OSTATNI POST Z POPRZEDNIEJ STRONY:
– Siostra? – zaniemówiła na moment i zamarła w bezruchu, przetwarzając zasłyszaną informację. Ostatecznie doszła do wniosku, że nie jest w stanie jej sobie logicznie wytłumaczyć, dlatego postanowiła zapytać. – Nie wychowałaś się w stadzie, prawda? Jesteś spoza, Ty i Souba? – Tylko to mogło tłumaczyć tę dziwną historię. Stada były przewidywalne, nudne i szablonowe, a dziwy spoza bariery nie mieściły się w żadnych normach przyjęte przez ich grupy.Kaskada pomogła doprowadzić się Irze do porządku, a w międzyczasie na jej grzbiecie usiadły dwie niebieskie papugi, zaś na łbie niczym król wylądował Estuans. Ptaki usłyszały krzyki swej właścicielki i przyleciały sprawdzić co się stało. Wpatrywały się ciekawie w Soubę oraz Księżycową pokrzykując skrzekliwie, cwierkając i piszcząc cicho, na co Burza niemal nie zwróciła uwagi.
– Biesowi blisko do demona, oba te monstra wyglądają przerażająco i są potworne. Moja Ira nie pochodzi z tych terenów. Znalazłam ją za barierą, hodowali ją ludzie. Takich Ir było tam mnóstwo, ale któregoś dnia zaatakował je jakiś demon pod postacią lisa z tyloma ogonami, że ledwie byłam w stanie je policzyć, i wymordował je wszystkie. Została tylko Ira. To... Kaczka, ale nie pochodzi stąd. Nie jest albinosem i jeśli się orientuję jest całkowicie zdrowa – wyjaśniła, prostując się i spoglądając na uzdrowicielkę. – Pachniesz ziołami. Jesteś uzdrowicielką?






























