Mruknął w zamyśleniu.
– Nie byłem wyjątkowo uważny, lecz parę wydarzeń ciężko byłoby przeoczyć. – Popatrzył na kamienne sylwetki, stojące na granicy polany. – Smoki przebrały się za różne stworzenia. Był to widok jedyny w swoim rodzaju.
On sam również miał własne przebranie – wieśniaka, który obrzucał smoki kamieniami. Cieszył się, że Chmiel przyłączyła się do niego z podobnym przebraniem. Byli wtedy zabójczą parą.
– Dołączył też nowy smok do twojego stada. Przybył z Mgieł i za zgodą obu przywódców, jednak nadal wywołało to niemałe zamieszanie. – Wszak nie musiał wspominać, że nie każdemu smoku Ziemi spodobałby się gość z owego stada.
Przebiśniegowa Łuska
Znaleziono 301 wyników
- 21 lis 2025, 8:39
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 77015
- 15 lis 2025, 12:08
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Skalny zakątek
- Odpowiedzi: 534
- Odsłony: 77015
Skalny zakątek
Przechodził nieopodal, badając różne zakątki Dzikiej Puszczy, której nigdy nie zwiedził jeszcze w całości. Jak chcieli bogowie, na swojej drodze napotkał adeptkę ze Stada Ziemi. Nawet jeśli ostatnio nie bywał tak często w owym stadzie, od razu po wyglądzie rozpoznał czyim była pisklęciem.
– Witaj, Ilwenn. – Prorok usiadł uprzejmie nieopodal młodej smoczycy. Głos miał niski, a sylwetkę niczym posąg, choć jego forma nie była tak sztywna, jak miał w zwyczaju kiedyś zastygać.
– Moje najgłębsze wyrazy współczucia po stracie mamy – dodał trochę ciszej. – Niech Immanor łaskawie oceni jej duszę i obdarzy ją wiecznym szczęściem.
Przebiśniegowa Łuska
– Witaj, Ilwenn. – Prorok usiadł uprzejmie nieopodal młodej smoczycy. Głos miał niski, a sylwetkę niczym posąg, choć jego forma nie była tak sztywna, jak miał w zwyczaju kiedyś zastygać.
– Moje najgłębsze wyrazy współczucia po stracie mamy – dodał trochę ciszej. – Niech Immanor łaskawie oceni jej duszę i obdarzy ją wiecznym szczęściem.
Przebiśniegowa Łuska
- 05 lis 2025, 8:29
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szmaragdowe ustronie
- Odpowiedzi: 1029
- Odsłony: 141853
Szmaragdowe ustronie
– Dobrze więc – powiedział prorok, unisząc prawą łapę na wysokość swojej klatki piersiowej i już zaczął sięgać do źródła. – Przelej całą swą moc w twór, który obroni cię przed mym atakiem.
Dając smoczycy tylko ułamek chwili na przetworzenie jego słów, Siderus przelał maddarę w magiczny twór. Strumień płonącej cieczy wytrysnął z pustej przestrzeni po lewej stronie Rax. Z impetem miał przyłożyć w jej lewy bok tak, żeby to poczuła. Sama płonąca ciecz była niczym smoczy ognisty oddech, jednak nie na tyle gorąca, by mimo nieprzyjemnego ciepła, pozostawić trwałe poparzenia. (Nie ma zostawiać poparzeń.)
Cekorax
Dając smoczycy tylko ułamek chwili na przetworzenie jego słów, Siderus przelał maddarę w magiczny twór. Strumień płonącej cieczy wytrysnął z pustej przestrzeni po lewej stronie Rax. Z impetem miał przyłożyć w jej lewy bok tak, żeby to poczuła. Sama płonąca ciecz była niczym smoczy ognisty oddech, jednak nie na tyle gorąca, by mimo nieprzyjemnego ciepła, pozostawić trwałe poparzenia. (Nie ma zostawiać poparzeń.)
Cekorax
- 04 lis 2025, 8:47
- Forum: Wyspa na Jeziorze
- Temat: Wyspa na Jeziorze
- Odpowiedzi: 373
- Odsłony: 25832
Wyspa na Jeziorze
Kobold ukłonił się ładnie i wrócił do pomagania pozostałej trójce w przekładaniu kamieni, wykopanych przez smoki.
– W rzeczy samej! – Siderus potwierdził, odrzucając za siebie sporą kamienną bryłę, której przeniesienie sprawiło kompanom nieco więcej trudności. – Powinniśmy się przenieść z naszych stadnych grot, czemu więc nie zrobić tego z rozmachem? Wyobraź sobie, obszerny kompleks jaskiń z wieloma grotami, w których przyjmowalibyśmy gości. Zawsze otwarty dla wszystkich. Marzy mi się też własny basen...
Prorok nieco się rozmarzył, jednak szybko zderzył się z rzeczywistością, gdy natrafił ma wyjątkowo niesforny kamień. Spróbował go rozłupać kilkoma uderzeniami, najpierw własnymi pazurami, a potem jakimś innym kamieniem. Odetchnął triumfalnie, gdy w końcu rozszczepił głaz na kawałki, które dało się nosić i odłożył je na trawie.
Bezczas Gwiazd
– W rzeczy samej! – Siderus potwierdził, odrzucając za siebie sporą kamienną bryłę, której przeniesienie sprawiło kompanom nieco więcej trudności. – Powinniśmy się przenieść z naszych stadnych grot, czemu więc nie zrobić tego z rozmachem? Wyobraź sobie, obszerny kompleks jaskiń z wieloma grotami, w których przyjmowalibyśmy gości. Zawsze otwarty dla wszystkich. Marzy mi się też własny basen...
Prorok nieco się rozmarzył, jednak szybko zderzył się z rzeczywistością, gdy natrafił ma wyjątkowo niesforny kamień. Spróbował go rozłupać kilkoma uderzeniami, najpierw własnymi pazurami, a potem jakimś innym kamieniem. Odetchnął triumfalnie, gdy w końcu rozszczepił głaz na kawałki, które dało się nosić i odłożył je na trawie.
Bezczas Gwiazd
- 03 lis 2025, 18:02
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1922
- Odsłony: 122827
Plac przed świątynią
Przybył razem z Cekorax na plac przy światyni. Tym razem to on miał otrzymać błogosławieństwo więc położył w ładnej ceramicznej misce trochę kamieni szlachetynyc, suszone mięso i kamienną monete z wyrytą na niej podobizną Sennah. Potem zostało mu tylko poczekać na błogosławieństwo... no... chyba, że to on sam miał sobie je dać.
// boski ulubieniec za 03.11
// cytryn, opal za 12.11
// za Cekorax:
// 24/4 mięsa za 03,12.11
// boski ulubieniec za 03.11
// cytryn, opal za 12.11
// za Cekorax:
// 24/4 mięsa za 03,12.11
Siderus
// Kammanor
– Czy nie powinniśmy więc poprawić legendę, by nie mijała się z prawdą? Jeśli opowieść odkształca się z czasem, to wtedy naszym obowiązkiem jest dbać o jej kształt i ją pielęgnować, by choroba fałszu się w niej nie zalęgła. Prawdą jest, że symbol niesie w sobie większą potęgę niżby suchy fakt, lecz mylący symbol większą jest szkodą, niż pomocą i wymaga zmiany. – Mówiąc "powinniśmy" i "naszym obowiązkiem" miał na myśli wszystkie Smoki Wolnych Stad. Sam wszak był nadal smokiem i uważał się za jednego z Wolnych.
– Wybacz, Kammanorze, jeśli jeszcze się dopytam o Kaltarela. Jakiegoż bowiem występku dokonał Duch Zimy, który by zasłużył na takie potępienie? – Prorok miał jedynie własne domysły, jednak niemądrym byłoby rozsiewać plotkę, której podstawy chwiały się niczym drzewo słabo ukorzenione w piasku.
– Czy nie powinniśmy więc poprawić legendę, by nie mijała się z prawdą? Jeśli opowieść odkształca się z czasem, to wtedy naszym obowiązkiem jest dbać o jej kształt i ją pielęgnować, by choroba fałszu się w niej nie zalęgła. Prawdą jest, że symbol niesie w sobie większą potęgę niżby suchy fakt, lecz mylący symbol większą jest szkodą, niż pomocą i wymaga zmiany. – Mówiąc "powinniśmy" i "naszym obowiązkiem" miał na myśli wszystkie Smoki Wolnych Stad. Sam wszak był nadal smokiem i uważał się za jednego z Wolnych.
– Wybacz, Kammanorze, jeśli jeszcze się dopytam o Kaltarela. Jakiegoż bowiem występku dokonał Duch Zimy, który by zasłużył na takie potępienie? – Prorok miał jedynie własne domysły, jednak niemądrym byłoby rozsiewać plotkę, której podstawy chwiały się niczym drzewo słabo ukorzenione w piasku.
- 31 paź 2025, 9:08
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szmaragdowe ustronie
- Odpowiedzi: 1029
- Odsłony: 141853
Szmaragdowe ustronie
~ Słyszę cię, słyszę. ~ Smoczycy odpowiedział telepatycznie zabawny piskliwy głosik, zupełnie nie podobny do niskiego tonu proroka. ~Aj, aż zaczynam żałować, że nie wziąłem więcej jedzenia. To jabłuszko wyglądało nader smacznie, hi hi.
Oczywistym było, że nadawcą wiadomości był Siderus. Kto mu jednak zabroni pobawić się nieco przesyłanym głosem.
– Hmm, jest jeszcze kwestia zakładania więzi. Zwyczajnie wyobrażasz sobie nić, która łączy twój umysł z umysłem stworzenia. – Siderus przeleciał szybko po tematach jakie zostały z tej lekcji. Mówił już przy tym swoim normalnym głosem. – I sonda, w której przenosisz zmysł ma twór i możesz w ten sposób czuć... tym zmysłem. – Szczerze powiedziawczy, niemal nigdy nie używał tego drugiego więc też nie znał się na tym najlepiej.
// raport MP 1
– Popróbujesz i załapiesz. Samo łatwo przychodzi.
Mruknął w zamyśleniu.
– Czy walczyć też od razu chcesz się nauczyć, czy zdecydujemy się zrobić przerwę na dziś dzień?
Cekorax
Oczywistym było, że nadawcą wiadomości był Siderus. Kto mu jednak zabroni pobawić się nieco przesyłanym głosem.
– Hmm, jest jeszcze kwestia zakładania więzi. Zwyczajnie wyobrażasz sobie nić, która łączy twój umysł z umysłem stworzenia. – Siderus przeleciał szybko po tematach jakie zostały z tej lekcji. Mówił już przy tym swoim normalnym głosem. – I sonda, w której przenosisz zmysł ma twór i możesz w ten sposób czuć... tym zmysłem. – Szczerze powiedziawczy, niemal nigdy nie używał tego drugiego więc też nie znał się na tym najlepiej.
// raport MP 1
– Popróbujesz i załapiesz. Samo łatwo przychodzi.
Mruknął w zamyśleniu.
– Czy walczyć też od razu chcesz się nauczyć, czy zdecydujemy się zrobić przerwę na dziś dzień?
Cekorax
Siderus
// Kammanor
Odpowiedział Kammanorowi cichym ukłonem, nie wchodząc mu w słowo. Bardzo doceniał bliskość i zaufanie, jakim obdarzył go jego boski patron. Szczególnie wielkim zaszczytem była możliwość rozmów na tematy błahe, nawet jeśli jemu samemu mogło to sprawiać trudności.
Liczba trzynaście była dla niego niemałym zaskoczeniem. On sam domyślał się, że bogów mogło być cztermastu, jako że Upadły został zastąpiony. Kaltarel jednak, jak się okazało, również został potępiony i spętany. Proroka przeszedł dreszcz na myśl o tym, że mimo to Duchowi Zimy udało się odzyskać część swojej mocy. W każdym więzieniu odnajdzie się pęknięcie...
Poznanie pochodzenia dwójki "nowych" bogów odnowiło w smoku wiarę w stare legendy. Wyszło bowiem na jaw, że tak naprawdę znał te dwa duchy od zawsze, jednak pod innymi mianami. Ogień i Lód: matka Lahae i ojciec Erycala. Będzie musiał jeszcze raz przestudiować dokładnie te najstarsze historie, bowiem może kryły się w nich jeszcze inne prawdy, które mógł przeoczyć.
Prorok opuścił żałobnie łeb pod naporem gwałtownej emocji. Cios był na tyle silny, że upuścił jego duszy krwi, która upadła na posadzkę świątyni w dwóch kroplach. Nie było to przyjemne uczucie i nigdy takim być nie miało.
– Czy jesteśmy przed nim bezpieczni? – Siderus zadał krótkie pytanie po tym, jak pozwolił ciszy zatrzymać się na wystarczająco długo. – Kaltarel uwolnił się z więzów dzięki cząstce mocy Naranlei. Tymczasem ostatni fragment Iskry nadal nie został odnaleziony. Smoki już wiele razy pokazały, że nie zawsze stronią od zdrady...
Odpowiedział Kammanorowi cichym ukłonem, nie wchodząc mu w słowo. Bardzo doceniał bliskość i zaufanie, jakim obdarzył go jego boski patron. Szczególnie wielkim zaszczytem była możliwość rozmów na tematy błahe, nawet jeśli jemu samemu mogło to sprawiać trudności.
Liczba trzynaście była dla niego niemałym zaskoczeniem. On sam domyślał się, że bogów mogło być cztermastu, jako że Upadły został zastąpiony. Kaltarel jednak, jak się okazało, również został potępiony i spętany. Proroka przeszedł dreszcz na myśl o tym, że mimo to Duchowi Zimy udało się odzyskać część swojej mocy. W każdym więzieniu odnajdzie się pęknięcie...
Poznanie pochodzenia dwójki "nowych" bogów odnowiło w smoku wiarę w stare legendy. Wyszło bowiem na jaw, że tak naprawdę znał te dwa duchy od zawsze, jednak pod innymi mianami. Ogień i Lód: matka Lahae i ojciec Erycala. Będzie musiał jeszcze raz przestudiować dokładnie te najstarsze historie, bowiem może kryły się w nich jeszcze inne prawdy, które mógł przeoczyć.
Prorok opuścił żałobnie łeb pod naporem gwałtownej emocji. Cios był na tyle silny, że upuścił jego duszy krwi, która upadła na posadzkę świątyni w dwóch kroplach. Nie było to przyjemne uczucie i nigdy takim być nie miało.
– Czy jesteśmy przed nim bezpieczni? – Siderus zadał krótkie pytanie po tym, jak pozwolił ciszy zatrzymać się na wystarczająco długo. – Kaltarel uwolnił się z więzów dzięki cząstce mocy Naranlei. Tymczasem ostatni fragment Iskry nadal nie został odnaleziony. Smoki już wiele razy pokazały, że nie zawsze stronią od zdrady...
- 28 paź 2025, 8:35
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 94272
Bujne zarośla
Prorok poczuł ulgę gdy dowiedział się planów Słonecznego na przyszła misję. Kiwnął mu łbem potwierdzająco.
– Z chęcią poznam, czego się dowiesz ze swych obserwacji. Kwestia Rathen jest jednym problemów, które wciąż czekają na rozwiązanie, nawet jeśli póki co zeszły na dalszy plan.
Potem również i on przygotował się do odlotu.
– Nie będę cię zatrzymywał. Powodzenia na wyprawie, Tora!
Miejsce spotkania zamierzał opuścić zaraz po swoim rozmówcy.
Gadzi Szał
– Z chęcią poznam, czego się dowiesz ze swych obserwacji. Kwestia Rathen jest jednym problemów, które wciąż czekają na rozwiązanie, nawet jeśli póki co zeszły na dalszy plan.
Potem również i on przygotował się do odlotu.
– Nie będę cię zatrzymywał. Powodzenia na wyprawie, Tora!
Miejsce spotkania zamierzał opuścić zaraz po swoim rozmówcy.
Gadzi Szał
- 27 paź 2025, 9:40
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szmaragdowe ustronie
- Odpowiedzi: 1029
- Odsłony: 141853
Szmaragdowe ustronie
– He he, nie musisz znać smoka "z pyska", żeby dosięgła go twoja wiadomość. Wystarczy, że choćby będziesz wiedzieć o jego istnienu. Poznasz cokolwiek, co odróżni go od reszty, nawet jeśli miałoby to być tylko jego imieniem. Bogowie jedynie wskazali mi kogo powinienem wezwać, a moja wiadomość była taka, jak każdego smoka.
On sam z resztą nie lubił nazbyt korzystać z boskiej pomocy. Szczególnie w przypadkach, gdy w zupełności potrafił poradzić sobie samemu.
– Samo przesłanie wiadomości nie różni się od formowania maddarowego tworu. Różnicą jest jedynie to, że zamiast formować wyobrażenie w rzeczywistości, tą rzeczywistością będzie umysł wybranego adrestata. Na przykład "Siderusa" albo "proroka Kammanora", albo "tego tu smoka przede mną".
Podrapał się po podbródku w zamyśleniu. Szczerze mówiąc, nie był do końca pewien czy to właśnie na tym polegała różnica. W funkcji może tak, ale któż wiedział, czy powód nie był zupełnie inny? Wszak nawet własnego ciała nie znał tak dobrze, jak by je znał uzdrowiciel. Z maddarą zapewne było podobnie.
– Jeśli chciałabyś się dowiedzieć znacznie więcej o naturze magii, musiałabyś się zapytać o to doświadczonego czarodzieja, a może nawet samą boginię Naranleę. Mimo wszystko, nie jestem czarodziejem więc niewątpliwe, że część rzeczy mi umyka, zarówno w zakresie możliwości maddary, jak i w zakresie zasad jej działania.
Cekorax
On sam z resztą nie lubił nazbyt korzystać z boskiej pomocy. Szczególnie w przypadkach, gdy w zupełności potrafił poradzić sobie samemu.
– Samo przesłanie wiadomości nie różni się od formowania maddarowego tworu. Różnicą jest jedynie to, że zamiast formować wyobrażenie w rzeczywistości, tą rzeczywistością będzie umysł wybranego adrestata. Na przykład "Siderusa" albo "proroka Kammanora", albo "tego tu smoka przede mną".
Podrapał się po podbródku w zamyśleniu. Szczerze mówiąc, nie był do końca pewien czy to właśnie na tym polegała różnica. W funkcji może tak, ale któż wiedział, czy powód nie był zupełnie inny? Wszak nawet własnego ciała nie znał tak dobrze, jak by je znał uzdrowiciel. Z maddarą zapewne było podobnie.
– Jeśli chciałabyś się dowiedzieć znacznie więcej o naturze magii, musiałabyś się zapytać o to doświadczonego czarodzieja, a może nawet samą boginię Naranleę. Mimo wszystko, nie jestem czarodziejem więc niewątpliwe, że część rzeczy mi umyka, zarówno w zakresie możliwości maddary, jak i w zakresie zasad jej działania.
Cekorax
- 22 paź 2025, 8:34
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 94272
Bujne zarośla
Hmm, co tak właściwie Arel robiła, ostatnimi czasy? Dawno już jej nie widział. Czuł się przez to, jak gdyby był jedynym prorokiem na tych ziemiach.
– To prawda, Tora, choć w samym oblężeniu Rathen zająłem tylną pozycję jako rezerwowy. Mimo to, widziałem co tam zaszło. Zbliżanie się do ruin miasta może nie być najlepszym pomysłem, gdyż zamieszkujący je potwór zabije cię w oka mgnieniu, jeśli nie będziesz ostrożny.
Sięgnął do źródła maddary, by pokazać smoku jak on sam zapamiętał Abominację.
Wielkie cielsko zszyte z niezliczonych ilości zwłok, toczyło się między zrujnowanymi budowlami. Dziesiątki ślepii widziało wszystko i wszystkich, z każdego kąta i z każdej pozycji. Potwór z łatwością niszczył kamienne budowle i miażdżył każdego napotkanego człowieka, ścieląc chodniki ciepłym kocem szkarłatnych trupów.
– Krwawy szlak Viliara prowadził nas na południe z dwóch stron: od Prerii Ralary i od Torfowiska. Zostawiliśmy za sobą spalone wozy i strażnice, prąc na południe. Przez las, który ożył, by ściąć drwali jak młode brzozy, padające od jednego ciosu topora. Dotarliśmy do krainy dolin i pagórków, gdzie skierowaliśmy się na południowy zachód. Tam w oddali majaczył cel naszej podróży - jego szare i wysokie mury, które nadgryzł czas, zostawiając po sobie szczerby i dziury w kruchej skale.
Gadzi Szał
– To prawda, Tora, choć w samym oblężeniu Rathen zająłem tylną pozycję jako rezerwowy. Mimo to, widziałem co tam zaszło. Zbliżanie się do ruin miasta może nie być najlepszym pomysłem, gdyż zamieszkujący je potwór zabije cię w oka mgnieniu, jeśli nie będziesz ostrożny.
Sięgnął do źródła maddary, by pokazać smoku jak on sam zapamiętał Abominację.
Wielkie cielsko zszyte z niezliczonych ilości zwłok, toczyło się między zrujnowanymi budowlami. Dziesiątki ślepii widziało wszystko i wszystkich, z każdego kąta i z każdej pozycji. Potwór z łatwością niszczył kamienne budowle i miażdżył każdego napotkanego człowieka, ścieląc chodniki ciepłym kocem szkarłatnych trupów.
– Krwawy szlak Viliara prowadził nas na południe z dwóch stron: od Prerii Ralary i od Torfowiska. Zostawiliśmy za sobą spalone wozy i strażnice, prąc na południe. Przez las, który ożył, by ściąć drwali jak młode brzozy, padające od jednego ciosu topora. Dotarliśmy do krainy dolin i pagórków, gdzie skierowaliśmy się na południowy zachód. Tam w oddali majaczył cel naszej podróży - jego szare i wysokie mury, które nadgryzł czas, zostawiając po sobie szczerby i dziury w kruchej skale.
Gadzi Szał
Siderus
// Kammanor
Siderus ukłonił się nisko przed pomnikiem Kammanora. Jego myśli krążyły obecnie wokół tematu, który niezmiennie powracał niczym nocna zjawa. Myśli o upadłym bogu i myśli o trójce bogów, których nie znał, aż do przybycia na Wolne Stada.
– Kammanorze, tyś kroczył jako pierwszy po tym świecie, razem ze swym bratem. Tyś był świadkiem powstania każdego z bogów. Tobie też było wielokrotnie widzieć upadek i zdradę. Proszę cię łaskawie o pomoc w odnalezieniu prawdy, gdyż myśli me mąci niepewność.
Gdy byłem młody, znałem tylko dwunastu bogów. Znałem Immanora, Kammanora, obu waszych braci – Tarrama i Tahara – i waszą siostrę – Nenyę. Znałem synów Wodnej Nimfy – Viliara i Valanyan – oraz ich rodzeństwo, dzieci Immanora – Uessasa i Nytbę. Znałem córkę Immanora – Naranleę – oraz jej potomstwo – Lahae i Erycala.
Moje stado nigdy nie dowiedziało się o upadku Tarrama, kiedy jego miejsce zajął nowy bóg – Ateral. Podobnie, dopiero tutaj, pośród Wolnych Stad, poznałem Sennah i Kaltarela, bogów całkiem obcych moim ojcom.
Już kilkukrotnie smoki pytały mnie o stan boskości twego upadłego brata. Pytano mnie też o potężne istoty spoza tej krainy. O bogów, których nieznamy, podobnie jak ja nie znałem Aterala, Sennah i Kaltarela. Wybacz więc prosze moją bezpośredność, gdy ośmielę się zadać pytanie, w którym spróbuję zawrzeć wątpliwości wciąż pojawiające się u mnie, jak i u innych Wolnych...
Zapytam więc pokornie: "Ilu jest bogów?", a raczej "Ilu jest bogów, takich jak ci, których czcimy w świątyni? Takich jak Immanor, Kammanor, Nenya, Viliar, Uessas, Naranlea, Erycal, czy Kaltarel?"
Czy Tarram nadal jest bogiem? I czy bogów jest więcej, niż tylko ci, których znają Wolni? Wszak potomstwo Tarrama jest bogami Smoków Równin, odwiecznych wrogów jego ojczyzny. Bogowie zaś mogli mieć więcej potomstwa, których smokom nie było dane poznać. A ponad to wszystko, istnieli też bogowie nie będący rodziną Immanora: Viliar i Valanyan, czy też Sennah i Kaltarel. Co jeśli ich też było więcej? Czy miałby się ich obawiać, a może ich też powinien obdarzyć czcią?
Siderus ukłonił się nisko przed pomnikiem Kammanora. Jego myśli krążyły obecnie wokół tematu, który niezmiennie powracał niczym nocna zjawa. Myśli o upadłym bogu i myśli o trójce bogów, których nie znał, aż do przybycia na Wolne Stada.
– Kammanorze, tyś kroczył jako pierwszy po tym świecie, razem ze swym bratem. Tyś był świadkiem powstania każdego z bogów. Tobie też było wielokrotnie widzieć upadek i zdradę. Proszę cię łaskawie o pomoc w odnalezieniu prawdy, gdyż myśli me mąci niepewność.
Gdy byłem młody, znałem tylko dwunastu bogów. Znałem Immanora, Kammanora, obu waszych braci – Tarrama i Tahara – i waszą siostrę – Nenyę. Znałem synów Wodnej Nimfy – Viliara i Valanyan – oraz ich rodzeństwo, dzieci Immanora – Uessasa i Nytbę. Znałem córkę Immanora – Naranleę – oraz jej potomstwo – Lahae i Erycala.
Moje stado nigdy nie dowiedziało się o upadku Tarrama, kiedy jego miejsce zajął nowy bóg – Ateral. Podobnie, dopiero tutaj, pośród Wolnych Stad, poznałem Sennah i Kaltarela, bogów całkiem obcych moim ojcom.
Już kilkukrotnie smoki pytały mnie o stan boskości twego upadłego brata. Pytano mnie też o potężne istoty spoza tej krainy. O bogów, których nieznamy, podobnie jak ja nie znałem Aterala, Sennah i Kaltarela. Wybacz więc prosze moją bezpośredność, gdy ośmielę się zadać pytanie, w którym spróbuję zawrzeć wątpliwości wciąż pojawiające się u mnie, jak i u innych Wolnych...
Zapytam więc pokornie: "Ilu jest bogów?", a raczej "Ilu jest bogów, takich jak ci, których czcimy w świątyni? Takich jak Immanor, Kammanor, Nenya, Viliar, Uessas, Naranlea, Erycal, czy Kaltarel?"
Czy Tarram nadal jest bogiem? I czy bogów jest więcej, niż tylko ci, których znają Wolni? Wszak potomstwo Tarrama jest bogami Smoków Równin, odwiecznych wrogów jego ojczyzny. Bogowie zaś mogli mieć więcej potomstwa, których smokom nie było dane poznać. A ponad to wszystko, istnieli też bogowie nie będący rodziną Immanora: Viliar i Valanyan, czy też Sennah i Kaltarel. Co jeśli ich też było więcej? Czy miałby się ich obawiać, a może ich też powinien obdarzyć czcią?
- 15 paź 2025, 17:09
- Forum: Dzika Puszcza
- Temat: Bujne zarośla
- Odpowiedzi: 636
- Odsłony: 94272
Bujne zarośla
Pogoda była, jaka była: prorok większość drogi przebył pieszo. Gdy dotarł na miejsce, przywitał się ze rozmówcą skinieniem łba.
– Dzień Dobry, Gadzi Szale!
Siderus miał ze sobą woreczek orzechów laskowych, których większość zjadł już po drodze. Wystawił go na łapie przed słonecznym z myślą, że ten może chciałby się poczęstować.
Poza tym nie powiedział nic więcej, choć spojrzał w stronę Szału z niemą zachętą.
Gadzi Szał
– Dzień Dobry, Gadzi Szale!
Siderus miał ze sobą woreczek orzechów laskowych, których większość zjadł już po drodze. Wystawił go na łapie przed słonecznym z myślą, że ten może chciałby się poczęstować.
Poza tym nie powiedział nic więcej, choć spojrzał w stronę Szału z niemą zachętą.
Gadzi Szał
- 15 paź 2025, 8:47
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szmaragdowe ustronie
- Odpowiedzi: 1029
- Odsłony: 141853
Szmaragdowe ustronie
Mruknął w zamyśleniu, przyglądając się bursztynowemu tworowi. Był poprawny, nie brakowało mu żadnej cechy, a do tego miał w sobie trochę pomysłowości. Mistrzyni dobrze nauczyła Cekorax i dziwne, że nie dokończyła tej nauki.
– Dobrze. – Prorok przytaknął łbem. – Telepatia działa podobnie jak każde kształtowanie maddary. Sięgasz do źródła i formujesz wyobrażenie w twór. Tutaj jednak tworem są odczucia zmysłów, a miejscem ich uformowania będzie umysł innego smoka. Pozwól, że zademonstruję tą różnicę.
W ramach pierwszego przykładu, Siderus sięgnął do źródła maddary i tchnął ją w zapach młodej kosodrzewiny. Niewidoczna nić zapachowa uformowała się pazur przed łbem uczennicy, na tyle blisko, by mogła poczuć jej wyraźny zapach. Smoczyca czuła wibracje maddary w powietrzu i była w stanie rozpoznać to jako rzeczywisty twór dryfujący przed jej nosem.
– To był zwykły twór, aczkolwiek obdarty ze wszelkich cech prócz zapachu i podstawowej formy.
Drugi przykład był nieco inny. Smok sięgnął do źródła by uformować odczucie zapachu młodej kosodrzewiny. Miało ono pojawić się w umyśle Cekorax jako telepatyczny przekaz. Smoczyca nadal mogła poczuć wibracje maddary proroka, jednak tym razem nie odczuła żadnego tworu przed sobą. Mogła za to z łatwością rozpoznać, że zapach ten ukazał się w jej głowie jako wiadomość z zewnątrz, mająca konkretnego adresata.
– To zaś była wiadomość mentalna. Czy zauważyłaś czym oba te twory się różnią od siebie?
Cekorax
– Dobrze. – Prorok przytaknął łbem. – Telepatia działa podobnie jak każde kształtowanie maddary. Sięgasz do źródła i formujesz wyobrażenie w twór. Tutaj jednak tworem są odczucia zmysłów, a miejscem ich uformowania będzie umysł innego smoka. Pozwól, że zademonstruję tą różnicę.
W ramach pierwszego przykładu, Siderus sięgnął do źródła maddary i tchnął ją w zapach młodej kosodrzewiny. Niewidoczna nić zapachowa uformowała się pazur przed łbem uczennicy, na tyle blisko, by mogła poczuć jej wyraźny zapach. Smoczyca czuła wibracje maddary w powietrzu i była w stanie rozpoznać to jako rzeczywisty twór dryfujący przed jej nosem.
– To był zwykły twór, aczkolwiek obdarty ze wszelkich cech prócz zapachu i podstawowej formy.
Drugi przykład był nieco inny. Smok sięgnął do źródła by uformować odczucie zapachu młodej kosodrzewiny. Miało ono pojawić się w umyśle Cekorax jako telepatyczny przekaz. Smoczyca nadal mogła poczuć wibracje maddary proroka, jednak tym razem nie odczuła żadnego tworu przed sobą. Mogła za to z łatwością rozpoznać, że zapach ten ukazał się w jej głowie jako wiadomość z zewnątrz, mająca konkretnego adresata.
– To zaś była wiadomość mentalna. Czy zauważyłaś czym oba te twory się różnią od siebie?
Cekorax
- 12 paź 2025, 16:30
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 5006
- Odsłony: 273514
Powiadomienia
viewtopic.php?p=701963#p701963
Domena Tyrana: – boski ulubieniec (październik) za 07.10
Aktualizacja.
Domena Tyrana: – boski ulubieniec (październik) za 07.10
Aktualizacja.
- 12 paź 2025, 16:30
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 2611
- Odsłony: 121826
Powiadomienia
viewtopic.php?p=701963#p701963
Czarołykacz: – cytryn, tygrysie oko, jaspis za misję 08.10
Rytm Słońca: – tygrysie oko, 4/4 mięsa za misję 08.10
Nieśmiertelne Pragnienia: – 8/4 mięsa za misję 10.10
Aktualizacja
Czarołykacz: – cytryn, tygrysie oko, jaspis za misję 08.10
Rytm Słońca: – tygrysie oko, 4/4 mięsa za misję 08.10
Nieśmiertelne Pragnienia: – 8/4 mięsa za misję 10.10
Aktualizacja
- 12 paź 2025, 16:30
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 6987
- Odsłony: 365207
- 12 paź 2025, 16:29
- Forum: Świątynia
- Temat: Plac przed świątynią
- Odpowiedzi: 1922
- Odsłony: 122827
Plac przed świątynią
– Domeno Tyrana, Barwy Ziemi, Czarołykaczu, Rytmie Słońca, Nieśmiertelne Pragnienia. – Wymienił imię każdego z zebranych w danym momencie smoków na placu. Oczywiście, nie wszyscy byli tutaj jednocześnie, więc nie wymienił wszyskich jednym ciągiem. Po prostu wymienił tych, którzy akurat byli w danym momencie... tak...
– Przyjmijcie błogosławieństwo Sennah. Niech was prowadzi ku obranemu celowi, otoczy was swoją opieką i ochroni was przed niebezpieczeństwami podczas drogi powrotnej.
Po tych słowach każdy z błogosławionych smoków poczuł jak jego ciało otuliło ciepło Lata. Sam prorok zaś życzył awanturnikom powodzenia, a dary przeniósł na ceramicznej misie do wnętrza Świątyni.
Barwy Ziemi: – 8/4 mięsa za 07.10
Czarołykacz: – cytryn, tygrysie oko, jaspis za misję 08.10
Rytm Słońca: – tygrysie oko, 4/4 mięsa za misję 08.10
Nieśmiertelne Pragnienia: – 8/4 mięsa za misję 10.10
Domena Tyrana: – boski ulubieniec (październik) za 07.10
– Przyjmijcie błogosławieństwo Sennah. Niech was prowadzi ku obranemu celowi, otoczy was swoją opieką i ochroni was przed niebezpieczeństwami podczas drogi powrotnej.
Po tych słowach każdy z błogosławionych smoków poczuł jak jego ciało otuliło ciepło Lata. Sam prorok zaś życzył awanturnikom powodzenia, a dary przeniósł na ceramicznej misie do wnętrza Świątyni.
Barwy Ziemi: – 8/4 mięsa za 07.10
Czarołykacz: – cytryn, tygrysie oko, jaspis za misję 08.10
Rytm Słońca: – tygrysie oko, 4/4 mięsa za misję 08.10
Nieśmiertelne Pragnienia: – 8/4 mięsa za misję 10.10
Domena Tyrana: – boski ulubieniec (październik) za 07.10
- 12 paź 2025, 16:18
- Forum: Ogólne
- Temat: Powiadomienia
- Odpowiedzi: 2611
- Odsłony: 121826
Powiadomienia
viewtopic.php?p=701956#p701956
// Osiągnięcia //
Rdzeń Zarazy: + Znachor, Szaman
+ Kryształ Szamana
Czarołykacz + Znachor, Szaman
+ Kryształ Szamana
Ślepa Sprawiedliwość: + Nauczyciel
+ Kryształ Nauczyciela
Echo Burzy: + Myśliwy, Tropiciel, Kolekcjoner
+ Kryształ Tropiciela
+ Kryształ Kolekcjonera
Aktualizacja
// Osiągnięcia //
Rdzeń Zarazy: + Znachor, Szaman
+ Kryształ Szamana
Czarołykacz + Znachor, Szaman
+ Kryształ Szamana
Ślepa Sprawiedliwość: + Nauczyciel
+ Kryształ Nauczyciela
Echo Burzy: + Myśliwy, Tropiciel, Kolekcjoner
+ Kryształ Tropiciela
+ Kryształ Kolekcjonera
Aktualizacja
- 08 paź 2025, 8:41
- Forum: Szklisty Zagajnik
- Temat: Szmaragdowe ustronie
- Odpowiedzi: 1029
- Odsłony: 141853
Szmaragdowe ustronie
– Ciotką – odpowiedział, nieco rozbawiony. – Moja żona jest potomkinią twojego brata, czy siostry, co mnie też czyni poniekąd częścią tej rodziny, nawet jeśli pośrednio.
Z jego perspektywy równie dobrze Cekorax mogła by być jego córką. Wszak nie stronił od przygarniania do siebie obcych piskląt, a jedno z nich nawet oficjalnie obdarował swoim rodowym mianem.
Jeśli zaś chodziło o nauki, ufał smoczycy, że mówiła prawdę. Jednak wolał na własne oczy zobaczyć, jakie postępy udało jej się uczynić.
Pokręcił więc łbem.
– Pokaż mi pierwiej co już potrafisz. Stwórz coś, co najlepiej zaprezentuje twoją umiejętność kształtowania maddary.
Cekorax
Z jego perspektywy równie dobrze Cekorax mogła by być jego córką. Wszak nie stronił od przygarniania do siebie obcych piskląt, a jedno z nich nawet oficjalnie obdarował swoim rodowym mianem.
Jeśli zaś chodziło o nauki, ufał smoczycy, że mówiła prawdę. Jednak wolał na własne oczy zobaczyć, jakie postępy udało jej się uczynić.
Pokręcił więc łbem.
– Pokaż mi pierwiej co już potrafisz. Stwórz coś, co najlepiej zaprezentuje twoją umiejętność kształtowania maddary.
Cekorax












