Znaleziono 173 wyniki

autor: Pąk Róży
04 cze 2024, 21:46
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 67049

Skalna Polanka

Oh, gdyby tylko Kairaki wiedział, jaki ten kruk jest naprawdę. Teraz jedyne co mógł pomyśleć o tym imieniu, to że było całkiem… Urocze.

Ale dobra, bo jego myśli i tak zajmą teraz słowa Yula, który, uhhh… Całkowicie nie miał racji i absolutnie niczego nie rozumiał. Bo w sumie i nawet nie miał jak zrozumieć, bądź wysłuchać Kairakiego, w końcu ten, jedyne co powiedział, to że się boi. No cóż, popełnił błąd nie precyzując o co mu chodzi.

– To nie chodzi o bycie wojownikiem – powiedział, lekko zmęczony, wzdychając przy tym. Usiadł. – Pogodziłem się już ze swoimi porażkami. Już dawno przestało mi zależeć na byciu jak najlepszym – co prawda, wiązał pewne nadzieje i myśli z wyleczeniem, więc Yulo miał tutaj trochę racji. Faktycznie liczył, że wpłynie to jakoś pozytywnie i zacznie częściej wygrywać, będzie dłużej stał na łapach i tak dalej. Najwyżej się zawiedzie i znowu wróci do dobrze mu znanej normalności... Tylko, uh, no dobra... Z lekka tutaj skłamał, a raczej ukrył pewną prawdę. Nie wspomniał, że wyjątkiem jest... Był Spi... Ciirioh. Ale z tym chyba się już pogodził. Chyba, tak mu się przynajmniej wydaje... – Pomyślałeś w ogóle, że to kalectwo może być dla mnie czymś więcej, niż zwykłym utrudnieniem, niż zwykłą stratą łapy? Dla Ciebie to jest coś, co wybija Cię z normalności, ale potem możesz sobie do niej wrócić. Dla mnie, życie z tym piętnem jest normalnością – pewnie Yulo nie pomyślał o tym ani przez chwilę, zakładając, że Kairaki widzi sprawę dokładnie tak samo, jak on. Zresztą, takie wyciągnął wnioski po jego przemowie. Bo tak opisywał i przedstawiał kalectwo Kairakiego, jakby było taką tylko stratą łapy. – Żyję z nim odkąd pamiętam. Nie wiem jak wygląda życie bez niego, nie umiem sobie tego wyobrazić i to właśnie tego się boję, tej... Nienormalności, tego co będzie dalej, tego, czy dam radę się dostosować, czy będę po tym szczęśliwy – W sumie, to było tutaj jeszcze coś, coś innego niż strach, co samcowi ciężko ubrać w słowa. – Oprócz strachu, po prostu... Ciężko myśleć mi o pozbyciu się go. To przecież to piętno zdefiniowało to, kim jestem... Nawet jeśli wyrządziło mi tylko i wyłącznie krzywdę, nawet jeśli to przez nie boję się wody, to przez nie Kokoro mnie znienawidziła, to przez nie tak długo zajęło mi zdobycie rangi, to... Jest ono częścią mnie. Nie chcę, boję się i nie umiem pozbyć się ot tak tak dużej części siebie – Spojrzał na drugiego smoka. – Czy Ty byłbyś w stanie pozbyć się czegoś, co tak bardzo Cię ukształtowało bez najmniejszego problemu, bez żadnego zawahania, bez strachu? – Zapytał się szczerze, spoglądając w oczy drugiego smoka. – Czy teraz jesteś w stanie spróbować zrozumieć, co czuję i jak to widzę?

Powiernik Pieśni
autor: Pąk Róży
03 cze 2024, 23:45
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1673
Odsłony: 72804

Powiadomienia

Odważny Kolec wyleczony z choroby

Zarys Aspektów + 1 PL

– 2x imbir, 2x lubczyk, 2x orzech włoski

Leczenia Stada Słońca
autor: Pąk Róży
03 cze 2024, 22:26
Forum: Ogólne
Temat: Powiadomienia
Odpowiedzi: 1673
Odsłony: 72804

Powiadomienia

Ślepa Sprawiedliwość zużyła Błysk Przyszłości
03.06.2024
Polowanie Ślepej Sprawiedliwości
autor: Pąk Róży
02 cze 2024, 12:46
Forum: Skały Pokoju
Temat: Spotkanie X
Odpowiedzi: 52
Odsłony: 1328

Spotkanie X

Na Spotkaniu postanowił zjawić się i on! Przybył sam, bo nie chciał stresować swojego kompana tak dużą ilością obcych smoków, zapachów i tego wszystkiego. Po prostu… Nie, pewnie wtedy skupiałby swoją uwagę bardziej na pandzie, niż czymkolwiek innym.

Przybył pieszo, żeby po drodze podziwiać przyrodę. Poskutkowało to niestety tym, że nieco się na to wszystko spóźnił, ale na punktualności jakoś mu nie zależało.

Rozejrzał się po zgromadzonych, uśmiechnął się na widok Keniego i… Uh, coś go ukłuło, kiedy zobaczył Spi… Ciirioha u boku Mistrza. Uśmiech momentalnie zniknął mu z pyska. No tak, zdążył się oswoić z Ciiriohem jako smokiem, ale czy z Ciiriohem jako uczniem Czeredy, który awansował szybciej niż on? Uh, no właśnie tak średnio… To znaczy, tak, z tym też sobie poradził, ale no, widzieć go u boku Keniego, to też zupełnie inne doświadczenie. Ale, eh, spróbuje sobie z tym poradzić, zwłaszcza że… Nie widział w sumie za bardzo innych miejsc, gdzie chciałby się przysiąść. Yamiego nie było, była jeszcze Fabia, Yulo i Bealyn, ale wydawali się być zajęci. Ruszył więc w stronę Czeredy i Ciirioha, zajmując jakieś wolne miejsce u boku Mistrza, jeśli było. Jak nie, to po prostu w ich okolicy.

– Cześć – rzucił do obu samców z naprawdę delikatnym uśmiechem, ot, kąciki jego ust po prostu lekko się wygięły i tyle. Nie chciał też im jakkolwiek przeszkadzać ani nic, więc ograniczył się póki co tylko do samego przywitania. Pewnie gdyby nie Sp… Ciirioh, zareagowałby zupełnie inaczej. Tyle dobrego, że się nie skrzywił, ani nie okazał jakiejkolwiek wrogości lub niechęci. Postęp jakiś jest! Pewnie kiedy minie ten pierwszy szok i ból, to pójdzie mu jeszcze latwiej.

SpijajÄ…cy Barwy
Czereda Czerwi
autor: Pąk Róży
01 cze 2024, 16:13
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64460

Niewielkie zlodowacenie

Uh, był ciekaw, co takiego wymyśli Yami. Myślał, że Gorące Źródła będą najlepszym miejscem, a nawet z nimi miał problem. To znaczy, może gdyby się jakoś bardzo postarał…
– Y, uh, dobra – odpowiedział na w zasadzie obie wypowiedzi Yamiego. On sam raczej by tu został głównie ze względu na niego, więc skoro on chce iść, to tym lepiej dla Kairakiego. O wiele lepiej czuje się dalej od wody, niż w jej otoczeniu. – Myślałem, że chociaż się tu zdrzemniesz – dodał jeszcze.

// zt
Niebanalnie KuszÄ…cy
autor: Pąk Róży
30 maja 2024, 18:21
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1575
Odsłony: 61661

Plac przed świątynią

No cóż, troszkę się mógł spóźnić, bo tym razem nie leciał, a szedł na Plac. Tym razem pomyślał, że wypad będzie na tyle bezpieczny, że zabierze ze sobą Roko. Żeby mu pokazać świat i nieco go wywabić z jego strefy komfortu. No i też o tyle dobrze, że idzie ze smokami, które kompan w miarę zna i się z nimi oswoił, więc nie powinien sprawiać problemu.

Dotarł na miejsce i... Uh, no miał pewien problem, żeby domyślić się, że Yulo już się zjawił. Roko oczywiście też miał problem z rozpoznanie drugiego samca... No i tyle, jeśli chodzi o jakieś bardzo dobre oswojenie...

– Y, cześć... Yulo? – Zagaił, nieco zbity z tropu, kładąc zapłatę za siebie i kompana. Przyglądał mu się jeszcze chwilę, zarówno pyskowi, jak i łapom.– Y, co Ci się stało? – Zapytał, oczywiście, wprost.

// 2x nefryt, tygrysie oko
Smok z Włóczykijem + kompan
30.05
Powiernik Pieśni
autor: Pąk Róży
30 maja 2024, 17:38
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Las
Odpowiedzi: 601
Odsłony: 91215

Las

Uśmiechnął się delikatnie, słysząc, że ten gest wiele dla niej znaczy. Może w takim razie wybaczy mu brak jego umiejętności kulinarnych? Zaczynał mieć na to nadzieję. Ale dobra, póki co przysiadł i obserwował sobie, jak tam pójdzie Roko i Fabii. Może zaczęcie spotkania od czegoś takiego mogło być rozczarowujące, ale wolał się upewnić, czy kompan będzie się dobrze czuł w towarzystwie samicy, czy nie. W końcu planuje oswajać go z innymi.

A no właśnie i jak tam poszło Fabii? Zwierzątko przyglądało jej się chwilę i przekrzywiło pytająco łepek. Nie uciekło, ani się nie wzdrygnęło widząc, co ona robi. Problem też w tym, że Fabia nie może być do końca pewna, czy Roko jej słowa zrozumiał, możliwe, że tak, boo… W odpowiedzi polizał ją w nosek! Bo akurat miał do niego najbliżej.

Niestety, ten szelest zwrócił zarówno uwagę kompana, jak i smoka. Ten pierwszy zwyczajnie z czujnością zwrócił tam swoje spojrzenie, a Kairaki… No, przestał koncentrować się na półmiskach na których leżały przeniesione przez niego fanty, w wyniku czego te się rozsypały. Uhh… Samiec szybko powrócił do koncentracji nad swoim czarem i zaczął zbierać to, co się rozsypało.

– Uh, przepraszam, coś mnie rozproszyło – powiedział jeszcze przy tym. Uh, poczuł się… Głupio… Na tyle, że zapomniał o tym szeleście i drganiach maddary i tym wszystkim... Zresztą, póki co. A liczył, że pokaże się z tej lepszej strony...

Niebanalnie KuszÄ…cy SpijajÄ…cy Barwy Fabia
autor: Pąk Róży
29 maja 2024, 0:04
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 88756

Bujne zarośla

Oh, no tak, odcień… Próbował sobie przypomnieć, jak wygląda smok, o którego mu chodzi i uch…
– Uhm, w sumie to… Potrzebowałbym… Kilku odcieni. Jaśniejszej, ciemniejszej, zwykłej… Myślałem, żeby nieco pomieszać i poeksperymentować, ale jeśli masz coś sprawdzonego, to chętnie spróbuję. – No bo w sumie, trochę tak zamierzał… Pobawić się w mieszanie, potestować kolory, aż nie uzyskałby zadowalającego go rezultatu.

Ale dobra, bo potem przyszła chyba najbardziej wyczekiwana przez niego część. Pokiwał jej głową na jej pierwsze słowa, byle tylko przejść już do części praktycznej. Początkowo samiec patrzył się na łapy Veir, ale potem… Odpłynął i zatracił się w tym wszystkim, przestając już skupiać jakkolwiek swoją uwagę na tym, co robiła. Rejestrował już tylko dźwięk, przymykając przy tym ślepia. Popadł w podobny trans co ona, tylko… Jego był taki bardziej płytki, po prostu rozkoszował się tą melodią i tyle. Nie niosło mu to żadnych większych emocji czy wspomnień, po prostu brzmiało bardzo ładnie i relaksująco. Tyle czekał, żeby znowu usłyszeć coś równie podobnego co wtedy! Ah, dawno nie czuł takiej radości i ekscytacji! Koniec występu przyjął z delikatnym niezadowoleniem...

– Oh, nic nie szkodzi – powiedział na kwestię o śpiewaniu i kiedy samica chciała wręczyć mu instrument, to samiec… Zamarł. Na chwilę. Uh, w pierwszej chwili się zestresował, ale… Nie trzeba było długo czekać, żeby ciekawość i chęć spełnienia jednego z marzeń wzięły górę. Chwycił więc instrument i… Spróbował, bardzo powoli i nieśmiało, uważając, żeby nie uszkodzić strun.

Jak można było się spodziewać szło mu… Źle. Może nie okropnie, jakąś tam zręczność czy coś po struganiu tylu figurek miał, ale… Pokonywał go brak wiedzy. Zerkał od czasu do czasu na samicę, jakby szukał jakiejś pomocy, czy instrukcji. Jakieś dźwięki wydobywał, ale czy były jakkolwiek spójne, albo tworzyły jakąś melodię? Uh, niekoniecznie...


OÅ‚tarz Wyniesionych
autor: Pąk Róży
25 maja 2024, 22:37
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 67049

Skalna Polanka

– Nic nie szkodzi – odpowiedział odnośnie wody. To znaczy, niby czuł lekkie pragnienie, ale nie gadał tyle, co Yulo, więc jeszcze sobie jako tako poradzi.

Zaś co do kruków… Kiedy tylko usłyszał, że któryś z nich należy do wojownika, od razu zaczął się za nim rozglądać. Co prawda w takiej chmarze nie jest to łatwe, ale tyle dobrego, że są względnie spokojne, więc chyba powinien dać sobie radę... A co do tego, że są od znajomych... No cóż, tego typu odpowiedzi średnio studziły zapał Kairakiego, ale... Pewnie za niedługo się podda w swoim dociekaniu, bo może Yulo nie jest w nastroju, albo coś... Ale ten jeszcze jeden raz spróbuje!

– Oh, to, y, czemu za Tobą przyleciały? W jakimś konkretnym celu, czy tak o...? – Zapytał i chyba dostrzegł wspomnianego przez niego kruka. – O, jak się nazywa? – Wskazał go łapą.

Uh, dla Kairakiego akurat temat kruków był przyjemniejszy i ciekawszy, bo… Nie dotyczył jego kalectwa. Uh, chyba jedyny obecnie temat, na jaki nie chciałby rozmawiać... No i tak duża chmara względnie oswojonych ptaków jest mimo wszystko ciekawa.

– Y, jeszcze nie… Uh, trochę szukałem kamieni, ale teraz, po prostu… Nie wiem, boję się – przyznał niechętnie, uciekając wzrokiem od samca. – Ale, widzę, że Ty już u niego byłeś… Jakie to było uczucie? – Dopytał, bo w sumie… To było jednym z powodów, czemu się tego bał. To, że nie wiedział w ogóle, jakie to uczucie.

Powiernik Pieśni
autor: Pąk Róży
20 maja 2024, 14:49
Forum: ÅšwiÄ…tynia
Temat: Plac przed świątynią
Odpowiedzi: 1575
Odsłony: 61661

Plac przed świątynią

W zupełnie odmiennym nastroju był Kairaki. On na tę wyprawę nie ekscytował się aż tak mocno jak Ciirioh. Trochę się obawiał, trochę się stresował, ale no, nie umiałby jednoznacznie odmówić. Może gdyby nie była to walka z kultem, to reagowałby na to wszystko zupełnie inaczej.

Na wszelki wypadek wolał też zabrać ze sobą Śwista, któremu pobieżnie przedstawił, że idzie z Ciiriohem na misję dla Alzaliego i zapytał go, czy chciałby dołączyć. Jako wsparcie no i po prostu, żeby znowu gdzieś razem wyruszyć.

Oczywiście podał Świstowi wszystkie potrzebne informacje i zjawił się już na placu, z zapłatą w postaci kamieni. Roko zostawił w grocie, ostatnim czego chciał, to zabranie go na niebezpieczną misję. Wiedział, że kompan poradzi sobie chwilę samemu.

Kiwnął niepewnie łbem Ciiriohowi i czekał na Śwista. A, kamienie ułożył obok mięsa drugiego samca.


// onyks, akwamaryn za 20.05
Trzeci Szlak
SpijajÄ…cy Barwy
autor: Pąk Róży
19 maja 2024, 21:04
Forum: Modlitwy
Temat: Pąk Róży
Odpowiedzi: 4
Odsłony: 153

Pąk Róży

Oh, to pytanie go… Zmroziło. Dosłownie. Dla samca, temperatura ochłodziła się o wiele bardziej, niż było w rzeczywistości. Poczuł strach, niepewność, stres. Może nawet łapy trochę się pod nim ugięły... Nie jakoś znacząco, ale da się dostrzec zmianę w jego postawie.

Patrzył na Aterala dłuższą chwilę, zastanawiając się i analizując to wszystko. Jakby, z jednej strony miewa bardzo konkretny koszmar od bardzo dawna i mógłby zweryfikować, czy to faktycznie jest prawda, czy pamięta swoją śmierć... Z drugiej… Uh, w jaki sposób ukaże mu to Bóg? Przeżyje to jeszcze raz? Albo, co jeśli rzeczywistość jest gorsza od jego koszmaru? Przecież, ten sen może być równie dobrze wytworem jego wyobraźni, czymś co się nie wydarzyło. Uh...

– Chciałbym, tylko… Nie teraz – cicho i niepewnie. Uh, teraz nie czuł się na to gotowy. – Wolałbym później, jak wrócę z zapłatą i zostanę wyleczony... Y, jeśli bym wtedy mógł... – Pewnie do tego czasu da radę oswoić się myślą, że już raz zdarzyło mu się umrzeć… No i może przyprowadzi kogoś, kogokolwiek ze sobą, jako wsparcie... Tak, będzie na to wszystko lepiej przygotowany.

Tą odpowiedzią zestresował siebie jeszcze bardziej. Nie wiedział w końcu, jak bardzo nadwyręża tym cierpliwość Boga i jak sam Ateral odbierze tego typu odpowiedź lub prośbę. Uh, tak mało wiedział o Bogach...


Ateral
autor: Pąk Róży
18 maja 2024, 22:46
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64460

Niewielkie zlodowacenie

Oh, chyba go rozbudził. No cóż, dobrze… Nawet się uśmiechnął na myśl, że Yami chce mu pomóc. Było to bardzo miłe, zwłaszcza, że jeszcze chwilę sam był w stanie prawie umierającym. Uh, zapomnij już o tym, było minęło.
– Y, tak… Głównie maddarą. Z deszczem, czy drobnymi kałużami nie mam problemu, głównie mi przeszkadza głęboka woda… Albo płynąca, jak strumienie, nawet takie płytkie… – Hm, zawahał się delikatnie jakby chciał coś jeszcze dodać, ale sobie darował.

Niebanalnie KuszÄ…cy
autor: Pąk Róży
16 maja 2024, 20:44
Forum: Dzika Puszcza
Temat: Bujne zarośla
Odpowiedzi: 606
Odsłony: 88756

Bujne zarośla

Hm, w kwestii barwników spodziewał się, że wymyśli coś… Większego, niż trawa czy igły. No cóż, tyle dobrego, że łatwo to znaleźć. Demonstracja tylko go utwierdziła, że nie ma co kombinować. A co do ziół… Z Bealyn miał chyba dobre stosunki? Więc mógłby ją może o to zapytać? Chociaż, ostatnio chyba mogłaby mieć o to problem… Uh, poczeka aż w Stadzie pojawi się może jakiś inny, kolejny uzdrowiciel.
– O, ym, dzięki – powiedział, no bo w sumie… Tyle mu wystarczyło. – W razie co podpytam Bealyn o zioła, jak nie starczy mi trawy… – Bo w sumie, figurka którą chciałby tym malować, byłaby głównie zielona…

Zaś co do następnego tematu, czyli harfy, too… No oczy mu rozbłysły. Już miał się uśmiechnąć, zapytać... Aaale Veir powiedziała nagle o śmierci i... Uh, skrzywił się kiedy tylko o tym usłyszał... Uh, jemu życie zwrócono… Mniejsza... No, widać że wspomnienie o tym znacznie przygasiło jego zapał i entuzjazm.

– Y, w sumie to… Wszystko. Chciałbym wiedzieć, jak to zrobić oraz, jak wygląda gra na tym... Jakie wydaje dźwięki i tak dalej. I y, powinienem chyba większość z tego mieć, więc dam Ci znać jak zdobędę te brakujące składniki – No cóż, ale dalej pozostawał chłonny wiedzy! Co prawda już nie był tym tak napędzony, ale uh, może mu to jeszcze wróci...

O, no, właśnie na przykład teraz! Nie miał co prawda pojęcia co to jest, liczył jednak, że wspomniana wcześniej harfa! Albo przyrząd do jej tworzenia, czy coś takiego... No, miał zresztą nadzieję, że ma to coś wspólnego z tym instrumentem! Nie mniej, spojrzał na to z zaciekawieniem i energia znowu zaczęła mu wracać. Ah, tak, jeszcze zapytała go o kompana. Oderwał wzrok od przedmiotu, żeby spojrzec na Veir.

– Y, sam w sumie nie do końca wiem… Uratowałem go z niewoli gnoma, który uczył go sztuczek i w sumie na nim zarabiał. Nie miałem za bardzo czasu żeby dowiedzieć się od tego gnoma skąd go wziął, ani zapytać czym jest. – Noo i spojrzenie na powrót powędrowało do przedmiotu. – Y, czy to właśnie harfa? Mogę? – Zapytał, wyciągając łapę.

A Roko w tym czasie… No, kiedy pudełko zniknęło, stracił tym wszystkim zainteresowanie. Chciał wiedzieć co jest w środku, został jeszcze zachęcony i właśnie mu to zabrano! Hmpf. Wrócił do Kairakiego oburzony tym wszystkim. O, albo jeszcze lepiej! Wrócił sobie w krzaki i w zasadzie tyle Veir go widziała.


OÅ‚tarz Wyniesionych
autor: Pąk Róży
16 maja 2024, 16:07
Forum: Zimne Jezioro
Temat: Niewielkie zlodowacenie
Odpowiedzi: 406
Odsłony: 64460

Niewielkie zlodowacenie

Ewidentnie odetchnął z ulgą, słysząc, że Yami czuje się już lepiej. To czy dzięki uzdrowicielowi, czy swojemu organizmowi to już zupełnie inna kwestia, którą Kairaki nie będzie się obecnie przejmował. Ważne, że wszystko jest dobrze. Tym pomartwi się, kiedy przyjaciel znowu mu zachoruje i trzeba będzie go zatachać do uzdrowiciela.
– Ale jak znowu coś złapiesz, proszę, powiedz mi – tutaj raczej darować nie zamierzał.

Zaś na pytanie o wodę, nieco się skrzywił. Uh, liczył, że temat nie wróci, ale cóż, najwyraźniej Yami aż tak nie odpuszcza... Na szczęście ten ostatni komentarz wrócił nieco uśmiechu na jego pysk. On sam jakoś bardzo zmęczony się nie czuł, ale mógł zrozumieć, że po tej chorobie Yami może chcieć się zdrzemnąć. No cóż, najwyżej uśnie w trakcie i Kairaki sobie posiedzi, poczuwa, albo spróbuje oswoić się z wodą.

– Y, jeśli chodzi o wodę, to, uh, nie do końca wiem skąd się to wzięło… To znaczy, y, po prostu mnie paraliżuje i ciężko mi się oddycha, ilekroć zbliżam się do jakichś jezior, czy rzek… Myślałem, że może z Tobą lub Ikką w tych źródłach będzie inaczej, ale, uhm… Jest bardzo podobnie, dalej strach i kłopoty z oddychaniem. Mam tak w zasadzie od... Zawsze. Do tego jeszcze irytuje mnie szum takiej rzeki, uh... – W sumie, zerknął czy Yami jeszcze tu jest, czy już zasnął.

Niebanalnie KuszÄ…cy
autor: Pąk Róży
15 maja 2024, 0:45
Forum: Bliźniacze Skały
Temat: Skalna Polanka
Odpowiedzi: 452
Odsłony: 67049

Skalna Polanka

Hm, hm. Dobra, Kairaki popełnił jeden błąd jeśli o tę lekcję chodzi. Nie wziął niczego do pisania. To by mu znacznie to wszystko ułatwiło, uh…

Mimo to, starał się zapamiętywać, powtarzać, czasem nawet więcej, niż prosił go o to Yulo. Może nie zapamięta wszystkiego, ale skupiał się na tym, co uważał za najważniejsze i najprzydatniejsze z tego wszystkiego. Żałował, że Roko nie mógł mu w tym nijak pomóc, jako jakaś dodatkowa pamięć, albo coś takiego. Kompan w sumie w pewnym momencie znudził się tym na tyle, że poszedł zwiedzać okolicę. Zjeżdżał z górek, żonglował kamieniami, może nawet się zdrzemną. Kruki przestały mu już przeszkadzać po jakiejś chwili, Kairaki był w okolicy żeby w razie co go obronić, więc czuł się tutaj nawet dobrze.

A tę ostatnią uwagę Kairaki przeanalizował sobie we łbie pewnie i powtórzył pewnie z raz czy dwa, przekręcając wymowę tylko za pierwszym razem. Ale też był trochę tym zmęczony, więc pewnie zapamiętał wszystko źle i miał szczęście.

– Następnym razem może lepiej się przygotuję – mruknął do siebie.

Widząc, jak ten się kładzie, pomyślał, że lekcja może być skończona, więęc… Czas wrócić do kruków.

– Dzięki za lekcję – powiedział jeszcze, posyłając Yulo delikatny uśmiech.– Y, skoro nie są Twoimi kompanami – powiedział, kiwając łbem w stronę ptaków – tooo… Czemu za Tobą przyleciały i były tu cały czas? Skąd je wziąłeś?

Powiernik Pieśni

Wyszukiwanie zaawansowane