Znaleziono 12 wyników

autor: Rodzinny Kolec
20 lut 2019, 16:31
Forum: Skały Pokoju
Temat: MÅ‚ode Spotkanie XIII
Odpowiedzi: 161
Odsłony: 8367

W czasie gdy sosnowy zaglądał do pyska uzdrowicielki ja próbowałem dokładnie przyjrzeć się jej spodzie pyska oraz tej delikatniejszej stronie szyi. Może jednak to nic z zewnątrz? W końcu nieczysta siła to może być naprawdę siła! Dlaczego miałbym wykluczać taką możliwość? Wolałem żeby Biel nie mówiła za długo maddarą to może być kłopotliwe. Lekko więc pochyliłem się obok smoczycy zaglądając ciekawsko pod jej pyszczek. Sosnowy sprawdzał wnetrze a ja sprawdzałem to co działo się na zewnątrz ciała smoczycy. Dokładniej przyjrzałem się miejscu w którym powinny być struny głosowe.
autor: Rodzinny Kolec
17 lut 2019, 13:11
Forum: Skały Pokoju
Temat: MÅ‚ode Spotkanie XIII
Odpowiedzi: 161
Odsłony: 8367

Słysząc głos duszka uniosłem się na łapach i ruszyłem do Bieli. Wolałem pracować z swoim stadem a przyznajmniej teraz ponieważ na razie znałem w sumie tylko parę smoków z ognia. Stanąłem niedaleko uzdrowicielki nie bardzo wiedząc czego miałbym się spodziewać. Dlatego też postanowiłem po prostu poczekać na jakieś wskazówki od tego magicznego ptaka. Nie wiedziałem w sumie nawet jaki zmysł utraciła złotołuska. Taak to może być naprawdę kłopotliwe.
autor: Rodzinny Kolec
15 lut 2019, 13:19
Forum: Skały Pokoju
Temat: MÅ‚ode Spotkanie XIII
Odpowiedzi: 161
Odsłony: 8367

Słysząc wezwanie i ja musiałem się stawić. Nie byłem nigdy na żadnym takim spotkaniu jednak była to niepowtarzalna okazja poznać trochę smoków z innych stad. Smoków w stadzie ognia nie było za dużo. Dzięki instrukcjom Bieli bez problemu dotarłem na miejsce. Oczywiście lecąc bo tak było łatwiej. Wylądowałem najciszej jak potrafiłem w miejscu którego nie oblegały jeszcze pisklęta. Wolałem nikogo nie zdeptać ani nic takiego. Widząc ptaszka który emanował magiczną energią podszedłem tam bliżej po czym położyłem patrząc na niego z wyczekiwaniem. Pisklaki które nic nie widziały zawsze mogły się na mnie wdrapać i oglądać wszystko z wysokości.
autor: Rodzinny Kolec
07 sty 2019, 21:25
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

No i zwiała. No cóż nie miałem zamiaru jej gonić, byłoby to przecież głupie z tą całą raną na grzbiecie. Uniosłem się na równe łapy nawet nie próbując się przeciągnąć na co miałem niesamowitą ochotę jednak skończyłoby się to tylko bólem. Powolnym krokiem ruszyłem w stronę stada ognia. Nie śpieszyło mi się bo i dlaczego? Nie miałem zawet cienia zamiaru budzić któregoś uzdrowiciela w środku nocy.

