Rzeka

Kiedyś nazywane Kryształowym, teraz jest Zimne. Wprawdzie smoki mogą się tu spotkać, by porozmawiać, nawiązać nieco cieplejsze stosunki z osobnikami z innych stad, ale nie jest już tak jak kiedyś.
Moderator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 17316
Rejestracja: 08 sty 2014, 17:11

Post autor: Moderator »

Rzeka znajduje się pomiędzy Zimnym Jeziorem a Czarnym Wzgórzem; nie należy do najszerszych, jest za to zwodniczo głęboka, zaś jej nurt jest bardzo szybki. Stanowi zagrożenie dla smoków nieobeznanych z pływaniem, a także młodych. Znajdują się w niej pojedyncze, wystające ponad ziemię kamienie, które są równie zdradzieckie, co niepozorny wygląd rzeki: są śliskie i porośnięte glonami. Znad rzeki bije chłód dający ukojenie podczas upalnych dni, zaś wieczorami często pojawiają się tu chmary owadów.

Licznik słów: 73
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Zaklinacz Cieni
Dawna postać
Kalhair Roztropny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 183
Rejestracja: 10 sty 2014, 20:49
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Skrajny
Partner: Talaith

Post autor: Zaklinacz Cieni »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 5 | P: 2 | A: 1
U: B, S, P, L, O, A, W, Kż ,Skr, Śl, M: 1| MP: 2 | MO, MA: 3
Niewypowiedziane Zaklęcie
Czarodziej Wody
Zabójca Smoków
Wysłany: 2014-01-03, 16:24
A: S: 1| W: 3| Z: 1| I: 5| P: 3| A: 1
U: Śl,B,Pł,S,Skr,M,Kż,W,A,O: 3| MP: 4| MO: 5| MA: 6
Atuty: Szczęściarz, Niezdarny Wojownik
Samiczka spojrzała ze spokojem na puchatego samca, który był o wiele większy od niej. Przywykła już do takiego widoku. Ten tylko pachniał inaczej. Ale dobrze, że jego woń nie była kojarzona z Ogniem. Niema sięgnęła do źródła Maddary, po czym napisała runicznie w powietrzu:
"Niewypowiedziane Zaklęcie, Mag Wody"
Przedstawiła się, wiedząc już, że nowe smoki znają runiczne pismo Wolnych Stad.
"Mam coś dla twojego Stada."
Po tych słowach pojawiły się przed Zaklinaczem trzy rubiny, dwa opale, diament, onyks i szafir. Obserwowała go uważnie, czekając na jego reakcję

Zaklinacz Cieni
Przywódca Cienia
Kalhair Roztropny
Wysłany: 2014-01-06, 13:19
A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 4 | P: 2 | A: 1
U: B,S,P,L,O,A,W,Kż,Skr,Śl,M: 1| MP: 2 | MO,MA: 3
Atuty: szczęściarz, pamięć przodka, mistyk
Czerwonołuska komunikowała się z nim w dziwny sposób, ale nie miał zamiaru tego komentować. Jeszcze by się obraziła i zrezygnowała z tego podarunku.
– Dajesz mi je z dobroci serca, czy masz w tym jakiś interes? – zapytał, jednocześnie z przyjemnością podziwiając podsunięte mu błyskotki. Nie miał nic przeciwko otrzymywaniu prezentów od niemądrych smoków z innych stad. Proszę, niech osłabiają swoje zapasy z zyskiem dla Cienia, skoro wydaje im się, że nie mają co robić z nagromadzonymi kosztownościami.
– Lepiej, byś miała do mnie jakąś prośbę. Powinienem ci się odwdzięczyć, Niewypowiedziane Zaklęcie.

Niewypowiedziane Zaklęcie – 2014-01-06, 13:29
Uśmiechnęła się drapieżnie, miała prośbę.
"Namów swoje smoki do walk ze mną... Brakuje mi pojedynków. Wolni niestety się boją kogoś, kto nie boi się zabić"
Samiczka nie ukrywała, że ostatnio coraz bardziej pragnęła zabijać. Powstrzymywała się myślami, ale jednak... Kochała zapach krwi. Zwłaszcza zmieszanej z popielistą wonią smoków Ognia, których tak nienawidziła. Młoda fanatyczka spojrzała z dziwnie niepokojącym, ale jednak ciepłym uśmiechem prosto w ślepia Zaklinacza. Kamienie im się przydadzą. Chociażby na nauki.
"Jakby byli za mało wytrenowani... Akceptuję pojedynki dwa na jedną"
Dodała, czekając na reakcję samca.

Zaklinacz Cieni – 2014-01-06, 13:50
W jego wyniszczonym stadzie nikt oprócz Kheldara nie palił się do walki. Zaklinacz Cieni nie mógł narażać adeptów na poważne obrażenia.
– Mój wojownik wyruszył na misję, będzie nieobecny jeszcze przez jakiś czas. Wyszkól mnie, to zawalczę z tobą osobiście – zasugerował, szczerząc kły w szelmowskim uśmiechu.
Zdziwiłby się, gdyby Niewypowiedziane Zaklęcie od razu przystała na te warunki. Jednakże smoczyca nie wyglądała na kogoś, kto szybko pogodzi się z brakiem przeciwników ze strony Cienia. Nie zostawi tak tej sprawy.

Niewypowiedziane Zaklęcie – 2014-01-06, 13:59
Spojrzała ze spokojem na Przywódcę Cienia.
"Najlepsze szkolenie, to walka, Zaklinaczu. Im więcej smoków zranisz, tym więcej poznasz sekretów, przez które staniesz się tym, o którym matki opowiadają Pisklętą złe rzeczy"
Czarodziejka westchnęła bezgłośnie i poruszyła łbem.
"W takim razie... Mogę wziąć od opiekę jakichś adeptów twojego Stada i nauczyć ich magii. Ciebie nie nauczę, to zagrożenie. Ale więź uczeń-mistrz jest zwykle silna i ma w sobie coś, co sprawia, że uczeń chce przewyższyć mistrza. I walczy z nim. Tak jak ja ze swoim"
Tak, Zaklęcie niemalże zabiła swojego Mistrza, Okruch Słodyczy. Ale ostatecznie czekał go dużo gorszy los – wieczna ciemność i brak świata zapachów. Powinna go kiedyś spotkać

Zaklinacz Cieni – 2014-01-06, 14:28
– Fascynuje cię to, jak smoki wyglądają od środka? To jedyna tajemnica, jaką możesz odkryć po zranieniu przeciwnika – pokręcił łbem, śmiejąc się po cichu. Z lubością łapał ją za słowa.
– Tak się składa, że żaden z moich adeptów nie potrzebuje szkolenia w zakresie podstaw magii. Wolą wojować fizycznie. – Zaklinacz Cieni wzruszył barkami, patrząc kątem oka na czarodziejkę. – Rozczarowujesz mnie, Niewypowiedziane Zaklęcie, smoczyco, która nie boi się zabić, a sama obawia się śmierci.
Jego spojrzenie stało się bardziej przenikliwe, wręcz nachalne. Smoczyca próbowała pokazać mu swoją wyższość, ale Zaklinacz nawet na moment nie zwątpił w swoje siły. Nie miała do czynienia z byle kim.

Niewypowiedziane Zaklęcie – 2014-01-06, 14:32
Gdyby mogła, zaśmiałaby się teraz donośnie. Jednak po prostu wyszczerzyła drapieznie białe kiełki.
"Kiedyś chciałam być medykiem. Anatomia jest ciekawa"
Stwierdziła szczerze czerwonołuska miniaturka.
"Czyli teraz jest moda na wojowników? Jeszcze niedawno każde Pisklę szkolić się chciało na Łowcę"
Dodała, obserwując samca, a gdy powiedział kolejne słowa, spojrzała na niego zabójczo.
"Honorem jest umrzeć w walce, dyshonorem – z głodu. Zapamiętaj, prawdziwy mag nie boi się pazurów czy magii przedzierających się przez jego ciało. Gdybym się bała, nie walczyłabym. Wielu tak robi."
Uznała, wyraźnie niezadowolona ze słów Zaklinacza.
"Martwię się o Stado. Szkoląc ciebie, pokażę ci techniki, które pozwolą ci kiedyś walczyć z moim Stadem. Z drugiej strony jednak..."
Ucięła, bo nagle wpadła na coś. Może jednak warto pouczyć cienistych? Ale... Najpierw zobaczy reakcję samca

Zaklinacz Cieni – 2014-01-06, 15:08
Rozmowa zaczynała schodzić na mniej poważne tematy, aż w pewnym momencie Niewypowiedziane Zaklęcie uraczyła Kalhaira iście morderczym spojrzeniem, które tylko utwierdziło go w przekonaniu, że trafił w czuły punkt.
„Zapamiętaj, prawdziwy mag nie boi się pazurów czy magii przedzierających się przez jego ciało” Ciekawe, ile jeszcze mądrości życiowych ma w zanadrzu ta samica? Szkoda tylko, że każdą z tych złotych myśli wpojono mu szybciej, niż czerwona przyszła na świat.
– Skoro techniki, które mogłabyś mi pokazać, są ci dobrze znane, nie stanowią żadnego zagrożenia dla ciebie i twojego stada – zauważył. Ta sytuacja coraz bardziej go bawiła. – Wiesz, jak się przed nimi obronić. Przynajmniej powinnaś.
Kiedy ta smoczyca zacznie siebie słuchać? Gdyby uważniej dobierała słowa, nie podsuwałaby swojemu przeciwnikowi kontrargumentów na tacy.

Niewypowiedziane Zaklęcie – 2014-01-06, 20:58
Nie podobało jej się zachowanie samca.
"To, że ja je znam, nie oznacza tego samego u innych smoków Wody."
Wciąż wpatrywała się w samca z nienawiścią.
"Zapłać mi za naukę, to ją dostaniesz. Zapłać... Przysługą"
Kolejna? No najwidoczniej. Samiczka jednak zamierzała wykorzystać ją dopiero w przyszłości. Obserwowała Przywódcę nowych smoków z pozornym zdenerwowaniem, ale tak naprawdę była straszliwie ciekawa, co ten odpowie. Zgodzi się? Da jej przewagę? A może odrzuci propozycję?
Zaklinacz Cieni wzruszył tylko barkami. Mogła ich ostrzec lub zrobić cokolwiek innego, by „zapobiec nadchodzącej rzezi”, ale nieważne. To już Kalhaira mało obchodziło.
– No, mówże, czego oczekujesz. Chyba nie ma się czego wstydzić?
Chociaż... Kto wie, co tej smoczycy mogło chodzić po głowie? Całe szczęście nie musiał się na to zgadzać, ale w takim wypadku utraciłby szansę na szybkie szkolenie. Wolał do tego nie dopuścić.

Licznik słów: 1058
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strasznik
Dawna postać
Kapłanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 283
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:41
Płeć: Samica
Księżyce: 3
Rasa: Skrajny
Opiekun: Iskra Nadziei

Post autor: Strasznik »

Spojrzała swoimi białymi oczyma prosto w ślepia Zaklinacza Cieni.
"Przysługa jest prosta: jeśli kiedykolwiek w czasie twego panowania jakiś smok ucierpi z łapy Wodnych na arenie, nie będziecie miec o to do nas żalu. Powiedzmy... Trzy razy nam odpuśćcie"
Napisała w powietrzu ze spokojem wymalowanym na pysku. Woda nie potrzebowała więcej problemów, a Cieniści... Bez urazy... Ale wydawali się słabi. Poza tym słyszała ostatnio, że jakiś smok znów oberwał mocno. Wrogość narastała właśnie przez przyjacielskie potyczki.

Licznik słów: 76
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Karta Osiągnięć
Niebiańsko-Zaklęta Historia & Stare Postaci

Atuty:
~ Atut grupy I ~
~ Opis ~


Posiadane:
~ pożywienie ~
~ 0/4 0/4 ~
~ kamienie ~
~ brak ~
~ fabularne ~
~ brak ~
~ PH ~
~ 0 ~
Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Samiec ponownie pojawił się nad Zimnym Jeziorem, poszukując miejsca, w którym nie byłoby żadnego smoka, a w którym on sam miałby spokój. Był zdenerwowany tym, że nie może używać swoich skrzydeł do transportu, ale wciąż bolały go przy nawet lekkim poruszeniu, lekkim napięciu mięśni. Musiał więc skorzystać ze swoich łap, ale nie doskwierało mu najbardziej, a brak conocnych lotów pod księżycem. Już niedługo... musiał wytrzymać.
W końcu jednak dotarł tam, gdzie miał dotrzeć. Odgarnął śnieg mocnym ruchem ogona i usiadł, po czym wysłał magiczny impuls do Białej Poświaty z prośbą o przybycie. Musiał się dalej szkolić.

Licznik słów: 96
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Poświata nie miał problemów ze skrzydłami, a skoro już został oderwany od swoich zajęć, postanowił przylecieć na miejsce spotkania jak najszybciej. Gdy w dole zauważył znajomą sylwetkę smoka, zanurkował i wyhamował tuż nad ziemią i opuścił się powoli aż wszystkie łapy dotknęły ziemi. Kiedy miał już pewny grunt pod łapami, złożył śnieżnobiałe skrzydła do boków i skierował swoje kroki w stronę Wędrującego Nocą.
Witaj, przyjacielu – rzekł do drugiego samca. – Po co mnie wezwałeś? – zapytał z uprzejmością w głosie.

Licznik słów: 82
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Patrzył uważnie, jak na tle nieba pojawia się biały punkcik, który rósł i rósł, aż w końcu okazał się Białym. Wędrujący obrzucił zazdrosnym spojrzeniem jego skrzydła; ile on by dał, by móc znowu wznieść się pod niebo. Jego rany po walce z Wodną Czarodziejką nadal bolały, otwierały się i krwawiły przy nawet lekkim poruszeniu. Brak walk, polowania nie doskwierał mu aż tak jak właśnie brak możliwości wzniesienia się w powietrze. I właśnie tę żartobliwą zawiść mógł dostrzec Poświata, chociaż Wędrujący skinął mu łbem na powitanie. To nie była wina Uzdrowiciela.
– Chciałbym podszkolić się we władaniu maddarą, w tworzeniu iluzji. Jeśli byłbyś tak miły... – rzekł, pochylając lekko szyję i patrząc uważnie na Białego. W końcu był Uzdrowicielem, powinien być niezły w tej dziedzinie.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Poświata zamrugał stając w miejscu, przed ciemniejszym smokiem. No tak... tak pokiereszowany na pewno nie wzniesie się w powietrze.
~ Twoje rany zagoją się samoistnie. Nie martw się. Niebo zaczeka. Wyblakły usłyszał myśli w swej głowie. Poświata nie ukrywał niektórych przemyśleń, szczególnie tych, które mogły kogoś pocieszyć.
Wiesz... Nie specjalizuję się w iluzjach, ale na precyzji... Chociaż z tego mogę cię podszkolić – rzekł do niego z uśmiechem.
Poświata odwrócił się i podszedł do rzeki zastanawiając się po drodze czego mógłby go nauczyć.
Dobrze, Wędrujący... To połączymy iluzję ze szczyptą materialności – pochylił łeb, żeby powąchać wodę. Wciągnął nosem powietrze i lekko zmarszczył nos. – Chciałbym, żebyś spróbował zmienić zapach tej wody. Przynajmniej w zasięgu mojego nosa. Powiedz jak byś to zrobił i na jakie sposoby.

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Zmrużył delikatnie ślepia, słysząc głos Uzdrowiciela w swoim łbie. Siłą woli powstrzymał się od cichego prychnięcia.
– Ale ja nie chcę czekać na niebo – odparł zdawkowo, odwracając wzrok na moment na bok. Był to przykry dla niego temat i było widać, że nie chce o tym rozmawiać, chociaż wiedział, że Biały od razu zauważy krew na miejscu, gdzie skrzydła łączą się z tułowiem. Były już nieco podgojone, ale i tak otwierały się i krwawiły przy większym ruchu mięśni.
Następnych, już werbalnych słów samca wysłuchał uważnie, przez chwilę nie odzywał się, zastanawiając się, jak ma to zrobić. Miał najpierw powiedzieć, jak to zrobić, więc gdy wpadł na pewne rozwiązanie, podszedł bliżej brzegu rzeki i stanął obok pustynnego.
– Myślę, że żeby to zrobić, trzeba by sięgnąć do 'składu' wody i zmienić w nim cząsteczki, które odpowiadają za jej zapach. Czy tak? – zapytał na koniec, zerkając na Uzdrowiciela.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Poświata przysiadł na zadnich łapach i zawinął ogon tak, że jego czubek zanurzył się w lodowatej wodzie. Odwrócił głowę w stronę Nocy.
A jakbyś nie mógł zmieniać składu wody? Zobacz ile tu jej płynie... Jest w ciągłym ruchu. Załóżmy, że twój pomysł zadziałałby, ale na krótko, bo inaczej pachnąca woda szybko by odpłynęła z prądem – uśmiechnął się do samczyka. – Co jeszcze mógłbyś zrobić? Mówiłeś coś o iluzji.
Podpowiedział i czubkiem ogona zaczął "rysować" po wodzie jakieś nieznane kształty.

Licznik słów: 81
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Milczał przez chwilę, zastanawiając się nad odpowiedzią. Faktycznie, woda zaraz spłynie, ale nie miał pomysłu, jak to inaczej wykonać. Mógłby zatrzymać wodę, tworząc zaporę, i wtedy zmienić jej zapach, ale to też był beznadziejny pomysł; rzeka prędzej czy później wyleje na boki i tak popłynie dalej. Do składu więc nie ma co wracać... Spojrzał na Białego, zdezorientowany.
– Nie wiem – przyznał, choć przyszło mu to z trudem. – Podpowiesz mi coś? Mógłbym po prostu zmienić zapach powietrza dochodzącego do twojego nosa, ale nie o to chodziło. Miałem zmienić zapach wody.
Czuł, że jest blisko rozwiązania, ale nie mógł go dojrzeć – coś takiego, jak płatek śniegu. Niby go widzisz, ale gdy chcesz się bliżej przyjrzeć, ucieka, a gdy zamykasz go w łapie, znika.

Licznik słów: 124
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Byłeś bardzo blisko – uśmiechnął się zadowolony. – Możesz stworzyć iluzję zapachu?
Zapytał rozbawiony zagadkowością tego pytania.
Poprosiłem, żebyś zmienił zapach wody, który dociera do mojego nosa. Nie powiedziałem, że chodziło o zapach wody z tej rzeki. Mógłbyś stworzyć niewidzialną otoczkę o właściwościach zapachowych... powiedzmy wody morskiej. Albo zgniłej z bagien. Obojętne. Pewne składniki już są w powietrzu, więc otoczka mogłaby działać jak magiczna bariera zamieniająca woń rzeki na woń jaką sobie zapragniesz.
Mówiąc to przypatrywał się młodemu Czarodziejowi. To dla niego był zaszczyt przyczynić się do rozwoju kogoś, kto będzie umiał czynić z maddarą prawdziwe cuda.

Licznik słów: 99
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
No tak, był faktycznie bardzo blisko rozwiązania. A przecież to było proste... ech, musiał wziąć się za siebie. Brak lotu chyba działał tak na niego, teraz jednak w końcu skupił się tylko i wyłącznie na nauce.
– Wydaje mi się, że można stworzyć iluzję zapachu – odezwał się, patrząc na Białego wzrokiem, w którym można było dostrzec pewną niepewność. – A przynajmniej wiem, że można stworzyć iluzję wydzielającą określony zapach, tak jak mnie uczyłeś.
Dobrze pamiętał, jak uczył się podstaw u tego samego smoka, u białego uzdrowiciela, jak wtedy szukał w sobie źródła maddary i jak stworzył zieloną, kamienną kulę pachnącą miętą. Skoro mógł stworzyć kulę wydzielającą woń, to chyba znaczyłoby, że można i stworzyć iluzję samego zapachu, prawda? To logiczne.
– Mam teraz stworzyć ową otoczkę, zmieniającą zapach wody? – zapytał spokojnie na koniec, patrząc na nauczyciela, a szpon prawej łapy mimowolnie zaczął bazgrać coś w śniegu.

Licznik słów: 148
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Sama iluzja zapachu też jest dobrym pomysłem – przyznał z uśmiechem. – Może jednak spróbujmy najpierw stwórz tą otoczkę i zobaczymy jak ci pójdzie.
Powiedział patrząc na Wędrującego Nocą. Poświata miał tylko nadzieję, że smok nie pominie ważnych szczegółów swojej iluzji. Chociaż to ćwiczenie to zaledwie wstęp do ich nauki, ale przynajmniej dla niego.

Licznik słów: 55
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

Mrucząca Łuska
Dawna postać
Are you scared?
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 10 sty 2014, 22:36
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 2147483647
Rasa: Skrajny
Opiekun: Teraz ja opiekuję się żywymi.
Partner: Złudzenie Życia, na dole.

Post autor: Mrucząca Łuska »

A: S: 1| W: 2| Z: 3| I: 1| P: 2| A: 1
U: B,S,L,P,W,MA,MO: 1| MP: 2| A,O,Skr,Śl,Kż: 3
Atuty: Zwinny; Pamięć przodka
Skinął głową, na znak, że rozumie i że zaraz wykona. Najpierw odetchnął głębiej kilka razy, by uspokoić umysł i go wyciszyć, przygotowując do użycia maddary. Zagłębił się w swoim umyśle, poszukując źródła, ale trafił do niego dość szybko. W końcu tak często wykonywał już to ćwiczenie, że odnajdywał drogę już niemal instynktownie. Zaczerpnął więc nieco maddary z kwietnej łąki, po czym zaczął tkać z niej obraz.
Woda w tym odcinku Rzeki płynęła dość wolno i była raczej spokojna, więc mógł stworzyć iluzję blisko jej powierzchni. Wyobraził sobie więc cienką otoczkę stworzoną z maddary, przezroczystą, ale nie niewidzialną. Była rozciągnięta na taką powierzchnię, z której zapach wody mógł poczuć Biały, a więc żeby zamaskować jak największy 'teren'. Otoczka ta posiadała jednak specjalną właściwość – zmieniała cząsteczki zapachu, jaki wydzielała woda, na takie, jakie posiada woń wody z bagien, stęchłej, zgniłej. Wędrujący przelał maddarę do tworu i patrzył na efekty, czekał na osąd Uzdrowiciela.

Licznik słów: 152
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Widzę was, choć wy nie widzicie mnie...

Zapraszam do Galerii.
Bremor
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 452
Rejestracja: 12 sty 2014, 15:09
Stado: Waham się
Płeć: Samiec
Księżyce: 6
Rasa: Drzewny
Opiekun: Jaksiniowy Kolec

Post autor: Bremor »

A: S: 1 | W: 1 | Z: 1 | I: 1 | P: 2 | A: 3
U: B: 1
Poświata zmarszczył pysk i prychnął cicho. Nie z powodu jakiegoś błędu, jaki mógł popełnić Wędrujący, bo nie popełnił. Po prostu odór zgnilizny był okropny.
Podniósł głowę i popatrzył na ucznia.
To teraz spróbujemy, czegoś innego... Ale to będzie trudne. Spróbuj przejść przez tą rzekę o suchych łapach – uśmiechnął się wesoło do Wędrującego Nocą. To zadanie było trudne, ale na miarę możliwości samca.

Licznik słów: 64
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej