Znaleziono 232 wyniki

autor: Horyzont Świata
20 cze 2021, 2:28
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271908

diament, perła rubin oraz Psikus Riromiego (jednorazowy Chytry Przeciwnik) – dla Zawadiackiego

Akt.
autor: Horyzont Świata
17 cze 2021, 23:09
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271908

muszę sobie multi wspomóc xd
2/4 mięsa dla Zawadiackiego

Akt.
autor: Horyzont Świata
11 maja 2021, 11:50
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5006
Odsłony: 271908

przekazuję 2/4 mięsa i zmianę rasy dla Zawadiackiego Kolca

Aktualizacja
autor: Horyzont Świata
29 mar 2021, 14:21
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Wzgórze Świetlików
Odpowiedzi: 530
Odsłony: 67096

Tweed nie ukrywał, że lekko rozbawiły go słowa Agnara. Nawet raczył się cicho zaśmiać pod nosem, po czym w zamyśleniu podrapać podbródek
– No cóż....
Odpowiedział tylko, bo szczerze mówiąc nie miał pojęcia co mógłby powiedzieć. Mógłby w sumie się przyznać, że całe życie był beznajdziejnym wojownikiem ale nie byłby to najlepszy pomysł. Raz, że mółby mu nie uwierzyć, dwa jakby jendak uwierzył to pewnie by się dziwił dlaczego w ogóle został mistrzem jego jak i innych smoków. Może nawet... a mniejsza, nie powie mu to nie ma co się nad tym rozwodzić. Zaraz jednak uśmiechnął się, dość wolno co wyglądać mogło nawet zabawnie, kiedy usłyszał odpowiedź na pytanie o drugą połówkę
– To bardzo miłe słyszeć, że ci się udało. Ale tak, nie ma co ukrywać, że posada uzdrowiciela jest czasochłonna. No dobrze, to może chciałbyś wybrać się ze mną na polowanie? I tak muszę się wybrać w teren, bo Se'ze mi narzeka na brak kamieni szlachetnych no a czymś muszę ją karmić
Zaproponował swojemu wnukowi z braku pomysłu co by tu jeszcze mógł powiedzieć.
autor: Horyzont Świata
18 mar 2021, 11:21
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Wzgórze Świetlików
Odpowiedzi: 530
Odsłony: 67096

Se'ze powiadomiła go, że ktoś znajomy się zbliża z powietrza. Tweed uniósł głowę i przymróżył oczy, patrząc jak jego wnuk ląduje i siada obok niego. Przyjrzał mu się bardzo uważnie, dostrzegając po chwili jego bliznę na pysku. Błoniasty kołnierz przy kłębie opadł, początkowo lekko stercząc na boki. Westchnął cicho, milcząc dość długo ale widać było po nim, że zastanawia się co powiedzieć. W końcu Agnar doczekał się odpowiedzi
– Dlaczego miałbym odchodzić? Jestem po prostu stary Agnarze i nie chce mi się ruszać zadu z jaskini, wszystko zaczyna mnie boleć, ciało powoli odmawia współpracy. Starość nie radość
Tweed był w tym momencie jeszcze zbyt zamyślony, a raczej był w "fazie wychodzenia z zamyślenia", żeby się uśmiechać albo patrzeć na swojego wnuka
– A ty co młody, jak ci idzie... we wszystkim? Trochę już urosłeś, poznałeś może jakąś wyjątkową smoczycę? Z taką blizną to pewnie wszystkie do ciebie wzdychają
Spytał prosto z mostu, próbując zażartować, wpatrując się gdzieś w horyzont (w końcu imię zobowiązuje). Szczerze to był dla niego całkiem ciekawy temat, o ile Agnar w ogóle będzie chciał porozmawiać o czymś takim.
autor: Horyzont Świata
14 mar 2021, 19:06
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Wzgórze Świetlików
Odpowiedzi: 530
Odsłony: 67096

Po długiej wędrówce w końcu dotarł do jakiegoś bardziej przyjaznego miejsca, gdzie mógłby odpocząć od... wszystkiego. W sumie to czuł się po prostu zmęczony fizycznie, potrzebował odstapnąć stąd te ciężkie sapnięcie przy posadzaniu zadka na ziemi. Ułożył się wygodnie na wzgórzu pod drzewami, obserwując na wpół martwą okolicę. Miał nadzieję, że dożyje ponownie pory gdy wszystko jest zielone i pełne życia. Popatrzył na Se'ze, która lewitowała obok niego i była równie zamyślona co on. Niestety nie wiedział co ją dręczyło, dlatego milczał i myślał o swoim przyjacielu.
autor: Horyzont Świata
26 lut 2021, 16:41
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 362985

rubin, malachit, 2x diament, jaspis dla Hebanowej Łuski

akt
autor: Horyzont Świata
25 gru 2020, 20:01
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 6987
Odsłony: 362985

3x szmaragd dla Łupieżcy Nektaru
autor: Horyzont Świata
07 gru 2020, 2:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 517
Odsłony: 82677

Tweed na pytanie młodego uśmiechnął się, spodziewając się, szczerze mówiąc, wątpliwości co do tego zadania
– Zadaniem wojownika nie jest tylko walCZenie z innymi i smokami, żeby wzmocnić pozycję swoją i swojego stada. Do twoich obowiązków należy też chronienie obozu przed drapieżnikami. Jeśli poradzisz sobie z silnymi drapieżnikami, to poradzisz sobie na arenie. Puma jest tak zręczna jak podrośnięty smok mniej więcej w twoim wieku
Odpowiedział na wątpliwości swojego wnuka ... o bogowie, ależ mu to przypominało o tym jak stary się robi. Sam zatłukł w życiu nie jednego cienia czy demona, co na pewno wpłynęło na jego umiejętności. Podrapał się po brodzie słuchając co ten ma mu do powiedzenia. No cóż, Zorza była typowo zręczną i szybką smoczycą więc dla niej lepsze były odskoki czy inne uniki. Były, bo teraz stała się uzdrowicielką co wywoływało w nim mieszane uczucia
– Ano tak, ja też głównie używam siły, najlepiej wychodzi mi zianie ogniem. Pokażę ci pewną sztuCZkę ale to później, na razie muszę jeszCZe lepiej poznać twoją wiedzę.... No więc – przeważnie smoki nie walCZą na śmierć i życie, jednak musisz znać wrażliwe części ciała smoka, które przy zranieniu mogą pozostawić go nawet z kalectwem. Wiesz o jakich miejscach myślę?
autor: Horyzont Świata
03 gru 2020, 21:59
Forum: Świątynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1922
Odsłony: 122036

Ogniści zawsze na miejscu a no tak, nawet on był na czas. A może nie było czasu? Tak czy inaczej czas w końcu wybrać się znowu, tym razem po raz trzeci, na nieznane tereny. To już nie będą te same okolice, które w miarę znał. Plusem było to, że idą z nim smoki, które bardzo sobie ceni. No może poza Błękit, bo właściwie jej nie znał.

// 8/4 mięsa i diament za ochronkę na misję 9.12
autor: Horyzont Świata
30 lis 2020, 21:53
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Kwiecista polanka
Odpowiedzi: 517
Odsłony: 82677

Tweed przybył tak szybko jak potrafił, chociaż szybkie poruszanie się szybko wychodziło mu coraz gorzej. Postanowił więc lecieć tylko z wylądowaniem był problem, ponieważ nie wyszło to tak płynnie jak zamierzał. Popatrzył na Agnara widząc juz z daleka jak się rozciąga i rozgrzewa, to był bardzo dobry pomysły
– Gotowy? Zapomniałem dać si jeszcze nadać zadanie które dowiedzie, że nadajesz się na wojownika. Nie wątpię w to ale przyda się jakieś potwierdzenie twoich zdolności. Idź na polowanie, znajdź i zabij pumę a potem przynieś mi lub swojemu tacie ciało tego kota na dowód wykonania zadania
Dał chwilę młodemu aby zrozumiał o co mu chodzi, może wyrazi jakiś sprzeciw? Zabicie pumy nie powinno być bardzo trudne, to nie demon, a jednocześnie nie będzie zbyt łatwe jak np. z chochlikiem
– To teraz na poCZątku chciałbym poznać twoją wiedzę. Powiedz mi CZego nauCZyła cię Zorza? Znasz słabe punkty smoków, zdecydowałeś się już CZy będziesz polegać na swojej sile czy może na zręCZności?
autor: Horyzont Świata
11 lis 2020, 23:34
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 681
Odsłony: 94425

Żywiołaczka wyczuwała ogromne spięcie i niepewność Innego, co tylko ją irytowało i nie wiedziała jak zareagować. Tweed na szczęście opanował dziwną chęć płakania, powiedział do siebie w myślach
"Płacz nic tutaj nie da, jesteś już na to za stary a poza tym i tak ją spotkasz jak sam zdechniesz. Chyba... Bogowie, nie ważne, ogarnij się, opowiedz jej coś i do jasnej burzy z piorunami, co to miało być z tym gadaniem!?"
No tak, to już sam wyczuł, że pytanie było nietaktowne. Wstał i podszedł nieco bliżej, patrząc co jego matka napisała na swojej iluzji. To w cale nie tak, że Inny dopiero zaczynał się uczyć czytać od piastuna w swoim stadzie. Nie... no ale na szczęście to wystarczyło aby domyślił się co jest tam napisane
– Dużo... w sensie... nie chcę opowiadać co było w Ziemi, to już dawno za mną. Przepraszam mamo, że zapytałem się o ten głos. Jak jakiś baran... nie domyśliłem się, że mogłaś go po prostu nie mieć. Myślałem, że straciłaś go nie wiem... w wyniku rany? Ojciec oCZywiście łaskawie nigdy mi tego nie powiedział
Ehh... nie zamierzał wracać do tematu Ziemi ale było tyle rzeczy, które chciałby jej powiedzieć a nie wiedział ile miał czasu. Usiadł nieco zrezygnowany na zadzie, wbijając zamyślone spojrzenie w grunt
– Ogólnie to... to Żer nie potrafił się mną zająć jak byłem jeszCZe młodym smokiem. Ogólnie nasze relacje były coraz gorsze i gorsze, ja nie CZułem się też bezpieCZnie w Ziemi. Miałem wrażenie jakbym stał na kruchej krze, naprawdę, takiej krze co za chwilę może się pode mną zarwać. A potem poznałem Urzarę, uzdrowicielkę Ognia, zakochałem się w niej... i to przypieCZętowało moją decyzję, że opuszCZam stado Ziemi. Chciałem to zrobić znaCZnie wCZeśniej ale nie wiedziałem gdzie iść, może tam gdzie mój przyjaciel, czyli do Plagi ale nie wiem CZy bym się tam odnalazł. Urzara dała mi rodzinę, dzieci, za to Ogień jest naprawdę wspaniałym stadem. Zupełnie inny świat niż w Ziemi... I tak sobie żyję w Ogniu, znaCZnie szCZęśliwszy niż w Ziemi...
To tak w skrócie co się wydarzyło. Nie chciał mówić czegoś w stylu "gdybyś żyła, to by wszystko wyglądało inaczej". Akurat tak bezmyślny nie był, poza tym takie mówienie było na poziomie młodocianego smoka. Westchnął jakby na podsumowanie, jak ciężkie psychicznie, emocjonalnie, było przez dłuuugi czas jego życie.
autor: Horyzont Świata
06 lis 2020, 2:18
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 681
Odsłony: 94425

Zapowiadało się na kolejny, dość leniwy dzień. Gadając tak do Se'ze przymknął na chwilę oczy i zaciągnął się wonią powoli umierającej trawy, spowitą wszelkiej maści złotymi i pomarańczowymi liścmi. Podobała mu się ta woń, kojarzyła się dziwnie przyjemnie. Otworzył gwałtownie oczy, kiedy Se'ze wyczuła zmianę w przestrzeni jaka ich otaczała i poinformowała go impulsami skąd dobiega to dziwne zakłócenie. Nie ruszając się z miejsca wbił tam spojrzenie i ...
(Jego mózg wywalił errora.)
Pierwsze co pojawiło się w jego głowie to bardzo, bardzo ale to bardzo stare i odległe wspomnienie jak kiedyś razem z ojcem spotkał ducha. Nie byle jakiego, był to duch jego babci ale nie pamiętał w tej chwili jak się nazywała.
Następnie jego ciało wypełniła porządna dawka adrenaliny, stresu i prawie strachu. Czy ktoś sobie robi z niego głupie żarty? Ale to nie byłoby możliwe, miał przecież Se'ze, ona by to wyczuła i był tego pewien. Żywiołaczka też była zmieszana, nie wiedziała kim jest to, co stało przed nimi. I to nie Tweed wyczuł impuls tylko właśnie ona, była swoistym wzmacniaczem, odbiorczynią każdej mentalki czy innej próby wtargnięcia w umysł smoka. I tylko do niej należała decyzja czy smok się dowie.
Pazury samca wbiły się lekko w ziemię, oddech był wyraźnie przyspieszony. Zagubionym wzrokiem wodził po sylwetce smoczycy wyglądającej jak jego matka. Zgadzało się – oczy takie same, jego kolor oczu był jej lustrzanym odbiciem. Te same brązowe łuski, smukłe ciało i tylko jedna para rogów.
Se'ze przekazała mu w myślach, że wyłapała od zjawy – bo żywe to na pewno nie było – przyjemny impuls, taki ciepły i radosny.
Spojrzał na żywiołaczkę zadając nieme pytanie "jesteś pewna?". Trochę to uraziło Se'ze ale on jakoś tego nie zauważył. Wstał powoli ale nie zrobił kroku do przodu, nie cofnął się a słowa na chwilę ugrzęzły mu w gardle. To zdecydowanie była jego matka....
– CZyli..... nawet po śmierc...i nie możesz mówić...mamo?...?
To było pierwsze co wpadło mu do głowy, chociaż słowa te wydusił z trudem i z niewiadomego powodu zaczęły mu się cisnąć łzy do oczu. Spojrzał gdzieś na bok, jakby próbując to ukryć. Nie lubił płakać, chociaż zdażyło mu się to tylko raz w życiu – kiedy spotkał Urzarę. To co, czas na drugi raz?
Czy jego słowa były nietaktowne? Możliwe. Czy wypowiedział je z żalem? Absolutnie nie... jego głos był dość łamliwy, jakby nie wiedział czy się smucić czy... aż go głowa od tego rozbolała.
autor: Horyzont Świata
01 lis 2020, 23:19
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Samotny pagórek
Odpowiedzi: 681
Odsłony: 94425

Połowa dnia za nim. Połowa dnia przepełnionego bezczynnością i jakąś takąś dziwną beznadzieją, dlatego postanowił się przejść. Nie miał nic innego do roboty, ceremonia już za nimi a tam trochę się działo. Czuł się dobrze w tym stadzie, jakby był tutaj całe swoje życie. Tweed skierował swoje kroki na samotny pagórek, dobrze znane mu miejsce. Kiedy do niego dotarł poczuł dziwne rozczarowanie, jednak było ono chwilowe. Zapomniał, że przecież już pora opadających liści i brakuje tej zielonej trawy. Mimo tego usiadł na ziemi a Se'ze porozglądała się po okolicy. Zapytała go czy może coś do niej powiedzieć, poopowiadać jej lub... pobawić się?
Tweed zdziwiony zmarszczył czoło i aż powiedział na głos
– Se'ze, jestem już trochę zbyt stary na zabawy. Jak byłem młody to ty nie chciałaś, teraz ci się odwidziało? Jesteś dalej prawdziwą zagadką... jak chcesz się poganiać to zaprowadze cię do jednorożca mojej córki Zorzy....
A resztę wywodu kontynuował już w głowie. Se'ze tylko wzruszyła ramionami i zaczęła obracać między dłońmi duży, pomarańczowy liść dębu. On za to ułożył łeb na skrzyżowanych, przednich łapach i zamyślił się głęboko. Uciekł myślami do dnia w którym walczył z Mrokiem....
autor: Horyzont Świata
01 lis 2020, 22:08
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107483

Czy pytanie o jaja było nie na miejscu? Sądząc po rekacji Zorzy to tak, jednak kompletnie tego nie przemyślał i trochę się speszył. W sumie czy miał prawo aby go to obchodziło? Czekaj, wróć – to brzmiało bez sensu. Mniejsza z tym bo to co przed chwilą powiedział Agnar było... urocze? Cóż, nic dziwnego, że młody tego nie rozumiał
– Wiesz co Agnar... może kiedyś się do mnie przytulisz ale póki co to trochę skomplikowane
To właściwie co teraz? Czy powinni się rozejść? Uh... Tweed do dzisiaj nie wiedział co należy robić w grupie kiedy nie wie się o czym mówić. No ale może samice jakoś podtrzymają rozmowę?
autor: Horyzont Świata
25 paź 2020, 1:15
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Diamentowe źródełko
Odpowiedzi: 506
Odsłony: 74625

Obserwował młodszego smoka, siedząc wygodnie na – jeszcze – zielonej trawie. Wyciąnięte do przodu łapy skrzyżował, żeby stabilniej je trzymać na gruncie. Po Tweedzie można było spodziewać się braku komplementów i dość dużej szczerości jak nie bezpośredności, jeśli chociaż trochę się go znało. Tutaj oczywiście nie było relacji. Imię Morien nic mu nie mówiło więc tylko, ponownie, wzruszył barkami. Jednak na pytanie o stado, jego błony i kołnierz opadły gwałtownie do ciała, niczym u konia kładącego z niezadowolenia uszy
– Nic ci nie będę mówić na ten temat. To jest moja sprawa
Tweed nie lubił o tym opowiadać a już szczególnie obcym smokom
– Na mnie już CZas, mam nadzieję, że sytuacja w Ziemi będzie się poprawiać bo macie złą opinię wśród stad
Wstał po czym przywołał do siebie Se'ze a sam wzbił się po chwili w powietrze, nie chcąc już pytać o swojego ojca. Po co mu ta wiedza, skoro i tak ten smok jest dla niego bezwartościowy.
/zt.
autor: Horyzont Świata
22 paź 2020, 9:15
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107483

Przyglądał się uważnie ich pierwszemu wnukowi, zastanawiając się gdzie ten czas uciekł. Patrzył jak opiera się o łapię Urzary a potem idzie od niego. O nieeee...Tweed był specyficznym smokiem i być może Agnar kiedyś się o tym przekona, jeśli w ogóle będą mieli jeszcze okazję się poznać. Bo teraz był małym smokiem i pewnie niewiele jeszcze rozumiał, tak przynajmniej wyglądało to w głowie smoka. A co do tej specyficzności wyglądało to teraz tak, że cofnął się aby nie pozwolić młodemu usiąść między jego łapami. Nie... nie lubił jak tak naruszało się jego przestrzeń osobistą. Obniżył się nieco na łapach aby młody nie musiał wyginać karku w górę żeby na niego potrzeć, bo jeszcze go sobie nadwyręży
– JeszCZe będziesz miał okazję spotkać duże smoki, większe ode mnie nawet. Mama ci mówiła, że masz bardzo dużą rodzinę? Musisz jeszcze poznać Aza, Kwariego, Arazru, Nilai i Ariesme na pewno cię polubią
Powiedział do młodego chociaż to były słowa wymyślone na szybko, trochę od niechcenia ale na szczęście udało mu się to powiedzieć normalnym tonem głosu, żeby się nie zdradzić. Zupełnie nowa i obca dla nieco sytuacja. Poczochrał jeszce delikatnie łapą małego smoka, przypominając sobie jak to jeszcze niedawno jego dzieci były takie małe. Spojrzał na Zorzę i zapytał się jej
– Złożyłaś tylko jedno jajo?
Było to pytanie podyktowane czystą ciekawością a nie na zasadzie "Zorzu dawaj więcej wnucząt". Patrząc jednak po tym ile jaj złożyła Urzara jest szansa, że jednak trochę ich będzie. Może trzy?
autor: Horyzont Świata
11 paź 2020, 22:36
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Diamentowe źródełko
Odpowiedzi: 506
Odsłony: 74625

Tweed cofnął się pół kroku widząc dziwne zachowanie cienia, zrobił to odruchowo więc nie ma co tutaj dłużej się rozwodzić nad tą jego reakcją. Se'ze też była nieco zdziwiona, pytanie tylko czy odgłosami czy raczej zachowaniem. Żwiołaczka nigdy nie słyszała aby cienie wydawały jakiekolwie dźwięki poza czymś w klimacie "hussss".
Czy się mu wypiękniało to by polenizował, jak go Inny zapamiętał a to jak widzi go teraz ... no nie widział różnicy. Kolory te same, jest po prostu większy, masywniejszy i ma trochę większe te swoje wyrostki i błony. Wzruszył więc tylko barkami, jakoby miała być to odpowiedź na jego pierwsze zdanie. Znał Zorzę? To dobrze, że Zorza znała tyle smoków. Dobrze, że nie brała przykładu z ojca, który znał trzy smoki na krzyż i nic poza tym. Nie żeby mu to jakoś przeszkadzało, po prostu nie czuł potrzeby zaznajamiania się z dużą liczbą smoków. Przechylił łeb na prawo oraz zmarszczył nieco czoło, słysząc dziwne zdanie i pytanie Mango.
Aha?
– Uh no wiesz co.... normalnie to samiec robi, że samica ma z nim jajo... jaja. Ale słyszałem o rzadkich przypadkach, że samica miała bez udziału samca młode. No ale to rzadkie, bo to nie jest naturalna sprawa
Może kiedyś unikałby tego tematu, jednak jak się ma szóstkę dzieci, to padają różne pytanie i... i jakoś się do tego przywyka. Do odpowiadania na dziwne, często niewygodne pytania. Chociaż takiego pytania jeszcze nie słyszał, to nie miał aż tak dużego problemu – jak zapewne kiedyś – by cokolwiek na nie odpowiedzieć
– CZyli rozumiem, że masz dwie mamy. Honi i ....?
Se'ze oddaliła się od głowy swojego smoka tylko po to, żeby oddalić się bardziej od cienia. Cóż, ze strachem ciężko walczyć a ona miała ochotę teraz stąd czmychnąć. Czy cienie potrafią latać? Jak wysoko? Wzbiła się w górę na parę ogonów, nie spuszczając wzroku z cienicy. Tweed czuł jej emocje i to sprawiało, że się mocno dekoncentrował. Uniósł łeb w górę i spróbował przekonać ją, że ten cień nic jej nie zrobi, bo nie jest zdziczały jak te co mieli okazję spotykać podczas polowań. Ale ona jakoś nie była przekonana...
autor: Horyzont Świata
08 paź 2020, 19:50
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Diamentowe źródełko
Odpowiedzi: 506
Odsłony: 74625

Tweeda ostatnio dręczyło pragnienie większe niż przeważnie, może to przez to, że się starzeje? Oczywiście pragnienie jako potrzeba picia większej ilości wody. Szukając więc tak kolejnego źródła wody, co było ostatnio jego nudnym zajęciem, zastanawiał się czy jego ojciec jeszcze żyje. Nie żeby go to obchodziło, to pytanie było raczej z czystej ciekawości. Bo jak to tak, jemu zaraz wbije 70 księżyców a tamten jeszcze się trzyma? Chociaż podobno te najmniej miłe smoki żyją najdłużej.
Zatrzymał się w pewnej chwili kiedy zauważył, że w wodzie pływał jakiś smok. Chwilę poszukał w pamięci skąd on kojarzył te kolory. Na pewno był to smok z Ziemi i miał takie śmieszne imię... A no tak, toż to syn Honi. Z racji, że był do niego tyłem, to odchrząknął i powiedział
– Trochę ci się urosło, Mango...
Normalnie ominąłby tego smoka szerokim łukiem, nie dając mu nawet sygnału, że tu jest. Ale skoro natrafił już na tego młodszego smoka z Ziemi, to może uda mu się to wykorzystać aby podpytać go o niektóre smoki. Może. Se'ze która do tego czasu leżała mu wygodnie na plecach, teraz wyglądała zza jego głowy i uważnym, nieco podejrzliwym wzrokiem (chociaż jej oczy były niewidzialne) obserwowała cień. Nie ufała tym stworom, tak samo jak innym żywiołakom.
autor: Horyzont Świata
04 paź 2020, 23:31
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Polana
Odpowiedzi: 767
Odsłony: 107483

Pokiwał głową w zamyśleniu na jej odpowiedź, nie spodziewając się, że zaraz pojawi się tutaj Zorza. Nie był jednak w stanie konkretniej odpowiedzieć na jej słowa, więc tylko wzruszył barkami. Chciał coś jeszcze powiedzieć, że trochę mu głupio że nie rozmawiał z bogami ale też, że ta rozmowa z bytem potężniejszym od ciebie byłaby bardzo niezręczna. Wtedy jednak pojawiła się Zorza i od razu wstał, kto wie, może coś się stało? Jej obecność nie przeszkadzała Tweedowi jednak chyba bardziej nastawiał się na miłe popołudnie w Urzarowym towarzystwie.
Widok małej, szarej i co ciekawe (co gorsza?) puchatej kulki na jej grzbiecie od razu wywołał w nim zainteresowanie. Zbliżył się zaraz jak tylko Urzara się ruszyła, patrząc na pisklaka zaskoczony. Futro zrozumiał ale ten szary kolor? Może rodzice Wulkanu takie mają... czasami to jak działa mieszanie krwi (ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu) go zadziwiało. Uśmiechnął się w końcu pod nosem, położył delikatnie chociaż stanowczo swoją łapę na ramieniu Urzary i powiedział żartując
– No, to oficjalnie jesteśmy starzy

Wyszukiwanie zaawansowane