Posąg Kammanora

Największa jaskinia, do której wkraczało się mijając Ołtarz wymian. Znajdowały tu się posągi najwyższych z bogów.
Grabieżca Fal
Dawna postać
yo ho bottle of rum
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 367
Rejestracja: 23 gru 2018, 19:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 98
Rasa: Morski
Partner: Lepka Ziemia

Post autor: Grabieżca Fal »

A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,M: 1|O: 2|A: 3
Atuty: Silna; Szczęściarz; Twardy jak diament; Opiekun; Furia niebios;

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

//trzymam sie opisu posągu z postu MG po "naprawianiu" Oka xD

Morien nie była wcześniej pod posągiem Kammanora. Znaczy, pewnie, była w Świątyni i rzuciła na niego okiem, ale nie podchodziła bliżej. Teraz miała szansę mu się przyjrzeć. Ogromny jak Fen – to było akurat dobre skojarzenie. Był przedstawiony tak, jak zawsze mówiło się o bogach – potężny i świadomy swojej potęgi, dumny ze swojej mocy.
Grabieżca przymknęła na chwilę ślepia, sięgając po maddarę i wysyłając krótką wiadomość do Płomienia, zawiadamiając go o powrocie i ciężko okupionym sukcesie.
Ustawiła się przy piedestale, stojąc u boku Świtu. Prosiła, by po drodze zatrzymali się przy Zimnym Jeziorze, dlatego też była obmyta z krwi, chociaż nadal miała uczucie że pachnie dymem i ogniem. A może to po prostu zapach przypieczonego mięsa? Czuła się jak jedna wielka pieczeń. Przy kąpieli w jeziorze praktycznie płakała z bólu, chociaż schowała łeb pod wodą, by nie było tego widać. Stała w miejscu, ciesząc się z postoju – czuła się tak, jakby wszystko miała obtarte. Nie patrzyła nawet na skórę na swoich łapach – wiedziała, że zobaczy tam żywe mięso.
Mimo tego stała. Tak samo jak stali Duch i Świt – chociaż tego drugiego podpierała, pamiętając o jego złamanej łapie. Droga powrotna była męką. Ale nie mogli zatrzymywać się na leczenie – Urzara i tak była już zmęczona, zrobiła dla nich tak dużo i sama była ranna. I to uczucie, że ktoś ich śledzi...
Popatrzyła pytająco na swoich kompanów. Duch wyraził jej niepewność.
Myślicie, że mamy mu ją jakoś... Dać? Przyczepić? – zapytała, zniżając głos. Czy może powinni zawołać Proroka?
Popatrzyła na osmoloną łapę posągu, do której ktoś ewidentnie przyczepił palec. Może powinni tam położyć Iskrę?

Licznik słów: 279
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
No matter how many lies we tell ourselves, no matter how many stories we convince ourselves we’re a part of, we’re all just thieves awaiting a noose.

Morien w pełnej krasie 1 2

szczęściara / 1 sukces zamiast porażki raz na walkę/polowanie/misji (ostatnie użycie 13.06.)
twarda jak diament / -1 ST do testów na Wytrz.
furia niebios / raz na walkę, + rana lekka dla przeciwnika.
opiekunka / -2 ST dla kompana.


fanty:
Łza Driady – naszyjnik z kryształkiem z łzy driady, zużyty

Czerwony Świt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 287
Rejestracja: 29 lip 2019, 20:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Poszept Nocy
Mistrz: Grabieżca Fal

Post autor: Czerwony Świt »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,L,M,Śl,MP,MA,MO:1 A,O:2
Atuty: Silny, Oporny Magik, Nieugięty, Nieulękły
Przybył wraz z grupą do części świątyni w której po prawdzie nigdy nie był. Przyglądał się wszystkim pomnikom po drodze, aż w końcu dotarli do właściwego. Wtedy stanął przed nim i w myślach podziękował Kammanorowi za interwencję, być może bez jego pomocy, skończyliby jeszcze bardziej poranieni... albo
w ogóle by nie wrócili. Koniec końców, wykonali zadanie, wrócili w pełnym składzie i za to, mogli bogom tylko dziękować. Przez chwilę, w milczeniu podziwiał siłę i dumę Boga, którą oddawał jego wizerunek, ale z rozmyślań wyrwała go wymiana zdań wśród jego towarzyszy. – A może po prostu położyć ją przed nim. – Drapiąc się po brodzie, raczej głośno pomyślał, niż odpowiedział na pytanie. – Albo zawołać Proroka. – Taka była jego ostateczna propozycja, w końcu, kto będzie wiedział wiedział cokolwiek o przywracaniu bogów do życia, jak nie Prorok.

Licznik słów: 136
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Silny
Jednorazowo +1 do siły

Oporny Magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.

Nieugięty
mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

Nieulękły
Bez znaczenia czy smok wyzwał na pojedynek czy został zaskoczony przez drapieżnika na polowaniu, to do niego należy pierwszy ruch. Dodatkowo przeciwnik ma +1 ST do swojej akcji w pierwszej turze.