//zt
autor: Rodzinny Kolec
07 sty 2019, 20:33
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Rozumiałem atak paniki smoczycy jednak nadal byłem rozbawiony jej zachowaniem więc trzymałem ją tak by jej pazurki nie dosięgnęły mojej szyi ani paszczy. Kiedy tylko znajdowała się parę szponów od ziemi miałem zamiar po prostu ją puścić by wylądowała na ziemi.
-Ale ty zestresowana jesteś- Stwierdziłem lekkim tonem nic sobie nie robiąc z kociego zachowania towarzyszki. No może nie całkiem smoczego bo przecież szczekała no ale jednak!
-Może byś się tak uspokoiła? Nie mam zamiaru cię przecież zjeść- Powiedziałem wątpiąc by ta coś z tego zrozumiała. W końcu sama nie odezwała się ani słowem czy to normalnie czy to przez tą całą magię. Może nie chce mówić? Albo już tak ma?
autor: Rodzinny Kolec
07 sty 2019, 20:05
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Oho to szczeka! Zaśmiałem się przez co moje cialo poruszył się lekko. Kiedy już się opanowałem wyszczerzyłem kły w uśmiechu i ryknąłem w jej stronę dosyć cicho. Nie chciałem przecież nikogo tutaj wzywać! To tylko zepsułoby całą zabawę. Zaraz potem cicho pomrukując miałem zamiar spróbować wysunąć łeb w jej stronę i po lekkim zaciśnięciu szczęk na karku smoczka chciałem podnieść ją z swojego grzbietu i delikatnie ułożyć między swoimi przednimi łapami. Ta samica wydawała się być naprawdę dzika ale przecież nie stanowiła już problemów prawda? Pokaz siły mieli już przecież za sobą.
autor: Rodzinny Kolec
07 sty 2019, 16:29
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Miałem ochotę zaśmiać się kiedy niczym kot smoczyca nie zauważając zupełnie że jestem przytomny umościła się na moim grzbiecie. Zamyślony przez moment tępo wpatrywałem się w jakieś miejsce przede mną zanim nie dmuchnąłem zimnym powietrzem prosto w łeb biało skórej. Przez ten brak łusek musiało jej być naprawdę zimno. Dlaczego więc chodziła po zachodzie słońca? Nie było przecież teraz słońca których promienie mogłyby ją odrobinę ogrzać.
-Wygodnie ci?– Spytałem zaciekawiony mając nadzieję że to małe stworzenie przypadkiem nie spróbuję mnie zaatakować, ani też nie spadnie bo do ziemi miała ładny kawałek. Nabiłaby sobie niezłego siniaka nie ma co.
autor: Rodzinny Kolec
07 sty 2019, 14:39
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Nagły ból sprawił że padłem nieprzytomny jednak zapach świeżej krwi skutecznie pobudził mnie do działania. Lekko otumaniony uniosłem łeb nie wiedząc co się dzieje po czym zując pieczenie pochodzące z grzbietu. Zaraz przypomniałem sobie walkę więc rozejrzalem się dookoła a potem na swój grzbiet. Samiczka wydawała się być naprawdę porządnie zajęta piciem mojej krwi. Pieczenie mogłem przetrwać zwłaszcza że dzięki temu moje łuski nie będą się lepić od krwi. Postanowiłem więc po prostu ją obserwować. Krew to krew szybko wróci zwłaszcza z pomocą uzdrowiciela.
autor: Rodzinny Kolec
06 sty 2019, 0:29
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Czuł rozbawienie widząc jak ta smoczyca bo bez wątpienia nią właśnie była próbowała go podejść. Jednak czy chciała zaatakować? Możliwe że tak a może po prostu była ciekawa kim jestem? Ehh tyle pytań a tak mało odpowiedzi. Nie mogąc się już powstrzymać najszybciej jak potrafiłem wstałem na równe łapy i po szybkiej próbie pokonania dzielącej mnie od niej odległości zamachnąłem się łapą na lewy bok białej samicy próbując z całych swoich sił wbić jej pazury jak najgłębiej w cialo. Wolałem nie ryzykować że ona zaatakuje pierwsza a przecież najlepszą obroną jest atak. Nie pachniała żadnym stadem co też budziło pewny niepokój. Miałem nadzieję iż atak się powiedzie bo ubytek krwi na pewno trochę otumaniłby smoczyce i jej odpowiedź na atak nie byłaby zbyt efektowna.
autor: Rodzinny Kolec
05 sty 2019, 23:43
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Zaryczałem gardłowo kiedy jakieś coś lizneło mnie po łuskach. Nie mogłem jednak tego zignorować. Żadnych zwierząt?! Wiedziałem że to kłamstwo! Obróciłem się jakby w nie spokojnym śnie tak iż ułożyłem się bokiem do tej istoty bym mógł zauważyć to co jest za mną. Aż do ostatniego ruchu miałem zamknięte oczy jednak zaraz potem delikatnie otworzyłem swoje jakże piękne oczęta. Oddech utrzymywałem spokojny i miarowy jakbym nadal spał. Ujrzałem białą smoczyce która chyba była głodna no bo jaki normalny smok porywałby się na kogoś tak dużego jak ja? Delikatnie napiąłem mięśnie niby w nie spokojnym śnie zaciskając szponiaste łapy.
autor: Rodzinny Kolec
05 sty 2019, 22:40
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Zawarczałem z niezadowolenie kiedy zaczęła boleć mnie szyja. Nigdy więcej spania w takiej pozycji! Wyciągnąłem łeb spod skrzydła wyciągając szyję na pełną długość. Niby na wspólnych nie miało być żadnych drapieżników ale jakoś w to nie wierzyłem. No bo niby dlaczego? Zwierzęta powinny być wszędzie przecież! Chyba że to miejsce jest jakoś pokrecone. Odprężyłem się opuszczając łeb. Zaraz jednak rozwarłem szeroko paszczę ziewając. Trzeba się w końcu przestawić i spać kiedy ma się czas a potem coś robić.
autor: Rodzinny Kolec
05 sty 2019, 21:44
Forum: Błękitna Skała
Temat: Podnóża Skały
Odpowiedzi: 655
Odsłony: 90300

Z pewnym rozleniwieniem leciałem ponad terenami wspólnymi. Jako iż robiło mi się już powoli zimno wylądowałem u podnóża jakiejś skały. Nie wiało tam więc nie było tak zimno jak w górze. Ułożyłem się tam wygodnie przy okazji ukrywając łeb pod skrzydłem. W swoich stronach w tym okresie mieliśmy zebrane porządne zapasy i przesypialiśmy prawie cały czas kiedy ziemię pokrywał śnieg. Tu było tu chyba niezbyt możliwe. Choć może by się udało jakbym się postarał. Nie chciało mi się jednak. Odpoczynek liczył się na razie najbardziej.

Wyszukiwanie zaawansowane