Czuwaliczka przyszła tutaj, ładnie skłaniając się przed kwarcami a potem w ładnych kupkach poukładała przyniesione przez siebie zapasy. Kochana Aie dała jej conieco a to też była jej pierwsza wizyta w kwarcach by siebie wzmocnić a nie przekazać wiedzę. Odsunęła się od podarków i w duchu poprosiła by kwarce były tak miłe i wzmocniły jej zdolności percepcji bo.. Były beznadziejne, niestety. Tyle umykało jej przed nosem, ah!
~ Pechowiec ~ "Idzie przymknąć ślepie na Twoje braki" Po każdym niepowodzeniu -1 ST do następnej akcji. Bonus sumuje się do 3 porażek z rzędu.
~ Szczęściarz ~ "Bo głupi to ma zawsze szczęście!" 1 sukces zamiast niepowodzenia raz na 2 tygodnie [ostatnie użycie: 5.11.2023]
~ Niezawodny ~ "Zacznij w myślach liczyć owce, zapomnisz o złamanej łapie" brak kary ST za bycie rannym lub chorym w czasie leczeń, odporność na rehaby
~ Wybraniec Bogów ~ "Odyn? Jaki Odyn? To tylko Twoje umiejętności" raz na pojedynek/polowanie i wyprawę//2 razy na polowanie łowcy/tydzień w leczeniu + 1 sukces. Jeśli użyte do A/MA, kara +2 ST
Gheina przyszła tutaj.. Bo tak, zamierzała. Ale zamierzała w sumie uzbierać sobie na to wszystko sama.. Tylko coś innego o tym przesądziło. Poprzedniego wieczora przy kolacji z ich nową rodziną, przebąknęła Gradowi ze chciałaby iść do kwarców. Tata powiedział jej że dopiero co była a Gienia kulturalnie wyjaśniła że Cirith uważa ją za "ulaną". Aoha przełknął równie kulturalnie kawałek mięsa z dzika, który akurat mieli na kolacje a potem powiedział że jemu "chyba to jemu się ulało ale coś z czaszki jak był mały bo pi**beep**doli głupoty i po kiego ch*beep** mówi do niej takie rzeczy". Gienia jednak całą kolację była pochmurna i nie chciała jeść, decydując się na jakąś radykalną dietę.
Rano jednak przy wyjściu do groty czekał Lhatark z workiem kamieni oraz żarcia i szybko skrzekami zasugerował jej że to jej mała wyprawka na kwarce. Takim sposobem Gafa wkroczyła pod kwarc aparycji, zostawiając zapłatę. W myślach burknęła jedynie że chciałaby być ładniejsza I CHUDSZA, żeby głupi Uzdrowiciel się z niej nie śmiał.
// agat, granat, onyks, szmaragd, koral, 8/4 mięsa i 4/4 roślin za Aparycje na IV ;))
♦ Ostry Wzrok ♦ – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku♦ Adrenalina ♦ – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Keni po długiej, dłuuuuuugiej wypawie jak najbardzej na około, jak się dało, dotarł do świątyni. Przed wejściem sprawdził jeszcze raz zawartość torby. Mięso i rośliny, zgadzało się. Oprawiony żubr i jeleń złapane w pułapki, trochę zimowych jeszcze jabłek i inne. Nazbierało się tego trochę.
Wszedł do warsztatu, podchodząc do kryształu aparycji. Ku zaskoczeniu smoka, ktoś już tam był. Smok z mgieł.
Uśmiechnął się w stronę smoczycy i kiwnął jej łbem na przywitanie, po czym także zostawił swoją zapłatę pod kwarcem -Heh, magiczne kryształy robią brrrr i nagle łuski lśnią ci bardziej i twój ryk jest pełniejszy, hehe – zagadał fioletowołuską, bo jak by inaczej. Nowy smok, to nowy smok. Obojętnie gdzie spotkany.
~ 𝑩𝒐𝒔𝒌𝒊 𝑼𝒍𝒖𝒃𝒊𝒆𝒏𝒊𝒆𝒄 ~
darmowe błogosławieństwo na zwiad (10.08) ~ 𝑻𝒓𝒖𝒅𝒏𝒚 𝑪𝒆𝒍 ~
+1 ST do ataków fizycznych przeciwnika, drapieżniki
atakujące fizycznie nigdy nie zadadzą kryta/śmiertelnej ~ 𝑻𝒂𝒏𝒄𝒆𝒓𝒛 ~
stałe -1 ST do rzutów na obronę fizyczną ~ 𝑴𝒂𝒈𝒊𝒄𝒛𝒏𝒚 Ś𝒑𝒊𝒆𝒘 ~
raz na pojedynek/polowanie odejmuje 3 sukcesy przeciwnika grupa IV
Valnar przyleciał lecąc obok ojca by bogowie uczynili go lepszym. Valnar nie do końca rozumiał jak to działa ani do czego bogom potrzebne jest mięso i kamienie szlachetne którymi mieli ponoć zapłacić ale ufał ojcu że faktycznie, jeśli dadzą tym całym bogom, o których matka mówiła że bogami wcale nie są, to czego chcieli, to w zamian sprawią że smoki będą silniejsze.