Kolorek: #8B4513
Art by Throvin
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Urzara również przybyła, asekurując towarzyszom by ci mogli dotrzeć na miejsce w miarę bezpiecznie. Mieli tyle obrażeń, że aż strach pomyśleć, co by było gdyby jeszcze chwilę tam spędzili. Nie. Nie chciała myśleć. Nie chciała myśleć o czymkolwiek teraz. Dotarli do posągu który odpowiadał ich patronowi. Usiadła nieopodal, zerkając na swoich towarzyszy –Brakuje mu szpona wskazującego, może o to tu chodzi? -Spojrzała się na resztę. Kiedy Duch jej pozwolił przejęła magicznie od niego iskrę i chciała wpierw dopasować i przyczepić jakoś, mając nadzieję że o to tu chodzi i będzie pasować. Jeżeli to nie zadziała, wtedy będą mogli się pogłowić, czy nie trzeba jej gdzieś indziej położyć bądź wołać o pomoc. Chociaż po tym co przeszli, nie chciała... chciała dokończyć zadanie

Licznik słów: 121
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Post autor: Kammanor »

Złota smoczyca musiał wpierw odpowiednio ustawić Iskrę, co poszło sprawnie, tak samo jak przyczepianie jej. Była Uzdrowicielką, miała wprawę w naprawianiu smoczych ubytków. Wyglądało to nieco dziwacznie, niemniej się trzymało.
Ogniści nie zdążyli wezwać Proroka. Kiedy tylko Przebłysk Wspomnień zakończyła swoje działanie, zebrali poczuli drżenie w kościach. Było to znajome. Przypominało dudnienie ziemi, kiedy biegło w ich stronę stado centaurów. Było jednocześnie dźwiękiem i odczuciem, który przeszywał całe ciało, zagłuszając nawet bicie serca i myśli. Coś się zbliżało.
Rytm przyśpieszał, praktycznie ogłuszając smoki. Pył posypał się ze sklepienia, a podłoga widocznie zadrżała. Słychać było, że drobne kamyki spadają ze sklepienia.
Kamienne odłamki poleciały we wszystkie strony, w tym na Ognistych. Większe i mniejsze płaty kamienia nie były dobrymi okładami na poparzone ciała, jednak drużyna nie upadła. Przymknęli za to oczy, chroniąc ślepia.
Wszystko ustało. Ziemia już nie drżała, dziwaczny rytm nie zagłuszał szumu krwi w uszach ani bicia serc. Świątynia trwała w chwili zawieszenia...
Dopóki nie wypełnił jej niski, ogłuszający śmiech.
Kammanor wyprężył się cały. Wyglądał, jakby spadł z nocnego nieba – ciemny i błyszczący niczym gwiazda. Jego kły obnażone kły były niesamowicie jasne i ostre.
Z sufitu oberwał się jeszcze kawałek kamienia. Leciał prosto na Uzdrowicielkę. Bóg był szybszy. Dla Ognistych jego ruch wyglądał jak smuga. Złapał odłamek i, patrząc na was, zmiażdżył go w ogromnej łapie. Kamienny pył opadł na posadzę.
Obsydianowe ślepia przesuwały się po zebranych. Czy ktokolwiek ośmieli odezwać się do Pana Siły?

Licznik słów: 237
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Naturalnie prorok nie był tak prędki, żeby uprzedzić Ognistych oraz ich reakcję na boską zwinność, (której również nie był świadkiem, w przeciwieństwie do samej postaci Kammanora, stojącego przed grupą z uniesioną łapą), ale drżąca i sypiącaca się świątynia definitywnie wystarczyły, żeby go przywołać. Z dala od najbliższych zdarzeniu smoków, zatrzymał się Strażnik, spinając wszystkie mięśnie i zaostrzając zmysły, jakby kolejne bóstwo miało sprawiać zagrożenie. Oczywiście nie mieliby szans, gdyby Kammanor miał w kaprysie ich pozabijać, ale że nie była to domyślnie prawdopodobna reakcja, prorok zwyczajnie dostosowywał swoją postawę do rangi sytuacji. Przy smokach nauczył się już rozluźniać ciało, bo wiele rzeczy zdążyło mu zobojętnieć, lecz konfrontacja z boskością miała w.sposób nieunikniony, podniosły inny charakter.
Spóźniliście się z powrotem, wyczerpując swoje błogosławieństwo– skrytykował ich, ale bez specjalnego nacisku w głosie, gdyż nie spuszczał wzroku z potocznie wszechmocnego samca, który miał w tej sytuacji wyższą istotność. Nie było w jego postawie nic przydatnego, ale hej, przynajmniej był na miejscu, nie tak jak przy Thaharze.

Licznik słów: 162
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Nierozważny Duch
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 638
Rejestracja: 20 gru 2018, 21:53
Stado: Umarli
Płeć: jaskiniowy
Księżyce: 109
Rasa: samiec
Opiekun: Dotyk Cienia [*]
Partner: Sztorm Stulecia

Post autor: Nierozważny Duch »

A: S: 3| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 3
U: B,L,Pł,W,O,A,Skr,Śl,Kż,M: 1|MO,MP: 2|MA: 3
Atuty: Boski Ulubieniec, Nieparzystołuski, Nieugięty, Utalentowany, Wybraniec Bogów
Duch słuchał, jak reszta Ognistych wymienia się pomysłami, co zrobić z iskrą, lecz sam milczał. Wcześniej, gdy Grabieżca obmywała się w Zimnym Jeziorze od także skorzystał z czystej wody, aby oczyścić krew, ale nie zanurzał się całkowicie. Przeniósł ciężar ciała bardziej na lewo, próbując nie nadwyrężać przypalonej prawej, tylnej łapy. Bardziej jednak przeszkadzał mu ból w potylicy. Zawroty głowy oraz utrudnione widzenie to nie najlepsza kombinacja dla czarodzieja.
Oddał Przebłysk iskrę bez sprzeciwu, bo skoro miała pomysł to warto próbować. Mrugając parę razy ślepiami, przyglądał się całej akcji z ciekawością, czy uda im się obudzić boga. Niedługo po doczepieniu palca Duch poczuł drżenie w kościach, a w koło trzęsło się i wszędzie latał kurz. Na łby zaczęły spadać im kamienie i jaskiniowy zaczął zastanawiać się czy Świątynia może się zawalić. Byłby to niezły finał ich wysiłków. Przywróć wyższą siłę i zostań przygnieciony sufitem.
Reth zamknął oczy czekając aż się uspokoi i rzeczywiście tak się i wkrótce stało. Następnie w jego uszy uderzył donośny śmiech. Podkulił je nieco i na powrót otworzył ślepia, skupiając wzrok na wielkiej sylwetce Kammanora. Szybki ruch łapy boga zaskoczył czarodzieja, ale udało mu się połączyć fakty pomiędzy złapaniem spadającego kamienia a miejscem, gdzie miał spaść. Był to imponujący pokaz nie tylko siły, ale też niesamowitej zwinności.
Spojrzał po pozostałych, ale chyba nikt nie pchał się do przodu. Gdyby to były marne duszki, Nierozważny nie czułby niczego specjalnego, ale przed nimi stał teraz patron ich stada, którego sami sprowadzili. Zrobił, więc pewny krok do przodu i kiwnął głową z szacunkiem w formie pół pokłonu.
-Witaj z powrotem Kammanorze- powiedział bez chwili zawahania, lecz nie wiedział, co jeszcze ma dodać. Czy powinien go zacząć wychwalać? Za rzadko przychodził na modły, żeby mieć w tym doświadczenie. Zerknął na resztę zachęcająco.

Licznik słów: 291
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Obrazek
❛ boski ulubieniec ❜
Spotkanie duszka raz na polowanie/raz na 2 tygodnie, owocujące o połowę
większą nagrodą niż jest to dopuszczalne w przypadku "czegoś niespodziewanego


❛ nieparzystołuski ❜
-1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie nieparzystych miesięcy
+1 ST do wiodącego Atrybutu i Wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy


❛ nieugięty ❜
Mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

❛ wybraniec bogów ❜
+1 sukces do akcji raz na walkę/raz na dwa tygodnie w misji/polowaniu.
Obrazek
Kres Pragnień
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1528
Rejestracja: 30 lip 2019, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Północny
Opiekun: Milknący Szept* Światłość Erycala*
Mistrz: Nierozważny Duch
Partner: Błękit Nieba

Post autor: Kres Pragnień »

A: S: 2| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: B,Pł,L,A,O,W,MP,Kż,Skr,Śl,Prs: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia, Szczęściarz, Twardy jak diament, Magiczny Śpiew, Uzdolniony
Fakt że smoki chodziły na misje zwiadowcze był dla przywódcy znany. Nie pierwszy raz smoki Ognia wybierały się poza granicę, ich rezultaty były różne, ale zawsze opowieści z odległych krain było tym co uwielbiał słuchać. I tak jak zawsze trochę martwił się o swoich przyjaciół, tak wiedział że sobie poradzą w każdej sytuacji. Niemniej jednak spanikowany krzyk Nubes obudził w nim niepokój jaki nigdy do tej pory nie czuł i zrozumiał że rzeczywiście coś jest nie tak.
Dlatego gdy tylko usłyszał od Morien o tym co się wydarzyło, czym prędzej wyruszył spotkać się z nimi w świątyni bez dwójki swoich kompanów. Nie przepadał oddalać się od tego uroczego towarzystwa, ale sytuacja była nadzwyczajna. Musiał upewnić się osobiście w jakim są stanie.
Doleciał szybko do świątyni, wylądował przed nią – z początku biegł, ale zaraz jak przekroczył próg starożytnej konstrukcji natychmiast zwolnił, by jedynie szybkim krokiem odnaleźć smoki Ognia. Dość szybko zlokalizował ich po całym harmidrze jaki wydobywał się w największej z komnat świątyni.
I już z wielką radością by ich wszystkich uściskał, gdyby nie żywa obecność jednego z Bogów.. Nie byle jakiego zresztą, bo najważniejszego dla stada Ognia!
Kammanorze! Móc spoglądać na twe oblicze to prawdziwy zaszczyt. – Ah, oh i w ogóle, Lorelei natychmiast ukłonił się przed Bogiem by ukazać mu należyty szacunek.
No, nie brakowało też proroka marudy, ale w tej sytuacji na prawdę się nim nie przejmował. Przed sobą miał ciężko poranione smoki z własnego stada oraz samego patrona Ognia!
I właśnie w obliczu samego Kammanora Płomień nie potrafił nic więcej z siebie wydusić, znaczy.. potrafił. Chociażby po głowie przeszło mu że wypadałoby odnowić jego pomnik na Grzymsie Kammanora, bo ząb czasu troszkę odjął mu podobieństwa. To, oraz jego wielkie zmartwienie i chęć pogratulowania czwórce dzielnych Ognistych. Był z nich na prawdę dumny.

Licznik słów: 297
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Kalectwa: osłabienie lewej przedniej łapy (+1 ST do akcji fizycznych)
Atuty:
Okaz zdrowia
Odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie
Twardy jak diament
-1 ST do testów na Wytrz.
Magiczny Śpiew
raz na walkę/polowanie, obniżenie liczby sukcesów przeciwnika: A 1-2 – -1 sukces, A 3-4 – -2 sukcesy, A 5 – -3 sukcesy.

CD Szczęściarz: 23.03.2021
CD Błysk Przyszłości: 04.07.2021

Za'warudo – Cień
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:1| A:1
MA: 2 L,Pł.MO,Skr: 1

Liquire – Żywiołak Wody
S:1| W:1| Z:1| M:3| P:2| A:1
MA:2 B,Pł,MO,Skr: 1
Światłość Wspomnień
Dawna postać
Majsterklepka
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 819
Rejestracja: 28 lip 2019, 16:58
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 97
Rasa: pustynny
Opiekun: Poszept/Światłość
Mistrz: Wieczna/Światłość
Partner: Horyzont Świata

Post autor: Światłość Wspomnień »

A: S: 2| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,Pł,Prs,L,MA,MO,A,O,Kż,Śl: 1|Mp,Skr: 2 | Lecz: 3
Atuty: Ostry węch, Szczęściarz, Zielarz, Wybraniec Bogów, Opiekun
Nikt chyba nie chciał się pokazywać swojemu patronowi kompletnie brudnym i poobijanym, więc i ona korzystała z chwili dostępu do wody podczas powrotu. Jednakże, to i tak nie było najważniejsze w tym momencie. Kiedy udało się jej dopasować szpon i wszystko zaczęło się kruszyć, oczywistą reakcją było żeby się uchronić przed nadlatującymi odłamkami. Największy który w nią leciał, szybko został pochwycony przez Kammanora, przez co Urzara ostrożnie, ale wychyliła głowę. Tak, zdecydowanie to było imponujące i gdyby nie on, prawdopodobnie by to w nią trafiło co byłoby pewnie sporym problemem. Chociaż szczerze mówiąc, nie za bardzo wiedziała co zrobić. Przytłoczyło ja to trochę... Pamięta chwile spędzone na gzymsie Kammanora, to jak spoglądała się na jego posąg i słuchała opowieści o nim. A teraz jest tutaj w własnej formie... Tak, zdecydowanie trzeba byłoby kiedyś nadać poprawek. Kątem oka spojrzała się na przybyłego Strażnika i Płomienia, kiwnęła im głową na powitanie. Co do słów proroka... no cóż. Tak... wyprawa nie poszła tak jakby się spodziewali. Jednakże nie chciała wdawać się teraz w dyskusję. Cała uwaga skupiła się na Bogu. Słyszała jak Duch i Płomień się do niego odzywają więc i Urzara chciała dodać coś od siebie –I chcieliśmy również podziękować za pomoc. To ty zapewne musiałeś dać nam siły w ostatnich chwilach walki -rzekła, spoglądając się na niego. Takie miała wrażenie że to była jego sprawka. Tak czy owak prawdopodobnie bez tego, nie dali by pewnie rady uciec z walącej się jaskini. A tak to są tu, mogą się cieszyć dobrze wykonanym zadaniem... no, pomimo stanu w jakim się znajdują.

Licznik słów: 258
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Ostry Węch
Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu
Szczęściarz
Odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie,
raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Zielarz
+2 sztuki do zbieranych ziół.
Wybraniec Bogów
+1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień
w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji

Opiekun
-2 ST dla kompana.
Bonus: -1st na wszystko w każdy wtorek, możliwość wyleczenia każdej rany

Ciapek
|S:1|W:1|Z:1|M:2|P:3|A:1|
|Skr,MO,MA,B: 1|
Obrazek

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━
#F8C241||#C78D4A||#D66A2B
Grabieżca Fal
Dawna postać
yo ho bottle of rum
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 367
Rejestracja: 23 gru 2018, 19:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 98
Rasa: Morski
Partner: Lepka Ziemia

Post autor: Grabieżca Fal »

A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,M: 1|O: 2|A: 3
Atuty: Silna; Szczęściarz; Twardy jak diament; Opiekun; Furia niebios;
Świt wysłowił jej myśli, ale Urzara zrobiła to, na co całej trójce walczących zabrakło zdecydowania. Co prawda, Morien początkowo uznała to za błąd – kiedy ziemia zadrżała, a na łuski sypnął im pył, przymknęła ślepia. Jej myśli krążyły na podobnych orbitach, co Ducha. Jak wielką ironią byłoby przeżyć to wszystko, by umrzeć w ruinach Świątyni? Nie miała już siły się ruszać, więc nadal podpierała Czerwonego.
Skrzywiła się, ogłuszona śmiechem i ostrożnie uchyliła ślepia. Udało się! Stojący na piedestale samiec przypomniał jej Przesilenie. Równie wielki, równie... ładnie umięśniony. Z nim też mogłaby posiedzieć by w gorącym jeziorku. Pooglądać od dołu...
Potrząsnęła łbem, słysząc bezbarwny komentarz Proroka. Zjawił się! Podobnie jak Płomień. Morien jednak nie słyszała czołobitnych powitań Ognistych, ani nie uznała za stosowne się do nich dołączyć. Rzucony mimochodem komentarz zaskakująco ją rozwścieczył.
Och, wybacz nam, Najjaśniej Oświecony Posłańcu Lata! Nie wiedzieliśmy! Może to dlatego, że musieliśmy dostać się do gniazda magmowych stworów, które chciały nas pożreć? Ale nie, doprawdy, co z nas za głupcy, nie zauważyliśmy pod górą, że dzień zdążył się skończyć! – wybuchła, sycząc zajadle na Strażnika. Nie obchodziła ją opinia innych smoków, ale chyba zakichany Prorok powinien wyrazić chociaż jakiś ułamek wdzięczności za to, że przywrócili mu kolejnego z jego ukochanych bogów.

Licznik słów: 206
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
No matter how many lies we tell ourselves, no matter how many stories we convince ourselves we’re a part of, we’re all just thieves awaiting a noose.

Morien w pełnej krasie 1 2

szczęściara / 1 sukces zamiast porażki raz na walkę/polowanie/misji (ostatnie użycie 13.06.)
twarda jak diament / -1 ST do testów na Wytrz.
furia niebios / raz na walkę, + rana lekka dla przeciwnika.
opiekunka / -2 ST dla kompana.


fanty:
Łza Driady – naszyjnik z kryształkiem z łzy driady, zużyty

Czerwony Świt
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 287
Rejestracja: 29 lip 2019, 20:10
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 63
Rasa: Drzewny
Opiekun: Poszept Nocy
Mistrz: Grabieżca Fal

Post autor: Czerwony Świt »

A: S: 4| W: 3| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,L,M,Śl,MP,MA,MO:1 A,O:2
Atuty: Silny, Oporny Magik, Nieugięty, Nieulękły
Dobrze, że przynajmniej Uzdrowicielka zachowała jasność myśli. Gdy jej starania odniosły sukces, wyglądało na to, że kolejna jaskinia zawali im się na łby, ale na Czerwonym nie zrobiło to większego wrażenia. W końcu, gdyby Bóg chciał się ich z jakiegokolwiek powodu pozbyć, raczej nie pomagałby im w wydostaniu się z leża tego giganta. Gdy wszystko ucichło, w końcu obudził się sam Kammanor, a na żywo, wydawał się... nawet potężniejszy niż pod postacią posągu. Świt nie zastanawiał się nad słowami, nawet nie wiedział, czy powinien w tamtym momencie przemawiać, więc po prostu ukłonił się na tyle nisko, na ile pozwalały mu rany. – Witaj Panie. – No, tyle z siebie wydusił i zamilkł, pozwalając mówić innym. Kiedy w końcu powstał, zauważył w grocie kolejnych przybyłych na powitanie przebudzonego Patrona Siły. Przywitał Przywódcę, oraz Proroka skinieniem, po czym spróbował podeprzeć Morien, której chyba brakowało już nieco sił.
Usłyszał też komentarz Drzewnego pobratymca i musiał mu przyznać nieco racji, w końcu, kiedy leży się nieprzytomnym w wielkim stosie trupów, można utracić poczucie czasu. Zrezygnował więc z odgryzania się, a nawet położył łapę na barku mistrzyni, chcąc nieco ją uspokoić. Przecież nie po to sprowadzali Kammanora z powrotem na ten świat, żeby musiał od razu oglądać takie sceny. Chociaż reakcja morskiej była jak najbardziej zrozumiała.

Licznik słów: 211
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Silny
Jednorazowo +1 do siły

Oporny Magik
Kiedy smok jest atakowany magią, atakujący ma dodatkowe +1 do ST.

Nieugięty
mdlejąc, smok może zaatakować przeciwnika, który ma +4 ST do akcji.

Nieulękły
Bez znaczenia czy smok wyzwał na pojedynek czy został zaskoczony przez drapieżnika na polowaniu, to do niego należy pierwszy ruch. Dodatkowo przeciwnik ma +1 ST do swojej akcji w pierwszej turze.




Kolorek: #8B4513
Art by Throvin
Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Post autor: Kammanor »

Boski pysk przyozdobił cień zadowolonego uśmiechu, kiedy Ogniści go witali. W oczach pojawiła się zaborcza iskra. Widać docenił ich prostotę i odrobinę pochlebstwa od Przywódcy. Ciemne ślepia zatrzymały się na dłużej na Strażniku Gwiazd. Bijąca od niego energia Sennah była nie do pomylenia z niczym innym. Nie mówiąc o złotej obroży. Lato zawsze miał skłonność do... Oznaczania swoich zabawek.
Potem jednak jego uwaga skupiła się całkowicie na poranionych smokach.
Moi Ogniści. Dobrze się spisaliście, a wasza wierność nie zostanie zapomniana. Mam u was dług wdzięczności. Niech nikt nie mówi, że Kammanor nie wynagradza swoich zasłużonych wyznawców. – Głos Kammanora był dźwięczny oraz na tyle niski, że zdawał się przeszywać każdego z szóstki smoków. Skutecznie ukrócił on syczenie Grabieżcy Fal. Smoczyca poczuła na sobie karcące spojrzenie z siłą łapy zaciskającej się, na chwilę, na jej pysku niby nieme ostrzeżenie. Strażnik nie był pomazańcem Kammanora, jednak należał mu się szacunek.
Olbrzym otrzepał łapę z pyłu i zeskoczył ze swojego piedestału. Nawet stojąc obok smoków, górował nad każdym z nich. Granatowe łuski lśniły i migotały z każdym jego ruchem.
Strażniku Gwiazd, Płomieniu Wiary – przywitał dwóch samców. Normalnie zaadresowałby samców na początku, jednak tym razem zwycięska drużyna miała pierwszeństwo.
Ciężkie łapy poruszyły się z zaskakującą lekkością, kiedy Kammanor ruszył do wyjścia ze Świątyni. Bijąca od niego aura napełniała smoki siłą, co pozwalało rannym łatwiej ustać.
Stał bez ruchu na progu, wyglądając na Dziką Puszczę. Po chwili uniósł łeb i rozwarł szczęki. Jasne kły znów błysnęły. Ryk – rozchodzący się na całe tereny Wolnych Stad – pełen mocy i dumy był ogłuszający. Rozgrzewał krew w żyłach i zagrzewał do boju. Napełniał każdego smoka czystą, boską Siłą.
Na koniec, z boskiego pyska wyrwał się słup ognia. Poleciał wysoko, rozświetlając drzewa i całą okolicę.
Kammanor, najpotężniejszy bóg po Immanorze, wrócił do swoich wiernych. Pora by i oni wrócili do niego.

Manifestacja Kammanora wśród Wolnych Stad: -1 ST testów Sił dla wszystkich, -1 ST wszystkich akcji dla Smoków Ognia z racji patronatu.

Licznik słów: 327
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jakiż to smoki miały problem w uznaniu własnej winy, gdy im się ją wytykało. Gdzie leżał błąd w ich wychowaniu? Naprawdę jedynie przetrwanie najgorszych księżyców w życiu potrafiło uczynić smoki lojalnymi i pokornymi? Chcieli, żeby zawsze płazem uchodziło im łamanie zasad? Nie ważne. Naprawdę jakie to miało znaczenie, gdy Grabieżca była po prostu jednym z wielu zapatrzonych we własny komfort smoków. Jaki problem, żeby było więcej osób takich jak on hm?
Wypuścił powietrze przez zaciśnięte zęby, nie poświęcając samicy więcej uwagi. Tylko gratulacji by chcieli, głupie cholery.

O Kammanorze nie wiedział wiele, bo z tego co wyczytał w kronikach, mimo iż był jednym z pierwszych, istotniejszych bogów, nie był wspominany na tyle, żeby dało się wyrobić jakiś pogląd na temat jego charakteru. Cóż, chyba że negatywny. Miało to swój urok, o ironio, bo Strażnik zaczął dumać nad tym dlaczego brata Immanora zwano złośliwym. Czy i on z perspektywy smoków byłby określony wyłącznie jako złośliwa jednostka? Grabieżca zapewne gotowa byłaby potwierdzić. Cała rzesza innych smoków też, ah...
Przełknął ślinę, trochę nerwowo, ale jednocześnie przybierając jeszcze dostojniejszą pozycję. Granatowy samiec wydawał się zareagować na krytykę Ognistej, a potem jak gdyby nigdy nic wyszedł na zewnątrz, zaryczał, a ponownie znów znalazł się wewnątrz świątyni. Świetnie, czyli dał znać całym stadom o swojej ponownej manifestacji, ale "jego ogniści" mieli jeszcze chwilę, aby go o coś zapytać. Mogli w zasadzie o wszystko, ale milczeli. Huh. Czy już zdążył im podpaść?
Jak...– aaa cholera, za wcześnie, za wcześnie, zamknijże ten głupi ryj. To bóg. Brat Immanora. Ważny bóg. Nie było przy nim głupich pytań, głupich... Borze. Czy on czytał jego myśli? Tak teraz? Zupełnie jakby...
Zostałem prorokiem dzięki pomocy Kaltarela, a następnie powierzono mnie pod opiekę Lata. Z pewnością już zdajesz sobie z tego sprawę– Robaki zjadły ci mózg mój drogi. Nic nie miało sensu –Chciałbym jednak godnie reprezentować poglądy wszystkich bogów, a zatem jeżeli w obecności Ognistych zechciałbyś przydzielić mi konkretne zadanie, bądź podzielić się oczekiwaniami i wskazówkami, z których mogliby skorzystać także pozostali, byłbym ci Kammanorze bardzo wdzięczny– Odchrząknął kilkakrotnie. Czy to brzmiało dobrze? Hm? Hm? Obecność autorytetu cholernie go stresowała, wręcz wykręcała trzewia, choć jeszcze przed chwilą zdawać by się mogło, że potrafi przyjąć jego osobę z pełnym chłodu rozsądkiem. Ah niedoczekanie, bo gdy okazało się że powinien coś powiedzieć, poczuł na sobie cały ciężar obecnej rangi –Czy mógłbym też Kammanorze zapytać cię o wydarzenia z przeszłości?– Mówił surowo, ale z szacunkiem, słychać że przez ściśnięte gardło, choć nie łagodził brzmienia swojej naturalnej chrypki, żeby no nie wiem, za bardzo się bogu nie podlizywać. To znaczy był jego prorokiem, nie jego, ale prawie jego, ważna funkcja i te sprawy, więc teoretycznie mógł, no mógł, ale nie wypadało przy innych smokach. Wybacz Kammanorze za moje splątane myśli, dodał w głowie do samego siebie.

Licznik słów: 459
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Ruda Ciocia
Dawna postać
Burdig Zmysłowy
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1313
Rejestracja: 09 wrz 2019, 13:15
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 91
Rasa: północny
Opiekun: Fia
Partner: Rawr Szydź

Post autor: Ruda Ciocia »

A: S: 3| W: 1| Z: 3| M: 1| P: 4| A: 5
U: Pł,O,W,MO,MA,MP,Kż,Skr,Śl: 1| B,L,A: 2| Prs: 3
Atuty: Atrakcyjny; Szczęściarz; Altruista; Opiekun; Magiczny śpiew
Hohoho a cóż to było za ryknięcie! Burdig akurat wchodził do świątyni gdy prawie przez niego ogłuchnął! Cóż nie odwiedzał Bogów zbyt często.. Wiedział że kilku powróciło no ale tak – Jeżeli chodzi o Viliara to jakoś tak nie było mu po drodze do niego śpiewać, Thahar raz go już zbył więc może nie gustował w takich klimatach.. Ale Burdig lubił sobie pośpiewać, chociażby dla Duszków które tutaj są.
Kiedy usłyszał jakieś głosy, powiązał je z rykiem. Zatrzymał się w drodze do Zakątku Duszków i zboczył z drogi. Widział zgromadzenie przy.. Uoh!!
Wbił spojrzenie, nie podchodząc bliżej póki co by przyjrzeć się obliczu Kammanora. Oczywiście nie trzeba było wspominać co zrobiło na nim największe wrażenie, bowiem każdy kto znał Chochlika trochę bliżej wiedział że.. Zawsze doceniał samczą muskulaturę. I nie tylko – wyrzeźbione samice często łapały się w zasięg jego wzroku.
Czyż to jest ten znany Pan Siły?
Skoro Thahara przywitał swym śpiewem, dlaczego nie przywitać i tego Boga? Burdig nie zamierzał podchodzić bliżej i pchać się bez sensu w tłum. Zamierzał śpiewać tak donośnie iż na sto kamieni szlachetnych go usłyszą.
Rozsiadł się wygodnie ze swoim dziwnym, "gitarowym instrumentem", odchrząknął i zaczął śpiewać.

~ Czarny gołąbku, czarny gołąbku gdzie, gdzie się podziewasz?
Już nie baw się moim honorem hulako
Jeśli twoje pieszczoty mają być moimi, nikogo więcej
Jestem zmęczony płaczem a świt nie nadchodzi
Już nie wiem czy cię przeklinać czy się za ciebie modlić
Boję się ciebie szukać i znaleźć~

~Czarny gołąbku jesteś klatką mojej męki
Chcę być wolny, żyć moim życiem z kim zechcę
Bóg da mi siłę bo umieram z powodu pójścia na poszukiwanie ciebie! ~

Licznik słów: 270
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
..................
..................Obrazek
..Life is nothing if you're not obsessed. I only think terrible thoughts, I do not live them... Yet.ALTRUISTA
....-2 ST do wszystkich akcji towarzysza Piastuna na misji/polowaniu.
SZCZĘŚCIARZ
....odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na dwa tygodnie.
OPIEKUN
....-2 ST dla każdej akcji kompanów...Na pozór silna dziewczyna a w środku ledwo się trzyma.
..______________________________________

..MORTADELKA (bies) – karta kompana –
.....S: 3| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 1| A: 1
.....B,A,O,Skr: 1

..BERLINKA (hipogryf) – karta kompana –
.....S: 1| W: 1| Z: 2| M: 1| P: 2| A: 1
.....B,L,A,O,Skr: 1

Obrazek
.............Tema musical para Burek
Grabieżca Fal
Dawna postać
yo ho bottle of rum
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 367
Rejestracja: 23 gru 2018, 19:54
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 98
Rasa: Morski
Partner: Lepka Ziemia

Post autor: Grabieżca Fal »

A: S: 5| W: 2| Z: 2| M: 1| P: 1| A: 1
U: B,L,Pł,W,MP,MO,MA,Kż,Skr,Śl,M: 1|O: 2|A: 3
Atuty: Silna; Szczęściarz; Twardy jak diament; Opiekun; Furia niebios;
Siłowe zamknięcie pyska? Morien ścisnął się nie tylko pysk, ale i żołądek. Nie odważyła się jednak odpyskować Kammanorowi. Za ciężko pracowali, żeby teraz miała psuć ich relację z patronem. Zacisnęła więc zęby i tylko buńczucznie popatrzyła na Strażnika. Na boski ryk zamknęła ślepia i zadrżała, czując spływającą nań siłę. Mimo ran, stanie było łatwiejsze a ból mniejszy.
Może i zostałaby dłużej, jednak... Pewien znajomy głos, śpiewający pieśń, skutecznie ją wypłoszył. Nie mogła pozwolić, by Burdig zobaczył ją w takim stanie! Mógłby albo na nią nakrzyczeć, albo się rozpłakać. Obie opcje niezbyt się jej podobały, więc ukłoniła się tylko Kammanorowi i czym prędzej czmychnęła ze Świątyni. Ognistym dała znak, że zobaczy się z nimi w Obozie.

//zt

Licznik słów: 116
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
No matter how many lies we tell ourselves, no matter how many stories we convince ourselves we’re a part of, we’re all just thieves awaiting a noose.

Morien w pełnej krasie 1 2

szczęściara / 1 sukces zamiast porażki raz na walkę/polowanie/misji (ostatnie użycie 13.06.)
twarda jak diament / -1 ST do testów na Wytrz.
furia niebios / raz na walkę, + rana lekka dla przeciwnika.
opiekunka / -2 ST dla kompana.


fanty:
Łza Driady – naszyjnik z kryształkiem z łzy driady, zużyty

Kammanor
Bóg
Bóg
Posty: 50
Rejestracja: 17 maja 2020, 18:17

Post autor: Kammanor »

Kammanor przeniósł uwagę na Proroka. Na wzmiankę o Kaltarelu z jego nozdrzy buchnęły dwa obłoczki ciężkiego, duszącego dymu. Oczywiście, że Śnieżynka skorzystała z okazji by się wyrwać. Zbliżył się do Strażnika Gwiazd, górując nad drobnym drzewnym i dosłownie spoglądając na niego z góry.
Twoje zadania są jasne. Masz nagradzać smoki, które na to zasłużyły. Udzielać błogosławieństw, by mogli bezpiecznie wyruszać na zwiady. Masz szerzyć wiedzę o bogach. – W pysku kogokolwiek innego mogłoby to zabrzmieć jak śmianie się z niepewności Proroka, jednak Kammanor po prostu opisywał postać rzeczy. Jak na razie nie miał powodu, by być niezadowolonym z jego służby.
Możesz pytać. – Usiadł i poruszył łapą w przyzwalającym geście. Nawet siedząc, musiał pochylać łeb by patrzeć na Strażnika.

Zanim jednak pomazaniec Sennah zdążył wypowiedzieć swoje pytania, wokół rozległ się śpiew. Kammanor wbił onyksowe spojrzenie w Piastuna. No, no. Tego jeszcze nie grali. Dosłownie.
Uniósł łapę, dając Strażnikowi znak by wstrzymał się z pytaniami na czas trwania pieśni. Na granatowym obliczu nie malowały się żadne emocje poza skupieniem.
Jeśli szukasz boga Siły, to dobrze trafiłeś, Siewco Plagi. Masz dobry głos, ale na przyszłość – wolę pieśni o innej tematyce – powiedział, kładąc nacisk na ostatnie słowa. Widać nie przepadał za nazywaniem go "czarny gołąbkiem". A może to tylko fasada? W końcu krążyły legendy o tym, że kiedyś wzruszyła go historia miłosna nieszczęsnego Wojownika, którego zęby zostały perłami. Może Chochlik Miłości musiał popracować nad repertuarem.
Tak skomentowawszy występ, przeniósł uwagę na Proroka, dając mu znać, że teraz może mówić.

Licznik słów: 251
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
//borze już tyle minęło, kiedy q-q

Ah, nie była to odpowiedź której oczekiwał, ale być może za bardzo roił sobie, że powinien mu się należeć jakiś specjalny cel. Choć czy wiedza o bogach nie była specjalna? Namyślił się przez moment. Definitywnie wiele smoków wątpiło albo nie widziało w tych istotach żadnego sensu, więc czy nie rozsądnym byłoby nieco te poglądy odświeżyć? Nie czuł się w prawdzie odpowiednią osobą do przyjaźnie przekazywanej wiedzy, ale skoro Kammanor ufał, że potrafił to zrobić, dlaczego miałby nie spróbować.
Nim zdołał ponownie zabrać głos, by zapytać o to co chodziło mu po głowie, do świątyni wkroczył Chochlik. Wyjątkowo jego obecność nie zirytowała go, bo kontynuując rozmyślanie o swoim zdaniu, zaczął dostrzegać pewne korzyści w funkcji tego samca. Ciekawe czy byłby w stanie z nim współpracować, gdyby zaistniała taka potrzeba. Odrobina zazdrości wkradła się oczywiście w jednym z momentów, które Kammanor poświęcał właśnie piastunowi, ale Strażnik opanował się, gdy bóg potraktował ten dar dosyć obojętnie. Poczekał na swoją kolej i dopiero potem, sztywno wyprostowany otworzył pysk –
Czy mógłbyś powiedzieć Kammanorze skąd boska decyzja aby działać głównie w zakresie terenów Wolnych? Dlaczego nie chcecie aby wasza moc sięgała dalej?– pytał pokornie i szanował Kammanora, ale nie był smokiem przepełnionym wiarą, ani zaufaniem, czego we własnym wnętrzu już nie potrafił ukryć – Czy to Niebo określiło, że należycie właśnie tutaj?– Nie myślał nigdy skąd wzięła się smocza rasa, bo zbyt twardo stąpał po ziemi, żeby zaprzątało mu to łeb. Gdy jednak nauczył się czytać i przejrzał kroniki, a jego braki w legendach zdołała zasklepić Sennah zaczął rozważać nad sensem bogów jako takich. Bo to oczywiste i usprawiedliwione, że jako silniejsi mogli decydować w których rejonach działać, ale jeśli był nad nim ktoś jeszcze, to kim był i dlaczego również nie miał głosu.

Licznik słów: 295
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej