Znaleziono 223 wyniki

autor: Powiernik Pieśni
28 kwie 2024, 12:22
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 67529

Polanka

Tak, jeden z niewielu plusów nie posiadania łapy to taki, że kiedy już ją odzyska, będzie znacznie lepiej umiał utrzymywać stabilną pozycję gdy przednia łapa będzie uderzać, albo zwyczajnie zostanie połamana.

Wojownik wyminął jego atak co akurat nie było żadnym zaskoczeniem. Yulo dokończył obrót i stanął pyskiem w stronę Oblicza. Nie było pochwał bo i też atak był raczej standardowy. Mieli więc wynieść walkę wyżej? To będzie pierwszy raz kiedy będzie zmuszony do walki w powietrzu z kimś, nie licząc oczywiście walk z ludźmi, którzy po prostu posyłali w powietrze różne pociski.
Powiernik kiwnął łbem i rozłożył skrzydła, a potem wzbił się w powietrze na wysokość nieco ponad korony najwyższych drzew. Miał atakować, więc leciał okręgiem dookoła wzbijającego się drugiego smoka, aby na jego gotowość zwyczajnie odbić się mocno skrzydłami od powietrza, nieco się unosząc i skręcając. Zamierzał nabrać pędu kiedy będzie leciał pod kątem do dołu, dodając do tego lekkie ruchy skrzydeł. Leciał wprost na oponenta jakby zwyczajnie chciał go staranować, jednak pól ogona przed nim, zamierzał mocno rozłożyć skrzydła i uderzyć w powietrze, aby nieco przelecieć nad Obliczem. Okręcił też lewą łapę w nadgarstku i zamierzał sięgnąć ciała na grzbiecie wojownika ziemi. Rana nie musiałaby być głęboka, ale długa.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
27 kwie 2024, 13:11
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 8304

Komnaty z posÄ…gami

Ten śmiech i słowa... nieważne co mówiły, ale były jego, niosły echem po dużej przestrzeni. Powodowały, że znów chciał płakać z radości jak wtedy kiedy Bealyn uleczyła jego ranę na gardle. Nawet powrót własnej łapy nie był tak słodki jak słuchanie jego głosu.
– Przestanę, bo tylko przy Tobie chcę go ujawniać. Ty dostrzegasz, kim naprawdę jestem, a mimo to wciąż tu jesteś– mruknął cicho bo głośno mówić nie musiał skoro był przy jego uchu- Jesteś tu, a jedyny uśmiech, jakiego pragnę, to ten– położył mu łapę lekko na udawanym dziobie. Dopiero potem się zaczął odsuwać, a złapana łapa spowodowała, ze znów nieco przeniósł ciężar na lewo co było dla niego naturalne od dłuższego czasu. Złapana łapa zacisnęła paliczki z jego, a Yulo zaczynał czuć coś czego nie powinien. Nie teraz, nie tutaj, ale Ciirioh sam do tego go pchał... Chciał, żeby go pocałował – chciał, by mógł poczuć zapach pożądania, który buchał z jego skóry tak jak on wdychał oszałamiający zapach jego ciała... Nie myślał i nie śnił w swym życiu, że spotka w tak czystej formie tak gwałtowną żądzę i tak gorącą, i tęskną potrzebę dotyku.
Oddech mu przyśpieszył, ślepia stały się nieco bardziej drapieżne, a on skuszony nie powstrzymał się i lewą łapą znów oparł się o niego. Tym razem nie o bark, a o pierś i lekko wbił w nią pazury, nieco jakby chciał zedrzeć mu sierść z piersi. Jego słowa nie studziły sytuacji, raczej robiło to miejsce w którym byli. Niemniej aby odpowiedzieć, potrzebował dłuższej chwili, a lewa łapa lekko znów oparła się na barku. Wdech i wydech... To nie czas i nie miejsce na to wszystko.
– Mieszkam na zboczu wulkanu. Jeśli będziesz gotowy to daj znać i pomogę Ci to wszystko przynieść, albo jak będziesz już leciał to po prostu wyjdę z legowiska. Może tak być? Muszę ci też kogoś przedstawić. Mieszka ze mną... hm, mój podopieczny. Znalazłem go wyrzuconego przez morze, wyrzucili go ze statku. Chciałbym, abyś go poznał, bo może... będziecie się częściej widywać...
Jakoś nie był jeszcze pewny czy faktycznie mógłby nazywać Ciirioha swoim partnerem, więc i mieszkać raczej proponować mu nie chciał, gdyż bał się odmowy. Tak, był cholernym tchórzem, nawet jeśli wuj Su uważał, że obawy miał nie większe od każdego innego smoka, którego dosięgała miłość.

SpijajÄ…cy Barwy
autor: Powiernik Pieśni
27 kwie 2024, 11:18
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Grota pod Skałą
Odpowiedzi: 651
Odsłony: 72120

Grota pod Skałą

Najwyraźniej Su robił dobrą robotę, ponieważ oprócz niechęci jego mamy Aie do Arel, Yulo nie dostrzegał, aby reszta stada ją źle traktowała. Sam osobiście uważał, że samica nie uczyniła niczego, aby zasługiwać na jakieś potępienie... Poza tym gryf nie potrafiłby sobie zarzucić, że zawsze patrzy przez pryzmat pozytywów jak Rytm, który nawet w wielkim wrogu stada szukałby dobrych cech. Czy sam nie byłby gotowy przyjąć tej roli? Cóż, dla niego nie istniało coś takiego jak 'wielkie' poświęcenie, a może wręcz właśnie takowym byłoby i wtedy spełniłby założenie, że jako powiernik pieśni, wykonał tą najpiękniejszą melodię, oddając swoje życie za stado w takiej formie? Nie był gotowy pewnie na tak wielką władzę, ale z pewnością zrobiłby wszystko, aby stado nadal rozkwitało, szczególnie w czasie pokoju, który nadejdzie już niedługo.

Nie miało większego znaczenia jak siebie postrzegał jeśli nie pokazywał tego poza maską, którą przygotował dla innych. Yulo kochał swojego wuja i pomimo wszystko odczuwał gdzieś w głębi jego niechęć do siebie... jednak nie widząc konkretniejszych powodów, zaczynał uważać, że było to jedynie jego wrażenie. Co do reszty to oczywiście się nad tym nie zastanawiał. Może rola zastępcy i przywódcy powodowała, że zawsze traktowało się jednostki jako potencjalne problemy? Powiernik miałby największy problem z przybyłymi spoza terenów, starszych smoków. W takich czasach lepiej uważać na potencjalne zagrożenie ubrane w skórę smoka.

– Może rzeczywistość zależy od naszego na nią spojrzenia? Każdy widzi dokładnie to, co chce widzieć.
Skomentował lekko się uśmiechając. Nawet on z czasem zaczynał rozumieć, że Dola z niego lubi szydzić, ale to wcale nie oznaczało, że był bezwartościowy dla znajomych i stada.

Potem przyszedł ten ciężki temat, który powodował na prawdę wielką mieszankę uczuć w Yulo. Ogólnie to sam nie wiedział czego chce. Czego się bał? Bardzo otwarte pytanie...
– Że uważa związek dwóch samców za obrzydliwy, że dobroć którą mu okazuje nie jest niczym wyjątkowym, tylko ja ją za taką odczuwam, że przy wyznawaniu mu czegokolwiek on wszystko zdepcze i ucieknie. Że faktycznie się zauroczył, ale to wszystko minie za jakiś czas... Że nie będę potrafił dać mu szczęścia na które zasługuje... Że będzie mnie kochał, ale dola nas rozdzieli życiem i śmiercią...
Bał się na prawdę wielu rzeczy, a bycie z kimś, wiązanie jego losu ze swoim mogło powodować tak samo szczęście jak i ból. Czy zawsze ta szala przeważała na szczęście? Nie był tego pewien.
– A więc miłość polega tylko na szybkości? Jeśli pokocha mnie, to nikogo więcej? A co jeśli później się w kimś zakocha? Czy pozwalać mu, bo przecież nie mogę go uwiązać. Czy puścić i liczyć, że po prostu wróci? To nic innego jak oddanie serca komuś innemu i liczenie na to, że nam go nie zmiażdży...
Mruknął niepewny, ale zrozumiał stanowisko wuja. Powinien zaryzykować, powinien pójść krok dalej i zobaczyć czy czeka go lodowata woda czy lawa...

Obca Idea
autor: Powiernik Pieśni
25 kwie 2024, 18:40
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 67529

Polanka

Mruknął zbierając się z ziemi. Wcale nie uważał, aby to był dobrze wykonany atak, ale też miał za nauczyciela na prawdę bardzo sprawnego smoka i lądowanie na ziemi było raczej spodziewanym efektem.
Stąd też na pochwałę jedynie posłał nieco zdziwione spojrzenie, które później zamieniło się w skupienie. Daleko mu do ideału, ale właśnie po to mu był ktoś do pomocy- żeby przynajmniej spróbować zbliżyć się do tego stanu, potem już jedynie dola była potrzebna, aby nie wychodzić na kompletnego amatora.
Znów ustawił się nieco szerzej. Walka na trzech łapach nie należała do najprostszych, ale nie raz wojownik musiał rezygnować z użycia łapy, która bolała przy dotyku, nie mówiąc o obciążaniu jej całym ciałem.
Yulo zrobił krok do przodu, a potem następnym uskoczył nieco na swój lewy bok. Ustawienie miał możliwe stabilne i odsłaniał co prawda swój prawy bok, jednak w ataku chodziło o zarzuceniem zadem, aby lecący za nim ogon przy ziemi skierował się nagle z dołu do góry zaraz kiedy znajdzie się w pobliżu sparingpartnera, uderzając mocno w lewy bok Oblicza. Sam widział minusy takiego ataku, jednak wszystkie wiązały się z ewentualnym kontratakiem na niego, a wywrócić mógł go jedynie ciągnąc do siebie, albo podcinając tylną łapę. Czy jednak zdąży przed lecącym ogonem, który pędem i tak mógł wpaść w ciało drugiego smoka.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
24 kwie 2024, 21:26
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Komnaty z posÄ…gami
Odpowiedzi: 194
Odsłony: 8304

Komnaty z posÄ…gami

Yulo nie spodziewał się, że bóg uzdrowień zrobi wszystko, aby zapamiętali ten dzień w tak nieprzyjemny sposób. Niemniej wielkie fantomowe cierpienie szybko opuściło ciało Yula i aż sapnął z wysiłku jakby nagle wszystkie ciężkie rany z ciała po prostu odpłynęły na raz. Przetarł załzawione ślepia, które mimo jego woli się zmoczyły. Szybko zdał sobie sprawę z tego, że to przednia prawa łapa wycierała akurat pysk. Zaczęła go nagle mrowić, bo poczuł się niemalże dziwnie znowu ją mając.
Popatrzył nań i się uśmiechnął, a potem cicho zarechotał. Cuda bogów... Kto inny zapewniłby mu powrót do swojej kondycji? Zacisnął ją w pięść i jeden paliczek skierował na Ciirioha.
– Skoro już mamy to po co przyszliśmy i przeszliśmy to co było do przejścia... powiedz mi coś miłego!– mruknął i opuścił łapę. Postawił niepewny krok na łapie. Dziwne uczucie po tylu księżycach teraz znów kilka z nich pewnie będzie odzwyczajał się od przenoszenia ciężaru na lewą stronę.
Potem zrobił kolejny krok i zrobił to co według Obłoczków, nie robił odpowiednio do tej pory. Objął go mocno łapami i przytrzymał chwilę, cicho oddychając przy jego uchu. Przymknął ślepia i pozwolił też odpłynąć myśli o tym jak przed chwilą musieli oboje cierpieć przez dotyk leczenia. Kiedy myśl odleciała, Yulo się powoli cofnął i położył na chwilę prawą łapę na poliku drugiego samca, uśmiechnął się i zamiast łapy po prostu przymknął ślepia i z czułością otarł się o jego polik swoim. Nic nie mówiąc powoli się cofnął i odwrócił wzrok na wyjście. To co się kotłowało w nim pozostawało zagadką dla otoczenia, ale trzymał na wodzy swoje zapędy.
– Co z kolacją?– zapytał po dłuższej chwili ciszy i znów popatrzył na Ciirioha, uśmiechając się dość promiennie jak na siebie.

Obejmujący Obłoki
autor: Powiernik Pieśni
23 kwie 2024, 14:17
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 5668
Odsłony: 224600

Powiadomienia

2x ametyst, bursztyn, granat, nefryt, rubin, szafir, tygrysie oko dla Oblicze Determinacji

viewtopic.php?p=629041#p629041

akt
autor: Powiernik Pieśni
23 kwie 2024, 14:16
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1616
Odsłony: 66350

Powiadomienia

-2xametyst, bursztyn, granat, nefryt, rubin, szafir, tygrysie oko z mojego kp
Oddaje Obliczu Determinacji
Aktualizacja
autor: Powiernik Pieśni
23 kwie 2024, 11:57
Forum: Warsztat
Temat: Kwarce Percepcji i Aparycji
Odpowiedzi: 322
Odsłony: 12186

Kwarce Percepcji i Aparycji

Wraz z pewnością siebie... oraz mydłem... Yulo zaczynał zyskiwać przeświadczenie, że musiał nauczyć się również prezentacji- tak do olśniewania jak i straszenia. Przyszedł więc do kwarców prosić o właśnie taką naukę, licząc na to, że przyda się to w jego dalszym życiu.
– Przodkowie, pomóżcie mi pokazać światu, że się zmieniłem. Niech moja iskra stanie się ogniem, niech patrzący na mnie wiedzą, że jestem kimś z kim powinni się liczyć. Dziękuję.
Powiedział kładąc sporą kupę mięsa przed piedestałem i kłaniając się. Czekał na kolejny cud, który przybliży go do jego życiowych celów.


// 24/4 mięsa za Aparycja II
autor: Powiernik Pieśni
20 kwie 2024, 13:54
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: OÅ‚tarz Erycala
Odpowiedzi: 724
Odsłony: 33071

OÅ‚tarz Erycala

Minął potrzebny czas na zebranie i z tego co wiedział do Ciirioh zebrał diamenty... podobnie jak zresztą Yulo. Sprawa bursztynów za to nie była wyjaśniona i wychodziło na to, że Obejmujący zamierza uleczyć w tej chwili jedno kalectwo. Cóż... Więc się zdziwi.
Yulo poczekał na przybycie drugiego samca i wszedł do świątyni po uśmiechnięciu się i kiwnięciu łbem.
– Miły dzień na odzyskanie łap, co?
Zagaił do niego i ruszył dalej przez dużą salę pod sam piedestał Erycala. Rzucił ślepiami za siebie i bez ociągania się poszedł dalej. Miał dość już tego braku, który doskwierał mu większą połowę życia. Położył sześć diamentów w równym rzędzie i cofnął się lekko do tylu. Skoro był tylko Ciirioh to nie musiał ukrywać swoich słów za mentalnymi wiadomościami.
– Dostałem od życia niezłą nauczkę za własną nieostrożność. Teraz jestem jednak gotowy wyzbyć się tej słabości i odzyskać wszystko co zabierał mi los za moim przyzwoleniem. Proszę, spraw, abym odzyskał łapę i znów był kompletny. Dziękuję Ci za tą możliwość i dar...
po czym cofnął się lekko do tyłu i westchnął. Pozostało chwilę poczekać.

Zwrócił się łbem do Ciirioha i wyciągnął z tobołka drugi woreczek w którym były bursztyny, a dokładnie 6 sztuk.
– Teraz Twoja kolej. Weź je ze sobą i pozwól mi znów usłyszeć swój głos.
Po czym uśmiechnął się cieplej i ponaglił go ruchem łapy. Nie czas na gadanie, tylko na leczenie!

//sześć diamentów za usunięcie: +1st do akcji fizycznych (brak prawej, przedniej łapy)
darmowe uleczenie kalectwa za usunięcie: niezdolność do mówienia, +1 ST do ziania dla Obejmujący Obłoki który napisze po mnie, dziękuję z góry ;)//
autor: Powiernik Pieśni
19 kwie 2024, 7:55
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Polanka
Odpowiedzi: 602
Odsłony: 67529

Polanka

On też mógł się do niego zwracać jak chciał zresztą. Nie przedstawił jednak tłumaczenia swojego i mienia i teraz wtrącenie o tym byłoby pewnie dziwne. Zostawi to tak jak jest...
Na wzmiankę o walce Yulo w duchu westchnął obawiając się, że wyjdzie na totalnego niedojdę przed sprawnym i pewnym siebie wojownikiem. Niemniej kiwnął łbem i zacisnął pysk. Ślepia skupił na barkach Oblicza, gdyż patrzenie na pysk z tej odległości byłoby złym posunięciem. Ustawił się w pozycję gotowości na trzech łapach, nieco uginając wszystkie łapy, ogon nieco unosząc, ale nie usztywniając, a skrzydła mocniej docisnął do grzbietu.
Czym mógł zaskoczyć spodziewającego się ataku samca? Chyba... niczym. Dlatego zaczął od tego co ostatnio trenował, a mianowicie wykorzystywać ciało. Ruszył, starając się nabrać na krótkim odcinku jak największy pęd, a potem nastawił łeb niżej, aby spróbować uderzyć rogami w pierś Oblicza. Uznał, że tym razem nie zamierza nastawiać rogów do nabijania, a jedynie pędem wpaść w przeciwnika i połamać mu żebra. W ostatniej chwili przed kontaktem fizycznym starał się nadać uderzeniu więcej siły nieco cofając łeb i teraz prostując i usztywniając mięśnie szyi.

Oblicze Determinacji
autor: Powiernik Pieśni
19 kwie 2024, 7:46
Forum: Szklisty Zagajnik
Temat: Zamszona grota
Odpowiedzi: 54
Odsłony: 2040

Zamszona grota

A i owszem, wiedział... Dlatego to może wszystko było źle dobranymi słowami. To nie tylko koniec miał być nieszczęściem, ale w drodze do celu też można było ciągle siedzieć w tym nieszczęściu, ale liczyć na zmianę, która finalnie na końcu z nadziei zamieniała się właśnie w ostateczne przekonanie, iż na końcu nie czeka nic lepszego, niż przez całe życie.
– Najwyraźniej czytasz ze mnie jak z otwartej księgi. Dlatego też nie potwierdzę, że widziałem ducha. Nie wiem czy Ateral będzie miał zamiar cokolwiek Ci dać, a już szczególnie tego nie dostaniesz jeśli będziesz tego wymagać. I tu jest właśnie problem. Żądasz czegoś, zamiast dać wiarę i liczyć na dobrowolne potwierdzenie.
Stąd też cała ta rozmowa była dość mocnym odbijaniem się od skał jaskini. Może prorok miałby lepsze argumenty od niego? Los gorszy niż śmierć mógł spotkać smoki jedynie z rąk ich samych, tak też uważał. Niektóre dusze nie powinny iść nigdzie indziej, niż w kamień obmywany przez wodę... na wieki.
– Jeśli chcesz znać moje zdanie to uważam, że nie mogą wpływać za mocno na nasze życia, bo zaburzyłoby to równowagę świata. Gdybyśmy dostawali wszystko czego zapragniemy to smoki zniszczyłby pewnie świat. Innowiercy nie są pewnie wielkim problemem o ile nie przychodzą z zamiarem obrażania ich. Gdyby ktoś wszedł do twojego legowiska i ci nasrał w skóry to też pewnie nie byłabyś z tego powodu szczęśliwa. Ktoś Ci powiedział, że nie obowiązują żadne zasady i uwierzyłaś bo pasowało to po prostu do Twojej teorii. Myślę, że musisz nauczyć się spojrzeć na to z innej perspektywy, niż tylko kogoś kto przyszedł wyzywać bogów Wolnych od oszustów.
Nie spodziewał się, że ich rozmowy przejdą tylko na sprawy tych, którzy patronowali całym terenom. Niemniej czuł się lepiej z tym, iż potrafił zaciekle nie tylko bronić własnego zdania, ale i bogów, którzy po części wpływali na niego przez całe życie.
– Oni nie są po to, aby spełniać wymagania. Gdybasz, a ja zakładam, że nie pozwoliliby, abyśmy zginęli wszyscy na tych ziemiach. Poza tym zobacz jak wojna przebiegała do tej pory. Ilu ludzi łowców zginęło? Setki. Ile smoków zginęło ze strony najeźdźców? Pewnie dziesiątki. Ile z Wolnych Stad? Dziesiątki? Nie. Pewnie dwie łapy by wystarczyły aby zliczyć ofiary łowców. Ja sam z oderwaną łapą dostałem czas, aby wrócić się na tereny wolnych stad zanim zemdlałem... To nie szczęście, wytrenowanie... to ich błogosławieństwa, sprawianie, że smoki morskie ziały ogniem... to wszystko, nawet jeśli drobne, ale nakładające się na siebie, powoduje, że powinnaś dostrzegać ich udział w tym wszystkim.

Na wyznanie o tym, że wymagała by podarków... skrzywił się. Nie sprecyzowała oczywiście niczego, więc wyszła na materialistkę, która oczekiwała najwyraźniej darów materialnych. Kamienie, mięso? Może własne wyroby? Czy zadrwiłaby z kogoś kto przyniósłby jej wianek z kwiatów? Nie śmiałby zapytać.
Zanim jednak pogrążyli się w dłuższej ciszy, postanowiła najwyraźniej kończyć tą przeciągającą się rozmowę. Yulo uśmiechnął się do niej blado i kiwnął łbem.
– Warto mieć taki wyrób chociażby po to, aby wiedzieć, że zależało Ci na kogoś wygodzie.
Skomentował, ale przecież też nie wymagał, aby mu rekonstruowała drewnianą łapę. Sam też wstał, puszczając ją przodem. Zasiedzieli się. Pozwolił jej jednak wyjść spokojnie bez siebie na jej ogonie. Zresztą wystarczyło, że odprowadzał ją i jej zad swoim wzrokiem.
– Do zobaczenia. Dbaj o siebie i o swoich bliskich.
Po czym policzył do pięćdziesięciu i sam wyszedł, aby moment później odlecieć w swoją stronę.

Opowiastka Kuglarza

/zt
autor: Powiernik Pieśni
18 kwie 2024, 18:13
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: ÅšwiÄ…tynia
Odpowiedzi: 714
Odsłony: 33371

ÅšwiÄ…tynia

Pokiwał łbem Kairakiemu z lekkim uśmiechem. Nie był pewny czy samiec faktycznie postrzegał pozytywnie intencje jego i Ciirioha, ale był on na tyle skryty w sobie, że Yulo nawet nie zamierzał próbować przewidzieć jego myśli. Teraz potrzebował czasu, aby przetrawić to co się stało, więc czasu będzie miał tyle ile będzie potrzebował. Przecież Yulo nawet nie wiedział, że w końcu dostał pełną rangę...!

Potem pokiwał łbem na resztę wypowiedzi obu i zatrzymał wzrok na Ciiriohu. W sumie nie miał powodu, aby kłamać.
– Też diamenty
Oznajmił nieco przekrzywiając łeb i ukrywając uśmiech. Czy oni wszystko musieli dzielić? To było... prorocze? Nie skomentował tego jednak, po prostu westchnął i spojrzał na wejście.
– Czas na mnie... Do zobaczenia... Dbajcie o siebie i o swoich bliskich.
Popatrzył na Pąk, a potem na Obłoczki i kiwnął lekko łbem. Następnie obrócił się i wyszedł ze świątyni.

/zt

Obejmujący Obłoki Pąk Róży
autor: Powiernik Pieśni
18 kwie 2024, 10:49
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 66129

Aleja Zakochanych

Cóż, trudno było się nie zgodzić z jego logiką. Przecież widział kilka tomów, które miała Bealyn, a ona robiła dosłownie wszystko, aby się nie uszkodziły. Nawet łapy musiał wymyć i wysuszyć, aby chociaż przewracać strony. Nigdy też nie dostałby takiej książki na przechowanie lub do własnego użytku.
– Potrzeba odpowiednich do tego łap i znajomości materiału. Uzdrowiciela Ziemi, Bealyn doskonale o tym wie, być może ją znasz.
Wojownik akurat nigdy nie powiedziałby, że jest odpowiednią osobą do trzymania takich książek. Nigdy nie dbał przesadnie nawet o swój własny wygląd. Może się to jednak zmienić za jakiś czas.
Zdecydowanie jego zmęczone ślepia się nieco ożywiły na wzmiankę o tym, że dostanie to czego chciał. Warunek był raczej nieistotny, bo z pewnością będzie się mieścił w granicy rozsądku.
Ale które wydarzenie było... ważne?
– To raczej nie powinno stanowić problemu, o ile pomożesz mi rozszyfrować jakie wydarzenie powinienem opisać. Walki z Rathen to sprawa wszystkich stad, a nic istotnego do tej pory nie wydarzyło się na tyle, aby uwieczniać to w... czym? Historii na kamieniu...? Chyba, że zechcesz zobaczyć opis rozejmu jeśli już zostanie dokładnie spisany i omówiony. To wydaje się być dość istotne dla pokoleń, które będą się musiały pogodzić z wyborem dzisiejszych smoków.
Yulo zamilkł i zastanowił się przez chwilę. Tak, to wydarzenie było dość istotne dla stada, ale również dla wszystkich pozostałych. Walka z ludźmi w tym również może zostać zawarta... Tylko co, miał to napisać i oddać Strażnikowi. W jakiej formie? Miał poprosić Bealyn o czystą książkę? Miał pisać po niej pazurem maczanym w krwi?

Strażnik Gwiazd
autor: Powiernik Pieśni
17 kwie 2024, 21:41
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 66129

Aleja Zakochanych

Miało to większy sens kiedy właśnie tak to ujął chociaż to nadal wydawało mu się nieco dziwne... Jakby Strażnik faktycznie czegoś zapomniał, czy to możliwe? Przemilczał jednak tą kwestię.

– Czasami powinna... może masz rację, chociaż nie jestem pewny kto winien decydować o tym.
I tutaj nie chciał podejmować się dalszego tematu, gdyż sam zobaczył jak ciężko jest kogoś przekonać do swojego zdania. Młódka pomimo braku umiejętności bronienia się, nawet nie chciała słyszeć o pomyśle smoka, który za pomocą kompana starałby się ją chronić i przynajmniej mieć na nią baczenie. Wszystkie pisklęta właśnie tak wyrastały, a ten podrostek tego nie chciał.

Czego chciał wiedzieć? To dobre pytanie...
– Czy nie wystarczy przekazać słów innym, aby oni nieśli tą wiedzę? W końcu chyba niewielu zapomina...Moi przodkowie przybyli stosunkowo niedawno na te tereny. Wiem, że Ogień niegdyś połączył się z Księżycem w wyniku tego postało Słońce. Wiem, że była niegdyś tradycją w ogniu oznaczanie skały w grocie wspólnej. Interesuje mnie dosłownie wszystko. Stadne tradycje, wierzenia, jacy byli przywódcy, jak sprawy układały się pomiędzy innymi stadami...?
Yulo mógłby go zalać pytaniami, ale wolał zadawać pytania niesprecyzowane, wtedy też mógł się więcej dowiedzieć. Zaś jeśli chodziło o pamięć... Tak, Yulo raczej miał problem z próbami nie pamiętania czegoś, niż pamiętania. Nikt oprócz niego (co uważał za całkowicie normalne) nie wiedział, że raz przeczytana czy zasłyszana informacja zostaje w jego pamięci.

Strażnik Gwiazd
autor: Powiernik Pieśni
17 kwie 2024, 17:02
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Aleja Zakochanych
Odpowiedzi: 538
Odsłony: 66129

Aleja Zakochanych

Yulo się lekko uśmiechnął na kolejne wyrażenie zdania, ale tym razem wyjątkowo przemilczał, bo w końcu sprawiedliwość mogła tak samo rozwiązywać konflikt jak go przedłużać w nieskończoność.
– Chciałbym dowiedzieć się możliwie dużo o swoim stadzie i Ogniu. Jeśli byłbyś skłonny mi powiedzieć jak najwięcej, albo wskazać kogoś kto wie najwięcej. – Zmienił temat, ale na niego nie naciskał, szczególnie, że Strażnik najwyraźniej bardziej się interesował teraz ludźmi w ich stadzie.

Yulo się zdziwił niewiedzą i to było widać. Był przekonany, że Arel wspomniała o tym, że prorok tam był.
– Pojedynek, zaproponowany pierwotnie dla mojej mamy Aie i Landarii, jako jakąś dziwną formę rekompensaty za zabicie niektórych członków rodziny – wyjaśnił i powoli znów pojawił się łagodny uśmiech na obliczu samca. Na kwestię samej ludzkiej kobiety nieco przekrzywił łeb. Czy faktycznie tak musiało być?
– Przymus to najmniej skuteczny bodziec do działania... Jeśli zechce to pójdzie, nawet jeśli będzie to oznaczało, że będę się miał martwić całą tą wizytę.
Wyjaśnił swoje stanowisko w tej sprawie i potem znów nieco się skrzywił niepewny co powinien o tym myśleć. Brzmiał na prawdę jakby ją znał, ale przecież nie widział jej od... bardzo dawna. Urodziła kiedy on był jeszcze szczęśliwym adeptem, przed smoczym snem.
– Przykro mi... Najwyraźniej musisz zrewidować swoje zdanie wobec niej. Nie znam szczegółów i nawet nie chcę. Być może zdążysz ją samodzielnie zapytać. Znajdziesz ją na wulkanie, jeśli przyjdziesz w porze kiedy Słońce jest wysoko to duża szansa, że akurat spać nie będzie.– wyjaśnił swoją kwestię a potem chwilę milczał, aby upewnić się, że prorok był gotów odpuścić już ten temat i ewentualnie odnieść się do poprzedniego tematu z nauką o dawnych dziejach jego stada.

Strażnik Gwiazd

Wyszukiwanie zaawansowane