Posąg Naranlei

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Żabi Plusk
Dawna postać
liberosis
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 1136
Rejestracja: 07 lip 2020, 19:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 58
Rasa: północny x olbrzymi
Partner: Echo

Post autor: Żabi Plusk »

A: S: 1| W: 3| Z: 5| M: 4| P: 3| A: 3
U: B,L,Prs,Skr,W,O,MA,MO,Śl,Kż: 1| Pł,A,Lecz: 2| MP: 3
Atuty: Boski ulubieniec; Parzystołuski; Obeznany; Wybraniec Bogów

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Jego mózg nie zdążył jeszcze przetworzyć wszystkiego, co się właśnie wydarzyło. Było tego zbyt wiele. Serce wciąż kołatało mu jak szalone, nawet gdy emocje zaczęły w końcu stopniowo opadać i choć wszystko wskazywało na to, że najprawdopodobniej udało im się odzyskać to, czego szukali, nie czuł z tego powodu radości, ani nawet krztyny ekscytacji. Czy to było tego warte?
Przekroczył próg świątyni ze zwieszonym łbem, cały przemoczony od deszczu, wciąż trzymając opal, którego nie wypuścił nawet na chwilę od momentu, gdy wyrwał go z łap Chaos. Szedł z tyłu, starając się zachować w miarę bezpieczną odległość od Paqui znajdującej się w posiadaniu magicznego kamienia, bo kto wie, co mogłoby się tym razem stać, gdyby znów znalazły się zbyt blisko siebie. Przez chwilę zastanawiał się nawet, czy rozsądnym było w ogóle, by oba przedmioty znajdowały się w tym samym pomieszczeniu. Ale może po prostu trzymanie ich z dala od siebie wystarczyło? To się jeszcze okaże.
Złapał kontakt wzrokowy z Rhys, posyłając jej słaby uśmiech, po czym skierował się w stronę Fille, trącając ją nosem delikatnie w polik. Niewątpliwie to ona najmocniej odczuwała skutki całego zdarzenia. To ona na jakiś czas znalazła się pod dziwnym wpływem kamienia. I to z jej łap... zginęła plagijka. Uzdrowiciel nie mógł sobie wyobrazić, jak potężne wyrzuty sumienia musiały ją teraz dręczyć. Widać było, że nie dobiła smoczycy celowo, a po prostu odruchowo podjęła w ferworze walki taką, a nie inną decyzję, aby ich ochronić. W końcu nieznajoma była gotowa ich wszystkich zabić, nawet posunęła się do tego, aby spróbować zaatakować i pozbawić życia nieprzytomną, bezbronną Ławicę. Chociaż może można było rozwiązać to inaczej, mniej brutalnie. Ale czasu już nie cofną i będą musieli jakoś nauczyć się żyć z konsekwencjami tego, co się stało.

Licznik słów: 287
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
#e7b75d / #fff1e1 / #B57F50🌧
szyszka – niedźwiedź
S: 1 | W: 1 | Z: 1 | M: 1 | P: 3 | A: 1
B, A, O, Skr: 1
kryształ zielarza | +1 sztuka do wszystkich zebranych ziół
boski ulubieniec | raz na trzy tygodnie wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
parzystołuski | -1 ST do zręczności i wytrzymałości w czasie parzystych miesięcy, +1 ST do wytrzymałości
w czasie nieparzystych miesięcy
obeznany | używając przynajmniej jednego zioła więcej niż minimum, -1 ST do pierwszego etapu leczenia ran
wybraniec bogów | raz na pojedynek/dwa tygodnie polowania/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do
A/MA, kara +2 ST (następne użycie: 30.07)
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Post autor: Naranlea »

Kiedy Wodni stali przed posągiem Naranlei, usłyszeli od strony wejścia do komnaty czyiś śmiech. Dwa duszki ganiały wesoło po świątyni, nie przejmując się w najmniejszym stopniu pozostałymi gośćmi.
Zaraz cię złaaapię! – wołał ten pierwszy.
Chyba w snach! Jestem nie-zła-py-wal-na – odpowiadała druga, przelatująć tuż nad głową Kwintesencji. Czyż to nie urocze, ile radochy miała ta dwójka?...
Wtem nagle – BAAM! W ciągu paru uderzeń serca wydarzyło się wiele rzeczy: któryś z duszków walnął prosto w posąg Naranlei. Wrzasnął przeraźliwie, upadł na ziemię i utracił swoją niewidzialność. Popchnięty pomnik runął z piedestału. Trzask! Prawe skrzydło odłamało się tuż przy ciele.
Eldi, żyjesz?! – pisnęła druga boginka. Obniżając lot, spoliczkowała Żabę swoim ogonem – przypadkowo, ale na tyle mocno, by aktualny właściciel opalu spędził chwilę obolały i oszołomiony.
Iskra zniknęła z pudełka. Powierzchnia posągu zaczęła się kruszyć, aż wreszcie odsłoniła gładkie, fioletowe łuski – przewrócona podobizna pani magii przeistoczyła się w prawdziwą Naranleę. Bogini rugnęła parę razy srebrnymi ślepiami, jakby nie rozumiała, dlaczego budzi się na brudnej posadzce obok smoczych łap. Jej zdziwiona ekspresja szybko ustąpiła miejsca grymasowi bólu.
Co do... – wymamrotała, odwracając głowę. Po jej prawym boku lała się obficie krew – w miejscu prawego skrzydła znajdowała się teraz otwarta rana.
Eldi, czyli duszek, który spowodował to zamieszanie (chociaż może lepiej obwinić za to błyskotkę Wodnych) także był ranny. Wyglądał jak skrzydlaty borsuk. Po jego czole spływała krew, a lewa przednia łapa była wygięta pod nienaturalnym kątem. Złamana czy tylko wybita ze stawu?
W-wstawaj, Eldi, n-nie żartuj tak sobie – zakwiliła boginka. Ją też dało się już zobaczyć – przybrała formę smoczego pisklęcia.
W tym czasie Naranlea zatamowała swoje krwawienie magiczną osłoną. Wzięła głęboki wdech i zwróciła się do zwiadowców spokojnym głosem:
Plusku, czy mógłbyś schować tamten obiekt do szkatułki? – Bogini mogłaby zniszczyć opal jednym pstryknięciem palców, ale rozumiała, że Wodni wiązali z nim inne plany.

Licznik słów: 314
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Na trącenie w polik nie zareagowała jakoś szczególnie, ślepia jedynie na moment zawisł na pysku brata, by oddech później wrócić na dotychczas obserwowany punkt podłoża.
Gdy pojawiły się duszki, z początku zignorowała je, nie widząc nic interesującego w ich przepychankach. Dopiero to co stało się chwilę później, tego nie dało się już zignorować. Jeden z nich łupnął o pomnik Naranlei, a ten runął na ziemie. Coś zdzieliło brata w pysk, sądząc po tym jak ten poruszył się w bok. Iskra zniknęła, zaś posąg ożył.
Przynajmniej wiedzieli, że dobrze trafili. Tylko, że tak jak by, przyczynili się do uszkodzenia jednego z bóstw?
~Umiesz poskładać Boga?~ przesłała do brata, gdy zamieszanie powstałe przez opal zostało opanowane.

Licznik słów: 114
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Post autor: Naranlea »

W świątyni zapanowała niezręczna cisza, którą przerywał tylko stłumiony szloch jednego z duszków. Ponieważ Plusk nie wypełnił jej pole-– ekhem, prośby, Naranlea najpierw wyjęła pudełko z łap Pasji, a potem zabrała opal uzdrowicielowi. Przeklęty talizman został zamknięty w antymagicznej szkatułce i wszyscy mogli odetchnąć z ulgą.
W-wasza wysokość – odezwała się boginka pod postacią pisklęcia. – Bardzo p-przepraszamy... Nie zajmujemy się ołtarzem, a-ale na pewno uda nam się przekonać resztę, żeby w-wyleczyli panią za darmo... – Przełknęła głośno ślinę. Naranlea pokręciła głową.
Dziękuję za troskę, ale wolałabym, żeby zajął się tym ktoś z moich pobratymców – odpowiedziała, gestykulując lekko prawą łapą. – Nie martwcie się, nie będę chować urazy. A jeśli o was chodzi... – Tu Naranlea podeszła do Pasji i wręczyła jej z powrotem pudełeczko. – Doceniam waszą pomoc. – Uśmiechnęła się do nich łagodnie, ale jej wyraz pyska szybko spoważniał. – Kwintesencjo, któregoś dnia prawda może wyjść na jaw. Mam nadzieję, że nieprędko się to wydarzy, ale miej oczy szeroko otwarte. – Położyła łapę na barku smoczycy, spoglądając na nią ze zrozumieniem. Fille zrobiła to, co było konieczne.
Naranlea cofnęła dłoń. Przez chwilę smoki znowu stały w milczeniu, aż wreszcie bogini przypomniała sobie:
Ach, i przekażcie jeszcze moje pozdrowienia Uciesze. – Zaśmiała się cicho. Potem podeszła do nieprzytomnego, który leżał na posadzce świątyni i podrapała go pazurem za uchem. Skrzydlaty borsuk się nie ocknął, ale jego wykręcona kończyna odzyskała prawidłowy kształt.

Licznik słów: 236
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pasja Uczuć
Dawna postać
Wilk w owczej skórze
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 2241
Rejestracja: 04 lut 2020, 23:57
Stado: Umarli
Płeć: samica
Księżyce: 103
Rasa: drzewny
Opiekun: Wysłanniczka Nieba
Mistrz: Wysłanniczka Nieba
Partner: Chaos

Post autor: Pasja Uczuć »

A: S: 1| W: 3| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 4
U: W,B,L,Prs,A,O,MP,Śl,Kż: 1| MO,Skr: 2| MA: 3
Atuty: Ostry słuch; Szczęściarz; Mistyk; Przezorny; Otoczony
Pojawienie się boginki sprawiło, że Pasja dość mocno utknęła w stanie bezruchu. Szczególnie przez to, co się stało. Niby obserwowała, co się dzieje, wodziła łbem za wydarzeniem... ale po wszystkim chyba tego dnia była zbyt zmęczona, by reagować trzeźwo. Nawet po wyrwanym z łap pudełku pozostała niemal w bezruchu. Zamrugała kilkukrotnie, gdy pudełko, tym razem z zawartością, wróciło do jej łap. Zacisnęła je mocnie, po czym uniosła wzrok, by wreszcie się odezwać.
– Na pewno będzie wszystko dobrze? – spytała, bo kwestia ułamanej kończyny... zdawało się, że to ich wina. W sumie wiele więcej do dodania nie miała. Czuła, że powinna iść i odpocząć... i pogadać z Chaosem o tym, co ta wyczyniała na koniec.

Licznik słów: 115
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Uczucia są jak dzikie zwierzęta – nie doceniamy ich gwałtownej natury, dopóki nie otworzymy klatek.
Richard Paul Evans, Słonecznik

Atuty:
→ ostry słuch– dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na słuchu .
→ szczęściarz– odwrócenie porażki akcji na 1 sukces raz na walkę/polowanie/raz na dwa tygodnie w wyprawie/misji/polowaniu łowcy/1 etapie leczenia.
Następne użycie: 15.11.2020
→ mistyk– raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
→ otoczony– możliwość walki z dodatkowym przeciwnikiem/zwierzyną za cenę +1 ST
→ przezorny– +2 ST do kontrataków przeciwników.

Gaj – Mantikora
S: 3 W: 2 Z: 1 M: 1 P: 2 A: 1
B: 1 A: 1 O: 1 Skr: 1 Śl: 1 Kż: 1
Gaj by Lepka Ziemia

Gadzinka – Salamandra
S: 1 W: 1 Z: 1 M: 1 P: 1 A: 1
B: 1 Pł: 1 A: 1 O: 1 Skr: 1
Gwar Traw
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 494
Rejestracja: 07 wrz 2021, 1:03
Stado: Ziemi
Płeć: Samiec
Księżyce: 45
Rasa: Górski
Opiekun: Pogoń Brzasku & Bojowy Okrzyk
Mistrz: Światokrążca

Post autor: Gwar Traw »

A: S: 1| W: 3| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 4
U: Pł,L,Skr,A,O,MP,Śl,Kż,W: 1 | Prs,MO,B: 2 | MA: 3
Atuty: Boski ulubieniec, Chytry przeciwnik, Zaklinacz, Magiczny Śpiew
Kolejną w linii była Naranlea. Erja nie był z magią za pan brat, ale starał się ją praktykować by ta zdolność nie wygasła u niego jak nieużywany mięsień. Skłoniwszy się przed piedestałem spróbował wytworzyć z maddary niewielkie światełko. Przypominało trochę owada, świetlika, jednak rozświetlał je nieco większy blask. I mniej naturalnego koloru – błyszczał się barwami tęczy, nienachalnymi. Przypominały trochę blask odbijanego światła przez kilka kamieni szlachetnych na raz.
Dzień dobry... nie potrafię więcej – wyznał nieśmiało, patrząc nierozumnie na swój 'twór'. Świetlik szybko się rozmył, wraz z jego koncentracją.

Erja skłonił się nisko i przystąpił do czyszczenia piedestału, tak jak robił to z pozostałymi.
Maddara jest znacznie trudniejsza niż inni twierdzą – wydukał między ruchami łap o kamień. – O wiele łatwiej złamać czyjąś kość łapą, niż wyobrazić sobie jak coś to robi, czym to coś jest oraz co po sobie pozostawi. I to wszystko w ciągu uderzenia serca! Czarodzieje są utalentowani, ale ty, Pani Naranleo, musisz być niesamowita, skoro to ty dałaś nam maddarę! – Powiedział z uznaniem.

Zrobił kilka kroków do tyłu, obserwując jeszcze trochę pusty piedestał. Był ciekaw czy kiedyś przyjdzie mu się spotkać z którymkolwiek z bogów. Do tej pory słyszał głos, i to jednego z nich. No trudno, nie po to tu przyszedł! Pożegnał się i ruszył dalej.

Licznik słów: 216
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
____
E R J A εἰρήνη ; tłum. pokój[/i] ]
wielbiciel natury, powiernik ciszy, uważne uszy.
– – – – – – – – – – – – – – – –༻❁༺– – – – – – – – – – – – – – – –
__________________________wygląd rodzina theme

boski ulubieniec____________________________
raz na polowanie spotyka duszka, który daje mu 2 kamienie/równoważnik

chytry przeciwnik___________________________
raz na pojedynek/polowanie +2 ST do akcji przeciwnika_______.___

zaklinacz____________________._____..________
stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną_____________._.___

magiczny śpiew_________________._..._________
raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika____________._.__
_
_
Kalectwo: brak skrzydeł (niemożność lotu) _________________
Bifask – samiec hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
______ Hjala – samica hydry
A: S: 3| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1
U: B,Pł,Śl,Skr: 1| A,O: 2
#609171 #b5cf9d
Obrazek
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Każdy z pewnością był nieco osłupiały, działo się tak wiele zarówno w świątyni jak i za barierą. Gdy Naranlea zbliżyła się do niej, delikatnie skinęła łbem po jej słowach, wiedziała, że jest to nieuniknione, a sprawa wyjdzie na jaw. Obserwowała uleczenie duszka oraz zapewniła, że przekażą pozdrowienia.
Jeśli tylko nic więcej nie wydarzyło się, cała grupa wróciła do obozu, by tam odpocząć i dojść do siebie.

// Duuuużo później...

Przyjście tutaj budziło sporo wspomnień, zarówno przyjemnych, jak i tych które bardzo chciała by wyprzeć z pamięci. Powoli podeszła do piedestału, był z nią oczywiście Ennorath, nieco nerwowy jak by z nastroju Opiekunki wyczuwał, że coś niedługo się stanie.
Zanim poprosiła syna o przybycie tutaj, po prostu siedziała pogrążona we własnych myślach, śledząc wzrokiem wszelkie rysy powstałe na piedestale.
~ Miałaś rację, że się wyda. Stało się nawet więcej, ale przecież to wiesz.
Musnęła umysł Przejawu delikatną prośba, by przybył do świątyni.
Gdy stanął obok niej, przywitała go delikatnym uśmiechem.
~ Chciała bym oddać Ci kogoś pod opiekę, oczywiście o ile zechcesz. Jest ze mną już ponad osiemdziesiąt księżyców i zapewne gdyby nie twój dziadek, nigdy nie zyskała bym takiego kompana. Sporo dla niego ryzykowałam, był ze mną w trudnych chwilach i chciała bym, by towarzyszył teraz tobie. Miał na ciebie oko, pomagał. ~ zerknęla to na cienie, to na Chabra.
Ennorath przysiadł na jej barku, jak zwykle w postaci łasicy. Wlepił w nią białe ślepka, próbując zrozumieć co się dzieje. Prawą łapą spróbowała delikatnie przejechać po miejscu, gdzie znajdował by się policzek łasicy, oczywiście niczego nie poczuła, w końcu nie było tam ciała.
Czy możesz to dla mnie zrobić?
Tym razem swoje myśli skierowała ku Naranlei, licząc, że ta zgodzi się.

//Chciała bym użyć przysługi Naranlei, na przekazanie Ennorath Przejawowi Anomalii

Licznik słów: 291
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Gdy otrzymał wezwanie, nie będąc zajęty niczym konkretnym, udał się do świątyni, zgodnie z prośbą matki. Niedługo po tym, udając się do wewnątrz, odnalazł ją spojrzeniem tuż przy piedestale Naranlei. Odwzajemnił uśmiech, aby kolejno zostać poinformowanym o planach dotyczących kompana. Analizował chwilę to, co Kwintesencja przesłała mu z użyciem maddary, przy czym zmarszczył lekko pysk. Ennorath był przyjacielem Chaosu, dlaczego chciała mu go oddać? Mówiła co prawda o pomocy i towarzystwie cienia, jednak nie zrywało się więzi, by niańczyć dorosłego już syna...

~
Nie mam nic przeciwko, żeby zaopiekować się Twoim kompanem. Wiem, jak ważnym jest dla Ciebie przyjacielem, a i praktykę z pilnowania mnie już odbył. ~ uśmiechnął się znowuż delikatnie. Nieraz cienista łasica udawała się w ślad za nim, gdy był młodszy. Tylko zastanawiającą kwestią było, dlaczego Fille zechciała tak nagle mu go przekazać. I jak miało to funkcjonować...? ~ Dlaczego tylko chcesz oddać mi Ennoratha? To znaczy... Zupełnie nie rozumiem, dlaczego teraz. I z jakiego konkretnie powodu.

Samiec wyglądał przy tym na nieco zbitego z tropu, z pewnością zmieszanego. Wpatrywał się w ślepia Wojowniczki, jak gdyby tam odnaleźć miał odpowiedź.

Licznik słów: 183
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
~ Nawet nie wiesz jak często za tobą wylatywał. ~ uśmiechnęła się pod nosem, nawet nie musiała zachęcać do tego cienia, zwyczajnie od małego lubił te małą kulkę futra na dwóch łapkach.
~ Smoki nie żyją wiecznie, jedne krócej, drugie jakimś cudem dłużej. Ja żyję już dziewięćdziesiąt pięć księżyców, a nie chce by kiedyś po prostu zniknął przez zniknięcie więzi. Wydaje mi się, że będzie mu z tobą dobrze.~ była to szczera prawda.

Licznik słów: 73
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Post autor: Naranlea »

W momencie gdy Chaos weszła do świątyni i stanęła przed piedestałem Naranlei, elektryzująca aura wypełniła pomieszczenie. Wystarczyło, że smoki mrugnęły, a fioletowołuska bogini pojawiła się przed nimi w oparach migoczącej różowej mgły. Jej prawe skrzydło lekko opadało, a przez bark biegła biała blizna. Jej spojrzenie dostojne chociaż trochę nieobecne. Na wzmiankę o tym co się się stało po wydaniu się prawdy, bogini jedynie skinęła łbem smoczycy, spoglądając na nią melancholijnie.
Gdy Chaos sformułowała swoją prośbę, Naranlea wyciągnęła łapę do przodu. Obecność bogini magii sprawiała, że źródła Księżycowych żywo tętniły energią, a cień zdawał się być w pełni nasycony.
Niech podleci – zwrociła się do dwójki smoków i kompana.

Licznik słów: 109
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Widząc Boginie na moment pochyliła łeb, w duchu krzywiąc się gdy dostrzegła skrzydło oraz bliznę. To oni się do tego przyczynili, zbyt zaaferowani wydarzeniami na misji, by schować kamień przynoszący pecha do szkatułki. Może mogła jakoś pomóc.
Na jej słowa skierowała wzrok na Ennorath, który nieco zdezorientowany rozglądał się po wszystkich. Przy użyciu więzi, delikatnie nakłoniła go by zbliżył się do Naranlei. Znał ją z jej własnych wspomnień, nie była obca. Cień zbliżył się do wyciągniętej łapy, tym razem wlepiając białe ślepka w Naranlee.

Licznik słów: 84
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Przejaw Anomalii
Wojownik Słońca
Wojownik Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 2075
Rejestracja: 13 lip 2021, 12:58
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 83
Rasa: Północna Wywerna
Partner: Wędrowny Świergot*

Post autor: Przejaw Anomalii »

A: S: 5| W: 4| Z: 1| M: 2| P: 3| A: 1
U: MA,MO,W,B,L,Pł,Skr,Śl,Prs,MP: 1| L,O: 2| A: 3
Atuty: Pełny Brzuch; Adrenalina; Czempion; Poświęcenie; Pojemne Płuca
Wpatrzył się w pojawiającą się przed nimi Naranleę. Po raz pierwszy miał kontakt z którymkolwiek z bogów, jednak z szacunkiem uchylił rogaty łeb przed jej obliczem na wzór Kwintesencji. Oddychał spokojnie, zerkając ku fioletowej postaci, która zaraz odezwała się do nich. Przenosił więc spojrzenie raz na matkę, raz na sylwetkę bogini, a raz na zagubionego Ennoratha, który nie miał pojęcia, co właśnie miało miejsce. Wojownik westchnął cicho, spoglądając na cień, który pomknął ostrożnie w stronę boskiej smoczycy. W zasadzie cieszył się, że w razie gdyby Fille coś się stało, a jak sama mówiła – nie była już młoda, Ennorath nie zdziczałby czy samemu także odszedł – nie wiedział do końca, co działo się z kompanami tracącymi swoich opiekunów w tej sposób. Tak z kolei będzie bezpieczny, gdy dalej opiekować się nim będzie Przejaw.

Licznik słów: 133
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Pełny brzuch: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości.
Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół.


Adrenalina: dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku
niepowodzenia – rana ciężka.


Czempion: raz na walkę +1 sukces do ataku fizycznego.

Poświęcenie: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej.

Pojemne płuca: raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na
polowanie łowcy -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze.

wygląd : : głos : : theme : : osiągnięcia

» Fevara – wrona  » Ennorath – cień
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 1  S: 1| W: 1| Z: 1| M: 2| P: 2| A: 1
L, Kż: 1| MO, MA: 2  L, Śl, Skr, Kż, MP: 1| MO, MA: 2

[mowa] [mentalne]
[Mod]
Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Post autor: Naranlea »

Naranlea czekała z wyciągniętą łapą, a delikatna elektryzująca aura otaczała smoki i cienia. Fioletowe palce wygięły się. Opuszkami sięgnęła do cienia, smagając go nimi lekko. Nawet mimo swojej niematerialnej formy, mógł poczuć obecność bogini.
Umysł Chaosu i Ennoratha wypełnił kompletny spokój, a nawet przyjemna senność jaka następuje po smacznym posiłku. Powoli ich więź rozłączała się. Nie było to nagłe przecięcie nici, jak zwykle się dzieje u smoków, ale jakby miękkie rozdzielenie się. Powoli, powoli, coraz dalej od siebie. Ich połączenie słabo.
W tym czasie Przejaw odczuł obcą energię smyrającą jego źródło. Gdy Chaos i Ennorath byli w połowie rozdzielni, powolna nić więzi zaczęła się nawlekać na umysł Przejawu, niczym miękka włóczka.
Gdy Chaos odczuła już brak emocji kompana, Naranlea zadbała o to by nie pochłonęła ją smutna pustka, która czasem następuje po oddzieleniu więzi. Wypełniając ją wspierającą ciepłą energią.
Przejaw za to odczuwał coraz więcej i więcej emocji nowego kompana, który na sam koniec, za prośbą bogini podleciał do niego bliżej.
Bogini milczała jeszcze przez kilkanaście oddechów, spoglądając na was łagodnym spojrzeniem, jak gdyby upewniajac się, że wszystko w porządku. Na sam koniec uśmiechnęła się do was, nie pokazując zębów, jedynie unosząc kąciki pyska i skłoniła łeb na pożegnanie.
Różowa błyszcząca mgiełka uniósła się w pomieszczeniu, gęstniejąc i gęstniejąc, zasłaniając widok bogini. Aż w końcu mgła zniknęła, a wraz z nią boska sylwetka.

Licznik słów: 223
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Szarża Rekina
Dawna postać
rekin rzeczny
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 323
Rejestracja: 02 cze 2020, 22:50
Stado: Umarli
Płeć: Samica
Księżyce: 75
Rasa: Morska
Opiekun: ?
Mistrz: Sosenka
Partner: Davh!

Post autor: Szarża Rekina »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 1| A: 1
U: W,B,Skr,Prs,A,O,Śl: 1| Pł,MP,MA: 2| MO: 3
Atuty: Pechowiec; Niestabilny; Zaklinacz; Pojemne Płuca; Nieulękły
//inny czas

To był chyba ten czas. Rhys ponownie nie umiała znaleźć drogi, ani do domu, ani gdziekolwiek gdzie mogło być bezpiecznie. Ciężko, szczerze ciężko było się jej poruszać po terenach... Z resztą w kościach czuła, że nie zostało jej dużo życia.
Samica wyglądała jak cień samej siebie. Zrobiła się chudsza, pysk wyraźnie dotknięty przez wiek. Błony, które były kiedyś tak jaskrawe, momentami były podziurawione i wyblakłe, jak ciut oklapnięte. Nie było już takiego błysku w oczach. I wygląda na to że zdawała sobie sprawę z tego, jak wygląda, dlatego jakoś... nie umiała wrócić na tereny księżyca. Nie umiała pokazać się swojemu synowi. Z resztą, nie sądziła żeby był zadowolony. Zostawiła go, jak i córkę. Nie była najlepszą matką.
Jedyną rzeczą jaką sobie przypominała, to była świątynia. Dawno, dawno temu, Rhys pomagała uratować nie jaką iskrę. Widziała odnowę boga na nowo. Uznała... że może zanim odejdzie z krainy, może lepiej byłoby chociaż wyrzucić z siebie ten ciężar, a przynajmniej sprawić by nie był on tak ciężki. Dotarła na miejsce, i usiadła przed platformą, gdzie niegdyś był posąg Naranlei.
Dawno się nie widziałyśmy. – powiedziała pół żartem. Szczerze, widziała ją tylko raz, i zdawała sobie sprawę z tego. – Nie wiem, czy zechcesz mnie słchać czy nie, ale... mam do ciebie prośbę. Szczerze mówiąc, nie chcę pokazywać się mojemu synowi. Nie w ten sposób. Więc... Myślałam czy nie przekażesz mu ode mnie pożegnania. – powiedziała cicho. Przez chwilę spuściła głowę, szukając przy tym myśli
Nie tylko to... Mogłabyś się nim zaopiekować na chwilę? Wiem że bardzo ciebie ceni. Sądzę że jedna nauka z tobą byłaby dla niego o wiele więcej warta, niż to co ja mogłabym zrobić... – dodała. Miała niską samoocenę, jak i samopoczucie. Siedziała tak trochę w ciszy. A potem podniosła się, była gotowa już wyjść.
Mam nadzieję że mnie wysłuchasz. A teraz... – Ławica przerwała i spojrzała się na wyjście. Chyba czas było ruszać w drogę.


//przysługa Naranlei pls

Licznik słów: 324
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Atuty:
Pechowiecpo każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji
Niestabilna dodatkowa kość do MP, MA i MO,
w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

Zaklinacz stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną
Pojemne Płucaraz na pojedynek/2 tygodnie polowania -2 ST do ataku,
ale +1 ST w następnej turze

Nieulękłasmok ma pierwszy ruch w walce,
a przeciwnik ma +1 ST w pierwszej turze



Rhys to nielot, nie ma skrzydeł!

#BA4D79
Ostatni Uśmiech
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 295
Rejestracja: 02 cze 2020, 15:56
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 68
Rasa: północny

Post autor: Ostatni Uśmiech »

A: S: 1| W: 2| Z: 2| M: 4| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,L,Skr,Prs,A,O,MP,Kż,Śl: 1| MO: 2| MA: 3
Atuty: Magiczny; Niestabilny; Nieugięty; Pierwotny Odruch; Furia Niebios
Dahv przyszedł z nią chwilę wcześniej, ale nie wchodził dalej. Dawał partnerce prywatnosć. Sam wyglądał jak siedem nieszczęść. Chudy, futro mniejscami wypadało przez co tworzyły się łysawe placki. Usiadł tak jednak oplatając swoje łapy ogonem i czekał na nią. Był strażnikiem. Wiedział, że dla Rhys to wazna sprawa, więc zamierzał nie dopuszczać by ktokolwiek jej przeszkodził. Wypiął lekko swoją pierś, skrzydła z lekkim bólem przyłożył do swoich boków. Przymknął ślepia wsłuchując się w wszechogarniającą ciszę. Na każdego przychodzi czas.

Licznik słów: 79
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Atuty
~ Magiczny
~ Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
~ Nieugięty – mdlejąc, smok może wykonać ostatnią akcję, a przeciwnik ma do swojej +4 ST
~ Pierwotny odruch – raz na walkę -2 ST do obrony

kalectwo: +1 ST do akcji fizycznych (niedowład lewej łapy)

Naranlea
Bóg
Bóg
Awatar użytkownika
Posty: 44
Rejestracja: 25 lip 2021, 14:01

Post autor: Naranlea »

Chociaż bogini nie pokazała się w smoczym ciele, Księżycowa zobaczyła jej półprzeźroczystą postać zawieszoną w powietrzu, otoczoną magiczną aurą.
Naranlea spojrzała na Szarżę ze smutkiem i pochyliła się nad nią. Bogini nie zgadzała się z wnioskiem, że przekazane pożegnanie było lepsze dla Blasku, ale nie miała zamiaru odwodzić śmiertelniczki od swojego postanowienia.
Dotknęła chudą widmową łapą łuskowatego czoła morskiej. Ta mogła poczuć, jak pokrzepiająca ciepła energia i przyjazna senność wpływa w jej ciało. Szarża otrzymała wsparcie bogini w czasie swojej ostatniej podróży. Nie zostawi jej w cierpieniu.
Zajmę się twoim synem, ale proszę, doceń się, Szarżo – szepnęła cicho i melodyjne. Gdy smoczyca odchodząc przeszła obok partnera, i on mógł poczuć pokrzepiającą energię wlewającą się w jego ciało, ale mniej intensywnie niż Rhys.
Obecność bogini trwała jeszcze kilka oddechów po tym, jak Szarża opuściła świątynię, zanim rozprysła się na dobre.

Licznik słów: 141
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej