Zebranie Uzdrowicieli I

Tutaj co miesiąc zbierają się Smoki Wolnych Stad, by wymienić się informacjami. W tym czasie pomiędzy stadami następuje przynajmniej chwilowy spokój.
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Pierwsze smugi zielonej zorzy zaczęły pojawiać się na niebie zaraz po zajściu Złotej Twarzy. Intrygujące zjawisko sprawiło, że po raz kolejny kiedy uchwycił je ślepiem zatrzymał się na moment. Tak, ten moment był właściwy by zebrać w końcu wszystkich tych którzy w swych łapach trzymali bądź trzymać mieli smocze życia. Prawdziwi ważni i potężni członkowie społeczeństwa nie mogli jednak hasać sobie po ziemiach bez nadzoru.
Zorza była piękna, ale Dar miał jeszcze sporo na głowie zanim wezwie innych. Po środku okręgu z kamiennych obelisków musiał rozłożyć mnóstwo szczap drewna, a na nich na odpowiedniej granitowej konstrukcji umieścić wielki obsydianowy gar z wodą. Wszystko wyciosał sam za pomocą magii i sporej dozy cierpliwości.
Lothric będący już dorosłym muflonem uniósł dumnie łeb wyżej i podszedł do przygotowanego paleniska. Wiecznie płonący pomiędzy jego zakręconymi rogami ognik zwiększył się nieznacznie podobnie jak płomienie wzdłuż kręgosłupa. Żywiołak podpalał szczapy podczas gdy Dar rozkładał na kamiennej płycie różne zioła, głównie aromatyczne oraz takie który miały "oczyścić" umysł ze zbędnych myśli.
Nie przepadał za marnotrawieniem maddary, ale nie zamierzał też ryczeć by reszta smoków wiedziała o tym tajnym spotkaniu. Spojrzał w rozgwieżdżone niebo surowym wyrazem pyska, długie wąsy leniwie kołysały się na wietrze.
~ Przybądźcie szanowni uzdrowiciele Wolnych Stad na pierwsze spotkanie smoków walczących ze śmiercią.
Pompatycznie? Może troszkę... zapewne sam Remedium nie omieszka mu tego wytknąć tak jak zazwyczaj podczas ich drobnych spotkań. Pragnął też dodać coś jeszcze, ale to mogło zaczekać. Niech najpierw wszyscy się zbiorą.
Lothric siadł szpon od płomieni czując jak ich ciepło liże jego niematerialne teraz ciało. Jedynie czarne rogi wyciągnięte niby z wulkanu odznaczały się w jasnych płomieniach oraz poziome, wiecznie ruchome źrenice. Czekał cierpliwie podobnie jak jego towarzysz.
Woda zaczynała dopiero leniwie bulgotać.

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Błękit Nieba
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2914
Rejestracja: 02 wrz 2018, 19:44
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 49
Rasa: północny
Opiekun: Słodycz Życia
Partner: Płomień Wiary

Post autor: Błękit Nieba »

A: S: 3| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,Skr,Kż,W,MO,MA,MP,Prs: 1| Śl,A,O: 2
Atuty: Ostry Węch, Pamięć Przodka, Nieugięty, Furia niebios
Dostał wezwanie kiedy miał chwilę przerwy. Spojrzał na niebo przechadzając się po terenach ognia po czym wzleciał w powietrze lecąc w kierunku skał pokoju. Chwilę to trwało kiedy zobaczył nagle smoka, który go wezwał. Jego i pewnie nie tylko jego. Nie pamiętał czy się już poznali. Powoli wylądował przed samcem i skinął mu łbem.
-Światłość Erycala, Uzdrowiciel Ognia. Nieźle nas określiłeś. – Ta. Walczący ze śmiercią. Ale no. nie komentował tego jakoś szczególnie tylko powoli usiadł. Jak to jest że zwykle w takich miejscach jest jako jeden z pierwszych?

Licznik słów: 89
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
– Ostry Węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle (węch .
– Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie Viliara i na kompanów).
– Nieugięty – Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym przeciwnik może się obronić mając +4 ST do akcji.
– Furia niebios – Przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).

Wdrapała się na: Przebłysk Wspomnień, Zew Płomieni, Poszept Nocy, Olchowy Kolec, Ignifir(jeleń), Słodycz Życia, Pancerny Kolec, Grabieżca Fal. Łaknienie Pożogi, Noir, Sztorm Stulecia
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Dostała wezwanie. Od kogo? W pierwszej chwili nie wiedziała, lecz pamięć nie pozwoliła jej długo pozostać w tym błogim stanie niewiedzy... To był ten uzdrowiciel z Napadu. Jakoś go nie polubiła. Poza tym, chyba z wzajemnością. No, ale to o sam powód wezwania się rozchodziło. Walczący ze śmiercią... od razu wiadomo, ze rozchodzi się o uzdrowicieli. To już ma za sobą, teraz kwestia zebrania. Po co? Aby wymienić się doświadczeniami? A może odkrył nowe zioło i chce przekazać o nim wiedzę reszcie? Jeżeli nie ruszy, to się nie dowie.
  Leciała nie dość długo, podobnie jak i Fio. Dość szybko dostrzegła też miejsce docelowe i znajdujące się tam dwa smoki. Oba znała. Wylądowała nieco na skraju chwilę po tym, jak Światły się przedstawił. Feniks usiadł na swoim miejscu na skrzydle.
   – Biel Feniksa, Uzdrowicielka Ognia – przedstawiła się swoim cichym głosem, ale nie na tyle, żeby samce nie usłyszeli. Zaraz potem usiadła, czekając na rozwój wydarzeń. Fio zaś w czasie wypowiadania tych słów lustrował obydwu bardzo dokładnie spojrzeniem złotych oczu.

Licznik słów: 170
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Lisia Kita
Dawna postać
Eliana Wiatrołapa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1377
Rejestracja: 01 mar 2015, 17:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Zaranna Iskra; Światłość Erycala
Partner: Tembr Ognia+

Post autor: Lisia Kita »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,Kż,MA,MO,Skr,Śl: 1| MO,MP: 2| Lecz: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz; Skupiona
Nie spodziewałam się żadnego wezwania. A zwłaszcza nie z kierunku Skał Pokoju. Od wieków rzadko były uczęszczane, chociaż sama pragnęłam, aby było inaczej, co też zaczęłam zmierzać w tym kierunku.
Uśmiechnęłam się pod nosem, kiedy słowa rozbrzmiały w mojej głowie, dosyć podniosłe, męskie – nie znałam jednak tego głosu. Nie wiedziałam, do kogo należał.
Mimo to, wiedziona ciekawością, postanowiłam odpowiedzieć na podobne zaproszenie.
~ Zatem spotkamy się niebawem – ~w przestrzeń poleciała wiadomość zwrotna, miękki głos, z echem cichego śmiechu, ciepłego. Skierowałam myśl przez tą wić, która oplotła się wokół mojego umysłu.
Zerknęłam na kremowy pyszczek Rimi. Lisica zastrzygła spiczastymi uszkami, a nastepnie szczeknęła, wystawiając zawadiacko jęzor z paszczy.
Ruszyłyśmy więc w podróż poprzez śniegi i wiatr, który unosił lodowy pył. Chłonęłam widok niesamowitych kolorowych świateł na niebie. Widziałam je pierwszy raz, chociaż utrzymywały się od dwóch księzyców. Byłam ciekawa, co wywoływało to zjawisko.
Gdy dotarłyśmy na miejsce, ujrzałam Światłość Erycala oraz złotą smoczycę. I długiego, zielonego samca o dumnej niebieskiej grzywie, a ook niesamowite płomienne stworzenie.
Uśmiechnełam się wesoło, podchodząc bliżej ognia, na którym zawieszono ogoromna misę.
Witajcie, nazywam się Dotyk Cienia[/color] – szepnełam z leciutkim uśmiechem, strzygąc uszami.
Rimi zaciekawiona zas, pdoeszła powoli do muflona, rzucając mu roziskrzone złote spojrzenie. Szczeknęła zaczepnie, machając puszystą kitą.

Licznik słów: 208
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tęcze nie rozświetlają nieba, dopóki nie pada deszcz,
a świece po prostu nie będą świecić dopóki się nie zapalą.

Obrazek
..Ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku .

..Szczęściara 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w
wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.


..Skupiona -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół.


GŁOS POSTACI MOTYW MUZYCZNY KARTA KOMPANA

.......W:1 | Z:2 | P:2.......Śl,Skr:1 | A, O:2
Remedium Lodu
Dawna postać
Szalony Geniusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 791
Rejestracja: 27 lip 2018, 9:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wędrówka Słońca*
Mistrz: Dar Tdary
Partner: Serce Płomieni

Post autor: Remedium Lodu »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: Pł,W,B,L,Śl,Skr,Kż,MO,M,A,O: 1| MA,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry Węch, Szczęściarz, Skupiony, Wybraniec Bogów
Soundtrack

  Dźwięczne stuknięcie, cichy, szorstki chrobot szponów na ceramice, ceramiki na zmarzlinie. Lód zmodyfikował własności błony pokrywającej soczewkę i skierował ponownie wzrok ku niebu, odmieniony poprzez szkliście wodnistą taflę. Ostre zimowe powietrze zrzuciło ku ziemi wszelkie pyły, roztaczając nad światem niebieską koronę. Naturalna magia, czy coś odmiennego? Zręby światła grały żywo szarpanymi brzegami tuż pod kolejną nienazwaną konstelacją. I tak oto kolejne zaklęcie Uzdrowiciela zawiodło, nie dając odpowiedzi. Mały obraz zielonofioletowej zorzy, puszczony przez lodową optykę, osiadł nieodkrytą tajemnicą na granatowej piersi, igrając z nim.
  Zamiast zmrużyć ślepia, wwiercił tylko mocniej spojrzenie w przefiltrowany obraz nieba, myśli skoncentrował na swym tworze. Łapa spoczęła na tubusie z grubej trzciny, modyfikując obiektyw. Masz li coś wspólnego z gwiazdami, choć sens twój mi ucieka, czyż nie? Przesunął wzrok na inny obszar, ku innej świetlnej fali na niebie, by dziwnym trafem pochwycić w lodowe oko wezwanie Uzdrowiciela Ziemi.
  Syknął, gdy soczewka rzuciła ku niemu gwałtowny rozbłysk srebrzystej zieleni i złota, lecz zaraz uśmiechnął się lekko. Oczywiście, że przybędzie, choćby i ze swej samotni.
  – Dopilnujcie mi napitku, jeśli łaska. – powiedział do stojącego obok kamiennego obelisku, stawiając czarkę z oziębłą herbatą przed złotym, zębatym dyskiem wprawionym w szarą powierzchnię. Jego małe i prywatne, położone na uboczu punktu obserwacyjnego ognisko zagasło od oddechu Uzdrowiciela i okryło się szronem. Niech czeka. – Ty natomiast… – misternie stwarzane, kalibrowane godzinami lodowe obłości pokryły się niezliczonymi imperfekcjami, gdy magia została z nich odjęta. I tak były niezmiernie niedoskonałe, poza ich możliwościami było ujawnić przed Wodnym więcej niż kilka kropel tajemnic nieba. Prosta nakrywka spoczęła na herbacianym sarkofagu stojącym na smoczym sarkofagu i Lód opuścił się w dół po bliższym niebie, ku miejscu zebrania, ze starą sakwą pochwyconą z ziemi, jak zwykle przewieszoną u boku.
  Pokusa, by wzbić się wyżej ku zorzom była wielka, choć wiedział doskonale, jak by się skończyła- wzlot, euforia wywołana wpierw lotem później zmiennym ciśnieniem, gdy krew coraz łacniej uderza do mózgu i kończyn, mroczki, lekkość, pozorna siła; wreszcie przychodząca znienacka senność- bezdech, utrata przytomności i bezwładny upadek- to wszystko natomiast wciąż daleko poniżej zórz. Niemniej… celowo wzbił się nieco zbyt wysoko, by zaraz zapikować pośród śnieżnych opadów, nim nie powstrzyma się przed kontynuacją podróży naprzeciw nim. Mroczki, ale innego rodzaju zagrały przed ślepiami, gdy wreszcie zbliżał się do ziemi. Kropla granatu opadła, błyskając niechcący jasnoniebieską siecią skrzydeł i kręgosłupem przy lądowaniu na granicy Skał Pokoju.
  – Zaiste żaden szpon Wojownika i żadna ofensywa Czarodzieja nie sięga tam, gdzie sięga łapa Uzdrowiciela. – syknął w tonie swego Mistrza, wchodząc w szeroki krąg światła. Ironia Uzdrowicieli polegała na tym, że to oni dzierżyli runy życia i śmierci nad leczonym; do nich należał wybór którą z nich rozłamią: przeciwstawiając się nieuchronnemu, czy też czyniąc z entropii życia swego sprzymierzeńca. Skinął reszcie łbem na powitanie strzelając językiem by wyłapać skład Darowych kadzideł. Daturia inoxia, Agryreia nervosa… lecz w niewielkich dawkach, zmieszane z tytoniem i bogatą mieszanką innych ziół, których tajemnice skrywał łeb i zielnik Uzdrowiciela Ziemi. Remedium miał jednak zaufanie do Daru Tdary, szczególnie w tych kwestiach. Poza tym- zbierały się tutaj gady szczególne, więc nie ryzykowali przemiany w kompletną dzicz.
  Mrugnął konspiracyjnie do Lothrica schowanego pomiędzy płomieniami przy okazji lekkiego ukłonu skierowanego ku reszcie zebranych. – Remedium Lodu, Uzdrowiciel Wody. – półuśmiech i wzruszenie skrzydeł powitały znajomą Cienistą, wraz z niemą acz dla nich wystarczającą za wiele wymianą spojrzeń ze swym Mistrzem. Wężowy nie sięgał po pompatyczność bez celu, więc czegokolwiek nie spodziewali się przybywający: Pierwsze Spotkanie Uzdrowicieli mogło objąć to i znacznie więcej.

Licznik słów: 577
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Ostry Węch Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1 etapie leczenia
Skupiony -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół
Wybraniec bogów +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

══════════ Muzyka ══════════
Co jest na powierzchni
Co tkwi pod spodem

════════ Teczka Postaci ════════
Dar Tdary
Dawna postać
Nie lubi Cię
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1591
Rejestracja: 09 wrz 2016, 16:57
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 104
Rasa: Skrajny
Mistrz: Feeria

Post autor: Dar Tdary »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 2
U: B,A,O,W,Śl,Skr,Kż,M: 1 | Pł,MP,MO: 2 | MA: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Mistyk, Wybraniec bogów, Opiekun
Najpierw zjawił się samiec z mocno zarysowaną szczęką i zawadiackim kędziorem w jaki układały się jego brązowe pióra. Czy był blisko Skał Pokoju? Może zależało mu na jak najszybszym przybyciu? Ciężko było to odgadnąć po jego pewnym siebie wyrazie pyska. Skinął łbem wszystkim którzy przybyli jak nakazywało dobre wychowanie, nawet Bieli Feniksa za którą jakoś nie przepadał. Może winą był wiek i fakt, że młodsze smoki były lepiej od niej wykształcone? Ach wykształcenie... Dar stawiał je ponad wszystkie aspekty życia które znał. Tak, również uczucia, a czasem i zdrowy rozsądek jak już niektórzy tu z obecnych wiedzieli.
-Witam wszystkich i zanim się przedstawię wtrącę jedynie, że przybędzie jeszcze znana wam bądź i nie Feeria Ciszy, najstarsza uzdrowicielka Wolnych Stad. Ma już swoje księżyce i ceni sobie samotność bardziej niż spotkania podobne do tych. Imię me brzmi Dar Tdary i jestem uzdrowicielem ze stada Ziemi.
znów skinął lekką wszystkim łbem.
-Samiec obok ognia to Lothric. Nie każdy uważa kompanów za coś istotnego, ale skoro jest coś co wie jakie procesy myślowe wybuchają w moim łbie to zasłużyło sobie na to by zostać przedstawionym. Nie krępujcie się zrobić to samo.
odchrząknął czując, że zbacza powoli, ba nawet nie rozpoczął tematu dotyczącego bardzo poważnej kwestii jaka dotyczyła uzdrowicieli.
Muflon sapnął cicho widząc zbliżającą się do niego lisicę. Cóż to takiego, rude, małe z wąsami i sterczącymi uszami. Przekręcił łeb na bok tak, że połowa jego pyska zniknęła w płomieniach ogniska. Nadal jednak było widać jego poziomą źrenicę badającą ssaka. Nadszedł Remedium, tego smoka Lothric obdarzył na tyle szerokim uśmieszkiem na jaki muflon mógł sobie pozwolić.
-Będę przesyłał Feerii to co mówię by wiedziała co się dzieje.
dodał jeszcze by inni byli świadomi tego, że nie będzie ona wyłączona z początku obrad. Zanim jednak Dar to zrobił uderzył kitą granatowego ogona o ziemię i podszedł do wyłożonych na płycie ziół. Zrezygnował z melisy, mięty i innych uspokajaczy... mogły one przecież zmącić umysł. Wziął w łapę jałowiec i skórki pomarańcz. Pokazał je wszystkim po czym wrzucił do wielkiego, granitowego gara. Każdy mógł podejść do "stołu" i obwąchać zioła, mógł nawet wziąć kilka i dorzucić do wody. Aromat cytrusów i mocniejszy jałowca uniósł się leniwie w powietrze.
-Spotykamy się tu po pierwsze by mieć świadomość tego ile smoków zna tajniki ziół w Wolnych Stadach. Zebranie to bardzo proszę by pozostało między nami. Nie uważam tego za zdradę stada ponieważ działać na szkodę stad nie będziemy. Te rozmowy dotyczyć będą spraw o których zwykłe smoki nie śmią na co dzień rozmyślać. Nie zrozumiałyby tego. Czy słyszeliście o przysiędze wobec Erycala? Niektórzy uzdrowiciele ją składają, mój pierwszy mistrz Żar Zmierzchu złożył ją i zaznaczył mi jeden ważny fakt który mam w umyśle po dziś dzień. Uzdrowiciele nie są do końca tylko dla swego stada, jesteśmy po coś więcej. Odpowiadamy przed "czymś" więcej nie tylko przywódcą.
rozpoczął obserwując zmieniające się wyrazy pysków swoich rozmówców. On lubił widzieć siebie jako smoka przed którym odpowiada i tyle... może dlatego Strażnik tak bardzo za nim nie przepadał? Zgadzali się? Może uważali podobny wstęp za zbędny? Czekał czy nie chcieli czegoś dodać od siebie.
-Chmiel.
słowo to zawisło pomiędzy nimi. Każdy wiedział czym jest, jak działa i czego można nim dokonać. Dar nie patrzył na nikogo w szczególności bo przecież nie wiedział czy któreś z nich kiedykolwiek użyło tego ziela w inny sposób niż dla leczenia.
-Czy uważacie, że parweniusze naszych stad powinny poznać jego działanie?
ciekawiła go reakcja i opinie innych. Zawsze uwielbiał mącić nudny, oczywisty spokój, takie jego drobne hobby przeganiające nudę. Jednocześnie jednak również problem Wolnych Stad, znał smoki które patrzyły mu się na łapy gdy sięgał po to konkretne zioło. Denerwowało go to niezmiernie i chciał poznać zdanie innych. Taki pierwszy temat ich zebrania.

Licznik słów: 615
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

# Ostry węch #
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
# Szczęściarz #
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na 2 tygodnie
# Mistyk #
+1 sukces do ataku magicznego raz na walkę
# Wybraniec bogów #
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji
# Opiekun #
-2 ST dla kompana

~ Lothric (80ks) R.I.P. Best friend forever~

Naładowany Kryształ Ideału/ Gladiatora


Głos Daru || Muzyka Daru | złoty dublon 03.19, srebrny 06.19, 07.19, 08.19, 09.19 || Dialogi #789aa0
Feeria Ciszy
Dawna postać
Szamanka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1057
Rejestracja: 03 lip 2017, 20:18
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 117
Rasa: Skrajny
Opiekun: Nieprawidłowy Element [*]
Mistrz: Teoretycznie tata, praktycznie Płomień Świtu
Partner: Żer Zwierząt

Post autor: Feeria Ciszy »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,O,A,MO,MA,Skr,Śl,Kż,M:1| W,MP:2| Lecz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec bogów, Opiekun
Tak po prawdzie, to Feeria początkowo rozważała... Pozostanie w grocie i nieprzychodzenie. Kierowały nią różne powody... Ale po dłuższej chwili rozmyślań i zachętach Kerrigana, postanowiła jednak pójść na Skały Pokoju. A o co mogło chodzić? Tego mogła się tylko domyślać, bowiem Dar o niczym jej nie mówił...
Początkowo leciała. Wylądowała dopiero w okolicach Skał. Resztę drogi przebyła na własnych łapach. Na grzbiecie niosła torbę na zioła, która była gotowa do nagłej pomocy... Taki odruch. Kerrigan dogonił kompankę i wylądował na jej prawym rogu.
Po wydarzeniach na granicy z Wodą wyglądała nieco lepiej. Ale tylko nieco, bo i też śmierć Wodnego niczego nie zmieniła. Zaczynała obojętnieć na ten epizod. Co innego ją dręczyło... I to dość mocno.
Dlatego dalej była chodzącym szkieletem pokrytym zmatowiałymi łuskami i ślepiami naznaczonymi dziedzictwem wielu nieprzespanych nocy.
Ale przynajmniej kruk wyglądał tak, jak kiedyś – dumnie i w pełni sił. Może tylko w oczach pojawił się jakiś groźny błysk...
Swym zręcznym, cichym krokiem Szamanka podeszła bliżej zgromadzonych Uzdrowicieli. Niczym zjawa, zrobiła to w chwili, w której Dar kończył swój wywód. Przysiadła obok Ziemnego, przesuwając spojrzeniem po reszcie smoków.
I na krótką chwilę uderzyło ją to, że rzeczywiście była najstarszym Uzdrowicielem Wolnych Stad. Do tego znała większość tych smoków... Świetlistego kiedyś uczyła leczenia. Cichej pomogła doszlifować swe zdolności w tej samej dziedzinie. Kobalt... Mijała go co chwila i powinna chyba z nim w końcu pogadać. W końcu rodzina, prawda? A teraz, gdy Nurt nie żył... Cienistej chyba nigdy nie spotkała. Ale skoro była tutaj ona... Co się stało z Carethem? Nie żyje, czy jedynie zrezygnował z rangi?
– Część smoków i tak o chmielu wie i raczej nie ma wielkiego znaczenia nasze zdanie. Jak będą chciały, to i tak się o wszystkim dowiedzą. A jeśli nie... – kruk jedynie wzruszył skrzydłami. Cóż, bywa... Tylko czy była to opinia córki Daimona, czy raczej jej kompana? – Jesteśmy Feeria Ciszy i Kerrigan – przy okazji sprostował.
"Najstarsza uzdrowicielka Wolnych Stad"... Czyli smok, którego zdrowie psychiczne kompletnie się zawaliło, a i fizyczne wisi na włosku? Wzorowy przykład!
Czy ktoś może spodziewał się starej, doświadczonej smoczycy, która będzie prawić same mądrości? Mogą się zawieść... Zwłaszcza w kwestii mądrości, bo nawet jeśli padną, to nie z pyska Szamanki, choćby te myśli leciały prosto z jej głowy...

Licznik słów: 374
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
KRUSZYNA
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu 3 jednostek mięsa.

SZCZĘŚCIARZ
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/leczeniu (tylko w jednym etapie).

ZIELARZ
+2 sztuki do zbieranych ziół.

WYBRANIEC BOGÓW
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji.

OPIEKUN
-2 ST dla kompana.


Obrazek

#24853F
#5C3839

1x srebrny za konkurs świąteczny 2018
Remedium Lodu
Dawna postać
Szalony Geniusz
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 791
Rejestracja: 27 lip 2018, 9:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 50
Rasa: Skrajny
Opiekun: Wędrówka Słońca*
Mistrz: Dar Tdary
Partner: Serce Płomieni

Post autor: Remedium Lodu »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: Pł,W,B,L,Śl,Skr,Kż,MO,M,A,O: 1| MA,MP: 2| Lcz: 3
Atuty: Ostry Węch, Szczęściarz, Skupiony, Wybraniec Bogów
  Cóż, Dar Tdary nie musiał długo przesyłać Feerii swoje słowa, skoro jednak przybyła całkiem wcześnie. Lód zmierzył wzrokiem znacznie starszą kuzynkę i poczuł, jak odradza się w nim zrodzony z bezsilności gniew na samego siebie. Jej obecny stan traktował jako swoją osobistą winę. Znał doskonale sprawcę jej krzywdy, podejrzewał go o niestabilność, lecz zamiast reagować już jako kleryk niepotrzebnie zwlekał z podjęciem działań do uzyskania pewniejszych dowodów nieuleczalności jego ciemnoty. I uzyskał je- w formie która prześladowała go do dziś; w formie zniszczenia bodaj najstarszego żyjącego obecnie członka własnej rodziny i Uzdrowiciela Ziemi zarazem. Choć myśli zakotłowały w środku, na zewnątrz Lód pozostawił swój pysk bez wyrazu, w zamian schodząc nim na powitanie w dół po esowato wygiętej krzywej.
  Przeniósł wzrok na Dara, gdy ten ponownie zabrał głos. I znów zachował perfekcyjnie czystą mimikę, co najwyżej jego mistrz mógł odczytać rozbawienie z jakby tętniczego pulsu, który przewinął się przez złote nici tęczówek Wodnego. Syknięcie wyszło na świat. – Jako Uzdrowiciele odpowiadamy nie tylko przed „czymś” więcej. To, co dla innych jest celem walki, dla nas jest przeciwnikiem. Czy więc skoro Wojownik unika otrzymania ciosu, my nie powinniśmy unikać potrzeby prowadzenia naszej potyczki? To zaś czasem oznacza, że musimy mieć odwagę postąpić wbrew nakazom przywódcy i marny to Przywódca, który nie pojmie tego prostego faktu: Uzdrowiciel odpowiada najpierw przed samym sobą i Erycalem. O samym pieczętowaniu przysięgą tego stanu rzeczy nie słyszałem wiele. Czy raczyłbyś proszę uzupełnić moją niewiedzę? – bynajmniej nie było w tym stwierdzeniu ani krzty żalu do Mistrza o niedopełnioną naukę. Choć mogło to się wydać informacją dość prozaiczną nie zmieniała ona faktu, że odkąd Kobalt pochwycił osnute magią przedramię wężowego, wspólnie z nim sięgnął i wypielęgnował niejedno już ziarno wiedzy.
  Z chwilą, gdy Dar wypowiedział nazwę jednego z ziół, w obsydianowym garze zatańczyły pośród bąbli wrzątku ziarna pieprzu, których garść Lód odnalazł pośród obfitości flory rozłożonej na kamiennej powierzchni niczym rozbebeszone do sekcji zwłoki matki ziemi. Aromat cytrusów i jałowca zyskał kolejną nutę- rozbudzającą umysł, lecz nieszkodzącą spójności otaczającej ich jawy. Niebieskołuski przechylił łeb, wysłuchując słów… no właśnie- kruka. Że też to on odpowiadał, siłą rzeczy wprowadzając rozliczne przeinaczenia do słów swej smoczej kompanki, jeśli nie przejmując inicjatywy myślowej całkowicie.
  Jej (w przybliżeniu jej) odpowiedź może i nie była szczególnie zaskakująca, lecz temat, choć dla niektórych spośród tutaj obecnych mógł być bardziej… osobisty z racji przekonań lub doświadczeń, jednak w samym gruncie rzeczy był całkiem prosty. Remedium odczekał jeszcze chwilę a nie słysząc natenczas niczyjej więcej wypowiedzi sam podjął temat na swój ulubiony sposób- pytaniem. I, jak w przypadku wężowego, było to pytanie niemalże retoryczne, poprzez niejednoznaczność potencjalnych odpowiedzi: – Czy przyznajemy sobie prawo do decydowania o cudzym życiu? To oboczny problem bowiem jeśli tak, to niewiedza jest równie potężną bronią co i sama wiedza. Łatwiej jest podać dekokt wiecznego snu, gdy pijący nie jest do końca świadom, co też pije. W przeciwnym jednak wypadku, osobiście odkładając na chwilę problem trucicielstwa na bok a spoglądając szerzej: nie mam oporów przed opisywaniem technik naszej sztuki innym smokom, o ile zostanę spytany. Oczywiście, do pewnego stopnia. Gdyby jakiś głupiec chciał wykorzystać choćby chmiel do otrucia i wykradł go ze składzku, zapewne będzie nabierał ku sobie jak najwięcej szyszek zdoła. Nie widzę więc szkodliwości wynikającej wprost z rzetelności, wręcz przeciwnie. Tylko może ograniczyć liczbę nonsensownych podejrzeń wobec nas a także liczbę niezrealizowanych leczeń. – tutaj spojrzał wprost na Dar. To było nawiązanie do ich spotkania sprzed paru dobrych księżyców, gdy Ziemny dosłownie uniósł się na myśl właśnie o pacjencie przerażonym wizją chmielu i przykazał swemu dojrzałemu uczniowi z mocą jakby mówił do małego kleryka: a jeśli ktokolwiek, kiedykolwiek zwróciłby ci na to uwagę masz powstać. Powstać i odejść bo to zniewaga dla nas. Pójdą do kogoś innego, ale chociaż nie będą obrażać twoich umiejętności. Ale już wcześniej ich dwójka była zgodna na tym polu. Uzdrowiciel miał służyć rannym, to prawda, lecz nie czołobitnie im usługiwać.

Licznik słów: 645
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek Ostry Węch Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/1 etapie leczenia
Skupiony -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół
Wybraniec bogów +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

══════════ Muzyka ══════════
Co jest na powierzchni
Co tkwi pod spodem

════════ Teczka Postaci ════════
Błękit Nieba
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2914
Rejestracja: 02 wrz 2018, 19:44
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 49
Rasa: północny
Opiekun: Słodycz Życia
Partner: Płomień Wiary

Post autor: Błękit Nieba »

A: S: 3| W: 1| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: B,L,Pł,Skr,Kż,W,MO,MA,MP,Prs: 1| Śl,A,O: 2
Atuty: Ostry Węch, Pamięć Przodka, Nieugięty, Furia niebios
//przeraszam was, ledwo ogarniałam życie z powodu poszukiwań pracy

Samiec słuchał dokładnie słów Daru czy też Remedium. Oczywiście nie pominął takze wypowiedzi Feerii. Ją cenił sobie najbardziej jako że była jego mistrzynią. Światłość jednak mimo swojego imienia, nie miał w sobie podniosłości zebranych tu smoków. Nie rozumiał celu tej pompatycznej mowy, która według niego była tylko powodem zakrywania swoich własnych niedoskonałości i skaz. Ognisty nie miał z nimi problemu bo nikt nie jest idealny. Nie zamierzał wypowiadać się jakby był nie wiadomo kim. Kiedyś tak myślał, ale tego typu myślenie szybko sprawiło, że zaczał się staczać. Ale padły poważne pytania. Chmiel. Wypowiedzi innych smoków. Nieznacznie podniósł brew i postawił uszy do przodu.
-Czy ja wiem? Nie spotkałem się z tym by ktoś w Ogniu patrzył mi na łapy podczas leczenia. Raczej mają do nas zaufanie a jest to spowodowane wzajemnym szacunkiem jakim siebie obdarzamy. – Stwierdzenie dość kontrowersyjne. Czy on im coś zarzuca? Nie miał tego w zamiarze.
-Jeśli chodzi o chmiel i przekazywanie wiedzy? Miałem obiekcje gdy obecna tu Lisia pytała mnie o zioła, lecz z racji tego iż okazało się że szkoli się na Uzdrowiciela, zgodziłem się. Część ziół w nadmiarze lub źle przygotowane jest zabójcza. A jeśli dasz komuś palec, może wziąść całą rękę, zgłębić wiedzę i zaczną się problemy.

Licznik słów: 213
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
– Ostry Węch – Wszystkie testy percepcji na polowaniu/wyprawie oparte na danym zmyśle (węch .
– Pamięć Przodka – Smok zna słabe punkty drapieżników, przez co ma -2 do ST do Ataków/Obron podczas walki z nimi (nie działa na Arenie Viliara i na kompanów).
– Nieugięty – Pod koniec walki, jeśli smok mdleje z powodu otrzymanych ran, może zadać swojemu przeciwnikowi cios, przed którym przeciwnik może się obronić mając +4 ST do akcji.
– Furia niebios – Przeciwnik smoka zostaje zraniony raną lekką przez jeden z naturalnych czynników (np. piorun). Można użyć raz na walkę/bitwę/polowanie (co 2 tygodnie w przypadku łowcy i uzdrowiciela na wyprawie).

Wdrapała się na: Przebłysk Wspomnień, Zew Płomieni, Poszept Nocy, Olchowy Kolec, Ignifir(jeleń), Słodycz Życia, Pancerny Kolec, Grabieżca Fal. Łaknienie Pożogi, Noir, Sztorm Stulecia
Wieczna Perła
Dawna postać
Feniks do kwadratu
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1205
Rejestracja: 14 gru 2017, 20:37
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 120
Rasa: Skrajny
Opiekun: Cioteczna Kołysanka
Mistrz: Żar Zmierzchu [*]
Partner: Strażnik

Post autor: Wieczna Perła »

A: S: 2| W: 1| Z: 5| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Pł,L,M,MA,MO,A,O,Skr,Śl:1 | MP,W:2 | Lcz:3
Atuty: Kruszyna, Szczęściarz, Konsyliarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
  Czuła się tu bardzo... nieswojo. Jakby była inna od reszty, nie należała do nich. Te wszystkie zwroty, określenia, słowa... "zwykłe smoki nie śmią na co dzień rozmyślać. Nie zrozumiałyby tego.", "parweniusze", "Gdyby jakiś głupiec", "To zaś czasem oznacza, że musimy mieć odwagę postąpić wbrew nakazom przywódcy i marny to Przywódca, który nie pojmie tego prostego faktu: Uzdrowiciel odpowiada najpierw przed samym sobą i Erycalem." No i jeszcze te spojrzenia co niektórych... wiedziała, że się znają, że mogą nawiązywać do czegoś, co tylko oni wiedzą. W dodatku Biel nie czuła się jakoś... inna, wyjątkowa przez swą profesję, przez to co robi. Ba! Ostatnio nawet jej nie idzie uzdrawianie, więc nie wie nawet, czy się do tego nadaje, wszak rangę wzięła "bo do niczego innego się nie nadaje". Tak, szlachetny powód. Już pal licho, że teraz jest inaczej.
  Nie była pewna, czy próbować się jakoś udzielać czy nie. Postarać się zabłysnąć czy przesiedzieć w milczeniu, rozmyślając o innych kwestiach. Wszak nikt jej póki co nie poprosił bezpośrednio o zdanie, wszyscy tu obecni odpowiadali z własnej woli. Ostatecznie jednak przemilczy tę kwestię. Wszystkie porady Strażnika poszły gdzieś w kąt, tutaj wolała nie próbować, jeszcze tu pobędzie sobą – strachliwym, milczącym smokiem z feniksem na skrzydle. Bała się nawet powiedzieć o Fio cokolwiek, bo jak dziwnie wyglądałoby samo jego przedstawienie, bez dodania swoich słów do spraw debaty.
  Ale czy właściwie pomyślała o tym, o czym tutaj rozprawiają? Nawet nie musiała, bo ma swoje zdanie w tej kwestii wyrobione od wielu księżyców – nikt nie powinien znać śmiertelnych właściwości tej rośliny. W końcu nawet jedna uzdrowicielka była gotowa po nie sięgnąć i była to jej babcia. Co prawda zdanie w tej kwestii wyrobiła sobie już po przeszkoleniu Światłego, ale jeżeli jeszcze kiedyś przyjdzie jej kogoś ponownie nauczać w tej kwestii, to albo nie wspomni o mocy przedawkowania, albo okłamie. Coś, że wypadną łuski albo inna podobna dolegliwość. Dla niej to mniejsze zło, przynajmniej podczas złości nie będzie kusić, aby kogoś wykończyć tym ziołem...

Licznik słów: 328
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
+2 ST do wszystkich akcji!
Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.~ Mayushii, Steins;Gate 0

Obrazek

Kruszyna
Smok uzyskuje status sytość po zjedzeniu o 1/4 jednostek pożywienia mniej niż zazwyczaj potrzebują przedstawiciele jego gatunku.
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/pierwszym etapie leczenia.

Następne użycie: Gotowy
Konsyliarz
Smok lecząc z pomocą co najmniej minimalnej ilości ziół ma -1 ST przy etapie magicznym leczenia ran.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Następne użycie: Gotowy
Opiekun
-2 ST dla kompana.



Karta Kompana – Feniks Fio

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
U: A:1| O:1| MA:1| MP:1| MO:1


Karta Kompana – Sokolica Adira

A: S: 1| W: 1| Z: 1| M: 0| P: 3| A: 1
U: A:1| O:1|

-Mowa|~Mentalne|Fio(+BBCode List)|Adira(+BBCode List)
Lisia Kita
Dawna postać
Eliana Wiatrołapa
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1377
Rejestracja: 01 mar 2015, 17:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 44
Rasa: Skrajny
Opiekun: Szydercze Licho
Mistrz: Zaranna Iskra; Światłość Erycala
Partner: Tembr Ognia+

Post autor: Lisia Kita »

A: S: 1| W: 2| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,Pł,A,O,W,Kż,MA,MO,Skr,Śl: 1| MO,MP: 2| Lecz: 3
Atuty: Ostry Wzrok; Szczęściarz; Skupiona
Siedziałam w ciszy na swoim miejscu, obserwując błyszczącymi rubinowymi ślepiami pojawiające się smoki.
Rimi szczeknęła zaskoczona, kładąc po sobie uszy, kiedy głowa muflona zniknęła w ogniu, a futro na jej karku zjeżyło się trwożnie, przyskoczyła najpierw do ogniska, jakby chcąc go stamtąd wyciągnąc, a nastepnie zaczeła krążyć niespokojnie, popiskując.
Czując jej zdenerwowanie, dotknełam jej umysłem, poprzez więź śląc wyjaśnienie, iż zwierzeciu nic się nie dzieje.
Rimi przekrzywiła głowę i szczeknęła pytająco, aby zaraz podbiec do mnie i schronić się między moimi przednimi łapami.
Pogładziłam ją po grzbiecie, słuchając słów uzdrowicieli.
Zawiesiłam spojrzenie na Darze Tdary, a z mojego pyska odpłynęły emocje, gdy łączył przemowę z Remedium na temat chmielu.
Miałam ochotę roześmiać się histerycznie. Doprawdy, to zioło było moim przekleństwem i nie wątpiłam, że prędzej mnie przegonią, jako napiętnowaną, niż pogodzą się z tym, co sama uczyniłam za pomocą chmielu.
Obserwowałam jeszcze chwilę nadejście wychudzonej brązowołuskiej smoczycy, a gdy przemówił jej kruk, mrugnełam powiekami. No proszę, robi się coraz ciekawiej.
Odetchnęłam cicho,słysząc słowa Światłości, który zwrócił się na mój temat per Lisia, jednak nie uśmiechnęłam się, a milczałam trawiąc w głowie wszystkie te rewelacje, chyba chcąc się mentalnie przygotować na to, co sama chciałam powiedzieć.
Chyba moim losem było zostać pariasem.
Czesto uzdrowiciele tłumaczą, co robią ze smokiem, jeżeli jest przytomny: chyba chcą w ten sposób jakoś uspokoić rannego. Sam chmiel jest rosliną specyficzną, zdolną ratować życie, jak i je odbierać. Niektórzy i tak znają jego działanie, niekoniecznie recepta wychodzi z naszych pysków. Informacje jednak o nim są przekazywane z pokolenia na pokolenie między rodzicami, a młodymi, między walczacymi. Inni są nieświadomi. Albo ktoś wie i nam ufa, albo nie.
Może być dobrem lub złem, my kujemy los tego ziela. Może obalić dyktatora mniejszym nakładem ofiar...
– zamilkłam, mrużąc lekko ślepia, a nastepnie westchnęłam ze znużeniem. – Nie składałam przysięgi Erycalowi. Wcześniej byłam łowcą, a gdy Careth zrezygnował z uzdrawiania, sama zaczełam uczyć się w tym kierunku. Gdy byłam gotowa po prostu zaakceptowano ten fakt. Mimo to uważam, że wykraczamy poza ramy nakazów przywódców. Niesiemy pomoc, pilnujemy równowagi. Nie tylko aby ratować życie... Nie zawsze. W moim przypadku chmiel pozwolił mi obalić Arkana Nekromancji. Grupa smoków niezadowolona z jej rządów była gotowa wszcząć wojnę domową. Byłoby wiele ofiar, gdyż była potęgą samą w sobie. Dlatego ją zabiłam, jako ta najsłabsza, ale mająca siłę w roślinach. Inna sprawa, że powstała z martwych, ale nawet wtedy nikt, prócz jej córki, nie stanął w jej obronie. Zginęła ponownie w walce – potoczyłam nieruchomym wzrokiem po zebranych.
Siedziałam spokojnie. Miałam księżyce na przetrawienie tej sytuacji. Dalej zmagałam się z konsekwencjami tamtych dni, jednak Cień w końcu mi zaufał. Przychodzili do mnie, gdy byli ranni.
Jeżeli ci tutaj nie będą chcieli mnie znać – pogodze się z tym. Byłam gotowa przyjąć i to brzemię. Walczyłam dla stada i zrobiłam to, co było dla niego dobre, nawet jeżeli w oczach innych było złem. Co za różnica, czy zginęła ze smoczych łap w krwawej jatce, czy odeszła w spokoju podczas głębokiego snu? Czy nie okazałam jej tym samym łaski?

Licznik słów: 503
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Tęcze nie rozświetlają nieba, dopóki nie pada deszcz,
a świece po prostu nie będą świecić dopóki się nie zapalą.

Obrazek
..Ostry wzrok dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku .

..Szczęściara 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w
wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.


..Skupiona -1 ST do pierwszego etapu leczenia, jeśli smok leczy z maksymalną liczbą rodzajów ziół.


GŁOS POSTACI MOTYW MUZYCZNY KARTA KOMPANA

.......W:1 | Z:2 | P:2.......Śl,Skr:1 | A, O:2
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej