Znaleziono 68 wyników

autor: Księżycolica
01 sie 2022, 17:14
Forum: Wyspa na Jeziorze
Temat: Wyspa na Jeziorze
Odpowiedzi: 322
Odsłony: 17166

Mając nadzieję, że spotka tu jak przed księżycami swoją przyjaciółkę, przyleciała na Wyspę. Nigdy wcześniej nie zastanawiała się czy ma nazwę, ale teraz wpadło jej do głowy, że nigdy o niej nie słyszała. Zawsze to była wyspa na jeziorze lub wyspa z gigantem. Z powietrza upatrzyła pomarańczową smoczycę. Rykiem dała znać, że jest nieopodal, po czym zakołowała by wylądować. Gdy się jej to udało, spokojnym krokiem podeszła do przyjaciółki i wyciągnęła szyję by liznąć ją w policzek.
Dawno cię nie widziałam. Co u ciebie? Co z Ziemią? – Zapytała na wstępie.
autor: Księżycolica
29 lip 2022, 18:23
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

Smoczyca skinęła głową. – To pomysłowe. Plaga wzmocniłaby się, a Księżyc nie straciłby obozu. Niemniej zapewne i tak salwowalibyśmy się ucieczką. – Westchnęła. – Nie było mnie przy tych rozmowach, mam nadzieję, że zostały przeprowadzone najlepiej jak się da. To tyle, jeżeli chodzi o perswazję i mediację. Potrzebujesz czegoś jeszcze?
autor: Księżycolica
28 lip 2022, 11:28
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

Uśmiechnęła się na jego słowa. Miał rację. Chociaż An była jednocześnie ufna i zobojętniała. Niebezpieczeństwo, które miałoby na nią spaść była boską przepowiednią i to od niej zależało czy by się broniła, czy też nie. Stan jej umysłu natomiast sprawiał, że nie bała się ani walki, ani śmierci.
Osiemnaście piór... po cóż aż tyle? Z jednej strony biła z tego pewność siebie. Pewna wręcz buńczuczność i zachłanność. Zamknęła oczy, rozmyślając nad słowami samca. – Wątpię, by nawet w moim gnieździe tyle leżało, a rwać ich sobie nie będę. – Odpowiedziała po dłuższej chwili. – Postąpiłeś dobrze chcąc mnie czymś zainteresować, ale wykazałeś się pewną zachłannością. Następnym razem możesz spróbować podejść taką osobę. Poprosić o trzy, później o dwa, potem poprosić by przyniosła ci kilka z legowiska. I uzbierać po kolei. Lub wyjaśnić od razu na czym polega twój plan. Ja nie jestem w tej chwili zaciekawiona... Chociaż może z kimś innym by ci się udało. – Odpowiedziała powoli. Zamyśliła się.
Opowiedziałam ci co się stało pomiędzy Stadami. Wspomniałeś, że Plaga mogła wymordować swoich przeciwników. Niemniej obeszło się bez przelewania krwi. Wydaje się, że mediator, którym był przywódca Księżyca spisał się znacznie. Jednak czy widzisz inne rozwiązania, których mógł się dopuścić? Czy widzisz działania, które mógł wykonać? O perswazji już wiesz, więc skupmy się na mediacji.
autor: Księżycolica
17 lip 2022, 18:41
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

Możliwe, że powinni byli tak zrobić. Niemniej wtedy naraziliby się na gniew Ziemi i Ognia. I walczyliby też z Księżycem. Możliwe, że i z bogami. Dlatego wystosowali formalną wojnę. Księżyc składał się głównie z piskląt, więc oddał tereny i uciekł do Ognia, który miał ten sam problem. Może w przyszłości stoczymy walkę o te ziemie, ale czy są nam one potrzebne, skoro ziemie obfitują w zwierzynę? Plaga zabrała nam dom, nasz obóz, i na tym polega ich zwycięstwo. Zwycięstwo silnych nad słabymi. Ziemia nie została zaangażowana w potyczkę. Z resztą... mają teraz swoje problemy. – Powiedziała i pokręciła głową. – Bogowie zapewne mieli to w planach. Doświadczają każdego z nas. Zsyłają nam próby, zmieniają nasz los, gdy jest zbyt prosty. Dają nam wiele darów i od nas zależy jak będziemy z nich korzystać. Na razie mamy dar zjednoczenia... Ognia i Księżyca w Słońce. Teraz od nas zależy jak to wykorzystamy. – Opowiedziała, patrząc w wodę. Potem przeszli do perswazji. Przez chwilę podsumowywała wypowiedź samca, po czym chciała już skinąć głową, gdy ten się do niej przysiadł.
Połóż się. – Powiedziała do niego, patrząc spokojnie w jego oczy. Jeśliby to zrobił, nakryłaby go swoim długim skrzydłem. Na siedząco, cóż, był po prostu dużo za wysoki.
Podsumowując, perswazja to sposób wyrażania się w konkretnym celu, charyzma to sposób naszej prezentacji. Manipulacja, jak zauważyłeś, jest na szkodę drugiego, chociaż warto zauważyć, że nie musi to być świadome. Z kolei erystyka to sposób wypowiadania się. – Powiedziała powoli. – Przekonaj mnie, żebym oddała ci swoje pióro. – Powiedziała, po czym poczuła dużą dawkę sentymentu. Sen... Dawno go nie widziała.
autor: Księżycolica
16 lip 2022, 21:15
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97227

Anarea pokiwała głową z uznaniem. – Widzę, że mój styl nie na wiele ci się przyda. Twoje imaginacje są wystarczająco elementarne i szczegółowe, by powstały silne i mocne. Głównie tego chciałam się dowiedzieć tym ćwiczeniem. Dobrze. Wróćmy do walki. Tym razem, jak wcześniej, zaprezentuj mi esencję twojego stylu. Jeżeli zauważę jakieś błędy, omówię je, a jeśli nie, będziemy kontynuować potyczkę. Spróbujmy. – Powiedziała, po czym skierowała się na siostrę. Stanęła naprzeciwko niej, przyjęła postawę bojową i napięła skrzydło, którego łokieć skierowała u pyskowi Supremy. Więcej nie narazi swojego pyska... A mogąc obserwować punkt zderzenia, obie wyciągną więcej.
autor: Księżycolica
16 lip 2022, 20:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

Zastanowiła się. – Na pewno są tereny, w których wiatr wieje tak intensywnie, że zawsze jest tam zimno. Podejrzewam, że twój towarzysz jest teraz npod Błękitną Skałą lub wędruje po Czarnych Wzgórzach. – Powiedziała po chwili. Niemniej gdy spojrzała na lód, tak bliski jej obecnemu istnieniu, stwierdziła, ze ciężko oczekiwać o tej Porze czegoś chłodniejszego.
Na jego następne słowa uśmiechnęła się gorzko. Poczekała, aż smok dokończy przedstawianie się, po czym zabrała głos po raz kolejny.
Nie ma dobrych ani złych stad. Są jedynie te dobrze i źle prosperujące. Plaga zdaje się prosperować bardzo dobrze, Ziemia stabilnie, Ogień i Księżyc stały się silnym, chociaż bardzo młodym stadem Słońca. Każde ze stad ma swoją ideologię, każde ma swoje pragnienia i dąży ku niemu. Dla Plagi był to niedawno wzrost terenów. Sięgnęli po nie i otrzymali je ze względu na siłę, jaką dysponuje. Być może w dalekiej przyszłości Ziemia pomoże Słońcu odzyskać utracone tereny Księżyca. – Ostatecznie uciekli przed Plagą do Ognia. Kolejna warstwa szronu przyozdobiła duszę smoczycy.
Na imię mi Anarea. O wartościach możemy porozmawiać zawsze, ale jestem tu ledwie z osiem księżycy, może mniej. Nie wiem na ile satysfakcjonująca może być moja wiedza. A co do perswazji, Surtrze, wiesz czym ona jest? Możesz zdefiniować dla mnie osobno perswazję, charyzmę, mediację, manipulację i erystykę? To zagadnienia pozwalające na zrozumienie perswazji od jej najbliższej strony. – Ogon samicy drgnął. Mimo oziębłego tonu, głos miała naprawdę przyjemny.
autor: Księżycolica
15 lip 2022, 18:47
Forum: Grota Cudów
Temat: Posąg Lahae
Odpowiedzi: 71
Odsłony: 5589

Anarea nie znała terenów Ognia, a potem Słońca. Zwróciła się bezpośrednio do Fazmy. – Muszę zasięgnąć języka. – Powiedziała mu i cofnęła się. Spojrzała jeszcze tylko na mapę... poznając niejako tereny Plagi i Ziemi, a potem na Naranleę i Lahae. Obiecała, że zrobi wszystko by sprowadzić boginię. Wyszła ze świątyni szybko.


z/t
autor: Księżycolica
15 lip 2022, 11:20
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 94904

A więc pokonała przywódczynię Plagi. Coś zagotowało się w niej. W ostatniej chwili powstrzymała uśmiech cisnący się na jej pysk. Poczucie wolności, krztynę życia, którą czuła gdy zaczynała tańczyć ze swoją maddarą. Gdy stawała naprzeciw zagrożeniu, którym stawiała czoła z bożą łaską. Och tak, wracała do siebie. Wiedziała, że spotkanie tego bezbożnika jej pomoże. I... wcale nie miała mu za złe braku wiary. To było naturalne w Kolebce Bogów. Za to jego zapach, jego spojrzenie, pierwsze przypominające o domu, drugie charakterne i pełne siły.
Smoczyca pokręciła głową.
Nie to miałam na myśli. Miałam na myśli jedynie zgodę na polowanie w tych rejonach. Nie mam zamiaru nawiedzać terenów Plagi. Muszę jednak pomyśleć co zrobić, jeżeli zdecyduję się nie zawierzać lojalności Słońcu. – Powiedziała z powagą, uważnie patrząc na niego lodowymi ślepiami. – Zrozumiem, jeżeli sam mi odmówisz. Nie będzie wtedy sensu pytać Infamii. Zdaje się, że wy, Plagijczycy, jesteście nadzwyczaj oddani idei Stada. I... – Przerwała na moment. – Chcę poznać imię tego, który zdjął szron z mojego jestestwa. Na imię mi Anarea. – Powiedziała, i poczuła, że chce się do niego zbliżyć, jak wcześniej. Polizać jego ranę, posmakować krwi, przypominającej jej o przeszłości... – Rada jestem, że odzyskałeś nogę. – Oczywiście było to błogosławieństwo Erycala... właściwie to pomodli się za Arkana, gdy nadejdzie pora.
autor: Księżycolica
14 lip 2022, 15:24
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 94904

A więc siewco. Pomyślała. Spodobało się jej to. Siła w jego głosie godna zaborcy. Był dumny i powinien być. Tak myślała. Był silny, taki jaki powinien być. To ona była... słaba. Nie miała siły, by utrzymać w łapach tego, co dla niej najcenniejsze. Nie potrafiła utrzymać... Nie z woli bożej, ale z własnej słabości. Straciła córkę, bo była niewystarczająco silna. A więc to nie bogowie jej odbierali. Sama sobie to odebrała. W jej zimnych oczach zapłonął ogień. Powróciło poczucie sprawczości. A raczej... możliwość sprawczości. Bogowie zsyłali jej dary, ale to jej siła i wola te dary utrzymywały. Mogła je wykorzystywać dobrze lub źle, ale nie były jej odbierane ze względu na brak wiary bądź dla kary. Długo milczała, trawiąc jego słowa. Jej wiara była jednak absolutnie niezachwiana. Umocniła się właśnie w obliczu kryzysu.
Gdy Arkan oczekiwał, mógł dostrzec zmianę w niej. Chociaż futro nie lśniło w blasku słońca, które im odebrano, oczy smoczycy stały się żywsze, bardziej zacięte. Pełniejsze życia. Ogon poruszył się, a jej futro zafalowało jak dotknięte wiatrem trawy rozległej łąki.
Mówisz prawdę. – Odrzekła w końcu, po czym zamilkła. Wstała powabnie. Jej bujne futro zaszeleściło nieśmiało. – Nie pogodzimy się w wierze, lecz to co mówisz, znajduje w sobie żerdź prawdy. – Powiedziała poważnie, patrząc mu w oczy swoimi lazurowymi soplami. Była w nich siła. Delikatność, jakiej doznał wcześniej dorosła i ewoluowała w moc. Tak samo jej aura niestabilnie plątała się wokół niej i uśpiona do tej pory, zaczęła się rozbudzać i wirować niespokojnie wokół Anarei.
Nie winię Plagi o nic, co mnie spotkało, znany mi nieznajomy. Nie mam żalu. – Powiedziała, wyjaśniając część swoich myśli. – Księżyc uciekł do Ognia i stał się Słońcem. – Spojrzała w niebo. – Ślubowałam Księżycowi wierność, lojalność. Ostatecznie okazałam się słaba, a kolebka bogów, w którą wierzyłam, jest gniazdem bluźnierstwa. – Zacisnęła kły. Naprawdę nie było w niej żalu. Była w niej determinacja. Siła. Świadomość... bezsiły. – Nie byłam w stanie zachować córki, tak jak nie byłam w stanie zachować domu. Moje zaufanie w Stadzie zostało zszargane, a to co otrzymałam, pochodziło z Ziemi. – Opowiedziała powoli, tkając słowa jakby były utkane z delikatnego materiału.
Moja wola nakazała mi wyruszyć tutaj. Moja wola zdecydowała, że chce nawracać tutejsze smoki po tym jak zderzyłam się ze ścianą niewiary. Moja wola zdecydowała, że zatrzyma przy sobie córkę mimo ryzyka. I moja wola zdecydowała, że jestem tutaj, a nie w obozie mego nowego Stada. – Przerwała patetyczną wypowiedź i zniżyła ton. – Bogowie mi dają dary i wskazówki. Bogowie, których ja wyznaję, znają moją przyszłość i wiedzą jakie próby przebędę. Może nie są to ci sami bogowie, których znasz. Może noszą tylko te same imiona. Niemniej wierzę w ich plan. Lecz teraz... zagubiłam się. Rzecz mi, czy pokonanie Infamii Nieumarłych w boju sprawia, że mogę liczyć na źdźbło szacunku w Pladze? Nic nie trzyma mnie w Słońcu, zaś potrzebuję polować. Chciałabym tego na terenach należących do mojego dawnego domu. Moi bogowie podjęli już decyzję... teraz twoja kolej, czy przekażesz moją prośbę swojemu przywódcy lub go tu zwołasz. – Uszy smoczycy stojące ku górze, miękko cofnęły się ku tyłowi. Nimfa, którą poznał Arkan była teraz zdecydowaną smoczycą. Czy takiej też by jej pragnął?
autor: Księżycolica
14 lip 2022, 10:55
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 94904

Siedząc na ścieżce między rozstajami, bawiąc się grudką srebra, wyczekiwała dźwięków, szeptów, szelestów. Dzień był ciemny i tylko białe spośród obu jej futer mieniło się słabo. Czerń jej futra pozostawała niemal matowa. Długie skrzydła krzyżowały lotki za zadem. Oddychała miarowo, spokojnie... Do czasu, aż usłyszała szelest.
Obróciła głowę powoli. W jej lodowych oczach zgasło życie, które widział wcześniej. Jej oczy były nieprzeniknione i chłodne, ale też widać w nich było jakiegoś rodzaju... ból. Odłożyła grudkę srebra na miejsce na swoim karku, wplątując ją w białe futro. Przez chwilę milczała, zbierając myśli i słowa w konstruktywną całość. Jej ogon poruszył się, pióra na jego skraju zaszeleściły.
Siedziała wobec niego jako ofiara, a on stał jakoby zwycięzca. Bez rogów i łapy... zwycięzca. Przez moment chciała o to zapytać, ale doszła do wniosku, że nie to zajmuje jej myśli.
Nie zapytałam cię o imię. – Zaczęła. Jej głos był taki obojętny. Ale nie znudzony. Był obojętny przez cierpienie. – Twoja mać odebrała mi dom, który zdobyłam po wielu lotach podróży. Tuż przedtem bogowie odebrali mi córkę i sprawili jednostką należącą do obcych, do których nie godziłam się dostawać. Jestem samotnikiem na terenach Słońca. Plaga rośnie w siłę kosztem mojego życia. Czy chcieli tego bogowie, czy może smoki mają więcej woli niż mi się wydawało? Czy to wszystko było znakiem, że źle zinterpretowałam boską wolę? – Mówiła do niego, ale bardziej jakby do siebie. Miała spokojny, melodyjny mimo samopoczucia głos.
Co o tym sądzisz, synu plagi? – Zapytała w końcu, zwracając uwagę na jego oczy. Nie było w niej postawy przegranej, ale też nie posiadała sylwetki zwycięzcy. Jej oklapnięte futro, nieco bardziej zaniedbane niż gdy ostatni raz się spotkali, mówiło tylko, że doświadczyło ją zbyt dużo w życiu w zbyt krótkim czasie.
autor: Księżycolica
13 lip 2022, 22:11
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

...ranleo, moja pani, dziękuję ci za twój da... Jej modlitwa została przerwana nagle i brutalnie. Nie usłyszała kroków, tylko słowa, które trafiły do niej nagle. Nie czuła się zagrożona, a gdyby ktoś miał ja tu skrzywdzić, byłaby to wola boża. Czy poddawali ją kolejnej próbie? Obejrzała się. Pustynny. I... ładny, naprawdę ładny. Przez moment przemknęło An przez myśl, że chciałaby by był jej przyjacielem. Doszła do wniosku, że jest tu dobrych pięć księżycy, jeśli nie więcej, i nie ma żadnego przyjaciela na tych ziemiach. Poza Pogawędką... jak dawno jej nie widziała... Zdążyła się zamyślić, kiedy usłyszała kolejne słowa samca. Ściągnęła łuki brwiowe.
Jeżeli się tu z kimś umówiłeś, ten ktoś nie przyszedł. – Odpowiedziała chłodno, niemal obojętnie. Nie trzeba było długo szukać, by dopatrzeć się, że za lodem w jej spojrzeniu krył się jakiś ból. nie ukrywała tego. Nie ukrywała żałoby.
Zaciągnęła się zapachem samca. Samotnik. Jak ona wtedy. Był w tym samym wieku, lub bardzo zbliżonym, gdy się tu pojawiła. Nie bał się tutejszych... sam nie wyglądał też na silnego, więc mógł być tkaczem maddary.
Czy potrzebowałeś pomocy w dołączeniu do stada? – Zapytała, ale nie było w niej ciekawości. Mimo to jej głos nie sugerował też znudzenia. To wydawało się istotne pytanie, na które chce znać odpowiedź, bo mogłoby jej dotyczyć. Jeżeli samiec umówił się tu z kimś obcym lub niemal obcym, to właśnie taki mógł mieć cel.
autor: Księżycolica
13 lip 2022, 20:30
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64452

Jej lodowa powłoka towarzyszyła jej cały czas. Nauczanie. Czy pasmo bólu jaki przeżyła był znakiem by skupiała się na nauczaniu? Uessas zdawał się błogosławić nauki An. Każdą jedną. Wynikały z nich ciepłe uczucia, rozgrzewające na chwilę lód wokół jej serca. Przyszła tu, popatrzeć na niego. Stanęła na brzegu, długie lotki jej skrzydeł skrzyżowały się za zadem, a futro w półmroku odbijało rzadkie światło nieba i zlodowacenia. Zadbane, gładkie, niebotycznie długie futro powiększające jej sylwetkę o przynajmniej jeden rozmiar. Usiadła w końcu i zatopiła się w modlitwie.
Filiamea odeszła.
autor: Księżycolica
13 lip 2022, 19:37
Forum: Błękitna Skała
Temat: Mały Wodospad
Odpowiedzi: 803
Odsłony: 97227

Smoczyca pokiwała głową. – To świetny twór, chociaż ja preferuję take proste, skromne, skuteczne. Ja okroiłabym twój twór z wielu rzeczy, o jakich opowiedziałaś, ale nie świadczy to o czymś złym. Im częściej będziesz wizualizować sobie swoje twory tak szczegółowo, tył łatwiej będą wpadać Ci do głowy podczas walki. To co opisałaś nadaje się zarówno do obrony przez dekoncentrację, jak i do ataku przez miażdżenie organów wewnętrznych. Teraz chciałabym byś się rozdrobniła. Opowiedz mi twór ofensywny z elementem wiatru i twór defensywny z elementem kwasowym. To może rozszerzyć twoje spektrum umysłu, gdy wymyślasz twory, z jakimi nie miałaś wcześniej styczności. To sprawia cię bardziej elastyczną i przygotowaną na więcej, na rozumiejącą więcej.
autor: Księżycolica
13 lip 2022, 19:02
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Prastare Drzewo
Odpowiedzi: 584
Odsłony: 81511

Naprawdę barwne opowieści. Ja nie spotkałam nikogo. Ale trudno się dziwić. Lądowałam tylko żeby zjeść i spać. To też szybciej mnie sprowadziło do miejsca mojego przeznaczenia. Wierzę, że moim zadaniem jest nawrócić Księżyc. Może twoim jest nawrócić Ogień? – Zapytała An żywo.
Nie znam zbyt wielu Ognistych, właściwie to tylko jedną uroczą adeptkę, którą uczyłam władać magią. Zapewne zostanie uczennicą czarodzieja, bo ma talent. Nazywa się Opalowa Łuska. Poznałaś ją już? – Spojrzała na jasne niebo. – Poza tym mam córkę! Nazywa się Filiamea, w moim rodzimym języku to Moja Córka. I nigdy nie będę myśleć o niej inaczej. Wykluła się z oziębłego jaja i rośnie silna i zdrowa. Opuszczam ją tylko na niedługie okresy czasu. Jeszcze trochę i będzie dość duża by założyć jej więź. – Uśmiechała się szeroko. Była naprawdę szczęśliwa z celu jaki miała, z miejsca jakie zastała, nawet ze smoków, które jej nie ufały. Była dumna i szczęśliwa.
autor: Księżycolica
12 lip 2022, 16:08
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Liściaste rozstaje
Odpowiedzi: 663
Odsłony: 94904

Wyszła ze świątyni po rozmowie z Naranleą, grudkę srebra włożyła sobie w futro na karku. Było tak gęste i bujne, że nie było szans by taki przedmiot wypadł z prowizorycznego gniazdka. Zatrzymała się na rozstajach. Usiadła na rozstajach i wyjęła grudkę. Zaczęła bawić się nią w palcach, przekładając z lewa na prawo. Wysłała sygnał mentalny do smoka, za którego spotkanie Maros pewnie okrasiłby ją zdrajcą Stada. Ale czy rzeczywiście tak było? Plaga odebrała jej dom. I z tego co wiedziała, pełna jest niewiernych... podobnie jak Księżyc... Ale z Księżycem nie mogła rozmawiać. Z Siostrą też obawiała się rozmowy. Przypomniał się jej zapach domu – zapach igliwia i skał. Chciała poczuć go jeszcze raz.

Wyszukiwanie zaawansowane