Po wylądowaniu u progu świątyni zszedł z grzbietu ojca i podążył za nim do jej wnętrza, sceptycznie rozglądając się na boki. Po co bogom posągi? Po co im jakieś konkretne miejsce w którym oczekiwali czci i podarków? to wszystko brzmiało jakby zależało im tylko na czci... Co miało sens biorąc pod uwagę to co mówiła mama!
Ale musieli pragmatycznie podejść do kontaktów z tymi "bogami". Gdy zatrzymali się przed ołtarzem, Valnar skinął łbem słysząc polecenie ojca. Zaczłą zaciągać pakunki z mięsem przed kwarc, a na koniec na szczycie tego małego mięsistego wzniesienia położył bursztyn. – Eeee... –zaczął swoją pierwszą rozmowę z bogami- Dzień dobry! Chciałbym lepiej widzieć, słyszeć, węszyć i tak dalej!
Atuty:
– Ostry węch: Dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na węchu (zwierzyna i mniejsze pożywienie)
– Pamięć przodka: -2 ST do walki z zwierzętami i -1 ST do walk z rasami rozumnymi
– Lekkostopy: Raz na misję/3 razy w polowaniu smok ma 2 dodatkowe sukcesy przy teście na podkradanie się.
Dwójka smoków, to jest Słoneczna uzdrowicielka oraz pisklę Mgieł, którzy zainteresowani byli podniesieniem swoich umiejętności postrzegania, zbliżyli się do Kwarcu Percepcji i prędko zostali powitani błyskiem wydobywającego się z niego światła. Usłyszeliby, jak cenne jest dostrzeganie detali i spostrzegawczość, która także była istotną cechą. Przydawała się ona bowiem w wielu dziedzinach życia, takich jak na przykład poszukiwanie ziół w przypadku uzdrowicielki, zdolność dojrzenia z odległości godnych zainteresowania gatunków, obfitych w lecznicze części, a w przypadku pisklęcia głównie chodziło o polowanie, zbieranie kamieni szlachetnych, które potrafiły nieraz ukrywać się pod warstwą ściółki i pozostawać niewidoczne dla smoczych ślepi. Ważnym aspektem były również pozostałe zmysły, takie jak słuch czy węch, pozwalające usłyszeć z odległości zwierzynę lub skradającego się drapieżnika, albo wychwycić jego zapach unoszący się w powietrzu jeszcze jakiś czas po tym, jak tędy przeszedł. Warto jednak było jeszcze wspomnieć o tym, jaką rolę percepcja odgrywała podczas dyskusji, głównie negocjacji, ale także zwykłych rozmów z rozmaitymi smokami. Zmiany w ekspresji, postawie i tak dalej były tym, co pozwalało określić to, jakie nastawienie mógł mieć do nas rozmówca. To wszystko zostałoby im przedstawione, a dodatkowo zostało uzupełnione o wizję, w której mogli zobaczyć siebie, trenujących. Rozpoznawali różne ślady, wytężali wzrok w poszukiwaniu kolorowych błysków, a urywkami pokazano im także dialogi z różnymi smokami. Szepty podpowiadały, na co należało w konkretnych okolicznościach zwrócić uwagę, co pozwoliło im pojąć sztukę percepcji. Wizja urwała się, zaś ich zapłaty zniknęły.
Kolejni przybyli z kolei poprosili Kwarc Aparycji o pomoc. Ten istotnie zareagował, zsyłając wizję i tłumacząc, jak ważna bywała aparycja w kontaktach z innymi smokami. Smoki urodziwe postrzegane były przez innych bardzo często jako łagodniejsze czy godne zaufania, co wpływało na korzyść tych, którzy to właśnie chcieli osiągnąć. Na aparycję składało się wiele rzeczy – poza tymi cechami fizycznymi, z którymi się wykluło, były to także te, które można było wypracować. Spokojny, pełny gracji chód, przypominający bardziej stąpanie smukłej zwierzyny w taki sposób, by trawa się pod nią nie uginała, aniżeli smocze kroczenie, był tutaj bardzo ważny. Podobnie jak wyprostowana, zgrabna sylwetka – i nie do końca chodziło tutaj o budowę ciała, a o sposób, w jaki się poruszano, w jaki się siadało, jak nosiło się głowę i jak zachowywało się elegancką równowagę w wielu sytuacjach. Przedstawione im zostało, w jaki sposób można było ćwiczyć swoją postawę przez proste ćwiczenia i poświęcanie im odpowiedniej ilości czasu. Gdy wizja się urwała, coś musiało zmienić się w świadomości smoków, szczególnie u fioletowołuskiej smoczycy. Została zatrzymana jeszcze przez chwilę przy kwarcu, który pokazał jej w myślach jak gdyby jej odbicie. W rzeczywistości jej sylwetka nie zmieniła się ani trochę, nie stała się niewyobrażalnie szczupła, bowiem nie było jej to wcale potrzebne. Patrząc na siebie wtedy, mogła spojrzeć w oczy pięknej samicy, jaką była, dostrzec jej walory, umięśnione ciało i błyszczące łuski, a także odbijające światło pod różnymi kątami kryształy, jakie dodawały jej uroku. Była śliczna, taka, jaką była, a olbrzymia postura górskiej rasy ani trochę temu nie przeczyła. W pierwszej kolejności musiała widzieć tak samą siebie, a wreszcie pozostali również zaczną ją postrzegać w ten sposób.
Trefna Topola
– 8/4 roślin, 16/4 mięsa.
+ Percepcja II.
Atuty: Wrodzony talent, Trudny cel, Twardy jak diament, Furia niebios
No to chyba nadszedł czas, aby przetestować te rzekomo magiczne właściwości jakichś kryształów, które miałam znaleźć w świątyni poświęconej tutejszym Bogom.
Nadal ciężko było mi pojąć fakt, jak bóstwa mogły istnieć.
Nie zrozumcie mnie źle, stykałam się z różnymi wierzeniami, ale nie wydawały się prawdziwsze niż sławne pieśni przekazywane z pyska do pyska, czy legendy krążące po świecie. Ale jeżeli nauczyłam się czegoś żyjąc już kilka dziesiątek na tym świecie to tego, że nie ma rzeczy nie możliwych.
To było niesamowite, bo ciągle czułam się jak pisklę odkrywające uroki świata, hehe.
Czereda jakiś czas temu wyjaśhnił mi, gdzie znaleźć ów sławetną grotę pełną cudów, a nawet pani Arel wspomniała, co nieco. Było tyle rzeczy odkrycia. Musiałam sprawdzić, czy modlitwy naprawdę zostają wysłuchane i tą niesamowitą Arenę, gdzie niby można było zawalczyć z niezwykłymi drapieżnikami i... wszystko.
No, ale teraz stanęłam przed świątynią, robiąc wielkie oczy. Oho, no tego to się nie spodziewałam. Weszłam do środka, troszczkę tylko przytłoczona rozmiarami tego miejsca i jego zimnem... Kamień, tu kamień, a tam jeszcze więcej kamienia, brrr. Przydałyby się jakieś kwiatki, aby trochę ocieplić to miejsce.
Kwarce, gdzie znajdę te kamyki? Postanowiłam trochę pokrażyć, przyjrzeć się niesamowitym posągaom, uśmiechając się wesoło. Wyglądały jak... zwykłe smoki. Ciekawe.
Oh, a to co?
Zaciekawiona podeszłam do... kamienia, błyszczącego i ewidentnie emanującego jakąś mocą. Miałam ochotę sobie podotykać, ale wiedziałam jedno, magia bywała zbyt nieprzewidywalna, aby tak frywolnie porywać się na utratę łapy.
Zrzuciłam z siebie masę mięsa, część lewitowała obok mnie. I kamyk, tylko co dalej? Miałam się pomodlić? Czy coś?
– W krystalicznym kwarcu moc ukryta błyszczy,
Spostrzegawczość daruje, jak gwiazda nocą światło.
Chęć nauki w sercu rozbudza, płomień niegasnący,
Wiedzy światła zorze budzi, ku nowym horyzontom prowadzący. – Zanuciłam wesoło, bo przecież piosenka była najlepsza na wszystko prawda?
Kolejnym miejscem, do którego poszła młoda samiczka był kwarc, który podobno miał jej pomóc nauczyć się być bardziej spostrzegawcza. Coz, ostatnio średnio poradziła sobie w łowach, ale przynajmniej nie wróciła z pustymi łapami, prawda? A to już coś.
Przydreptala wesoło więc w to miejsce, jednak widząc tyle smoków, trochę się speszyła. Zwolniła kroku i podeszła nieopodal czerwono białej smoczych, kiwając jej delikatnie głową.
Położyła koło siebie sześć kamyczków od kochanego tatusia.
– Pragnęła bym lepiej radzić sobie w dostrzeganiu szczegółow – szepnęła.
⋟
– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)⋞
// Warsztat znajduje się na zewnątrz świątyni, nie w środku.
Ciągnięte przez śpiewną samicę mięso musiało na tyle ją zamroczyć, że przez przypadek poszła nie tam, gdzie trzeba. A może po prostu to tylko takie wizje ze zmęczenia? Całkiem możliwe, bowiem jak tylko zapłata ofiarowana kwarcowi zniknęła w akompaniamencie pieśni Illianach, jej zmysły zaczęły się nieco wyostrzać. Zapachy stały się wyraźniejsze, trel ptaków bardziej słyszalny. Może okaże się to pomocne przy następnych łowach.
Podobnie sprawa się miała z drugą smoczycą. Kwarc niewerbalnie obsłużył jej prośbę, zabierając w ciszy kamienie szlachetne. Ślepia widziały lepiej, uszy słyszały więcej, a nawet posmak na języku wydawał się być bardziej odczuwalny niż do tej pory.
Samczyk przyszedł tym razem sam. Wystrojony jak zwykle, uczesany, kulturalny. Wszedł do warsztatu i zachęcił szponem mnóstwo mięsa by wleciało za nim. Nie będzie przecież tego wszystkiego niósł za sobą zwłaszcza, że to dopiero pierwszy przystanek.
Wysypał mięso przy kwarcu, jego część. I siadł grzecznie. – Słyszałem, że potrafisz zwiększyć aparycję smoka. Chciałbym o to poprosić.
powiedział spokojnie i przymknął ślepia nie wiedząc czy spodziewać się błysku czy huku czy bogowie jeszcze wiedzą czego.
|| Boski ulubieniec ||darmowe błogosławieństwo na zwiad (luty)|| Chytry Przeciwnik ||raz na pojedynek/polowanie i wyprawę/2 razy na polowanie łowcy +2 ST do akcji przeciwnika|| Zaklinacz ||stałe -1 ST do rzutów na obronę magiczną|| Magiczny śpiew ||raz na walkę odejmuje 2 sukcesy przeciwnika -Ser Kotton→ nie mechaniczny kompan, kapucynka -Yami nie ma skrzydeł i nie zieje, ma skrzela. || Głos
Nikt nie odpowiedział samczykowi, ale niemalże nieodczuwalny impuls dał mu znać, że w rzeczy samej dotarł w odpowiednie miejsce. Niedługo po tym, jak złożył swoją opłatę i przymknął ślepia w oczekiwaniu, kwarc rozpoczął swą pracę. Opowiedział młodzikowi o roli aparycji w życiu smoka, byciu przekonującym z jej pomocą, a także wielu innych korzyściach płynących z dobrego wyglądu. Nawet, jeżeli nie uznawało się samego siebie za atrakcyjnego w różnym tego słowa znaczeniu, a nawet kiedy nie postrzegali nas w ten sposób inni, w dalszym ciągu można było wpływać na pozytywny odbiór swojej osoby, a także nienaganną prezencję. Chodzenie równo, z wyprostowaną sylwetką, rytmicznie i elegancko sprawiało, że już na pierwszy rzut oka zdawało się, że smok, z którym ma się do czynienia, dostojny i harmonijny, będzie świetnym rozmówcą. Tego wszystkiego samczyk nauczyłby się tego dnia, pamiętając, że niekoniecznie cechy fizyczne, z którymi się wykluwamy, musiały definiować to, jak patrzą na nas inni.
Smoczyca po raz kolejny zdecydowała się skorzystać z pomocy kwarców, przybywając do świątyni skoro świt. Dnia poprzedniego udała się do Mahvran, aby poprosić o w pełni zwrotną pożyczkę kamieni szlachetnych. Przywódczyni najwidoczniej ufała łowczyni na tyle, by zgodzić się na to, tym bardziej, gdy skarbiec chroniony był poniekąd Kodeksem. Pożyczkę trzeba było więc zwrócić i ona się do tego zobowiązała, choć była to dla niej, znowuż, całkiem nowa sytuacja. Było to bardzo wygodne, tym bardziej teraz, kiedy wyjątkowo potrzebowała kamieni. Chciała nauczyć się, w jaki sposób wypadać lepiej przed innymi – nie tylko smokami, ale także... zwierzętami. Przekonanie do siebie rozjuszonych drapieżników nie było łatwym zadaniem!
W momencie, w którym Minoderia ułożyła kamienie przed kwarcem, ten błysnął, doskonale wiedząc, o co samica prosi. Wizja nadeszła całkiem prędko, a wraz z nią przemawiający spokojnie głos, opisujący wszystkie elementy składające się na aparycję, pozytywny odbiór. Składał się na to w niewielkiej tylko mierze wygląd, jaki dziedziczyliśmy po rodzicach. Głównie chodziło o wypadkową wszystkich pozostałych części prezencji – mimika pyska, sposób poruszania się, swego rodzaju gracja, prosta sylwetka, dbanie o czysty, przyjemny dla cudzego ucha głos o nienagannej dykcji. Wypielęgnowane, zadbane ciało, które było również wytrenowane i zdrowe. Miękkie futro, lśniące łuski, dbanie o czystość. Słowa, elegancka wymowa i dobór słów. To wszystko sprawiało, że stawaliśmy się atrakcyjniejsi nie tylko dla otoczenia, ale przede wszystkim – dla samych siebie. Podnosząc swoją wartość, wkrótce i my sami zaczniemy ją dostrzegać. Każdy nosił w sobie piękno, które niekiedy potrzebowało pomocy, aby wyjść na wierzch.
Minoderia Mirażu
– 4x cytryn, 4x topaz.
+ Aparycja IV.
Po raz kolejny udała się pod kwarc, tym razem udała się pod kwarc odpowiedzialny za percepcje.. Uznała że dobrze byłoby ją trochę wzmocnić, bo to jednak zawsze lepiej widzieć niż nie widzieć.. Położyła wór mięsa oraz wór kamieni szlachetnych i zadowolona poprosiła w myślach kwarc by był tak miły i użyczył jej swojej mocy...
//24/4 mięsa i 2x rubin, onyks, nefryt, szmaragd, topaz, bursztyn za Percepcje II i III
♦ Ostry Wzrok ♦ – dodatkowa kość do testu Percepcji opartego na wzroku♦ Adrenalina ♦ – dodatkowa kość do biegu, ataku i obrony, w przypadku niepowodzenia – rana ciężka
Kwarc wysłuchał prośby smoczycy i tuż po tym, jak oślepił ją jego narastający blask, rozpoczęła się przemowa. Przede wszystkim jednak nauka udzielona jej przez kamień pełen mocy miała polegać na praktyce, gdy jej zadaniem było wytężanie spojrzenia i doszukiwanie się wszystkich szczegółów, jakie odnalezienie miała na celu. Nie było to jedynie wypatrywanie kamieni czy śladów obecności zwierzyny łownej, ale także obserwacja zachowań smoczych bądź drapieżników i umiejętność wyciągnięcia odpowiednich wniosków na podstawie zauważonych elementów. Wizja urwała się wreszcie, a Ostra Jazda mogła zauważyć – dosłownie – że jej zdolność postrzegania znacznie polepszyła się.
Ostra Jazda
– 24/4 mięsa, 2x rubin, onyks, nefryt, szmaragd, topaz, bursztyn.
+ Percepcja II, III.
⋟
– Pojętnego Ucznia
– Włóczykija (smok płaci za misję zwiadowczą o 1 kamień mniej)
– Kolekcjonera (aktywny – 07.12) (chroni przed omdleniem przez 2 tury)
– Zielarza (+ 1 sztuka o zbioru ziół)
– Obieżyświata
– Doświadczonego (aktywny) (smok może przebywać i polować na terenach specjalnych (głębiny) przez 6 tur)
– Ideału (aktywny) (błyskawiczne odnowienie zużytego Atutu)
– Szamana (smok otrzymuje w Warsztacie 15 sztuk wybranego zioła)⋞
Kwarce ponownie miały się mu przydać, może się jakoś uda mu to wszystko ładnie ułożyć? Musiał do torby spakować wiele rzeczy! No ale czego się nie robi dla dobra stada? Im lepiej mu szło tym lepiej dla nich wszystkich prawda? Dlatego też stanął przed kamieniem ułożył kamienie szlachetne oraz mięso na podłożu. -Chciałbym być bardziej spostrzegawczy- Powiedział tylko.
//2x topaz, 3x tygrysie oko, 4/4 mięsa i rubin za Percepcja 3