Posąg Lahae

Średniej wielkości rozmiarów jaskinia, do której wchodziło się skręcając w krótki korytarz po lewej od wejścia do Świątyni. Znajdują się tutaj potomkowie Immanora.
Zjełczały Kolec
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 171
Rejestracja: 17 mar 2022, 19:41
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 38
Rasa: Pierwotny x Północny

Post autor: Zjełczały Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,W,MP:1| MA,MO:2
Atuty: Pechowiec, Chytry Przeciwnik

OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:

Podejrzane było miano Niepozornego Kolca!
Dlaczego jakikolwiek osobnik miałby przedstawiać się jako coś niezwracającego uwagi, małe i mdłe? A szczególnie, dlaczego miałby to zrobić, gdy przecież wyróżniał się swoją barwą, jarzył się jak czerwony mak na zielonej łące?
Dręczyło to Zjełczałego Kolca i karmiło jego paranoję, gdy tak podążał za tą różową enigmą, która teraz zdawała się chować pod futrem więcej, niż zwykle. Przecież widział przed chwilą, jak smoki tutejsze nagle wzburzyły się i zaczęły atakować, spotkanie z pozoru formalne w krótkiej chwili przerodziło się w dziką kołowaciznę. Przekonał się dogłębnie, jego własne ślepia widziały, a uszy słyszały, że temperamenty tutejszych smoków były niestabilne, a relacje między nimi niepewne. Gdy Niepozorny Kolec go odprowadził, ucieszył się z przynależności do stada Ognia, które zdawało się nie angażować w ten bezsensowny konflikt. Czy było to jednak pewne? Czy w razie, gdyby duchota smrodu agresji nie usiadłaby na karkach członków jego stada, mógł czuć się w nim bezpiecznie?
Czy miał tutaj towarzyszy?
Czy był nim Niepozorny Kolec?
Przy rzeczach niepozornych zawsze było jakieś ale, lecz, jednak. Niepozorne były przecież wilcze jagody.
Niebo było wciąż ciemne od chmur, a w umyśle adepta wciąż widniały obrazy widziane, obrazy słońca przysłoniętego i masy smoczej rzucającej się na samą siebie. Jak echo powracały bóstwa, bogowie, błogosławieństwa i bzdury, jeszcze bardziej mącąc mu myśli, jeszcze bardziej doprowadzając go do paranoi i niebezpiecznego zamyślenia go otumaniającego. Wszystko to mieszało się i wirowało w nim, wraz z sokami trawiennymi, z całą wiedzą tutaj nabytą. Zbyt wiele niewiadomych, które trafiały do jego pyska i które następnie musiał wypluwać. Nie podobało mu się to, kłuło go to w żołądku. Takie myśli budziły w nim obawy.
Nie interesowało go nic ponad własne życie. Nie interesowało go nic ponad własne życie. Nie będzie zagłębiał się w te bełkotliwe treści wykraczające poza jego uzmysłowienie. Powtarzał sobie to i powtarzał, lecz nadal kłuło go coś w żołądku. Kłuło i kłuło.
I wykłuło.
Wykłuło w jego rozumowaniu dziurę, przez którą przelała się jakaś żądza niezrozumiana. Postanowienie czynów niebezpiecznych.
Zjełczały Kolec zaczął śledzić Niepozornego Kolca. Najpierw niejawnie, jakby przy okazji, chciał zajść do jego groty, zapytać. Nie było go jednak tam, a woń wydająca się ujęciem koloru różu w zapachu prowadziła w nieznane. Słomkowy smok, wciąż nabuzowany przed chwilowymi wydarzeniami, tą atmosferą gęstą i awanturniczą, podążył za nią. Skradał się jak na polowaniu jak wilk na zająca.
Wkroczył do tego miejsca przesiąkniętego czymś obcym i niewytłumaczalnym, choć zdawało się go odpychać całą swoją mocą. Nie powinien tutaj być. Nie interesowało go nic ponad własne życie. A jednak cicho, próbując możliwie jak najbardziej nie zwracać na siebie uwagi – niepozornie, ukrył się za jedną ze ścian i obserwował, nasłuchiwał.

Licznik słów: 440
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

«-----«×»-----»
Mój step nie szumi heroicznie
sztandarów nie ma utraconych
i nazwisk wielkich tytułami
i skrzydeł cienkich, srebrem zbroi
mój step jest obcy strategicznie
i nie ma świątyń wyzłoconych
i zamków świętych legendami
mój step jest obcy historycznie
«-----«×»-----»

« Pechowiec »
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

« Chytry przeciwnik »
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika

« +1ST do biegu (nieproporcjonalny ogon) »
Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1012
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Pierwsze co młodzi przybywający do świątyni mogli zauważyć, to to, że posągi bogów... wróciły na miejsce. (No, prawie wszystkie.) Stały dumnie, a z ich kryształowych ślepi emanowała moc i stateczność jak jakby nigdy stąd nie zniknęli. Każdy szczegół ich ciał idealnie wykuty w marmurowej skale. Lecz ci, którzy mieli szczęście widzieć bogów na żywo, wiedzieli, że były to pomniki, które nie wymagały rzeźbiarza.

Drugą najbardziej rzucającą się w oczy rzeczą, był oczywiście płaczący pomnik w Grocie Cudów....
Kap kap kap
Maź była kleista i gładka w fakturze. Zbrudziła łapy Anarei, lecz nie wydzielała żadnego zapachu, ani nie wydawała się robić smoczycy krzywdy.

Kap kap kap
Czarne plamy zaczęły przybierać kształty.
Wpierw dwa cienkie strumyki przepełzły po posadzce.
Jeden się zatrzymał i zaczął kręcić, zwijać, aż nie przybrał kształtu poziomego owalu. Kształty rozmyły się dalej, tworząc dodatkowe linie okrążające owal. Czy to było oko?
Drugi strumyk płynął dalej w dół, aż i on nie zaczął się zwijać w luźną spiralę. Ze spirali zaczęły wypływać wypustki, nieregularne a w równych odstępach, zwiększające wielkość im dalej od centrum spirali były.
Czarne plamy mrocznego pędu "uniosły się" czyli przesunęły w kierunku zwisajacego z czarnej plamy oka. Pęd zlał się ze ślepiem, źrenicę przysłoniły liście, w kształt wpieły się drobne korzenie.
A z samego końca pędu, który wił się w środku ślepia, zwisło grono drobnych okręgów, powoli wyrastając jedną za drugą.
Wszystko to działo się na płaskiej posadzce przed piedestałem Lahae i między łapami zebranych.
Z tyłu za wami zaś rozległy się kroki. Zjęczałemu Kolcowi, nie udało się ukryć swojej obecności.

Licznik słów: 256
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Księżycolica
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 687
Rejestracja: 01 cze 2022, 15:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Północny
Mistrz: Gwar Traw

Post autor: Księżycolica »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,MP,Kż,A,O,Śl: 1|MO,MA,L:2
Atuty: Pechowiec; Niestabilny; Mistyk
Gdy przybył Fazma, smoczyca siedziała już przed posągiem płaczącej bogini. An próbowała pocieszyć wnuczkę Księżyca, szepcąc uspokajające słowa w swojej głowie. Wiedziała, że ta słyszy. Przecież zawsze słyszeli. Przybycie drugiego adepta odnotowała niemal tylko kątem oka. Dopiero jego głos wywołał ją z transu, w jaki wpadła. Wtedy zaczęło się coś dziać... An cofnęła się o dwa kroki, robiąc miejsce obrazowi, który się tworzył. Według Anareai było to oko zarośnięte krzewem winogronowym, lub czymś takim.
Lahae, co chcesz nam przekazać?
Nie zauważyła przybycia Zjełczałego, zbyt przejęta tym, co się działo. W końcu jednak otworzyła pysk w stronę Fazmy.
Ja też mam wiele pytań... – Przesunęła się w bok, podchodząc do pomnika Naranlei. Była... piękna. Zupełnie jak w snach smoczycy.
Pani, co chce nam przekazać twoje dziecko zrodzone z ognia? – Zapytała z bojaźnią odpowiednią do chwili. – Smoki zajmują się bluźniercą, lecz ja chcę wyrwać iskrę twojego dziecka obcemu bytowi. Ale najpierw musimy wiedzieć czym jest, a przynajmniej gdzie go szukać. Córko Księżyca, pomożesz swojej protegowanej? – Zapytała, zaznaczając swoja obecność nie tylko jako smok stada księżyca, ale przede wszystkim była smoczycą z darem Mocy, nad jaką sama nie mogła w większości panować. A to oznaczało jednoznacznie boże błogosławieństwo jej narodzin.

Licznik słów: 202
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Arthea
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:1
B,L,MA,MO,Skr,Śl: 1
OST | Głos | Full art
Pechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

W przypadku niepowodzenia proszę opisać implozję z falą uderzeniową, spowodowaną niespodziewanym napływem maddry w trakcie wizualizacji, prowadzącą do zerwania kontroli nad imaginacją.
Mistyk – raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

_________Bóg nie interweniuje, __________________ Twój brak wiary nie jest wyznacznikiem tego,
_jeśli się go szuka poza swoim wnętrzem. ____________ co jest prawdziwe, a co jest tylko fantazją.____

_____________________Barbara Piórkowska_______________________________Mariusz Walczak

Żeton: złoty – sierpień, złoty – wrzesień, platynowy – październik[
CCCCFF; 9999FF;7070FF; 6A84B4; 009966;
Maros
Dawna postać
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 6191
Rejestracja: 08 maja 2020, 12:46
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 122
Rasa: Północny
Opiekun: Sosnowy Pocisk*, Przesilenie Północne*
Mistrz: Strażnik Gwiazd
Partner: Odłamek Raju

Post autor: Maros »

A: S: 3| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 3| A: 1
U: W,B,Pł,Prs,Kż,O,MP,Śl: 1| L,Skr: 2| MA,MO: 3
Atuty: Pełny brzuch; Niestabilny; Samotny wojak; Utalentowany; Pojemne płuca
Do świątyni przyszedł ktoś jeszcze, nie zwracając uwagi na smoki łażące obok posągu lub przy wejściu. Po prostu je ominął, rozejrzał naokoło, zwrócił uwagę na czarną ciecz, jej przebieg i kształt jaki tworzyła.

Przez więź przeszły niezrozumiałe dla tygrysa odczucia.

Przyjrzał się grocie w której się znajdowali, powiódł wzrokiem po piedestałach i posągach, po czym przeszedł dalej sprawdzając resztę. Którzy z bogów zostali wśród śmiertelników? Tych posągów powinno brakować.
Zaraz po tym, poruszony kolejnym impulsem od uzdrowiciela, skierował się na stadne tereny.


Zt

Licznik słów: 83
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
It’s misery within a past that I just can’t erase
It’s alright, cause I don’t give a damn

kalectwa
bezpłodność ; +2 ST do akcji fizycznych

samotny wojak
tabela ran woj/mag do walki, ale min. 6 sukcesów
w witalkę by zadać ranę krytyczną


pełny brzuch
-1/4 pożywienia do sytości ; leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół

niestabilny
dodatkowa kość do testów na magię; niepowodzenie = rana ciężka

pojemne płuca
raz na pojedynek/polowanie -2 ST do ataku, ale +1 ST w następnej turze
Trel Cykad
Dawna postać
Serduszkowa Panna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 296
Rejestracja: 09 sty 2022, 12:09
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Morski
Mistrz: Blask Księżyca [*]

Post autor: Trel Cykad »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 2
U: A,O,W,L,B,MP,MO,Prs,Kż,Śl,Skr,Pł: 1 |MA: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny
Cóż za zbieg okoliczności, że kolejny groźny drapieżnik zawitał w tak osobliwe miejsce. Zwłaszcza szczególne dla smoków Wolnych. Nie starał się ukryć swojej obecności, nie zamierzał być cicho czy czaić się gdzieś w cieniu. Podszedł do posagu z którego lała się czarna maź zainteresowany tym zjawiskiem. Zgrabnym krokiem wyminął Księżycową samicę podchodząc bliżej piedestału by kucnąć i przejechać palcami po czarnej konsystencji. Obwąchał ją zaciekawiony, nie wiedział czym jest, ale na pewno przekaże tę informację swojej kompance z Ziemi. Spojrzał na poruszoną samicę i zamruczał gardłowo dając jej znać, że z jego strony nic jej nie grozi.

Licznik słów: 97
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ☙ Pełny brzuszek ❧
/ pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
☙ Niestabilna ❧
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


Koral – demon
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MA,MO,MP: 1


Ctoukliss – krab, kompan niemechaniczny


Migot Sadiru
Czarodziej Słońca
Panna Migotka
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 364
Rejestracja: 11 kwie 2022, 12:38
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Morski
Opiekun: Impresja Niebytu
Mistrz: Aberracja Św., Księżycolica

Post autor: Migot Sadiru »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,A,B,O,Śl,Skr,MP,Prs,Pł: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie
Hess widziała, że przyszli jacyś kompani, co wprawiło ją w spory dyskomfort. Nie chciała tłumu obcych, bo i tego jeszcze brakowało, aby zleciało się tu pół wolnych stad. Hess co prawda lubiła towarzystwo innych, ale nie kiedy byli to obcy i to w takiej ilości. Ona była tutaj sama, nie licząc Fazmy, czy Tłuszczu, ale żadnego z nich nie znała bliżej...
Zrobiła krok w kierunku posągu, na którym zdawała jej się jawić kiść owoców. Wślizgnęła się głębiej do groty, a jej błony lekko podniosły się, zdradzając napięcie, które się w niej budowało. Podeszła niepewnie do posągu i spojrzała na księżycową samicę, która w tym czasie próbowała zwrócić się do innej boginki. Hess nie wiedziała, co robić, ani jaki był cel tego wszystkiego, więc przycupnęła pod piedestałem, zadzierając łeb. Jej łapa delikatnie dotknęła jednej z jej łap, niezbyt pewna, co da jej to doświadczenie. Po czarne owoce sięgać nie zamierzała, zresztą dopiero się formowały.

Licznik słów: 153
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Teczka 🦋 Osiągnięcia 🦋 Walki 🦋 Mapka
Mowa — #b5d7d3 🦋 Mentalki — #f8fadc 🦋 Wizje — #7967ba 🦋 Sen — #9665b3
  • 🦋 PEŁNY BRZUCH: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół.
    🦋 NIESTABILNA: Dodatkowa kość do MP, MA i MO. W przypadku niepowodzenia – rana ciężka
    🦋 MISTYK: Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
    🦋 POŚWIĘCENIE: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
    🦋 ATUT V: Opis

    Maugrim ♂ Wilk – KK
    S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
    B,Skr, Śl,A,O:1

    Kalectwo: Brak lotu (karłowate skrzydła)
Niepozorny Kolec
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 189
Rejestracja: 27 paź 2021, 19:54
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Północny
Opiekun: Diamentowe Serce, Sekret Lasu

Post autor: Niepozorny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Prs,L,Śl,MP,W,O,MO,Skr: 1| MA: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Niestabilny
Niewielka grupa smoków ponownie stała się widzami kolejnej anomalii. Niepozorny Kolec zamilkł, zauważając dziwne zachowanie cieczy, która zdawała się powoli formować coś. Po fakcie że Anarea nie została tym zraniona, Fazma mógł określić że ciecz sama w sobie nie była niebezpieczna, przynajmniej w dotyku z ciałem smoka. Nikt raczej nie zamierzał próbować tego pić. Hm...
Być może dowiem się trochę więcej wiedząc więcej o samej cieczy. – Fazma sięgnął łapą do plecaka, wyjmując fiolkę. Nie był pewny, ale może zachowując trochę cieczy, uda mu się dowiedzieć trochę więcej. Spróbował zebrać trochę, podstawiając fiolkę w miejsce gdzie ciemne łzy spływały z pomnika.

Anarea zadała pytanie, jednak czy ktokolwiek odpowie? Fazma nadal był w stanie przelotnie uderzać kawałek mowy Strażnika, chociaż nie do końca rozumiał już kontekst w tym całym chaosie. Próbował połączyć cokolwiek, korzystając z ograniczonej wiedzy jaką posiadał. Bogowie chcieli by smoki działały same, a nie tylko czekali aż podadzą im odpowiedzi pod nos, prawda?
Strażnik Gwiazd wspomniał jeszcze coś po tym jak odeszłaś, Araneo. Myślę że może mieć rację. Nie pamiętam szczegółów w tym całym chaosie, ale wydaje się że Lahae chce byśmy zwrócili uwagę na coś na terenach stad...nie jestem jednak pewny o co dokładnie chodzi. – Zwyczajnemu młodzikowi ciężko było to wszystko ogarnąć, nie był prorokiem, nie miał wiedzy i setki księżyców życia na karku. Mógł jedynie obserwować i mieć nadzieję że jego wnioski szły w dobrym kierunku.
Niepozorny uważnie obserwował formujący się twór. Jakie było dokładne znaczenie? Przełknął ślinę niepewnie, jako że same zjawisko wzbudzało odrobinę niepokoju. Oko, pędy, korzenie, liście...? Wyglądało na to że tworzyły one grono, być może owoców. Jakie było jednak znaczenie? Z tego co sam rozumiał, iskra pozwalała Bogom komunikować się ze smokami i mieć bezpośredni wgląd w ich życie. Jakie w takim razie mogły być konsekwencje tego gdy ktoś niepożądany znalazł się w posiadaniu iskry?

Na chwilę uwagę niepozornego przyciągnęły hałasy. Do świątyni weszły inne stworzenia, kompletnie ich ignorując. Prawdopodobnie kompani smoków znajdujących się na spotkaniu. Fazma trzymał się na baczności, ale nie poświęcał im wiele uwagi. Jednak był tu ktoś jeszcze. Niepozorny odwrócił głowę, zauważając kawałek czaszko-podobnej głowy.
Zjełczały...? Co tu robisz? – Zapytał, lekko unosząc łub briowy. Smok wydawał się nie mieć wiele wiedzy w tych kwestiach i unikać ryzyka, więc co go tu przyciągnęło!? – Cóż...próbujemy odgadnąć co się stało i co robić dalej. Chodź bliżej, jak już jesteś. – Zerknął przelotnie na Opalową. Sama nie udzielała głosu. Fazma zaś dalej próbował głowić się nad znaczeniem anomalii.
Czy widzieliśmy cokolwiek...dziwnego na terenach któregokolwiek ze stad lub wspólnych? Albo jakąś dziwaczną roślinność, czy coś podobnego? – Rozejrzał się po zebranych. Myśląć o tym...Fazma i Tłuszcz mieli coś chyba...? – Przyznam że ze Zjełczałym znaleźliśmy dziwne jezioro które nie pokazywało odbić już jakiś czas temu, ale nie wiem czy to ma związek. – Przyznał cicho.

Licznik słów: 469
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A t u t y : Boski Ulubieniec – Raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
Niestabilny – Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Obrazek K a l e c t w a: Karłowatość II stopnia (+2 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, maksymalny poziom atrybutu to 4, płodność od 35 księżyca);
Dodatkowa para skrzydeł (+1/4 pożywienia do sytości);
Krótki ogon (+ 1ST do akcji fizycznych);
Dialog – #E6AAFF | Maddara – #6C9EE7 | Kostek – #8d8d8d Karta Kompana: Kostariusz
S:1 | W:1 | Zr:1 | M:1 | P:2 | A:1
B:1 | L:1 | A:1 | O:1 | Skr:1 | Śl:1
Marchew Pustyni
Dawna postać
Warzywo
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 762
Rejestracja: 28 gru 2020, 19:25
Stado: Umarli
Płeć: samiec
Księżyce: 67
Rasa: górski x północny
Opiekun: Trzask Płomieni
Partner: Trochę ziemi

Post autor: Marchew Pustyni »

A: S: 2| W: 2| Z: 1| M: 1| P: 2| A: 3
U: W,Kż,B,Pł,Skr,AO,Śl,MP,MA,MO: 1| L: 2
Atuty: Ostry węch, Parzystołuski, Twardy jak diament,
Tak jak poinformował proroka na spotkaniu, tak też uczynił – udał się prosto do świątyni. I tak, jak nakazywała logika, pierwszym przystankiem w poszukiwaniach był sam posąg bogini. Widział zebrane już tam smoki, jak i... zmiany, jakie zaszły. O ile w świątyni był tak dawno, że zmian w ustawieniach piedestałów w życiu by nie zauważył, o ile nie było by to oczywiste, tak zdecydowanie nie było tam wcześniej spływającej po posadzce, czarnej mazi. Marchew nie widział czegoś takiego nigdy wcześniej – pomijając ślepia Sekcji.
– Co... co tu się stało? – odezwał się ku zebranym, którzy byli wu wcześniej. Zakładał, że mogli widzieć coś więcej. Wcisnął się niemal obok nich, chcąc podejść bliżej tajemniczego zjawiska, tym samym – prawą łapą nadeptując na jedną z strużków mrocznej substancji. Ups?

Licznik słów: 128
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Póki nie będzie miał wyraźnie większej jednej ze statystyk – parzystołuskiego proszę przypisywać do siły

#ae7346 – kolor mówiony
Zjełczały Kolec
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 171
Rejestracja: 17 mar 2022, 19:41
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 38
Rasa: Pierwotny x Północny

Post autor: Zjełczały Kolec »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 1
U: B,Pł,A,O,Skr,Śl,Kż,W,MP:1| MA,MO:2
Atuty: Pechowiec, Chytry Przeciwnik
Zapuścił swoje rozeznanie do wnętrza świątyni, mimo że ta odpychała go swoją aurą. Było w niej coś, co sprawiało, że obawiał się penetrować jej wnętrze, jej wnętrzności, jakby była żywą istotą zdolną go połknąć. Otoczenie te zdawało się buzować czymś nadnaturalnym, myślą świadomą i ten właśnie absurd był najbardziej niepokojący. Dla Zjełczałego Kolca pojęcie świętości było czymś wykraczającym poza sferę jego poznania, czuł jedynie unoszący się wokół niego chłód.
Coś go jednak pchało do środka, mocą swą przekraczając wszelkie obstrukcje. Próbował stworzyć sens tych kolejnych kroków stawianych, krycia się za ścianami i ścisków swych wnętrzności. Męczyło go uczucie silnej obawy, jednocześnie nieprzyjemnej i podniecającej, gdyż dobrze znanej. Dawno nie miał do czynienia z tak kompleksową jej odmianą.

Zanim jednak dane było Zjełczałemu zrozumieć samego siebie, w jego zasięgu wzroku zaczęły dziać się zdarzenia, które pochłonęły wszelką jego uwagę. Myśli bezużyteczne odeszły i smok zamarł z pyskiem otwartym i ślepiami rozszerzonymi. Czarne mazie, płyny złowrogie, zaczęły ściekać z kamiennego kształtu smoczego, falować i zmieniać swe formy. Najpierw przypominały węże w swym poruszaniu się, lecz nagle porzuciły tę postać i stały się czymś zupełnie nierozpoznawalnym. Majaczyły na podłodze jak halucynacje, zachowaniem wykraczając poza znane mu schematy. Choć mógł uciec od tego widoku, porzucić go, to uczynił coś zgoła odmiennego, co było wszelkim zaprzeczeniem swojego fundamentalnego pragnienia utrzymania się przy życiu. Przyśpieszył krok i zbliżył się jeszcze bardziej do tych obrazów tworzonych przez mroczne płyny, by pochłonąć je swoim umysłem. Odgłos jego łap rozbrzmiał w pomieszczeniu, by po chwili zostać przygłuszonym przez smocze głosy.
Odnalazł Niepozornego Kolca, jak i również ku swojemu zaskoczeniu pisklę przyjęte przez Impresję Niebytu, tę rybkę wilgotną. Dopiero na końcu jego spojrzenie natrafiło na drobną samicę, której sylwetka w swym puchu i niebieskości poruszała przy skałach w kształcie smoków. Jej zapach był obcy.
Nikt nie sprawiał wrażenia bycia objętym terrorem, że wydarzenia przed chwilowe przyspieszyły mu bicie serca, a łapy ugięły się pod natłokiem tych niezrozumiałych wrażeń. Czy to, co widział, było czymś naturalnym i powszechnym? Nawet zwierzęta, które z jakiegoś powodu znalazły się w świątyni, zdawały się spokojne. Zjełczały Kolec jednak nie mógł czuć ścisku kiszek.
Nie wiedział, dlaczego nadal przebywa w świątyni i zagłębia się w tajemnicze czeluście, jakieś niepewności zdarzeń i odkrywa się na groźby losu. Tylko jego żołądek pomrukiwał cicho, jakby wiedział dlaczego.
Może po prostu szukał czegokolwiek, co pomogłoby mu odnaleźć się w tym chaosie. Nawet jeśli miałoby to być w trzewiach nieznanego.
Zjełczały Kolec drgnął, gdy różowy smok go przywołał. Podszedł ostrożnie, nie mogąc przyjąć równie spokojnego uosobienia co reszta zgromadzonych. Maź ta była czarna i gęsta, niczym gluty z nosa, wolał jej nie dotykać. Swoją obecność ograniczył do słuchania wyjaśnień Niepozornego Kolca i stania w miejscu, bez ruchu, niczym jedna z tych skał na piedestałach.

Zjełczały nie rozumiał pytania. Na tych terenach wszystko było dziwne.

Nie odezwał się więc. Jego myśli były zbyt gęste od słów usłyszanych na spotkaniu i obrazów nadnaturalnych zdarzeń. Zamiast tego słuchał i tylko chłonął niemo wszystkie ochłapy wiedzy, które pomogłyby mu się odnaleźć wśród tego mroku niewiadomych.

Licznik słów: 500
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu

«-----«×»-----»
Mój step nie szumi heroicznie
sztandarów nie ma utraconych
i nazwisk wielkich tytułami
i skrzydeł cienkich, srebrem zbroi
mój step jest obcy strategicznie
i nie ma świątyń wyzłoconych
i zamków świętych legendami
mój step jest obcy historycznie
«-----«×»-----»

« Pechowiec »
po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.

« Chytry przeciwnik »
raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika

« +1ST do biegu (nieproporcjonalny ogon) »
Strażnik Gwiazd
Prorok
Drzewo
Prorok
Awatar użytkownika
Posty: 4213
Rejestracja: 03 kwie 2018, 18:41
Stado: Prorocy
Płeć: Samiec
Księżyce: 28
Rasa: Drzewny
Opiekun: Lato
Partner: Infamia Nieumarłych

Post autor: Strażnik Gwiazd »

A: S: 2| W: 4| Z: 2| M: 5| P: 2| A: 1
U: B,L,W,O,A,MP,Kż,Skr,Śl,M: 1| MA,MO: 3
Atuty: Wytrzymały, Szczęściarz, Twardy jak diament, Utalentowany, Przezorny
Jeszcze chwilę czasu spędził na Skałach Pokoju, aż w końcu nie podsumował spotkania i ruszył ku Świątyni. Pragnął być świadkiem rozmowy z Sekcją, lecz wiedział, że większą odpowiedzialność miał wobec smoków w ogóle, ale nie samej Ziemi. Nie usłyszawszy wiadomości zwrotnej od Trelu, westchnął do siebie, w zasadzie niezaskoczony takim obrotem spraw. Wyglądało na to, że Ziemiści zawsze trzymali się razem, gdy należało określić go swoim wrogiem.
Jakimś komicznym zrządzeniem losu, to właśnie Błysk, ze wszystkich smoków, był tym który sam wyszedł z propozycją, by nie separować go od wiedzy, którą posiądą inni. To żałosne, że nie potrafił odczuć żadnej wdzięczności, gdy tak bardzo gryzł się teraz z własnymi emocjami, ale przynajmniej kognitywnie odnotował, czego powinien doświadczyć. Pokonując zatem ostatnie ogony do zebranej w świątyni grupy, słuchał jednocześnie o tym co ma miejsce na ceremonii. Być może los sprzyjał mu tym, że nie mógł się tam teraz znaleźć. Miał ochotę rozszarpać tę obłudną żmiję.

W każdym razie dotarł na miejsce. Posąg płakał, smoki i jeden kompan kręciły się niedaleko niego. Posadzkę zdobił dziwny obraz, choć nie był w stanie zaobserwować początku jego kreacji, a jedynie finalną wersję. To mógł okazać się problem, zwłaszcza gdy jeden z Ognistych był nieuważny i najwyraźniej nie patrzył pod łapy.
Wyszliście ze spotkania na tyle prędko, że to zapewne dla waszych oczu był przeznaczony ten kształt – przyjrzawszy się skamieniałej Lahae, przeniósł spojrzenie na samicę z Księżyca oraz Fazmę. Czarne mazie były dla niego pierwszyzną, ale niebezpośrednie wskazówki widział już wcześniej.
Czy, któreś z was mogłoby opisać, jak wyglądał na początku? Jakieś gotowe interpretacje? – Dwa strumyki, spirala, elipsa, parę okręgów. Coś to musiało znaczyć, bo ewidentnie przypadkowe nie było, ale co? Lahae niewątpliwie obserwowała ich, ale na ile mogła ich usłyszeć, bądź zadziałać na ich korzyść, jeśli o coś ją poproszą?
~
Czy nie lepiej byłoby wskazać smokom, gdzie mają się udać, w relacji do nakreślonych w skali rzek, biegnących od jeziora w centrum naszego terytorium? ~ Zapytał pół retorycznie, choć ze śmiertelną powagą. Nie miał pewności jaki jest zakres jego kontaktu z boginią, nawet jeżeli skupi na niej wszystkie swoje zmysły, ale nie ukrywał, że skorzystałby na tym etapie nawet z jednostronnej formy komunikacji. Jeśli nie była w stanie usłyszeć, lub co gorsza zrozumieć go w zupełności, to trudno. Wyraził swój żal wobec kryptyczności boskiej. Koncept map znali? Znali. Tereny smoków znali? Znali. Mogli poruszać się niefizycznym ciałem po ziemi i na niebie? Wszystko na to wskazywało. A zatem specjalnie męczyli ich okrężnymi rozwiązaniami ponieważ sama interakcję i smoczy wysiłek jawił im się jako entuzjastyczna współpraca.
Strażnik współpracował ale nieentuzjastycznie.
W każdym razie potem znów skupiłby się na obrazie złożonym z czerni, próbując zinterpretować co mogła mieć na myśli.

O nie. O bogowie. Spirala mogła być zarówno symbolem ruchu, upływu czasu, działania magii, korzeni, wiru, jak i tysiąca innych rzeczy. Łącząc to z obiektami przypominającymi mniejsze, wyrastające ze spirali liście, cholera wie ile interpretacji, mogliby z tego wykrzesać.
To nie do końca twój moment Strażniku.
Gotów był to samo przekazać Błyskowi, skoro już wymieniali się informacjami, choć póki co nie miał pełni danych.

Licznik słów: 512
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
.
Obrazek
.
[color=#747475] [color=#8A6969]
[color=#B69278]
[color=#C63C3C] [color=#B88576]
Trel Cykad
Dawna postać
Serduszkowa Panna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 296
Rejestracja: 09 sty 2022, 12:09
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Morski
Mistrz: Blask Księżyca [*]

Post autor: Trel Cykad »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 2
U: A,O,W,L,B,MP,MO,Prs,Kż,Śl,Skr,Pł: 1 |MA: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny
Stukot masywnych kopyt odbił się echem, gdy kucający przed mazią demon wstał i ruszył w kierunku jednej smoczycy ognistej czymś zaintrygowany. Wyprostowany ze skrzyżowanymi rękami na piersi świdrował spojrzeniem białą samicę w ciszy, wyraźnie zastanawiając się nad czymś. Stał tak bez ruchy, nie mrugając, z wlepionymi karmazynowymi ślepiami w jej sylwetkę, analizując każdą jej łatę czy błonę.
Dopiero gdy do świątyni wszedł ktoś jeszcze, obrócił gwałtownie głowę w stronę nadchodzącego dźwięku i burknął coś po swojemu pod nosem.
Ten smok mógł wiedzieć więcej, więc Koral stał dalej przy zebranych, teraz bacznie obserwując poczynania Strażnika.

Licznik słów: 94
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ☙ Pełny brzuszek ❧
/ pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
☙ Niestabilna ❧
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


Koral – demon
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MA,MO,MP: 1


Ctoukliss – krab, kompan niemechaniczny


Narrator
Smoków Wolnych Stad
Smoków Wolnych Stad
Posty: 1012
Rejestracja: 01 cze 2020, 15:00

Post autor: Narrator »

Naranlea nie odpowiadała, jednak Anarea spoglądając na wzory i widząc w nich winogrono miała wrażenia, że ma racje.

Fazma w tym czasie sięgnął po skapującą z pomnika ciecz. Kap. Kap. Kap. Powoli wypełniła szklaną fiolkę, równocześnie przy tym oblekając jej zewnętrzne ścianki, spływając po łapie północnego i łącząc sie dalej z powoli spływającym czarnym strumieniem.

Marchew nadepnął na jedną z kałuż. Ciecz była chłodna, gęsta i pozbawiona zapachu. Nie lepiła się jednak do łap, zwyczajnie spływając po nich swoim spokojnym, powolnym tempem. Nie była zainteresowana kontaktem ze smoczym ciałem.

Obrazy na podłodze świątyni zaczęły się robić wyraźniejsze. Oko przysłonięte pędem, a z pędu zwisające grono małych kulistych owoców. Po tym jak smoki miały okazję się dobrze przyjrzeć, wszystkie kształty znów zlały się w jedną kałużę.

Nowy obraz zaczął się formować.

Horyzontalna linia. A z tej lini zaczęły wyrastać dwa małe pędy w znacznej odległości od siebie. Zaś po przeciwnej stornie obrazu, wysoko "nad" kreską i pędami pojawił się okrąg rysowany cięką linią, a z niego wychodziły czarne promienie. Koło okręgu pojawiły się ciemne puchate kształty, które przelewając się coraz bliżej w końcu go zasłoniły.
Drobne kreski na dole obrazu, które właśnie zaczynały puszczać liście przestały rosnąć.
Z horyzontalnej linii, obok jednego z pędów zaczął formować się kolejny kształ. Kształt ten rozpierzchł się i zaczął formować coś co zaczęło przypominać smoczą sylwetkę. Czarna sylwetka wyciągnęła chudą łapę i spróbowała sięgnąć ku roślinie, wyrwać ją. Siłował się z nią przez kilka waszych oddechów, aż w końcu mu się udało. Sylwetka spowrotem zlała się z cięką horyzontalną linią.
Został drugi pęd.
Ciemne puchate kształy powoli przepłynęły dalej, odsłaniając promienny okrąg.
Pęd na dole znów zaczął rosnąć, teraz intensywniej, zwijając się w najróżniejsze kształty i spirale, puszczając drobne liście i grona owoców. Maleńkie krople reprezentujące owoce poczęły spadać na horyzontalną linię i z nich zaczęły wyrastać nowe pędy.



Niepozorny Kolec:
– 1x szklana buteleczka z korkiem
+ 1x szklana buteleczka z Czarnymi Łzami


//w nastepnyn poście powinniscie już dostać wskazówke gdzie się udać tylko mi MF podtwierdzi, że jest gotowy do prowadzenia!

Licznik słów: 338
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Trel Cykad
Dawna postać
Serduszkowa Panna
Dawna postać
Awatar użytkownika
Posty: 296
Rejestracja: 09 sty 2022, 12:09
Stado: Ziemi
Płeć: Samica
Księżyce: 30
Rasa: Morski
Mistrz: Blask Księżyca [*]

Post autor: Trel Cykad »

A: S: 1| W: 4| Z: 1| M: 5| P: 3| A: 2
U: A,O,W,L,B,MP,MO,Prs,Kż,Śl,Skr,Pł: 1 |MA: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny
Demon wzdrygnął się na widok formowanej mazi, ale zapamiętywał każdy detal który przydałby się jego kompance. Cofnął się o krok, gdy formacje były bardziej intensywne i burknął niezadowolony z tego co tu właśnie ma miejsce. Nie za bardzo rozumiał czy to wskazówka, czy groźba. Czy tą mazią steruje ta cała boginka czy duch. Spojrzał ponownie na Strażnika, czekając na to co powie.

Licznik słów: 62
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek ☙ Pełny brzuszek ❧
/ pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus już od min. ilości ziół
☙ Niestabilna ❧
dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka


Koral – demon
S: 1| W: 1| Z: 1| M: 3| P: 2| A: 1
B,Skr,Śl,MA,MO,MP: 1


Ctoukliss – krab, kompan niemechaniczny


Księżycolica
Czarodziej Słońca
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 687
Rejestracja: 01 cze 2022, 15:40
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 35
Rasa: Północny
Mistrz: Gwar Traw

Post autor: Księżycolica »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 3| P: 1| A: 1
U: W,B,Pł,Skr,Prs,MP,Kż,A,O,Śl: 1|MO,MA,L:2
Atuty: Pechowiec; Niestabilny; Mistyk
Niemal nie zauważyła Emrysa, ale gdy odnotowała jego obecność, pomyślała, że Maros jest najbliższym znanym jej smokiem poza Pogawędką, który mógłby jej powiedzieć więcej o bogach. Spojrzała jak tygrys spojrzał na Oko, a potem wyszedł. Maros musiał wiedzieć o wszystkim. A jego starcze spojrzenie sugerowało, że mógł wiedzieć cokolwiek. Poza tym, na bogów, on się tu wychował.
Po Emrysie przyszedł demon. Samica nie miała pojęcia do kogo ten należał, ale pachniał smokami i nie był agresywny, wręcz roztropny. Zamruczał, komunikując się z nią. Dlaczego tylko z nią?
Fazma zaczął zbierać płyn, który spełzł z dłoni smoczycy, jak właśnie zauważyła, gdy spojrzała, że i z Fazmy spływają czarne łzy. – Jesteś klerykiem, Fazmo? Znasz się na treściach płynów? – Zapytała go, nie mogąc się jednak przejąć tym, że młodzieniec miał coś szklanego – nigdy nie widziała szkła, ale tylko podopieczny Erycala, zielarz, mógłby spróbować rozróżnić poszczególne składniki... naparu? A może czarodziej?
Gdy Fazma przemówił, podniosła uszy na sztorc. Prorok! No przecież że prorok! Fazma wrócił uwagę na kogoś z tyłu. Smoczyca odwróciła łeb i dostrzegła w końcu Zjełczałego Kolca.
Każdy trop jest dobry. Powinniśmy sprawdzić to jezioro. – Zastanowiła się na głos. – Może to odniesienie do ślepego oka. – Wtedy nadszedł Wojownik Ognia. Samica wyszla z transu skierowanego do bogów, więc mu odpowiedziała, i zarazem Prorokowi, który zjawił się chwilę później.
Posągi bóstw, których iskry zebrano już tu były, gdy nadeszliśmy. Z tego co widziałam kilku brakuje w głównej sali. Zaczęła. Jeżeli była poddenerwowana to dobrze to ukrywała, bo jej głos brzmiał jak lód, który skrywała w oczach. – Lahae zaś płakała tak samo jak bluźnierczyni Ziemi. – Podjęła. – Na początku powstało oko, potem oplotła je kiść winogronowa. Poczułam pewność, że to winogrono po modlitwie do matki Lahae, więc nie sądzę bym mogła się pomylić. – Zastanowiła się nad interpretacjami.
Myślę, że Lahae wyraziła swoją gorycz. Czerń jest pustką i śmiercią. Jest złą stroną i bliźniaczką tej dobrej. Płacz wyraża rozczarowanie bądź smutek. Oko określa wiedzę i możliwość obserwacji a bluszcz... Czy nie wyraża naszej ślepoty i obojętności? Naszej wzgardy do wiedzy i boskich planów? Może oznaczać to, że to Lahae zesłała ciemność na oczy Bluźnierczyni w postaci kary, ale... Może też oznaczać, że wiedza, którą poszukujemy jest ukryta bądź zamknięta w gąszczu, w miejscu... które potencjalnie znamy. Znamy, prawda? Winogrona rosną na tutejszych ziemiach? – zapytała Strażnika.

Licznik słów: 392
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Arthea
S:1 | W:1 | Z:1 | M:1 | P:1 | A:1
B,L,MA,MO,Skr,Śl: 1
OST | Głos | Full art
Pechowiec – po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
Niestabilny – dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka

W przypadku niepowodzenia proszę opisać implozję z falą uderzeniową, spowodowaną niespodziewanym napływem maddry w trakcie wizualizacji, prowadzącą do zerwania kontroli nad imaginacją.
Mistyk – raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego

_________Bóg nie interweniuje, __________________ Twój brak wiary nie jest wyznacznikiem tego,
_jeśli się go szuka poza swoim wnętrzem. ____________ co jest prawdziwe, a co jest tylko fantazją.____

_____________________Barbara Piórkowska_______________________________Mariusz Walczak

Żeton: złoty – sierpień, złoty – wrzesień, platynowy – październik[
CCCCFF; 9999FF;7070FF; 6A84B4; 009966;
Niepozorny Kolec
Adept Słońca
Adept Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 189
Rejestracja: 27 paź 2021, 19:54
Stado: Słońca
Płeć: Samiec
Księżyce: 41
Rasa: Północny
Opiekun: Diamentowe Serce, Sekret Lasu

Post autor: Niepozorny Kolec »

A: S: 2| W: 1| Z: 1| M: 4| P: 1| A: 2
U: B,Prs,L,Śl,MP,W,O,MO,Skr: 1| MA: 2
Atuty: Boski Ulubieniec, Niestabilny
Pośród nich pojawiało się coraz więcej smoków i kompanów niewiadomego pochodzenia. Nic zaskakującego, wiadome było że przynajmniej część zebranych wpadnie na ten sam pomysł co oni i spróbują zbadać stan Świątyni. Oni zaś dotarli tu pierwsi. Wśród nich pojawił się Marchew Pustyni i Strażnik Gwiazd. Fazma odwrócił na chwilę wzrok w kierunku członka własnego stada. Jednak Anarea odpowiedziała przed nim, dość dobrze streszczając sytuację.
Nie, chociaż miałem kiedyś takie plany. Chociaż mamy w obu stadach bardziej doświadczone z tymi rzeczami smoki, prawda? Może ktoś da radę coś powiedzieć. Zawsze warto chociaż spróbować. – Westchnął. Zatkał fiolkę korkiem by ciecz się nie wylała, następnie otrzepał resztki mazi z łap. Na szczęście wydawała się nie przylepiać do futra.

Anarea okazała się tutaj niezwykle przydatnym smokiem dla Fazmy, jako że posiadała znacznie szerszą znajomość Bogów niż on. On zaledwie tak naprawdę poznał podstawy, wiedział kim są Bogowie, znał ich imiona i ogólne informacje, jednak nie wiele więcej. Jednak mimo to chciał zrobić co mógł, jeżeli mógł być w końcu w czymś przydatny.
Matki Lahae...? Mówisz o Naranlei? – Fazma zapytał cicho. W międzyczasie oko przysłonięte gronem straciło swoją formę, powracając do płynu i zaczęło formować nowy kształt. Horyzontalna linia, pędy, okrąg i promienie. Ten obraz chociaż nadal zagadkowy, wydawał się odrobinę łatwiejszy do interpretacji dla Ognistego. Czy chodziło o słońce i...roślinność? Obserwował dalej przebieg wydarzeń, będąc uważnym. Jego przypuszczenia zdawały się potwierdzać.
Zasłonięte słońce! No tak! Jeżeli wszystko pozostanie jak jest, to znacznie wpłynie to na rozwój roślin. Zwierzyny też będzie mniej jak tak się stanie. – Wydaje się że jednak to wszystko będzie mieć poważne konsekwencje dla smoków. – Żaden smok nie będzie mógł po prostu odsłonić słońca. Jaka istota mogłaby być w stanie to zrobić? Lub może jaki byt jest właściwie odpowiedzialny za mrok...? – To nadal pozostawało zagadką. Mogło się zdawać że może Bogowie sami wywołali ciemność jako ostrzeżenie dla smoków. Ale czy na pewno? Jeżeli chcieliby dać jedynie komuś dosadny znak, to już to zrobili. Nie byłoby powodu karać całej populacji i utrzymywać stan rzeczy. Czy może w takim razie co innego było źródłem i to chciała im przekazać Lahae?

Licznik słów: 353
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
A t u t y : Boski Ulubieniec – Raz na polowanie/3 tyg. polowania łowcy/wyprawy uzdrowiciela smok spotyka duszka, który może mu dać równoważnik 2 kamieni
Niestabilny – Dodatkowa kość do MP, MA i MO, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Obrazek K a l e c t w a: Karłowatość II stopnia (+2 ST do siły, +2 ST do wytrzymałości, maksymalny poziom atrybutu to 4, płodność od 35 księżyca);
Dodatkowa para skrzydeł (+1/4 pożywienia do sytości);
Krótki ogon (+ 1ST do akcji fizycznych);
Dialog – #E6AAFF | Maddara – #6C9EE7 | Kostek – #8d8d8d Karta Kompana: Kostariusz
S:1 | W:1 | Zr:1 | M:1 | P:2 | A:1
B:1 | L:1 | A:1 | O:1 | Skr:1 | Śl:1
Migot Sadiru
Czarodziej Słońca
Panna Migotka
Czarodziej Słońca
Awatar użytkownika
Posty: 364
Rejestracja: 11 kwie 2022, 12:38
Stado: Słońca
Płeć: Samica
Księżyce: 65
Rasa: Morski
Opiekun: Impresja Niebytu
Mistrz: Aberracja Św., Księżycolica

Post autor: Migot Sadiru »

A: S: 1| W: 2| Z: 1| M: 5| P: 2| A: 1
U: W,A,B,O,Śl,Skr,MP,Prs,Pł: 1| MA,MO: 2
Atuty: Pełny Brzuch; Niestabilny; Mistyk; Poświęcenie
Hess czuła się przytłoczona tym wszystkim. Obecność znajomej Anarei, Fazmy oraz Marchewy dodawała nieco otuchy. Ogniki przecież jej pomogą, prawda? Dotyk chłodnej skały niewiele pomógł, bo i nic nie wyczuła. Spojrzała po obrazie, który się formował, a wraz z nim różne przemyślenia samicy.
Wydaje mi się, że to...że to pokazuje raczej jak to się wydarzyło? Dwa pędy, dwa źródła tego problemu. Wspólnie zakryły niebo chmurą, czyli jakby są dwie przyczyny tego całego zamieszania? – Co ważne Hess nie podnosiła głosu, więc słyszeć ją mogli jedynie Anarea i Fazma. Marchew też, jeśli obniżył nieco łeb. – Potem...Potem smok próbuje zerwać owoce? Albo ten ktoś, spróbuje zebrać...nagrodę z pędów, które zakryły niebo i mu się to nie uda, albo... albo to znak Alaleyi? – Dodała niepewnie, a tym samym znowu ciszej, niemal mamrocząc pod nosem. – Nie rozumiem jednak tej ostatniej części. Czegokolwiek ona dotyczy, brzmi to...strasznie. – Zakończyła swoje myśli i spojrzała wyczekująco na dwójkę smoków, licząc, że odpowiedzą swoimi myślami.

Licznik słów: 161
Link:
BBcode:
Ukryj linki do postu
Pokaż linki do postu
Obrazek
Teczka 🦋 Osiągnięcia 🦋 Walki 🦋 Mapka
Mowa — #b5d7d3 🦋 Mentalki — #f8fadc 🦋 Wizje — #7967ba 🦋 Sen — #9665b3
  • 🦋 PEŁNY BRZUCH: -1/4 pożywienia wymaganego do sytości. Leczony dostaje bonus od min. ilości ziół.
    🦋 NIESTABILNA: Dodatkowa kość do MP, MA i MO. W przypadku niepowodzenia – rana ciężka
    🦋 MISTYK: Raz na walkę +1 sukces do ataku magicznego
    🦋 POŚWIĘCENIE: raz na atak +1 sukces kosztem jednej rany lekkiej
    🦋 ATUT V: Opis

    Maugrim ♂ Wilk – KK
    S:1| W:1| Z:1| M:1| P:1| A:1
    B,Skr, Śl,A,O:1

    Kalectwo: Brak lotu (karłowate skrzydła)
ODPOWIEDZ

Chcesz dołączyć do gry?

Musisz mieć konto, aby pisać posty.

Rejestracja

Nie masz konta? Załóż je, aby do nas dołączyć!
Zapraszamy do wspólnej rozgrywki na naszym forum.
Rozwiń skrzydła i leć z nami!

Zarejestruj się

Logowanie

Wróć do strony głównej