Posąg Valanyan

Za ciasnym przejściem do Ciemnej Groty, skręcając w drugi po prawej korytarz, można było trafić do Niszy Zadumy, mieszczą się posagi bóstw spoza rodziny.
Administrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Awatar użytkownika
Posty: 19106
Rejestracja: 30 paź 2022, 23:51

Posąg Valanyan

Post autor: Administrator »

Pod prawą ścianą Niszy Zadumy, usadowiła się smukła, bogini rzemiosła. Jej drobne łuski miały bardzo gładką fakturę, a ciało wybitnie opływowy kształt. Czasem, przy pełni księżyca, po bokach pyska dało się zauważyć podłużne rozcięcia – otwory wylotowe skrzeli. Valanyan więc była szczególnie bliska sercom smoków morskich, które często w warunkach podwodnych musiały wykazać się niezwykłą zręcznością, gibkością i rozsądkiem, by wykaraskać się z kłopotów.
Valanyan siedziała, a lewą przednią łapę miał ugiętą i uniesioną do góry. Leżała na niej kamienna tabliczka, z której bogini, swoimi akwamarynowymi ślepiami skierowanymi w dół, zdawała się czytać. I czy to tylko wrażenie, czy też napis widniejący na tej tabliczce zmieniał się od czasu do czasu?

Licznik słów: 111
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
[ ŻERKA | CHAŁKA | KRUCZKE ]

Jeżeli potrzebujesz pomocy, rady lub zauważyłeś jakieś
nieprawidłowości – sprawdź do kogo najlepiej się zwrócić!


Czasami lawina uzależniona jest od pojedynczego płatka śniegu.
Czasami kamyk zyskuje szansę odkrycia, co mogłoby się stać, gdyby tylko odbił się w innym kierunku.
Żagiew Wiary
Dawna postać
Kiwi
Dawna postać
Posty: 410
Rejestracja: 20 gru 2019, 11:21
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Bezskrzydły x Wyvernowy

Post autor: Żagiew Wiary »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 4| A: 1
U: W,P,B,L,O,A,Skr,Śl,MP,MO,MA,Kż,M: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Szczęściarz
Thear miała wiele pytań. Nie była jednak tym samym pisklęciem, które przybyło tu kiedyś z biesem, ani tą spłoszoną adeptką, która zakradła się na ucztę Thahara. Była... Była Thear Żarliwą.
I miała zamiar zabić boga.
Przecinała powietrze swoimi wielkimi, pustynnymi skrzydłami, mróz oblepiał jej skażony purpurą pysk. Zanurkowała i wylądowała gwałtownie, ale też miękko i cicho, gdy masy powietrza zakotłowały się i zamarły w objęciach szerokich błon.
Drobna smoczyca o ledwie widocznym uśmiechu weszła do środka świątyni. Jej białe oczy przyglądały się wszystkiemu jakoby patrząc na wskroś przez posągi. Wkroczywszy, pozwoliła na wtargnięcie do świątyni zapachu gorzkiego piołunu i krwi.
Przystanęła pod jednym z posągów.
Strażniku, potrzebuję odpowiedzi. – Powiedziała na głos. ten miała czysty, lecz nieco niski. Nie było w nim czuć żadnego tonu, jedynie jej uśmiech zniknął na ten moment, by obnażyć czarne kły.

Licznik słów: 137
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soundtrack – Dziady

Obrazek
Jeszcze cię nie nawiedziłam a chcesz...? Po prostu... daj znać...
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Charaktery smoków miały to do siebie, że pod wpływem konkretnych nacisków lubiły się zmieniać i było to kolejne, po dziesiątkach innych zjawisko, które czyniło życie Strażnika absolutnie nieznośnym. Nienawidził zmian, więc gdy dotyczyły jego samego czuł się zagubiony, a w rezultacie gardził postacią w której był uwięziony przez naturę. Nie wiedział co porabia Sennah, ale nie chciał pytać jej o to dlaczego milczała, w ważnym dla niego momencie, zamiast tego korzystając z łączącej ich więzi, by na konkretny sygnał znaleźć się w Świątyni. Humor nie dopisywał mu ani trochę, a każde spotkanie ze smokiem zdawało się mieć charakter wyroku, jakby od spotkania z Raktą, wszyscy mieli na jego temat wyrobioną nową, oczywiście negatywną opinię.
Gdy był zdenerwowany, każde przełknięcie śliny prowokowało gruczoły kwasowe, co było dodatkowym powodem do sztywnego, ostrożnego kroku, jakby był przepełnionym naczyniem.
Na miejscu, obok posągu zastał Thear, którą wyminął, zachowując bezpieczną dla interakcji przestrzeń i dopiero gdy usiadł naprzeciw niej, krótko skinął łbem. Wyglądał znacznie smętniej, niż przy ich pierwszym spotkaniu, a w jego ślepiach nie było ni krzty dawnego zaangażowania. Mimo to siedział wyprostowany, zachowując chłodną, nieprzyjazną dostojność –
Czego potrzebujesz?– wymruczał zachrypłym tonem, ale dobrze słyszalnie.

Licznik słów: 192
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Żagiew Wiary
Dawna postać
Kiwi
Dawna postać
Posty: 410
Rejestracja: 20 gru 2019, 11:21
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Bezskrzydły x Wyvernowy

Post autor: Żagiew Wiary »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 4| A: 1
U: W,P,B,L,O,A,Skr,Śl,MP,MO,MA,Kż,M: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Szczęściarz
Świat depresji.

Widząc tak przyziemny obraz, jej drapieżna natura skitrała się w objęciach snu, a do umysłu wpełzły bardziej refleksyjne myśli. Od dawna nie miała do nich dostępu, tak jak nie miała dostępu do dorastania. Ot, stała się nagle buzującą niezrozumiałymi hormonami smoczycą.
Milczała przez chwilę mimo zapytania samca. Jej białe ślepia o wąskiej źrenicy poruszały się, lustrując pysk samca.
Trochę jakby zdziadział.
Może nie powinna myśleć o tym za wiele. Sen, w który zapadła zmienił świat. Śnieg zniknął i rozkwitły kwiaty i drzewa, pamięć o Suithcie została pochowana głęboko w sercach, powstała para Konfliktu... Niewiele rzeczy pozostało takich samych.
Ale nie miało to znaczenia.
Dlatego w jej wzroku nie było pogardy. Nie było w niej nic, jakby była zimną statuą zamieszkującą to miejsce.
Dowiedziałam się, że stworzenie, do którego śmierci miał doprowadzić Viliar, uciekło. – Wyjaśniła. Miała niski głos, choć czysty, samiczy. Brzmiała na młodą i silną. Jej skażony purpurą ogon drgnął lekko. – Potrzebuję dokładnych informacji jak to się stało, gdzie to znaleźć i jak to zamordować. – Jej słowa były wypowiadane powoli, były niemal przesycone tym, co sprawia że jej zapach trąci krwią. Nie było w tym jednak emocji. Tylko jej czarne zęby skrywały purpurowy, poruszający się w pysku ozór.
Nie wyglądało na to, by była zainteresowana Strażnikiem. A już na pewno nie w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Licznik słów: 222
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soundtrack – Dziady

Obrazek
Jeszcze cię nie nawiedziłam a chcesz...? Po prostu... daj znać...
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Cholernie wygodnie rozmawiało się z osobami, które przychodziły do niego z konkretnymi zamiarami, bez zabaw w czytanie postawy czy tonu. Temat, który poruszyła samica nie należał do najlżejszych, lecz przejmowały się nim głównie smoki, nie Strażnik, który na ten czas zupełnie zwątpił w sens osobistego zaangażowania. Zginie mrok, czy smoki, które z nim walczą, a może nawet on sam – bez różnicy. Oczywiście nadal nie był ekstremistą, a choć daleko mu było do sympatii wobec gadów, nie lubił działań bezsensownych, bądź nie popartych żadnymi zasadami. Thear miała powody do zemsty i ponieważ nie zdążyła zawalczyć z mrokiem przy pierwszej okazji, nic dziwnego, że ciągnęło ją do następnej. Prorok wypuścił powietrze powoli, z cichym sykiem, koncentrując wzrok na przestrzeni za plagijką. Stał się nieobecny, jednak nie bez powodu, gdyż właśnie ten moment przeznaczył na krótki kontakt z Sennah. Wyglądało na to, że nie miała interesu w użeraniu się ze stworzeniem, które upatrzył sobie Viliar i choć miał wrażenie iż nie świadczyło to o niej najlepiej, nie zamierzał się kłócić, gdyż był w tej sytuacji jedynie bezwartościowym przekaźnikiem.
Nabrawszy od Lata informacji, których potrzebował, ponownie przytomnie skupił się na materialnej rozmówczyni –
Viliar zamknął mrok w cielesnej, możliwej do zranienia postaci, a następnie otoczył siebie i sojusznicze smoki barierą, która uniemożliwiała mu ucieczkę. Walka skomplikowała się, zwłaszcza, że jeden z gadów stanął po stronie mroku. Przeciwnik zdołał zranić boga i unieszkodliwić stworzoną przez niego osłonę, dlatego rzucił się do ucieczki. Mimo pogoni, mrok zdołał odlecieć poza granicę i smoki wróciły na arenę, żeby się przegrupować– mówił jednostajnym, średnio zaangażowanym tonem, ale wyraźnie starał się nie pomijać żadnych informacji – Plan okazał się nieskuteczny– Mruknął nieprzyjaźnie. Nawet jeśli prorok wmawiał sobie, że wynik walki z wielookim stworem był mu obojętny, nie cierpiał takich dziwadeł pałętających się wśród smoków, zwłaszcza jeśli miały tyle na sumieniu
W każdym razie niedługo po pierwszej porażce, walczący ponownie wyruszyli za mrokiem, by z błogosławieństwem Sennah pokonać go poza wolnymi stadami, lecz i tego nie zdołali osiągnąć. Mrok był w stanie zamienić wojowników w kamień i wyłącznie w porę amputowane łapy uratowały ich od śmierci, dlatego musisz się zastanowić, jaką strategię naprawdę zamierzasz obrać– Czy jakaś w ogóle istniała? Cóż, nawet Lato kiedyś zginęła, więc nic nie było wykluczone – Co do miejsca pobytu mroku...– tutaj zamilkł na chwilę, a potem wyżej uniósł łeb, jakby dotarło do niego coś przełomowego. Odchrząknął krótko, nim znów zabrał głos, omiatając wzrokiem całą sylwetkę samicy, jakby chciał ocenić jej kompetencje w walce z tak potężnym demonem –Na terenach Plagi, przy starej hikorze, Mrok zetknął się z waszym piastunem– przekazał stanowczo, choć nie sądził aby Thear potrzebowała motywacji, choć siła przeciwnika nie była szczególnie zachęcająca –Stworzenie potrafi mówić, a co więcej jest zdolne aby manipulować smokami, ale być może zdołasz jakoś z tego skorzystać– Nie brzmiał jak smok, który w to wierzy, ale podrzucał myśl.

Licznik słów: 470
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Żagiew Wiary
Dawna postać
Kiwi
Dawna postać
Posty: 410
Rejestracja: 20 gru 2019, 11:21
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 21
Rasa: Bezskrzydły x Wyvernowy

Post autor: Żagiew Wiary »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 4| A: 1
U: W,P,B,L,O,A,Skr,Śl,MP,MO,MA,Kż,M: 1
Atuty: Boski Ulubieniec; Szczęściarz
Viliar. Zbłaźniony. Sennah. Zbłaźniona. Zaprawdę miała rachunki do wyrównania z bogiem. Uśmiechnęła się na słowa Strażnika, jej czarne kły ukazały się w pełnej okazałości, a jej białe oczy zalśniły. Polowanie rozpoczęte.
Zdradź mi imię tego, który sprzymierzył się z tym bóstwem. – Poprosiła mruczącym tonem, podobnym nieco do dźwięków kota, który ten wydaje widząc ofiarę tam, gdzie nie może po nią pójść. Zbyt dużo czasu spędził z Okrągłą sam na sam... Jej uśmiech zgasł powoli, by pozwolić jej przejść do konkretów.
Słyszałam, że tutejsi bogowie lubią się wymieniać... – Zaczęła. – Dobrze więc będzie, gdy więcej zadów przedstawicieli tej rasy umości się tutaj. Zwłaszcza że pojawienie się ich zwykle zwiastuje jakieś wydarzenie, które nas wzbogaca. Na południu jest wioska czcząca humanoidalną kobietę noszącą płomień. Bariera ją otaczająca przypomina tą z przekazów. Czy jesteś w stanie powiedzieć mi czy jest tam iskra? Czy jesteś w stanie podać mi położenie iskier? Słyszałam też ciekawe historie dotyczące naszego Aterala... – Narodzonego w Pladze. Młodego boga. – Podobno jego poprzednik został zapieczętowany. Jeżeli tak faktycznie było, może wśród tych co powrócą pojawi się ten, który wie jak powtórzyć ten proces. – Uśmiechnęła się raz jeszcze, czarne zęby zamigotały nieco od wilgoci w półmroku.

Licznik słów: 201
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Soundtrack – Dziady

Obrazek
Jeszcze cię nie nawiedziłam a chcesz...? Po prostu... daj znać...
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4231
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Nie pojmował dlaczego się uśmiechała. Nie miała żadnej przewagi o której by wiedziała, a jedyne co jej zdradził wskazywałoby jedynie na trudność i potencjalną frustrację, niż sukces. Czyżby zemsta na dziwnie zbudowanej smoczycy aż tak bardzo podekscytowała Plagijkę? To koniec końców jedyne stworzenie jakie mogła położyć ze względną łatwością, ale nie widział w takowym pojedynku nic ekscytującego. Bez znaczenia zresztą, to czy oraz kiedy Thear zamierzała powyrywać jej zęby nie było jego kwestią – Cykuta– odparł lakonicznie, nie namyślając się szczególnie, jakby nie widział problemu w przekazaniu samicy tej informacji. Mogła wiedzieć od każdego innego, a tak przynajmniej z wiedzy Sennah odejmie jej nieprzespanych nocy. Prawdopodobnie, bo cóż miałaby zrobić z samym imieniem?
Przy kolejnych pytaniach zastanawiał się już dłużej, głównie ze względu na kontakt ze swoją patronką, która w oczywisty sposób posiadała więcej informacji. Częścią dzieliła się chętnie, a resztę zachowywała dla siebie, zapewne przez swój boski kaprys, zaś Strażnik nie naciskał, bo kimże był, żeby ją pouczać –
W tamtej wiosce nie ma iskry, lecz póki co, jest to jedyna wskazówka jakiej mogę ci udzielić– Sam na jej miejscu byłby nie zachęcony, ale być może były smoki, które lubiły dreszcz przygody i szukania ważnych artefaktów po omacku. Nie wstrzymując się długo, surowo kontynuował – Jeżeli mowa o Tarramie, Kaltarel ma już dostateczną wiedzę na temat pieczęci– zamilkł tutaj, przez chwilę wyglądając jakby zamierzał dodać coś jeszcze, ale jednak tego zaniechał. Jedynie lustrował smoczycę i jej reakcje, tak odmienne do wyrażanej przez nią apatii sprzed kilkunastu księżyców. Tamto stworzenie wolał bardziej, ale próbował nie zgłębiać tej myśli, świadom że miał swoje powody by nienawidzić uśmiechu na gadzich pyskach. Czy ta krótka informacja ją zadowoli i sprawi, że odejdzie, czy będzie drążyć dalej?

Licznik słów: 283
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Lekkość Wiatru
Dawna postać
Aderyn
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 705
Rejestracja: 02 lis 2019, 19:23
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 180
Rasa: północno-górski
Partner: Światokrążca

Post autor: Lekkość Wiatru »

A: S: 3| W: 3| Z: 4| M: 5| P: 2| A: 3
U: B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,Kż,Śl,MA,MO: 1| MP: 2| MO,Lecz: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Pamięć przodka; Błyskotliwy; Utalentowany; Wybraniec bogów;
Poobijana Aderyn przeszła przez świątynię, aż dotarła do właściwego posągu. Wyciągnęła z torby sakiewkę z nowymi iskrami i wysypała odłamki na piedestał, dołączając je do pierwszego kawałka, który udało im się zdobyć po walce z diamentowym olbrzymem.
Przydałaby nam się jeszcze jakaś uroczysta mowa – powiedziała do przyjaciół, sygnalizując jednocześnie, że sama nie będzie nic wymyślać. Była zmęczona po walce i leczeniu, a przede wszystkim: dalej ranna.
"Basiorze, czy mógłbyś zająć się moją raną?" – wysłała znajomemu krótką wiadomość mentalną. – "Będę czekać w świątyni."
Odsuńcie się od piedestału, bo ostatnim razem Thahar rozsadził swój posąg. – Kto wie, czy Valanyan nie zrobi tego samego? Lepiej zachować ostrożność i nie dodawać uzdrowicielom więcej ran do łatania.

Licznik słów: 118
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

okaz zdrowia / brak chorób, brak +ST po 100 ks.
pamięć przodka / 2 ST do walki z drapieżnikami
błyskotliwy / 1 ST do drugiego etapu leczenia
wybraniec bogów / +1 sukces do dowolnej akcji raz na tydzień
kryształ zielarza / +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół

___________________

Ceredig, leszy
S,W,Z,M:1 / P:3 / A:2
B,MA,MO,Skr: 1

___________________

Przypominajki:
wybraniec użyty 11.02
kr. doświadczonego – wieczny
kr. szamana do użycia 05.03
głód postaci do 16.07

 – – [color=#b1b0be[/size">[color=#8b8a9c
– [color=#b1b0be[/size]
Wybebeszone Jelita
Dawna postać
Cogito ergo sum.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 393
Rejestracja: 03 lis 2019, 2:37
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 0
Rasa: olbrzymia wywerna
Partner: Liana, Takh

Post autor: Wybebeszone Jelita »

A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,B,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Kż: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Parzystołuski, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Samica ciągnąc ogonem po ziemi wlazła do świątyni, podążając za reszta drużyny. Nie wiedziała co chcieli zrobić ani co miały z tym wspólnego te dziwne kamienie, ale właściwie mało ją to interesowało. Wszyscy żyli i to się liczyło. Ryknęłaby triumfalnie nad ciałem poleglej czarodziejki, ale cóż nie mogła. Zostało jej tylko charczenie, syczenie i prychanie. Zaraz jak wrócili na własne tereny a znajome zapachy uderzyły w jej nozdrza wezwała mentalnie partnerke przy okazji powiadamaijac ja o wszystkim co się stało.

Licznik słów: 80
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
╭━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━╮I. Ostry Słuch
II. Parzystołuski
III. Czempion
IV. Poświęcenie
IV. Regeneracja
Błysk Przyszłości: 10.02.21
Kalectwa (4x kryt i 2x śmiertelna w gardło, 1x śmiertelna w brzuch):
+ 6 ST do wytrzymałości, + 2 ST do akcji fizycznych, +4 ST do magii,
niezdolność mówienia i ziania


Obrazek Obrazek
Hijo de la Luna.
Wysłanniczka Nieba
Dawna postać
kucharz pułku
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 226
Rejestracja: 02 lis 2019, 19:24
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 96
Rasa: Skrajny
Opiekun: sama sobie sterem
Mistrz: żeglarzem, okrętem
Partner: wszystkie żony moje

Post autor: Wysłanniczka Nieba »

A: S: 1| W: 1| Z: 2| M: 4| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,L,M,A,O,MP,MA,MO,Kż:1| Śl: 2| Skr: 3
Atuty: Bogaty z rodu; Szczęściarz; Poszukiwacz; Wybraniec bogów;
Czy wypadało się przyznawać, że kręciła się po Dzikiej Puszczy już od rana? Odkąd pożegnała drużynę, nie mogła usiedzieć na miejscu ani się skupić. Zostawiła pisklęta z Gawędą i Tecuanim, nie chcąc zarażać innych swoimi nerwami. Na zmianę wskakiwała na drzewa i zeskakiwała. Snuła się w Puszczy jak niespokojny duch, nie zwracając uwagi na nic i nikogo. Czekała tylko na znak, modląc się szeptem do Matek. W pewnym momencie, kiedy straciła już rachubę czasu, pozwoliła sobie na parę łez i panikę. Miała złe przeczucie. Starała się jednak pokonać je modlitwą. Pomodliła się nawet do boga, którego imię powiedział jej Fen, mówiąc że to jego iskrę zbierają. Jeśli słyszał... Musiał im pomóc.
Wreszcie coś do niej dotarło. Znajomy, kochany przekaz. Wystrzeliła spomiędzy drzew, zmuszając malachitowe skrzydła do pełnego wysiłku. Wylądowała przed Świątynia i wbiegła do środka, zapominając o swoim zwyczajnym przeżegnaniu się. Podążyła za węchem, biegnąc do zmęczonej grupki i przytulając każdego z nich po kolei. Zaczęła od Jelitka, a skończyła na Cenie, widząc że olbrzym zdaje się przygaszony. Potem wróciła do boku partnerki, zbyt jeszcze przejęta by pytać ich jak poszło. Widziała odłamki Iskry na piedestale.

Licznik słów: 186
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A jeśli będzie trzeba
nauczę się dokładnie
czytać mapę z nieba
i umieć milczeć zgrabnie

→ szczęściarz – odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/
→ poszukiwacz – +1 sukces do Percepcji (bez Śl) raz na tydzień.
→ wybranka bogów – +1 sukces do akcji raz na walkę/polowanie/raz na tydzień w leczeniu/raz na dwa tygodnie w polowaniu łowcy/misji.

Karta Kompana
Tecuani, żywiołak wody, niebieski tygrys (art Honi)
S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B, PŁ, Skr, MA, MO: 1


Liana od Przebłysku Wspomnień
Przesilenie Północne
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3574
Rejestracja: 04 sie 2019, 12:49
Stado: Umarli
Płeć: Samiec
Księżyce: 88
Rasa: Olbrzymi
Opiekun: Sztorm Stulecia
Mistrz: Sztorm Stulecia
Partner: Sosnowy Pocisk

Post autor: Przesilenie Północne »

A: S: 5| W: 4| Z: 2| M: 3| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,Prs,Śl,Kż,MP,MO: 1| Pł,O,MA: 2| A: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Chytry przeciwnik; Twardy jak diament; Przezorny; Pierwotny odruch
Szedł do świątyni przytłoczony. Ostrzeżenie proroka wystarczyło, by porzucili plany na używanie przedmiotów, które przygotowali i patrząc teraz na Szyszkę czuł wyrzuty sumienia, że go słuchał. Może po prostu by nie zadziałały, a nie zadziałały na ich niekorzyść?
Cholera. Sam też zemdlał, ledwie po tym, jak zaatakował – a gdy się obudził, było już po wszystkim. Gdyby nie Ryolit, pewnie dobiłaby ich wszystkich po kolei.
Czuł się zmęczony i przytłoczony, a iskra i jej oddanie wydawało się jedynie ponurym obowiązkiem. Moc buzowała w niej silnie, a maddara tkwiła w powietrzu, ale przez to czuł się jedynie gorzej. Czy nie powinien czuć się znacznie bardziej zwycięski? Ale gdy z pomocą iskry stado zostało doprowadzone do takiego stanu, zaczynał wątpić, a jego radość uciekła gdzieś. Przynajmniej teraz, ale na tyle skutecznie, że pragnął jedynie oddać iskrę w dobre łapy i zwyczajnie odpocząć, nie myśląc nawet o osobie, która za nią się kryła.
Uścisk Liany trochę go podbudował, ale i tak brzmiał posępnie.
Mowa. Rozbiegane myśli utrudniały mu powiedzenie czegokolwiek, więc wyciszył się na chwilę i odetchnął, zamknąwszy oczy, jakby zamiast po iskrę, przychodził tu po modlitwę – ale i to nie było łatwe, bo samych modlitw nigdy nie układał w dokładne słowa.
Valanyan, wysłuchaj naszych próśb. Bądź naszym doradcą i przewodnikiem, na powrót dzieląc się swoją mądrością. Stań na powrót pośród nas, gdy twoja Iskra dziś wróciła na swoje miejsce.

Licznik słów: 229
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu


Obrazek
B Ó J K Achmurnik
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 2 | P: 3 | A: 1
L, Skr, MP, Śl: 1| MO, MA: 2


B A J K Ażywiołak powietrza
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 3 | P: 2 | A: 1
L, Skr, MA, MO: 1
I. OKAZ ZDROWIAodporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycuII. CHYTRY PRZECIWNIKraz na pojedynek/2 tygodnie polowania +2 ST do akcji przeciwnikaIII. TWARDY JAK DIAMENT-1 do ST we wszystkich rzutach na Wytrzymałość, raz na miesiąc podczas modlitwy otrzymuje dar od swojego patronaIV. PRZEZORNY+2 ST do kontrataków przeciwnikówV. PIERWOTNY ODRUCHraz na walkę -2 ST do obrony
BŁYSK PRZYSZŁOŚCI Ostatnie użycie: 10 / 06
kryształ szczodrobliwego 05 / 07
kryształ ideału - / -
kryształ kolekcjonera - / -

kryształ poskramiacza -1ST do walki z hydrami, lewiatanami
Sosnowy Pocisk
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 3909
Rejestracja: 08 wrz 2019, 21:48
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 80
Rasa: północny
Mistrz: Lekkość Wiatru
Partner: Przesilenie Północne

Post autor: Sosnowy Pocisk »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 3
U: W,B,L,Skr,M,A,O,Kż,Śl: 1| Pł,MP,MO: 2| MA: 3
Atuty: Okaz zdrowia; Trudny cel; Twarda jak diament; Otoczona; Poświęcenie
To było... dziwne uczucie. W końcu pokonali ludzką czarodziejkę i odzyskali iskrę, a jednak Szyszka była pewna, że będzie się bardziej cieszyć po osiągnięciu tego celu. Hmmm. Może wyobrażała sobie, że będzie szczebiotać i żartować z najbliższymi całą drogę powrotną? Samo uszkodzenie gardła nie było problemem – przecież miała do dyspozycji całą swoją maddarę – ale zwyczajnie była zbyt zmęczona na świętowanie. I chyba nie tylko ona.
Zerknęła na rany Aderyn, żałując, że nie potrafiła przygotować również eliksirów leczących... Ale bądźmy szczerzy – przecież nie można zapobiec wszystkiemu. Wszyscy starali się przygotować najlepiej jak mogli.
To właśnie próbowała przekazać Fenkowi, kiedy zołała uchwycić jego spojrzenie. Owinęła końcówkę swojego ogona wokół jego i lekko trąciła nosem w szyję, aby odpędzić złe myśli. Po chwili zjawiła się również Lianka, którą Szyszka wyściskała. Brakowało jej łowczyni za barierą.

Licznik słów: 135
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek

Atuty:
Okaz zdrowia: odporność na choroby, brak +2 ST po 100 księżycu
Trudny cel: +1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej
Twardy jak diament – stałe -1 ST do rzutów na Wytrzymałość
Otoczony: możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
Poświęcenie – Raz na atak smok może dodać jeden sukces kosztem rany lekkiej.

Umiejętności specjalne:
Błysk Przyszłości (ostatnie użycie: 7.09.2020)

Bonusy:
– Psikus Sennah (w walce z 2+ drapieżnikami 1 z nich staje po stronie smoka aż do pokonania wszystkich przeciwników – potem ucieka)

Hedwiga – sowa śnieżna
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
L, A, O, Skr: 1


Wybebeszone Jelita
Dawna postać
Cogito ergo sum.
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 393
Rejestracja: 03 lis 2019, 2:37
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 0
Rasa: olbrzymia wywerna
Partner: Liana, Takh

Post autor: Wybebeszone Jelita »

A: S: 1| W: 4| Z: 5| M: 1| P: 3| A: 1
U: W,B,L,Skr,Prs,MP,MA,MO,Kż: 1| O,Śl: 2| A: 3
Atuty: Ostry słuch, Parzystołuski, Czempion, Poświęcenie, Regeneracja
Jelito nie rozumiała ponurych nastrojów reszty drużyny. Przeżyli. Zabili czarodziejke. To wszystko co się liczy, więc czemu zachowują się jakby przegrali? Przecież nawet jakby jędza ich zabiła to sama prędzej czy później padła od ran i nie zagrażała nikomu innemu!
Zamru- cóż a raczej chciała zamruczeć na widok partnerki ale skończyło się to na ukontentowanym wyrazie pyska. By zaraz potem wepchnąć nos w tobołki Aderyn, uważając przy tym by nie podrażnić jej ran. Wyciągneła chuderlawe, pomarszczone ciało staruszki-czarodziejki bez ręki i z czymś co miało być zadowolonym świergotem lecz skończyło się na cichym wypuszczeniu z siebie powietrza, rzuciła je pod łapy Liany.

Licznik słów: 102
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
╭━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━╮I. Ostry Słuch
II. Parzystołuski
III. Czempion
IV. Poświęcenie
IV. Regeneracja
Błysk Przyszłości: 10.02.21
Kalectwa (4x kryt i 2x śmiertelna w gardło, 1x śmiertelna w brzuch):
+ 6 ST do wytrzymałości, + 2 ST do akcji fizycznych, +4 ST do magii,
niezdolność mówienia i ziania


Obrazek Obrazek
Hijo de la Luna.
Valanyan
Bóg
Bóg
Posty: 23
Rejestracja: 25 lip 2021, 13:54

Post autor: Valanyan »

Wodni byli ranni i znużeni. Ich wysiłki, trwające od wielu księżyców, miały wreszcie przynieść efekt. A jednak na razie nic się nie działo. Świątynia nie zaczęła się trząść ani sypać, jak to było podczas powrotu Kammanora.
Pogrążeni byli w ciszy, dopóki odłamki Iskry nie połączyły się z cichym trzaskiem.
Fala mocy przepłynęła przez Świątynię, napełniając smoki energią i zabierając część ich zmęczenia. Na posadzkę spadła tabliczka, wysuwając się z uchwytu posągu.
Trzeba było przyjrzeć się uważniej, by dostrzec równe linie pojawiające się w kamieniu. Cięcia były pełne precyzji i szybko pokryły całą rzeźbę, aż kamienny pancerz został strząśnięty z prawdziwego ciała. Równe kawałki skorupy uderzyły o posadzkę i rozsypały się w proch, znikając bez śladu.
Bezskrzydła, czarnołuska smoczyca – nie, bogini – zeskoczyła zwinnie z piedestału. Kiedy jej łapy dotknęły ziemi, skrzywiła się nieznacznie, jakby odrzucało ją uczucie skały pod palcami.

"Bądź naszym doradcą i przewodnikiem, na powrót dzieląc się swoją mądrością" – jeszcze chwilę temu mówił Przesilenie Północne, przywódca Wody. Valanyan przechyliła łeb na bok, patrząc między swoich "wybawców", ale nie bezpośrednio na nich.
Zastanowię się. Jeśli znajdę na to czas – zwróciła się do smoków takim tonem, jakby myślami była zupełnie gdzie indziej. Powoli rozejrzała się wokoło, mamrocząc coś o wilgoci i niewystarczającej ilości światła. – Tego nie da się nazwać świątynią – skomentowała głośniej, nie doceniając naturalnego piękna tej jaskini. Nie, dla Valanyan liczyło się to, co powstawało dzięki pracy własnych łap, a nie na drodze przypadku. – Konieczna będzie przebudowa. – Przesunęła palcem po swoim piedestale, zbierając kurz. – I czyszczenie. – Potrząsnęła łbem z obrzydzeniem.

Nagle ruszyła do przodu, zostawiając smoki w tyle. Zatrzymała się na środku korytarza, bo uświadomiła sobie, że nie powiedziała reszcie, dokąd idzie. Nim odezwała się znowu, odchrząknęła cicho.
Wyjdźmy na dwór. – Przeniosła wzrok na wyjście z jaskini. – Jeśli macie pytania – dodała po chwili. Myślała. Myślała jeszcze dłużej. – Ja mam jedno. Nie, więcej. Jakiego wynagrodzenia oczekujecie? Czy powinnam w jakiś sposób zaznaczyć swoją obecność? Mogłabym naładować smokom ich kryształy, ale czy to nie za mało? – Bogini odeszła wzrokiem na bok, a potem ponagliła rozmówców do wyjścia ruchem łapy.

Licznik słów: 354
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Twój Stary
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1390
Rejestracja: 20 gru 2019, 15:19
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 100
Rasa: Drzewny x Jaskiniowy
Opiekun: Ziemniaki
Mistrz: Wujek Śledź/Cioteńka Honi
Partner: Odyniec, Agat, Hiacynt

Post autor: Twój Stary »

A: S: 5| W: 3| Z: 4| M: 3| P: 3| A: 1
U: B,Pł,W,Prs,O,MA,MO,Kż,Śl,Skr: 1 | A,L,Lecz: 2 | MP: 3
Atuty: Ostry Węch, Adrenalina, Niezawodny, Wybraniec Bogów, Wszechstronny
"A mógłbym" usłyszała w odpowiedzi Lekkość i Basiorowi niestety trochę zajęło dodarcie na miejsce. Samiec zazwyczaj przebywał na arenie a nie w pobliżu Świątyni.. W której o dziwo nie przebywał wcale, mimo iż jego Ojciec był blisko z bogami. Był tu raz, za dzieciaka by się nażreć i tyle go widzieli. No, nie licząc sali z kwarcami, gdzie bywał częściej. Dotarł wreszcie do Świątyni, ukłonił się przywróconej Bogini (Tak w sumie doszedł do tego jakoś logicznie że jest przywrócona po zebranych tutaj) i zabrał się za leczenie Aderyn.

Wyjął z sakwy łodyżkę rzęślu którą podał Uzdrowicielce, wierząc iż wie jak długo ma go żuć. I że ma go żuć. Sam wyciągnął miseczkę do której za pomocą maddarowej tarki starł na proszek kłącze grzybienia białego które lekko zalał wodą i pomieszał, tak by powstała pasta którą nałożył na zranione gardło. Poczekał aż przyschnie by potem to zdrapać, kazać wypluć rzęśl i przystąpił do dalszego leczenia.

Położył łapę na prawym barku samicy i wniknął w jej ciało maddarą. Dokładnie oczyścił ranę z zanieczyszczeń, zakrzepłej krwi i usunął także powbijane kawałeczki lodu w gardło wraz z pozostałościami obcej maddary w ciele. Skupił się na regeneracji poprzerywanych naczyń krwionośnych, uszkodzonych nerwów oraz naruszonych włókien mięśni. Pamiętał również o odbudowie tkanek naruszonej śluzówki gardła i udrożnieniu go by Lekkość mogła swobodnie oddychać. Zmrożoną doszczętnie skórę zdjął i na jej miejsce nałożył nową błonkę na której oparł kolejne warstwy nowego naskórka. Na sam koniec przyspieszył odrost futra i zabrał łapę, odcinając dopływ maddary oraz oceniając jak przebiegło leczenie.

//rzęśl, grzybień

Licznik słów: 254
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

~Ostry Węch~
"Czujesz? Zapach nowych ziół!"
Wszystkie testy percepcji oparte na danym zmyśle mają dodatkową kość – węch (zwierzyna łowna, zioła)

~Adrenalina~
"Co Cię nie zabije to wku--Zdenerwuje."
Dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

~Niezawodny~
"Lanie źle wpływa na organizm. Obniża przyszłą wydajność."
Brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby.


~Wybraniec Bogów~
"Wszystko grozi wszystkim, życie grozi śmiercią"
Smok ma dodatkowy 1 sukces przy rzutach na dowolnie wybraną przez siebie akcję raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/misji/bitwy/dla uzdrowicieli raz na tydzień w dowolnie wybranym miejscu.

Ostatnie użycie: 01.07.2021


~Wszechstronny~
"Powiedzenie, że coś jest dobre do wszystkiego i do niczego, pasuje do nas idealnie."
-1 ST do testów umiejętności opierających się na Moc i percepcje

Kryszystał Zielarza – +1 sztuka do każdego zebranego ziela.


Lola – Brzeginia
W,Zr,M,P: 1 |A:2
PŁ,MA,MO,Skr:1
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej