nawet już wymyślił kolejne argumenty, ale wyrzucił je z łba kiedy tylko usłyszał jej słowa.
W takim razie mamy umowę. Zobowiązuje się do pilnowania i odwiedzania kapliczki, a także pomocy w odbudowaniu jej.
Powiedział bardziej oficjalnie i uśmiechnął się wyjątkowo szczerze. Połączy dwie przyjemne rzeczy, bo i spacerować po prostu lubił, a w zamian dostanie wiedzę z dalekiej północy... No i mistrzynię, która pewnie nie tylko o szkle będzie nauczać.
Potem obserwował proces wytwarzania szkła w skupieniu. Uwagę o ciekawostce przyjął po prostu pokiwaniem łba, bo przecież w pobliżu nie było żadnego jeziora. Spróbuje tej sztuczki kiedy już zdobędzie potrzebne materiały.
Wszystkie procesy wymagają precyzji maddary, prawda? Nie jestem czarodziejem, chociaż moja moc jest raczej poprawna– stwierdził obserwując foremkę. W tym przypadku nie mógł przecież włożyć łap w gorące szkło, bo nauczyłby się tylko tego, że gorących rzeczy się nie dotyka.
Które barwniki będą odpowiednie. Wydaje mi się, że wszystkie te oparte na roślinach i wodzie... wyparują w tej temperaturze?– dopytywał zaciekawiony- Pozwalać foremce chłodzić się samoczynnie czy to przyśpieszać jakoś? Czy z dodatkiem miedzi chodzić natychmiast w zimnej wodzie, czy może raczej stopniowo zmniejszać temperaturę?

Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 581
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
Ołtarz Wyniesionych
Starszy Mgieł
Veir Sakralna
Starszy Mgieł
Awatar użytkownika
Posty: 2290
Rejestracja: 20 gru 2020, 3:10
Stado: Mgieł
Płeć: samica
Księżyce: 79
Rasa: Północna x Wężowa
Opiekun: Wybraniec, Valgerd
Mistrz: Burdig
Partner: Gwieździste Niebo

Ustronie

Post autor: Ołtarz Wyniesionych »

A: S: 1| W: 4| Z: 3| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,W,Pł,A,O,MP,Kż,Skr,Śl: 1| L,Prs: 2| MO,MA: 3
Atuty: Pechowiec; Szczęściarz; Nieugięty; Utalentowany; Furia Niebios
Nadal miała w żyłach krew piastuna, zmiana rangi na czarodzieja tego akurat nie zmieniła. Dlatego zawsze z entuzjazmem podchodziła do nauk, gdzie uczniowie wręcz z przyjemnością i zainteresowaniem pochłaniali wiedzę, nawet zadając liczne pytania. Jeszcze lepiej było, gdy temat dotyczył rzemiosła, kultury lub religii! Veir czuła się wtedy jak szczęśliwa ryba w wodzie.
– Próbowałam, to możliwe. Nie są tak przejrzyste jak te z oryginalną recepturą, są też mniej wytrzymałe, ale za to faktycznie mają podobny wygląd, niektórym mogą podobać się nawet bardziej. – Wytłumaczyła, chociaż nie eksperymentowała ze wszystkimi rodzajami kryształów. W pewnym sensie Yulo ją do tego zachęcił, ale musiałaby udać się na kilka wędrówek za granice Wolnych, poszukać potencjalnych materiałów.

Słowa Powiernika uderzyły w nią, jakby były skierowane do niej samej, mimo iż chodziło tutaj o Yngwe i jego ojca. Zdanie jednak równie dobrze mogło tyczyć się Sakralnej. Sprawiło to, że smoczyca na moment się zamyśliła, patrząc w niebo i przywołując w umyśle bardzo niemiłe wspomnienia. W młodości patrzyli na nią przez pryzmat matki, której Veir praktycznie nie znała. Przekazano ją do opieki babce, zaś rodzicielka spędziła resztę swojego życia w lochach bądź na torturach. Jej córka często musiała na to patrzeć, Wybraniec mówił, że w ten sposób zrozumie, jak nie popełniać jej błędów. Że będzie lepsza. Wciąż pamiętała dźwięk łamanych kości. Egzekucja Visegre była wielkim wydarzeniem w Horgifell, jak zresztą zabijanie każdego zdrajcy. Wszyscy się zastanawiali... przeżyje? Oby nie. Gdy Wybraniec kończył z nimi, a w nich ciągle tliło się życie, byli zaledwie wydmuszkami, przemierzającymi górskie szczytu bez celu, bez myśli, zamknięci w więzieniu własnego umysłu, z którego nigdy nie mogli uciec. Na szczęście matkę Veir spotkała śmierć, bardzo bolesna, ale w miarę szybka.
– Tam skąd pochodzę istniało powiedzenie: "Czas nie płynie, czas zatacza kręgi. Przeszłość staje się przyszłością, dziadowie powtarzają błędy wnuków". Z początku może się wydawać, że nie ma sensu, jakby zamieniono kolejność. Ale chodzi o to, że historia się powtarza, wszyscy jesteśmy tym samym. Można to jednak interpretować różnie. Jestem jednak zdania, że on ostatecznie dąży do losu swojego ojca. – Powiedziała po kilku chwilach, wracając wzrokiem do Yulo. Też czasami się zastanawiała, czy nie przeżywa losu kogoś, kim nie jest – swojej matki. Wiedziała, że nie może wrócić do domu, że czeka ją dokładnie to samo, co Visegre... ale w takim razie dlaczego tak bardzo chciała się tam znaleźć? Czemu tęskniła? Czemu marzyła o tym, by raz jeszcze przejść się po śnieżnych, niebieskich szczytach Essyanu? Ćmy wpadają do ognia, podążając za światłem i własną naturą.

Skinęła głową na kwestię umowy, cóż to prawda, że w dosyć łatwy sposób było ją przekonać, zazwyczaj była bardziej uparta (nawet jeżeli nie do końca miała rację), ale akurat tutaj musiała się zgodzić.
– Istnieją dwie metody barwienia... za pomocą metali i minerałów, to ta bardziej pewna. Przykładowo siarka, którą można znaleźć przy wulkanach, zabarwi szkło na żółto bądź czarno. Miedź o której wspomniałeś, powinna przy okazji zmienić kolor szkła na turkusowy. Odrobina złota bądź srebra może dać ci barwy pomarańczowe i czerwone. Jeżeli chodzi o klasyczne barwniki, tutaj potrzeba wyczucia. Trzeba odpowiednio schładzać szkło do poziomu, w którym barwniki się nie roztopią. – Wytłumaczyła w iście nauczycielski sposób, niczym definicja wyciągnięta z książki. Uroki bycia piastunem, mówiło się właśnie trochę w ten sposób.
– Myślę, że to kwestia wprawy, nie tylko czarodzieje zajmowali się tym w moich stronach. Najpierw ćwicz na pustych foremkach, a dopiero potem przerzuć się na takie z płynną mieszanką w środku. Co do kwestii chłodzenia, zależy od tego, na jak wytrzymałym szkle ci zależy. Im gwałtowniej schładzasz, tym wytrzymalsze będzie. Na miedzi... myślę, że pozwoliłabym jej trochę poleżeć w foremce i dopiero po kilku chwilach schłodziłabym całość. – Wytłumaczyła i spojrzała na swoją gotową ozdobę, którą założyła sobie na łapę, gdy już powróciła do neutralnej temperatury.
– Jeszcze jakieś pytania? Chyba, że chciałbyś zająć się już szyciem, albo jeszcze innym rodzajem rzemiosła. – Dodała na koniec.

Powiernik Pieśni

Licznik słów: 647
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Pechowiec
Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
.
.
Szczęściarz
1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie. [Ostanie użycie – 13.09]

Nieugięta
Mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST.

Furia Niebios
Raz na walkę + rana lekka dla przeciwnika.
Varnil – rosomak albinos
S: 2| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 3| A: 1
B, O, Skr: 1 | A,Śl: 2 ; Bestiobójca
    Błysk przyszłości: 23.08
.
Mosarba – renifer (niemech.)
Powiernik Pieśni
Wojownik Słońca
Śledzą mnie kruki
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 845
Rejestracja: 05 maja 2023, 16:08
Stado: Słońca
Płeć: samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny: Rajsko-Północny
Opiekun: Znamię Bestii*

Ustronie

Post autor: Powiernik Pieśni »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 3| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| A,O: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Trudny cel, Tancerz, Utalentowany
Wszystkie te słowa już mu wrosły w pamięć i miał pewność, że kiedy się w końcu zabierze za robienie szkła, to nie popełni tych błędów. Może i szkło mu perfekcyjnie nie wyjdzie, bo tak się nie dało bez pamięci mięśniowej, ale na pewno nie będzie zmuszony szukać pomocy od nowa. Reszta to już tylko kwestia odnajdywania materiału. Czy stworzone rzeczy będzie mógł rozdawać swoim bliskim? A może skupi się na tworzeniu odpowiednich form na początek? W sensie takich bardziej trwałych, powtarzalnych. Maddara w końcu bywała kapryśna szczególnie dla kogoś kto się nią nie posługiwał na początek.
Natrafiłem kiedyś na kryształ, który pochłaniał krew i przez to świecił szkarłatem. Postaram się go zdobyć, wtedy Ci go przyniosę. Może będzie miał podobne właściwości co Krew Ognvara.
W sumie ciekawe było czy taka ozdoba będzie wpływała na umysł noszącego... Cóż, wspomni o tym jak już owy kryształ będzie posiadał.

Wysłuchał jej słów, a wcześniejsze milczenie było wymowne, chociaż nie wiedział skąd i dlaczego powstało. Może to dotyczyło tego młodzika, a może niej?
Lekko przekrzywił łeb w bok co oznaczać mogło zamyślenie, albo zakłopotanie... Tak bliźniacze do tego ruchu, który wykonywał jego nieżyjący ojciec, oczywiście Yulo świadom tego nie był.
Przez chwilę myślał nad tym co powinien powiedzieć... Czy uważała, że skoro jego mama odeszła, a ojciec zaginął... to jego spotka podobny los tylko dlatego, że jego przodkowie tak znikali?
Czyli... uważasz, że moje wybory są tylko odbiciem tego co kiedyś robił mój zmarły przodek?– wolał dopytać bo nie był pewny czy odpowiednio to interpretował. Wszyscy byli tym samym...? On nie znał swojego ojca, a jego mama wydawała się być niezwykle pewna siebie. Podobnie słyszał, że było z dziadkiem i babką... z oczywistych przyczyn nic nie wiedział o rodzinie ojca.

Potem wysłuchał kolejnych lekcji i kiwał ochoczo łbem. Tak, barwniki z minerałów wydawały się być bardziej wytrzymałe... Przecież soki kwiatów by wyparowały natychmiast.
A próbowałaś topić kamienie szlachetne?– dopytał ciekaw tej kwestii. Skoro kryształy próbowała to może i szlachetny kamień dawało się jakoś obrobić?
Poznałem nieco Run Norrǿnt mál, run przyzywania mojej drugiej mamy, ale... cóż, chętnie poznam tych z północy, chociażby po to, aby ozdabiać nimi szkło. Zresztą jak wyryć w szkle oznaczenia?
To przecież nie koniec pytań, byłoby to zbyt proste, aby kończyli! Chyba Veir nie liczyła na to, że Yulo zadowoli się byle wytopieniem! Nie był pisklakiem, a dorosłym smokiem, który poważnie traktował rzemieślnictwo.

Ołtarz Wyniesionych

Licznik słów: 399
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
I
Boski ulubieniec

Darmowy zwiad raz na miesiąc
II
Trudny cel:

+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika,
drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej

III
Tancerz

stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną
KK
A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: L,Skr,Śl,A,O: 1
Fullbody || Theme || Głos Smoka+Śpiew
Serce Oddanie Neutralność Nieprzychylność
W tym miesiącu za Yulem podąża 12 kruków (-1ST percepcji na drapieżniki w polo)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej